Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Cztery moce przeciwnika

Cztery moce przeciwnika

Część serii nauk opartych na Stopniowa ścieżka do oświecenia (Lamrim) podane w Fundacja Przyjaźni Dharmy w Seattle w stanie Waszyngton w latach 1991-1994.

Oczyszczenie

  • Czy podejście „ja przede wszystkim” sprawia, że ​​jesteśmy szczęśliwi?
    • Nauka dbania o innych
  • Negatywne zachowanie odzwierciedla niezrównoważony umysł

LR044: Karma 01 (pobieranie)

Cztery moce przeciwnika

  1. Żałować
    1. Żal nie jest winny
    2. Porządkowanie i uznanie naszych obowiązków

LR044: Karma 02 (pobieranie)

Cztery moce przeciwnika: część 2

  1. Przywracanie relacji
    1. Altruizm jako antidotum na krzywdzenie czujących istot
    2. Przyjmując schronienie jako antidotum na krzywdzenie świętych istot”.
    3. Unikaj sekciarstwa

LR044: Karma 03 (pobieranie)

Cztery moce przeciwnika: część 3

  1. Determinacja, aby nie powtarzać czynności
  2. Działania naprawcze

LR044: Karma 04 (pobieranie)

Czy podejście „ja przede wszystkim” sprawia, że ​​jesteśmy szczęśliwi?

We współczesnej psychologii cały nacisk kładziony jest na to, że musimy dbać o siebie, tak jakbyśmy ignorowali siebie przez całe życie. Czy jest ktoś z nas, kiedy naprawdę patrzymy na całe swoje życie, kto może szczerze powiedzieć: „Spędziłem całe życie na zajmowaniu się innymi i ignorowaniu siebie?” Czy ktoś tutaj to zrobił? Jeśli to zrobisz, dostaniesz Bodhisattwa Nagroda. [śmiech]

Ale to jest takie interesujące. Spędziliśmy całe życie starając się o siebie zadbać. Zawsze staramy się chronić siebie przed krzywdą, staramy się uchronić przed krytyką, zdobyć jak najwięcej pochwał i aprobaty, dopasować się do innych ludzi, ponieważ chcemy się dopasować. Staramy się zdobyć jak najwięcej dóbr materialnych możemy, bo to sprawia, że ​​czujemy się dobrze. Staramy się, aby nasze ciało zdrowe i atrakcyjne. Staramy się i sprawiamy sobie dużo przyjemności. Zależy nam na awansie zawodowym i wysokim prestiżu.

Spędzamy sporą część naszego życia, jeśli nie dwadzieścia pięć godzin dziennie, dbając o siebie. A jednak w pop psychologii sprawiają wrażenie, jakbyśmy ignorowali siebie przez całe życie, więc musimy wrócić do podstaw. Zacznij być samolubny, ponieważ przez całe życie byliśmy zbyt hojni. [śmiech] Ale jeśli naprawdę spojrzymy: czy to nasz problem? Czy naszym problemem jest to, że byliśmy zbyt hojni? Czy naszym problemem jest to, że byliśmy tak niesamowicie mili, cierpliwi i tolerancyjni, że ludzie nas wykorzystali? Czy to nasz problem, że tak niewiarygodnie wybaczamy, że nigdy się nie denerwujemy, więc wszyscy po prostu nas biegają? Czy to nasz problem?

Myślę, że musimy zacząć od nowa przyjrzeć się ścieżce do szczęścia. To prawda. Wszyscy pragniemy szczęścia. Wszyscy chcemy uniknąć bólu. Tak było przez całe nasze życie, odkąd się urodziliśmy. Ale czy do tej pory udało nam się znaleźć szczęście, którego pragniemy, i jakiej metody używaliśmy, aby osiągnąć szczęście? A jeśli spojrzymy, całe nasze życie spędziliśmy próbując być szczęśliwym i zastosowaliśmy metodę „ja najpierw”.

Nawet w okolicznościach, gdy byliśmy mili dla innych ludzi, zwykle dzieje się tak dlatego, że wtedy zrobią dla nas coś miłego. Nawet miłe rzeczy, które zrobiliśmy, nie były całkowicie hojne, otwarte i wolne. Zwykle wiążemy z nimi wiele zobowiązań i zobowiązań, a jeśli nie jesteśmy w stanie kontrolować innych ludzi na tyle, by mieć zobowiązania i zobowiązania, to mamy wiele oczekiwań.

I dlatego przez całe życie staraliśmy się być szczęśliwi, stosując tę ​​metodę, najpierw dbając o siebie, robiąc to, co nam najbardziej odpowiada, robiąc to, co sprawi, że będziemy bardziej akceptowani, najpopularniejszi, najbogatsi, najbardziej opiekowani i gdzie mamy dostaliśmy? Gdzie dostaliśmy? Czy jesteśmy szczęśliwsi?

Po prostu zadaję pytania, bo nauczyłem się z Amerykanami, nie można im wiele powiedzieć, [śmiech] włącznie ze mną. Zadaję więc pytania, abyśmy spojrzeli na nasze życie, sprawdzili swoje własne życie. Dokąd doszliśmy z całym dotychczasowym życiem? Dokąd doszliśmy?

Biorąc więc pod uwagę, że spędziliśmy całe życie troszcząc się o siebie i ignorując wszystkich innych, moglibyśmy, dla odmiany, wypróbować inną metodę. Zawsze mówimy, zmień przyprawę życia (lub coś w tym stylu), nieprawdaż? Moglibyśmy spróbować pielęgnować innych i dodać trochę pikanterii naszemu życiu. Ale wtedy powiesz: „Nie, nie, nie. Nie chcemy tego robić. To zbyt przerażające. Jeśli kocham innych, co się ze mną stanie? Jeśli nie zadbam o siebie, kto się mną zaopiekuje? Jeśli nie upewnię się, że jestem szczęśliwy, to może będę nieszczęśliwy”.

To jest nasz strach, prawda? Muszę o siebie zadbać, inaczej co się ze mną stanie? Tam jest zły, podły, okrutny świat, a ja muszę ustawić swoją obronę, zrobić wszystko, co trzeba, aby się przed nim uchronić, w przeciwnym razie to mnie pokona. W ten sposób podchodzimy do życia.

Nauka dbania o innych

A jednak jest to takie interesujące, ponieważ im bardziej i bardziej wnikasz w buddyzm, o czym buddyzm mówi? Korzyści, które otrzymaliśmy od innych. I zaczynamy przyglądać się całemu naszemu życiu, od poczęcia w łonie matki, ile korzyści otrzymaliśmy od innych. A kiedy naprawdę bardzo to kontemplujemy, to całe to wyobrażenie, że świat jest wielki i zły, więc muszę się przed nim chronić, bardzo szybko zostaje zanegowane. Ponieważ możemy zacząć dostrzegać, jak to jest całkowicie fałszywe, ponieważ kiedy przyszliśmy na świat, nie było możliwości, abyśmy mogli o siebie zadbać. Nic. Nie mogliśmy się wyżywić. Nie mogliśmy nawet powiedzieć innym, czego chcemy. Nie mogliśmy dać sobie schronienia. Nic nie mogliśmy zrobić. Cały powód, dla którego przeżyliśmy od czasu, gdy byliśmy niemowlętami, wynika z życzliwości innych ludzi. Cały powód, dla którego zostaliśmy wykształceni, cały powód, dla którego możemy mówić, cały powód, dla którego wiemy cokolwiek lub możemy w ogóle cokolwiek zrobić, jest spowodowany życzliwością innych.

I tak przez całe życie byliśmy odbiorcą tak wielu niesamowitych dobroci i korzyści od innych, a przecież postrzegamy świat jako to szkodliwe miejsce, przed którym musimy się bronić. To naprawdę interesujące, prawda? To tak, jak gdy naprawdę na to patrzymy, nasz umysł jest całkowicie rozkojarzony z rzeczywistością sytuacji, ponieważ kiedy patrzymy na ilość korzyści, jakie otrzymaliśmy przez całe życie, w porównaniu z ilością szkód, to jest tak, prawie nie ma porównania. Nie ma porównania.

Nawet jeśli weźmiesz najgorszy, najstraszniejszy, nieszczęśliwy dzień w całym swoim życiu i pomyślisz o korzyściach, jakie odniosłeś tego dnia od innych, io krzywdzie, jaką odniosłeś tego dnia od innych, nadal nie ma porównania. Powiedzmy, że był jeden dzień, w którym zostałeś bardzo mocno pobity, zaatakowany i pobity. OK, to trochę szkoda. Ale skąd dostaliśmy żywność tego dnia, która utrzymywała nas przy życiu? Skąd otrzymaliśmy pomoc medyczną, która uratowała nam życie? Skąd otrzymaliśmy moralne wsparcie od innych ludzi? Skąd dostaliśmy umiejętności, które przyszło nam radzić sobie w złej sytuacji? Umiejętności umysłowe, które posiadamy – skąd się wzięły? Więc nawet jeśli spojrzysz na najstraszniejszy dzień w swoim życiu, nadal tego dnia byliśmy odbiorcą tak wielu dobroci i korzyści od innych.

Więc to całe postrzeganie, które mamy, że świat jest wrogi, to naprawdę nie jest tak. Ale jest w nas coś, co naprawdę boi się przyznać do tego, ponieważ wiąże się to z rezygnacją z całego sposobu, w jaki zorganizowaliśmy nasze życie. Zorganizowaliśmy nasze życie wokół „ja”. Solidne, konkretne „ja”, „ja”, „moje” i „moje”. Moje granice. Moje upodobania. Moje nie lubi. Tam jest podły świat. Muszę się przed tym bronić, bo nigdy nic dla mnie nie zrobił poza krzywdą. Otwarcie się na otrzymywanie życzliwości od innych istot po prostu zagraża temu całemu z góry przyjętemu sposobowi patrzenia na nasze życie.

Nie sądzę, że problemem jest to, że nie zadbaliśmy o siebie wystarczająco. Chodzi o to, że zatroszczyliśmy się o siebie w niewłaściwy sposób. Ponieważ podchodząc do świata tak, jakby był szkodliwy, będąc wrogim, defensywnym i agresywnym wobec świata, wywołaliśmy w odpowiedzi ten sam rodzaj działań. Jego karmy, prawda? Odzyskasz to, co wydałeś. Więc starając się być szczęśliwym, stwarzamy sobie coraz więcej problemów. Nieustanne obwinianie innych ludzi, środowiska, rządu, czy cokolwiek innego.

Tak więc nigdy tak naprawdę nie dbaliśmy o siebie, pomimo tego, jak bardzo o siebie dbamy. Kochamy siebie. Chcemy się chronić. Chcemy sami być szczęśliwi. Mimo wszystko nigdy tak naprawdę nie dbaliśmy o siebie, bo gdybyśmy naprawdę lepiej rozumieli związek przyczynowo-skutkowy, gdybyśmy przestali naprawdę sprawdzać, jaka jest nasza sytuacja, zamiast po prostu działać bez zbadania, zaczniemy dostrzegać, że najlepszym sposobem dbania o siebie jest dbanie o innych. Ponieważ samolubny sposób dbania o siebie doprowadził nas donikąd. Mamy jednak tyle lat, ile przeżyliśmy, aby to sobie udowodnić. Spójrz na swoje życie i zobacz, czy to, co mówię, jest prawdą, czy nie. Ale jak często próbowaliśmy opiekować się innymi i sprawdzać, czy to czyni nas szczęśliwszymi?

Opieka nad innymi to coś, czego nigdy tak naprawdę nie robiliśmy, nie z całkowicie wolnym, otwartym sercem, bez żadnych zobowiązań, z całkowitym dawaniem. Jeśli troszczymy się o innych w ten sposób, z prawdziwą życzliwością, to faktycznie działa to jak najlepszy sposób na dbanie o siebie, ponieważ jeśli zaczniemy zachowywać się uprzejmie, to jest to rodzaj energii, którą przyciągamy z powrotem do siebie. Jeśli ukształtujemy nasz umysł z konceptualnym poglądem, że świat jest miłym, przyjaznym miejscem, to tak będzie wyglądał w naszych oczach. Całe nasze doświadczenie pochodzi z naszego wewnętrznego umysłu, a nie z zewnątrz.

Dlatego musimy nauczyć się dbać o siebie we właściwy sposób. Ten właściwy rodzaj opieki to troska o innych. Troszczymy się o innych nie we współzależny, ukryty, manipulacyjny sposób, ponieważ to nie jest dbanie o innych, to dbanie o siebie. Ludzie w dysfunkcyjnych związkach mówią, że całe życie poświęcili innym. Ale nie troszczą się o innych; dbają o siebie. To jest problem. Problem polega na tym, że nigdy tak naprawdę nie dbamy o innych.

Dbanie o innych oznacza porzucenie wszystkich naszych oczekiwań, wszystkich własnych sznurków i Warunki. Wszystkie te rzeczy sprawiają, że jesteśmy tak nieszczęśliwi, ponieważ jak tylko zaopiekujemy się kimś innym z oczekiwaniem, to oczywiście w 99% przypadków nasze oczekiwanie się nie spełnia. Czemu? Bo to nie było realistyczne. Opiekujemy się innymi z przywiązanymi sznurkami, a potem zostajemy zranieni. To dlatego, że to my umieściliśmy tam sznurki. Gdybyśmy nie założyli tam sznurków, druga osoba nie miałaby nic do zerwania. Mamy kontrolę nad naszym doświadczeniem, jeśli zdecydujemy się przejąć tę kontrolę.

Negatywne zachowanie odzwierciedla niezrównoważony umysł

Dziś wieczorem zakończymy sekcję dotyczącą przyczyny i skutku. Jest coś o przyczynie i skutku, o czym myślę, że jest naprawdę ważne. Myślałem o tym dzisiaj. Fakt, że wykonujemy działania, innymi słowy, karmy, a potem wynikają z tego wyniki, nie oznacza to, że jesteśmy ukarani. To nie jest system nagród i kar. A kiedy zachowujemy się negatywnie, nie oznacza to, że jesteśmy złymi ludźmi. To po prostu oznacza, że ​​popełniliśmy błędy.

Pomimo tego, że tak bardzo to podkreślam i podkreślam, czasami wciąż widzę we własnym umyśle, kiedy działam szkodliwie lub tworzę negatywne karmy, część umysłu, która mówi: „Ups, znowu nawaliłeś, prawda?” Coś w rodzaju „Zrobiłeś coś złego!” Taki mały głosik, który mówi: „Och, znowu zrobiłem coś złego. Nie wiedziałbyś o tym! A potem pojawia się ten rodzaj obawy, jak: „Wierzę w karmy. Wierzę w przyczynę i skutek. Po prostu zrobiłem coś złego. Ai-yai-yai, co się stanie? Co się ze mną stanie w przyszłych żywotach?” Jakieś dość nieprzyjemne uczucie. I to naprawdę ponownie wpisuje się w paradygmat judeochrześcijański.

Uderzyło mnie, że zamiast postrzegać to w ten sposób, mogę po prostu rozpoznać, że jeśli mam duchowe dążenie pracując dla szczęścia własnego i innych, próbując stać się w pełni oświeconym Budda dla dobra innych, kiedy zauważam, że postąpiłem negatywnie, sygnalizuje mi to, że mój umysł jest niezrównoważony. Że jakoś nie jestem na dobrej drodze do tego, co uznałem za naprawdę szlachetny cel w moim życiu. A rzeczą, która sprawia, że ​​zbaczam z kursu, jest mój halucynacyjny umysł.

Lama Yeshe zawsze nam to powtarzał: „Myślisz, że postrzegasz rzeczywistość, prawda? Myślisz, że masz halucynacje tylko wtedy, gdy bierzesz LSD. Ale mówię ci, teraz masz halucynacje! [śmiech] Nie mogę nawet zacząć się podszywać Lama Yeshe, ale naprawdę podkreślał: „Masz teraz halucynacje!”

I o to chodzi. Kiedy zaczynamy zachowywać się negatywnie, oznacza to, że straciliśmy formę. Zaczęliśmy angażować się w nasze halucynacje, myśląc, że są rzeczywistością. Kiedy zachowujemy się negatywnie, co się dzieje? Zazwyczaj jesteśmy do czegoś bardzo przywiązani, bardzo na coś źli, bardzo bojaźliwi lub zazdrośni, lub bardzo dumni i chcą, aby nas dobrze poznać. Jesteśmy zaangażowani w coś takiego i jeśli spojrzymy na którąkolwiek z tych motywujących postaw, wszystkie są zupełnie niespokojne. Nie są zrównoważone. Nie są w zgodzie z rzeczywistością. Gdzieś jest przesada.

Więc kiedy zachowujemy się negatywnie, oznacza to, że nasz umysł jest niezrównoważony, że halucynujemy i oddalamy się od tego, co już uznaliśmy za szlachetny cel i korzystny sposób na urzeczywistnienie naszego ludzkiego potencjału. Zamiast złościć się na siebie za to, że postąpiliśmy negatywnie, powinniśmy podjąć takie negatywne działania, jak włączenie alarmu antywłamaniowego, włączenie sygnału ostrzegawczego „Hej! Lepiej przyjrzę się temu, co dzieje się tutaj w mojej głowie. Coś jest nie tak. To jest naprawdę inna postawa, z jaką należy podchodzić do naszych negatywnych działań, a nie tylko: „Och, znowu to zrobiłem! Zawsze mi się podskakuje. Jestem taki negatywny! Lepiej pójdę zrobić trochę oczyszczenie!” [śmiech]

Możemy pomyśleć: „To okazja, aby dowiedzieć się czegoś o tym, co dzieje się w mojej głowie. Jest to okazja, aby zatrzymać się na chwilę i sprawdzić, co się dzieje, i ponownie się zrównoważyć, ponieważ jeśli się nie zrównoważę, będę się coraz bardziej oddalał”. Możesz zobaczyć, jak to się dzieje. Coś się dzieje w naszym życiu i trochę się denerwujemy, ale nie dbamy o nasze złość. Tak więc w każdej sytuacji, którą spotykamy, stajemy się coraz bardziej źli i źli, ponieważ wszyscy zaczynają nam się wydawać, jakby nas krzywdzili i wkurzali. Albo stajemy się trochę zazdrośni, ale tego nie rozpoznajemy. Nie dbamy o to. Wtedy wszyscy zaczynają pojawiać się w bardzo konkurencyjny, groźny dla nas sposób. A potem zaczynamy okazywać naszą zazdrość, a wtedy inni ludzie wokół nas coraz bardziej się boją.

Oczyszczanie pomaga przywrócić równowagę

Więc zamiast po prostu paść ofiarą tych powtarzających się wzorców zachowań, zatrzymaj się i spójrz: „Jak się mylę? Jak tracę równowagę?” I odzyskajmy się i odzyskajmy równowagę. W ten sposób oczyszczenie proces działa. To pomaga nam odzyskać równowagę.

Dlatego zaleca się trochę zrobić oczyszczenie każdego wieczoru, na koniec dnia. Siadamy, przeglądamy działania dnia i sprawdzamy, co poszło dobrze, a co należy poprawić. Nie robimy tego w kategoriach „Co dostałem?” i „Jak można ulepszyć innych ludzi?”, [śmiech], ale pod względem motywacji, którą wytworzyliśmy rano, aby nie krzywdzić innych, by przynosić korzyść, działać w sposób, który poprowadzi innych i nas samych do oświecenia. Sprawdzanie i sprawdzanie, co poszło dobrze zgodnie z tym. Jak właściwie udało mi się zbliżyć do oświecenia lub stworzyć niektóre przyczyny oświecenia, a następnie cieszyć się tym. Czy dzisiaj w jakiś sposób nawaliłem? Czy moje stare wzorce zachowań popychają mnie automatycznie? Jak mogę to poprawić?

Więc to jest podstawa oczyszczenie ćwiczyć, rozwijając umiejętność oceniania siebie w dokładny sposób, abyśmy nie byli już tak zależni od aprobaty innych ludzi. Jednym z największych problemów, jakie mamy, jest to, że czujemy się tak zależni od tego, czy inni ludzie nas lubią, aprobują nas i mówią nam, jacy jesteśmy wspaniali. Jeśli tak, czujemy, że wszystko w porządku. Jeśli nas krytykują, czujemy się kiepskimi ludźmi. Czujemy się więc całkowicie zależni od innych ludzi, jeśli chodzi o nasz obraz siebie, a to w zasadzie dlatego, że nigdy nie rozwinęliśmy umiejętności oceny własnych działań w zrównoważony sposób. Gdybyśmy mogli to zrobić, mając jasno określone standardy etyczne i dobrze rozumiejąc, co jest konstruktywnym zachowaniem i postawą, a co destrukcyjnymi zachowaniami i postawami, wtedy możemy zacząć oceniać siebie w dokładny sposób, radując się. w tym, co robimy dobrze, oczyszczając się, gdy robimy bałagan, a potem nie jesteśmy już tak zależni od opinii innych ludzi o nas samych.

To nie znaczy, że wyciszamy opinie innych ludzi. Wciąż jej słuchamy, ale słuchamy i sprawdzamy, czy to prawda. Nie traktujemy tego automatycznie jako prawdziwe lub automatycznie jako fałszywe, ale wykorzystujemy te informacje. Tylko my znamy naszą własną wewnętrzną rzeczywistość. Możemy zachowywać się bardzo negatywnie i wszyscy w naszej rodzinie mówią nam, że jesteśmy wspaniali: „Wow, jesteś naprawdę mądry! Jesteś taki mądry! Zrobiłeś to i tamto. Masz najlepszą ofertę biznesową i urząd skarbowy nigdy się nie dowie. Jesteś świetny!" Ale znamy naszą własną wewnętrzną rzeczywistość. A jeśli wiemy, że postępujemy w podstępny sposób, nie ma znaczenia, co mówią inni.

Podobnie, możemy działać z całkowicie życzliwym i czystym, otwartym sercem, a inni ludzie mogą całkowicie błędnie interpretować to, co robimy i obwiniać nas, maltretować nas, krytykować nas. Ale znowu, jeśli znamy naszą rzeczywistość, jeśli jesteśmy w kontakcie z naszą motywacją i wyraźnie wiemy, w jakim kierunku chcemy się rozwijać, to nawet jeśli ludzie przychodzą i mówią: „Co ty u licha robisz? Dlaczego wybierasz się na rekolekcje? Bierzesz tydzień wolnego od pracy, żeby siedzieć ze skrzyżowanymi nogami w ciszy? To twoje wakacje? Zamierzasz siedzieć w ciszy z bolącymi kolanami? Musisz być szalony!”, jeśli wiesz, co jest dobre dla twojego własnego zdrowia psychicznego, wiesz, co jest dobre dla kierunku, w którym podążasz w życiu, to inni ludzie mogą ci powiedzieć, że jesteś z Marsa lub że jesteś Powinni tam iść, [śmiech] i tak naprawdę nie przejmujesz się tym, bo wiesz, oczywiście, to ich opinia, ale ja znam swoją własną rzeczywistość. Wiem, co dzieje się w moim umyśle.

Tak więc ten proces sprawdzania każdego wieczoru jest naprawdę dobry, aby pomóc nam poznać siebie, a także rozwinąć pewnego rodzaju wiarę w kierunek, w którym zmierzamy w naszym życiu, szczególnie jeśli chodzi o zachowanie etycznego postępowania. Ponieważ wiele osób teoretycznie może nam powiedzieć, że zachowanie etyczne jest cudowne, ale kiedy zaczynamy i nie podoba im się to, jak się zachowujemy, bo nie będziemy już dla nich kłamać, albo nie będziemy donosić więcej rzeczy dla nich, albo nie będziemy już zabijać dla nich komarów, wtedy mogą się na nas rozzłościć i zacząć krytykować nas za bycie tak etycznym – „Jak myślisz, kim jesteś? Goody-dwa-buty? [śmiech] I naprawdę się tym denerwują. Ale znowu, jeśli wiemy, co robimy i dlaczego to robimy, możemy być trochę cierpliwi wobec innych ludzi, ponieważ wiemy, że nie wyznają tych samych wartości. Nie rozumieją, ale wiemy, dokąd zmierzamy, i to jest ważne.

Publiczność: Co się stanie, jeśli sprawdzimy, a potem zaczniemy być wobec siebie krytyczni, nawet do tego stopnia, że ​​zaczniemy nienawidzić siebie za nasze negatywności?

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Jedną z rzeczy, z którą eksperymentowałem, a która pomaga, jest branie i dawanie medytacjaThe Tonglen, gdzie wyobrażamy sobie przejmowanie negatywności innych i wykorzystywanie jej do niszczenia własnego egoizmu i egocentryzm i negatywności, a następnie dawanie naszego szczęścia i korzyści innym. Kiedy wchodzę w to przygnębienie, staram się powiedzieć: „Dopóki nawaliłem i dopóki nienawidzę siebie i czuję się z tego powodu nieszczęśliwy, niech to wystarczy na cały ból i nieszczęście wszystkich innych istot”.

Bycie zbyt samokrytycznym i nienawidzenie siebie to naprawdę jeden z naszych wielkich problemów. Kiedy myślę o tym, jak inni ludzie tak bardzo siebie nienawidzą i jak wiele cierpi z tego powodu tak wielu ludzi, to chcę powiedzieć: „OK, dopóki tego doświadczam, czy mogę im to odebrać ”. Podczas brania i dawania medytacja, kiedy wdycham dym, myślę o przejmowaniu od innych nienawiści do samego siebie i poczucia winy, a następnie używam tego do zniszczenia egoizmu, egocentryzm i ignorancja we mnie. A potem myślę o wszystkich dobrych rzeczach, które mam, pomnażając je, czyniąc je piękniejszymi i wspanialszymi i rozdając je.

Cztery moce przeciwnika

Połączenia cztery moce przeciwnika są cztery kroki do oczyszczenie. Aby całkowicie oczyścić działanie, potrzebujemy wszystkich czterech kroków, a także musimy wielokrotnie oczyszczać. Innymi słowy, nie wystarczy zrobić to raz, ponieważ czasami jedna lub druga z czterech sił może nie być tak silna. Ponadto wiele, wiele razy wykonaliśmy niektóre z nawykowych negatywnych działań, więc mądrze jest wiele, wiele razy oczyścić, aby upewnić się, że nasze oczyszczenie naprawdę trafia do domu. Nie możemy oczyścić się raz, jeśli mamy tyle energii, która popycha nas w niezrównoważony sposób; musimy raz po raz oczyszczać się, aby w ten sposób zbudować trochę siły.

1. Żal

Żal nie jest winny
Pierwszym z nich jest rozwijanie żalu. Pamiętaj, że istnieje duża różnica między żalem a poczuciem winy. Żal jest po prostu przyznaniem się do naszego błędu. Poczucie winy to nienawidzenie siebie z tego powodu. To naprawdę blokuje nasz rozwój, ponieważ kiedy jesteśmy winni, całkowicie kręcimy się wokół „ja”. Na świecie nie ma miejsca na nic innego, ponieważ jest on bardzo skupiony na „ja”.

Często poczucie winy bierze odpowiedzialność za rzeczy, za które nie jesteśmy odpowiedzialni. W przypadku maltretowanych dzieci bardzo często dzieci czują się za to winne, biorąc odpowiedzialność za coś, co nie jest ich odpowiedzialnością. Albo na przykład twoje dziecko idzie do szkoły bez swetra i przeziębia się, a potem obwiniasz siebie: „Och, powinienem był im powiedzieć, żeby założyli sweter. Jestem takim kiepskim rodzicem! Jestem winny. To wszystko moja wina!" Może to nie była twoja wina. Może dzieciak obok twojego dziecka był przeziębiony i kichał całe twoje dziecko. Wina często bierze odpowiedzialność za rzeczy, które nie mają z nami nic wspólnego. Albo jeśli coś jest naszą odpowiedzialnością, poczucie winy to wyolbrzymia i wtedy nienawidzimy siebie z tego powodu. Jest to więc dość nierealny stan umysłu.

Myślę, że w naszej praktyce ważne jest, aby przyznać, że czujemy się winni i jasno o tym mówić, a może nawet to zapisać. Zapisz rzeczy, z powodu których czujemy się winni. Przede wszystkim ustal, czy to nasza odpowiedzialność. Jeśli to nie moja odpowiedzialność, nie ma powodu do poczucia winy. A jeśli to moja odpowiedzialność, jakie to uczucie mieć żal, a nie poczucie winy? Jak by się czuł żal? Zrób bardzo głęboką introspekcję, posprzątaj w ten sposób dom, bo poczucie winy nas unieruchamia. Bardzo trudno jest się rozwijać, kiedy czujemy się winni. I jest tak wiele rzeczy, z powodu których możemy zwyczajnie czuć się winni.

Mówię z dużym doświadczeniem. [śmiech] Kiedy podjęłam decyzję o zostaniu zakonnicą, moja rodzina była niesamowicie nieszczęśliwa. I zacząłem zdawać sobie sprawę, że cały schemat mojego życia polegał na tym, że kiedy moi rodzice byli nieszczęśliwi, czułem się winny z tego powodu. Dlaczego byli nieszczęśliwi? Ponieważ byłem zgniłym dzieciakiem i źle się zachowywałem. Kiedy są nieszczęśliwi z powodu czegoś, co robię, to oczywiście moja wina.

Chodzi o to, żeby zobaczyć taki wzór. Właśnie zobaczyłem, że znowu pojawia się to samo. Chciałem zostać wyświęcony, ale moi rodzice byli nieszczęśliwi i nieszczęśliwi. Czuję się winny. Czułem się odpowiedzialny za ich nieszczęście. Musiałem usiąść i zrobić dużo introspekcji i popracować nad tym. Aby dowiedzieć się, jaka jest w tym moja odpowiedzialność, a jaka jest ich odpowiedzialność. Jeśli działam z ukrytą motywacją lub motywacją do skrzywdzenia ich, a oni są poszkodowani, to ponoszę za to pewną odpowiedzialność. Ale jeśli działam z dobrą motywacją, a oni błędnie to interpretują z powodu własnych mentalnych zasłon, to nie jest moja odpowiedzialność. Ale trzeba było wiele pracy z tym wielokrotnie, aby ustalić, co należy gdzie.

Porządkowanie i uznanie naszych obowiązków

Ta pierwsza siła żalu jest bardzo ważna, ponieważ jeśli nie robimy tego w swoim umyśle, rozróżniając, co jest żalem, a co jest winą, a co jest moją odpowiedzialnością, a co nie jest moją odpowiedzialnością, a także unikamy ponoszenia odpowiedzialność za rzeczy, za które jesteśmy odpowiedzialni, wtedy nasz rozwój będzie utrudniony.

Innymi słowy, jeśli racjonalizujemy, usprawiedliwiamy i odpychamy innym rzeczy, które faktycznie pochodzą od nas, i nie robimy żadnych porządków w domu, będziemy chodzić przez całe nasze życie z tą niesamowitą, psychiczną niemocą. Po prostu cały czas czujemy się całkowicie zgnili, jakbyśmy szli po kanale i boimy się, że cienka warstwa oddzielająca nas od kanału pęknie. A co to jest kanał? To po prostu cały ten niesamowity miszmasz naszych nieposortowanych uczuć i naszych nieuświadomionych obowiązków, cały ten tłok.

Oczyszczenie praktyka jest bardzo dobra, ponieważ pomaga nam uzyskać jasność w naszych problemach, nawet jeśli na początku możemy nie być w stanie być w 100% wyjaśnieni. Czasami siedzimy i myślimy o rzeczach z naszego życia i po prostu gubimy się, ponieważ nie potrafimy rozszyfrować: dlaczego to robiłem? Czy zachowywałem się uprzejmie, czy działałem z ukrytą motywacją? Czasami po prostu zaczynamy o tym myśleć, a umysł jest jeszcze bardziej zdezorientowany. Czasami zajmuje to trochę czasu, aby uporządkować rzeczy, aby wiedzieć, że kiedy pracujemy nad rzeczami, w naszym życiu pojawiły się problemy od wielu, wielu lat, że pracujemy nad nimi warstwami i etapami.

Pracujesz nad nimi jak odrywając warstwy cebuli. Tak bardzo oczyszczasz, zyskujesz tyle jasności. Ale przyznajesz, że jest jeszcze wiele innych rzeczy, które nie są dla ciebie jasne. W porządku. Nie musimy być klarowni z dnia na dzień. Więc cokolwiek możemy wyjaśnić, czuć się z tym dobrze, rozpoznać, że jest tam wiele innych rzeczy, ale to zajmie trochę czasu, a kiedy nasz umysł będzie gotowy, by sobie z tym poradzić, będziemy mogli zacząć tworzyć postępy w tych sprawach.

Więc widzisz, właśnie dlatego robimy oczyszczenie od teraz aż do oświecenia, bo to proces obierania warstw cebuli. Musimy wejść w oczyszczenie postępować z takim nastawieniem, ponieważ nie możemy się ścisnąć i zmusić się do siebie: „OK. Dziś wieczorem w moim medytacja sesję, zamierzam uporządkować moje relacje, całkowicie w 100% na zawsze!” [śmiech] Musimy pracować stopniowo i sprzątać. Ale kiedy zaczynamy się oczyszczać, korzyści z oczyszczania stają się widoczne, ponieważ nasz umysł staje się jaśniejszy, lepiej rozumiemy siebie. Szybciej łapiemy to, co dzieje się w naszym umyśle, ponieważ spędziliśmy trochę czasu na badaniu tego.

Ponadto, kiedy siadamy do słuchania nauk, nauki te nabierają dla nas większego sensu. Dlatego znowu bardzo zachęcam oczyszczenie, ponieważ w przeciwnym razie, jeśli tylko słuchasz i słuchasz i słuchasz dużo nauczania, ale nie próbujesz wprowadzać niczego w życie i nie próbujesz oczyszczać, to po pewnym czasie albo twój umysł stanie się twardy jak karton, ponieważ wszystkie nauki wydają się wam bardzo intelektualne i suche, albo po prostu poczujecie, że są bezużyteczne.

Potrzeba tego rodzaju oczyszczenie, nagromadzenie pozytywnego potencjału, aby utrzymać płodność umysłu, tak aby kiedy słuchasz nauk, coś wchodziło. Aby nie stało się to tylko intelektualnym bla-bla-bla. Ponieważ mogłoby się tak stać – „Są cztery z tego i pięć z tego, i to jest definicja tego i tamtego” – możesz znać wszystkie te rzeczy, a jednak twoje serce jest całkowicie jak betonowa płyta. Oczyszczenie i akumulacja pozytywnego potencjału są w ten sposób bardzo ważne.

2. Przywrócenie relacji

Drugi krok lubię nazywać przywracaniem relacji. Właściwe tłumaczenie jest czymś w rodzaju podstawy zależnej. Oznacza to, że kiedy zachowywaliśmy się negatywnie, zwykle odnosiliśmy się do przedmiotu, albo świętych istot, albo innych czujących istot. W pewien sposób zniszczyliśmy nasze relacje ze świętymi istotami lub z czującymi istotami. A więc jest to proces przywracania relacji poprzez poleganie na tych samych ludziach, których skrzywdziliśmy. Odbudowujemy relacje poprzez kultywowanie bardziej konstruktywnych postaw, które będą działać jako antidotum na destrukcyjne postawy, które mieliśmy, gdy krzywdziliśmy.

Altruizm jako antidotum na krzywdzenie czujących istot

Jeśli chodzi o zwykłe czujące istoty, kiedy krzywdzimy je, możemy mieć zazdrość, wojowniczość, urazę, chowanie urazy, dumę, coś w tym rodzaju. Jako antidotum na tego rodzaju negatywne uczucia, które żywiliśmy wobec innych, które sprawiły, że ich skrzywdziliśmy i które zmusiły nas do działania destrukcyjnego, nastawienie naprawcze, które należy kultywować we własnym umyśle, jest postawą altruizmu, bodhiczitta, ta postawa pracy na rzecz innych, szanowania innych, szanowania ich, pragnienia, aby byli szczęśliwi i aby byli wolni od swoich problemów. Możesz zobaczyć, jak ta postawa altruizmu jest bezpośrednim przeciwieństwem bardzo egocentrycznego, antagonistycznego umysłu, który zwykle działa, gdy krzywdzimy innych.

Przyjęcie schronienia jako antidotum na krzywdzenie świętych istot

Jeśli chodzi o krzywdzenie świętych istot, możesz się zastanawiać: „Jak u licha krzywdzimy święte istoty?” Cóż, kiedy kradniesz rzeczy od Potrójny klejnot lub kradniesz rzeczy z sangha społeczności lub — to jest dobre — kiedy postanowisz coś zaoferować, a potem zmienisz zdanie i nie oferujesz tego. Czy kiedykolwiek to miałeś? Robiłem to cały czas w Nepalu. Kupiłeś pudełko ciastek: „Zamierzam to ofiarować przy ołtarzu”. A potem: „Cóż, jestem głodny. Zjem to pudełko. Później kupię kolejne pudełko. Tylko takie rzeczy. Kiedy już zaoferowaliśmy to w myślach, nie należy już do nas. Więc ten umysł, który oferuje, a potem to odbiera, w rzeczywistości kradnie od Potrójny klejnot.

Są też chwile, kiedy krytykowaliśmy Budda, Dharma i sangha. Na przykład słyszałem, jak wiele osób mówi: „Budda zostawił żonę i dziecko, aby zostać mnich, to okrutne. Dlaczego, u licha, to zrobił? Jest całkowicie nieodpowiedzialny!” Słyszałem, że wiele osób tak mówi. Lub umniejszanie sangha społeczność: „Wiele leniwych uderzeń. Jedyne, co robią, to siedzą i mamroczą modlitwy i oczekują, że ich wesprzemy”. Słyszałem, że wielu ludzi tak mówi. [śmiech] Bardzo łatwo jest zrobić to samo.

Kiedy mamy tego rodzaju negatywne nastawienie, krzywdzimy siebie, ponieważ Potrójny klejnot jest schronieniem. Budda, Dharma i sangha pokazują nam drogę do wyzwolenia. Kiedy zaczynamy postrzegać istoty i rzeczy, które wskazują nam drogę do wyzwolenia, jako rzeczy, które nas krzywdzą, to nasz umysł naprawdę nie działa. Prawda? Ci, którzy są najbardziej współczujący, którzy pracują dla naszego dobra – kiedy zaczynamy postrzegać ich jako krzywdzących nas i krytykujemy ich, wtedy kierujemy nasze umysły całkowicie w przeciwnym kierunku niż oświecenie. Kto nam wtedy pomoże? Bardzo trudne. Bardzo trudne.

Prawdopodobnie wszyscy to zrobiliśmy. Mam. Jeśli nie zrobiliśmy tego w tym życiu, prawdopodobnie zrobiliśmy to w poprzednich wcieleniach. Ważne jest oczyszczenie tego rodzaju krytycznej postawy, ponieważ jeśli nie jest ona oczyszczona, to w rezultacie albo później w tym życiu, albo w przyszłych wcieleniach, jesteśmy oddzieleni od Potrójny klejnot. Potem kończymy, powiedzmy, rodzimy się w kraju, w którym nie można spotkać duchowej ścieżki, gdzie nawet jeśli masz duchową tęsknotę, nie ma nic na zewnątrz, co by cię poprowadziło, by ci pomóc, jesteś w totalnej duchowej próżnia na pustyni.

Myślę, że to będzie strasznie bolesne, samo to całe poczucie oddzielenia od tego Budda, Dharma i sangha. A jeśli urodziłeś się w miejscu, gdzie nie można zdobyć nauk, nie można nawiązać tego kontaktu, to w jaki sposób otrzymamy informacje, które pomogą nam się poprawić?

Jak mamy kiedykolwiek poznać różnicę między konstruktywnym działaniem a działaniem destrukcyjnym, jeśli nie przyjmujemy nauk i nie mamy sposobu na oczyszczenie naszego umysłu i umiemy rozróżniać te rzeczy? Dlatego niezwykle ważne jest oczyszczenie negatywów karmy które stworzyliśmy w związku z Potrójny klejnot.

Sposobem na to jest przyjmując schronienie Potrójny klejnot. Ponieważ postawa, która była wobec nich krytyczna, odpychała ich, mówiąc: „BuddaDharma, sangha to tylko puchatek, kto ich potrzebuje?”, więc to, co musimy zrobić, aby przywrócić związek w zdrowy sposób, to otworzyć się na korzyści, jakie możemy od nich otrzymać i schronić się. Kiedy my schronić się trzy razy rano i trzy razy wieczorem lub kiedy my schronić się przed naukami lub przed naszymi medytacja sesji, to pomaga nam oczyścić umysł, który odwrócił się od nauk.

Unikaj sekciarstwa

Posiadanie bardzo sekciarskiego umysłu jest również sposobem na odwrócenie się od nauk. Gdy tylko staniemy się sekciarskimi, „Mylinia buddyzmu jest najlepszą i najczystszą, najwspanialszą linią, a wszystkie inne są…”, wtedy krytykujemy inne nauki, inne linie nauk. Ludzie tak łatwo się w to wpakować. Tak łatwo! To jak: „Moja drużyna piłkarska jest najlepsza!”

Jest to niezwykle szkodliwe, ponieważ wszystkie te nauki pochodzą z Budda. Jeśli nazywasz siebie buddystą, jak możesz krytykować nauki pochodzące od Budda? Jeśli krytykujesz nauki pochodzące z Budda, znowu idziesz w przeciwnym kierunku. Jeśli krytykujesz te nauki, to nigdy ich nie praktykujesz; jeśli ich nie ćwiczysz, jak uzyskasz wyniki? Tak więc nastawienie sekciarskie jest bardzo szkodliwe dla naszej własnej praktyki. Przyjmując schronienie w ten sposób jest bardzo ważne, aby to oczyścić.

Publiczność: Czy to w porządku, że nie myślimy dobrze o innych religiach?

VTC: Myślę, że krytykowanie innych religii jest bardzo szkodliwe. Musimy być tutaj bardzo jasno: możemy powiedzieć, że pewne idee nie mają sensu; niektóre pomysły nie są logiczne. Ale to bardzo różni się od stwierdzenia, że ​​cała tradycja jest zepsuta do szpiku kości, ponieważ w każdej religii można znaleźć coś korzystnego. Nie można więc odrzucić żadnej religii za pomocą ogólnego stwierdzenia i powiedzieć: „Ta religia jest okropną religią”, ponieważ każda religia ma w sobie jakieś etyczne postępowanie. W każdej religii mówi się o miłującej dobroci.

Można powiedzieć, że pewne tezy lub pewne zasady pewnych religii można logicznie obalić, albo można powiedzieć, że instytucja tej religii może nie działa zgodnie z duchem jej założyciela. Możesz wyrazić to jako opinię. Ale bezkrytyczne określanie całej religii jako złej nie jest zbyt mądre dla naszej własnej praktyki i zdecydowanie nie prowadzi do harmonii na świecie.

To bardzo trudna sprawa. Ponieważ czasami ludzie mówią: „Cóż, wtedy muszę powiedzieć 'Wszystkie religie są jednym'”. Tego też nie możemy powiedzieć, ponieważ wszystkie religie nie są jednością, ponieważ mają różne twierdzenia, różne wierzenia. I czy wszyscy zmierzają do tego samego celu, nie wiem. Nie mogę powiedzieć „Tak” lub „Nie”. Nie rozumiem nawet swojej własnej religii, nie mówiąc już o czyjejś religii, więc jak mogę powiedzieć, czy jadą w to samo miejsce, czy nie? Jeśli mój własny umysł jest całkowicie pozbawiony realizacji, jak mógłbym powiedzieć, czy św. Franciszek i Budda miał te same realizacje, kiedy nie rozumiem, o czym którykolwiek z nich mówi?

Więc nie mogę powiedzieć: „Tak, tak – wszyscy są jednym”. A jednak nie mogę powiedzieć, że ta jest dobra, a ta też jest okropna. Mogę powiedzieć: „To ma dla mnie więcej sensu, a pewne twierdzenia w tym drugim, musimy logicznie sprawdzić, czy są poprawne, czy niepoprawne. Ale nawet jeśli są niepoprawne, może dla niektórych osób są korzystne”.

Ludzie z Zachodu jeździli do Azji i wszyscy siedzieliśmy tam w Nepalu i mówiliśmy: „Rah, rah, buddyzm. Wrócimy na Zachód. Powiemy naszym rodzicom. Powiemy naszym przyjaciołom. I Lama Yeshe zwykł mawiać: „Jeśli ktoś inny wierzy w Boga, nie musisz zburzyć jego wiary w Boga, ponieważ jeśli zburzysz jego wiarę w Boga, a on nie jest jeszcze gotowy, aby zaakceptować coś innego, możesz w rzeczywistości niszczą cały ich powód do zachowywania dobrego etycznego postępowania. Przynajmniej ludzie, którzy wierzą w Boga, nie mają ostatecznej wiary we własne ego. Przynajmniej są skłonni przyznać, że może ich ego nie jest największym mądrym człowiekiem na świecie. Że może jest coś, co wie więcej niż ich własne ego. Tak więc wiara w Boga jest dla tych ludzi bardzo konstruktywna. I tak, jeśli ktoś nie zadaje pytań, nie jest gotowy i otwarty, nie chodź po prostu niszcząc przekonania innych ludzi”.

Publiczność: Czy możemy wyrazić dowolne? wątpić w buddyzmie?

VTC: W niektórych religiach mówi się, że jeśli: wątpić twoja religia, to grzech. Budda powiedział, żeby nie wierzyć w nic, co powiedział tylko dlatego, że to powiedział, ale żeby to sprawdzić w taki sam sposób, w jaki testuje się złoto. Nie poszedłbyś po prostu kupić złota, wierząc na słowo kogoś innego. Jest cały proces, w którym pocierasz go, spalasz, robisz te wszystkie rzeczy, aby móc stwierdzić, czy to prawdziwe złoto, czy to faksymile. Podobnie, Budda powiedział, z jego własnymi naukami, sprawdzasz je i widzisz, czy działają, czy nie. Widzisz, czy mają sens. Nie wierzysz im tylko dlatego, że masz im wierzyć.

Jest taka wspaniała sutra zwana Sutrą Kalama. Wszyscy ci ludzie zwani Kalamami przybyli do Budda a oni powiedzieli: „Tam jest cały ten supermarket duchowy. W co wierzymy?” Budda powiedział: „Nie wierz w to, ponieważ to tradycja. Nie wierz w to, bo ktoś ma jakiś tak zwany logiczny argument. Nie wierz w to, bo powinieneś, ze względu na pochodzenie rodzinne. Nie wierz w to, ponieważ wszyscy w to wierzą. Ale spróbuj. Testujesz to. A jeśli to działa, to wierzysz w to. Budda było naprawdę zachęcające do osobistego doświadczenia tutaj.

Teraz jest wiele rzeczy, wyższych realizacji, których nie możemy osobiście doświadczyć na początku, ponieważ nasze umysły nie mają otwartości, nie są wystarczająco płodne, aby to mieć. Więc musimy spojrzeć i zobaczyć, czy to ma sens, czy nie ma sensu. Jeśli ma to sens i jeśli mamy jakieś zaufanie do tego, co Budda powiedział, ponieważ Budda powiedział inne rzeczy, które były prawdziwe, więc jesteśmy gotowi przyjąć to tymczasowo. Ale nigdy tak naprawdę nie staje się to naszym własnym przekonaniem, chyba że zdobędziemy jakieś doświadczenie.

Spośród dziesięciu destrukcyjnych działań, ostatnim jest to z błędne poglądy. Jeden z błędne poglądy negowanie przeszłych i przyszłych żywotów, negowanie oświecenia, mówienie, że ono nie istnieje, negowanie istnienia BuddaDharma, sangha, myśląc: „O rany, jeśli w to wierzę, to jestem heretykiem, to pójdę do piekła”. Powinniśmy raczej to sprawdzić i jeśli te przekonania wydają się nam pomagać, wydają się mieć jakiś sens, to pracuj z nimi.

Jeśli kiedykolwiek zauważymy, że nasz umysł staje się wojowniczy i zły, użyjmy tego jako alarmu antywłamaniowego: „Och, może lepiej sprawdzę, co się tutaj dzieje”. Więc znowu, zamiast wdawać się w tę rzecz: „Jestem zły, ponieważ mam wątpić”, to po prostu „Moja wątpić może być przydatne, aby pomóc mi zdobyć nowe poziomy wiedzy, a jeśli mój wątpić doprowadza mnie do złości i wojowniczości, wtedy muszę spojrzeć na swój umysł i zobaczyć, co się w nim dzieje”.

Publiczność: Jaka jest różnica pomiędzy wątpić, pytanie i krytyka?

VTC: Są trzy rodzaje wątpić. Jest wątpić który jest skłonny do właściwego wniosku, wątpić to jest w środku, a wątpić to skłania do negatywnego wniosku.

Weźmy przykład odrodzenia. Powiedzmy, że zanim przejdziesz do nauk, możesz przede wszystkim mieć zły widok: „Nie ma czegoś takiego jak odrodzenie. Jestem absolutnie przekonany, że nie ma odrodzenia!” Następnie dochodzisz do nauk. Zaczynasz mieć trochę wątpićThe wątpić to wciąż nie jest skłonne do odrodzenia, „Cóż, może są odrodzenie, ale naprawdę nie sądzę”.

A potem uczysz się, ćwiczysz, słuchasz, myślisz o tym, a potem wątpić przechodzi do tego drugiego rodzaju – równej równowagi: „Może jest. Może nie.

Potem idziesz dalej, pytasz, rozmawiasz, dyskutujesz z innymi ludźmi, wtedy twój wątpić zaczyna się przesuwać do: „Hm, nie jestem pewien, czy jest odrodzenie, czy nie, ale myślę, że może jest”.

A potem idziesz dalej i idziesz, a potem otrzymujesz to, co nazywa się „właściwym założeniem” i zaczynasz myśleć: „Hm, myślę, że jest odrodzenie. W pewnym sensie to ma sens”.

A potem po prostu idźcie dalej i myślcie o tym, a potem możecie wywnioskować o tym poprawnie, kiedy już wiesz z jasną logiką, że odrodzenie istnieje.

Następnie medytujesz i praktykujesz, a potem dochodzisz do punktu, w którym możesz, dzięki mocy jasnowidzenia, zobaczyć przeszłe i przyszłe życia. Wtedy na pewno nie możesz się temu sprzeciwić. Widzisz, to cały proces rozciągania umysłu, rozszerzania go, sprawiania, by rósł.

Krytyka jest bardziej jak zły widok, mówiąc: „To nie ma sensu. Absolutnie się z tym nie zgadzam. To tylko pranie świń. Każdy, kto w to wierzy, jest palantem!” Ten rodzaj krytyki jest bardzo ograniczony. Jest naprawdę dumny i arogancki. „Wiem, co jest słuszne. A każdy, kto w to wierzy, jest idiotą.

Natomiast wątpiący, kwestionujący umysł jest w nim trochę miejsca. Jest pewna otwartość i w zależności od tego, który z trzech rodzajów wątpić masz, jest mniej lub bardziej otwartość. Uczysz się. Myślisz. Dyskutujesz. Jeśli nie wątpić i myśl, dyskutuj i zdobywaj więcej informacji, wtedy nigdy się nie rozwiniesz. Jeśli po prostu powiesz: „Wierzę!” a potem myślisz: „Muszę być A, numerem jeden, uczniem, ponieważ wierzę”, a kiedy ktoś przychodzi i zadaje ci pytanie, nie możesz odpowiedzieć, ponieważ sam nigdy o tym nie myślałeś. A potem stajesz się naprawdę fanatyczny i dogmatyczny w stosunku do drugiej osoby: „Czy nie wątpić! To bardzo negatywne, jeśli wątpić”, bo tak długo sobie mówiłeś. Ale tak naprawdę masz na myśli: „Nie wątpić, ponieważ jeśli ty wątpić i zadawaj mi pytania, nie wiem, co powiedzieć, bo nawet nie wiem, w co wierzę. Więc nie mieszaj garnka!”

Publiczność: Jeśli widzimy, że ktoś popełnia błąd i komentujemy to, czy jest to krytyczne?

VTC: Jeśli chodzi o twoją krytykę zachowania pewnych ludzi, możesz być krytyczny ze złym umysłem lub możesz być krytyczny tylko z rodzajem umysłu „No cóż, zaobserwowałem to”. Kiedy pracujesz z ludźmi, być może będziesz musiał zaobserwować czyjś błąd i być może będziesz musiał go skomentować. Niektórzy powiedzieliby, że to krytyczne, ale to zależy od tego, czy twój umysł jest krytyczny. Jeśli ktoś nie zrobił czegoś w terminie, o którym powiedział, że zamierza to zrobić, a ty wskazujesz, że tego nie zrobił, możesz wskazać to z miłym, zrównoważonym umysłem lub możesz wskaż to ze złym umysłem. To duża różnica.

3. Determinacja, aby nie powtarzać czynności

Trzecią mocą przeciwnika jest postanowienie, aby nie wykonywać akcji ponownie. W pewien sposób chcemy powiedzieć zdanie: „Nie zrobię tego ponownie”, z taką mocą, jak tylko możemy, ponieważ im mocniej to wypowiadamy, tym bardziej realna jest możliwość, że nie zrobimy tego ponownie . Ale jednocześnie, chociaż chcemy, aby to było potężne, kiedy to mówimy, chcemy również bardzo jasno powiedzieć, że nie kłamiemy Budda, więc myślę, że musisz mieć obie te rzeczy w pamięci w tym samym czasie.

W naszym życiu mogą pojawić się pewne rzeczy, na które przyjrzeliśmy się, a które możemy powiedzieć: „Nigdy więcej tego nie zrobię” i sprawić, by było to całkiem stanowcze i być całkiem pewne, że nigdy więcej tego nie zrobimy , ponieważ widzieliśmy, że nie chcemy działać w ten sposób. A potem mogą być inne rzeczy w naszym życiu, na przykład, gdybyśmy powiedzieli: „Nigdy więcej nie zamierzam próżnować od plotek”, to byłoby to prawie jak kłamstwo. [śmiech]

Myślę więc, że to, co musimy tam zrobić, to wyznaczyć sobie jakiś użyteczny okres czasu, na przykład, gdy zdamy sobie sprawę: „Ups, znowu zaangażowałem się dzisiaj w bezczynne rozmowy, jak zwykle”, a potem powiemy: „Przez następne dwa dni, zamierzam nadać temu naprawdę silny nacisk i będę starał się być bardzo, bardzo świadomy mojej bezczynnej gadaniny i naprawdę bardzo się staram, aby tego nie robić przez następne kilka dni”. Dlatego wyznacz sobie jakiś limit czasowy, w którym możemy skupić się na pracy nad tym.

Ogólnie rzecz biorąc, im silniejsza jest nasza determinacja, aby tego nie robić ponownie, tym łatwiej będzie tego nie robić ponownie. Jednym z powodów, dla których stale robimy te same rzeczy, jest to, że nasza determinacja, by nie robić tego ponownie, nie jest zbyt silna, a jednym z powodów jest to, że żal, że to zrobiliśmy, nie jest zbyt silny. Więc wszystko wraca do żalu. Im silniejszy żal, tym bardziej będziemy mieć determinację, by tego nie robić, tym łatwiej będzie zmienić nasze wzorce zachowań. Aby rozwinąć żal, musimy głęboko zastanowić się nad wadami działania, wadami dla innych, wadami dla siebie i przekonać się o tym. To jedna z głównych rzeczy, dzięki którym możemy dać sobie spokój, by przełamać niektóre z tych nawyków.

Publiczność: Jak radzimy sobie z problemem, że kiedy prowadzimy samochód, zabijamy owady na drogach?

VTC: Kiedy wsiadasz do samochodu, nie prowadzisz celowo, aby zabić owady. Wiesz, że to wynik, ale nie masz do tego motywacji. Nie masz zamiaru tego zrobić. Niektóre sposoby na uniknięcie krzywdy innych to nie jeździć samochodem, chyba że naprawdę tego potrzebujesz, i korzystać z wspólnych przejazdów, kiedy tylko możesz. I uważać na te rzeczy, a nie tylko wsiadać do samochodu i jeździć tu i tam, i po całym mieście, kiedy naprawdę nie jest to konieczne. Ale żeby planować nasze sprawy w taki sposób, aby jak najmniej jeździć, i jeździć razem, kiedy to możliwe, aby przy mniejszej liczbie pojazdów mniej zwierząt zostało zgniecionych.

I jeszcze, na końcu Perły Mądrości II, jest to mantra dla twoich stóp, kiedy idziesz: mówisz mantra a potem plujesz na nogi lub możesz po prostu dmuchać na nogi. Możesz to zrobić na swoich oponach samochodowych i możesz modlić się – robię to bardzo często – modlę się, aby żadne owady nie zostały zabite, nie mówiąc już o ludziach czy zwierzętach, jadąc tym samochodem. A potem czuję: „Wiedząc, że istnieje ryzyko dla życia innych istot, gdy jeżdżę samochodem, aby jeździć w różne miejsca dla własnej przyjemności i rozrywki, wtedy przynajmniej chcę spróbować przynosić korzyść ludziom, których spotkamy się na wycieczce.”

4. Działania naprawcze

Praktyka naprawcza to w zasadzie każde pozytywne działanie, które wykonujesz. Konkretnie opisują sześć działań, ale mogą to być dowolne inne. Podam ci sześć:

  1. Recytując sutry, na przykład Sutra Serca.
  2. Recytowanie mantr, na przykład, gdy ludzie robią Wadżrasattwa praktyka lub Czenrezig ćwiczyć.
  3. Medytując nad pustką. To najlepszy sposób na oczyszczenie. Medytowanie nad pustką jest sposobem na naprawdę odcięcie naszych nieszczęść.1
  4. Budowanie posągów lub obrazów lub zamawianie ich, nie obrazy sztuki współczesnej, ale obrazy lub posągi Budda oraz bóstwa i nauczyciele.
  5. Dokonywanie ofiary do Potrójny klejnot, ofiary na sanktuarium lub być dobroczyńcą dla ludzi, którzy studiują Dharmę, jak niektórzy mnisi lub mniszki w Indiach.
  6. Recytując imiona Buddów, na przykład, 35 Buddów.

Jest to sześć działań naprawczych, które są szczegółowo opisane, ale w rzeczywistości każde pozytywne działanie, które wykonujemy – czytanie książki Dharmy, chodzenie na zajęcia, studiowanie, robienie czegoś medytacja, wykonując prace społeczne — wszystkie one stają się działaniami naprawczymi. Lama Zopa mówił, że jednym z najlepszych sposobów na oczyszczenie jest branie zasady, bo jeśli weźmiesz przykazanie nie robić czegoś, to aktywnie tego nie robisz i oczyszczasz z tego negatywnego karmy.

Na tym kończy się sekcja dotycząca karmy.


  1. „Utrapienia” to tłumaczenie, którego teraz używa czcigodny Thubten Chodron zamiast „urojeń”. 

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.