Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Szersze spojrzenie na działania destrukcyjne

10 destrukcyjnych działań: część 4 z 6

Część serii nauk opartych na Stopniowa ścieżka do oświecenia (Lamrim) podane w Fundacja Przyjaźni Dharmy w Seattle w stanie Waszyngton w latach 1991-1994.

  • Szersze implikacje 10 destrukcyjnych działań
    • Nie dać się zamknąć w legalistycznym poglądzie karmy
    • Robimy od czasu do czasu inwentaryzację naszego życia, aby zobaczyć, co tak naprawdę się dzieje

LR034: Karma 01 (pobieranie)

  • Czynniki wyróżniające czyniące działania ciężkimi lub lekkimi
    • Charakter działania
    • Podstawa lub przedmiot
    • Siła intencji
    • Jak przebiegała akcja
    • Częstotliwość
    • Czy przeciwnik został zastosowany, czy nie

LR034: Karma 02 (pobieranie)

  • Pytania i odpowiedzi

LR034: Karma 03 (pobieranie)

Kiedy ostatnim razem rozmawialiśmy o 10 destrukcyjnych działaniach, omówiliśmy cztery części: podstawę, pełną intencję, działanie i zakończenie działania. Jest to bardzo przydatne, ponieważ daje nam pewnego rodzaju narzędzie, za pomocą którego możemy spojrzeć wstecz na nasze własne działania, zobaczyć, co zrobiliśmy, co jest naprawdę poważne, co wymaga oczyszczenia, a co zrobiliśmy, co nie ma wszystkich cztery gałęzie kompletne. Pomaga nam również patrzeć w przyszłość, aby zachować prostotę naszej etyki i starać się nie tworzyć destrukcyjnych działań, mając ukończone wszystkie cztery gałęzie.

Nie powinniśmy jednak tkwić w bardzo legalistycznym poglądzie na etykę. Nie powinniśmy wdawać się w tę całą sprawę: „OK, ukradłem coś, ale miałem tylko trzy gałęzie, więc uff! W porządku." [śmiech] „Zacząłem kłamać, ale drugi facet mi nie uwierzył, więc nie było tak źle”. Lub odwrotnie: „Och, zabiłem tego konika polnego, wszystkie cztery gałęzie są kompletne. Biada mi!" I wchodzimy w legalistyczny, techniczny sposób rozumienia etyki.

Jak powiedziałem, legalizm i techniczność będą całkiem korzystne, ale powinniśmy podejść do tego we właściwy sposób. Nie powinniśmy się w tym zamykać i postrzegać etykę jako system prawny, ponieważ nie jest to system prawny. Etyka to wytyczne Budda określiliśmy, że możemy użyć ich jako luster, aby spojrzeć na nasze własne życie. I możemy wziąć te wytyczne i rozszerzyć je znacznie szerzej niż tylko legalistyczna wersja z czterema częściami.

Szersze implikacje 10 destrukcyjnych działań

Na przykład zabicie można rozszerzyć na to, jak wchodzimy w interakcje z żywymi istotami? Czy szanujemy integralność fizyczną innych ludzi, czy też czasami ją naruszamy? Czy bijemy innych ludzi? Czy bijemy ludzi? Czy kopiemy psy? Czy rzucamy rzeczami w koty? Jak odnosimy się do ciał innych ludzi? Czy naprawdę szanujemy życie, czy też uderzamy, gdy naciskamy guziki? I podobnie, czy naprawdę szanujemy własne życie? Czy dbamy o swoje ciało odpowiednio? Nie w samolubny sposób, ale w taki sposób, aby uznać, że mamy cenne ludzkie życie, które należy szanować i chronić. Czy traktujemy swoich ciało odpowiednio? A może sami siebie bijemy? Czy jemy niewłaściwie? Czy naprawdę jesteśmy twardzi na własną rękę ciało? Więc ta jedna rzecz dotycząca zabijania może mieć szersze implikacje. I myślę, że dobrze jest to przemyśleć. Dostarczy nam wiele informacji o nas samych.

Podobnie możemy rozwinąć dalej kradzież. Jaki mamy stosunek do dóbr materialnych innych ludzi? Czy szanujemy cudze rzeczy? A może nadużywamy ich bez troski? Kiedy pożyczamy rzeczy od innych ludzi, nawet jeśli je zwracamy, czy zwracamy je ładnie, czy też zwracamy je w gorszym stanie niż pożyczyliśmy? Kiedy rzeczy nie są nasze, czyż nie traktujemy ich równie dobrze? Kiedy jesteśmy w hotelu, czyimś domu lub w miejscu publicznym i coś rozlejemy, czy po prostu pozwalamy, żeby tak było: „To ich dywan; oni to posprzątają”, czy też dbamy o cudzą własność?

Poza tym, jak dbamy o własny majątek? I znowu, nie mówię o dbaniu o własną własność z tym egocentrycznym chciwością, ale czy mądrze wykorzystujemy nasze zasoby, czy też je marnujemy? Czy mądrze wykorzystujemy naszą żywność? Czy mądrze korzystamy z naszego domu? Czy mądrze gospodarujemy naszymi pieniędzmi? Czy mądrze korzystamy z samochodu? Jaki mamy stosunek do takich rzeczy? A co z recyklingiem i jak wykorzystujemy nasze rzeczy? Czy to robimy? Czy dbamy o to? Czy jeździmy tylko wtedy, gdy musimy? Czy wsiadamy w samochód i jedziemy, kiedy nie musimy?

Można to więc rozszerzyć na znacznie szersze rzeczy. I myślę, że to jest dobre. Po powrocie do domu zrób inwentaryzację. Możesz nawet zapisać kilka rzeczy, o które dbasz i rzeczy, które mogą wymagać poprawy. A potem zrób to samo w ciągu kolejnych sześciu miesięcy i zobacz, jak się zmieniłeś. To może być całkiem przydatne.

Jeśli pójdziemy dalej niemądre zachowania seksualne, które można rozszerzyć do po prostu, w jaki sposób odnosimy się seksualnie do innych ludzi? Kiedy kogoś spotykamy, czy automatycznie dostrajamy się: „Och, to przystojny człowiek”. Co się dzieje? Innymi słowy, czy zawsze odnosimy się do ludzi w kategoriach seksualności? Czy zawsze bawimy się we flirtowanie z ludźmi? Czy przenosimy nasze ciało w określony sposób lub używając naszej mowy w określony sposób, aby przekazać wszystkie te subtelne seksualne rzeczy, czy też jesteśmy całkowicie bezpośredni z innymi ludźmi? A co sądzimy o własnej seksualności? Czy jest to coś, z czym jesteśmy spokojni? A może jest to coś, co nas bardzo niepokoi?

Jeśli pójdziemy dalej kłamstwo, jeśli to rozwiniemy, jak wykorzystamy naszą mowę? Zasadniczo, czy mówimy rzeczy, które są prawdziwe? Czy przesadzamy? Czy budujemy historie i sprawiamy, że wyglądają tak, jak chcemy, aby wyglądały, aby pasowały do ​​​​naszych własnych celów? A może jesteśmy uczciwi w sposobie, w jaki mówimy? Czy jesteśmy wobec siebie szczerzy? Czy przymykamy oczy na nasze wady i racjonalizujemy je, co jest nieuczciwością? A może obwiniamy się za rzeczy, za które nie jesteśmy odpowiedzialni, co również jest kłamstwem? Czy czujemy się winni rzeczy, za które nie ponosimy odpowiedzialności? To też samooszukiwanie się. Więc zrobienie inwentaryzacji wzdłuż tej linii jest przydatne.

„Słowa dzielące” można rozszerzyć, w jaki sposób odnosimy się do przyjaźni innych ludzi? Czy możemy się radować, gdy inni ludzie są zgodni i kiedy są przyjaciółmi? A może zawsze chcemy kawałek tortu? Czy zawsze chcemy być w centrum uwagi i zwracać na siebie uwagę? A może potrafimy zaakceptować to, że inni ludzie są szczęśliwi? Czy potrafimy zaakceptować, gdy inni robią coś lepiej niż my? A może zawsze odnosimy się do innych ludzi w sensie współzawodnictwa, że ​​musimy być lepsi, i zawsze subtelnie rywalizujemy o każdą najmniejszą rzecz w naszych interakcjach z nimi? Czy potrafimy odpuścić konkurencję i cieszyć się ich talentem, doceniać go i pozwolić sobie uczyć się od talentów innych ludzi? A może próbujemy dzielić ludzi, którzy są harmonijni, przysparzają ludziom złej reputacji i dyskredytują ich talenty, aby inni ludzie ich nie lubili?

Ostre słowa. Czy zrzucamy na innych ludzi? Szczególnie osoby, które są nam bliskie. Myślę, że to są ludzie, do których ostre słowa padają bardziej bezpośrednio. Ponieważ z ludźmi, z którymi jesteśmy blisko – naszymi rodzicami, naszymi dziećmi, naszymi partnerami, naszymi bardzo dobrymi przyjaciółmi – ​​w jakiś sposób czujemy, że możemy wyjść poza zwykłe ludzkie maniery. „Jestem tak blisko tej osoby, że nie muszę się przejmować tym, jak z nią rozmawiam. Mogę po prostu usiąść i wypluć wszystkie moje złość albo całe moje niezadowolenie. Mogę ich winić za różne rzeczy, a potem mogę wrócić i przeprosić później, bo i tak jesteśmy małżeństwem; to nie ma znaczenia”. [śmiech]

Myślę, że ludzie, z którymi jesteśmy najbliżej, są tymi, dla których nasza ostra mowa naprawdę szaleje. Nie ograniczamy się tam zbytnio. Czy niepotrzebnie zrzucamy na ludzi? Lub jeśli czujemy się poruszeni i musimy porozmawiać, czy idziemy to komuś wytłumaczyć: „Jestem wzburzony. Jestem zły. Muszę się rzucić, ale też przychodzę do ciebie, żebyś pomogła mi dać dobre spojrzenie na to, bo chcę wyjść poza moje złość".

Czy upewniamy się, że kiedy mówimy ludziom o naszych problemach, jest to właściwy czas i miejsce, aby im to powiedzieć? Ponieważ może oni też mają coś pilnego na głowie, a my nawet nie pozwalamy im powiedzieć nic więcej niż „Cześć”, zanim nagle wyrzucimy wszystkie nasze skargi. Albo mamy ciężki dzień w pracy, wracamy do domu i wyżywamy się na kimś. Albo mieliśmy trudności w domu, a my idziemy do pracy i wyżywamy się na naszych kolegach.

Poza tym, czy robimy dużo dokuczania i podobnych rzeczy, które subtelnie czepiają się ludzi? Jest wrogość, tak jak mówiliśmy wcześniej o humorze z wrogością lub dokuczanie z wrogością. To forma ostrych słów. Czy tak robimy, czy mówimy wprost, szczerze i przyjemnie?

Jeśli chodzi o bezczynną rozmowę, czy jesteśmy świadomi tego, z kim rozmawiamy, co się dzieje i dlaczego rozmawiamy? A może po prostu bełkoczemy, bo lubimy słuchać, jak bełkoczemy? Ponieważ wszyscy byliśmy po drugiej stronie rozmowy z kimś, kto nie może przestać mówić. Wszyscy wiemy, jak to jest. To tak, jakbyś musiał iść do łazienki naprawdę źle i nie możesz iść, bo ta osoba nie będzie cicho? Albo masz coś do zrobienia następnego dnia i nie możesz tego zrobić, ponieważ ta osoba po prostu gada o sporcie, pogodzie, sąsiadach itp. Czy kiedykolwiek jesteśmy tą osobą? Nie my! [śmiech] Zróbcie więc inwentaryzację.

A kiedy już mówimy, czy mówimy szczerze? Na przykład, czy staramy się chwalić ludzi? Czy właściwie używamy mowy? Czy staramy się dostrzegać talenty i zalety ludzi i szczerze ich chwalić? Albo kiedy mówimy komuś lub o kimś coś dobrego, czy rzeczywiście schlebiamy mu, ponieważ mamy jakiś ukryty motyw i próbujemy sprawić, by nas polubił, aby dali nam to, czego chcemy?

Czy sugerujemy rzeczy? Należałoby to zarówno do kradzieży — jak odnosimy się do mienia — jak i do czczej gadaniny. Czy prosimy o rzeczy wprost? A może podpowiadamy? Zasadniczo jest to manipulacja, nie bycie bezpośrednim i szczerym wobec ludzi, ale ma ukryty motyw i próbuje natknąć się w określony sposób, aby ukryć nasze prawdziwe motywacje. Czy używamy naszej mowy w ten sposób, sugerując, zamiast być bezpośrednim? Czy też wywyższamy się i udajemy, że jesteśmy wielcy w tym i tamtym, tak dobrze poinformowani o tym i tamtym; ludzie muszą nas słuchać. Kiedy jesteśmy z grupą ludzi, czy musimy kontrolować rozmowę? A może słuchamy innych?

Czy używamy naszej mowy, aby zmusić ludzi, sprawić, że poczują się nieswojo, zawstydzeni? A może poświęcamy czas i wysiłek, aby użyć naszej mowy, aby ludzie czuli się komfortowo, więc jeśli widzimy w grupie kogoś, kto wygląda, jakby czuł się nieswojo, używamy naszej mowy, aby podejść i powitać go i sprawić, by poczuł, że może przyłącz się. Kiedy ludzie pytają nas o drogę, czy poświęcamy czas, aby im udzielić wskazówek? Zwłaszcza jeśli nie mówią zbyt dobrze po angielsku. Sposób, w jaki mówimy, wpływa na wszystkie dziedziny naszego życia.

Pożądanie. Ponownie, jak odnosimy się do rzeczy? Czy za każdym razem, gdy gdzieś idziemy, patrzymy na otoczenie w kategoriach „chcę”? To interesujące. Możesz zauważyć, że kiedy wchodzisz do czyjegoś domu, twój umysł już myśli: „Co oni mają tutaj przyjemnego, co ja też mogę dostać dla siebie?” [śmiech] Czy zawsze jesteśmy zaangażowani w ten umysł „ Chcę więcej. chcę lepiej. Nie jestem zadowolony z tego, co mam”, więc wszystko, co widzimy, przedstawiamy w tych kategoriach?

Złośliwość. Kiedy jesteśmy sami, czy nieustannie prowadzimy wewnętrzny dialog o tym, co ta osoba mi zrobiła, a ta osoba mi zrobiła? „To jest całkowicie niedopuszczalne i muszę je postawić na swoim miejscu!” Czy cały czas gadamy o tym, jak okropnie wszyscy nas traktują i jak musimy podjąć zdecydowane działania, aby upewnić się, że tak się nie stanie? A może jesteśmy w stanie odpuścić i wybaczyć innym ludziom, kiedy popełniają błędy? A może myśl o przebaczeniu innym ludziom prawie przyprawia nas o zawał serca? Czujemy się tak zagrożeni. Przebaczenie nie jest obecnie na liście 10 najpopularniejszych słów. [śmiech] Ale jak bardzo staramy się to rozwijać, czy też wykorzystujemy naszą energię mentalną w odwrotny sposób?

A kiedy mamy błędne poglądy. Czy poświęcamy czas na wyjaśnienie naszych wątpliwości? A może po prostu pozwalamy sobie utknąć w wątpliwościach, które w końcu mogą nas do tego doprowadzić błędne poglądy? A może zajmujemy bardzo uparte stanowisko w różnych sprawach? Czy jesteśmy całkowicie przywiązani do opinii, która jest nasza, mimo że niektórzy bardzo mądrzy ludzie mogą próbować dać nam inne sposoby patrzenia na coś? A może po prostu zamykamy się w sobie: „W to właśnie wierzę. To jest słuszne i każdy musi to zaakceptować”.

Kiedy uczyłem w Kirkland, pojawił się temat wegetarianizmu i powiedziałem, że nie musimy stawać się nowo narodzonymi wegetarianami. Więc znowu, to nasza sprawa widoki a także nasza mowa. Czy przyjmujemy jakiś solidny pogląd, czy to właściwy pogląd, czy też zły widok, i zakorzenić się tak, że nie możemy patrzeć dalej?

Dochodzę tutaj do tego, że szczególnie pomocne w naszym życiu jest czasami przyjrzenie się 10 destrukcyjnym działaniom bardzo dokładnie z czterema częściami składowymi, a innym razem spojrzenie na nie w bardzo szeroki sposób, aby zrozumieć nasz ogólny ogólny zamiar. I robić od czasu do czasu inwentaryzację naszego życia, jak już mówiłem, może nawet spisywać rzeczy – co robimy dobrze, co należy poprawić – a następnie robić podobny inwentarz za kolejne sześć miesięcy. Ponieważ daje nam znacznie jaśniejszy kierunek, nad czym mamy pracować; daje nam możliwość sprawdzenia w naszym życiu, zidentyfikowania nawet małych rzeczy, które robimy dobrze i małych rzeczy, które nie wymagałyby wiele poprawy. To bardzo, bardzo pomocne. Zatem 10 to nie 10 przykazań („Nie będziesz”). Są raczej wytycznymi dotyczącymi ulepszeń.

Czynniki wyróżniające czyniące działania ciężkimi lub lekkimi

Teraz przejdę do następnego tematu, czyli czynników, które sprawiają, że określone działanie jest karmicznie bardzo ciężkie lub karmicznie lżejsze. I znowu, czynniki te dostarczają nam wielu materiałów do badania naszych własnych procesów umysłowych.

1) Charakter działania

Pierwszym czynnikiem jest charakter działania. Mówiłem o tym trochę ostatnim razem. Z trzech destrukcyjnych działań ciałonajbardziej szkodliwa ze swej natury jest zabijanie; po tym jest kradzież, a następnie nierozsądne zachowanie seksualne. Ze względu na ogólną naturę czynu zabijanie jest znacznie cięższe karmicznie niż niemądre zachowanie seksualne.

Podobnie, cztery destrukcyjne działania mowy są uporządkowane według ich ciężaru. Więc jeśli kłamiemy, jest to o wiele cięższe niż czcza gadanina. Lub jeśli używamy mowy dzielącej, jest ona cięższa niż ostre słowa.

Destrukcyjne działania umysłu są w odwrotnej kolejności. Błędne poglądy jest najbardziej szkodliwa, potem złośliwość, a potem chciwość.

Ogólnie mówimy tak błędne poglądy jest najcięższa, ponieważ może doprowadzić nas do wykonania wszystkich pozostałych dziesięciu, zwłaszcza jeśli zaprzeczymy przyczynie i skutkowi i powiemy: „Moje działania nie przynoszą rezultatów, więc po prostu róbmy to, co chcę”, wtedy mentalnie dajemy sobie przyzwolenie robić to, co chcemy, a to staje się problematyczne.

2) Podstawa lub przedmiot

Drugim czynnikiem, który określa siłę karmiczną działania, jest podstawa lub przedmiot. Ma to związek z tym, kim jest osoba, z którą wykonujemy działanie, lub z jaką substancją materialną to robimy.

Najcięższe rzeczy, z którymi można coś zrobić — i dotyczy to zarówno pozytywnie, jak i negatywnie — to nasze nauczyciel duchowy oraz Potrójny klejnot. Na przykład zobaczysz, że jest zawarty w pliku bodhisattwa śluby nie okłamywać swoich nauczyciel duchowy. Dlaczego to jest gorsze niż okłamywanie sąsiada? Ponieważ nauczyciele to ludzie, którzy mogą nam pomóc na ścieżce. Podobnie kradzież rzeczy z Potrójny klejnot lub kradzież z sangha społeczności lub używanie ostrych słów przeciwko którejkolwiek z nich. Wszystkie te rzeczy są bardzo ciężkie. Z drugiej strony robienie ofiary, chwaląc, mówiąc dobrze, oferuje usługi, generując wszelkiego rodzaju pozytywne nastawienie do nauczyciel duchowy oraz Potrójny klejnot wygenerować bardzo silny pozytyw karmy.

Również karmy którą tworzymy z naszymi rodzicami jest bardzo silna. The karmy dotyczące Potrójny klejnot i nasz nauczyciel są silni ze względu na swoje cechy i umiejętność prowadzenia nas. Nasi rodzice to mocne obiekty, z których tworzymy karmy dzięki ich życzliwości dla nas. Kiedy spojrzymy na to, jak bardzo obmawiamy naszych rodziców… To znaczy, kogo najczęściej okłamujemy? Normalnie nasi rodzice. Kogo często krytykujemy? Nasi rodzice. Jeśli przyjrzymy się uważnie, zobaczymy, że tworzymy wiele niesamowitych rzeczy karmy jeśli chodzi o naszych rodziców. A czasami społeczeństwo do tego zachęca. Jeśli rozmawiasz ze swoimi przyjaciółmi, a oni mówią: „Och, poszedłem na to spotkanie i jestem zranionym wewnętrznym dzieckiem, ponieważ moi rodzice zrobili to, to i to”, wtedy czujemy, że musimy też w jakiś sposób krytykować naszych rodziców abyśmy włączyli się do rozmowy. Myślę, że to dość szkodliwe. Wszyscy to zrobiliśmy. Mogę ci pisać scenariusze, bo [śmiech] też to robiłem.

Ale zdecydowanie powinniśmy się temu przyjrzeć, ponieważ wiąże się to z niewiarygodną zmianą nastawienia do naszej rodziny. Zamiast patrzeć na wszystko, czego nam nie dali, zaczynamy patrzeć na wszystko, co nam dali. A jeśli się z tego cieszymy, złość, niecierpliwość, tego rodzaju rzeczy nie pojawiają się tak silnie.

Nie mówię, żeby wymazać lub wybielić nieprzyjemne rzeczy. Mówię o tym niesamowitym obwinianiu, jakie mamy wobec naszej rodziny. To bardzo jasne. Kiedy byliśmy niemowlakami, gdyby mama się nami nie opiekowała, nie karmiła, nie kąpała i nie ubierała, umarlibyśmy. Byliśmy całkowicie bezradni. Nie mogliśmy nic zrobić dla siebie. To dzięki życzliwości ludzi, którzy nas wychowali, wciąż żyjemy. Więc spróbuj to docenić.

Nawiasem mówiąc, dawanie prezentów na dzień matki i ojca z dobrą motywacją jest silne, ponieważ wiąże się z naszymi rodzicami. Lub pomagając im, robiąc małe rzeczy dla naszych rodziców. Jeśli nie możemy w żaden sposób pomóc, przynajmniej możemy spróbować nie zaszkodzić im.

Kolejna grupa ważnych osób z punktu widzenia tworzenia karmy są biedni i potrzebujący. Jeśli okradamy kogoś, kto jest w nędzy, jest to o wiele gorsze niż okradanie kogoś, kto jest bogaty. To jasne, bo biedny człowiek ma większe potrzeby. Jeśli pomagamy komuś, kto jest chory, biedny lub bezdomny, działanie ma o wiele większą moc niż pomaganie komuś, kto jest zdrowy lub ma już materialne bogactwo.

Nie mówię, żeby nie pomagać klasie średniej i wyższej. Ci ludzie mają niesamowite cierpienie psychiczne. [śmiech] To niesamowite. Jedziesz do Indii, a Tybetańczycy myślą, że ten kraj [USA] jest taki cudowny. Opowiadam im o psychicznym cierpieniu ludzi tutaj. Niesamowite. Zdumiewający! Tak więc pomaganie ludziom, którzy są w potrzebie umysłowej, którzy są biedni emocjonalnie, jest również ważne.

Ponadto zabicie słonia będzie bardziej szkodliwe niż zabicie myszy, ponieważ słoń jest większym zwierzęciem, a zwłaszcza jeśli zadasz mu wiele ran, będzie miał znacznie więcej cierpienia, ponieważ ma znacznie większy ciało. Kradzież dużych i cennych rzeczy jest znacznie gorsza niż kradzież ołówków. Kradzież materiałów Dharmy jest również znacznie gorsza niż kradzież ołówka. [śmiech] A kłamstwo w ważnych sprawach jest gorsze niż kłamstwo w błahych sprawach. Wszystkie te rzeczy działają w drugą stronę. Innymi słowy, jeśli zadbamy o nasz stosunek do tych rzeczy, odbije się to również na strumieniach naszego umysłu o wiele bardziej pozytywnie.

3) Siła intencji

Trzecim czynnikiem jest intencja, siła naszej motywacji. Jest to bardzo ważny czynnik, który składa się z dwóch części. Pierwsza część to motywacja, a druga to siła motywacji. Przykładem jest bycie naprawdę wściekłym, gdy kogoś strofujemy, a nie lekkie zirytowanie. Innym przykładem jest to, że nasz umysł jest całkowicie chciwy i utknął w posiadaniu czegoś, kiedy to bierzemy, w przeciwieństwie do przelotnego zainteresowania tym.

Dlatego na początku naszych sesji tutaj staramy się stworzyć dobrą motywację. Staramy się mieć dobrą motywację, a nie złą, i staramy się, aby nasza motywacja była tak silna, jak tylko możemy, ponieważ jeśli mamy bardzo silną intencję altruistyczną, to znowu jest to o wiele ważniejsze, jest o wiele bardziej konstruktywne niż gdyby było po prostu miłe z bla, bla, bla. Poświęć więc trochę czasu na stworzenie dobrej motywacji. Dlatego zasugerowałem, kiedy budzisz się rano, spróbuj usiąść i kultywować dobrą motywację, ponieważ ten rodzaj motywacji wpływa na wszystko inne, co dzieje się przez resztę dnia. Następnie, jeśli możesz odnawiać tę motywację przez cały dzień, staje się ona silniejsza, dzięki czemu wszystko, co robisz, staje się silniejsze.

4) Jak akcja została wykonana

Rzeczywiste działanie, innymi słowy, jak działanie zostało wykonane, sposób, w jaki wykonaliśmy działanie, to jest czwarty czynnik. Tutaj mamy na myśli, jeśli chodzi o skrzywdzenie kogoś, ile wycierpieli, kiedy my je skrzywdziliśmy. Przykładem jest zabijanie lub egzekucje ludzi a torturowanie ich, okaleczanie lub poniżanie, odbieranie im godności ludzkiej przed zamordowaniem. Ciągle myślę o tym, co robiliśmy, gdy byliśmy dziećmi — czy właśnie zmiażdżyliśmy pająka, czy też wyrwaliśmy mu wszystkie nogi? Ponieważ sposób, w jaki coś zrobiliśmy, ilość szkód wyrządzonych w trakcie robienia tego, określa karmiczną siłę naszych działań. Więc, w każdym z tych działań, jak to zrobiliśmy? Czy zrobiliśmy to w taki sposób, że druga osoba bardzo cierpiała? Kiedy używaliśmy ostrych słów, czy całkowicie wybuchaliśmy, krzyczeliśmy i krzyczeliśmy i robiliśmy ogromne, przerażające zamieszanie, czy po prostu powiedzieliśmy, co mieliśmy do powiedzenia i skończyliśmy z tym? Czy podjęliśmy próbę poruszenia wszystkiego, co dana osoba zrobiła źle przez ostatnie pięć lat, czy po prostu powiedzieliśmy, co nas w tej chwili niepokoi? To są rodzaje rzeczy do obejrzenia.

5) Częstotliwość

Piątym czynnikiem określającym siłę działania jest częstotliwość działania. Jeśli robimy coś raz po raz, wielokrotnie, karmy jest dużo cięższy. Ciągle mówimy o nawykach. Nawyk destrukcyjnych działań. Nawyk konstruktywnych działań. Kiedy robimy coś często, staje się to dość ciężkie, nawet jeśli normalnie byłoby to coś lekkiego, na przykład wyśmiewanie kogoś z wrogością. Może nie jest tak źle, ale jeśli robimy to tydzień po tygodniu, staje się całkiem mocne.

Podobnie, jeśli składamy ofiarę na naszym ołtarzu, może to być mała rzecz, którą robimy, ale staje się ona bardzo silna, gdy robimy to dzień po dniu, dzień po dniu. Lub jeśli wstajemy rano i pielęgnujemy dobrą motywację dzień po dniu. Lub jeśli wychodzimy z siebie w biurze, aby komuś pomóc i uczyńmy z tego nawyk, wtedy staje się to bardziej konstruktywne. Tak więc częstotliwość, z jaką wykonujemy działania, wpływa na ich wagę karmiczną.

6) Czy przeciwnik został zgłoszony, czy nie

Ostatnim czynnikiem jest to, czy się oczyściliśmy, czy nie. Czy użyliśmy jakiegoś rodzaju mocy przeciwnika, aby przeciwdziałać tej sile karmy. To wpływa na to, czy jest ciężki, czy lekki. Powiedzmy więc, że okłamujemy naszych rodziców z silną motywacją. Ale wtedy podejmujemy wysiłek, aby się oczyścić. Generujemy żal i my schronić się i generować altruizm, postanawiamy nie robić tego ponownie. Wykonujemy jakieś przeciwdziałające zachowanie, jakąś praktykę lub służbę, i robimy to często; oczyszczamy to, a potem to karmy staje się dużo lżejszy. To jest znaczenie oczyszczenie.

Podobnie, jeśli zrobiliśmy coś konstruktywnego, a potem się złościmy, utrudniamy to konstruktywne karmy od dojrzewania. Lub jeśli generujemy bardzo silne, uparte błędne poglądy później łagodzimy tego skutki karmy. To jest coś, o czym należy pamiętać, ponieważ to sprawi, że będzie to znacznie mniej skuteczne, znacznie mniej zdolne do przyniesienia pozytywnego rezultatu.

Wcześniej mówiłem o czytaniu gazety jako lekcji lamrim. To ciekawe do zrobienia. Wyjmij pierwszą stronę. Widzisz, że Serbowie bombardują Sarajewo, więc podajesz kilka przykładów. To akcja zabijania z silną motywacją, a przynajmniej tak się wydaje, ponieważ nie ustępują i nie zwracają uwagi na wezwania do zawieszenia broni. Jak przebiega akcja? Wyrządza ludziom wiele szkód, dużo strachu. Zanim zostali zabici, przeszli przez wiele tortur psychicznych. Czy ktoś z bombardowanych ludzi jest świętym człowiekiem? Czy ludzie robią to codziennie, nabierając nawyku bycia żołnierzami i zabijania? Czy będą mieli czego żałować i zrobić oczyszczenie?

Po prostu weź coś z gazety i pomyśl o tym w kategoriach karmy. Daje to pewne wyobrażenie o tym, co ludzie robią. Patrzysz na karmy które ludzie tworzą, a kiedy zaczynasz to rozumieć, złoszczenie się na tych ludzi staje się praktycznie niemożliwe. Ponieważ jest jasne, w jaki sposób tworzą przyczynę własnego bólu i nieszczęścia w przyszłości.

Kiedy pojechałem do Tybetu, pamiętam, jak poszedłem do klasztoru Ganden. To jeden z trzech największych klasztorów. Znajduje się na szczycie wzgórza i prowadzi tam niesamowity szlak (teraz jest droga). Myślę, że w czasie rewolucji kulturalnej nie było drogi. Chyba nie jeździli tam samochodami, bo szlak nie był zbyt dobry i pomyślałem sobie, ile wysiłku musieli włożyć ludzie, żeby wspiąć się na tę górę i zniszczyć klasztor! Ponieważ klasztor jest praktycznie zrównany z ziemią. Wcześniej było w nim około czterech tysięcy mnichów. Wchodzisz tam i widzisz, że mury klasztoru były zbudowane z ogromnych skał, a skały zostały zepchnięte. Wymagało to wiele wysiłku. To potężny obiekt. Zabijano ludzi. Ludzie zostali skrzywdzeni, uniemożliwiono im wykonywanie ich praktyki. Robiono to dość często. Musieli włożyć w to dużo energii. To nie była łatwa sprawa. W rzeczywistości, gdybym miał tyle energii do praktykowania Dharmy, co oni do jej niszczenia, prawdopodobnie miałbym już pewne urzeczywistnienia. [śmiech] Bo to naprawdę wymagało dużo energii.

Myślałem o tym, jadąc do Ganden, i nie mogłem się złościć, bo kiedy myślałem o karmy ludzie stworzeni w ten sposób, było tak jasne, jakiego rodzaju odrodzenie ich czeka. Jak mógłbym życzyć jakiejkolwiek czującej istocie, żeby tak bardzo cierpiała?

Podobnie, jeśli zastosujemy to do rzeczy, które czytamy w gazecie lub do ludzi, których znamy, którzy robią bardzo negatywne rzeczy, zamiast złościć się na nich i irytować, jeśli spojrzymy na to, co robią w kategoriach karmy oni tworzą, a jeśli chodzi o te czynniki, które czynią to ciężkim lub lekkim, ponownie uzyskujemy znacznie lepsze zrozumienie tego, jak się rzeczy mają, jakie skutki będą miały rzeczy. Rozwijanie współczucia dla innych ludzi bardzo pomaga. Czytanie Newsweeka jest więc doskonałą lekcją karmy.

Nie tylko gazety, ale także telewizja i chodzenie do kina. Jak już mówiłem, tworzymy karmy kiedy cieszymy się z tego, co robią inni ludzie. Więc jeśli oglądasz film i jest on o tej parze, a kobieta wychodzi z kimś innym, a mężczyzna z kimś innym, a dzieciak siedzi w domu, zdezorientowany, a tymczasem naprawdę identyfikujesz się z jednym lub drugim z nich i mówiąc: „Och, to jest miłe. To jest wspaniałe. [śmiech] Tworzymy karmy po prostu tym, z czego się radujemy, chociaż nie ma prawdziwej osoby.

Byłoby znacznie gorzej, gdyby robili to prawdziwi ludzie, a my bylibyśmy radośni, a nie tylko telewizja tutaj, ale mimo to, zamiast oglądać wideo i pozwalać, by pojawiły się wszystkie te nieszczęścia, byłoby o wiele lepiej oglądać to pod względem karmy. Jakiego rodzaju karmy oni tworzą? Dawno nie oglądałem filmów, więc trudno mi posłużyć się przykładami [śmiech], wystarczy spojrzeć na różne filmy. Jakiego rodzaju karmy tworzą postacie? Jeśli to byli prawdziwi ludzie, co się tutaj dzieje? A jakie rzeczy są ciężkie, a jakie lekkie? I z czego się cieszę?

Pytania i odpowiedzi

Publiczność: Kiedy myślimy, że mamy właściwe intencje, ale tak nie jest, czy to jest a zły widok?

Czcigodny Thubten Chodron [VTC]: Cóż, błędne poglądy jest bardziej jak niewiara w karmylub niedowierzanie w możliwość zostania Budda, coś w tym stylu. Ale jeśli, powiedzmy, usiądę i porozmawiam z tobą o rzeczach, które robisz, i powiem sobie, że robię to dla twojego dobra, ale tak naprawdę, gdybym cofnął się na minutę i być trochę bardziej świadomym tego, co się dzieje, w moim umyśle pojawia się wrogość i agresja, wtedy psychologicznie nazwalibyśmy to racjonalizacją. Nawet gdybym powiedział: „Robię to dla dobra tej osoby”, byłoby to negatywne. Ale może to być również kombinacja różnych rzeczy. Czy to „Robię to dla twojego własnego dobra” jest kompletną racjonalizacją, w przypadku której odkrycie, że w głębi duszy jesteśmy dość agresywni, nie zajęłoby dużo czasu? A może gdzieś w głębi serca troszczymy się o dobro tej osoby? I to pomimo starania się o dobro tej osoby, nasze własne złość też się miesza?

Publiczność: [Słyszalności]

VTC:: Zabijanie w imię religii. Dla mnie byłby to jeden z najgorszych rodzajów, ponieważ jest to zabieranie czegoś świętego i całkowite sprowadzenie go do błota. To była jedna rzecz, którą zapamiętałem ze studiów na historii. Bo mnie to uderzyło. To jedna z największych rzeczy, o które ludzie się kłócą. I myślę, że gdy tylko ludzie to robią, całkowicie tracą sens swojej religii. Całkowicie mijają się z celem ich religii.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Tak więc w przypadku, gdy w kraju buddyjskim ludzie są masakrowani, próba chwycenia za broń w celu zachowania religii – jest to jedna z rzeczy, na którą spojrzałby Jego Świątobliwość i powiedział: „Trudne”. [śmiech] Naprawdę trudne! też o czymś takim pomyślałam. Teraz podzielę się z Wami moimi osobistymi przemyśleniami na ten temat. Jeśli zaczniesz zabijać, aby zachować religię, to w pewnym sensie stracisz istotę religii. Ponieważ podstawową, fundamentalną rzeczą każdej religii jest porzucenie krzywdzenia innych. Zabijanie jest najbardziej brutalnym sposobem krzywdzenia innych, a jednak robimy to w imię religii. Wygląda na to, że możesz zachować instytucję religijną, ale stworzyć niesamowitą ilość negatywów karmy.

[Nauki utracone z powodu zmiany taśmy.]

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Ale w takim razie pytanie brzmi, czy naprawdę zachowujesz to dla innych czujących istot, czy nie? Nie wiem. Trudno powiedzieć. Patrzę na przykład Jego Świątobliwości. Jego Świątobliwości, oprócz faktu, że Tybetańczycy mieli całkowitą przewagę liczebną i był to po prostu pragmatyzm, myślę, że ze strony Jego Świątobliwości nie był to tylko pragmatyzm, ponieważ było wielu Tybetańczyków, którzy byli dość rozgniewani i zdenerwowani i chcieli walczyć . Mieli cały ruch partyzancki i różne rzeczy, a nawet niektórzy młodzi Tybetańczycy mówią dzisiaj: „Słuchaj, gdybyśmy byli terrorystami, zwrócilibyśmy na siebie znacznie większą uwagę międzynarodową niż teraz. Więc powinniśmy to zrobić. „Jednak Jego Świątobliwość pozostaje całkowicie niezachwiany w niestosowaniu przemocy. W głębi serca myślę, że też bym tam poszedł, bo czuję, że jeśli zaczniesz przekraczać swoją podstawową etykę, to stracisz wszystko. Naprawdę tracisz wszystko.

Poza tym to kwestia zrozumienia karmy. Jeśli społeczeństwa są niszczone, nie możemy po prostu powiedzieć, że dzieje się tak z powodu tej partii politycznej lub zewnętrznych wrogów, którzy to robią. Dzieje się tak również dlatego, że stworzyliśmy przyczynę jako grupa i jako jednostki, aby cierpieć z powodu tego skutku, więc jest to coś, na co należy spojrzeć karmicznie. Jest na co popatrzeć: w jaki sposób instytucje buddyjskie, jak w Birmie czy Tybecie, przyczyniły się do osłabienia kraju, który mógł zostać najechany i zniszczony? Czy instytucje religijne po prostu zachowywały swoją własną instytucję i nie zaspokajały potrzeb ludzi, pozwalając w ten sposób innej sile wejść i przejąć kontrolę?

Jest więc wiele skomplikowanych rzeczy do przejrzenia. I jakoś czuję też, że jeśli ludzie są autentycznymi praktykującymi, to nawet jeśli umrą w tym życiu z powodu prześladowań, to na pewno odrodzą się w innym miejscu, gdzie będą mogli skontaktować się z nauczycielami piasku. Czemu? Ponieważ istnieje przyczyna karmiczna. Natomiast jeśli całkowicie się zaangażujesz złość i agresję, zabijanie i krzywdzenie, możesz coś zachować, ale zniszczyłeś swoje własne karmy aby ponownie spotkać się z naukami w przyszłych żywotach.

Więc to skomplikowana sprawa. to nie jest proste. To jedna z tych rzeczy, gdzie nie ma jednej idealnej odpowiedzi, takiej jak byśmy chcieli, która rozwiązałaby wszystkie problemy i wyeliminowała wszystkie wątpić. To jedna z tych sytuacji, które są po prostu bardzo, bardzo trudne. Każda osoba będzie patrzeć na to indywidualnie, zgodnie z tym, jak czuje, że może sobie z tym poradzić, zgodnie z własnymi możliwościami, własnym zrozumieniem. Niektórzy ludzie będą mieli szersze widoki i widzieć rzeczy przez dłuższy okres czasu, a niektórzy ludzie będą mieli węższy widoki.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Tak więc sytuacje, w których na przykład kłamiesz, aby kogoś chronić, znowu będą zależeć od powodu, dla którego skłamałeś. Innymi słowy, jeśli kłamiesz z miłości i współczucia dla tej osoby – bezstronnej miłości i współczucia, a nie tylko faworyzowania czy czegoś w tym stylu – to nie jest to całkowicie negatywne działanie. Nadal może być ślad negatywu karmy, ale nie dojrzeje bardzo mocno.

Podczas Budda było bodhisattwa w poprzednim życiu zabił kogoś, kto miał zabić 499 innych. Zrobił to ze współczucia dla tej osoby i dla uratowania pozostałych 499 osób, i był gotów przyjąć negatywną karmy zabijania na sobie. Powiedziano, że dzięki mocy tego współczucia zaszedł bardzo daleko na ścieżce.

Różni ludzie mają różne widoki o tym. Lama Zopa mówi, że nie ma negatywów karmy w czym Budda w ogóle zrobił. Serkong Rinpocze mówi, że czynność zabijania jest z natury negatywna, więc była w niej nuta negatywności, ale motywujące ją współczucie było tak przytłaczające, że nie było porównania. Innymi słowy, jeśli kłamstwo lub działanie, które wygląda na szkodliwe, zostało popełnione, ale zostało zrobione ze współczucia dla wszystkich w sytuacji, a nie tylko dla jednej lub drugiej strony, to tak naprawdę nie staje się działaniem negatywnym. Staje się częścią bodhisattwa ćwiczyć, jeśli twoja motywacja jest jasna.

Z drugiej strony, jeśli twoja motywacja nie jest jasna i kłamiesz z powodu stronniczości, aby kogoś chronić, sprawy stają się nieco bardziej skomplikowane. „Kłamię, aby chronić czyjeś życie, i to dobrze, ponieważ nie chcę, aby ta osoba została zabita, ale nie chcę, aby ta osoba została zabita, ponieważ wiele dla mnie znaczą i nie obchodzi mnie to w ogóle o facecie, który im grozi. Prawdę mówiąc, chciałbym, żeby ktoś go jak najszybciej zastrzelił”. [śmiech] Jeśli masz takie nastawienie i kłamiesz, żeby kogoś chronić, to będzie zupełnie inaczej. Myślę więc, że wiele zależy od niuansów, tonu umysłu, różnych czynników wpływających na motywację.

A niektóre rzeczy się mieszają, ponieważ zaczynasz z dobrą motywacją, ale zanim się w to wkręcisz, już nie jest tak dobrze. Robi się bardzo błotniście. Jedną z rzeczy, które ludzie robią, jest powiedzenie: „Podejmę pracę, która zarobi trochę więcej pieniędzy, a dodatkowe pieniądze przekażę na cele charytatywne”. Tak naprawdę to jest ich motywacja, kiedy zaczynają. To bardzo dobra motywacja. Ale kiedy dostają pracę i dostają większe czeki, nagle motywacja się zmienia, a pieniądze nie idą na cele charytatywne. Idzie na własne wakacje, na motorówkę, czy coś w tym stylu.

Lub zaczynamy z bardzo dobrą motywacją do pracy charytatywnej: „Chcę pomóc tym ludziom”, ale w połowie stajemy się bardzo świadomi: „Czy ci ludzie powiedzieli mi „dziękuję” i czy spisali mnie na lista darczyńców? Czy otrzymuję jakieś uznanie od grupy za to, że byłem tak hojny?” Motywacją przyczynową była autentyczna hojność, ale ponieważ dana osoba nie była uważna, motywacja zdegenerowała się w momencie dawania i stała się inną, więc staje się czymś raczej mieszanym.

Albo w niektórych działaniach mamy trochę motywacji konstruktywnej i trochę motywacji destrukcyjnej. I tak wynik będzie mieszany.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Ponownie, ma to związek z siłą motywacji. Jeśli jesteśmy bardzo pewni, że coś jest destrukcyjnym działaniem, a mimo to to robimy, musieliśmy wygenerować dodatkowy, dodatkowy impuls do naszej motywacji, aby pokonać przeszkodę tej części naszego umysłu, która mówi: „Teraz, naprawdę. ” [śmiech].

Ale z drugiej strony, słysząc to wszystko, daje nam to możliwość złagodzenia naszych działań, gdy jesteśmy w trakcie ich wykonywania, ponieważ znamy różne czynniki. Jeśli więc złapiemy się w trakcie robienia czegoś, możemy powiedzieć: „Lepiej zmień moją motywację. Lepiej zmniejszę intensywną motywację” lub „Lepiej później się oczyszczę”. Lub „To jest coś, co robię bardzo regularnie, bardzo często. Może powinienem rozważyć, żeby tego nie robić.

Zabijanie w obronie własnej

[W odpowiedzi dla publiczności] Motywacje do samoobrony mogą być różne. Można to zrobić ze strachu. Można to również zrobić ze spokojnym umysłem. Jeśli weźmiesz samoobronę, która jest wykonywana ze strachu, jest ona w dużej mierze oparta na przywiązanie do siebie ciałoprawda? Jego przywiązanie. Załącznik na nasze ciało. Załącznik do naszego życia. To staje się naprawdę lepkie. Ludzie nie zawsze lubią słuchać tej części. Ale to jest prawda. Jeśli na to spojrzeć, jesteśmy bardzo przywiązani do naszych ciał. Załącznik do naszego organizmu może zmotywować nas do robienia wielu szkodliwych rzeczy.

To nie znaczy, że odłączamy się od naszych ciał, aby przezwyciężyć przywiązanie. To nie znaczy, że po prostu się rozdzielamy – ja jestem tutaj i mój ciało robi coś innego. To nie znaczy, że zaczynamy nienawidzić naszych ciało zarówno. Myślę, że postawa, którą chcemy kultywować, byłaby bardzo korzystna w chwili śmierci, czyli: „Cóż, jest fajnie, póki to mam, ale jeśli nie będę już tego miał, to też dobrze. A jeśli potrafimy kultywować taką postawę wobec naszych ciało, to kiedy przyjdzie czas na śmierć, będziemy mogli odejść. Nie ma problemu. Bez strachu. Żadnej nędzy. Ale jeśli mamy tego rodzaju przywiązanie na nasze ciało podczas naszego życia tworzymy wiele negatywności w chwili śmierci, wtedy śmierć staje się bardzo traumatyczną, pokrętną, bolesną rzeczą.

Więc to, co próbujemy zrobić, to mieć bardziej wyważony pogląd na ten temat ciało. Dbamy o to, ponieważ jest narzędziem naszej praktyki Dharmy. Możemy go bronić. Nie ma nic złego w ochronie naszego życia i obronie naszego ciało, ale jeśli naszą natychmiastową reakcją jest robienie tego ze strachu, na którym się opiera przywiązanie, możemy spróbować, jeśli jesteśmy trochę uważni, rozszerzyć to i powiedzieć: „Nie zamierzam po prostu trzymać się swoich ciało. Zdaję sobie sprawę, że ta osoba tworzy negatywne karmy próbując mnie skrzywdzić, więc również dla jego dobra spróbuję interweniować i powstrzymać go, aby nie dostał negatywnej karmy”. Dlatego ważne jest również, aby pomyśleć o innych zaangażowanych stronach.

A jeśli już się bronimy, to używamy minimalnej siły, która może wyrządzić szkodę drugiej osobie. Jeśli jesteśmy naprawdę przerażeni, prawdopodobnie po prostu ich zabijemy. Może ta osoba nie miała zamiaru nas zabić. Chcieli nas tylko okraść i zabrać nasze pieniądze. Ale z tak wielkiego strachu i przywiązanie, zabijasz osobę. Może to nawet nie było konieczne. Może wystarczyłoby krzyknąć, kopnąć ich, albo zrobić coś innego. Ale spójrz, jeśli mamy ich dużo przywiązanie i strach, nie myślimy jasno. Jeśli możemy powoli, przez pewien czas, rozwijać zdrowe relacje z naszymi ciało, to kiedy te rzeczy się pojawią, będziemy mieć trochę przestrzeni mentalnej, aby móc lepiej ocenić sytuację i zrobić coś bardziej efektywnego. Czy to ma jakiś sens?

Przemoc w rodzinie

[W odpowiedzi do publiczności] Tak. Po co tkwić w sytuacji, w której jesteś bity?

Publiczność: Wiele osób tak robi.

VTC: Wiele osób tak robi. I większość z nich robi to, znowu, poza przywiązanie. Bo coś z tej sytuacji czerpią. Ale myślę, że jeśli możliwe jest oderwanie się od tego, co z tego czerpią, mogą odejść. I mogą być w stanie podjąć działania z wyprzedzeniem.

Rozmawiałam z kobietą, która pracuje z maltretowanymi kobietami i przemocą domową. Prowadzą grupę wsparcia. Jedna kobieta z grupy miała niesamowitą przemoc w swoim domu. Członkowie grupy zapytali ją: „Jaki jest twój plan bezpieczeństwa?” A ona powiedziała: „Nie potrzebuję”. Nie radziła sobie z sytuacją, całkowicie zaprzeczając grożącemu jej niebezpieczeństwu.

Myślę więc, że w wielu sytuacjach przemocy domowej ludzie mogą spojrzeć jasno i dostrzec istniejące niebezpieczeństwo, a następnie podjąć skuteczne kroki z wyprzedzeniem, aby stworzyć bezpieczne sytuacje lub stworzyć alternatywne plany na wypadek, gdyby ktoś wrócił do domu pijany i agresywny.

Jeśli mamy jasność w naszych umysłach i jeśli zatrzymamy się i trochę pomyślimy, możemy rozwinąć większą jasność. Ale tak często ludzie po prostu reagują i nie mają narzędzi takich jak Dharma, albo nie mają czasu, albo nie są zainteresowani, aby usiąść i przyjrzeć się trochę bliżej i zobaczyć inne rzeczy, które można by zrobić dla ich korzyść własna.

Oczyszczenie

[W odpowiedzi dla publiczności] Jeśli nie poświęcamy czasu na oczyszczenie (nasze negatywne działania), to się kumuluje. Zostaje z nami. Jest teraz cały ten ruch, aby być dla siebie dobrymi. Jednym ze sposobów okazywania sobie życzliwości jest umiejętność przyznania się do własnych błędów, a następnie oczyszczenia. Bo jeśli popadniemy w drugą skrajność: „To zawsze wina kogoś innego. Nie popełniam błędów”, wtedy nigdy się nie oczyszczamy i zawsze jest coś, co nas szczątkowe, leżące u podstaw. Kiedy robisz pokłony i leżysz na podłodze, możemy powiedzieć: „OK, przestanę szukać wymówek. Przestanę się okłamywać. Po prostu zamierzam to posprzątać”.

Usiądźmy spokojnie.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.