Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Podstawowe tematy buddyjskie

Umysł, odrodzenie, cykliczne istnienie i oświecenie

Część serii nauk opartych na Stopniowa ścieżka do oświecenia (Lamrim) podane w Fundacja Przyjaźni Dharmy w Seattle w stanie Waszyngton w latach 1991-1994.

Cel tej nauki1
  • Lamrim zakłada pewną wcześniejszą wiedzę
  • Sześć wyróżnień

LR 003: Cel (pobieranie)

Czym jest umysł? Czym różni się umysł od ciała?

  • Umysł (świadomość)
  • Umysł i ciało połączenie

LR 003: Umysł (pobieranie)

Odrodzenie: co dzieje się z ciałem i umysłem po śmierci?

  • Śmierć i odrodzenie
  • Ciągłość strumienia umysłu
  • Czy istnieje „początek”?
  • Czy istnieje twórca?
  • Nieskończoność

LR 003: Śmierć (pobieranie)

Natura Buddy, ignorancja, karma i cykliczne istnienie

  • Buddapraktyczne podejście
  • Porównanie strumienia umysłu do rzeki
  • Niewiedza

LR 003: Samsara (pobieranie)

Różne sfery egzystencji

  • W jaki sposób karmy dojrzewa w chwili śmierci
  • Jak strumień umysłu może narodzić się w różnych formach życia?

LR 003: Sfery istnienia (pobieranie)

Wyzwolenie i oświecenie

  • Trzy wyższe szkolenia i cztery szlachetne prawdy
  • Wyzwolenie poprzez etykę, koncentrację i mądrość
  • Cztery szlachetne prawdy
  • Czym jest wyzwolenie i oświecenie?

LR 003: Wyzwolenie (pobieranie)

Review

LR 003: Przegląd (pobieranie)

Pytania i odpowiedzi, część 1

  • Życie w zaciemnieniu i utrudnieniach
  • Nakładanie naszego chrześcijańskiego tła na buddyzm

LR 003: Pytania i odpowiedzi, część 1 (pobieranie)

Pytania i odpowiedzi, część 2

  • Ignorancja utrwala samsarę
  • Zaufanie i wiara
  • Wzajemne powiązania
  • Karma

LR 003: Pytania i odpowiedzi, część 2 (pobieranie)

Zanim wyruszymy na właściwą ścieżkę, zróbmy mały objazd. The lamrim zakłada dużo wcześniejszej wiedzy. Mimo że mówi się, że jest to idealna ścieżka dla początkujących od A do Z, w rzeczywistości, jak ktoś powiedział, jeśli spojrzysz na naukę o sześciu rozpoznaniach, początkujący niemowlęta nie rozpoznają Dharmy jako lekarstwa. Początkujący dzieci nie rozpoznają Budda jako nieoszukany przewodnik, który daje nieoszukane lekarstwo.

Przyjmuje się wiele założeń, które:

  • mamy pewną podstawową wiarę w całą ścieżkę, która Budda przedstawił
  • mamy jakąś ukrytą wiarę, że Budda, Dharma i sangha istnieć
  • mamy możliwość osiągnięcia oświecenia

Tak więc, zanim przejdziemy do faktycznego tematu, powinniśmy naprawdę przejrzeć niektóre z wcześniej zakładanych materiałów.

Czym jest świadomość?

Pierwszym punktem jest ustalenie istnienia świadomości.

Porozmawiajmy o tym, czym jest świadomość i czym jest twoja ciało (lub forma) jest i jak są takie same i jak się różnią. Naprawdę musimy zrozumieć, czym jest ten umysł lub świadomość, która jest całą podstawą stopniowej ścieżki. Jeśli świadomość nie istnieje, jeśli nie ma strumienia umysłu, to po co praktykujemy stopniową ścieżkę transformacji naszego umysłu?

Kiedy mówimy „my”, kiedy mówimy „ja”, zwykle kojarzymy to z ciało i umysł.

Autonomiczne ciało jest czymś fizycznym, zrobionym z atomów. Możesz to zobaczyć, posmakować, dotknąć i usłyszeć. To coś, co można wykryć naszymi pięcioma zmysłami, coś, co można umieścić pod mikroskopem i zbadać atomowo. I ma swoją ciągłość. Główną przyczyną naszego ciało, czyli to, co nazywamy utrzymującą się przyczyną ciało to plemnik i komórka jajowa naszych rodziców. Kondycja korporacyjna naszej ciało to całe jedzenie, które zjedliśmy. I kontynuacja tego ciało po śmierci będzie śniadanie, obiad i kolacja robaków. Ma więc fizyczną ciągłość: wychodzenie z przeszłości, w teraźniejszość, w przyszłość. I to jest nietrwałe. To się zmienia.

W każdej chwili ciało się zmienia, prawda? Zawsze czujemy, że nasze ciało jest bardzo solidny, ale nawet naukowcy twierdzą, że elektrony nie pozostają w tym samym miejscu co dwie sekundy. Na poziomie atomowym to się zmienia. Nawet na poziomie komórkowym, ile komórek jest zwalnianych każdego dnia? Co się dzieje z komórkami? Nawet na poziomie brutto, nasz ciało ciągle się zmienia. To jest jedna część nas — ta ciało.

Umysł (świadomość)

Drugą częścią nas jest to, co nazywamy umysłem. Umysł nie jest dobrym angielskim słowem na to, co mamy na myśli. Zwykle myślimy, że umysł oznacza mózg. Umysł nie jest mózgiem, ponieważ mózg jest tutaj szarym materiałem, podczas gdy umysł nie jest czymś fizycznym.

Albo myślimy, że umysł oznacza intelekt. Ale tutaj umysł nie ogranicza się do intelektu. Tak więc za każdym razem, gdy używamy słowa „umysł”, mówimy nie tylko o intelekcie, ponieważ to tylko niewielka część, ale o wszystkim, co jest świadomym doświadczeniem w nas.

Na przykład, mamy świadomość wizualną, która widzi kolory i kształty. Świadomość słuchowa słyszy dźwięk. Świadomość węchowa wyczuwa zapachy itd. Mamy pięć świadomości zmysłowych. Posiadamy również naszą mentalną świadomość, która myśli i może postrzegać pewne rzeczy bezpośrednio, jak w mocy jasnowidzenia. Te sześć rodzajów świadomości postrzega podstawową naturę przedmiotu.

Oprócz tej podstawowej świadomości (świadomości pięciu zmysłów i świadomości mentalnej) mamy również wiele czynników mentalnych, które kształtują całe nasze poznanie. Czynniki psychiczne, takie jak uczucie (przyjemne, nieprzyjemne i neutralne uczucia). Czynniki psychiczne, takie jak dyskryminacja — umiejętność odróżnienia lub odróżnienia jednego przedmiotu od drugiego. Czynniki psychiczne, takie jak zdolność kontaktu z obiektem lub koncentracja, intencja, uwaga i mądrość.

Mamy wszelkiego rodzaju dobre czynniki mentalne, takie jak pewność siebie lub energia, współczucie, zrównoważony umysł, umysł cierpliwy i umysł, który nie jest ignorancki. Wszelkiego rodzaju bardzo pozytywne czynniki mentalne, które pojawiają się – nie przy każdym poznaniu, ale od czasu do czasu.

I mamy inne czynniki mentalne, które czasami zaprzeczają tym bardzo pozytywnym. Mogą być sceptycyzmem, złośćwojowniczość, chciwość, lenistwo, brak szacunku do samego siebie, brak szacunku dla innych itp.

Tak więc, kiedy mówimy o umyśle, nawet umysł nie jest jedną stałą, ustaloną rzeczą. To te sześć rodzajów świadomości podstawowej (pięć świadomości zmysłowych plus nasza świadomość mentalna) i wszystkie te różne czynniki mentalne, które mogą pojawiać się od czasu do czasu w szerokiej gamie kombinacji.

Więc nawet umysł ma części. Tak jak ciało jest „ciągłością”, chociaż ma części, strumień umysłu lub umysł lub świadomość jest również „ciągłością”, chociaż ma części.

Teraz strumień umysłu nie jest atomowy. Nie składa się z atomów i cząsteczek. Ta część jest trudna do zrozumienia dla ludzi Zachodu. Ze względu na rozwój naukowy w tej części świata czasami czujemy, że jedyne rzeczy, które istnieją, to rzeczy, które można zmierzyć za pomocą instrumentów naukowych. Mamy to z góry przekonanie, że nie istnieje, dopóki nie można tego zmierzyć, chyba że naukowcy mogą to udowodnić.

Ale jeśli spojrzymy tylko na nasze życie, istnieje wiele rzeczy, o których wiemy, że istnieją, a które nie są przedmiotem badań naukowych, ponieważ nie są molekularnymi jednostkami atomowymi. Na przykład miłość. Wszyscy wiemy, że miłość istnieje, wszyscy wiemy złość istnieje, ale wszyscy wiemy, że nie można tego umieścić złość pod mikroskopem. I nie można go hodować na szalce Petriego.

Tak samo jest z miłością. To są rzeczy mentalne. Są „świadomościami”. Istnieją, ale nie są stworzone z koloru i kształtu. Nie mają dźwięku, zapachu ani smaku, ponieważ nie są substancjami molekularnymi. Inne rzeczy, takie jak wolność, piękno, demokracja czy komunizm, wszystkie te rzeczy istnieją, ale nie są zbudowane z atomów i molekuł. Tak więc nasze uprzedzenie, że coś istnieje tylko wtedy, gdy nauka może to zmierzyć, jest w rzeczywistości całkiem błędne.

Narzędzia naukowe mówią o mierzeniu rzeczy, które mają formę w naturze. Ale jest wiele innych rzeczy, które wykraczają poza zakres fizyki, chemii, biologii i tak dalej. Tak więc, jeśli akceptujemy umysł jako świadomość, musimy polegać na doświadczeniu, aby to udowodnić.

Kiedy siedzisz tam i czujesz, jak to jest być żywym, jest jakiś świadomy element doświadczalny, prawda? Nie tylko zwykłe atomy i molekuły czują, że żyją. Gdyby atomy i molekuły były wszystkim, co było potrzebne, zwłoki powinny żyć. Wtedy dywan powinien być żywy. Więc to nie tylko atomy i molekuły czynią coś żywym, to ta świadomość, ta bezforemna istota, która ma zdolność doświadczania obiektów.

Jasny i świadomy umysł

Umysł jest zdefiniowany jako to, co jasne i wiedzące. „Przejrzysty” w sensie bycia bezforemnym, ale także w sensie posiadania zdolności refleksyjnej. Innymi słowy, umysł jest czymś, co pozwala innym obiektom zaświtać w nim, pozwala odbijać się w nim innym obiektom.

Drugą cechą umysłu jest „wiedza” lub świadomość. Jest to zdolność doświadczania lub angażowania się w przedmioty.

Tak więc odbijalność, powstawanie obiektów, zaangażowanie z nimi, to jest to, co rozumie się przez świadomość. Znowu nie składa się z atomów.

Teraz, kiedy żyjemy, nasz umysł i nasz… ciało są razem. Ponadto oznaczamy „ja”. W tym miejscu Nauka staje się nieco rozmyta i jest to bardzo interesujące. Byłem na niektórych z tych konferencji naukowych. Niektórzy z nich twierdzą, że umysł po prostu nie istnieje. Nie ma świadomego doświadczenia. To tylko wszystkie atomy i cząsteczki. Inni twierdzą, że umysł istnieje, ale jest funkcją mózgu. Ale kiedy pytasz ich, czym jest umysł, tak naprawdę nie mogą ci powiedzieć. Nauka nie ma jasnej definicji umysłu.

Niektórzy z nich są naprawdę „redukcjonistyczni”, mówiąc, że istnieją tylko atomy i molekuły, to wszystko, czego dotyczy ludzkie doświadczenie. Ale wydaje się to tak niezgodne z prawdziwym doświadczeniem życiowym. Pamiętam, jak na jednej z konferencji naukowej Jego Świątobliwość Dalajlama mówił trochę o odrodzeniu i tego typu rzeczach, a jeden naukowiec powtarzał: „Jaki jest dowód? Jaki jest dowód? Jaki jest dowód? Chcą na wszystko wymiernych dowodów naukowych. A jednak, kiedy wrócił do domu i powiedział do żony: „Kocham cię kochanie”, nie powiedziała: „Jaki jest dowód? Chcę zobaczyć twoje serce. Chcę zobaczyć twoje EEG. Chcę zobaczyć twoje EKG. Nie wierzę, że mnie kochasz, chyba że zobaczę jakieś statystyki. Jestem pewien, że nie odnosił się w ten sposób do swojej rodziny. A jednak jego profesjonalny pogląd jest taki, że istnieją tylko rzeczy materialne.

I tak nie pasują do siebie. Sposób, w jaki faktycznie żyjemy, tak naprawdę nie myślimy o sobie tylko jako o atomach i cząsteczkach, prawda? Gdybyśmy wszyscy byli atomami i cząsteczkami, równie dobrze moglibyśmy wszyscy umrzeć. Bo jeśli nie ma przyszłych żyć, nie ma świadomości, są tylko atomy i cząsteczki, to jaki jest pożytek ze wszystkich bólów głowy, które mamy w naszym życiu?

Ale my tak nie czujemy, prawda? Czujemy, że jest tam osoba, że ​​jest świadomość, jest doświadczenie, jest coś wartościowego. Kiedy mówimy o ludzkim życiu i dbaniu o ludzkie życie, to nie dlatego, że ludzkie życie to tylko atomy i molekuły. Jeśli chcielibyśmy zająć się węglem i azotem, nie musimy dbać tylko o ludzi. Tak więc, jakoś, w naszym automatycznym sposobie życia, myślę, że mamy wrażenie, że istnieje świadomość. Są żywe istoty, które doświadczają różnych rzeczy.

Połączenie umysłu i ciała

Połączenia ciało a umysł są ze sobą powiązane. To, co dzieje się w naszym umyśle, w świadomej części nas, wpływa na ciało. Podobnie, co dzieje się w ciało wpływa również na nasz umysł. Są więc ze sobą powiązane. Ale to nie znaczy, że są dokładnie takie same. Myślę, że w tym miejscu nauka się myli.

Na przykład, kiedy postrzegamy rzeczy, kiedy nasza wizualna świadomość postrzega rzeczy, istnieje fizyczna podstawa. Masz promienie światła. Masz siatkówkę w oku. Masz nerwy, które wchodzą i wracają do mózgu i wszystkich różnych obszarów mózgu. I to wszystko działa. Ale to wszystko samo w sobie nie jest świadomym doświadczeniem. To tylko energia chemiczna i elektryczna. Ale to jest fizyczna podstawa, na której mamy świadome doświadczenie.

Tak więc mózg działa jak narząd dla umysłu, układ nerwowy jest organem umożliwiającym funkcjonowanie i działanie naszym grubym poziomom umysłu. A więc wzajemnie na siebie wpływają. Widzimy to. Kiedy jesteśmy w złym stanie zdrowia, nasz umysł „zapada w dół”. Kiedy jesteśmy w złym humorze, łatwo chorujemy. To idzie w parze. Wpływają na siebie nawzajem.

Śmierć i odrodzenie

Ale chociaż na grubych poziomach umysłu, z tym ciało, jest wiele tego wzajemnego wpływu, umysł to nie tylko poziom brutto. Umysł ma wiele różnych poziomów. Przez wulgarny umysł mam na myśli pięć świadomości zmysłowych i naszą wulgarną świadomość mentalną, która myśli i rozwija koncepcje i tym podobne rzeczy. To, co dzieje się w chwili śmierci, to to, że te grube poziomy świadomości tracą swoją moc, ponieważ… ciało to jest ich podstawa, traci też moc. Nie może utrzymać tych grubych poziomów świadomości, więc rozpuszczają się one w bardziej subtelnej formie świadomości. A ta subtelna świadomość rozpuszcza się jeszcze w najsubtelniejszej, lub w tym, co nazywamy niezwykle subtelną świadomością.

Tak więc, kiedy ktoś umiera, umysł przechodzi od bycia grubym, gdzie wszystkie zmysły są nienaruszone, do subtelnego, kiedy traci kontrolę nad zmysłami. Możesz to zobaczyć, gdy ktoś umiera. Oddzielają się od świata fizycznego. Nie widzą, nie słyszą i tak dalej. Następnie subtelny umysł rozpuszcza się w niezwykle subtelny umysł, który z natury nie jest konceptualny. I to jest ten niezwykle subtelny umysł, który przechodzi z jednego życia do następnego.

Ten niezwykle subtelny umysł, który przechodzi od życia do życia, nie jest duszą. To nie jest konkretna osobowość. To nie jest coś, wokół czego można narysować linię i powiedzieć: „To jest to! To ja!" Dlaczego nie? Ponieważ ten niezwykle subtelny umysł zmienia się z chwili na chwilę. Nie możesz tego przypiąć, przypiąć i powiedzieć: „To jest to! To ja!"

Zmienia się, zmienia, zmienia. Zatem to, co dzieje się podczas procesu śmierci, polega na tym, że umysł przechodzi od umysłu grubego do umysłu subtelnego do umysłu najsubtelniejszego – zmieniając się, zmieniając, zmieniając… w każdym momencie. Ta najsubtelniejsza świadomość pozostawia nas… ciało, przechodzi do etapu pośredniego, a następnie przechodzi do następnego ciało. W następnym ciało, powiedzmy jako istota ludzka, kiedy świadomość wchodzi w jedność plemnika i komórki jajowej, wtedy wulgarne świadomości powoli zaczynają się ponownie rozwijać.

Więc kiedy świadomość po raz pierwszy wejdzie w plemnik i komórkę jajową, najpierw macie pewną świadomość mentalną i świadomość dotykową. Oczywiście nie masz jeszcze świadomości oczu, ponieważ embrion nie ma oczu. Ale kiedy narządy rozwijają się w łonie matki, a dziecko dostaje narząd oka, narząd słuchu, narząd nosa itd., wtedy również powstają odpowiednie świadomości wulgarne.

To tylko prosty zarys odrodzenia. Więc mamy ciało i umysł. Kiedy są razem, nazywamy to żywymi. Kiedy umieramy, ciało ma swoją ciągłość, strumień umysłu ma swoją ciągłość. The ciało staje się ciastem czekoladowym dla robaków, a umysł przechodzi do następnego życia.

Spójrzmy na to życie. Mamy ten moment świadomości. Jakikolwiek moment świadomości dzieje się właśnie teraz, miał przyczynę, prawda? Wszystko miało swoją przyczynę. Ten moment ciało miał przyczynę – poprzedni moment ciało— nieprawdaż? Nasz ciało teraz zależało od naszego ciało w zeszłym roku nasz ciało kiedy mieliśmy dwa lata, nasz ciało w plemniku i komórce jajowej jako zapłodnionej komórce jajowej oraz fizycznej ciągłości, która sięgała wcześniej ciało, prawda? Była ciągłość tego ciało przed tym ciało faktycznie istniały, ponieważ były tam plemniki i komórki jajowe naszych rodziców. I to miało fizyczną ciągłość – cały azot, tlen, węgiel i inne rzeczy, które dostały się do plemnika i komórki jajowej. Więc zawsze istnieje fizyczna przyczyna, która wraca, wstecz, wstecz, wstecz.

Ciągłość strumienia umysłu

Każda chwila umysłu ma również przyczynę, prawda? To się zmienia. To coś, co się zmienia, co pojawia się i znika w każdej chwili, a więc zależy od innych czynników, od poprzednich momentów przyczyny. Zatem nasz strumień umysłu w tej chwili zależy od poprzedniego momentu strumienia umysłu, czyż nie? Możesz myśleć teraz, ponieważ byłeś w stanie myśleć w ostatniej chwili – ponieważ miałeś świadomość w tej ostatniej chwili.

Ta chwila umysłu zależał od twojego umysłu z wczoraj, przedwczoraj i przedwczoraj. I to zależało od ciągłości naszego strumienia myśli w zeszłym roku. A kiedy mieliśmy dziesięć lat i kiedy mieliśmy pięć lat. A kiedy byliśmy dziećmi. Teraz nie pamiętamy, kiedy byliśmy dziećmi. Większość z nas i tak nie może. Ale wiemy, że mieliśmy świadomość, kiedy byliśmy dziećmi. Zgodzisz się?

Nie pamiętasz tego, ale wiesz, że miałeś uczucia jako dziecko. Patrzymy teraz na dzieci i najwyraźniej mają uczucia. Tak więc mieliśmy też uczucia, świadome doświadczenia jako dziecko. Więc to dziecko, które właśnie wyszło z łona, skąd wzięła się jego świadomość? Cóż, ciągłość, poprzedni moment świadomości, świadomość umysłu dziecka w łonie matki. I ta świadomość może być śledzona wstecz i wstecz, aż do momentu poczęcia, kiedy plemnik, komórka jajowa i świadomość połączyły się. Otóż, tak jak plemnik i komórka jajowa miały swoją poprzednią ciągłość przed momentem poczęcia, również ta chwila umysłu również miała poprzednią ciągłość. Nie mogło pojawić się znikąd. Nie mogło pojawić się bez przyczyny. Coś takiego jak umysł nie może powstać z niczego.

Tak więc ta chwila umysłu musiała mieć poprzednią przyczynę i poprzednią przyczynę, która była do niej podobna. Więc co mamy? Poprzednia chwila umysłu. Chwila umysłu, zanim weszła do zapłodnionego jaja. Strumień umysłu, który istniał przed tym życiem. I ta chwila umysłu miała przyczynę – jej poprzednia chwila, poprzednia chwila, poprzednia chwila, wstecz i z powrotem i z powrotem i z powrotem i z powrotem – nieskończona regresja momentów świadomości.

Czy istnieje „początek”?

Według buddyzmu nie było początku. Na początek byłoby to niemożliwe. Istnieje wiele, wiele logicznych błędów, jeśli podasz początek. Na przykład, jeśli był początek, to ponieważ był początek, nic nie istniało przed początkiem. Gdyby nic nie istniało, jak mogłoby coś powstać z niczego? Jaka była tego przyczyna, jeśli wcześniej nic nie było?

Jeśli twierdzisz, że istnieje ustalony moment początku, to co istniało przed początkiem? A co sprawiło, że początek nadszedł w tym momencie, a nie w jakimkolwiek innym momencie? Jak tylko podasz początek, musisz również stwierdzić, że przyczyny istniały przed nim. A skoro tylko twierdzisz, że przyczyny istniały przed nim, twój początek nie jest już początkiem, ponieważ istniały przed nim przyczyny.

Czy istnieje twórca?

A jeśli wyznajesz jakiś rodzaj bóstwa stwórcy, napotykasz również wiele logicznych błędów. Na przykład skąd wzięło się bóstwo stwórcy? Skąd wziął się Bóg? A potem masz pytania typu: „Dlaczego Bóg stworzył?” A jeśli powiesz: „Cóż, Bóg stworzył, aby dać ludziom szansę na rozwój i bycie szczęśliwym”, to ktoś mógłby zapytać: „Cóż, dlaczego Bóg nie stworzył ich szczęśliwych na początek, skoro Bóg jest wszechmocny?” Albo jeśli powiesz, że Bóg stworzył człowieka, ponieważ chciał towarzystwa, to brzmi, jakby Bóg miał jakieś problemy. [śmiech] Tak więc, jeśli trzymasz się idei twórcy, napotykasz wiele logicznych błędów. Nie mówi się, że krytykuje to inne religie. Zostało to jedynie powiedziane jako sposób na nakłonienie nas do logicznego spojrzenia na rzeczy, do rozróżnienia tego, co jest możliwe do istnienia, a co niemożliwe do istnienia.

Nieskończoność

Tak więc, z buddyjskiego punktu widzenia, istnieje tylko ta nieskończona ciągłość na poziomie fizycznym, a także na poziomie świadomym – nie ma początku. To trudne dla naszego umysłu, który lubi ładne, schludne pudełeczka. Nie podoba nam się idea nieskończoności. Przeraża nas nieskończoność. Kiedy uczysz się matematyki i dochodzisz do pierwiastka kwadratowego z dwóch, trochę się chwiejemy. Kiedy dochodzimy do pi, trochę się chwiejemy, zaokrąglamy do 3.14, dzięki czemu jest ładnie i konkretnie. Ale w rzeczywistości nie można tego wyizolować. Pi nie ma końca, prawda?

Komputery zrobiły ile milionów cyfr, bez końca. Brak pierwiastka kwadratowego z dwóch. Nie ma początku ani końca na osi liczbowej, prawda? Tak czy inaczej idziesz na osi liczbowej, liczby dodatnie, liczby ujemne, zawsze jest więcej. Tylko cała idea przestrzeni, kiedy patrzysz w przestrzeń, czy dojdziemy do ceglanego muru na końcu naszego wszechświata? A jeśli jest krawędź przestrzeni, to co jest po jej drugiej stronie?

Cała ta idea nieskończoności jest naprawdę poza naszym miłym, podzielonym na sekcje, kategorycznym umysłem. Ale, jak widzimy z matematyki i nauki, nieskończoność jest określoną rzeczywistością. I podobnie w buddyzmie jest on bardzo rozpowszechniony. Tak więc, kiedy mówimy o strumieniu umysłu, mówimy o nieskończonej regresji.

Czym było doświadczenie naszego strumienia umysłu w tej całej nieskończonej regresji? Cóż, mamy przede wszystkim czystą naturę naszego umysłu, którą nazywamy budda potencjał lub budda natura – tylko surowa, jasna wiedza umysłu – „pusta wrodzonej egzystencji”. To jak czyste niebo. A na dodatek mamy ignorancję, złość, przywiązanie i tak dalej. Są jak chmury na niebie. Więc „biegną razem”.

Tak jak dzisiaj, wychodzisz na zewnątrz, niebo jest, chmury są. Nie możesz zobaczyć nieba, ponieważ zasłaniają je chmury. A teraz wyobraźmy sobie, że chmury zawsze tam były. Jest to bardzo podobne do stanu naszego umysłu. Mamy czysty budda natura, która od nieskończonego czasu była przesłonięta chmurami ignorancji. Ale te dwie rzeczy, takie jak niebo i chmury, nie są nierozerwalnie splecione.

To nie są te same rzeczy. To dwie odrębne rzeczy.

Tak jak chmury mogą w końcu odejść i opuścić czyste niebo, tak wszystkie skazy naszego strumienia umysłu mogą w końcu zostać usunięte, pozostawiając czystą naturę umysłu. Od nieskończonego czasu wszystkie te chmury towarzyszą umysłowi, zasłaniając go. I dlatego mamy tak wiele problemów. Ponieważ nigdy nie byliśmy mądrzy. Nigdy nie byliśmy całkowicie cierpliwi. Nigdy nie byliśmy całkowicie zrównoważeni.

Zawsze byliśmy pod wpływem ignorancji, złość i przywiązanie. Ktoś mógłby więc powiedzieć: „Skąd się wzięła ignorancja, złość i przywiązanie pochodzić z? Wszystko, co możesz powiedzieć, to to, że pochodzą z poprzedniej chwili, poprzedniej chwili, poprzedniej chwili. Nikt go nie stworzył. Po prostu zawsze tam był. Dlaczego zawsze tam był? Nie wiem. Dlaczego jabłka spadają? Nie wiem. Tak po prostu jest. Innymi słowy, nikt nie stworzył ignoranckiego umysłu. Nikt nie stworzył ignorancji. Tak po prostu było.

Praktyczne podejście Buddy

„Ale chcę się dowiedzieć, w jaki sposób ignorancja się tam pojawiła!”

Z buddyjskiego punktu widzenia Budda mówi, że martwienie się takimi rzeczami spowoduje tylko wrzody i bóle głowy, a nie przyniesie żadnych owocnych rezultatów. Budda była bardzo, bardzo praktyczna. Nie wierzył w utknięcie w pytaniach, na które nie dało się odpowiedzieć, takich jak: Skąd wzięła się pierwsza chwila niewiedzy? Albo dlaczego na początku jesteśmy ignorantami?

Budda powiedział: „Słuchaj, to głupie się tym martwić. Ważniejsze jest rozpoznanie, że nasz umysł jest pod kontrolą ignorancji, złość i przywiązanie teraz i zrób coś z tym. Budda użył przykładu strzały. Zostałeś postrzelony strzałą. To było właśnie tam, wystało, a ty sączysz się krwią. Ale zanim wyciągnąłeś strzałę, siedzisz i mówisz: „Teraz, ile cali ma ta strzała? Kto to zrobił? Zobaczmy, jest wyprodukowany w Japonii. Kto wystrzelił strzałę? Jak miał na imię? Ile ma centymetrów głębokości i z czego zrobiony był grot strzały? I chciałeś, żeby ta cała analiza tego, co się działo ze strzałą, została uporządkowana, zanim pójdziesz do lekarza, żeby ją wyciągnąć.

Ludzie powiedzieliby, że trochę zwariowałeś. Posłuchaj, kogo to obchodzi, skąd pochodzi? Jest tam teraz! I to cię zabije, więc idź i wyrzuć to! Więc, Budda mówi podobnie, że zamartwianie się i zamartwianie się tym, co było pierwszym momentem ignorancji i skąd się wzięło, nie jest tak naprawdę istotne.

Co ważne, w tej chwili jesteśmy pod wpływem naszej ignorancji, złość i przywiązanie. A jeśli czegoś z tym nie zrobimy, będzie to nadal przenikało nasze doświadczenie i stwarzało dla nas coraz więcej problemów. Więc zróbmy coś z tym teraz. To bardzo praktyczne podejście.

Porównanie strumienia umysłu do rzeki

Lubię porównywać strumień umysłu do rzeki. Kiedy patrzysz na rzekę, masz z boku skały i błoto, a także te różne cząsteczki wody. Kiedy zaczynasz analizować, czy możesz znaleźć coś, co jest rzeką? Wszystko, co znajdziesz, to skały, błoto i woda, prawda?

Jeśli spojrzysz na całą ciągłość rzeki – w górę rzeki, kiedy spływa, a potem kiedy płynie przez wodospad, kiedy wpada do szerokiej doliny, a potem kiedy wpada do morza – czy możesz powiedzieć, że jakaś konkretna chwila jest rzeka? Nie możesz, prawda? Rzeka to coś, co jest jedynie oznaczone na wierzchu części, takich jak woda, brzegi, błoto i skały. Rzeka jest czymś, co jest jedynie oznaczone na szczycie tej sekwencji wody, która spływa w dół – tej sekwencji, która sama w sobie nieustannie się zmienia. W każdej chwili jest inaczej, inaczej, inaczej, inaczej….

Nie możesz tam czegoś znaleźć i powiedzieć: „TO JEST RZEKA, mam to!” Nie możesz tego wyciągnąć, prawda? Rzeka istnieje, ale jest tylko oznaczona na wszystkich tych różnych częściach. To wszystko.

Podobnie jest z naszym strumieniem umysłu. Ma wiele różnych części, wiele różnych rodzajów świadomości – wzrokowej, mentalnej i tak dalej. Ma wiele momentów umysłu, jedna po drugiej, zmieniających się, zmieniających, zmieniających się. A na dodatek nazywamy „świadomością” lub „umysłem”. To nie jest dusza. To nie jest coś solidnego i konkretnego. Tak więc, kiedy mówimy o strumieniu umysłu, przechodzącym od życia do życia, pomyśl więcej o analogii rzeki, czegoś, co ciągle się zmienia. Nie myśl o strumieniu myśli tak, jakbyś grał w warcaby i przechodzi z jednego pola do następnego pola. To nie tak.

To nie jest ta sama osobowość czy umysł, który jest w jednym ciało który następnie przechodzi do następnego ciało, a następnie przechodzi do następnego. Ponieważ umysł ciągle się zmienia, prawda? Nigdy nie pozostaje taki sam. Tak więc myślenie o tym jako o stałej istocie nie jest właściwym sposobem myślenia o tym. To bardziej idea rzeki, czegoś zmieniającego się, zmieniającego się, zmieniającego się. Zawsze zależny od tego, co było wcześniej. Ale każda chwila jest czymś innym od tego, co było wcześniej. Podobnie z naszym umysłem. Kim teraz jesteśmy, zależy od tego, kim byliśmy wcześniej, czym….

[Nauki utracone z powodu zmiany taśmy.]

Niewiedza

Kiedy cały czas chodzisz w okularach przeciwsłonecznych, wszystko wygląda ciemno. Jeśli od urodzenia nosisz okulary przeciwsłoneczne, myślisz, że wszystko jest ciemne, ale nie wszystko jest ciemne. Twoje okulary przeciwsłoneczne sprawiają, że wygląda ciemno. Podobnie, z powodu ignorancji w strumieniu umysłu, rzeczy wydają się istnieć same w sobie. I pojmujemy ten wygląd jako prawdziwy. Ale cały ten wygląd to kompletna halucynacja. Tak więc chwytamy się trybu istnienia, który całkowicie nie istnieje. Facet w okularach przeciwsłonecznych chwyta się pojawienia się mrocznego świata, myśląc, że to rzeczywistość. Myśli, że wszystkie te zjawiska są ciemni z własnej strony i niezależni od niego.

Podobnie myślimy, że wszystko ma w sobie jakąś esencję, jakąś samodzielną egzystencję, która jest oddzielona od przyczyn i… Warunki, oddzielony od części, oddzielony od świadomości, która go postrzega i etykietuje. Tak nam się wydaje. A na dodatek do tego pozoru pojmujemy to jako prawdę i mówimy: „Tak, w rzeczywistości tak wszystko istnieje”.

Więc wszystko konkretyzujemy. Dajemy mu sposób istnienia, którego nie ma. I przez to strasznie, strasznie się mylimy. Ponieważ chwytamy się wszystkiego jako istniejącego samo w sobie – niezależnie od nas – przesadnie reagujemy na wszystko. Tak więc rzeczy, które wydają się przyjemne, chwytamy się, chcemy więcej, więcej, więcej. A rzeczy, które zakłócają nasze szczęście, całkowicie odrzucamy. Więc z tej ignorancji otrzymujesz przywiązanie. I masz awersję, lub złość. A z nich otrzymujesz wszystkie inne miriady różnych skaz. Tak więc wszyscy wychodzą z ignorancji.

To jest główna przyczyna problemu. Rozpoznaj, jak bardzo rzutujemy na rzeczywistość. Na przykład, kiedy widzimy osobę, którą określamy jako „wstrętną”, ta osoba wydaje się nam nieznośna z własnej strony i niezależna od nas. Ale gdyby tak było, gdyby ta wstrętność istniała w tej osobie, jeśli to zło istniało w tej osobie obiektywnie, to każdy, kto go widział, powinien zobaczyć dokładnie to samo. Tak nie jest, prawda? Każdy, kto na tę osobę patrzy, widzi go inaczej. Niektórzy ludzie widzą swojego najlepszego przyjaciela. Widzimy kompletnego idiotę. To pokazuje, że cechy nie istnieją wewnątrz samych rzeczy, że istnieją w zależności od postrzegającego umysłu.

Ale jesteśmy tego tak nieświadomi. Myślimy, że wszystko, co pojawia się w naszym umyśle, faktycznie istnieje tak, jak nam się wydaje. Więc halucynujemy, a potem myślimy, że nasza halucynacja jest rzeczywistością. To jest nasz problem. To jest główna przyczyna wszystkich problemów.

To właśnie ta ignorancja skłania nas do podjęcia jednego ciało po kolejnym. Czemu? Dzieje się tak dlatego, że mamy błędne wyobrażenie o sobie jako o jakiejś konkretnej istocie. Myślimy: „Oto jestem i aby zachować „ja”, aby zachować tę istotę, którą jestem JA, potrzebuję ciało".

Tak bardzo się z tym identyfikujemy ciało. Dlatego śmierć jest dla nas bardzo przerażająca. Ponieważ czujemy, że jeśli oddzielimy się od tego ciało, możemy już nie istnieć. A jednak w tym samym czasie, gdy się tego boimy, bardzo mocno chwytamy się ja, ja, ja, ja.

Tak więc jest to niewiarygodne zamieszanie w chwytaniu. I z tego powodu umysł zawsze patrzy: „Chcę a ciało. Chcę ciało”. Tak więc w chwili śmierci, kiedy staje się oczywiste, że musimy oddzielić się od naszego ciało, zamiast relaksować się i mówić: „Dlaczego tego potrzebuję ciało w każdym razie tylko starzeje się, choruje i umiera. W końcu to nie jest takie cudowne” lub mówiąc: „Co jest w tym tak cennego? To tylko azot, potas, tlen. To wszystko, nie ma w tym nic tak cennego”, postrzegamy to jako coś tak cennego, od czego jesteśmy oddzieleni.

A więc, aby kontynuować naszą tożsamość, najważniejsze jest to, że musimy mieć inną ciało. Aby ten chwytający umysł popychał nas do poszukiwania innego ciało i ten chwytający umysł sprawia, że ​​niektóre karmiczne odciski – odciski działań, które stworzyliśmy wcześniej – dojrzewają i w zależności od tego, które odciski dojrzewają, odciski te napędzają nas do następnego ciało.

Różne sfery egzystencji

Jeśli znajdujemy się w sytuacji pod wpływem naszej ignorancji, w której niektóre z naszych dobrych śladów dojrzewają – na przykład bycie uprzejmym i taktownym – a te dojrzewają w chwili śmierci, wtedy chwytamy się ciało ale jesteśmy również popychani przez dojrzewanie tego rodzaju odcisków. Następnie odrodzimy się jako istota ludzka lub jako bóg, jako istota niebiańska.

Z drugiej strony, jeśli w chwili śmierci to lgnięcie sprawia, że ​​dojrzewa szkodliwy lub destrukcyjny ślad, to zmusi to nasz umysł do odrodzenia się jako zwierzę lub coś, co nazywamy głodnym duchem lub piekielnym rodzajem istoty.

Tutaj mamy istnienie różnych form życia. Teraz zawsze pojawia się pytanie: „Czy te różne formy życia są rzeczywiście istniejącymi formami życia? Czy są różne miejsca? Czy są tam realne istoty, czy są to tylko stany mentalne?” Cóż, moja osobista opinia na ten temat jest dobra, a co z naszym ludzkim życiem? Czy to jest miejsce? To się dzieje naprawdę? A może to tylko stan psychiczny? Wydaje mi się, że tak realne, jak ten wydaje nam się teraz, tak realne wydają nam się inne, gdy się tam rodzimy. Czy to stan psychiczny, czy miejsce, wydaje się realne, prawda? Mamy kontakt ze zwierzętami. Jestem pewien, że czują, że bycie zwierzęciem to całkiem realna rzecz. To stan psychiczny, ale to zwierzę ciało, prawda? Myślę, że podobnie z pozostałymi.

Teraz może nam pomóc zrozumieć, w jaki sposób nasz strumień umysłu może narodzić się w tych innych formach życia. Pomyśl jeszcze raz o nietrwałości. Ponieważ jedną z przeszkód, które uniemożliwiają nam zrozumienie tych różnych form życia, jest to, że myślimy, że zawsze byliśmy tym, kim jesteśmy teraz, czyż nie? Siedzisz tutaj i myślisz: „JA, to ciało, ten umysł, ten charakter, JA”. Ale nawet patrząc na to życie, czy nasze ciało zawsze był taki sam? Raz nasz ciało był płód. Czy kojarzysz „ja” z tą małą rzeczą, którą widzisz narysowaną w książce naukowej? Ale tym właśnie kiedyś byliśmy, prawda?

A co ze starym i zgrzybiałym mężczyzną lub kobietą? Czy kojarzymy z tym „ja”? Spójrz na zmiany, które nasze ciało przechodzi w ciągu jednego życia. Spójrz na zmiany, przez które przechodzi nasza świadomość w ciągu jednego życia. Wyobraź sobie, jak to jest być nowo narodzonym dzieckiem, mieć taką perspektywę na świat. Bardzo różni się od naszej obecnej świadomości, prawda? Zupełnie inny! A jednak to tylko w ciągu jednego życia, prawda? I zobacz, ile naszych ciało zmienił się. Zobacz, jak bardzo zmienił się nasz umysł. Nie zawsze byliśmy tym, kim jesteśmy teraz, prawda? Zawsze zmienia. Zawsze zmienia.

Tak więc, jeśli zaczniesz od samego myślenia o tym, rozluźnia to część tego uchwycenia, że ​​„Jestem tym, kim jestem teraz”. Ponieważ widzimy, że w jednym życiu przechodzimy przez bardzo różne stany psychiczne. Daje nam to więc trochę miejsca do rozważenia, że ​​umysł może również mieć inne różne stany mentalne, gdy nasz strumień umysłu jest powiązany z innym ciało. Dlaczego nie?

Innym sposobem, który pomaga nam zrozumieć istnienie różnych form życia, jest przyjrzenie się nawet pewnym cechom, które nasz ludzki umysł może dzielić z umysłami innych form życia. Na przykład, bierzesz niebiańskie królestwo – wspaniały Disneyland przez cały dzień, z wyjątkiem tego, że nie musisz płacić, nie musisz czekać w kolejce, a twoje lody nie rozpływają się w tobie. To jak Disneyland ze wszystkimi perfekcjami. Tak właśnie wygląda królestwo bogów. Teraz możemy to sobie wyobrazić, prawda? A były chwile w naszym życiu, kiedy wydawało się, przynajmniej przez krótki czas, że nasz umysł był po prostu całkowicie przesiąknięty przyjemnością.

Oczywiście w naszej ludzkiej egzystencji to nie trwa tak długo. Mamy pełną eksplozję przyjemności, ale potem dość szybko się kończy. Ale w królestwie bogów to jak eksplozja przyjemności, która trwa bardzo, bardzo, bardzo długo. Czemu? Ponieważ karmiczny odcisk, który dojrzał do tego życia, był w stanie utrzymać to życie na tak długi czas. Widzimy więc pewne podobieństwo, które nasz ludzki umysł ma do umysłu istoty, która urodziła się w super-głupiej zmysłowej, luksusowej sferze niebiańskiej przyjemności, czyż nie?

Teraz weź nasz umysł, kiedy mamy niesamowitą obsesję na punkcie czegoś. Gdzie twój umysł jest po prostu całkowicie skupiony: „Muszę mieć to, muszę mieć to, muszę mieć to”. Całkowicie obsesyjnie, pragnienie, tęsknota i chwytanie. Sfrustrowany, ponieważ nie możesz dostać tego, czego chcesz. Niezadowolony, ponieważ to, czego chcesz, wymyka się tobie. Wszyscy mieliśmy takie czasy, prawda?

Wyobraź sobie, że stan umysłu rodzi się w ciało— to królestwo głodnego ducha. Głodne duchy mają wieczny stan psychiczny pragnienie i niezadowolenie, ponieważ nie mogą spełnić tego, czego chcą. Widzicie więc, że istnieje pewien związek między tym stanem umysłu a środowiskiem, które on manifestuje.

Bierzesz niezadowolony umysł i wyobrażasz sobie, jak manifestuje się jako środowisko, które staje się środowiskiem głodnych duchów.

Przyjmujesz zły umysł (całkowicie przytłoczony) złość, rozwścieczony i pozbawiony kontroli, wojowniczy, kiedy nikogo nie słuchamy, a chcemy po prostu uderzyć w świat) i przejawić to jako ciało, niech zamanifestuje się jako środowisko, a to jest piekielne królestwo.

Nasz umysł ma w sobie wiele różnych możliwości, prawda? Ma potencjał, aby mieć zmysłową przyjemność deluxe, super-duper przyjemność z boskiego królestwa. Ma również potencjał do niesamowicie bolesnego paranoidalnego istnienia piekielnej istoty.

Natura przejrzystego światła, czysta i świadoma natura tego strumienia umysłu jest taka sama. Ale kiedy jest zachmurzony, przytłoczony chmurami, rodzi się w jednym ciało. Kiedy przytłaczają go inne kształty chmur, rodzi się jako kolejny ciało. I przez cały czas jest to ogólne zanieczyszczenie ignorancją, które to zakrywa.

Tak więc, nasz strumień myśli, z którego pochodzi ciało do ciało, może doświadczyć wielu różnych rzeczy. Czasami możemy urodzić się w niewiarygodnie szczęśliwych miejscach, a czasami w niewiarygodnie okropnych miejscach. Wszystkie są napędzane przez odciski naszych działań, które stworzyliśmy. A wszystkie te działania, które stworzyliśmy, nie są jakąś mistyczną magią. Karma nie jest mistyczna i magiczna. Tworzymy karmy już teraz. W tej chwili tworzymy celowe działanie, prawda? Działamy teraz. Mamy zamiar właśnie teraz. To, co teraz robimy, jest bardzo pozytywnym działaniem, ponieważ spotkaliśmy się z dobrego powodu, więc wkładamy wiele dobrego karmy w naszym umyśle. Tworzymy karmy teraz.

Z drugiej strony, kiedy stajemy się naprawdę wojowniczy i zaczynamy plotkować o ludziach i krytykować ich z lewej, prawej strony iw centrum, nasz umysł działa, używamy mowy i czasami wpadamy w złość tak bardzo, że działamy fizycznie. Tak więc wszystkie te działania pozostawiają ślady w strumieniu umysłu, a następnie, w zależności od tego, które ślady dojrzewają w chwili śmierci, strumień umysłu zostaje następnie wepchnięty w jeden ciało lub inny.

I każdy ciało bierzemy, nie trwa wiecznie, ponieważ ten karmiczny odcisk jest ciągle zmieniającym się zjawiskiem. To ograniczone zjawisko. Trwa tylko przez pewien czas. Tak więc powstała forma życia, w której się rodzimy, w wyniku tego karmy, również istnieje tylko przez ograniczony czas.

Kiedy ta energia karmiczna się wyczerpie, wyczerpie się nasze odrodzenie w tej formie życia i umrzemy, a następnie odrodzimy się w innej ciało. Więc możemy dużo wznosić się i opadać. Spojrzmy prawdzie w oczy. Spójrz teraz na nasze strumienie myśli. Mamy wiele różnych nadruków, prawda? Po prostu weź dzisiaj. Zrobiłeś dzisiaj miłe rzeczy? Czy ktoś się dzisiaj złościł lub denerwował? Ktoś się dzisiaj do czegoś nie przywiązał? Tak więc, widzicie, w ciągu jednego dnia tak wiele różnych śladów zostaje pozostawionych w strumieniu umysłu. Więc nasze strumienie umysłu są jak zapisy komputerowe; jest tak wiele różnych rzeczy. Mamy potencjał, by iść w górę, w dół, dookoła lub cokolwiek, w zależności od tego, co dojrzeje. Niekoniecznie mamy zagwarantowaną jakąś ścieżkę mobilną w górę. PKB nie zawsze rośnie w określonym tempie rocznym. To jest jak ekonomia – idzie w górę i w dół. Podobnie jest z naszym odrodzeniem – wcale nie konsekwentnie. W górę iw dół, w górę iw dół. A wszystko to dzieje się pod wpływem ignorancji.

Mamy to budda natura przesłonięta chmurami ignorancji. Ta ignorancja sprawia, że ​​tworzymy działania, które następnie napędzają nas do wejścia w ten diabelski młyn egzystencji ciało po następnym we wszystkich tych różnych formach życia.

Ale nie musi tak być. Jest inny sposób na życie. Ignorancja jest całkowitym nieporozumieniem. Umysł ignorancji nie patrzy na rzeczy realistycznie. Jeśli zobaczymy, jak rzeczy istnieją, będziemy w stanie wyeliminować ignorancję, a wraz z nią gałęzie przywiązanie i niechęć, jak również skutki wszystkich tych działań karmicznych. Tak więc możliwe jest osiągnięcie przez nas stanu wolnego od ignorancji i karmy. Jak? Generując mądrość, która jasno pokazuje, że ignorancki pogląd jest błędny.

Wyzwolenie poprzez etykę, koncentrację i mądrość

Jak generujemy tę mądrość? Cóż, musimy mieć pewną koncentrację w naszym umyśle, aby być w stanie utrzymać w umyśle rzeczywistość i musimy mieć mocny fundament etyczny. Tak więc droga do wyzwolenia jest tak zwana trzy wyższe szkolenia: etyka, koncentracja i mądrość. Wyzwolenie to ustanie ignorancji, złość i przywiązanie i wszystkie karmy to powoduje odrodzenie. Innymi słowy, wyzwolenie to ustanie przyczyn wszystkich cierpień i problemów. Wyzwolenie to także ustanie wszystkich tych problemów i trudności.

Cztery szlachetne prawdy

Pierwsza prawda to prawda o cierpieniu. Nie oznacza to cierpienia, jak w „Och, boli mnie brzuch”. To znaczy, że coś jest nie tak w życiu. To, co nie jest dobre w życiu, to to, że nie mamy kontroli i bierzemy jednego ciało po kolejnym. I doświadczaj tak wielu problemów przy każdym odrodzeniu.

Druga prawda to prawda o przyczynie tego problematycznego stanu cierpienia: niewiedzy, złość i przywiązanie i wszystkie działania karmiczne, które zrobiliśmy.

Ale ponieważ ignorancja jest błędną koncepcją, można ją usunąć, a usuwając ją, ustaje cierpienie lub problemy i ich przyczyny, co jest trzecią szlachetną prawdą: szlachetną prawdą ustania.

I jest czwarta prawda – że istnieje określona ścieżka prowadząca do tego ustania, istnieje metoda, którą należy podążać, tj. trzy wyższe szkolenia etyki, koncentracji i mądrości.

Teraz, na tej podstawie, jeśli wygenerujesz również intencję altruistyczną: „Chcę wyzwolenia, nie tylko dla własnej korzyści, ale chcę osiągnąć pełne oświecenie, aby uzyskać wszystkie możliwości pomagania innym. Szukam nie tylko mojego wyzwolenia, ale wyzwolenia nieskończonej liczby czujących istot”, zatem masz altruistyczną intencję osiągnięcia najwyższego oświecenia i możesz osiągnąć rezultat budda.

Zatem wyzwolenie z cyklu egzystencji to nie to samo co stan buddy.

Czym jest wyzwolenie i oświecenie?

Wyzwolenie oznacza, że ​​uwolniłeś swój własny strumień umysłu od ignorancji i karmy.

Oświecenie oznacza, że ​​wygenerowałeś również altruistyczną intencję. Nie tylko uwolniłeś swój strumień umysłu od ignorancji i karmy, ale uwolniłeś ją również od bardzo subtelnego rodzaju plamy, która pozostała po ignorancji i karmy Zostało usunięte.

Mamy tak zwane dwa poziomy zaciemnienia:

  1. cierpiący2 zaciemnienia, czyli ignorancja i karmy, nieszczęścia3 oraz karmyOraz
  2. subtelne zaciemnienia lub zaciemnienia poznawcze.4

Uszkodzone* zaciemnienia są tym, co nas ogranicza w cyklicznej egzystencji. Kiedy usuwamy je poprzez praktykowanie etyki, koncentracji i mądrości, osiągamy stan arhata, czyli wyzwolonej istoty. Uszkodzone* zaciemnienia są jak cebula. Kiedy wyjmiesz cebulę z garnka, nadal pachnie cebulą. Zapach cebuli jest jak subtelne zaciemnienia w strumieniu umysłu. Tak więc, mając altruistyczną intencję, by wszyscy odnosili korzyści, chcesz usunąć nawet te subtelne zaciemnienia ze strumienia umysłu. Nadal ćwiczysz trzy wyższe szkolenia. Ale dodatkowo praktykujesz intencję altruistyczną i wszystkie te bodhisattwadziałania. I ty medytować na pustkę w bardzo, bardzo głęboki sposób, aż dojdziesz do punktu, w którym możesz rzeczywiście usunąć nawet te subtelne plamy z umysłu. To tak, jakby pozbyć się nie tylko cebuli, ale także jej zapachu. I w tym momencie osiągasz pełne oświecenie czyli stan buddy.

Ktoś, kto wygenerował altruistyczną intencję osiągnięcia stanu buddy, jest bodhisattwa. Istnieją różne poziomy bodhisattwów; to progresywna ścieżka. Niektórzy bodhisattwowie są dziecięcymi bodhisattwami i wciąż są związani własną ignorancją. Bodhisattwowie wyższego poziomu nie są już dłużej związani swoją ignorancją. Udało im się osiągnąć wyzwolenie z cyklicznej egzystencji.

Review

Aby przejrzeć, rozmawialiśmy o umyśle. A różnica między ciało a umysł, fakt, że oba mają ciągłość, że ciągłość umysłu jest bez formy i że zarówno fizyczna, jak i mentalna ciągłość istniały przed tymi narodzinami i obie będą istnieć po tych narodzinach.

Kiedy umieramy, nasz strumień umysłu rozpuszcza się w subtelną formę i przechodzi w następną ciało napędzany przez ignorancję, napędzany przez cokolwiek karmy dojrzewa. I możemy się odrodzić jako wiele różnych rzeczy, zależnie od wszystkiego karmy dzieje się tak, że dojrzewają, ponieważ mamy wiele różnych śladów w naszym strumieniu umysłu.

Kiedy mamy już dość tej sytuacji i widzimy, że w rzeczywistości natura naszego umysłu jest czysta i że to tylko te wszystkie zamglone śmieci powodują cały ten bałagan, wtedy zaczynamy interesować się praktykowaniem ścieżki. Chcemy wyeliminować chmury i pozostawić niebo, wyeliminować ignorancję i pozostawić czystą naturę umysłu. Tak więc głównym narzędziem, którego tutaj potrzebujemy, oprócz etyki i koncentracji, jest mądrość. Ponieważ mądrość z pewnością wyeliminuje ignorancję – nie mogą istnieć obie w tym samym czasie.

Eliminując ignorancję, diabelski młyn jednego odrodzenia po drugim zatrzymuje się. I można osiągnąć wyzwolenie lub stan arhata.

Stan Buddy

Aby osiągnąć najwyższy stan buddy, najwyższe oświecenie, należy wygenerować altruistyczną intencję i usunąć nie tylko ignorancję i karmy które sprawiają, że cierpiące* zaciemnienia, ale także plamy, subtelne ślady lub subtelne tendencje pozostawione w umyśle.

Następnie przez głębokie medytacja na pustkę i wielkie nagromadzenie pozytywnego potencjału poprzez praktykowanie bodhisattwa Ścieżka, wtedy możemy osiągnąć najwyższy stan buddy. A budda to ktoś, kto wyeliminował wszystkie skazy ze swojego umysłu (takie jak złość, przywiązanie, ignorancja i wszystko inne karmy), a także wyeliminowali wszystkie subtelne plamy w umyśle, więc wyeliminowali wszystkie śmieci.

A budda rozwinął również wszystkie dobre cechy do pełnej perfekcji. Tak więc cierpliwość, koncentracja, miłująca dobroć, otwarte serce – wszystkie dobre cechy – są w pełni rozwinięte.

Tak więc istnieje ciągłość między a budda i nas. Nie dzieli nas całkowicie wielka przepaść pośrodku. Ta sama natura przejrzystego światła umysłu przechodzi przez wszystkie te różne stany. To kontinuum. Dzięki stopniowemu oczyszczaniu naszego umysłu i stopniowemu rozwijaniu jego cech, ten sam strumień umysłu może iść dalej i stać się strumieniem umysłu budda.

Pytania i odpowiedzi

Publiczność: [Słyszalności]

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Mówisz, że wygląda na to, że ludzie żyją pod wieloma zaciemnieniami i mają wiele ułomności, a zatem tylko nieliczni wydają się naprawdę mieć zdolność, przynajmniej w tym życiu, do osiągnięcia wyzwolenia. I to jest trochę niepokojące.

Chciałbym móc powiedzieć coś innego. Ale to prawda. Możemy jednak powiedzieć, że wszystkie istoty mają potencjał osiągnięcia pełnego przebudzenia, pełnego oświecenia.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Weźmy dowolny przykład ludzkiego życia. Powiedzmy, że ci ludzie mieli ludzkie życie w poprzednim życiu iw tym ludzkim życiu stworzyli dobre czyny. Zrobili też kilka niezbyt dobrych. Tak więc, tak jak my, w poprzednim życiu ludzkim, mieli całą kompozycję wielu różnych rodzajów odcisków.

My, ludzie Zachodu, bardzo często przenosimy całe nasze chrześcijańskie pochodzenie i narzucamy je buddyzmowi. Po pierwsze, ważne jest, aby to zrozumieć Budda nie jest jak Bóg. Z chrześcijańskiego punktu widzenia istnieje sąd. Bóg mówi, to, to, to, to. Z buddyjskiego punktu widzenia Budda nie osądza, nie dyskryminuje i nie potępia. Budda nie stworzył tej całej sceny. Budda niczego nie stworzył. Nasz umysł, nasze działania, poprzednie rzeczy wpływają na przyszłe rzeczy. Jeśli posadzisz nasionko jabłka, otrzymasz jabłoń. Sadzisz brzoskwinie i dostajesz brzoskwinie. Budda nie stworzył brzoskwiń. Nie stworzył nasion brzoskwini. Budda opisał tylko, że jeśli posadzisz nasiona brzoskwini, otrzymasz brzoskwinie. Więc, Budda nie „zawala” nikogo. Budda właśnie opisałem, że gdy działamy szkodliwie, możemy uzyskać bolesne rezultaty w wyniku naszych działań. Działając życzliwie, uzyskujemy przyjemne efekty w wyniku własnych działań. Ale Budda nie stworzył tego całego systemu.

Po drugie, nie chodzi o to, że ktoś coś spieprzy, a ktoś jest zły. Bo znowu, to jest cała nasza chrześcijańska struktura, której nauczyliśmy się od młodości. I ciągniemy go ze sobą jak plecak na plecach, którego nie chcemy odłożyć, po prostu dlatego, że słyszeliśmy go przez całe życie. Ale myślę, że to jest czas, kiedy naprawdę musimy powiedzieć: „Hej, nie muszę tego nosić”.

Buddyzm mówi po prostu, że kiedy powstają pewne przyczyny, przychodzą pewne skutki. Jeśli masz szkodliwe skutki, pochodzą one ze szkodliwej przyczyny. Jeśli otrzymujesz ładne efekty, to wynikają z miłej przyczyny. Jeśli stworzyłeś szkodliwą przyczynę, nie oznacza to, że jesteś złą osobą.

Osoba i jej działania to dwie różne rzeczy. Ludzie są dobrzy. Ludzie mają budda Natura. Czasami pod wpływem naszej chciwości złość i ignorancję, możemy tworzyć szkodliwe działania. Te szkodliwe działania stają się jak chmury na niebie. Więc to nie znaczy, że ilekroć cierpimy, to znaczy, że jesteśmy okropnymi, grzesznymi, złymi i potępionymi ludźmi.

Innymi słowy, nie oznacza to, że kiedy doświadczamy teraz bolesnych rzeczy, oznacza to, że jesteśmy całkowicie okropni, ponieważ musieliśmy zrobić coś tak złego w przeszłości. I podobnie, kiedy robimy teraz bałagan, nie oznacza to, że jesteśmy okropnymi, złymi, potępionymi ludźmi. Oznacza to po prostu, że popełniliśmy błąd i będziemy doświadczać jego skutków. Tak więc chrześcijańskim narzuceniem jest mówienie, że ponieważ działanie było szkodliwe, osoba jest zła.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: To prawda. Ich działania będą tworzyć przyszłość. Przyczyny przynoszą skutki. Ale to nie znaczy, że ludzie, którzy tworzą negatywne przyczyny, są złymi ludźmi. To po prostu oznacza, że ​​są pod wpływem swojej ignorancji.

Mówimy, że na podstawowym poziomie ludzie zawsze mają wybór. Ale to, czy dokonamy wyboru, czy nie, to inna sprawa. Bardzo często pracujemy w trybie automatycznym. Tak silnie napędzają nas rzeczy z przeszłości, że nie dokonujemy wyboru. Po prostu pozwalamy, by przeszłość nas napędzała. Na przykład, kiedy ktoś podejdzie i cię znieważy, w tym momencie masz wybór, czy się złościć, czy nie. Ale jesteśmy tak dobrze przyzwyczajeni złość, że automatycznie złość przychodzi bez naszego strumienia umysłu, nawet biorąc pod uwagę, że: „Och, nie muszę się złościć”. W tej chwili wciąż mamy wybór, żeby się nie denerwować. Ale ponieważ przeszły nawyk jest tak silny, to tak, jakbyśmy działali automatycznie. Tak więc proces Dharmy przechodzi od automatycznego do ręcznego. Podejmuje wybór.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Więc mówisz, na przykład, weź wszystkich tych ludzi w Bangladeszu, którzy cierpią z powodu powodzi. Moglibyśmy powiedzieć: „Przepraszamy ludzi. To jest twoje karmy. Dlaczego musimy wysłać ci pomoc?

Jeśli ktoś ma taki pogląd i używa go politycznie, to nie zrozumiał prawidłowo Buddanauki. To jest błędne rozumienie Buddanauki. Czemu? Ponieważ tylko dlatego, że schrzaniłeś, to nie znaczy, że zasługujesz na cierpienie. Widzisz, całe to „Zasługujesz na cierpienie, musisz cierpieć, musisz zostać ukarany!” – to jest nasze chrześcijańskie nałożenie. Buddyzm naucza, że ​​cierpienie jest cierpieniem, nie ma znaczenia, czyje to jest, nasze cierpienie czy cudze. Jeśli to widzimy, powinniśmy pomóc. Tak więc ludzie, którzy nadużywają karmy z powodów politycznych nie rozumiem prawidłowo Buddanauki.

Następnie wspomniałeś o tym, czy ludzie, powiedzmy, którzy są szaleni lub osoby upośledzone umysłowo, faktycznie mają wolny wybór….

[Nauki utracone z powodu zmiany taśmy.]

…I myślę, że to jest miejsce, w którym naprawdę się rozłączamy. Osobę, która nie decyduje się na rozsądek, obwiniamy ją: „TY wybierasz szaleństwo, TO TWOJA WINA!” To są nasze śmieci. W tej sytuacji nie ma winy. To znowu kompletne wypaczenie nauk buddyjskich, używanie ich jako usprawiedliwienia dla wskazywania palcami i obwiniania.
Jeśli chcemy poniżać innych ludzi, krytykować innych i mówić, że niektórzy ludzie są gorsi, nie musimy do tego używać buddyzmu. Aby to zrobić, nie musimy wymyślać kolejnej filozofii. W naszym świecie jest już wiele filozofii, które lubią poniżać innych ludzi.

Ale naszym wielkim problemem jest to, że dorastaliśmy w kalwińskim środowisku. Dorastaliśmy w społeczeństwie, które mówi o winie, złu, grzechu pierworodnym, winie i „nadużywaniu wolnego wyboru, więc oddzieliłeś się od Boga, więc jesteś grzesznikiem i jesteś potępiony na zawsze”. Dorastaliśmy z tym. Mamy ze sobą ten bagaż. A potem dochodzimy do buddyzmu i bierzemy nasz chrześcijański filtr i umieszczamy go między buddyzmem a nami. A my mówimy: „Och, to wygląda dokładnie tak, jak dorastałem”. Ale nie widzimy buddyzmu. Zamiast tego widzimy tylko nasz filtr. Więc myślę, że to jest czas, kiedy musimy rozpoznać ten filtr jako filtr, wyrzucić go, a następnie spróbować zrozumieć, co Budda naprawdę o tym mówi.

Myślę, że jest to prawdziwe wyzwanie dla ludzi Zachodu, ponieważ przeciwstawiamy się tym wszystkim kulturowym wyobrażeniom, z którymi dorastaliśmy odkąd mieliśmy dwa lata. Wszystkie pojawiają się i wyświetlamy je w każdym miejscu. I to jest czas, abyśmy zaczęli dostrzegać, jak bardzo projektujemy na zewnątrz. A potem wyrzucić dużo tych mentalnych śmieci, ponieważ tak naprawdę ich nie potrzebujemy.

I zrozumieć co Budda tak naprawdę mówi i jak podstawową filozofią buddyzmu jest niesamowity szacunek dla jednostki, niewiarygodna wiara w czystą naturę człowieka.

Jego Świątobliwość Dalajlama zawsze mówi, że podstawowa natura ludzka jest dobra. Podstawowa natura ludzka jest czysta. Więc musimy o tym pamiętać. I nie nakładaj na to grzechu pierworodnego. Buddyzm nie mówi o tym.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Chrześcijaństwo zakłada, że ​​MUSISZ cierpieć, prawda? Jeśli cierpisz, to dlatego, że jesteś zły. Aby zbliżyć się do Boga, musisz cierpieć.

Buddyzm mówi, że cierpienie jest bezużyteczne. Kto tego potrzebuje? Pozbądźmy się tego. Jednak kiedy cierpimy, cierpienie pojawia się z przyczyn. Niektóre przyczyny mają związek ze środowiskiem zewnętrznym. Otoczenie społeczne, polityczne i kulturowe, w którym żyjemy. Niektóre przyczyny cierpienia to stan naszego wewnętrznego umysłu. Jak interpretujemy otaczające nas środowisko. Niektóre przyczyny cierpienia były związane z działaniami, które zrobiliśmy wcześniej. Innymi słowy, dlaczego znajdujemy się w tej konkretnej sytuacji, a nie w innej.

Tak więc każde doświadczenie cierpienia ma wiele różnych przyczyn. Ma stworzoną wcześniej przyczynę karmiczną, która spowodowała, że ​​znaleźliśmy się w takiej sytuacji. Ma przyczynę środowiskową, społeczną i polityczną. Ma przyczynę psychologiczną — nasz główny stan psychiczny teraz. Ale to nie znaczy, że cierpienie jest dobre. A to nie znaczy, że ZASŁUGUJESZ na cierpienie. To po prostu oznacza, że ​​rzeczy wyrastają z przyczyn. A więc kiedy twoje przyczyny dojrzewają, dobrze jest zaakceptować tę sytuację.

Jedną z rzeczy, które zwiększają nasz problem, jest to, że nie lubimy akceptować sytuacji, w których się znajdujemy. Walczymy i mówimy: „To niemożliwe. Nie chcę, żeby tak było. Mój najlepszy przyjaciel umarł, to niemożliwe!” Nie akceptujemy rzeczywistości czyjejś śmierci. Tak więc po prostu jesteśmy niesamowicie przytłoczeni smutkiem z tego powodu. To nasza odmowa zaakceptowania rzeczywistości sytuacji, która powoduje ból.

Tak więc, kiedy ci ludzie powiedzieli, że zużyli poprzednie karmy kiedy byli torturowani, po prostu akceptują fakt, że wyniki pochodzą z przyczyn. A ta część przyczyn naszego obecnego cierpienia to szkodliwe działania, które zrobiliśmy w przeszłości. To wszystko, co mówi.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Czasami w kościele, na przykład przed „65 rokiem życia, bijesz się. A jeśli to był najlepszy sposób, to usuwasz wszystkie swoje przeszkody dla Boga, torturujesz się, zakładasz rzeczy z pokrzywy i idziesz nago po lodzie na Oceanie Arktycznym o północy. Robisz wszystkie te rzeczy, aby Twoja ciało cierpieć jako sposób oczyszczenie. Buddyzm mówi: „Spójrz, cierpimy już nie próbując. Nie musimy sprawiać sobie cierpienia. To naprawdę głupie!”

Połączenia BuddaPrzez sześć lat żył jako asceta, jedząc jedno ziarnko ryżu dziennie i schudł tak, że kiedy dotknął pępka, poczuł kręgosłup. I wtedy zdał sobie sprawę, że to jest głupie, że nie prowadzi do oczyszczenie. Wyszedł więc i zjadł dobry posiłek. A potem poszedł pod drzewo bodhi i będąc dobrze odżywionym, był w stanie się skoncentrować i osiągnął oświecenie.

Tak więc celowe zadawanie sobie cierpienia nie jest częścią Dharmy.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Że każda myśl utrwala samsarę? Pomyślałbym, że prawdopodobnie każda ignorancka myśl uwiecznia samsarę.

Nie jest to: „Jestem ignorantem, więc nie mogę być czysty”. Jesteśmy teraz pod wpływem ignorancji. Więc to, co staramy się zrobić, pierwszy krok to przynajmniej nie uleganie wpływowi niechęci, przywiązanie, zazdrość i duma również. Pierwszym krokiem jest pozbycie się tych naprawdę szkodliwych postaw. Nawet jeśli jesteś ignorantem, nadal możesz zachowywać się uprzejmie. Nadal możesz tworzyć dobre karmy. Następnie cały ten pozytywny potencjał, który budujesz w swoim strumieniu umysłu poprzez tworzenie dobra karmy tworzy dobrą atmosferę – jest jak nawóz w twoim strumieniu umysłu – więc wtedy, kiedy słyszysz nauki, zwłaszcza nauki o pustce, możesz je kontemplować i zacząć je rozumieć. A potem, im bardziej rozumiesz nauki o pustce, tym bardziej jesteś w stanie wyeliminować warstwy ignorancji. Jest więc wyjście.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Mówisz, że podchodząc do tych rzeczy, możemy podejść do tego od pomysłu udowodnienia tego i próbowania racjonalnego opanowania tego. Ale czujesz, że jakoś, do tej pory, nie byłeś w stanie uzyskać wystarczających dowodów. Jednak jest część ciebie, która ufa i wierzy, że to ma sens. I wydaje się, że istnieje cała linia ludzi, którzy w jakiś sposób w to uwierzyli. Więc jesteś gotów podążać dalej i zobaczyć, co się stanie.
Sprawdź to i zobacz, co się stanie.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Jest to temat, który naprawdę wymaga wiele przemyśleń. I podejrzewam, że może być jakiś sposób, aby to logicznie udowodnić. To kwestia wymyślenia logicznego dowodu. Chodzi o to, by nasze umysły były w stanie to zrozumieć. Więc to dwie rzeczy. Nie mówię, że przedstawiłem spójny przypadek, ze względu na własne ograniczenia. Również to, czy jesteśmy w stanie zrozumieć spójny przypadek, gdyby został przedstawiony, to również inna kwestia.

Ale czuję, że to w porządku, jeśli ta rzecz ogólnie ma dla nas sens teraz, jak jest. I to jest jedna z tych rzeczy, o których mówimy, że ma ogólny sens, więc zacznę się w to angażować i ćwiczyć, wiedząc, że kiedy to ćwiczę, zrozumiem to lepiej, więc będę w stanie to udowodnić lub obalić to. Ponadto oczyszczę swój umysł, aby poprawić moją zdolność rozumienia go. A potem zobaczymy, co się stanie. I myślę, że to w porządku.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Tak więc twoim podstawowym kryterium jest: „Czy to jest przydatne, czy nie, a nie czy jest prawdziwe, czy nie”. To dla ciebie bardzo przydatne podejście. Jednak nie wszyscy ludzie myślą tak jak ty. Tak więc istnieją logiczne wyjaśnienia ludziom, którzy nie myślą tak jak ty. Ponieważ ci ludzie potrzebują innego podejścia. Wszyscy myślimy inaczej. Tak więc przedstawiane są różne prezentacje, ponieważ różni ludzie trzymają się różnych kryteriów. Tak więc logiczną częścią może nie być nasze „dziecko”, ale może to być ktoś inny. W porządku, prawda?

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Wszystkie rzeczy są ze sobą powiązane, ale nie wszystkie są jednym. Zatem przedmiot i podmiot są współzależne, ale przedmiot nie jest podmiotem, a podmiot nie jest przedmiotem. Ale łączą się ze sobą. Są od siebie zależne.

Ale nie możesz powiedzieć, że ty i ja jesteśmy dokładnie tym samym. Gdybym wprowadziła się do twojego domu i powiedziała, że ​​to mój dom, ponieważ jesteśmy jednością, nie sądzę, że byłabyś zbyt szczęśliwa. [śmiech]

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Możesz stać się oświecony, co nie oznacza, że ​​ja stałem się oświecony w tym samym czasie, ponieważ jeśli nie stworzyłem przyczyny tego, to się nie stanie. Jednak twój strumień umysłu i mój strumień umysłu zdecydowanie wpływają na siebie nawzajem. I oboje mają bardzo podobną naturę, w tym sensie, że oboje mają budda potencjał.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Masz na myśli, czy możesz wykonać akcję, a ja doświadczam wyniku? Nie.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Nie zabierasz ze sobą pliku komputerowego i wkładasz wszystkie swoje karmy ładnie na nim, że możesz wziąć w rękę. Kiedy osoba tworzy działania, ten, który jest ciągłością tej osoby, doświadczy rezultatu. W przeciwnym razie byłoby tak, jakbym kogoś zabił, a ty zostałbyś wtrącony do więzienia, albo wygenerujesz miłującą dobroć, a ja zostanę budda. To nie działa w ten sposób. Przyczyna i skutek, działa w odpowiedni sposób. Jeśli zasadzisz ziarno na jednym polu, nie wyrośnie ono na drugim.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Cóż, pomaga innym istotom. Ponieważ łączymy się wzajemnie, nieprawdaż? Powiedzmy, że Cindy jest bodhisattwa. Ona nie może tworzyć dobra karmy dla Was. Nie może go utworzyć, a następnie przenieść na Twoje konto. Karma nie jest jak posiadanie konta bankowego. Jednak Cindy jest bodhisattwa, może robić wiele rzeczy, które wpływają na ciebie w bardzo korzystny sposób, abyś stał się lepszym człowiekiem i abyś stał się bodhisattwa. Ponieważ może cię uczyć, może być dobrym przykładem. Może Cię zainspirować i poprowadzić. Może robić różne rzeczy, które mają na ciebie wpływ.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Buddyzm nie mówi zbyt wiele o mózgu. Tak naprawdę nie mówi się o mózgu, roli mózgu, percepcji i pamięci. Powiedzieliby, że wszystko to jest przechowywane w strumieniu umysłu. Naukowcy powiedzieliby, że są przechowywane w komórkach mózgowych. Obaj mogą mieć rację.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Cóż, pamięć jest czynnikiem mentalnym. Zdolność do zapamiętywania jest czynnikiem mentalnym. Mówią, że odciski zostają umieszczone w strumieniu umysłu. Jest tam subtelne wspomnienie. Gdy twój umysłowy czynnik pamięci poprawia się, te rzeczy mogą się pojawić. Albo kiedy rozwijasz zdolności jasnowidzenia, pamiętasz coraz wyraźniej. Buddyzm nie mówi zbyt wiele o roli mózgu, ale to nie znaczy, że mózg nie odgrywa żadnej roli.


  1. Ponieważ lamrim zakłada zrozumienie umysłu, odrodzenia, cyklicznej egzystencji i oświecenia, pojęć, których uczniowie na Zachodzie mogą nie być zaznajomieni lub mieć z nimi trudności, Czcigodny Thubten Chodron wyjaśnił te tematy przed rozpoczęciem nauczania w Części 4 Lamrim: „Jak prowadzić uczniów do oświecenia”.

    Zapoznaj się również z sekcją III z Otwarte serce, czysty umysł o „Odrodzeniu, Karma i cykliczna egzystencja”. 

  2. „Afflicted” to nowe tłumaczenie, którego czcigodny Chodron używa teraz zamiast „złudzonego”. 

  3. „Utrapienia” to nowe tłumaczenie, którego czcigodny Chodron używa teraz zamiast „niepokojących postaw”. 

  4. „Zaciemnienia poznawcze” to nowe tłumaczenie, którego czcigodny Chodron używa teraz zamiast „zaciemnień dla wszechwiedzy”. 

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.