Tonglen: Branie i dawanie

Tonglen: Branie i dawanie

Część serii krótkich Kącik śniadaniowy Bodhisattwy rozmowy na temat Langri Tangpy Osiem wersetów o przemianie myśli.

  • Podstawowy przegląd brania i dawania medytacja
  • Co oznacza „dukkha”?
  • Praca z umysłem, który drży z tego powodu medytacja

Ten werset mówi o braniu i dawaniu medytacja. Tonglen, po tybetańsku. To jest bardzo potężne. Jego korzenie leżą w Nagardżuna, w wersecie in Cenna girlanda. A potem, oczywiście, Shantideva mówił o tym więcej. Jest to linia wyrównywania się i wymiany siebie z innymi.

Najbardziej obszerne wyjaśnienie, jakie widziałem, zostało podane przez Khensur Jampa Tegchok w rozdziale 11 z Przekształcanie przeciwności w radość i odwagę. Gorąco polecam. Nie mogę teraz podać szczegółowej wersji tego. Ta książka jest naprawdę niesamowita, ilość szczegółów, w które wszedł.

Zasadniczo, co się dzieje podczas brania i dawania medytacja czy ma na celu pomóc nam generować miłość i współczucie oraz zwiększyć siłę naszej miłości i współczucia. Miłość jest pragnieniem, aby inne istoty miały szczęście i jego przyczyny. Współczucie jest pragnieniem uwolnienia się od cierpienia i jego przyczyn. Robi się to w taki sposób, że wyobrażasz sobie pojedynczą osobę lub grupę ludzi i myślisz o rodzaju ich dukkha.

Pamiętaj, dukkha nie oznacza tylko cierpienia „ała”. Nie oznacza to, że są chorzy lub przygnębieni. Może to oznaczać. Ale może to również oznaczać dukkha zmiany, że wszelkie szczęście, jakie mają, zanika i może łatwo przekształcić się w rzeczywisty ból. A potem trzeci rodzaj dukkha, który po prostu ma ciało i umysł, pięć skupisk, pod mocą nieszczęść i karmy jest niezadowalająca. Chcemy mieć pewność, że kiedy to robimy, uwzględniamy wszystkie trzy. Że nie skupiamy się tylko na bólu, który każdy może rozpoznać.

Aby wywołać współczucie dla istot przechodzących jakąkolwiek formę dukkha, o której myślimy w tym momencie i wyobraźmy sobie, że pozostawia je w formie zanieczyszczenia, a następnie wdychamy to zanieczyszczenie. Zanieczyszczenia nie tylko wnikają do nas, krążą wokół nas i sprawiają, że jesteśmy przygnębieni i chorzy. Raczej, gdy go wdychamy, zamienia się w błyskawicę i wyobrażamy sobie własną egocentryzm jak bryła w naszym sercu, a gdy wdychamy cierpienie innych, przekształca się w tę błyskawicę, uderza w bryłę egocentryzm i samouchwytną ignorancję w naszym własnym sercu i całkowicie je wysadza.

Niektórym ludziom nie podoba się ten obraz czegoś uderzającego, a następnie burzącego. Wolą obraz jakiegoś organicznego mydła, które kiedy wdychasz zanieczyszczenia, zmienia się w nie, a następnie rozpuszcza grudkę, coś w rodzaju zdrowego Ajaksu. Zależy od tego, jaki obraz do Ciebie przemawia. Ludzie mają co do tego różne odczucia.

To, co w zasadzie robimy, to bierzemy to, czego inni nie chcą — czyli ich cierpienie, ich dukkha — i używamy tego, by niszczyć to, czego nie chcemy, czyli nasze własne. egocentryzm i naszą własną ignorancję. To jest udział, bierzemy na siebie nieszczęścia innych, dukkha innych.

Po tym, jak grudka w naszym sercu całkowicie się rozpuści, wygna, eksploduje (niezależnie od tego, jakiego obrazu chcesz użyć), wtedy po prostu odpoczywasz z tym otwartym uczuciem we własnym sercu, bez żadnego samochwytania się, bez żadnego egocentryzm. W tej otwartej przestrzeni w twoim sercu wytwarzasz miłość – pragnienie czujących istot, by miały szczęście i jego przyczyny – i promieniujesz tą miłością do nich.

Używając tego, czego nie chcą, niszczymy to, czego my nie chcemy biorąc udział. Następnie w części dającej używamy rzeczy, do których normalnie jesteśmy przywiązani, rzeczy, które egocentryzm trzymaj się, a my wyobrażamy sobie, że te rzeczy są przekształcane i powiększane, i przekazywane wszystkim czującym istotom w formie tego, czego potrzebują czujące istoty.

Dajemy nasze ciało, nasze posiadłości i nasze zasługi, nasza cnota.

Dając nasze ciało, wyobrażamy sobie to ciało przekształcając się w wiele różnych ciał. Albo w cokolwiek czujące istoty potrzebują. Uważam, że warto pomyśleć o ciało stawanie się wieloma innymi ciałami, wieloma innymi ludźmi, abyście mogli dać czującym istotom relacje, których potrzebują. Jeśli potrzebują lekarza, stajemy się lekarzem. Jeśli potrzebują przyjaciela, promieniujemy jako przyjaciele. Jeśli potrzebują zwierzaka, promieniujemy w ten sposób. Jakiś rodzaj żywej istoty. Dając nasze ciało. Jest to bardzo skuteczne w redukcji przywiązanie na nasze ciało, których mamy dużo.

Następnie oddajemy nasz dobytek. Cały nasz majątek, całe nasze bogactwo. Nie trzymanie trochę pod dywanem dla siebie na deszczowy dzień. Wyobraź sobie, że dajesz to wszystko. I znowu przekształca się w to, czego potrzebują inne czujące istoty. Jeśli ktoś potrzebuje odkurzacza, swojego dobytku, dajesz mu odkurzacz. Przekształcasz swoje rzeczy w to, czego potrzebują inni, co nie pomoże im stworzyć negatywnego karmy. Mądrze dajesz. Nie chodzi tylko o żyłkę i przynętę. Nie dasz tego. Albo ktoś chce trochę środków odurzających. Nie, nie dajemy tego. Ale cokolwiek możemy dać, czego potrzebują, złagodzi ich cierpienie. To głównie cierpienie doczesne.

Oddajemy także naszą zasługę. Cała cnota, którą stworzyliśmy poprzez naszą praktykę. A jak wiemy, ciężko pracujemy, aby tworzyć zasługi. I dać to, myśląc, że manifestuje się to w formie wszystkiego, czego czujące istoty potrzebują, a szczególnie tego, czego potrzebują, aby praktykować Dharmę. Nasze zasługi mogą się dla nich objawiać jako nauczyciele, jako książki, jako sprzyjające okoliczności. Nawet myślisz, że możesz dać im umysł otwarty na słuchanie Buddanauka, umysł, który ma wiarę, umysł, który jest inteligentny i potrafi badać nauki. To naprawdę sprawia, że ​​myślimy o tym, czego czujące istoty potrzebują, aby praktykować Dharmę.

Oddając naszą zasługę i przekształcając ją w to, czego czujące istoty potrzebują w ten sposób, wyobrażamy sobie, że stają się w pełni przebudzonymi buddami. A potem się radujemy. A kiedy oddaliśmy im nasze ciało i posiadłości, wyobrażamy sobie, że ich ziemskie potrzeby są zaspokojone i znowu się radujemy. To jest część dająca medytacja.

Opisałem to pokrótce. Jest w tym o wiele więcej. Ponieważ możemy dawać osobom. Dajemy środowisku. Dajemy nie tylko zwykłym czującym istotom, ale dajemy arjom, dajemy różnym rodzajom czujących istot.

Czasami ludzie mówią, że boją się na myśl dawania lub brania: „Jeśli przyjmę czyjeś cierpienie, to zachoruję na raka lub dopadnę choroby nerek”. Często mówi się im: „Nie martw się, ponieważ tak naprawdę nie możemy przyjąć cudzych karmy i sami tego doświadcz.” Każda istota doświadcza rezultatów własnych działań.

Ale kiedy pojawia się taka nerwowość, jak: „O nie, naprawdę nie chcę tego brać, bo wtedy zachoruję”, wtedy to wskazuje na nasze egocentryzm i nasze samochwytanie, i to jest dokładnie to, co medytacja ma na celu pokonanie. Więc jeśli pojawia się ten strach, to jest to punkt, w którym naprawdę musimy się zatrzymać i przejść przez wszystkie medytacje bodhiczitta naprawdę rozwijać naszą miłość i współczucie, abyśmy byli gotowi do wymiany siebie i innych. Jeśli pomaganie im wiąże się z przejęciem ich choroby, cieszymy się, że możemy to zrobić. To samo z daną częścią. Jeśli przynoszenie korzyści czującym istotom wiąże się z oddaniem naszego życia, naszego majątku, naszego… ciało, nasza zasługa, to cieszymy się, że to robimy.

Wiele osób to lubi medytacja bo to sprawia, że ​​czujesz się dobrze. Bierzesz ich cierpienie, dajesz im szczęście i to jest miłe. Ale mam podejrzenie, że medytacja ma odwoływać się do wszystkich tych miejsc, w których bardzo utknęliśmy, gdzie nie chcemy dawać i nie chcemy brać, bo to nam wskazuje. „Jeśli tak łatwo to sobie wyobrazić, daję moje ciało, posiadłości i zasługi dla wszystkich tych czujących istot, a oni wszyscy stają się buddami i żyją szczęśliwie odtąd…. Ale nie proś mnie o jeden z moich plastikowych spinaczy do papieru. Dam ci metalowy spinacz do papieru, ale jestem przyczepiony do moich plastikowych. Nie proś mnie o to. Ale dam ci te wszystkie inne rzeczy, moje serce jest szeroko otwarte, nie egocentryzm…” Zastanawiam się, czy czujemy się tak błogo, robiąc to medytacja, jak to jest skuteczne, jeśli potem nie możemy nawet dać naszych plastikowych spinaczy do papieru?

Teraz ludzie myślą: „Och, co za niedorzeczny przykład”. Sprawdzać. Sprawdź, czego nie chcesz dawać i jakie to proste…. Twój przyjaciel musi pożyczyć parę skarpetek. Dajesz im dobrą parę skarpetek? A może dajesz im dziurawą parę skarpetek? Nawet jeśli tylko je pożyczają. Na wypadek, gdyby ich nie zwrócili. Jakie skarpetki im dajesz? Kiedy dajemy oferuje do Budda, czy dajemy ładne owoce, czy dajemy owoce, które są trochę wypukłe?

Myślę, że jest to cel medytacja jest skłonienie nas do zastanowienia się trochę głębiej, a nie tylko przestrzeni w Piotrusiu Panu błogość, ale naprawdę wyglądać. "Jak się czuję? Wyobrażam sobie, że oddaję swój dobytek. Nawet to, do czego jesteśmy bardzo przywiązani, czego prawdopodobnie nie używałeś od pięciu lat, ale nie możesz tego oddać. I rzeczy, których wczoraj używaliśmy, których nie chcemy oddać.

A potem nasz ciało. Oddaj moje ciało? Jak ciężko jest, kiedy zajęło ci lata odrost włosów, obcięcie włosów? A nawet oddaj swoje włosy. Który właściwie nie jest nawet częścią twojego ciało. To tylko martwe, organiczne rzeczy. Dobra, może dam ci paznokcie. Ale nie chcę iść do banku krwi. I naprawdę nie chcę, żebyś wziął jedną z moich nerek. Czy jesteśmy chętni?

Przed święceniami miałam bardzo długie włosy. Zajęło mi lata, aby go wyhodować. Moja myśl o przecięciu go była niemożliwa. Nie mogę obciąć włosów. Aby to zrobić, musiałem naprawdę nad tym pracować w moich medytacjach.

Możemy się przywiązać do wszystkiego. Myślimy: „Och, jestem taki hojny, potrzebujesz papieru toaletowego, tu jest dużo papieru toaletowego”. Z wyjątkiem sytuacji, gdy jesteś na garnku i jest to ostatni kawałek na bułce, a nie ma go już w łazience. Wtedy nasz przywiązanie za kilka kwadracików papier toaletowy staje się bardzo mocny. Czyż nie?

Naprawdę to bardzo interesujące medytacja i spróbuj przezwyciężyć te obszary, w których nasze egocentryzm naprawdę się trzyma.

Jeśli trzymamy się pomysłów. Jesteś osobą, która lubi filiżanki do góry nogami w kuchni. Oddaj kuchnię z filiżankami do góry. Możesz to zrobić? Cóż, tak, daję im to, żeby cierpieli z powodu brudu. [śmiech]

Bardzo ciekawie się to ogląda.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.