Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Ćwiczenie z przeciwnościami losu

Ćwiczenie z przeciwnościami losu

Seria komentarzy na temat Trening umysłu jak promienie słońca przez Nam-kha Pel, ucznia Lamy Tsongkhapy, wygłoszony między wrześniem 2008 a lipcem 2010.

  • Jak wykorzystać przeciwności losu do przemiany umysłu
  • Praktyki, które można wykorzystać do przekształcenia niekorzystnych okoliczności w ścieżkę

MTRS 40: Przekształcanie przeciwności w ścieżkę, część 2 (pobieranie)

Motywacja

Pielęgnujmy naszą motywację i pamiętajmy, że nasze życie jest cenne, że śmierć może je w każdej chwili przerwać. Tylko przez chwilę wyobraź sobie, że gdyby twoje życie skończyło się tej nocy, jak byś się czuł? Czy jest jakiś przywiązanie? Czy są jakieś wyrzuty sumienia? Czy należy przeprosić, czego nie zrobiono? Czy istnieje przebaczenie, które nie zostało rozszerzone? Czy jesteś gotowy porzucić wszystko, co rozważasz I i kopalnia i przejść do nowego odrodzenia, gdzie wszystko jest całkowicie nieznane? Jeśli mamy jakieś obawy co do tego, jak umrzemy, wykorzystajmy to, aby zmotywować nas do praktyki za życia.

Poprzez dobrą praktykę teraz – poprzez zmniejszenie naszego przywiązanie, nienawiść i ignorancja teraz – wtedy w chwili śmierci nie będzie już tych żalów, niepewności i strachu. Głównym sposobem na wyeliminowanie strachu jest uświadomienie sobie pustki, a najlepszym sposobem nadania znaczenia tej świadomości jest posiadanie bodhiczitta który chce osiągnąć pełne oświecenie dla dobra wszystkich istot. Wygenerujmy to dążenie teraz i postrzegajcie nauki, których będziemy słuchać, jako krok w tym kierunku.

Używanie strachu do motywowania naszej praktyki

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Kiedy myślisz o odpuszczeniu wszystkiego, o czym myślisz I i kopalnia— nagle, właśnie teraz — jak się czujesz? Myślisz, że zmiana biegów będzie łatwa?

Publiczność: To straszne.

VTC: Tak, to przerażające, prawda? Włożyliśmy wszystkie nasze jaja do koszyka z natury istniejącego I i kopalnia, i trzymamy się tego jako istniejącego z natury. Kiedy nagle się rozpada, to tak, jakbyśmy stracili wszystko, co znaliśmy. Milarepa powiedział, że użył strachu przed śmiercią, aby pokonać strach przed śmiercią. Więc kiedy patrzymy na to w ten sposób i jest to przerażające, wykorzystajmy ten strach, aby zmotywować nas do ćwiczeń. Następnie, poprzez praktykowanie i zdobywanie urzeczywistnień, pokonuje się strach przed śmiercią.

Robię to wiele razy w mojej własnej praktyce, myśląc: „Dobra, czy mogę tak zmieniać biegi?” Czasami oszukuję się myśląc: „Po prostu zrelaksuję się przed śmiercią”. A potem mówię: „Jak będzie wyglądało twoje następne życie? Co myślisz o wejściu w zupełnie nową halucynację, w której nie masz pojęcia, kim są główni bohaterowie, jaka jest twoja rola i co dzieje się wokół ciebie? Widać, dlaczego niemowlęta i zwierzęta są dość przestraszone, nie rozumiejąc, co się wokół nich dzieje. Wykorzystajmy to, aby naprawdę zmotywować nas do ćwiczeń.

Ludzi, którzy nas wykorzystują

Teraz, w świetle tego medytacja co zrobiliśmy po śmierci, kiedy ludzie cię wykorzystują, czy wydaje się to wielką sprawą? Wcale nie, prawda? Wydaje się to tak nieistotne: „Dlaczego, u licha, miałbym robić takie wielkie halo z powodu ludzi, którzy mnie wykorzystują? To bez sensu, bo kiedy umrę, nie będę o tym myśleć. Nie zamierzam się tym przejmować. Kiedy masz jakieś pojęcie o śmierci, wtedy tego rodzaju rzeczy wydają się maleńkie. Ale kiedy jesteśmy w naszym zwykłym stanie umysłu, wydaje się, że jesteśmy całkiem niezmienni, więc myśl o tym, że ludzie nas wykorzystują, naprawdę nas irytuje, prawda?

Myślimy: „Nie chcę, żeby ktoś mnie wykorzystywał. Nie ma mowy! To ważne i nikt mnie nie wykorzysta”. I to jest takie interesujące, jak w ciągu kilku minut, poprzez zmianę tego, na czym skupia się umysł, to zanika i znika, prawda? Ale kiedy nie mamy tego wspomnienia śmierci, chłopcze, czy to jest ważne. Tak więc, kiedy patrzysz na pomysł, by ludzie cię wykorzystywali i jak bardzo nam się to nie podoba, co znalazłeś we własnym umyśle, w swojej własnej praktyce? Co kryje się za takim myśleniem? Jak powstaje?

Publiczność: Zwykle mam bardzo silne myślenie egocentryczne i wiele razy mogłem nie dbać o siebie zbyt dobrze. Potem rzutuję to wszystko na kogoś innego – że oni mnie wykorzystają lub zamierzają mnie wykorzystać. Przekładam to wszystko na inne, zamiast skupiać się na tym, co muszę zrobić, aby czuć się zrównoważonym.

VTC: Dobra, mówisz, kiedy jest bardzo silny egocentryzm, nie dbasz o siebie, więc straciłeś równowagę. Ale zamiast postrzegać to jako swoją odpowiedzialność, przenosisz ją na kogoś innego. Myślisz, że wykorzystają cię, kiedy tak naprawdę musisz wrócić, odzyskać równowagę i ponownie się skoncentrować. Co odkryli inni?

Publiczność: Myślałam o czasach, kiedy nie stawiałam jasnych granic, więc łatwo wtedy wpaść w mentalność ofiary. Naprawdę, moim obowiązkiem jest wyznaczyć te granice. A czasami może to być po prostu nieporozumienie, w którym jeśli ci ludzie to robią i ja robię to samo, po prostu wskazujemy na siebie palcami.

Publiczność: Nie bałam się ludzi, którzy mnie wykorzystują tak bardzo, jak bałam się, że ludzie wezmą więcej, niż mogę dać. To rodzaj energii z wyrażeń takich jak „uczucie wyssania do sucha”. Najwyraźniej jest to strach przed powiedzeniem „nie” lub strach przed powiedzeniem „wystarczy”, ponieważ nie chcę, aby ludzie mnie nie lubili, jeśli nie dam im tego, czego chcą. Więc to wszystko było związane z tym, że chciałem być chwalony i nie wyznaczałem własnych granic ze strachu przed odrzuceniem.

Publiczność:  Tworzę większy strach przed czym może się wydarzyć, niż cokolwiek, co naprawdę mogłoby się wydarzyć. Więc to bardziej poczucie I błędne zrozumienie intencji innych ludzi i to mój własny strach, ta egocentryczna część, sprawia, że ​​jest to dużo większe, niż się okazuje.

VTC: Boisz się, że cię wykorzystam? [śmiech] Wydaje się, że panuje tutaj zgoda co do tego, że kiedy martwimy się, że inni ludzie będą chcieli nas wykorzystać, jest tam bardzo silny element egocentryczny. The I czuje się w jakiś sposób zagrożony — że ludzie będą chcieli więcej, niż możemy dać lub więcej, niż chcemy dać. Więc nasze skąpstwo jest, ale wtedy czujemy się winni, bo powinniśmy być bardziej hojni, ale nie chcemy być, a może nie możemy być. Więc znowu czujemy się winni, a potem martwimy się, czy nas polubią, czy nie i jaka będzie nasza reputacja. A my po prostu kręcimy się, kręcimy, kręcimy, kręcimy – cały czas będąc zły na drugą osobę, bo to jej wina.

Zachowanie jasnej motywacji

Pojawia się to, gdy mój własny umysł nie jest zbyt jasny, jeśli chodzi o motywację do dawania. Kiedy moja motywacja do dawania jest jasna, wtedy kwestia bycia wykorzystywanym nie wchodzi w grę. Ale kiedy moja motywacja nie jest bardzo jasna, myślę o tym, co oni o mnie myślą lub co ja o sobie myślę. Jeśli myślę, że jestem skąpy, ponieważ oni chcą więcej, a ja nie chcę tego dać, to jest to mój własny winny umysł. Bardzo się tym wszystkim przejmuję, a na początek jest bardzo mało dawania, prawda? Ponieważ motywacja jest tak całkowicie niejasna. I jest bardzo silny egocentryzm.

Niektórzy używają języka „stawiania granic”, ale z tym językiem mam pewne trudności. Nie jest to dla mnie zbyt pociągające, ponieważ mam pomysł: „Tam jest granica i nie waż się kłaść poza nią małego palca! Ustaliłem to i jest to konkretne, i nie możesz wysunąć małego palca poza to, bo wtedy cię zbiję. Więc nie ma dobrego samopoczucia w moim sercu, kiedy wyznaczam granice. Wyznaczam granice, żeby druga osoba nie narzucała się. Nadal w jakiś sposób myślę, że to wina drugiej osoby i wyznaczam granicę, aby nie mogli zrobić mi niegrzecznych rzeczy. Dla mnie ten język, koncepcja, którą dostaję, jest bardzo niekomfortowa.

Bardziej podoba mi się to, że moje motywacje i intencje są jasne, a wtedy jestem świadomy tego, co dzieje się w danej sytuacji. Kiedy mam jasność, jakoś nie ma potrzeby stawiania granic drugiej osobie, ponieważ tak naprawdę to nie jest problem drugiej osoby. To mój problem. To mój brak jasności sprawia, że ​​czuję, że muszę powiedzieć: „Nie możesz wyjść poza to”. Ale kiedy mam jasność, nawet jeśli wykraczają poza to, nie jestem zdezorientowany. nie gniewam się. Po prostu rozumiem, co się dzieje, i mogę zareagować w sposób, który będzie dobrze funkcjonował.

Wydaje mi się, że jeśli wyznaczę granicę, to muszę wymusić ją na drugiej osobie, a to staje się naprawdę lepkie. Stawiam się w kłopotliwej sytuacji. Natomiast jeśli mam jasność i wiem, co mogę, a czego nie mogę – co chcę zrobić, a czego nie, co jest dla mnie właściwe, a co nie – wtedy druga osoba może zrobić to, tamto, inną rzecz, a ja nie jestem zdenerwowany i wytrącony z równowagi. Wiem, jak na to zareagować.

Publiczność: Chciałem tylko powiedzieć, że oddajesz swoją moc.

VTC: Co oddaje twoją moc?

Publiczność: Kiedy mam poczucie, że jestem wykorzystywana, nie wyrażam się jasno. W pewnym sensie daję moc posiadania jasnego umysłu i wszystkich rzeczy, które by się z tym wiązały, komuś innemu.

VTC: Więc mówisz, że kiedy czujesz, że ktoś cię wykorzystuje, zasadniczo dałeś mu swoją własną moc. Przyjąłeś mentalność ofiary i dałeś drugiej osobie władzę, podczas gdy w rzeczywistości jest to twój własny brak jasności.

W zeszłym tygodniu czytałem coś o tym trójkącie ofiary, prześladowcy i ratownika i myślałem o tym w kategoriach bycia wykorzystanym. Kiedy czuję, że ktoś mnie wykorzystuje, stawiam się w roli ofiary, a ich w roli sprawcy/prześladowcy. Potem chcę, żeby ktoś przyszedł i uratował mnie przed drugą osobą, która mnie wykorzystuje. Jak powiedziałeś, postawiłem się w bezsilnej sytuacji. A potem pojawia się myśl: „Zamierzam wyznaczyć granice. Nie możesz tego zrobić. Więc przechodzę z roli ofiary do roli sprawcy i zamierzam wcierać ci to w twarz i zrobić z ciebie ofiarę. Żaden z nich nie działa zbyt dobrze, prawda? Naprawdę widzimy, że ta egocentryczna myśl jak zwykle robi bałagan.

Ponadto, jeśli chodzi o myślenie, że ktoś mnie wykorzystuje, kto przede wszystkim stworzył tę granicę? Kto zdefiniował, kiedy mogą o coś prosić, a kiedy nie? Ja. Więc ustawiłem to, a potem muszę tego bronić i reagować na to. A moja droga reputacja jest zagrożona, ay-yay-yay!

Cztery praktyki

Jesteśmy teraz w punkcie

Wprowadzanie na ścieżkę niesprzyjających okoliczności poprzez poleganie na doskonałych praktykach akumulacji i oczyszczenie.

Tutaj linia podstawowa to,

Najwyższej metodzie towarzyszą cztery praktyki.

Tak więc najwyższa metoda bodhiczitta jako sposób na przekształcenie niekorzystnych okoliczności w ścieżkę towarzyszy wykonanie czterech praktyk. Cztery praktyki to: gromadzenie zasługi, działanie oczyszczenie, Co sprawia, ofiary do duchów i czyniąc ofiary do obrońców Dharmy. Przejdźmy przez nie.

Kumulacja zasług

Pierwszym z nich jest gromadzenie zasługi, a nasz autor mówi:

Jeśli nie lubisz cierpienia i pragniesz pokoju, myśląc, że łatwo jest zgromadzić małe, średnie i duże cnoty w odniesieniu do wyższych i niższych dziedzin zasługi, rób to w towarzystwie wszystkich czujących istot.

Tak więc, jeśli nie lubisz cierpienia i pragniesz pokoju, pomyśl o zgromadzeniu małej, średniej i dużej zasługi w stosunku do wyższych i niższych dziedzin zasługi. Wyższa dziedzina zasług jest nasza guru oraz trzy klejnoty ( Budda, Dharma i sangha).

Niższe pole zasługi oznacza czujące istoty, zwłaszcza te, które cierpią, które są zubożałe, które były dla nas szczególnie życzliwe i tak dalej. Nie oznacza to, że te istoty są wyższe i niższe, ani że stworzona przez nie zasługa jest wyższa lub niższa. To po prostu mówienie w kategoriach urzeczywistnienia – wyższa istota trzy klejnoty i nasz mistrz duchowy a niższe istoty czujące. Gromadzimy zasługi w stosunku do obu tych grup.

Prawdopodobnie słyszałeś, jak mówiłem, że nie powinniśmy myśleć: „Mam zamiar służyć mojemu nauczycielowi i być bardzo miłym, ale potem ze zwykłymi czującymi istotami – bla, kim są ci faceci?” Raczej ważne jest, aby zobaczyć, że dbanie o czujące istoty is służąc naszemu nauczycielowi. Dlatego nie powinniśmy robić między nimi wielkiej różnicy.

Pamiętam, jak mieszkałem w jednym ośrodku Dharmy i każdy chciał wejść do domu, w którym był lama zostawał i zmywał naczynia, odkurzał i sprzątał, ale nikt nie chciał sprzątać reszty ośrodka. Istniała wielka różnica między byciem z a lama i przebywanie z tymi czującymi istotami. Nie powinniśmy postrzegać tego w ten sposób, ponieważ wszystko, na czym koncentruje się nasz nauczyciel lub na czym się skupia, jest pożytkiem dla czujących istot. Jeśli przynosimy pożytek czującym istotom, przynosimy pożytek naszemu nauczycielowi i służymy naszemu nauczycielowi.

„Modlitwy medytującego” mówi:

Cokolwiek jest przeznaczone dla mojego celu, szczęścia lub cierpienia, dobrego lub złego, niech to przyjmę.

I tutaj potrzebne jest małe wyjaśnienie. Dla „kumulacji zasługi” chcemy dokonać ofiary, pokłony, medytować na dwóch bodhicittach – ostatecznej bodhiczitta i konwencjonalne bodhiczitta— i chcemy również prosić o modlitwy do trzy klejnoty, jak to, co właśnie przeczytałem. Modlitwa z prośbą jest czymś w stylu: „Jeśli jest to lepsze dla innych czujących istot, obym pokonał chorobę i miał długie życie, ale jeśli jest to lepsze dla innych czujących istot, obym był chory i miał krótkie życie. Jeśli dla mnie i dla mojego egocentrycznego umysłu korzystne jest krótkie życie, obym wkrótce umarł, ale jeśli bardziej korzystne jest dla mnie długie życie, abym mógł przynosić pożytek innym, niech tak się stanie”.

Czynimy tego rodzaju aspiracje i modlitwy, które są całkowicie oddzielone od tego, czego pragnie egocentryczna myśl. Innymi słowy, zamiast przyglądać się temu, co chce zrobić egocentryczna myśl, co jej się podoba i jakie korzyści przynosi egocentrycznej myśli, pozostawiamy to całkowicie w gestii tego, co jest największą korzyścią dla czujących istot.

To jak w Lama „Modlitwa o sensowne życie” Zopy, w której mówi, że celem mojego życia nie jest bycie bogatym, sławnym, szczęśliwym i tym podobne. Celem mojego życia jest raczej przynoszenie pożytku innym. Więc jeśli jest to bardziej korzystne dla czujących istot, że żyjemy, obyśmy żyli. Jeśli śmierć jest bardziej korzystna, obyśmy zginęli. Jeśli jest bardziej korzystne, że jesteśmy chorzy, obyśmy byli chorzy. Jeśli jest bardziej korzystne, że jesteśmy zdrowi, obyśmy byli zdrowi. Innymi słowy, całkowicie porzucamy egocentryczny umysł, który mówi: „Ale ja chcę, chcę – a co ze mną? Nie chcę cierpieć!”

Uważam, że ten sposób formułowania aspiracji jest bardzo pomocny. Kiedy mój umysł jest bardzo zajęty czymś, po prostu rzucam to i mówię: „Jeśli jest to bardziej korzystne dla czujących istot, niech tak się stanie. Jeśli jest to bardziej korzystne, niech tak się stanie”. W ten sposób porzuciłem swoje opinie; Odpuściłem faworyzowanie jednego wyniku w stosunku do innego wyniku. Po prostu akceptuję sytuację.

 Myślisz, że kiedykolwiek możesz to zrobić? Kiedy jesteś chory: „Jeśli jest to bardziej korzystne dla czujących istot, niech będę chory”. Kiedy boli cię głowa: „Jeśli jest to bardziej korzystne dla czujących istot, obym miał ten ból głowy”. Czy potrafimy to robić i być z tego powodu szczęśliwi? Czy naprawdę możemy to powiedzieć? Zapomnij o życiu i umieraniu, po prostu porozmawiajmy o bólu głowy.

Porozmawiajmy o jakiejś drobnej rzeczy, na przykład o zrobieniu czegoś, za czym zawsze się opowiadamy, i po prostu powiedzeniu: „Cóż, jeśli jest dla mnie lepiej, jeśli zrobię to po swojemu, to dobrze. Jeśli dla czujących istot jest lepiej, żebym nie stawiał na swoim, to też jest dobrze. Jeśli dobrze mi będzie stać w tym korku, niech tak będzie. Jeśli nie jest dobrze, niech tak też będzie”. A potem być naprawdę w porządku z tym. Jako pracę domową w tym tygodniu spróbujmy tego. Zamiast mówić: „Nie, nie chcę tak myśleć; to zbyt przerażające”, po prostu spróbuj. Po prostu spróbujmy w tym tygodniu. „Jeśli jest to lepsze dla czujących istot, czy mogę przegrać walkę? Jeśli jest to lepsze dla czujących istot, czy mogę wynieść śmieci?”

Publiczność: Chodzi więc o akceptację i to, jak dobrze się czujemy, kiedy to robimy? 

VTC: To prawda, że ​​kiedy dochodzimy do akceptacji, od razu czujemy się dobrze, prawda? Ale czasami bardzo trudno jest dojść do akceptacji sytuacji. Po prostu z tym walczymy. Walczymy z rzeczywistością, a walka z rzeczywistością to naprawdę przegrana sytuacja, prawda? Bo co jest, to jest. Nie zamierzamy tego zmieniać. Możemy zmienić przyszłość, ale co jest, to jest. Poćwiczmy odmawianie tego rodzaju modlitwy w nadchodzącym tygodniu.

Oczyszczenie

Drugim z czterech preparatów jest oczyszczanie. Autor mówi,

Dla oczyszczenie negatywności, wszystkie złe uczynki, które popełniłeś lub spowodowałeś popełnienie w niekończącym się czasie, z powodu przeszkadzających emocji, muszą być wielokrotnie wyznawane przez cztery moce.

Obejmuje to więc wszystkie złe uczynki, które sami popełniliśmy, do których zachęcaliśmy lub powodowaliśmy innych ludzi, lub z których cieszyliśmy się. Nie musimy nawet sami ich robić, po prostu się z tego cieszymy. Kazaliśmy komuś innemu wykonać za nas brudną robotę. Musimy oczyścić wszystkie te rzeczy, które zrobiliśmy od nieskończonego czasu, i jak to zrobić? za pomocą cztery moce przeciwnika.

Po prostu je przejrzyjmy. Przede wszystkim żałuje negatywnego działania, co różni się od poczucia winy z jego powodu. Drugim jest to, co nazywam przywróceniem relacji. Nazywa się to technicznie mocą polegania, ponieważ polegasz na kimkolwiek, komu popełniłeś negatywność w związku. To znaczy przyjmując schronienie w świętych istotach, zamiast w obiektach, które skrzywdziliśmy, i posiadających miłość, współczucie i bodhiczitta do czujących istot, zamiast pozostawiać je jako obiekty, które skrzywdziliśmy. Tak więc wewnętrznie przywróciliśmy z nimi dobre relacje. Po trzecie, postanowić, że nie będzie powtarzać tej czynności. A czwartą rzeczą jest zrobienie jakiegoś zachowania zaradczego — pozbycie się zadziorów i zrobienie czegoś.

Albo zadko może być na poduszce, ponieważ czasami robi się zachowanie zaradcze Wadżrasattwa, recytując sutry, recytując imiona buddów, medytując nad bodhiczitta, wszelkiego rodzaju rzeczy. Ale chodzi o to, aby aktywnie to zrobić cztery moce przeciwnika aby oczyścić nasze negatywności. Myślę, że jest to również zdrowe psychicznie, ponieważ aby się oczyścić, musimy być bardzo szczerzy wobec siebie i naprawdę przyznać się do własnych błędów. Kiedy przyznajemy się do własnych błędów, mamy o wiele więcej energii, ponieważ nie marnujemy jej na usprawiedliwianie, zaprzeczanie, racjonalizowanie, tłumienie i tłumienie, obwinianie i wszystko inne.

Możemy po prostu powiedzieć: „Popełniłem ten błąd. Żałuję tego i zamierzam się oczyścić”. Kiedy możemy to zrobić w uczciwy sposób, wtedy nasze serce jest bardzo jasne. To zabiera tyle energii, kiedy ciągle myślimy: „Jestem ofiarą i muszę znaleźć kogoś, kogo można winić. Ciągle muszę się tłumaczyć, dlaczego to, co zrobiłem, było naprawdę w porządku i było naprawdę słuszne, i… . ”.

O wiele łatwiej jest powiedzieć: „Wiesz, popełniłem błąd. Rany, nie myślałem zbyt jasno i zamierzam być bardziej ostrożny w przyszłości”. To łatwiejsze niż wpychanie wszystkiego pod stół i obserwowanie, jak twój stół staje się coraz wyższy i wyższy [śmiech], ponieważ ciągle wkładasz pod niego tak dużo rzeczy. Wreszcie nie można na to patrzeć.

Składanie ofiar złym duchom

Trwa trzecie przygotowanie ofiary do złych duchów. Jak wyjaśniono wcześniej,

W kontekście myślenia o dobroci wrogich sił zapoznaj się z miłością, współczuciem i cierpliwością właśnie do nich.

Wcześniej mówiliśmy o życzliwości ludzi, którzy nas skrzywdzili i jak pomagają nam oczyścić się z negatywności, jak pomagają nam znaleźć w sobie zasoby, których nigdy byśmy nie odkryli, jak pomagają nam wzrastać i uczyć się radzić sobie z sytuacjami, które z którymi nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia i od których chcielibyśmy uciec. Ci ludzie naprawdę pomagają nam wzrastać w bardzo szczególny sposób, w jaki nasi przyjaciele nie mogą, dlatego ważne jest, aby dostrzegać tę życzliwość i czynić ofiary.

Dużo mówi się o złych duchach, ponieważ w społeczeństwie tybetańskim skały, kamienie i drzewa mają w sobie duchy, a wszędzie jest wiele różnych rodzajów duchów, które robiły różne rzeczy. W naszej kulturze nie myślimy tak bardzo w tym kierunku. Możemy myśleć o złej energii, ale niekoniecznie myślimy o duchach, które nam szkodzą.

Myślę o tym tak, że ten nie musi odnosić się konkretnie do złych duchów. A co z ludźmi, którzy nas krzywdzą? Dlaczego tak bardzo koncentrujemy się na duchach, których nie widzimy, bojąc się, że nas skrzywdzą? Ludzie, których widzimy, również nas krzywdzą i to na nich często najbardziej się złościmy. Więc uczy się robić ofiary tym, którzy nas krzywdzą. To ostatnia rzecz, którą chcemy zrobić, ponieważ wydaje się, że się poddajemy i kapitulujemy, i przygotowujemy scenę, aby nas wykorzystali!

Ale właściwie, robienie ofiary z dobrą motywacją, to mam na myśli, mówiąc, że nasz własny umysł jest czysty. Kiedy oferujemy, a nasz własny umysł jest czysty i naprawdę szczerze chcemy, aby byli szczęśliwi, wtedy może to faktycznie oczyścić atmosferę. Kiedy robimy oferuje, ale naszą motywacją jest udobruchanie ich lub manipulowanie nimi, wtedy wyczuwają to i często staje się to jeszcze bardziej lepkie.

Kiedyś pracowałam nad projektem z inną zakonnicą i mieliśmy swoje chwile. Miała też swoje chwile z innymi ludźmi. Tak się złożyło, że podczas naszych święceń siedzieliśmy obok siebie. Więc gdziekolwiek poszedłem, tam była! Nie było mowy, żebym ją zignorował. Mogłem albo siedzieć i być bardzo zły, albo zmienić sytuację. Więc kiedy ktoś dał mi tabliczkę czekolady, dałem jej tabliczkę czekolady. I myślę, że była tak zaskoczona, że ​​dałem jej tabliczkę czekolady, że to ją trochę rozbroiło i to naprawdę w pewnym sensie zmieniło nasz związek.

Czytałem też historię o innych ludziach, których sąsiad przeżył holokaust. Ich samochód był porysowany i mogli zobaczyć, że pozostawiony kolor pasował do samochodu ich sąsiada. Ale kiedy poszli powiedzieć: „Hej, zarysowałeś mój samochód”, bardzo się zdenerwował i powiedział: „Nie, nie zarysowałem. Dlaczego mi przeszkadzacie? Więc po prostu poszli i naprawili swój samochód i po prostu przełknęli koszty w tym momencie. Następnie, kilka tygodni później, samochód został ponownie zarysowany tym samym kolorem. Widzieli, że to ten sam samochód, który to zrobił.

W tym momencie usiedli i pomyśleli: „Dobra, co by było Lama Zopa robi? Co w takiej sytuacji zrobiłby Rinpocze?” A oni powiedzieli: „Rinpocze da temu facetowi prezent”. Ten facet grał w golfa, więc poszli i kupili mu piłki golfowe, zapakowali je w ładną paczkę, podeszli i zadzwonili do drzwi. Podszedł do drzwi, a oni po prostu powiedzieli: „Chcemy dać ci prezent” i wręczyli mu go. Po prostu powiedział „Pa” i zatrzasnął drzwi, więc wrócili i pomyśleli: „Zrobiliśmy, co mogliśmy”.

Po kilku dniach starzec przychodzi do ich domu, dzwoni dzwonkiem i mówi: „Dziękuję bardzo. To było bardzo miłe z twojej strony. Całkowicie rozpuściło to napięcie, które odczuwali. Tak więc, na wiele sposobów, jeśli szczerze się o kogoś troszczymy i robimy coś dla siebie oferuje, wyczuwają to i to naprawdę poprawia relacje. Ale jeśli robimy to tylko po to, aby odsunąć ich od siebie i manipulować nimi lub ułagodzić ich, oni również to wyczuwają, a wrogość będzie trwała.

Mówi to również, że kiedy doznamy krzywdy, nie popadajmy w paranoję. Niezależnie od tego, czy pochodzi od duchów, czy od ludzi, zrób ofiary. Zamiast myśleć: „Och, ktoś mi robi krzywdę” i naprawdę się bać, zrelaksuj się i zrób coś oferuje do nich. Jeśli naprawdę szczerze praktykujesz trening myśli, myślisz: „Proszę nadal krzywdź mnie i stwarzaj cierpienie; pomaga mi w praktyce. Pomaga mi się oczyścić”. [śmiech]

Robisz to, bo widzisz, że zemsta powoduje niekończące się cierpienie, prawda? Ktoś nas krzywdzi, więc mścimy się i krzywdzimy go, a potem on krzywdzi nas, a potem my krzywdzimy ich. To właśnie dzieje się między wieloma grupami etnicznymi, między wieloma regionami i między wieloma krajami na świecie – to po prostu zemsta i niekończące się cierpienie.

Jeśli jesteśmy cierpliwi, daje to możliwość uspokojenia się również drugiej osobie. Więc myślisz sobie: „Proszę nadal krzywdź mnie i stwarzaj cierpienie. To pomaga w mojej praktyce; pomaga mi się oczyścić”. Kiedy ktoś cię dręczy lub cały czas zajmuje się twoją sprawą, myślisz po prostu: „Proszę, rób to dalej. Jest to bardzo pomocne w mojej praktyce. Pokazuje mi moje ego; pokazuje mi moją egocentryczną myśl. Akceptacja tego cierpienia jest oczyszczająca karmy które później mogło objawić się straszliwym cierpieniem. Więc proszę nadal mnie krzywdzić”. Trudno tak myśleć, prawda?

Nie chcemy nawet najmniejszej, najmniejszej krzywdy. I myślimy, że jeśli powiemy: „Proszę, nadal mnie krzywdź”, wydaje się, że robimy z siebie ofiarę, prawda? Kiedy początkowo to słyszymy, źle rozumiemy praktyki treningu myślenia i myślimy, że mówią, by stać się wycieraczką. Cały czas mówią o kapitulacji. Buddamówi: „Po prostu daj drugiej osobie to, czego chce. Pozwól im przejść po tobie. Pozwól im cię wykorzystać, bo nie powinieneś się złościć, więc po prostu sobie z tym radź. Nie, to nie jest znaczenie praktyki treningu myśli. Jeśli dajesz komuś coś takiego, jeśli kapitulujesz z taką motywacją, to jest źle.

Praktyka treningu myśli polega raczej na radzeniu sobie z pojawiającym się poczuciem ego, z poczuciem: „Za kogo oni myślą, że tak mnie traktują? zamierzam to wygrać. Nie mogą mi tego zrobić. Ustawię je na swoim miejscu. Oni mnie skrzywdzili, więc ja skrzywdzę ich jeszcze bardziej, a wtedy oni przestaną mnie krzywdzić”. Praktyka treningu myśli polega na uczeniu się uspokajania tego umysłu.

Sposobem na uspokojenie go nie jest oddawanie naszej władzy i kapitulacja. To przez dostrzeżenie, że egocentryczna myśl jest przyczyną wszystkich naszych kłopotów i że ta osoba pomaga nam, niszcząc egocentryczną myśl. I ta osoba pomaga nam, umożliwiając nam oczyszczenie naszej negatywności karmy. W tym momencie naprawdę wierzymy w prawo przyczyny i skutku. Kiedy to robisz, bardzo ważne jest, abyś naprawdę dobrze to zrozumiał, ponieważ trening myślenia nie oznacza robienia z siebie wycieraczki. To nikomu nie pomaga. Jeśli stajemy się wycieraczką i po prostu mówimy: „Dobra, zrób mi krzywdę, pobij mnie, masz więcej władzy”, to jest okrucieństwo wobec drugiej osoby, ponieważ tworzy ona tak wiele negatywnych karmy. Ale jeśli chcemy zemsty i chcemy ich skrzywdzić, jest to również dla nich okrutne, ponieważ to ich krzywdzi. Tak więc jednym ze sposobów radzenia sobie z tym jest trening myślenia.

Kiedy zeszłego lata byłem w jednym z więzień w Ohio, chłopaki rozmawiali ze mną o łobuzie, który przyszedł i zaczepił ich zaraz po tym, jak otrzymali swoje rzeczy z komisariatu. Kiedy jesteś więźniem, to naprawdę wielka sprawa, kiedy masz trochę pieniędzy, aby pójść do komisariatu i kupić trochę znaczków i trochę makaronu ramen, może trochę masła orzechowego. A kiedy wracasz do domu z komisariatu, twój umysł już koncentruje się na tym, jak będziesz się cieszyć tymi wszystkimi rzeczami. Jeśli ktoś podchodzi i zaczepia cię i żąda, to jest to wielka sprawa.

Próbowałem wytłumaczyć chłopakom, żeby dać im prezent, ale nie chcieli go przyjąć. Nie mogli tam iść. Powiedzieli: „Jeśli dam im prezent, on po prostu mnie wykorzysta. Będzie mnie odwiedzał co tydzień po komisariacie. Próbowałem wyjaśnić, że jest dawanie prezentu, kiedy się boisz, i jest dawanie prezentu z poczucia autentycznego współczucia dla kogoś, że są bardzo inni i że sposób, w jaki to robisz, jest energią, którą ta druga osoba odbierze NA. Co myślisz?

Publiczność: Myślę, że masz całkowitą rację, że nabiorą energii, ale trudno to zrobić w tak napiętej sytuacji bez energii strachu. Trudno jest być w stanie zrobić to w sposób czysty bez wydzielania tej energii, aby osoba tego nie zauważyła i nie poczuła, że ​​​​faktycznie cię wykorzystuje i bierze to, czego chce.

VTC: To dobra odpowiedź, ponieważ mówisz, że tak naprawdę to prawda. Jeśli potrafisz dawać ze współczuciem, druga osoba wyczuje twoją moc w dawaniu ze współczuciem i zareaguje na to. Ale w takiej napiętej chwili, nam, zwykłym istotom, bardzo trudno jest natychmiast przekształcić nasz umysł w stan, który naprawdę troszczy się o innych. Zwykle tym, co jest widoczne w naszym umyśle w tym momencie, jest strach. Pojawia się strach, a my jesteśmy przez niego całkowicie sparaliżowani, a właśnie tego chciała druga osoba. Karmią się tym strachem. Ale gdybyś mógł dostać się w spokojne miejsce, prawdopodobnie by to zadziałało.

Publiczność: Myślę, że lepszym podejściem byłoby zrobienie wszystkiego, co w danej chwili jest konieczne, aby przejść przez sytuację, a następnie powrót do tej osoby na własnych warunkach.

VTC: Co przez to rozumiesz?

Publiczność: Nie będąc zaczepianym przez kogoś, idąc z powrotem do tej samej osoby – naprawdę do niej podchodząc, inicjując sytuację i wręczając prezent. Wtedy, w przyszłości, gdyby to się powtórzyło, byłoby mniej strachu i złość.

VTC: Ok, ale co masz na myśli, mówiąc: „Robisz to, co musisz zrobić, aby wyjść z sytuacji?”

Publiczność: Myślę, że musiałbym stanąć w obronie siebie, przynajmniej do pewnego stopnia, i powiedzieć: „Przepraszam, nie mogę ci tego dać”, a potem spróbować wrócić i zrobić to, co trzeba. 

VTC: Tak więc, znając siebie i swoje własne możliwości, stanąłbyś w obronie siebie i powiedział: „Nie, nic ci nie dam”. Ale może wtedy wróć do tej osoby później i daj jej prezent, kiedy twój umysł jest spokojny i kiedy faktycznie czujesz wobec niej współczucie. Takie sytuacje są dość trudne, zwłaszcza, że ​​nie mieliśmy ich zaplanowanych w kalendarzu, wiesz? Po prostu szedłeś korytarzem, myśląc o czymś innym, a potem – bum! Ktoś stoi przed nami i musimy sobie z tym poradzić. W takim momencie bardzo trudno jest zmienić zdanie. Ale jeśli możemy, to warto zrobić coś dobrego.

Publiczność: Rozmawiałem z więźniem w Monroe, który miał sytuację, w której ktoś podszedł i zaczepił go. Widział, jak zbliża się do niego w gniewny sposób, a facet po prostu wizualizował wylewanie światła z jego serca na tę osobę. Był w stanie porozmawiać z tą osobą i zachować współczucie, jednocześnie jasno i stanowczo, że facet oskarża go o coś, czego nie zrobił. Stwierdził swoją prawdę, ale zachował tę wizualizację światła i facet się wycofał. Facet powiedział, że był w środku przerażony, bo nie wiedział, czy to zadziała, ale pomyślał, że warto spróbować. Był zdumiony, jak dobrze to działało.

Składanie ofiar opiekunom religijnym

Czwarty to oferuje rytualne ciasta opiekunom religijnym i szukanie ich pomocy. Religijne ciasta to tak zwane tormy. Tybetańczycy robią je z mąki jęczmiennej i dekorują. W rzeczywistości możemy użyć ciasteczek lub owoców z puszki lub czegoś, co uważamy za całkiem smaczne. Nie musimy robić rzeczy dokładnie w tym kształcie.

To mówi,

Ułóż tyle czystych ciast rytualnych, na ile możesz sobie pozwolić i wizualizuj je jako najwspanialsze i najbardziej rozbudowane ofiaryofiarujcie je opiekunom Dharmy, których przywołaliście poprzez przepisane rytuały.

Istnieją różne sadany i rytuały, które wykonuje się, aby zaprosić strażników Dharmy do przybycia, a następnie wykonuje się je ofiary do nich.

Bardzo często, kiedy ludzie wykonują tę praktykę, to o co modlą się do opiekunów, to coś w rodzaju: „Niech nikt mnie nie skrzywdzi. Obym miał bogactwo, którego potrzebuję, aby praktykować Dharmę. By ludzie mnie lubili. Oby moja pozycja w klasztorze była dobra. Niech moja rodzina ma się dobrze”. Wzywają obrońcę, czynią oferuje a potem proście o te wszystkie rzeczy, które są całkiem światowe. Mogą też zapytać: „Obym miał warunki potrzebne do praktykowania Dharmy, dobre miejsce odosobnienia, wystarczającą ilość pieniędzy na odosobnienie i nauczyciela, który by mnie uczył” i tak dalej, i tak dalej. Tak więc czasami ludzie modlą się również o tego rodzaju okoliczności związane z Dharmą.

W praktyce treningu myśli módlcie się: „Obym był w stanie postrzegać niesprzyjające okoliczności jako ścieżkę do oświecenia, tak jak czynili to święci buddowie i bodhisattwowie z przeszłości. Tak jak cenny budzący się umysł – który jest rdzeniem generała ciało nauk wielkiego pojazdu — narodził się w strumieniach umysłów świętych z przeszłości, obym go generował, utrzymywał i zwiększał w strumieniu moich myśli. Oby otrzymałem twoją cnotliwą pomoc, abym mógł przynosić pożytek czującym istotom poprzez moje ciało, mowy i umysłu, ilekroć słyszę, widzę, myślę lub wchodzę z nimi w kontakt”.

Możesz zobaczyć, że tutaj robisz ofiary do opiekunów, a następnie prosisz ich o błogosławieństwo lub inspirację, aby móc faktycznie wykonywać praktykę treningu myśli, tak jak jest nauczana, i wygenerować bodhiczitta tak jak robiły to święte istoty z przeszłości – generować to, utrzymywać i zwiększać w swoim strumieniu umysłu, aby móc przynosić pożytek wszystkim czującym istotom. Z kimkolwiek się stykasz, kogokolwiek widzisz, kogokolwiek słyszysz lub słyszysz, kogokolwiek dotykasz lub o kim myślisz, lub kto myśli o tobie: niech mój umysł będzie wypełniony miłością i współczuciem dla tej osoby. W ten sposób modlicie się w naukach dotyczących treningu myśli.

Zwykle prosimy, aby nie napotykać przeszkód wewnętrznych i zewnętrznych, a jeśli napotkamy przeszkody, niech nie szkodzą nam one ani nie wpływają na nas poważnie. Ale w praktyce treningu myśli modlimy się: „Niech moja choroba trwa. błogosławić żebym miał więcej cierpienia i bólu. błogosławić mnie, przekształcając przeciwności losu w ścieżkę”. To nie jest tak, że jesteśmy masochistami i modlimy się o cierpienie, bo to nie jest zbyt zdrowe, prawda? Zamiast tego, naprawdę widzimy korzyści karmiczne, jakie czerpiemy z doświadczania cierpienia i jak cierpienie może oczyścić nasz umysł z przeszkód i pomóc nam mieć więcej współczucia dla innych.

Czy nie odczuwacie czasem więcej współczucia, kiedy cierpicie, ponieważ wtedy naprawdę zwracacie uwagę na kogoś innego, a my nie jesteśmy tak samozadowoleni. Więc tak naprawdę mówimy: „Obym cierpiał, aby moje współczucie wzrosło, aby moje bodhiczitta wzrośnie." Jeśli zachorujemy, modlimy się: „Niech moja praktyka brania i dawania przynosi efekty. Brałem na siebie wszystkie te przeszkody i choroby innych, a teraz, gdy jestem chory, teraz, gdy mam przeszkodę, teraz, gdy ktoś jest na mnie wściekły – yippee, moja praktyka brania i dawania działa!”

Pokonywałem przeszkody innych. Przejąłem cały ich strach przed ludźmi, którzy ich nie lubią, a teraz ktoś nie lubi mnie: „Dobrze, moja praktyka działa. Przejęłam ich poczucie, że nie jestem lubiana, a teraz je mam, a oni są od tego wolni, więc moja praktyka działa”. To właśnie powinniśmy myśleć zamiast: „O nie, wykonałem tę praktykę i teraz cierpię i nie chcę już więcej wykonywać tej praktyki. Mam już dość cierpienia”. To jest myślenie egocentrycznego umysłu, prawda?

Czy widzisz, jak silny staje się nasz umysł dzięki tej praktyce przekształcania przeciwności losu w ścieżkę? Czy potrafisz zrozumieć, jak szczera praktyka może wzmocnić nasz umysł? A potem nie boimy się innych rzeczy, bo wiemy, jak przemienić je w ścieżkę w bardzo szczery, autentyczny sposób. To nie jest wypychanie rzeczy, nie zaniedbywanie rzeczy, ale naprawdę, autentyczna transformacja, tak że umysł staje się tak odważny, tak silny. Wtedy nie jesteśmy już nieśmiali i przestraszeni.

Kiedy to robimy, możemy znosić choroby, starzenie się, a nawet śmierć ze szczęściem, ponieważ naprawdę czujemy, że robimy to dla innych. Więc chcesz ćwiczyć wszystkie te sposoby w swoim medytacja sesji, a następnie w czasie przerwy ćwicz je, gdy napotkasz rzeczywiste sytuacje. W ten sposób możesz przekształcić to, co napotykasz, w ścieżkę do oświecenia. To piękna praktyka, prawda?

Publiczność: Wydaje się, że ważne jest, aby mieć silny i jasny pogląd na wiele żyć, aby naprawdę to przyjąć. Myślę, że to zbyt przerażające, jeśli akceptujesz tylko jedno życie.

VTC: Ponieważ jeśli tylko myślisz o tym życiu i życzysz sobie cierpienia, to jest to naprawdę zbyt przerażające i wydaje się, że nie ma w tym żadnego celu. Ale jeśli naprawdę myślisz, że oczyszczasz negatywność z poprzednich wcieleń i usuwasz przeszkody z obecnego i przyszłego życia – jeśli naprawdę aspirujesz do Stanu Buddy w ten sposób, to biorąc na siebie cierpienie innych i przekształcając własne cierpienie na ścieżkę ma większy sens i staje się łatwiejsze do wykonania.

Publiczność: Nie do końca rozumiem rolę obrońców Dharmy. Dlaczego nie miałbyś odmawiać tej modlitwy buddom lub bóstwu?

VTC: Możesz także modlić się do innych bóstw i do swojego nauczyciela – to nie ma znaczenia. Równie ważne jest proszenie o błogosławieństwa w ten sposób. Myślę, że może mówią tutaj o obrońcach Dharmy, ponieważ ludzie tak często modlą się o rzeczy, których chcą z obrońcami Dharmy, więc tutaj naprawdę podkreśla się, w jaki sposób zmienia się to, czego się chce. Teraz cały twój punkt widzenia chroni twój umysł.

Publiczność: Czy z tą modlitwą kojarzą się slogany?

VTC: Tak: „Najwyższej metodzie towarzyszą cztery praktyki”. Innym sposobem wyrażenia tego jest: „Posiadajcie cztery przygotowania, najwyższe ze środków”. To jest zdanie w siedmiopunktowym treningu myślenia, który jest komentowany. 

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.