Korzystając z naszego cennego ludzkiego życia
Seria komentarzy na temat Trening umysłu jak promienie słońca przez Nam-kha Pel, ucznia Lamy Tsongkhapy, wygłoszony między wrześniem 2008 a lipcem 2010.
- Wyjaśnienie 10 korzystnych okoliczności cennego ludzkiego życia
- Dlaczego medytowanie nad tymi okolicznościami jest antidotum na depresję i użalanie się nad sobą?
- Wyjaśnienie istoty praktyki Dharmy
MTRS 06: Wstępy — drogocenne ludzkie życie (pobieranie)
Zacznijmy od rozwijania naszej motywacji i prawdziwego poczucia radości z życia. Zamiast traktować nasze życie jak coś oczywistego, poczujmy się naprawdę szczęśliwi, że je mamy — szczególnie z możliwości spotkania się z Dharmą i wolnego czasu, aby się jej nauczyć i praktykować. Następnie podejmijmy bardzo silne postanowienie, aby nasza praktyka była korzystna dla wszystkich istot żywych, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wszystkie były dla nas dobre. Cała nasza możliwość praktykowania jest wynikiem ich dobroci. Dążmy do pełnego oświecenia jako sposobu na odwdzięczenie się za ich dobroć, ponieważ poprzez stanie się Budda usuniemy wszystkie przeszkody uniemożliwiające nam pomaganie innym i wygenerujemy wszystkie cechy i umiejętności niezbędne do jak najskuteczniejszego pomagania im. Zatrzymajmy się na chwilę i wygenerujmy tę motywację.
Pamiętając o tym cennym ludzkim życiu
Czy rozważałeś osiem wolności od zeszłego tygodnia? Czy poczułeś, co znaczy być wolnym od narodzin w nieszczęsnych krainach? Myślę, że to medytacja może być bardzo skutecznym lekarstwem na samouwielbiający umysł. Znasz ten samouwielbiający umysł? To nasz umysł, który po prostu współczuje sobie: „Wszyscy inni mają lepsze możliwości niż ja. Jestem tak niedoskonały, a świat jest dla mnie okrutny” i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej. Kiedy naprawdę pomyślimy o naszym cennym ludzkim życiu, to wszystko to zostaje odcięte, ponieważ widzimy, że mamy już fantastyczną okazję, aby zrobić to, co ważne.
Teraz, jeśli nie dążymy do Dharmy i dążymy do rzeczy światowych, to możesz żałować siebie ile chcesz. Zawsze będzie ktoś, kto jest bardziej atrakcyjny fizycznie od ciebie. Zawsze będzie ktoś, kto jest bardziej inteligentny. Zawsze będzie ktoś, kto gra lepiej na skrzypcach i gitarze, ktoś, kto jest lepszym piłkarzem. Zawsze będzie ktoś lepszy od ciebie. Jeśli dążysz do zysków światowych, to zapomnij o cennym ludzkim życiu i idź dalej i żałuj siebie. To wspaniałe, prawda? Możemy urządzić sobie długą imprezę litościwą z naszą smutną muzyką „biedny ja”. Jeśli naprawdę dążymy do rozwoju duchowego i oczyszczenia naszego umysłu i wygenerowania wszystkich naszych dobrych cech, to medytacja nad cennym ludzkim życiem nie daje żadnej przestrzeni dla umysłu litującego się nad sobą. Widzimy, że mamy już tak fantastyczną sytuację. Nie ma czego żałować.
Umysł samouwielbiający
Wiem, że dla niektórych z nas, którzy spędzili długi czas użalając się nad sobą, to naprawdę wyzwanie, żeby to porzucić. Tak wygodnie jest użalać się nad sobą i czuć, że wszechświat był dla nas okrutny, i że mamy prawo mieć lepiej. Prawda? Wszyscy mi współczujecie? Możemy się w tym naprawdę zatracić. Co dobrego z tego wyniknie? Absolutnie nic dobrego z tego nie wyniknie.
Mam pewien schemat, który koreluje z moim samouwielbieniem: poczucie, że mi się należy. To poczucie, że mi się należy, uczucie, że powinnam mieć lepiej, niż mam. Dlaczego? Ponieważ jestem sobą. Wszechświat powinien być dla mnie lepszy. Kiedy jestem nieszczęśliwa, mam wszelkie prawo na świecie, żeby usiąść i marudzić. To jest dobre. Bez konieczności mówienia czegokolwiek przeze mnie, inni ludzie powinni zdać sobie sprawę, że jestem nieszczęśliwa. Powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, żeby naprawić sytuację, żebym znów mogła być szczęśliwa — bez konieczności mówienia czegokolwiek przeze mnie. Czy ktoś z was ma taki mechanizm? Potrafię marudzić i obrażać się. Czy jesteś dobra w obrażaniu się? My obrażamy się, prawda, z kciukiem w ustach. Inni ludzie powinni zauważyć, że jestem nieszczęśliwa i przyjść i powiedzieć: „Chodron, kochanie, jesteś taka nieszczęśliwa, co mogę zrobić, żeby było lepiej?” Wtedy mogę po prostu zrobić do nich minę, zignorować ich i dalej się obrażać. Muszą mi zaproponować lepszą ofertę niż ta.
Spędziłem na tym sporo czasu. Kiedy inni ludzie nie czytali mi w myślach i nie zdawali sobie sprawy, że jestem nieszczęśliwy, i oferowali naprawę świata, to naprawdę się na nich wściekałem. Kiedy przychodzili, żeby mi pomóc, mówiłem: „Uhh”. Kiedy naprawdę medytować w cennym ludzkim życiu nie ma miejsca na tego typu śmieci. Po prostu nie ma miejsca. Zdajemy sobie sprawę, że mamy tę okazję, która była bardzo trudna do zdobycia. Trudno jest stworzyć przyczyny cennego ludzkiego życia. Widzimy również, że jest ono niezwykle cenne pod względem praktyki duchowej i że nie będzie trwało wiecznie. Mamy prawdziwe poczucie pilności, aby z niego skorzystać. Natkniemy się na kilka przykładów. Jeśli będę mówić wystarczająco szybko dziś wieczorem, dojdziemy do sekcji z kilkoma tybetańskimi przykładami tego, jak szczęśliwi powinniśmy się czuć.
Dziesięć korzystnych okoliczności
Dla tych z was, którzy mają książkę, jesteśmy na dole strony 20, na górze strony 21. Mówimy o dziesięciu korzystnych okolicznościach lub okazjach. Są one również podzielone na dwie: pięć osobistych okazji i pięć okolicznościowych. Osobiste okazje to: Urodzić się jako człowiek, jeden; dwa, w centralnym miejscu; trzy, ze zdrowymi narządami zmysłów; i cztery, nie trzymam błędne poglądy. To właśnie mówi ten tekst. Jednak większość tekstów mówi, nie dopuściwszy się pięciu okropnych czynów.Pięć to mając wiarę w BuddadoktrynaPrzyjrzyjmy się im bliżej.
Pięć osobistych możliwości
Przede wszystkim jest urodzić się jako człowiek. Naprawdę doceniam, że jesteśmy ludźmi. To wspaniale. Dzięki ludzkiej inteligencji możemy zrobić tak wiele. A po drugie, jesteśmy w centralnym miejscu. Jesteśmy w centralnym kraju; może to być geograficzne, jak życie w Bodhgaya. Może to być miejsce, w którym Prajnaparamitah i Mahajana jest odnaleziony. Mogłoby to być miejsce, w którym są buddowie i bodhisattwowie. Innymi słowy, jest to miejsce, w którym jest możliwość praktykowania Dharmy. Teraz muszę powiedzieć, że w ostatnich latach Ameryka stała się bardziej centralnym krajem niż kiedyś. Kiedy zaczynałem, było bardzo trudno nauczyć się buddyzmu tutaj, po angielsku. Teraz jest o wiele łatwiej. Rzeczy naprawdę posunęły się do przodu.
Trzecia jest wz narządami zmysłu dźwięku, będąc w stanie widzieć, słyszeć i myśleć prawidłowo. A cztery to nie trzymam błędne poglądyJak powiedziałem, większość tekstów ma nie popełniając pięciu okropnych czynów. Tak więc nie jest to zabicie własnej matki, własnego ojca, arhata, spowodowanie rozłamu w Saṅgha ani wylanie krwi z Budda.
A piąty jest mając wiarę w Buddadoktryna. Myślę, że to jest szczególnie ważne, aby naprawdę docenić to w sobie. Mamy karmy mieć wiarę i zainteresowanie. Jest wielu ludzi na tej planecie, którzy mogą być bardzo blisko Budda's, albo nauczycieli, albo tekstów Dharmy, ale nie ma żadnego zainteresowania, absolutnie żadnego. Myślę, że to naprawdę ważna rzecz, którą należy docenić w sobie, że mamy to zainteresowanie.
Powinniśmy docenić fakt, że nasze zmysły są również zdrowe. Bardzo łatwo moglibyśmy zostać poważnie ranni lub mieć wiele problemów fizycznych. Nadal moglibyśmy nauczyć się Dharmy, ale to by nam to znacznie utrudniło. Bardzo ważne jest, aby to docenić i nie traktować tego jako coś oczywistego. Ciągle myślę o Christopherze Reeve, człowieku, który grał Supermana. Był przywiązany do tej deski przez tak długi czas po wypadku, gdy jechał konno. Teraz, gdybyś znał Dharmę, mógłbyś coś zrobić, nawet w tym stanie. On nie znał. Mam na myśli, że zrobił coś bardzo dobrego dla istot czujących i przyciągnął większą uwagę do urazów rdzenia kręgowego. Kiedy wstał tego ranka, nie pomyślał, że „dzisiaj zostanę poważnie ranny”. A jednak tak było. Naprawdę musimy docenić naszą szansę, nasze zdrowie.
Pięć okolicznościowych możliwości
Są to: pojawienie się Budda, jeden; jego nauczanie, dwa; rozpowszechnienie doktryny, trzy; jego zwolennicy, cztery; obecność szczerych patronów i dobroczyńców, pięć. Oto pięć okolicznościowych możliwości, rzeczy w naszym otoczeniu.
Żyjemy w czasach, kiedy Budda pojawił się. W naszym przypadku był to Śākyamuni Budda który pojawił się na ziemi. I nie tylko Budda pojawiał się, ale także nauczał. Wyobraź sobie, co by się stało, gdyby Budda urodził się, ale nie dawał nauk. To są bardzo interesujące rzeczy do medytować on. Nie tylko przekazał nauki, ale nauki nadal istnieją. To bardzo ważne, ponieważ nauki mogłyby zdegenerować się do pewnego punktu, w którym już by nie istniały, a wtedy naprawdę bylibyśmy w tarapatach.
Jeśli chodzi o stabilność i rozkwit Dharmy, istnieją różne sposoby jej opisania. Jednym ze sposobów jest posiadanie Dharmy Pisma Świętego i Dharmy Wglądu. Tak więc Dharma Pisma Świętego odnosi się do Trzy Kosze: the winaja, Sutra i Abhidharma. Powinieneś o tym pamiętać. Powinieneś wiedzieć, co Trzy Kosze są — czym jest Dharma Pisma Świętego i Dharma Wglądu. Dharma Wglądu to miejsce, w którym ludzie praktykują Trzy Wyższe Szkoleniagdzie niektórzy ludzie osiągnęli prawdziwe zaprzestania i zrealizowali prawdziwa ścieżka. To jeden ze sposobów definiowania miejsca, w którym Dharma rozkwita lub jest stabilna.
Drugi sposób jest według Sutry. To jest miejsce, w którym przebywa Saṅgha, gdzie możliwe jest przyjęcie święceń. To jest ważne. W Ameryce przyjęcie święceń jest o wiele trudniejsze — o wiele trudniejsze. Zjednoczenie społeczności Saṅgha nie jest takie łatwe. To właśnie staramy się ustanowić w Opactwie. Chcemy mieć wystarczająco dużo w pełni wyświęconych mnichów, aby móc udzielić święceń. Ale trzeba je przyjąć, a ludzie muszą je zachować przez określoną liczbę lat, zanim będzie można je udzielić. Nasz kraj ma jeszcze długą drogę do przebycia w tym względzie. Następnie, jeśli chodzi o tantra, rozkwit Dharmy jest tam, gdzie Guhyasamāja tantra istnieje i gdzie jest nauczane i praktykowane. Widzisz, że ten stan nie jest taki łatwy, mieszkając w miejscu, gdzie Dharma jest łatwo dostępna. Widzisz, dlaczego tak ważne jest posiadanie Opactwa.
Często ludzie odnoszą się do Saṅghi jako do każdego, kto przychodzi do ośrodka buddyjskiego lub do każdego, kto jest częścią grupy buddyjskiej. To nie jest prawdziwa Saṅgha. Saṅgha, którą schronić się są Āryas: ci, którzy bezpośrednio zrealizowali pustkę. Jest przedstawiciel Ārya Sangha, gdy jest grupa czterech lub więcej w pełni wyświęconych mnichów. Tak więc posiadanie społeczności wyświęconych mnichów jest częścią posiadania przez nas cennego ludzkiego życia. Nie dlatego, że mnisi są lepsi; nie dlatego, że istnieje elitaryzm. Chodzi o to, że jeśli jest klasztor, jest miejsce, do którego ludzie mogą przychodzić i praktykować. Jest ciało ludzi, którzy poświęcają całe swoje życie studiowaniu, praktykowaniu i przekazywaniu nauk. Nie muszą chodzić do pracy; nie muszą wychowywać dzieci. Nie angażują się w tak wiele innych zajęć, więc mają więcej czasu na Dharmę. To przynosi korzyści całemu społeczeństwu.
Następnie dziesiąty warunek to mając obecność szczerych patronów i dobroczyńców. Jeśli jesteśmy szczerymi praktykującymi i chcemy poświęcić swoje życie praktykowaniu Dharmy, a w szczególności, jeśli chcemy stać się klasztorny, lub chcesz odbyć długie odosobnienie po tym, jak wykonałeś wystarczająco dużo nauki i przygotowań — wtedy potrzebujesz nauczyciela, który cię poprowadzi. Potrzebujesz dobroczyńców, którzy pomogą ci z kosztami utrzymania. Dlaczego? Bardzo trudno jest skupić się intensywnie na Dharmie, jeśli masz wiele innych zajęć, którymi musisz się zająć. To bardzo trudne. Musisz mieć wsparcie życzliwych ludzi, którzy naprawdę widzą wartość w twojej praktyce duchowej i którzy są gotowi dać ci jedzenie, schronienie, lekarstwa i ubranie.
Następnie z waszej strony musicie być zadowoleni z tego, co jest oferowane, i nie być wymagającym i niezadowolonym, ale naprawdę doceniać, że inni ludzie wspierają nas w naszej praktyce Dharmy i dają nam tę możliwość. I to nie tylko to, ale potrzebujemy nauczycieli. Potrzebujemy ludzi, którzy mogą nas prowadzić i którzy mogą nam dać nauki, którzy mogą nam dać zasady, kto może nam dać instrukcje, jak ćwiczyć, kto może odpowiedzieć na nasze pytania, kto może nas zachęcić, gdy się zniechęcimy lub napotkamy usterkę w naszej praktyce. Posiadanie życzliwości patronów i nauczycieli jest bardzo, bardzo ważne w naszym życiu.
Wyobraź sobie, że nie ma takich okoliczności
Kiedy medytować na tych dziesięciu Warunki, naprawdę przejrzyj i zobacz, jak je masz w swoim życiu. Kiedy medytujesz, wyobraź sobie, że ich nie masz. Jak by to było, gdyby nie było społeczności Saṅgha tam, gdzie jesteś? Gdzie nie mieszkasz w centralnym kraju? Jak by to było mieszkać w miejscu, gdzie religia jest uciskana?
Pamiętam, jak Alex Berzin opowiadał mi kiedyś, wiele lat temu, gdy Czechosłowacja była jeszcze pod rządami komunistycznymi, że pojechał tam nauczać Dharmy. Zapomnijcie o istnieniu ośrodka czy czegoś takiego! Spotykali się w czyimś domu i każdy musiał przychodzić osobno, ponieważ nie można było zobaczyć, że wiele osób przychodzi w tym samym czasie do tego samego miejsca. Mieszkanie miało dwa pokoje. Nauki Dharmy odbywały się w tylnym pokoju. W przednim pokoju był okrągły stół, rozdawano karty i podawano napoje. To było na wypadek, gdyby policja zapukała do drzwi. Mogli przejść z tylnego pokoju do przedniego pokoju i grać w karty, gdy policja weszła. Nie zostaliby złapani za słuchanie wykładu Dharmy. Czy widzisz, jak to jest doceniać nasze cenne ludzkie życie? W Tybecie, po przejęciu władzy przez komunistów, jeśli zobaczyli, że poruszasz ustami, mówiąc: mantra lub modlitwy, zostałbyś wrzucony do więzienia i pobity.
Poświęć trochę czasu na przemyślenie życia w takiej sytuacji. Jak zamierzasz ćwiczyć? Możemy mieć mnóstwo fantazyjnych pomysłów: „Jestem silnym praktykiem i nawet gdy jestem w więzieniu, będę robić tonglen medytacja. Będę rozwijać współczucie i będę zachowywać swoje zasady.” Ale spójrz, jak jest nawet teraz. Pewnego dnia nasz żołądek czuje się źle. Zapominamy o naszej praktyce Dharmy; to pożegnanie. Myślimy, że będziemy praktykować w jakiejś trudnej sytuacji?
Musimy naprawdę docenić dobrą sytuację, jaką mamy teraz, ponieważ bardzo trudno jest mieć taką możliwość i może ona po prostu zniknąć. Jeśli spojrzysz na Zachód, bardzo trudno jest mieć dobrą sytuację do praktyki. Większość ludzi musi wyjść i zarobić na życie. Zajmuje to godziny każdego dnia, a masz rodzinę, kredyt hipoteczny, życie towarzyskie, wszystkie te różne rzeczy. Jeśli spróbujesz praktykować Dharmę jak wiele wyświęconych osób tutaj, co powie twoja rodzina? „Czy ty jesteś szalony?” Co powiedzą twoi koledzy w pracy? „Weź się w garść”.
Poświęcenie swojego życia Dharmie
Tak naprawdę nie jest tak łatwo poświęcić swoje życie w całości Dharmie. Musimy docenić fakt, że mamy do dyspozycji taką okoliczność. A potem jej nieużywanie — kręcenie się, gadanie, picie herbaty czy cokolwiek innego — to całkowita strata naszego cennego ludzkiego życia. Faktem jest, że kiedy umieramy, nie możemy przeżyć życia od nowa i lepiej wykorzystać czasu. Kiedy naprawdę medytować mocno na cennym ludzkim życiu, znika litość nad sobą. To medytacja jest również bardzo dobrym antidotum na depresję. Ale działa tylko u osób, dla których priorytetem jest Dharma. Jeśli priorytetem są dla Ciebie sprawy światowe, to medytacja nie pomoże ci wyjść z depresji. Musisz naprawdę traktować Dharmę priorytetowo, a potem myślisz o cennym ludzkim życiu i jesteś tak szczęśliwy.
Myślę, że ważne jest, abyśmy każdego dnia, gdy się budzimy, pomyśleli: „Wow! Mam cenne ludzkie życie. To niesamowite”. Ponieważ tak jest. Dlaczego posiadanie cennego ludzkiego życia jest przydatne? Przede wszystkim dlatego, że możemy go użyć do stworzenia przyczyn dobrych przyszłych żyć w samsarze. To tylko środek tymczasowy. Prawdziwym powodem, dla którego cenne ludzkie życie jest tak cenne, jest to, że możemy go użyć do stworzenia przyczyn wyzwolenia. Co więcej, możemy go użyć do stworzenia przyczyn pełnego oświecenia, aby stać się w pełni oświeconym Budda. Wtedy możemy nadać naszemu życiu sens, chwila po chwili, praktykując Trening myśli nauki.
Nasze życie jest czymś bardzo cennym, niezwykle wartościowym i znaczącym. Naprawdę musimy to czuć. Kiedy to mamy, kiedy medytować mocno się nad tym skupiam – i nie mówię o rozmyślaniu nad tym raz na trzy tygodnie czy coś takiego – kiedy naprawdę się na tym skupisz medytacja, a potem wszystkie nasze małe krzywdy, wszystkie nasze małe dziecięce sprawy, wszystkie tego typu rzeczy, znikają w tle, bo kogo to obchodzi? Mamy teraz cenne ludzkie życie, to jest najważniejsza rzecz. Moja poprzednia samsara nie była idealna, dlaczego w ogóle spodziewałam się, że taka będzie? Odpuść sobie te rzeczy.
On mówi:
Ważne jest, aby przemyśleć te dziesięć wyjątkowych możliwości.
Myślę, że nie tylko od czasu do czasu, ale naprawdę konsekwentnie. Spróbuj zrobić medytacja jak osiem wolności i dziesięć fortun. Spróbuj robić to codziennie przez jakiś czas i zobacz, co się stanie z twoim umysłem. Kontynuuje:
Ogólną podstawą osiągnięcia ostatecznej, określonej dobroci są narodziny w ciele człowieka. Jednakże spośród takich narodzin na trzech kontynentach narodziny w ciele człowieka na kontynencie południowym są wychwalane we wszystkich sutrach i tantrach jako najlepsza podstawa do osiągnięcia wyzwolenia.
„Ostateczna, określona dobroć” oznacza wyzwolenie lub oświecenie. Zgodnie z wizją wszechświata Abhidharmakośa, jest góra centralna, Góra Meru. Następnie masz cztery kontynenty. Ludzie na naszym kontynencie, który jest południowym, mają najlepszą podstawę do praktykowania Dharmy, ponieważ mamy również możliwość praktykowania tantrai możliwość podjęcia zasady.
Mistrz Ashvaghosha mówi:
Kiedy uzyskasz [życie ludzkie] z potencjałem
Aby wyjść poza cykliczne istnienie,
Najdoskonalszy potencjał budzącego się umysłu,
Cenniejsze niż klejnot spełniający życzenia,
Czy nie byłoby to owocne?
Kiedy mówi: „Najdoskonalszy potencjał budzącego się umysłu”, ma na myśli bodhiczitta. Naprawdę musimy pomyśleć, ile musieliśmy zrobić w poprzednim życiu, aby otrzymać tę szansę i ile korzyści możemy dzięki temu stworzyć. Jeśli tego nie zrobimy, to jak możemy uważać się za mądrych ludzi? Nie możemy, jesteśmy głupcami. Shantideva mówi w Przewodnik po BodhisattwaDroga życia:
Więc jeśli znajdę taki wypoczynek,
Nie dostrajam się do tego, co zdrowe,
Nie może być większego oszustwa
I nie ma większej głupoty.
Kiedy mamy tak cenne ludzkie odrodzenie, trudno je uzyskać i nie trwa ono długo. Jeśli nie dostroimy się do tego, co zdrowe — innymi słowy, jeśli nie przekształcimy swojego umysłu, jeśli nie zachowamy naszego zasady cóż, jeśli nie będziemy angażować się w nasze praktyki, jeśli nie będziemy próbować żyć Dharmą na co dzień w naszych relacjach z innymi — wtedy „nie może być większego oszustwa i większej głupoty”. Oszukujemy samych siebie, prawda? Shantideva kontynuuje:
A jeśli to zrozumiewszy,
Nadal jestem leniwy,
Kiedy nadejdzie godzina śmierci
Ogromny smutek da o sobie znać.
Znaczenie codziennej praktyki
A więc on mówi, że rozumie, że moje życie ma sens i jest wartościowe, i że ważne jest, aby kierować się cnotą, a zamiast tego wciąż leżę, śpię za długo, gadam ze wszystkimi, oglądam telewizję, oglądam filmy, surfuję po internecie, jeżdżę tu i tam. Leniwy nie oznacza po prostu leżenia; oznacza również bycie zajętym robieniem bezużytecznych rzeczy. A potem, gdy nadejdzie godzina śmierci i uświadomimy sobie: „Wow, miałem całą tę okazję, by praktykować Dharmę i ją zmarnowałem”, to w jakim stanie umysłu umrzemy?
Będziemy mieli mnóstwo niewiarygodnego żalu i wyrzutów sumienia. To tak, jakbym miał całą okazję praktykowania Dharmy, która pozwoliłaby mi umrzeć w spokoju i czuć się pozytywnie nastawionym do mojego kolejnego odrodzenia, a zamiast tego spędziłem ją na oglądaniu filmów, jedzeniu chipsów, surfowaniu po Internecie i zabawie. Teraz nie mam nic do pokazania, ponieważ umieram i wchodzę w moje kolejne odrodzenie, poza negatywnymi karmy Stworzyłem, próbując być sławnym, bogatym, popularnym i tym wszystkim. To ogromne źródło żalu w chwili śmierci. Natomiast jeśli naprawdę dobrze praktykujesz, to kiedy umierasz, nie ma żalu. Nie ma strachu. Czyż to nie byłoby miłe? Śmierć przychodzi i nie ma żalu, nie ma strachu, a dla naprawdę doskonałych praktykujących, czas śmierci jest świetną zabawą. To czas, kiedy naprawdę mogą medytować o pustce bardzo dobrze.
Szantidewa mówi:
A jeśli mój ciało płonie przez długi czas
W nie do zniesienia płomieniach piekła,
Nieuchronnie mój umysł będzie dręczony
Ogniem nie do zniesienia wyrzutów sumienia.
Urodziłeś się w piekle i masz świadomość, że kiedyś zmarnowałeś swoje cenne życie, dlatego odczuwasz wielkie wyrzuty sumienia.
Znalazłem przez przypadek
Ten korzystny stan tak trudno znaleźć,
Jeśli teraz, gdy jesteś w stanie rozróżniać
Znów zostałem zaprowadzony do piekieł,
Wtedy jakbym był bezmyślny,
Jak ktoś zahipnotyzowany zaklęciem,
Nawet nie wiedząc, co jest przyczyną mojego zamieszania,
Albo co mieszka we mnie.
Jeśli wiem to wszystko o moim cennym życiu, jeśli wiem, co jest wartościowe w życiu, a mimo to to zepsuję, to tak jakbym nie miał umysłu. Jestem zahipnotyzowany zaklęciem i nie mam świadomości tego, co robię, ani co powoduje moje zamieszanie. Po prostu żyję automatycznie, podążając za swoimi przywiązaniami. Kiedy w umyśle pojawia się impuls, podążamy za nim. Po prostu szukamy przyjemności tego życia, a pod koniec tego życia, gdzie jest przyjemność tego życia? Cała przyjemność, którą mieliśmy, gdzie ona jest? Zniknęła.
Budowanie na cnocie
Ponownie wielki Aszwaghosza mówi:
Kto jest bogaty w cnotę,
Zgromadziłem to przez niezliczone eony,
Ale ten, który z powodu złudzenia
Nie gromadzi się takiego skarbu w tym życiu
Wola w jego przyszłym życiu
Bądź uwięziony w domu nieszczęścia,
Jak kupiec wracający z pustymi rękami
Z wyspy klejnotów.
Bez ścieżki dziesięciu cnót
Nie ma możliwości uzyskania ludzkiego urodzenia,
Bez którego nie ma szczęścia
I pozostało tylko cierpienie.
Nie podążać taką drogą
To akt skrajnej głupoty.
To prawda, prawda? Mamy teraz takie życie, ponieważ przez długi czas gromadziliśmy cnotę. Teraz mamy szansę zrobić to ponownie i pogłębić naszą cnotę, naszą nadzieję i praktyki. Ale jeśli tego nie zrobimy, to jest jak kupiec, który poszedł do miejsca, gdzie mógł dostać wszystko, czego chciał, na wyspę darmowych klejnotów, ale wrócił do domu z piaskiem zamiast klejnotów. To tak jak z nami: mamy okazję robić tak wiele praktyk Dharmy, aby naprawdę przekształcić nasz umysł, a zamiast tego spędzamy czas na podążaniu za naszymi przywiązaniami, wpadaniu w złość, zazdrości, przesypianiu, przejadaniu się, piciu i ćpaniu, oglądaniu filmów, graniu w golfa. Całe nasze życie może przelecieć. Robienie tego jest naprawdę aktem głupoty.
Myślenie o tym wzbudzi chęć wzięcia sobie do serca istoty tej nauki. Jak w „Przewodniku po Bodhisattwa„Sposób Życia” mówi: Teraz, po zapłaceniu mojego ciało jego zarobki, zmienię swoje życie na coś sensownego.
Nadanie życiu sensu
Płacenie twojego ciało jego zarobki oznaczają, że jesz, śpisz, bierzesz leki i dbasz o swoje ciało aby utrzymać go w zdrowiu. Zrobiłeś to — zapłaciłeś ciało jego zarobki. Teraz zmienisz swoje życie w coś znaczącego. Użyj tego ciało, używaj swojego umysłu i czasu, aby tworzyć zasługi. Oczyść swój umysł. Zasiej nasiona Dharmy w swoim umyśle poprzez słuchanie nauk, recytowanie pism, kontemplowanie, medytowanie. robienie pokłonów, robienie ofiary, wszystkie te rzeczy. Shantideva mówi także:
Poleganie na łodzi człowieka ciało,
Uwolnij się od wielkiej rzeki bólu.
Ponieważ trudno jest ponownie znaleźć tę łódź,
To nie jest czas na sen, głupcze.
Nasze cenne ludzkie życie jest jak łódź. Często mamy ten obraz, że płyniemy na drugi brzeg. Paramita oznacza przeprawę, dotarcie daleko. Nasze cenne ludzkie życie jest jak łódź, która pozwala nam przejść z brzegu samsary na brzeg nirwany, przeprawę. Przeprawiamy się przez tę wielką rzekę bólu. Ponieważ trudno jest ponownie znaleźć tak cenne ludzkie życie, nie ma czasu na sen, a więc na marnowanie czasu. Bardzo trudno jest stworzyć przyczyny, aby mieć cenne ludzkie życie. Wrócimy do tego. To bardzo trudne.
Potowa opowiada nam następujące historie w swoim dziele „Nauki przez przykład”.
To właśnie o tym wspominałem wcześniej — niektóre tybetańskie przykłady drogocenności naszego życia. Uważam te historie za całkiem zabawne, ponieważ ja ich nie uważam za zabawne. Pamiętam niektóre z tych historii, kiedy po raz pierwszy opowiadali je moi nauczyciele. Grupa ludzi z Zachodu siedziała tam z pustymi twarzami. Właśnie dlatego te historie są zabawne.
Geshe Potowa Dharma z przykładami
Pierwsza mówi:
Pewnego razu pewien człowiek orał swoje pole, gdy wydobył dżdżownicę. Ku jego zdumieniu czerwony robak stanął dęba i pochylił się nad pobliskim obrazem Budda. Równie rzadko zdarza się, aby ktoś taki jak my, który dopiero co wyszedł ze złego stanu odrodzenia, pojawił się jako istota ludzka i zrobił coś pozytywnego i duchowo korzystnego.
Podczas wykopalisk w Domu Gotami, czy ktoś widział dżdżownicę, która stanęła i oddała pokłon wizerunkowi Budda? To jest bardzo rzadkie. To tak jak my, urodzeni w niższych sferach odrodzenia przez dość długi czas. Wyszliśmy z tego. Mamy cenne ludzkie życie. Zrobienie czegoś pozytywnego jest rzadkie, jak kłanianie się dżdżownicy BuddaDlatego naprawdę musimy szanować tę część nas, która chce ćwiczyć.
Dlatego tak ważne jest, abyśmy szanowali wszystkich innych ludzi, którzy tworzą cnotę — wszystkich naszych przyjaciół Dharmy, w ośrodkach Dharmy, w klasztorach i świątyniach. Tak ważne jest, abyśmy szanowali się nawzajem, ponieważ wszyscy oni naprawdę cenią Dharmę i chcą zmienić swoje umysły. W ośrodku Dharmy rywalizacja, frakcje i zazdrość — to wszystko jest takie głupie. To jest całkowicie głupie, ponieważ wychodzimy z ziemi jak ta dżdżownica. Po co walczyć ze wszystkimi innymi dżdżownicami? Jakie to głupie. Po prostu kłaniaj się Budda. To takie rzadkie. Powinniśmy zrobić coś pozytywnego ze swoim życiem.
A oto druga historia; pamiętam ją bardzo dobrze:
Przy innej okazji człowiek bez nóg odpoczywał na krawędzi krótkiego spadku. Stracił równowagę i spadając, wylądował na grzbiecie dzikiego osła poniżej. Przestraszone zwierzę pobiegło galopem, a człowiek trzymał się go kurczowo, krzycząc z radością: „Jeśli teraz nie będę się tym cieszył, kiedy jeszcze kaleka taki jak ja będzie miał okazję jeździć na ośle?” Podobnie powinniśmy dostrzec, jak rzadkie jest nasze życie i radośnie z niego korzystać.
Jakie szanse ma osoba bez nóg, żeby spaść z klifu i po prostu wylądować na dzikim ośle, który akurat był tuż pod nim? Zanim spadł, złapał się za grzywę, a gdy osioł odleciał, facet krzyczał z radości, jak bardzo jest szczęśliwy, że jedzie na grzbiecie tego osła. Jak rzadko się to zdarza. Tak jak ten facet był tak podekscytowany możliwością jazdy z maksymalną prędkością na grzbiecie osła, my powinniśmy czuć się jeszcze bardziej szczęśliwi, że mamy cenne ludzkie życie i radośnie z niego korzystać.
Następna historia mówi:
Pewnego razu człowiek z Tsang przybył do Lhasy. Nigdy wcześniej nie jadł ryb, więc gdy tylko nadarzyła się okazja, objadł się tym rzadkim przysmakiem. Naturalnie zrobiło mu się niedobrze, ale gdy miał zwymiotować, zawiązał sobie linę wokół szyi, aby nie zmarnować niczego z tego, co zjadł. Powinniśmy być równie niechętni do marnowania choćby chwili naszego cennego ludzkiego życia.
A następna historia mówi:
Pewnego razu, gdy jego rodzina mogła cieszyć się rzadkim przysmakiem, słodką, maślaną mąką jęczmienną, mały chłopiec, mając nadzieję na dodatkową porcję, wyciągnął ręce przed siebie, po tym jak ukrył swoją porcję za plecami, gdzie pies ją zjadł, nie zostawiając mu nic. Powinniśmy wykorzystywać wszelkie okazje, aby wprowadzać nauki w życie, zamiast po prostu próbować zebrać więcej.
To dobry punkt, prawda? Powinniśmy wcielić w życie to, czego się nauczyliśmy, zamiast po prostu zbierać więcej. Ten mały chłopiec skończył z niczym.
Z powyższego możemy zrozumieć, jak ważne jest dążenie do narodzin z wysokim statusem. Przyczyną narodzin z wysokim statusem człowieka lub boga jest znajomość trzech typów etyki, a życie jako człowiek tego świata jest doskonałą podstawą do tego.
Kiedy mówi się „wysoki status”, nie oznacza to statusu w powszechnym rozumieniu. Oznacza to dobre odrodzenie jako istoty ludzkiej i jako boga. Następnie przyczyny to znajomość trzech typów etyki: etyki porzucania tego, co nie jest cnotą, etyki tworzenia cnoty, etyki pomagania istotom czującym. Nasze obecne życie jako istoty ludzkiej na południowym kontynencie jest doskonałą podstawą, na której możemy tworzyć ten rodzaj cnoty. Dlatego nie powinniśmy tego traktować jako coś oczywistego.
Jak to się mówi,
Kiedy narodzisz się jako człowiek tego świata,
Co jest tak trudne do uzyskania,
Powinieneś praktykować cnotę z największym wysiłkiem.
To nie jest tylko kwestia: „Mam cenne ludzkie życie, jakie mam szczęście. To jest wspaniałe”. To wykorzystanie cennego ludzkiego życia do tworzenia większej cnoty. To nie tylko rozpoznanie, że je mamy, ale wykorzystanie go do tworzenia cnoty. To oznacza prawdziwe praktykowanie Dharmy.
Dokonuje się kontemplacji rzadkości takiego ludzkiego życia.
Tak zaczyna się następna sekcja.
Rada Lamy Atiśi
Czym jest ta rzecz, którą nazywamy „praktykowaniem Dharmy”? Co to znaczy? Pamiętam jedną historię, która wywarła na mnie bardzo silne wrażenie, kiedy poznałem Dharmę. Myślę, że to było o Lama Atiśa. Był blisko kolumnai zobaczył mężczyznę krążącego wokół kolumnaTen człowiek chodził w kółko i w kółko i w kółko kolumna. Lama Atiśa powiedział: „Bardzo miło, że okrążasz kolumna, ale dlaczego nie praktykujesz Dharmy?”
Mężczyzna powiedział: „Cóż, myślałem, że tak jest. Chodzę wokół tego świętego obiektu. Czy to nie tworzy cnoty? Czy nie praktykuję Dharmy? Co ten facet ma na myśli?” Potem pomyślał: „Zrobię kilka pokłonów. Może to będzie lepsze”. Potem zaczął robić mnóstwo, mnóstwo pokłonów. Minęło kilka dni i Lama Atiśa powiedział: „Bardzo miło, że robisz pokłony, ale byłoby jeszcze lepiej, gdybyś praktykował Dharmę”. Mężczyzna naprawdę powiedział: „Co się tu dzieje? Myślałem, że tak jest”. Potem pomyślał: „Usiądę i przeczytam kilka tekstów Dharmy”. Czasami w Azji można to znaleźć, ludzie siedzą przy drodze i po prostu czytają teksty Dharmy na głos. Usiadł, miał swoje teksty i czytał je na głos bardzo szybko. Atiśa podszedł i powiedział: „Bardzo miło, że recytujesz sutry, ale byłoby jeszcze lepiej, gdybyś praktykował Dharmę”.
Teraz mężczyzna jest w tym momencie całkowicie zdezorientowany. „Okrążałem, wykonywałem pokłony, nawet recytowałem sutry, co do cholery... Budda powiedział. Dlaczego mówisz mi, że nie praktykuję Dharmy?” Zapytał Lama Atiśa, „Co masz na myśli? Czym jest praktyka Dharmy?” Lama Atiśa powiedział: „Przekształć swój umysł i porzuć osiem ziemskich trosk”.
To jest istota praktyki Dharmy: przekształć nasz umysł. Przekształć go z czego w co? Przekształć go z nie-cnoty w cnotę. Przekształć go z ignorancji, złość i przywiązanie — od oporu i zazdrości, lenistwa i wymówek — w umysł, który jest miękki, który troszczy się o innych. Przekształć go w umysł, który chce przyczynić się do dobrobytu świata, który chce kontynuować Dharmę na świecie dla dobra innych. Przekształć nasz umysł. Nikt inny nie może nas zobaczyć. Przekształć nasz umysł. Nikt nie może zobaczyć naszego umysłu.
Ten człowiek, robił wszystkie zewnętrzne rzeczy, które inni ludzie mogli zobaczyć: okrążał, kłaniał się i czytał pisma. Uważał, że robienie rzeczy, które inni ludzie mogli zobaczyć, wszystkie te czynności, były praktyką Dharmy. Ale tak nie jest. Jeśli nie wykorzystamy tych czynności do przekształcenia naszego umysłu, możemy wygenerować jeszcze więcej ego. „Spójrz, jaki jestem dobry — okrążam kolumna. Spójrz, jak dobrze mi idzie — kłaniam się i czytam pisma”. Musimy naprawdę przeobrazić umysł. Jak powiedziałem, nikt nie może nas zobaczyć, jak to robimy. Nie musisz być w świątyni w niedzielny poranek ani w czwartkowy wieczór. Możesz to zrobić, gdziekolwiek jesteś. Po prostu zmieniasz sposób myślenia swojego umysłu. Kiedy umysł wchodzi w stan negatywny, stosujesz antidotum i zmieniasz go i transformujesz. W szczególności sposobem, w jaki chcemy go zmienić i przekształcić na początku naszej praktyki Dharmy, jest porzucenie ośmiu światowych trosk.
Osiem światowych trosk
Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Czy pamiętasz osiem światowych trosk? Są cztery pary. Pierwsza?
Publiczność: Załącznik na rzeczy materialne i niechęć do ich nie posiadania.
VTC: Załącznik do i/lub cieszenia się pieniędzmi i dobrami materialnymi. A potem przeżywanie przygnębienia, gdy ich nie dostajesz lub są ci odbierane. Ilu z was ma te dwie rzeczy? Wszyscy jesteśmy tacy, prawda? Następne dwie?
Publiczność: Pochwały i krytyka.
VTC: Odczuwanie radości, gdy jesteśmy chwaleni i przygnębienie, gdy jesteśmy krytykowani. Ktoś mówi nam kilka słodkich słów, a my myślimy: „To umiliło mi dzień”. Następna osoba przychodzi i mówi coś krytycznego, a my się załamujemy. Czy ktoś tutaj ma te dwa? Następne dwa?
Publiczność:Reputacja.
VTC: Reputacja — cieszymy się, że mamy dobrą reputację. Ktoś mówi: „Jesteś najlepszym graczem softballu we wschodniej części stanu Waszyngton”. Cokolwiek robimy, chcemy być znani jako najlepsi w tym. Jesteśmy najlepszym tancerzem stepującym. Jesteśmy najlepszym trenerem futbolu. Jesteśmy najlepsi, kto wie? Chcemy być najlepsi i mieć o tym dużą grupę ludzi. Chcemy nawet, żeby ludzie wiedzieli, że potrafimy siedzieć najdłużej na odosobnieniu lub że przyjęliśmy najwięcej inicjacji. Chcemy mieć dobrą reputację. A drugą stroną medalu jest poczucie całkowitego przygnębienia, gdy mamy złą reputację, niezależnie od tego, czy na nią zasłużyliśmy, czy nie. Gdy ludzie mówią o nas za naszymi plecami, a potem wszyscy nas unikają. Jesteśmy wrakiem, prawda? Całkowitym wrakiem. Kto ma taki problem? Ostatni set?
Publiczność: Przyjemność zmysłów.
VTC: Odczuwanie rozkoszy, gdy mamy kontakt z przyjemnymi obiektami zmysłowymi. Chcemy widzieć przyjemne rzeczy, słyszeć przyjemne rzeczy, wąchać przyjemne rzeczy, smakować przyjemne rzeczy. Chcemy smakować dobre jedzenie, odczuwać przyjemne wrażenia dotykowe. Potem czujemy się bardzo przygnębieni, gdy musimy patrzeć na brzydkie rzeczy, słuchać nieprzyjemnej muzyki, czuć okropne zapachy lub smakować okropne jedzenie. Wpadamy w szał, gdy jedzenie jest złe, prawda? Złe doznania: jest za gorąco lub za zimno. Robimy sobie krzywdę. Kto ma taki problem?
Spójrz na nas wszystkich: wszystkie osiem światowych trosk zostało udoskonalonych do perfekcji, co do „T” — powstających spontanicznie i bez wysiłku. Często słyszysz te słowa w praktyce Dharmy: spontaniczne i bez wysiłku. Lubimy te słowa: „Nie muszę się wysilać”. Poza naszym umysłem, spójrz, co powstaje spontanicznie i bez wysiłku. O mój Boże. Dlatego musimy nieustannie przekształcać nasz umysł. To właśnie oznacza przekształcanie naszego umysłu. To przeciwdziałanie tym ośmiu światowym troskom. Jak mamy cokolwiek osiągnąć w naszej praktyce, jeśli nie potrafimy porzucić obsesji na punkcie przyjemności tego życia?
Narządy zmysłów
Często w sutrach, Budda mówi o narządach zmysłów, obiektach zmysłów, narządach zmysłów lub mocach zmysłów. Mówi o świadomościach — jak powstają i jak jesteśmy tak związani ze zmysłami. Obejmuje to zmysł mentalny, ale szczególnie pięć zmysłów zmysłowych. Przez cały dzień nasz umysł jest skierowany zewnętrznie na obiekty zmysłów. Oto te obiekty zmysłów; są nietrwałe i mają naturę dukkha. Nie mają żadnej wrodzonej istoty, a mimo to nasz umysł jest tak całkowicie w nie wciągnięty — cały czas się nimi przejmujemy. To smutne, prawda?
Czasami, gdy patrzymy na naszą własną sytuację i naszą praktykę, jest to smutne. Ważne jest, aby naprawdę zdawać sobie z tego sprawę: „Ojej, jak bardzo jestem przywiązany do obiektów zmysłowych”. Nasze relacje z innymi ludźmi również zaliczają się do tej kategorii. Mamy tendencję do myślenia: „Pieniądze, jedzenie i takie rzeczy, mam to pod kontrolą. Nie mam większego problemu z obiektami zmysłowymi”. Ale relacje z innymi ludźmi, czyż nie są to również obiekty zmysłowe?
Lubimy słyszeć od nich miłe słowa; lubimy widzieć ich piękne uśmiechnięte twarze. Chcemy, żeby nas przytulali i całowali. Chcemy jeść z nimi dobre jedzenie i żeby mieli na sobie ładne zapachy. Szczególnie lubimy słuchać miłych, zadowalających ego słów od innych ludzi. Od tych jesteśmy tak uzależnieni. Ich uśmiechnięta twarz patrząca na nas z całkowitym uwielbieniem i miłością — jesteśmy całkowicie uzależnieni. To są obiekty zmysłów, prawda? Tak łatwo jest naszemu umysłowi utknąć na tych rzeczach i potem naprawdę trudno nam praktykować Dharmę. Po prostu cały czas krążymy wokół tych rzeczy — martwiąc się o nie, zamartwiając się nimi.
Podsumowanie
Myślę, że powinniśmy posłuchać rady Shantidevy, Aśvaghoṣy i Nam-kha-Pel i naprawdę docenić rzadkość naszego cennego ludzkiego życia. Nadajmy mu sens w jakikolwiek mały lub duży sposób, z chwili na chwilę. „Co obejmuje praktyka Dharmy w tej konkretnej chwili? Jak mogę puścić przywiązanie? Jak mogę ćwiczyć? hart i zwolnij złość? Jak mogę rozszerzyć choć odrobinę miłości i współczucia na innych?” Wszystko to jest praktyką Dharmy. Robienie pewnych studiów, kontemplowanie pustki — cokolwiek możemy zrobić, jest bardzo korzystne. Czy to dużo czy mało, nie ma znaczenia, powinniśmy to zrobić. Proszę medytować o tym w przyszłym tygodniu.
Czcigodny Thubten Chodron
Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.