Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Kształtujący nasze życie i śmierć

Kształtujący nasze życie i śmierć

Seria komentarzy na temat Trening umysłu jak promienie słońca przez Nam-kha Pel, ucznia Lamy Tsongkhapy, wygłoszony między wrześniem 2008 a lipcem 2010.

  • Wyjaśnienie dotyczące sposobu refleksji i medytować na drodze, o której myślimy karmy i jego wpływ na nasze życie, naszą śmierć i nasze odrodzenie
  • Jak koncepcja karmy jest często błędnie interpretowane i może prowadzić do błędne poglądy
  • Omówienie wolnej woli, predeterminacji i współzależnego powstawania

MTRS 11: Wstępy—Karma (pobieranie)

Motywacja

Zacznijmy od kultywowania naszej motywacji, a zwłaszcza myślenia o celu i znaczeniu naszego życia. To nie tylko przyjemność, ponieważ przyjemność przychodzi i odchodzi w każdej chwili. I z tym poszukiwaniem przyjemności tworzymy karmy; z chciwości i przywiązanie i poza złość kiedy inni ingerują w nasze szczęście. I to karmy idzie z nami w następne życie. Tak więc, chociaż przyjemność jest przyjemna, nie jest ona długoterminowym sensem i celem naszego życia. Kiedy zrozumiemy, czym jest cykliczna egzystencja, naturę umysłu przejrzystego światła i potencjał, który posiadamy, aby uwolnić się od cyklicznej egzystencji, potencjał kultywowania współczucia i mądrości oraz dostrzegania konwencjonalnych ostateczna natura of zjawiskapotencjał do osiągnięcia pełnego oświecenia, wtedy naprawdę widzimy, że to życie ma wielki sens i wielki cel. To nie jest coś nieistotnego. To nie jest coś, co należy brać za pewnik. I tak doceniamy nasze życie, szanujemy to duchowe dążenie które mamy, i czynimy bardzo silną determinację, aby żyć zgodnie z duchowością dążenie. Istotą robienia tego jest tworzenie umysłu pełnego miłości i współczucia, który troszczy się o innych; który szuka pełnego stanu buddy, aby móc poprowadzić ich również na ścieżkę do stanu buddy. Wygenerujmy więc tę altruistyczną intencję pełnego oświecenia dla dobra czujących istot jako sposób na przyjęcie esencji naszego życia i uczynienie go bardzo znaczącym.

Wymiana siebie i innych

Dziś jest Święto Dziękczynienia. To nie jest dzień, na który indyki czekają. Dla indyków Święto Dziękczynienia jest zły dzień. Nie dziękują w Święto Dziękczynienia. Uciekają od nas w strachu, bo chcemy je zabić i zjeść. Pomyśl więc przez chwilę, jak byś się czuł, wiedząc, że ktoś chce cię zabić i zjeść, i że zamierza służyć ci jako główny element ich rodzinnego obiadu. I wszyscy mieli się dobrze bawić, zdzierając z ciebie mięso ciało i cię zjadam. Nie brzmi to zbyt fajnie, co? Więc kiedy myślimy o naszym cennym ludzkim życiu i sensie naszego życia, czy sprawiamy ból i cierpienie innym istotom, abyśmy mogli się dobrze bawić? Czy warto cierpieć indyki, abyśmy mogli zjeść smaczny posiłek? Więc to jest po prostu prosta rzecz, o której mówimy wymiana siebie i innych, więc po prostu wymieniamy siebie i innych. Jak się czuję oferuje my ciało na obiad dla kogoś innego? Jeśli dobrze się z tym czujesz, ok. Większość z nas, z drugiej strony, nie sądzę, by się na to podpisała. Tak więc w wielu sprawach w naszym życiu, jeśli po prostu praktykujemy wymianę siebie na innych w bardzo prosty sposób; tak mawiali nasi rodzice, gdy byliśmy mali, „postawcie się w sytuacji kogoś innego”. Zapamietaj to? Udawaj, że jesteś w ich butach i zobacz, jak to wygląda stamtąd. Więc ta rzecz, której nauczyliśmy się, kiedy byliśmy małymi dziećmi, jest rodzajem zasady wyrównywania się i wymiany siebie na innych medytacja. To tak, jakby nie myśleć, że cały czas jesteś SOBĄ. Nie myśl, że rzeczy wydają ci się takie, jakie są przez cały czas, ale zmień perspektywę i spójrz na sytuację z punktu widzenia innych. Możemy to zrobić z punktu widzenia indyków.

Kiedy idziesz do pracy, jeśli nie dogadujesz się z kimś, zamień się z nim miejscami i zobacz, jak sytuacja wygląda z jego punktu widzenia. Lub z członkiem rodziny, współmałżonkiem lub kimkolwiek innym, zamieńcie się miejscami i spróbujcie być nimi, myśląc: „Gdybym był nimi, jak postrzegałbym tę sytuację? Jakie byłyby moje potrzeby i obawy?” I to jest bardzo pomocne! Jest to również bardzo podstawowa umiejętność, jeśli trenujesz mediację i rozwiązywanie konfliktów, aby spróbować zamienić się miejscami i zobaczyć, jak sytuacja wygląda z punktu widzenia innych. Jest to naprawdę bardzo pomocne w wyrwaniu nas z naszego egocentrycznego poglądu i uświadomieniu sobie, że świat nie kręci się wokół nas. To trochę upokarzające, ale bardzo skuteczne. Kiedy jesteśmy w stanie to zrobić, wtedy oceniamy nasze działania w inny sposób.

Do tej pory mówiliśmy o cennym ludzkim życiu, w zeszłym tygodniu mówiliśmy o śmierci i przemijaniu. To pokazuje nam wartość naszego ludzkiego życia i jego cenność oraz to, jak ono znika. Chcemy mieć pewność, że z czasem dobrze to wykorzystamy i nie utkniemy we własnym podejściu do rzeczy, myśląc, że to, co widzi nasz własny umysł, jest rzeczywistością. To, co widzi nasz własny umysł, nie jest rzeczywistością, a dowodem na to jest to, że inni ludzie nie widzą rzeczy w taki sam sposób, jak my. Więc myślimy, że to dowód na to, jak głupi są oni, ale w rzeczywistości jest to dowód na to, jak głupi jesteśmy my! To prawda, prawda? Kiedy ktoś nie widzi rzeczy w taki sam sposób jak my, myślimy, że jest po prostu głupi, ale w rzeczywistości pokazuje nam, że nie ma obiektywnej rzeczywistości. Gdyby istniała obiektywna rzeczywistość, wszyscy widzieliby dokładnie to samo, ale ludzie nie. Czasami czujemy się bardzo pocieszeni, gdy inni ludzie zgadzają się z naszymi widoki na sytuację. „Och, myślisz, że ta osoba jest zepsuta? O Boże! To nie tylko ja. To nie tylko moja projekcja. Jeśli się ze mną zgadzasz, to muszą być naprawdę złe! Ale to tylko projekcja dwóch; to nie jest obiektywna rzeczywistość. Dlatego bardzo pomocne może być poszerzenie w ten sposób naszego umysłu i spojrzenie na sprawy z punktu widzenia innych.

Zimą wszystkie indyki przyjeżdżają do opactwa Sravasti, bo wiedzą, że się nimi zaopiekujemy. I wszyscy stają się uczniami Czcigodnego Semkye. Ilekroć wychodzi na podwórko, wszystkie indyki biegną za nią – to prawdziwe fanki – bo daje im jedzenie. W rzeczywistości jest to jeden z pierwszych sposobów gromadzenia uczniów poprzez hojność. Więc po prostu musicie się modlić, aby w przyszłych żywotach oni urodzili się jako ludzie, tak jak wy, abyście mogli przynieść im korzyść w ten sposób. Ale myślę, że by się udało. Mielibyśmy o wiele więcej ludzi na kursach Dharmy, gdybyśmy rozdawali prezenty i jedzenie.

Praktyki lamrim i odrodzenia na poziomie początkowym

Mówiliśmy więc o czterech praktykach przygotowawczych w naukach ćwiczących myślenie. Jakie są cztery? (1) Cenne życie ludzkie, (2) śmierć i nietrwałość, (3) karmyoraz (4) cierpienia cyklicznej egzystencji. Jeśli porównasz to z tzw lamrim nauk, pierwsze trzy znajdują się na początkowym poziomie praktykującego. Na poziomie początkowym praktykujący widzi drogocenne ludzkie życie i to, że jest ono trudne do zdobycia. Widzą jego nietrwałość i to, że nasze życie jest śmiertelne. Nie wspomniano tutaj, ale jest to sugerowane, że po śmierci istnieje szansa, że ​​odrodzimy się w niefortunnym królestwie. Jestem więc pewien, że wszyscy jesteście bardzo szczęśliwi, że nauki o niższych sferach nie znajdują się w naukach ćwiczących myślenie. Ludzie bardzo nie lubią słuchać tych nauk. Właściwie czasami uważam je za całkiem przydatne. Budzą mój umysł, kiedy robię się trochę leniwy, kiedy robię się leniwy lub kiedy biorę rzeczy za pewnik. Potem odkrywam, że myślenie o możliwości odrodzenia się na niższym poziomie jest w rzeczywistości czymś, co sprawia, że ​​się budzę, jestem bardziej witalny i nie biorę życia za pewnik.

Więc wyobraź sobie na przykład, że urodziłeś się jako indyk z powodu jakiegoś negatywu karmy, nieprzestrzeganie dobrej dyscypliny etycznej, a następnie urodzenie się jako indyk. To jest negatywny napęd karmy, ponieważ napędza odrodzenie. Ale urodziłeś się jako indyk w opactwie Sravasti, więc masz dobre ukończenie karmy ponieważ środowisko, w którym żyjesz, jest dobre. Ale co możesz zrobić jako indyk w opactwie Sravasti, jeśli chodzi o poprawę swojej sytuacji na ścieżce do oświecenia, bardzo niewiele. Jeśli Czcigodny Semkye ma ochotę coś powiedzieć mantra, co mam nadzieję, że zrobi, wtedy trochę usłyszysz mantra jak indyk, ale nie masz pojęcia, co ona mówi. Wszystko, co robisz, to podążasz za nią, bo chcesz tej popękanej kukurydzy. To jest stan twojego umysłu. Pomyśl o tym przez chwilę. Jak by to było mieć umysł, który ma obsesję na punkcie popękanej kukurydzy? Jeśli to wszystko, co widziałeś jako nirwanę było pękniętą kukurydzą? Czasami jako istoty ludzkie jesteśmy tacy, prawda? Skupiamy się na czymś i myślimy: „Muszę to mieć!” Wtedy stajemy się jak indyki. Każdy, kto ma to, co uznamy za absolutnie potrzebne, gdakamy za nim, mając nadzieję, że nam to rzuci. Jesteśmy naprawdę trochę głupi, prawda? Ale pomyśl tylko o tym.

Co byś pomyślał o całym dniu bycia indykiem? Oto jesteście, tak blisko Dharmy. Nawet chodzisz po Budda pomnik w naszym ogrodzie. Widzicie mnichów, ale nie macie żadnego zrozumienia. Umysł jest tak pogrążony w ignorancji. Nie wiem jak wy, ale mnie to naprawdę przeraża. Więc kiedy myślę, że mógłbym urodzić się w ten sposób, to jest jak: „Wow! Lepiej będę uważał na to, co robię i upewnię się, że nie tworzę przyczyn tego rodzaju odrodzenia, i upewnię się, że oczyszczam wszelkie przyczyny, które mogłem już stworzyć, i zamiast tego tworzę inne przyczyny, na przykład: utrzymywanie dobrego etycznego postępowania, które przyniosłoby inny rodzaj odrodzenia”. Więc to, co się odrodziliśmy, jest teraz w naszych własnych rękach. To my tworzymy przyczyny. Nikt inny nie wysyła nas do niższych wymiarów. Nikt inny nie powoduje, że mamy kolejne odrodzenie. To my to wprowadzamy. W buddyzmie nie ma stwórcy oprócz, oczywiście, naszego własnego umysłu. Dlatego musimy dbać o nasz umysł.

A potem także, na początkowym poziomie nauczania, po tobie medytować na drogocenne ludzkie życie, śmierć i nietrwałość oraz niższe królestwa, które dają ci płomień dążenie aby dobrze się odrodzić. Nie chcesz złego i zdajesz sobie sprawę, że to naprawdę poważna sprawa. Więc to jest dążenie kogoś w początkowym zakresie praktyki. I co ta osoba robi, aby to urzeczywistnić dążenie? one schronić się Trzy klejnoty. Ufamy naszemu duchowemu przewodnictwu Budda, Dharma i sangha. A jaka jest pierwsza instrukcja, że Budda daje nam? Przestrzegać karmy i jego skutki. To jest rozdział, nad którym teraz jesteśmy. Ale w lamrim między śmiercią a nietrwałością oraz rozdział pt karmy, masz rozdział o niższych królestwach i rozdział o przyjmując schronienie. Tak przyjmując schronienie jest dość ważny. Prawdziwe osiedlenie się na ścieżce, którą podążamy, abyśmy mogli wejść głębiej i poczuć to poczucie wsparcia, które pochodzi z sprawdzenia Buddanauczanie ich i wiara w nie, która opiera się na waszej mądrości i zrozumieniu nauk, a zatem na poczuciu, że możecie polegać na Budda, Dharma i sangha aby cię poprowadzić. Wnosi to dużo stabilności do twojej praktyki duchowej i ogólnie do twojego życia.

Medytacja o pewności śmierci i karmy; Jak podejmujemy decyzje

Więc byliśmy na górze strony 33, [Trening umysłu Jak promienie słońca] w ostatnim akapicie ust medytacja o nietrwałości i śmierci. To mówi,

Rozważając w ten sposób, jak ostatecznie śmierć jest pewna, jej czas jest niepewny, aw tym czasie nic nie jest w stanie pomóc oprócz doktryny. Postanów, że przećwiczysz to teraz.

I nie tylko praktykować to teraz, ale praktykować to czysto. Nie mieszaj tego z ośmioma ziemskimi troskami, ponieważ jeśli zmieszasz to z ośmioma ziemskimi troskami, wtedy to, co zabierzemy ze sobą na następne odrodzenie, będzie mieszanką różnych rodzajów karmy. Więc,

W ramach świętej doktryny, medytacja na budzącym się umyśle, innymi słowy, bodhiczitta, jest podstawową praktyką. Po ustaleniu tego wszystko stanie się czynnikiem treningu budzącego się umysłu.

Więc to oznacza, że ​​kiedy widzimy nasze drogocenne ludzkie życie i naszą śmierć, i że śmierć jest definitywna, wtedy zadajemy sobie pytanie, skoro chcemy praktykować Dharmę, co jest najważniejszą rzeczą do praktykowania. W co tak naprawdę chcemy włożyć naszą energię? A więc tutaj jest powiedziane, że w ramach świętej doktryny, medytacja na bodhiczitta jest podstawową praktyką. To wyjaśnia nam, że chcemy włożyć dużo energii w medytację bodhiczitta. Ale nie możemy przejść bezpośrednio do generowania bodhiczitta ponieważ istnieje wiele przyczyn, które musimy najpierw stworzyć, zanim będziemy mogli stworzyć przyczyny bodhiczitta. To tak, jak w przedszkolu i mówisz, że chcesz być lekarzem i iść na medycynę, ale nie możesz iść bezpośrednio na medycynę. Trzeba iść do przedszkola i pierwszej klasy, a potem wszystko. Podobnie możemy trzymać bodhiczitta bardzo cenny, ale aby go wygenerować, musimy zacząć od początku ścieżki, a zwłaszcza od tego medytacja on karmy. I temat dot karmy jest naprawdę bardzo, bardzo ważny. Ponieważ jeśli mamy głęboki sens w naszym sercu nt karmy i że karmy istnieje i że przynosi efekty, ma to bardzo głęboki wpływ na to, jak żyjemy. Natomiast jeśli nie mamy tego przekonania i mamy tylko ustną wiedzę nt karmy, wtedy dużo rozmawiamy karmy ale jeśli chodzi o podejmowanie decyzji o tym, co robić, a czego nie robić, nasz umysł używa ośmiu światowych trosk jako kryteriów podejmowania decyzji.

Więc zamiast myśleć: „Jaki jest karmiczny skutek tego działania w dłuższej perspektywie?” myślimy: „Jak mogę zdobyć pieniądze i dobra materialne i jak mogę uniknąć ich utraty? Jak mogę otrzymywać pochwały i unikać obwiniania? Jak mogę mieć dobrą reputację i uniknąć złej? Jak mogę mieć przyjemności zmysłowe i nie mieć bolesnych doświadczeń?” Tak więc te osiem, osiem światowych trosk to zwykłe kryteria, których używamy przy podejmowaniu decyzji, co robić. To właśnie te kryteria trzymają nas w cyklicznej egzystencji, ponieważ dzięki nim tworzymy mnóstwo negatywów karmy. Natomiast kiedy naprawdę wierzymy, że nasze działania, intencje i nasze karmy przynosić rezultaty, to kiedy mamy do podjęcia decyzję, zastanawiamy się, jaką karmy zostanie utworzony przez podjęcie jednej decyzji w porównaniu z podjęciem innej. Masz możliwość pójścia na zajęcia Dharmy i masz możliwość pójścia na imprezę. Twoja impreza jest z wieloma przyjaciółmi, których naprawdę lubisz i nie widziałeś ich od dłuższego czasu. Twoi przyjaciele mówią: „Tak bardzo cię lubimy, nie widzieliśmy cię od dawna, proszę przyjdź na imprezę, chcemy cię zobaczyć”. A ty ze swojej strony mówisz: „Tak, powinienem już iść i dobrze się bawić, porozmawiamy o różnych rzeczach, wypijemy trochę i poczujemy się dobrze i będziemy później wyjść na miasto. I moi przyjaciele tego chcą, a ja praktykuję współczucie, więc czy nie powinienem iść na przyjęcie dla ich dobra? A poza tym, chodzenie na zajęcia Dharmy, cóż, jest tam w każdy czwartek wieczorem, a ta impreza nie jest tam w każdy czwartek wieczorem. Czy nie powinienem skorzystać z przyjęcia, a potem mogę później słuchać lekcji Dharmy w Internecie, podczas gdy ja stawiam nogi i piję colę. Mogę to zrobić później.

Czy widzicie zatem, jakie są kryteria decyzji, które zamierzamy podjąć? Kryterium jest w zasadzie to, że będę się dobrze bawić. A potem oczywiście mówisz, że później posłuchasz nauk. Cóż, jak często to się naprawdę zdarza? Kiedy więc mamy okazję naprawdę nauczyć się Dharmy i myślimy długoterminowo: „Jeśli pójdę na imprezę, będę pił, prowadził i wywołał wiele negatywnych karmy od próżnych plotek. Może jakieś stworzę karmy od kłamstwa. Może jakieś stworzę karmy od tworzenia dysharmonii, gadania źle za czyimiś plecami. Odkąd jestem z przyjaciółmi, wszyscy będziemy się zbierać i mówić źle o kimś innym. Więc mogę stworzyć jakieś negatywne słownictwo karmy tam. Mogę mieć trochę złośliwości; W moim umyśle może być trochę pożądliwości, więc jest tak wiele negatywnych rzeczy karmy Może tam stworzę.

I czy stworzę miłość i współczucie na przyjęciu? Mogę mieć dobre uczucia ze strony moich przyjaciół, ale to bardziej dlatego, że są dla mnie mili, niż dlatego, że naprawdę mi na nich zależy. Bo jeśli ktoś na imprezie mnie obrazi, to już nie mam do niego tych dobrych uczuć. Okay, więc to jest rodzaj stanu psychicznego, który mam, kiedy idę na imprezę.

Jeśli pójdę na zajęcia Dharmy, co się stanie? Och, będą mnie boleć plecy, będą mnie boleć kolana. Będę musiał usiąść i medytować a mój umysł jest tak rozproszony. Ale słyszę też tzw Buddajego nauk, a kiedy już wcześniej słyszałem te nauki, naprawdę mnie to obudziło. Ponieważ Budda zwraca mi uwagę na moje zachowanie i Budda wskazuje, jak mój umysł myśli, i Budda będzie mówić o skutkach moich działań w dłuższej perspektywie, poza tym życiem. I jeśli jestem w stanie się tego nauczyć i nauczyć się, jak mieć prawdziwą miłość i współczucie dla innych, to nie będzie zależeć od tego, czy będą mówić do mnie uprzejmie i dawać mi prezenty. Cóż, czy to nie jest dla mnie bardziej wartościowe na dłuższą metę? Jakiego rodzaju karmy zabiorę ze sobą, jeśli pójdę na zajęcia Dharmy? Będę miał odciski wszystkich tych nauk w moim umyśle; ustawić dobrą motywację przed wyjazdem, więc mam trochę dobrego karmy stworzone właśnie dzięki sile tej dobrej intencji. Nie prowadzę żadnych czczych rozmów. Nie piję i nie narkotyzuję”.

Więc jeśli spojrzysz w dłuższej perspektywie, czy nie bardziej wartościowe jest uczęszczanie na zajęcia Dharmy niż chodzenie na przyjęcie, nawet jeśli musisz powiedzieć swoim przyjaciołom: „Och, bardzo dziękuję za zaproszenie mnie na przyjęcie, ale mam inne plany”. A nawet jeśli powiedzą: „Jakie inne plany?” a potem mówisz: „Cóż, studiuję buddyzm”. A oni mówią: „Buddyzm! Dlaczego nie masz życia?” A potem mówisz: „Cóż, widziałeś Dalajlama w telewizji?" A oni mówią: „Tak, kiedy był w Larrym Kingu. Mówił o fajnych rzeczach. Mówił o współczuciu, mówił o pokoju i mówił o przebaczeniu”. A wy mówicie: „Mam zamiar wysłuchać nauk. Tego samego rodzaju rzeczy Dalajlama uczył. Chcesz iść ze mną?" A potem patrz, może twój przyjaciel to robi. To po prostu coś do przemyślenia. Jakie kryteria stosujemy przy podejmowaniu decyzji. Więc nawet ta jedna decyzja dotycząca tego, co robimy w jeden czwartkowy wieczór, może wpłynąć na wiele, wiele wcieleń. Wydaje się, że to jedno małe działanie, ale może wpłynąć na tak wiele wcieleń i tak wiele rzeczy, które się dzieją.

Miałem koleżankę, która poszła na imprezę do Bangkoku i spotkała faceta, który zaprosił ją na lunch, a następnego dnia ją znaleźli ciało w kanale w Bangkoku. Umawiała się z tym Francuzem, który był seryjnym mordercą. To było w 1975 roku. Może się więc wydawać, że jedna mała impreza to nic wielkiego, ale czasami robisz coś takiego i trochę karmy dojrzewa, co ma bardzo traumatyczne skutki. Może idziesz na zajęcia Dharmy, uczą czegoś, co naprawdę porusza twoje serce i mówisz: „Wow, naprawdę muszę spojrzeć na ten aspekt siebie, ponieważ jest to coś, co sprawia mi problemy od dłuższego czasu i mam duży potencjał i nie chcę go zmarnować.” Więc czasami tylko jedna nauka Dharmy może zmienić twoje zdanie i sposób, w jaki koncentrujesz swoje życie. Nie wiesz, prawda? Naprawdę nie wiemy. Więc w tej całej sprawie karmy, nie powinniśmy po prostu robić kupy, mówiąc: „To naprawdę niewiele, to nie robi różnicy”, ponieważ małe działania w dłuższej perspektywie mogą naprawdę przynieść ogromne zmiany.

Karma i intencja

Dobra, więc przeczytajmy ten rozdział dalej karmy. Cóż, po pierwsze karmy to sanskryckie słowo oznaczające „działanie”. To jest bardzo proste; oznacza po prostu „działanie”. Nie ma w tym nic mistycznego, magicznego ani nadprzyrodzonego. Oznacza po prostu „działanie”. Działamy więc cały czas. Wykonujemy czynności fizyczne. Kiedy mówimy, wykonujemy czynności werbalne. I wykonujemy czynności umysłowe. I wszystkie nasze działania są wykonywane z intencją. Wszystkie te rodzaje umysłowych, fizycznych i werbalnych działań są wykonywane z intencją. Jest jeden czynnik umysłowy, który nazywa się intencją. Intencja jest tym, co kieruje nasz umysł na obiekt i pomaga nam stworzyć motywację do zrobienia czegoś. Nasze intencje są bardzo, bardzo ważne. W rzeczywistości wiele systemów doktryn mówi, że umysłowy czynnik intencji jest karmy. Ten mentalny czynnik sam w sobie jest działaniem. Dlaczego, ponieważ ten mentalny czynnik, to mentalne działanie jest tym, co motywuje ciało i mowa. Nasze usta nie poruszają się, chyba że istnieje jakaś mentalna intencja. Chyba, że ​​to odruch, jak uderzenie kolanem, nasze ciało nie porusza się, chyba że istnieje jakaś mentalna intencja. Teraz przez większość czasu nie jesteśmy nawet świadomi naszych intencji; żyjemy tak bardzo automatycznie, że wydaje się, że nie mamy intencji. Ale jeśli zwolnimy i zaczniemy obserwować nasze umysły, przekonamy się, że ciągle mają miejsce różne intencje. Istnieją różne intencje i inne mentalne czynniki w umyśle, wraz z mentalnym czynnikiem intencji, który go zabarwia.

Jeśli jesteśmy źli, koloruje to mentalny czynnik intencji i zaczynamy kierować nasz umysł w kierunku mówienia ostrych słów, obrony lub obwiniania kogoś innego, zanim on będzie mógł obwiniać nas. Jeśli na nasz umysł wpływa umysł tolerancji, wtedy mentalny czynnik intencji ma jaśniejszy umysł i mamy zamiar po prostu zaakceptować, być obecnymi i nie osądzać. Istnieją inne czynniki mentalne, które zabarwiają mentalny czynnik intencji, ale ten mentalny czynnik intencji jest tak naprawdę najważniejszą rzeczą, której należy być świadomym. Kiedy zaczynamy zwracać uwagę na nasze działania, zaczynamy od poziomu wulgarnego, od naszych działań fizycznych i werbalnych, a następnie pracujemy nad przyjrzeniem się umysłowi i subtelnemu umysłowemu czynnikowi intencji. Ponieważ trudno jest zacząć bezpośrednio patrzeć na umysł, zaczynamy od pracy z bardzo grubymi rzeczami. Działania fizyczne są obrzydliwe; ponieważ najpierw musisz mieć mentalny czynnik intencji, który się buduje, a potem twój ciało coś robi. Tak więc działania fizyczne są najbardziej obrzydliwe. Działania werbalne są nieco bardziej umiarkowane. Działania umysłowe są najtrudniejsze do uświadomienia sobie. Pracujemy więc na początku z werbalną i fizyczną, starając się być świadomym tego, co robimy i starając się nie angażować w szkodliwe działania. Czemu? To dlatego, że krzywdzą nie tylko innych, ale także nas.

Szkodzimy sobie, kiedy krzywdzimy innych

Zdaję sobie sprawę, że wielu z nas dorastało w przekonaniu: „Nie rób innym złych rzeczy, bo to ich rani”. Więc kiedy robimy złe rzeczy innym, często czujemy się później winni, ponieważ ich ranimy. W jakiś sposób myślimy, że jeśli czujemy się winni, to oczyszcza naszą negatywną intencję. Wcale nie. Ale bardzo utknęliśmy w przekonaniu, że „Zraniłem kogoś, więc jestem złym człowiekiem”. To nie jest zbyt logiczne, prawda? Jeśli zrobisz z tego sylogizm: „Jestem złym człowiekiem, ponieważ kogoś skrzywdziłem”. Czy to poprawny sylogizm? Dlaczego nie? Co jest w tym nieprawdą?

Zachowanie nie czyni człowieka złym. Jeśli robisz coś szkodliwego, niekoniecznie oznacza to, że jesteś z natury złym człowiekiem. Musimy więc porzucić ten rodzaj poczucia winy – to w ogóle nie działa. Ale wtedy możesz powiedzieć: „Cóż, jeśli nie jestem złym człowiekiem i już kogoś skrzywdziłem, a akcja jest zakończona, to – co z tego? Czy nie powinienem po prostu iść dalej? Cóż, musimy również przyjrzeć się efektowi, jaki działanie ma na nas samych. To nie jest to, z czym dorastaliśmy. Dorastaliśmy ucząc się o „Nie krzywdź nikogo innego. To nie jest miłe." Ale niekoniecznie zrozumieliśmy, że kiedy krzywdzimy innych, tak naprawdę szkodzimy sobie.

Jak wyrządzamy sobie krzywdę, kiedy krzywdzimy innych; ponieważ, jak mówi przysłowie, „co się kręci, to się kręci”. Jeśli wyładuję negatywną energię, ona zrobi bumerang i wróci do mnie. Kiedy robię coś ze szkodliwą intencją wobec kogoś innego, ta szkodliwa intencja jest w moim umyśle. Zostawia ziarno w mojej głowie. Ustanawia wzór nawyku w moim umyśle. A więc tak właśnie szkodzą mi moje negatywne działania: ponieważ ta intencja wyszła ode mnie, wpływa na mój własny umysł.

Możemy to zobaczyć, gdy zaczniemy medytować i stajemy się bardziej świadomi naszych działań. Widzimy, że kiedy mówimy coś, co nie jest zbyt miłe, nasz umysł jest trochę niespokojny. W naszych sercach nie ma poczucia komfortu. A kiedy pojawia się uczucie dyskomfortu, to, co często robimy (jeśli jesteś podobny do mnie), to powrót do trybu naszego prawnika, aby udowodnić, że nasze działanie było rzeczywiście dobre, ponieważ druga osoba była zła. A potem przechodzimy do naszej sprawy w sądzie: „Cóż, powiedziałem to tej osobie, a ona mnie źle zrozumiała, a mój punkt widzenia jest naprawdę poprawny, i dlaczego mówią do mnie w ten sposób i myślą, że jestem idiota." Mamy wszystkie te powody, dla których to, co im powiedzieliśmy, jest całkowicie w porządku, i robimy to wszystko, aby pozbyć się złego uczucia w naszym umyśle, które pozostało po tym, jak komuś coś powiedzieliśmy. Ale czy cała nasza sprawa sądowa faktycznie rozwiązuje to złe uczucie w umyśle? Tak nie jest, prawda? Po prostu chodzimy w kółko i w kółko. I w końcu jesteś tak zdezorientowany; idziesz do baru i pijesz. „Nie mogę się tego pozbyć przez moją sprawę sądową, więc po prostu… gluj, gluj”. Albo bierzesz kilka dodatkowych leków (leki na receptę). Bierzesz więcej, niż naprawdę powinieneś, albo palisz jointa, albo idziesz do lodówki, albo coś robisz – ale nie masz do czynienia z niewygodnym uczucie, które jest w twoim umyśle.

Jeśli zatrzymamy się i spojrzymy na to, „Ok, w moim umyśle jest nieprzyjemne uczucie. Skąd to pochodzi? To dlatego, że właśnie powiedziałem komuś coś naprawdę paskudnego i zasadniczo nie czuję się zadowolony z siebie. Mogę mieć wszystkie te powody, dla których mam rację, a oni się mylą, ale najważniejsze jest to, że nie czuję się szczęśliwy z powodu siebie”. Myślę, że jeśli jesteśmy w stanie przyjrzeć się i wyjaśnić tego rodzaju rzeczy, to w tym życiu przychodzi do naszych umysłów o wiele więcej spokoju. Tworzymy o wiele mniej negatywnych rzeczy karmy które zabieramy ze sobą do przyszłych wcieleń. Bo to my musimy żyć ze sobą, prawda? A inni ludzie mogą powiedzieć: „Och, miałeś dobre intencje. . . ”, ale wiemy, co czujemy w naszych sercach. Tak naprawdę wartość działania oczyszczenie a praktyką spowiedzi jest nauczenie się uczciwości wobec siebie, przyznania się przed samym sobą do tego, co zrobiliśmy. Wtedy faktycznie możemy to oczyścić i pozwolić temu odejść, ponieważ nie marnujemy tyle energii na usprawiedliwianie tego przed sobą. Rozumuiesz, co mam na myśli? Czy widzisz, jak ten czynnik intencji zostawia nasiona w naszym umyśle? Możesz to w pewnym sensie odczuć w ten sposób, w swoim własnym życiu.

Karma, śmierć, odrodzenie i problemy niezrozumienia tego, czego nauczał Budda

Dobrze, więc spójrzmy na niektóre cechy karmy Teraz. Tak mówi nasz autor,

Po śmierci nie przestajemy istnieć, ale musimy się odrodzić.

To już jest duże. Ilu z nas myśli, że po śmierci nie przestajemy istnieć, ale musimy się odrodzić? Czy naprawdę wierzymy, że musimy się odrodzić? To było bardzo interesujące być z moją rodziną w zeszłym tygodniu, kiedy zmarła moja mama, ponieważ moja rodzina wierzy, że kiedy umierasz, to wszystko. Nie ma czegoś takiego jak odrodzenie. Jest coś w rodzaju: „Cóż, mamy nadzieję, że istnieje niebo”, ale nie ma nawet w to silnej wiary. I tak dorastaliśmy. Czy naprawdę myślimy, że istnieje odrodzenie? A może myślimy, że kiedy umrzemy, to wszystko? To jest właściwie ważne pytanie. To bardzo ważne pytanie. Ponieważ, jeśli umrzemy, to wszystko, to równie dobrze możemy się cieszyć. Dopóki cię nie złapią, po prostu ciesz się, bo kiedy umrzesz, to wszystko.

Ale jeśli istnieje przyszłe życie, oznacza to, że musimy dbać o to, co robimy w tym życiu, ponieważ to życie będzie działać jako przyczyna przyszłych żywotów. Czyny w tym życiu będą działać jako przyczyny tego, jakiego rodzaju odradzamy się w następnym życiu, w życiu po nim iw życiu po nim. Tak więc całe to pytanie, czy odradzanie się istnieje, czy nie, jest w rzeczywistości dość ważne.

Są ludzie, którzy mówią: „Och Budda nie nauczał odrodzenia”. Cóż, nie sądzę, żeby czytali sutry. Ponieważ jest bardzo jasne, że Budda nauczał odrodzenia. Czy to oznacza, że ​​po prostu utknęliśmy w myśleniu o przyszłych żywotach i nie próbujemy nic zrobić w tym życiu? Nie, to też nie oznacza. Myślę, że czasami słyszy się, jak ludzie mówią: „Och, nie ma odradzania się”, ponieważ to, co robią, jest sprzeczne z tendencją niektórych ludzi, którzy mówią: „Cóż, ważne jest tylko następne życie. Więc wiesz, nie musisz się teraz martwić o równość społeczną. Po prostu stwórz przyczynę lepszego odrodzenia następnym razem”. „Teraz cierpisz, jesteś teraz zubożały? Hmm, to przez twoją negatywność karmy; zbyt źle. Po prostu stwórz dobre cele, a będziesz miał dobre życie przy następnym odrodzeniu”. Więc jeśli ludzie źle to rozumieją karmy, może być używany jako narzędzie ucisku społecznego. To jest nieporozumienie karmy. Chociaż tak naprawdę nie mogę mówić za ludzi, którzy mówią Budda nie nauczał odrodzenia; Myślę, że dzieje się tak dlatego, że nie myślą właściwie o przyszłych odrodzeniach, więc nie są współczujący i nie naprawiają kwestii niesprawiedliwości społecznej w tym odrodzeniu.

W rzeczywistości tak, przyszłe odrodzenia są ważne, a jednocześnie musimy naprawić kwestie niesprawiedliwości społecznej w tym odrodzeniu, aby więcej ludzi miało możliwość tworzenia dobrych karmy. Abyśmy tworzyli dobro karmy poprzez współczucie dla innych i pomaganie im w lepszym życiu — a nie tylko przez nieporozumienia karmy i używając go jako narzędzia ucisku wobec ludzi, którzy mają mniej szczęścia. Ale warto zadać sobie interesujące pytanie: czy naprawdę myślę, że odrodzę się, czy też myślę, że kiedy umrę, to wszystko? Ponieważ to będzie miało duży wpływ na to, jak się zachowujemy, prawda? A jeśli pomyślimy, że kiedy umrę, to wszystko, to zanim się urodziliśmy, było coś? Jeśli było coś, zanim się urodziłem – jeśli była jakaś przyczynowa energia, która sprawiła, że ​​przyszedłem do tego życia – to powinny być skutki tego życia później. Więc może powiesz: „nie ma energii przyczynowej”. Cóż, w takim razie, o co chodzi w życiu? A jaka jest osoba? A czym jest świadomość – co to znaczy być świadomym?

A potem oczywiście niektórzy naukowcy mówią: „Cóż, umysł jest tylko produktem ubocznym mózgu”. Czy możesz to udowodnić? Czy naukowcy mogą to udowodnić? Kiedy jesteś nieszczęśliwy, czy mówisz: „Och, moje nieszczęście jest tylko produktem ubocznym mózgu?” Kiedy ludzie mają uprzedzenia lub osądzają innych, czy myślisz: „Och, to tylko produkt uboczny ich mózgu?”

Czasami myślę, że nasze społeczeństwo posunęło się za daleko w stronę materialistycznego poglądu, że wszystko zależy od mózgu. I myślę, że czasami używamy go, aby uniknąć odpowiedzialności społecznej lub odpowiedzialności osobistej. jestem alkoholikiem. Czemu? Cóż, mam to w genach. To znaczy, że nie ponoszę za to żadnej odpowiedzialności. To niebezpieczny sposób myślenia, prawda? Może to być również niebezpieczny sposób myślenia w sensie prawnym, ponieważ jeśli masz ludzi (powiedzmy, którzy popełniają negatywne działania) i mówisz: „Oni nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. To tylko ich geny. To tylko ich mózg, a po śmierci i tak nic tam nie pozostaje”. Dlaczego więc nie eksterminować tych ludzi? Nie zadaje im cierpienia po śmierci. Oni już nie istnieją. I to tylko ich mózg wykonuje te negatywne działania. Nie ma tam człowieka, który naprawdę odczuwa szczęście lub cierpienie, ponieważ szczęście i cierpienie są tylko produktami ubocznymi mózgu, więc to wszystko nie ma tak naprawdę znaczenia, ponieważ po śmierci wszystko się kończy. Więc możemy ich eksterminować; to dość niebezpieczny punkt widzenia, który może wyniknąć z takiego myślenia — prawda?

Czytałem kiedyś artykuł w tzw New York Times, fascynujący artykuł na ten temat. To, o czym myślimy – czym jest umysł i mózg – może naprawdę wpłynąć na cały nasz system prawny. Czy naprawdę będziemy pociągać ludzi do odpowiedzialności za swoje działania, jeśli uważamy, że to tylko z powodu ich genów i chemii ich mózgu, że wykonują określone działania? To ciekawa rzecz do przemyślenia, prawda? Czy umysł to to samo co mózg? To, jak na to spojrzymy, może mieć duży wpływ na nasze podejście do życia i sposób, w jaki odnosimy się do innych ludzi.

W każdym razie to pierwsze zdanie: „Po śmierci nie przestajemy istnieć, ale musimy się odrodzić”. Nie będę wchodził w całą dyskusję na temat odradzania się i dowodów na to. Sugerowałbym przeczytać: Otwarte serce Czysty umysł. Jest tam rozdział o odradzaniu się, który jest bardzo, bardzo pomocny w zrozumieniu różnych powodów, które dowodzą odradzania się.

Wolna wola, predeterminacja, współzależne powstawanie

Nasze miejsce urodzenia będzie albo szczęśliwe, albo nieszczęśliwe, w zależności od naszych działań, a nie naszej wolnej woli.

Otóż, nie sądzę, aby to było poprawne tłumaczenie tego terminu „wolna wola”. Nigdy nie słyszałem o tybetańskim słowie, które tłumaczy się jako „wolna wola”. Pomyślałbym, że może „wybór” jest lepszym słowem, ponieważ mamy wolną wolę. Z buddyjskiego punktu widzenia mamy wolną wolę. Ale ze względu na sposób, w jaki zostało przetłumaczone to zdanie: „Nasze miejsce urodzenia będzie albo szczęśliwe, albo nieszczęśliwe, w zależności od naszych działań, a nie naszej wolnej woli”, zwykle myślimy, że jeśli nie ma wolnej woli, to jest predeterminacja. Więc karmy musi oznaczać predeterminację. To jest źle. Karma nie oznacza predeterminacji. Ale również, karmy nie oznacza też wolnej woli, ponieważ w buddyzmie mówimy o warunkowaniu, zależności, współzależnym powstawaniu.

Jego Świątobliwość powiedział, że gdybyś mógł podsumować Buddanauki, tzw BuddaHasłem byłoby „zależne powstawanie”, ponieważ rzeczy powstają w zależności. „Wolna wola” oznacza, że ​​rzeczy powstają bez uzależnienia. Innymi słowy, mając wolną wolę, możesz po prostu decydować pod wpływem chwili i robić wszystko, na co masz ochotę. To znaczy, że jest niezależność. Cóż, nie, ponieważ rzeczy są zależne: ich pojawienie się zależy od innych czynników. Jeśli nie masz przyczyny, skutek nie nadejdzie. A jeśli masz przyczynę dla jednej rzeczy, inny skutek nie nadejdzie, ponieważ skutek musi być zgodny z przyczyną.

Tak więc rzeczy powstają w sposób zależny, ale nie są z góry określone. Rzeczy powstają w sposób zależny, ale nie ma całkowitej wolnej woli robienia tego, co chcemy. W rzeczywistości myślę, że jedno i drugie to skrajności, predeterminacja i wolna wola. Myślę, że oba opierają się na poglądzie na wrodzoną egzystencję i są skrajnościami. Jeśli spojrzysz na wolną wolę, oznacza to, że możesz zrobić wszystko, co chcesz, bez konieczności tworzenia przyczyn. Więc gdybym miał całkowitą wolną wolę, powinienem móc zacząć mówić po chińsku już teraz, mimo że nigdy się go nie uczyłem. Czy mam taką wolną wolę, żeby zacząć mówić po chińsku już teraz? Nie, ponieważ nie stworzyłem do tego przyczyn. Ale czy wszystko jest z góry ustalone? Czy to z góry ustalone, że nigdy nie będę w stanie mówić po chińsku? Nie, ponieważ jeśli jestem w stanie stworzyć przyczyny, mogę się uczyć i mówić po chińsku. Więc rzeczy też nie są z góry ustalone. Więc nie myśl karmy jako z góry ustalone.

Czasami myślę karmy jest wyjaśnione w bardzo uproszczony sposób dla początkujących: „Jeśli zabijesz kozę, urodzisz się jako koza”, tego typu rzeczy. Ale tak na prawdę, karmy jest bardzo skomplikowany. Jeśli spojrzysz na cokolwiek w życiu, jest tak wiele przyczyn i Warunki które muszą się połączyć, aby coś powstało. To nie jest tylko jedna przyczyna. Istnieje główna przyczyna, ale jest ich wiele, wiele, wiele Warunki które też muszą tam być.

Chodzi o to, że miejsce, w którym się odrodzimy i sposób, w jaki się odrodzimy, nie jest tylko naszym wyborem. To nie jest tak, że umierasz, a potem siadasz na jakiejś chmurze, patrząc w dół i mówiąc: „No, zobaczmy, trochę się nudzę, gdzie mam się odrodzić?” „Potrzebuję matki i ojca, wiesz, wyślij teraz swoje aplikacje, sprawdzę cię i wybiorę miejsce, w którym mam się odrodzić”. Nie, to tak nie działa, ponieważ jesteśmy uwarunkowanymi istotami. W tym czasie umieramy, w zależności od tego, jaki rodzaj myśli jest w naszym umyśle iw zależności od tego, jakiego rodzaju karmy dojrzewa w momencie naszej śmierci, nasz strumień umysłu zostaje przyciągnięty do innego rodzaju odrodzenia. I po prostu jesteśmy tam zdmuchnięci przez wiatry karmy. W ten sam sposób, w jaki większość naszego życia żyjemy automatycznie, w chwili śmierci umieramy automatycznie. Dlatego naprawdę musimy nauczyć się być znacznie bardziej świadomi teraz, kiedy żyjemy, aby mieć jakąkolwiek nadzieję na czas śmierci.

Dlatego rozsądnie jest starać się odpowiednio pielęgnować dobre uczynki i unikać złych.

Jeśli nasze odrodzenie ma zależeć od naszych działań, powinniśmy stworzyć przyczynę szczęścia i unikać przyczyny cierpienia. I tak są cztery główne cechy karmy które zostały omówione w tej sekcji:

  • Pierwszym z nich jest pewność działań i ich rezultatów.
  • Drugi to mnożący się charakter działań.
  • Trzeci to brak konieczności stawienia czoła konsekwencjom działań, których się nie zrobiło.
  • A po czwarte, raz popełnione działania nie znikają.

Więc zajmiemy się tymi czterema charakterystykami następnym razem. Ale może masz teraz jakieś pytania?

Pytania i odpowiedzi:

Publiczność: Karma nie jest z góry ustalone, ponieważ możemy się zmienić karmy.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Jak możemy to zmienić? Oczyszczając szkodliwe działania i stwarzając dobre działania, a także poświęcając się i czyniąc modlitwy i aspiracje, ponieważ to może kierować tym, jak karmy dojrzewa. A także możemy wpływać na to, jak nasz karmy dojrzewa patrząc na warunki współpracy. Ponieważ, jak mówiłem, „to nie tylko jedna przyczyna tworzy rezultat”. Na przykład, w przykładzie mojej przyjaciółki z Bangkoku, miała ona mocno negatywną opinię karmy tam. Ale gdyby nie poszła na to przyjęcie, to karmy nie dojrzałby wtedy. Albo, gdyby poszła na to przyjęcie, ale nie przyjęła zaproszenia tego faceta, żeby wyjść, to karmy nie mógł dojrzeć w tym momencie. Albo gdyby zamiast w Bangkoku była gdzie indziej, potoczyłoby się to inaczej. Jest ich więc wielu Warunki, również w tym życiu, co może mieć wpływ na to, jak karmy dojrzewa. Podobnie, kiedy ktoś umiera, odmawiamy specjalne modlitwy i dedykacje za tę osobę co siedem dni, ponieważ jeśli w tym czasie nie odnalazła ona odrodzenia, przechodzi przez małą mini-śmierć na etapie pośrednim, a w tym czasie nasze modlitwy i praktyki mogą wpływać na ich umysł i pomagać innego rodzaju karmy dojrzewać, co może być dla nich korzystniejsze. Dziś mija drugi tydzień od śmierci mojej mamy, więc mam zamiar zrobić dla niej specjalne dedykacje i modlitwy. Bo gdyby się nie odrodziła, jest szansa, że ​​dokonałaby takiej mini przemiany ciało, i jej karmy mogła na nią pozytywnie wpłynąć siła naszych modlitw, intencji i poświęcenia, które pomogłyby jej w przyszłym życiu

Publiczność: Jaka jest różnica między intencją a motywacją?

VTC: Intencja jest jednym z elementów motywacji. Z motywacją jest przedmiot, emocja i intencja. Dzieje się wiele różnych rzeczy, aby mieć pełną motywację.

Publiczność: Jaka jest przyczyna intencji?

VTC: Przyczyną intencji jest poprzednia chwila intencji. Ponieważ intencja jest jednym z wszechobecnych czynników mentalnych, zawsze tam jest. Ale wtedy na to, co umysł ma intencje, wpływają inne czynniki mentalne: miłość, nienawiść, uraza, życzliwość i wszystkie tego rodzaju rzeczy.

Publiczność: Jeśli dana osoba jest alkoholikiem lub narkomanem, czy może zrobić konkretne rzeczy, aby jej pomóc karmy?

VTC: Powiedziałbym tak. I powiedziałbym, że jest alkoholikiem lub narkomanem, że może być element karmy wpływając na to. Ale jest też duży element tego, o czym myślą w tym życiu oraz jakie są ich motywacje i intencje w tym życiu. Tak więc bycie alkoholikiem nie jest tylko wynikiem wcześniejszego karmy. Jest to również wynik tego, o czym myślisz i gdzie wkładasz swoją energię w tym życiu. I dlatego ważne jest, aby spojrzeć na to, gdzie kierujemy nasze umysły nawet w tym życiu, gdzie je umieszczamy.

Zbyt łatwo jest powiedzieć: „Mam ten problem i to tylko z powodu karmy”. Coś w rodzaju powiedzenia: „Cóż, wiesz, co mam zamiar zrobić? To tylko problem karmiczny”. Cóż, to jest oddawanie naszej mocy, ponieważ chociaż możemy mieć problem z nadużywaniem substancji, możemy coś z tym zrobić. Bo wszyscy mamy problemy, prawda? Wszyscy mamy własne obsesje, własne rodzaje uzależnień, własne obiekty przywiązań, które „nie podlegają negocjacjom”, rzeczy, które „muszę mieć, bo inaczej nie przeżyję”. Ale pracujemy z tymi w tym życiu i staramy się ujarzmić przywiązanie i przekierować naszą uwagę na inne rzeczy.

Ale jednocześnie możemy to zrobić oczyszczenie praktykujcie i mówcie: „Cokolwiek negatywnego karmy Być może stworzyłem w przeszłości coś, co powoduje ten konkretny problem, którego teraz doświadczam. Chcę to wyznać i oczyścić”. Jeśli karmy został stworzony w przeszłości i już dojrzał, nie możemy go powstrzymać przed dojrzewaniem, ponieważ już dojrzał. Ale jeśli jesteśmy w środku sytuacji, wciąż może ich być trochę karmy które mogą dojrzeć jutro, następnego dnia i pojutrze. Więc kiedy się oczyszczamy, staramy się zatrzymać to negatywne karmy od dojrzewania.

Publiczność: Czy złość unieważnić niepoświęconą zasługę?

VTC: Więc zrobiłeś jakiś cnotliwy czyn, ale potem nie poświęciłeś zasługi, a potem się złościłeś. A więc, czy to unieważniło całą zasługę, całą sprawę? To zależy. To zależy od tego, na kogo się złościsz, jak silny jesteś złość było, jak długo byłeś zły i na co byłeś zły. Więc nie możesz powiedzieć w żadnej konkretnej sytuacji, ale zdecydowanie, jeśli tego nie poświęciliśmy, złość zniszczy zasługę, którą stworzyliśmy.

Publiczność: Czy zawsze warto się poświęcać?

VTC: TAk. Zawsze warto się poświęcić. Możesz mieć zmysł biznesowy. Kiedy dostajesz wypłatę w piątek, zostawiasz ją na stoliku do kawy czy odkładasz do banku? Wpłacasz do banku. Nie zostawia się go na stoliku do kawy. Tak samo jest, kiedy tworzysz zasługi, poświęcasz się. Nie zostawiasz tego tak po prostu. Więc pomyśl o tym. Naprawdę zastanówcie się nad tymi tematami i nad tym, o czym rozmawialiśmy na poprzednich zajęciach. Naprawdę pomyśl o tym i poczytaj trochę w różnych tekstach o odradzaniu się karmy. Pomyśl: „Jeśli naprawdę wierzę w odradzanie się, jak to zmieni moje życie? Jeśli naprawdę w to wierzę karmy, jak to zmieni moje życie?”

Nauka ta kończy się na ofiarowanie mandali po naukach i modlitwach dedykacyjnych.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.