Najlepsze dawanie

Najlepsze dawanie

Część serii nauk dotyczących zestawu wersetów z tekstu Mądrość Mistrzów Kadam.

  • Jak manifestuje się zaborczość?
  • Badanie, co czyni coś lub kogoś „naszym”
  • Bycie „wyjątkowym”

Mądrość Mistrzów Kadam: Najlepsze dawanie (pobieranie)

Najlepszym dawaniem jest brak zaborczości.

Zaborczość to umysł, który (mówi): „Jest mój. To jest moje. To należy do mnie. Nie należy do nikogo innego”. Bardzo łatwo to zobaczyć w kategoriach posiadania. „Ta drewniana łyżka jest kopalnia. Te pałeczki są kopalnia. Nie są twoje. Ten koc jest kopalnia, to nie jest twoje. Chcę go zabrać ze sobą, kiedy zmieniamy pokoje. Przepraszam, nie możesz, to nie jest twoje. Co? Jego kopalnia”. Dość łatwo dostrzec zaborczość w odniesieniu do rzeczy fizycznych i jak trudno jest porzucić przedmioty materialne.

Ale zaborczość ma wiele innych przejawów. Posiadamy wiedzę i czasami nie chcemy, aby inni ludzie wiedzieli to, co my wiemy, ponieważ wtedy mogą być tak dobrzy lub tak samo kompetentni jak my, a nie chcemy tego, ponieważ wtedy nasza reputacja może spaść.

Czujemy się zaborczy w stosunku do ludzi. „To moja matka, mój ojciec, mój mąż/żona/brat/siostra. Kot. Żaba zwierzęca. One sa moje." I my je posiadamy.

Możemy być bardzo zaborczy w stosunku do innych ludzi i całkiem interesujące jest pytanie: „A co z tą drugą osobą jest moja?” Ponieważ tak jak w przypadku obiektu, można go całkowicie przeanalizować i nie ma w nim niczego „moje”. W drugiej osobie nie ma też niczego „moje”. Teraz ktoś może powiedzieć: „Cóż, mamy to samo DNA. Lub podobne DNA. Ale nasze DNA nie jest nasze. Nasze DNA pochodziło od wielu, wielu przodków wcześniej, nie wiadomo jak daleko, kiedy zaczęło istnieć DNA. Więc nasze DNA nie jest nasze. W każdym razie DNA to materiał materialny. Nie jest całkiem „moje”. Mam na myśli „moje DNA…” Wyciągasz swoje DNA i „och, to jest takie piękne, ponieważ to moje DNA”. Nie, nie sądzę. Więc co z drugą osobą jest naprawdę nasza? Dlaczego jesteśmy zaborczy w stosunku do innych ludzi? Nie chcemy dzielić się nimi z innymi ludźmi. Chcemy być wyjątkowi w ich oczach.

Cała ta zaborczość w stosunku do ludzi ma związek z byciem wyjątkowym. Są wyjątkowi w naszych oczach, my jesteśmy wyjątkowi w ich oczach. Właściwie o co w tym wszystkim chodzi? Cała ta wyjątkowość? Czy istnieje obiektywnie? A może to tylko nasz umysł decyduje o wyjątkowości? Rodzaj naszego umysłu to wymyśla, prawda? Poprzez pewien kontakt, częste widywanie się z kimś, pewne interakcje, może nawet ceremonię, wtedy „oni są moi”. Ale co tak naprawdę w tej drugiej osobie jest „moje”? A co tak naprawdę w tej drugiej osobie jest „wyjątkowe”? Jeśli zajrzę do ich wnętrza, czy jest gdzieś wyjątkowość? Cóż, często są wyjątkowi – dla mnie – bo ja jestem dla nich wyjątkowa. I wszyscy lubimy być wyjątkowi. Ale bycie wyjątkowym to coś stworzonego przez umysł. To nie jest obiektywna istota. Tworzymy wyjątkowość.

Ponieważ ta żywa istota nie zawsze była dla nas wyjątkowa. W poprzednich wcieleniach prawdopodobnie nawet ich nie znaliśmy. A może byli dla nas wyjątkowi, ponieważ byli naszym wrogiem w poprzednim życiu. Więc ta sprawa posiadania ludzi, wyjątkowość, musimy się temu przyjrzeć.

Możemy czuć się zaborczymi także wobec naszej tradycji buddyjskiej. To jest *moja* tradycja buddyjska. Lub ogólniej: „To jest *moja* religia”. "To jest moje. Posiadam to. I nie wiem, czy chcę, żeby ludzie tacy jak ty kręcili się wokół mojej religii. Chyba że kibicujesz temu jak drużyna piłkarska i mamy więcej ludzi niż konkurujące religie. To dobrze." [śmiech]

Cała ta sprawa z posiadaniem jest dość dziwna, prawda? Kiedy naprawdę na to patrzymy. I zdać sobie z tego sprawę w rzeczywistości…. W mowie konwencjonalnej mówimy: „To jest moje, to jest twoje”. Ale w rzeczywistości, gdy trochę przeszukamy, tak naprawdę nie ma niczego, co jest nasze. Kiedy weszliśmy w to życie, nie mieliśmy nic. Możesz powiedzieć: „Cóż, miałem… ciało”. Ale znowu, nasz ciało pochodzili od naszych przodków, którzy przeszli całą drogę z powrotem do małp i tak dalej. A nasze ciała pochodzą z całego jedzenia, które zjedliśmy. Możesz powiedzieć: „Cóż, miałem matkę. Moja matka jest moja. Miałem rodziców. Mój ojciec jest mój. Co jest „moje” w twojej matce i ojcu? Jeśli masz braci i siostry, oni również należą do twoich braci i sióstr. Czy to oznacza, że ​​kiedy masz pięciu lub sześciu braci i sióstr, masz tylko jedną piątą lub jedną szóstą matki i ojca? Bo musisz się nimi podzielić. Co tak naprawdę jest „moje” w innej osobie?

Dość ciekawe do przemyślenia. I zobaczyć, że tak naprawdę nie ma nic, co jest z natury nasze. Rzeczy przychodzą, rzeczy odchodzą. Przychodzą relacje, związki się rozpadają. Jeśli nie rozpuszczają tego życia, rozpuszczają się w chwili śmierci, a my stajemy się nowymi ludźmi w naszym następnym życiu.

Najlepszym dawaniem jest brak zaborczości.

To nie znaczy, że oddajemy ludzi, z którymi jesteśmy blisko. Oznacza to, że możemy przestać być wobec nich tak zaborczy, tak zazdrośni, tak przywiązani do nich: „Jesteś wyjątkowy dla mnie, ja muszę być wyjątkowy dla ciebie”. Możemy im dać – kiedy odpuścimy naszą zaborczość – dajemy tym innym ludziom wolność. Przestajemy naciskać na nich, by byli tym, kim chcemy, żeby byli. Zatem najlepszym dawaniem jest brak zaborczości.

Kiedy myślimy o tym, że tak naprawdę niczego nie posiadamy – ani innych ludzi, ani nawet naszych ciał, naszych rzeczy, czy czegokolwiek – wtedy czasami bardzo się boimy, mówiąc: „Nie mam niczego”. I to niesamowite pragnienie i przywiązanie przyjdź: „Muszę coś mieć”. Ponieważ definiujemy siebie w relacji do zewnętrznych obiektów, ludzi i społeczeństw. I oczywiście musimy być kimś, inaczej możemy nie istnieć. Więc jeśli myślimy, że nic nie mamy, zamiast czuć się wolnym, czujemy strach.

Teraz ktoś może powiedzieć: „Jak, u licha, czułbyś się wolny, nie mając niczego?” Ponieważ sam strach, ten stan umysłu jest tak wąski i tak ograniczający. Czy wolność nie jest bardziej pożądana? A kiedy masz poczucie wolności, to jest tak wiele możliwości, jest tak duża elastyczność, jesteś w zgodzie z nietrwałością. Kiedy trzymamy się rzeczy, chcemy, aby wszystko było naprawione i trwałe. Kiedy nie jesteśmy zaborczy, jesteśmy bardziej zestrojeni z rzeczywistością rzeczy powstających z przyczyn i Warunki i znikanie, zmienianie się w coś innego z przyczyn i Warunki. Im bardziej możemy zaakceptować ten przepływ, tym bardziej spokojny jest nasz umysł, im mniej się boimy, tym bardziej jesteśmy spokojni. Bo wtedy za każdym razem, gdy na coś patrzymy, jak mówią, uświadamiamy sobie… Wiesz, mamy swój specjalny kubek, który tak bardzo nam się podoba, ale jeśli mówimy sobie: „Mój kubek jest już zepsuty”, to my”. ponownie zdajemy sobie sprawę, że nie zawsze będziemy w posiadaniu pucharu, już jest zepsuty. Używam go, zanim się zepsuje, ale zepsucie jest w jego naturze, ponieważ nie będzie trwałe i pozostanie tam na zawsze. To samo z ludźmi. Już się rozdzieliliśmy, więc cieszmy się sobą, gdy jesteśmy razem, zamiast posiadać się nawzajem, ograniczać się nawzajem, mieć wymagania i oczekiwania oraz zaborczość wobec siebie. Zaakceptujmy to, tak jak mówiłem wczoraj wieczorem, ludzie są bańkami karmicznymi, przyjdź, przyjdź, odejdź. Wtedy umysł ma o wiele większą swobodę w docenianiu poszczególnych istot, ponieważ nie zawsze czegoś od nich chcemy. A zaborczość to bardzo, że czegoś chcemy.

Więc uwolnijmy strach.

Publiczność: Rozumiem, co mówisz intelektualnie, ale w zasadzie przyprawia mnie to o mdłości. [śmiech] Tam, gdzie idzie mój umysł, jest całkowicie odłączony.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Tak, więc idziemy do tego, że wtedy jedyną rzeczą, którą mam, jestem ja, więc jest ten duży, solidny, konkretny ja, który jest z natury istniejący i trwały, i to wszystko, co mam. I wszystko inne, co już odeszło i się zmienia. Ale ilekroć czujemy tego rodzaju [napięcie[, musimy spojrzeć na to uczucie, jaka jest koncepcja stojąca za tym uczuciem. To całkowicie zła koncepcja, prawda? Nie ma tam konkretnego mnie, który byłby odłączony od wszystkiego innego. Jestem po prostu dotknięty przyczynami i Warunki i środowisko, a to, kim jestem w danym momencie, jest tylko sumą skutków tych przyczyn i Warunki na tym, co było w poprzedniej chwili. Jesteśmy zdecydowanie związani ze wszystkim i wszystkimi. Więc nie bierz tego….. To bardzo interesujące, kiedy czasami wpadamy w pustkę, to, co robimy, to: „Ok, nic z tego nie istnieje z natury, ale jestem JA. I z tym też musimy się zmierzyć. Ponieważ nie ma tak solidnego MNIE. Istnieje JA, ale jest to coś chwilowego, co się zmienia, co nie ma jednej tożsamości przez całe życie, że „to właśnie jestem”. I to dziwne, kiedy zaczynasz tak myśleć, nawet na poziomie fizycznym, ile naszego ciało Zmienia się. Za każdym razem, gdy wdychamy i wydychamy nasze ciało jest inny i jesteśmy pod wpływem środowiska. Za każdym razem, gdy jemy jedzenie lub za każdym razem, gdy sikamy, nasz ciało zmienia się, jesteśmy pod wpływem środowiska. Nie ma jednego stałego ciało tam.

I mój Boże, nasz umysł. Czy masz taki sam umysł, jak wtedy, gdy zaczynaliśmy rozmowę? Nie. Nasz umysł jest inny, jest pod wpływem rzeczy, które słyszymy, potem myślimy, przetwarzamy i rozmyślamy. The ciało a umysł ciągle się zmienia, jak na świecie osoba ma być stała, odrębna i z natury istniejąca? Niemożliwy.

Musimy się trochę zrelaksować. Mamy tendencję do ściskania się, lgnięcia i dokładnie to robimy w chwili śmierci. Wszystko to jest praktyką na czas śmierci, kiedy widzisz tę błędną koncepcję przywiązanie wejdź w swój umysł, a następnie przetwórz go i zdaj sobie sprawę, że nie ma tam niczego, do czego mógłbyś się przyczepić. Coś tam jest, ale istnieje tylko przez poczęcie i nazwanie, ale to wszystko.

[W odpowiedzi na publiczność] Mam na myśli to, że widzimy to poczucie, że jestem prawdziwy ja i jestem oddzielony od wszystkich innych i czuję się zagrożony. A potem powiedzieć: „Czy to prawda?” Tylko dlatego, że tak czuję, czy jest to oparte na rzeczywistości? Czujemy wiele rzeczy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i dlatego mamy tak wiele problemów na tym świecie. Dlatego „nie wierz we wszystko, co myślisz”.

[W odpowiedzi na publiczność] Kiedy śnisz, jest sen ciało, ale twoje marzenie ciało czy to nie? ciało. Może pojawić się inne uczucie, które pojawia się, ponieważ właśnie śniłeś. To tak, jak wyobrażasz sobie różne rzeczy. Jeśli wyobrażam sobie przebywanie z pewną osobą, jestem bardzo przywiązany do tego, że całe moje wewnętrzne uczucie się zmienia, nawet fizycznie, jak się czuję. Ale to jest produkt, odnoszę się do tego wyimaginowanego obiektu. Możemy czuć rzeczy bez zewnętrznego obiektu, który sprawia, że ​​nasze ciało poczuć coś. Jeśli skupimy się na tym, że coś jest bolesne, staje się to naprawdę bolesne. Tak jak wtedy, gdy odczuwasz ból, jeśli wyobrazisz sobie światło wpadające w ten obszar, może to pomóc zmniejszyć ból. Jeśli robisz tonglen medytacja zmienia to, jak odnosisz się do swojego bólu. Tak więc wszystkie te rzeczy zależą od wielu innych czynników.

Nawet nasz ciało, nawet fizycznie, jak kot mnie drapie, później nawet kot już mnie nie drapie, czuję drapanie.

Uderzasz się młotkiem, boli nie tylko moment po uderzeniu młotkiem, boli jeszcze długo po tym, nawet jeśli już nie uderzasz się tym młotkiem.

Chodzi mi o to, że rzeczy się zmieniają i jest wiele przyczyn i Warunki zaangażowany.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.