Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Życzliwość naszych rodziców

Życzliwość naszych rodziców

Część serii nauk dotyczących zestawu wersetów z tekstu Mądrość Mistrzów Kadam.

  • Widząc, że wszystkie czujące istoty były naszą matką
  • Wyzwanie myślenia o odrodzeniu
  • Ojcowie i trudne relacje z rodzicami
  • Z myślą o życzliwości naszych rodziców lub opiekunów
  • Pogodzenie się z trudnymi relacjami z rodzicami

Mądrość Mistrzów Kadam: Siedmiopunktowa przyczyna i skutek, część 1 (pobieranie)

Mówiliśmy o rozwijaniu altruizmu. Chociaż wszyscy słyszeliście nauki na bodhiczitta zanim pomyślę, że dobrze jest je przejrzeć, ponieważ mogłeś lub nie myślałeś o nich regularnie podczas odosobnienia. Czasami skupiasz się na jednej rzeczy, a na innych robisz bardzo szybko. Więc dobrze jest sobie o tym przypomnieć.

W oparciu o generowanie zrównoważenia następnie kultywujemy bodhiczitta jedną z dwóch metod. Pierwsza z nich to siedmiopunktowa metoda przyczynowo-skutkowa i zaczyna się od zobaczenia, że ​​wszystkie czujące istoty były naszą matką.

Dla ludzi Zachodu może to czasami stanowić problem. Po pierwsze dlatego, że nie jesteśmy pewni odrodzenia. Czy naprawdę się odrodziliśmy? Czy to prawda, że ​​wszyscy byli z nami wcześniej w każdym związku? Skąd to wiemy? Cała ta dyskusja o odrodzeniu. Ale nie zamierzam teraz wchodzić w to, ponieważ to mogłoby pójść w innym kierunku przez kilka tygodni i chcę pozostać w tym kierunku.

Drugim problemem, jaki czasami mają z tym ludzie, jest to, że nie dogadują się ze swoimi rodzicami, więc widząc czujące istoty podobne do twojej matki, mówią: „Hmmmm”.

A potem po trzecie, czasami ojcowie sprzeciwiają się: „Chwileczkę, jak to się dzieje, że skupia się na matkach i co z nami?” Zwłaszcza ojców, którzy w dzisiejszych czasach są bardziej zaangażowani w opiekę nad dziećmi.

Właściwie obejmuje ojców. W dawnych czasach ojcowie nie byli tak bardzo zaangażowani w opiekę nad dziećmi, a zajmowała się tym głównie matka. Poza tym wydaje mi się, że zwykle mówią o matce z powodu czynników biologicznych, ponieważ to ona nosi dziecko w brzuchu przez dziewięć miesięcy i musi przejść przez poród, który, jak mówią, boli jak cholera. Współczucie dla tego płaczu, wrzasku, sikania, robienia kupy, rzeczy, przez które przeszłaś taką agonię, rodząc to, jest czymś ze strony matki, kiedy się nad tym zastanowisz. Więc może dlatego mówią matki. Ale ojcowie są zdecydowanie uwzględnieni, więc jeśli masz bliższą relację z ojcem, zrób to. Jeśli masz bliższy związek z ciotką, wujkiem, opiekunem, dziadkiem, rodzicem zastępczym lub kimkolwiek innym, kto naprawdę pomógł ci, gdy byłeś dzieckiem, wykorzystaj tę osobę.

Powiedziawszy, żeby myśleć, że byli naszymi rodzicami, a potem myśleć o wszystkim, co nasi rodzice dla nas zrobili, to naprawdę coś. Jak właśnie powiedziałem, przez pierwsze kilka lat po urodzeniu dziecka jesteś całkowicie pozbawiony snu. Nie sądzę, żeby ktokolwiek tutaj był rodzicem, nie mamy żadnego bezpośredniego doświadczenia. Ale jeśli rozmawiasz z jakimiś rodzicami, jeśli rozmawiasz z własnymi rodzicami, to jedna z pierwszych rzeczy, które mówią, to płacz dziecka i wstawanie w środku nocy, aby je nakarmić, i robią to z radością, co ja nie mogę sobie wyobrazić. Wystarczy, że kot budzi mnie w środku nocy. Ale płacz dziecka? Kot, którego mogę po prostu odepchnąć. Poczeka do rana, nic jej nie jest. Ona nie głoduje. Ale dziecko? Nie możesz tego zrobić. Trzeba go wstać i nakarmić, a rodzice robią to chętnie i radośnie, od lat, każdej nocy. To prawie przekracza moje zrozumienie. I że nie wychowują tego, kiedy jesteś starszy. Przynajmniej moi rodzice nie. Wspominali o tych wszystkich innych rzeczach, które robiłem, kiedy byłem dzieckiem, o których mówiono werbalnie na każdym spotkaniu rodzinnym i każdym zapoznaniu się z nowymi ludźmi: „No cóż, kiedy miała dziesięć lat, zrobiła to…”. Ale nigdy nie mówią: „Och, przez pierwsze kilka lat budziła mnie co noc z płaczem i wstawałem, żeby ją nakarmić, i chociaż nie mogłem przespać całej nocy…”. Nigdy tego nie powiedzieli. To po prostu zdumiewające.

Potem muszą nas chronić, gdy się starzejemy. Jako małe dzieci i małe dzieci robimy niesamowite rzeczy. Pamiętam, że kiedyś w DFF dzieliliśmy się doświadczeniami. Czy ktoś z was był tam, kiedy ludzie opowiadali nam o tym, co zrobiliśmy? To było niesamowite. Po prostu niegrzeczne rzeczy, które zrobiliśmy. Po pierwsze, kiedy byliśmy małymi dziećmi, mieli te druciane lokówki. Cóż, w dzisiejszych czasach wszelkiego rodzaju metalowe rzeczy. Wkładasz je do gniazdka elektrycznego. Teraz mają rzeczy, które mogą zabezpieczyć przed dziećmi, ale kiedy dorośliśmy, nie mieli. Ilu z nas próbowało to zrobić, a nasi rodzice musieli nas przed tym chronić. Potem była jedna osoba, która zobaczyła, że ​​pod zlewem stoi puszka jakiegoś ładnie wyglądającego napoju, o którym pomyśleli: „Och, to ładny kolor, chcę go łykać”. To było zatrucie szczurów.

Poza tym, kiedy jesteśmy dziećmi, wkładamy do ust różne rzeczy. A ty się dusisz, a twój rodzic musi przyjść…. widziałem to z Lama Osel, kiedy był małym dzieckiem i włożył coś do buzi i zaczął się krztusić, a tam stała grupka mnichów, nikt z nas nie wiedział, co robić, bo nie mieliśmy dzieci. A jego mama po prostu podeszła, podniosła go za nogi, powiesiła go do góry nogami, uderzyła go, to coś wyszło, położyło go i poszła dalej. W tym czasie był jej czwartym lub piątym dzieckiem, była bardzo doświadczona. Ale wiesz, to jest to, co muszą zrobić rodzice.

Potem jedziemy na rowerach, spadamy i rozbijamy głowę. Czy otworzyłeś sobie głowę, kiedy byłeś dzieckiem? Mój brat zrobił coś, kiedy był mały, z rowerem…. Nie pamiętam, co to było. Wstał, ale nie mógł chodzić, moi rodzice zawieźli go na pogotowie i bardzo się o niego martwili. Prześwietlenie i tak dalej było również drogie. A potem robi się prześwietlenie, a on podskakuje i odchodzi od stołu rentgenowskiego. Prawie się z tym wpasowali.

Opowiadałem ci o tym, jak wjechał swoim trójkołowcem na głębszy koniec basenu i trzymał się go na dnie basenu. I na szczęście był tam człowiek, który czyścił baseny, był w pobliżu, zanurkował i go wyciągnął.

To, co ludzie muszą robić, aby utrzymać nas przy życiu, kiedy jesteśmy dziećmi, jest zdumiewające. I robią to bardzo szczęśliwie.

Następnie dają nam wykształcenie. Siedzą tam i mówią „goo goo, gah gah” i poruszają ustami, abyśmy wiedzieli, jak poruszać ustami i nauczyli się mówić. Nie urodziliśmy się umiejąc mówić, ludzie musieli nas uczyć. Wskazywali na rzeczy i „co to jest?” Widziałeś kiedyś rodziców z dziećmi? To właśnie robią.

A potem oczywiście byliśmy w supermarkecie, gdzie robili zakupy i krzyczeliśmy. Chcieliśmy czegoś, a oni tego nie dostali, a my krzyczeliśmy i krzyczeliśmy. Albo zabierają nas do kina i krzyczeliśmy, a wszyscy na nich patrzą.

Albo lecimy samolotem. O mój Boże. Nie mogę uwierzyć…. Miałem trzy lata. Mój brat miał jakieś trzy miesiące, coś takiego. A mój tata już przyjechał do Kalifornii z Chicago. Moja mama wsiadła do samolotu z nami dwojgiem. To było w 1953 roku, kiedy samoloty śmigłowe leciały naprawdę wolno. Wszystkie te godziny od Chicago do Los Angeles z dwójką małych dzieci. O mój Boże. Do tej pory nigdy o tym nie myślałem, ale mając wystarczająco dużo lotów z niemowlętami i małymi dziećmi, o mój Boże.

Potem oczywiście idziemy do szkoły i nie chcemy robić tego, co mówią nauczyciele, chcemy robić to, co chcemy, a oni muszą nam pomóc zdobyć dobre wykształcenie i zachęcić nas do chodzenia na te wszystkie spotkania nauczycieli z rodzicami , Zapamiętaj? Pamiętasz, kiedy byliśmy oceniani na nasze obywatelstwo? Co oznaczało: „Jesteś bachorem czy nie?”

Słyszę teraz, jak wielu nauczycieli mówi, że jeden z naszych kandydatów na prezydenta zostałby natychmiast wysłany do gabinetu dyrektora, gdyby odważył się dziś wejść do szkoły podstawowej. Ale nasze zachowanie mogło być podobne. A potem wszystkie nasze napady złości i cały czas zachorowaliśmy. Przeszłam przez okres w pierwszej lub drugiej klasie, kiedy nie miałam ochoty chodzić do szkoły. Każdego ranka bolał mnie brzuch… Dopóki nie usłyszałem, jak za rogiem wyjeżdża autobus szkolny, i wtedy poczułem się lepiej – na tyle dobrze, by wstać z łóżka i oglądać telewizję przez cały dzień.

Jako rodzice musicie radzić sobie z wszystkimi tego rodzaju rzeczami. A potem, jeśli masz więcej niż jednego dzieciaka, musisz grać gliniarza, bo oni się biją. [Do publiczności] Założę się, że masz o tym wiele opowieści, z sześciorgiem dzieci. Masz też dużo rodzeństwa. Więc nasi rodzice muszą nas zerwać….

Naprawdę wiele przechodzą, aby wychować dziecko i zazwyczaj są z tego bardzo szczęśliwi. No dobra, wpadają w złe humory i krzyczą na nas, ale jesteśmy. Nie wyrzucają nas. Gdybyśmy byli najemcami. Gdyby odwiedził ich gość, który zachowywał się jak ich dzieci, poprosiliby gościa o odejście. Bardzo szybko. Ale nie proszą nas, abyśmy wyszli. Czasami nawet gdy mamy 40 lat i nadal mieszkamy w domu. Co jest teraz nową normą. Większość z nas wyszła z domu najpóźniej o 18. Ale teraz dzieci są w domu do nie wiadomo w jakim wieku.

Pomyśl o tym. Nigdy o tym nie myślałem, dopóki nie spotkałem Dharmy, ponieważ zawsze myślałem, że jestem [wyjątkowy], a świat kręci się wokół mnie, a moi rodzice mówili: „Jesteś takim cudownym dzieckiem”, tak bardzo, że im wierzyłem . A potem pomyślałem, że jestem darem Boga dla świata, a moi rodzice są moimi sługami. To znaczy, obsługiwałam ich, zmywałam naczynia i robiłam tego rodzaju rzeczy, odebrałam telefon i powiedziałam: „Zielona rezydencja, mówiąca Cherry Green”, co wszyscy ich znajomi uważali za cudowne. Więc w pewien sposób zarobiłem na utrzymanie. Ale zasadniczo moja postawa była tylko tym rozpieszczonym dzieciakiem, który uważał, że zasługuje na wszystko na świecie i ani razu nie pomyślał o uczuciach moich rodziców. Moja mama przeszła trzy operacje, kiedy byłam małym dzieckiem. Martwiłem się tylko o siebie. I ostatnia operacja, o której wiedziałem, że coś było naprawdę złe, bo to było jak cisza i wszystkie te rzeczy się działy. Nakręcana, miała raka i martwiła się, że umrze, i próbowała myśleć, kogo mój tata mógłby poślubić, by wychowywać dzieci, kiedy umrze, bo to było jak w 1963 roku i wtedy rak piersi… Nie umarła, przeżyła kolejne prawie pięćdziesiąt lat. Więc wszystkie te rzeczy dzieją się w rodzinie. I sprawy finansowe i sprawy prawne. I po prostu odsunąłem się, po prostu myślałem, że świat kręci się wokół mnie.

A potem poświęcenie trochę czasu na zastanowienie się nad tym, co naprawdę zrobili moi rodzice, aby wychować dzieci, naprawdę to doceniłem. I skłoniło mnie to do przemyślenia wszystkich moich narzekań na rodziców, zwłaszcza gdy trafiłem na nastolatki. Tylko skarga, skarga, skarga. To naprawdę sprawiło, że zrozumiałem, że wiele moich skarg było spowodowanych tylko przeze mnie egocentryzm. Oczywiście nie znałem wtedy Dharmy. Ale z pewnością pomocne byłoby poznanie Dharmy jako nastolatek.

Ale tak naprawdę dało mi to zupełnie inne spojrzenie na moich rodziców. I skłoniło mnie to do myślenia, że ​​nawet jeśli mieliśmy chwiejne relacje z naszymi rodzicami, to i tak to medytacja jest bardzo pomocny, ponieważ pozwala nam przezwyciężyć wiele naszych egocentrycznych myśli, które były związane z problemami w relacjach z naszymi rodzicami. I sprawia, że ​​naprawdę rozwijamy umysł przebaczania, gdy widzimy, jak wiele nasi rodzice zrobili dla nas i że robili wszystko, co w ich mocy. Że nie byli buddami. Dlaczego spodziewaliśmy się, że będą wszystkim, czym chcieliśmy, aby były i zrobią wszystko dla nas. Były to ograniczone czujące istoty, tak jak my. Mieli problemy fizyczne, psychiczne, finansowe, zdrowotne, wszelkiego rodzaju problemy, ale robili, co mogli, biorąc pod uwagę ich sytuację i własne możliwości. I robiąc to medytacja naprawdę pomogło mi to dostrzec i pozbyć się wielu urazów, które nosiłem przez długi czas.

Nawet jeśli możesz to zrobić medytacja o postrzeganiu czujących istot jako wszystkich, które były naszymi rodzicami, i widzeniu ich dobroci, nawet jeśli możesz to zrobić w kategoriach opiekuna, dziadka, kogoś innego, kto nie jest twoimi prawdziwymi rodzicami, nadal uważam, że jest to pomocne oprócz robienia tego w relacji z naszymi rodzicami, zwłaszcza jeśli mieliśmy zły związek, tak że naprawdę możemy się z tym pogodzić. I myślę, że ważne jest, aby pogodzić się z naszym wychowaniem. A zwłaszcza dla osób, które będą miały własne dzieci, szczególnie ważne jest, aby pogodzić się z rodzicami. Ponieważ jeśli nie pogodzisz się z rodzicami, to wpłynie to na twój stosunek do własnego dziecka. I będzie to miało wpływ na przykład, jaki dajesz własnemu dziecku.

Ponadto, kto chce nosić ze sobą wiele złych uczuć przez całe życie, obwiniając innych ludzi za nasze problemy, kiedy robili, co mogli. A teraz jako dorośli możemy pracować umysłem i zmieniać nasze problemy, zmieniać postawy, które powodują nasze problemy.

To są dwa pierwsze z siedmiu: widzenie czujących istot jako naszych rodziców i widzenie ich dobroci.

Po tym, jak poznałem Dharmę i zacząłem to robić medytacjawe własnym sercu zmienił się cały mój stosunek do rodziców i kilkakrotnie pisałam do nich listy „dziękuję” za wychowanie, a potem zaczęłam sobie uświadamiać, że za każdym razem w moje urodziny to właśnie rodzice powinni bądź gwiazdą, nie ja, bo to oni dali mi tego drogocennego człowieka ciało, podstawę mojego drogocennego ludzkiego życia, wychowała mnie i nauczyła dobrych rzeczy. Więc za każdym razem w moje urodziny, kiedy zacząłem myśleć w ten sposób, zacząłem do nich dzwonić i mówić: „Bardzo dziękuję, że mnie masz”.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.