Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Wielkie aspiracje bodhisattwów

Wielkie aspiracje bodhisattwów

Część serii krótkich przemówień na temat Nagardżuny Cenna girlanda porad dla króla podczas Zimowych Rekolekcji Mandziuśriego.

  • Co to znaczy dla bodhisattwów „pozostać w samsarze”
  • Parinirwana z perspektywy mahajany
  • Celem ekspansywnych modlitw aspiracyjnych, aby wzmocnić naszą miłość i współczucie
  • Ciągle wdrukowujące się w nasze umysły bodhisattwa idealny

Będziemy kontynuować te wersety Nagardżuny. Werset 485…. Poprzednie dwa wersety, które zrobiliśmy, dotyczyły poświęcenia i bodhiczitta i tak dalej. Ten werset następuje wraz z nim. Są w kolejności w Drogocenna girlanda”. Więc mówi:

Dopóki choć jedna czująca istota nie została jeszcze wyzwolona, ​​mogę pozostać na świecie dla tej istoty, nawet jeśli osiągnąłem niezrównane przebudzenie.

To jest to samo co modlitwa Shantideva:

Dopóki trwa przestrzeń
I tak długo, jak czujące istoty pozostają,
Do tego czasu mogę też trwać
Aby rozwiać nędzę świata.

To ten sam rodzaj znaczenia. Nie odchodzimy od czujących istot. Nie mówimy: „Jestem oświecony, ciao, powodzenia wszystkim. Życzę Ci dobrze. Do zobaczenia później."

Pomiędzy niektórymi ludźmi często pojawia się zamieszanie, ponieważ czasami w sutrach jest napisane, że bodhisattwowie pozostaną w samsarze aż do jej końca. Tak więc ludzie gromadzą się z tego, że bodhisattwowie nie chcą osiągnąć pełnego przebudzenia i że nie osiągają pełnego przebudzenia. Ponieważ jeśli osiągną pełne przebudzenie, nie będą dłużej przebywać w samsarze. Tutaj, kiedy to mówi w ten sposób, nie oznacza to, że bodhisattwowie pozostają w samsarze na zawsze. Mam na myśli, że już arya-bodhisattwowie nie są już w samsarze. Chodzi o to, że bodhisattwaWspółczucie jest tak silne, że gdyby lepiej było dla nich pozostać w samsarze i porzucić własne oświecenie, aby przynieść pożytek czującym istotom, byliby szczęśliwi mogąc to zrobić. Ale pamiętaj, ci bodhisattwowie mają niesamowitą zrzeczenie się samsary. Dla nich trzeci rodzaj dukkha, dukkha wszechobecnego uwarunkowania, którego nawet nie zauważamy ani o którym nie myślimy, dla nich mówią, że to jak mieć włosy w oku, to jest bolesne. Tak więc wyraźnie chcą wydostać się z cyklicznej egzystencji. To właśnie tego rodzaju stwierdzenie wskazuje na siłę ich współczucia, siłę ich umiłowania innych.

Jeśli na to spojrzysz, jeśli… bodhisattwaCelem jest przyniesienie korzyści czującym istotom, czy przyniosą one więcej korzyści czującym istotom po osiągnięciu stanu buddy lub przed? Tak więc wyraźnie chcą osiągnąć stan buddy tak szybko, jak tylko mogą, dla korzyści czujących istot. Ale ten sposób powiedzenia, że ​​pozostają aż do samsary, aż się skończy, wskazuje na ich współczucie. Nie oznacza to, że nie osiągają pełnego przebudzenia.

A kiedy to mówi w ten sposób, mówi o samsaricznym wszechświecie innych czujących istot. Nie chodzi o to, by pozostali we własnej samsarze z własnymi pięcioma skażonymi skupiskami. Chcą uwolnić się od własnych pięciu zanieczyszczonych agregatów. I robiąc to, są w stanie zamanifestować się w zanieczyszczonym świecie czujących istot, aby nas prowadzić i pomagać.

Więc to, co robimy, to również składanie tej obietnicy. „Tak długo, jak choćby jedna czująca istota…”. Nawet pierwszej. Nawet osoba, której nie możesz znieść. Nawet dżihadysta Johna. (Dowiedziałem się, że ma imię. To, które odcina głowy.) Albo nawet ci, którzy… Spalili żywcem jednego z jordańskich pilotów, których pojmali. ISIS to zrobiło. Właśnie spaliłem faceta żywcem w klatce i umieściłem wideo…. Cały świat muzułmański jest tym przerażony. Ale to po prostu niewiarygodne, że ludzie zrobiliby coś takiego. Więc nawet ktoś taki, kogo po prostu lubisz…. „Skąd pochodzą? Nie rozumiem…." Wiesz, że? Mamy przywilej ich nie rozumieć. Wyobraź sobie, że zostałeś przez nich schwytany. Wtedy jesteś przerażony w swoim umyśle… jeśli nie masz Dharmy. Nawet jeśli masz Dharmę, myślę, że byłoby to dość przerażające. Ale tak długo, jak jedna czująca istota, nawet ktoś taki, nie został jeszcze wyzwolony, nie będziemy po prostu nazywać ich czymś, wyrzucać ich przez okno, ignorować i pozwalać im mówić: „Tak, idź do piekła”. , tam należysz. Nie zrobimy tego. Ale mamy zamiar, mówi: „Obym mógł pozostać na świecie dla tej istoty, nawet jeśli osiągnąłem niezrównane przebudzenie”. Oznacza to, że będziemy nadal manifestować się jako bodhisattwowie, aby przynosić pożytek wszystkim tym czującym istotom, bez względu na to, kim są.

Zatem osiągnięcie parinirvany, z perspektywy mahajany, nie oznacza, że ​​twoje pięć skupisk ustaje. Znowu masz pięć skupisk, ale są to skupiska niezanieczyszczone. Twój ciało staje się sambhogakają. Nie to ciało, ale twój oświecony ciało jest sambhogakaja, przyjemność ciało lub zasób ciało. Twój umysł staje się dharmakają, prawdą ciało. Wciąż masz pięć skupisk, ale są one oczyszczone iw ten sposób wykorzystujesz wszystko w sobie dla dobra czujących istot.

Zawsze mamy tego rodzaju bodhisattwa modlitwy, które czasami, gdy je czytamy, wydają się nam niewyobrażalne. To tak, jak mogę powiedzieć, że nawet przez jednego totalnego ignoranta pozostanę w samsarze? To jak, jak mogę o tym myśleć? Albo poprzednie: „Niech wszystkie ich negatywności dojrzeją we mnie i oddam im całą moją cnotę”. To jak, co? Wiesz, że? Wydają się dziwaczne. TAk? To jak: „Cóż, nigdy nie dam rady…. Zgodnie z prawem karmy, nie mogę znieść nikogo karmy. Więc dlaczego tak się modlę? I nie mogę dać im mojej cnoty, więc dlaczego tak dedykuję?”

Celem tych wersetów jest wzmocnienie naszego współczucia, wzmocnienie naszej miłości do czujących istot tak, że kiedy napotykamy sytuacje, w których możemy pomóc, nie ma absolutnie żadnego wahania z naszej strony. A kiedy dochodzimy do punktu ścieżki, w którym jesteśmy naprawdę blisko uświadomienia sobie pustki, a w naszym umyśle pojawia się myśl typu „Och, jestem blisko ścieżki widzenia, mogę teraz osiągnąć własne wyzwolenie i skończyć z tym." Jeśli ta myśl się pojawi…. Przede wszystkim modląc się w ten sposób teraz i poświęcając się w ten sposób, zapobiegnie to powstaniu tej myśli. A nawet jeśli tak się stanie, natychmiast te wersety zabrzmią w naszym umyśle i powiemy sobie: „Nie, nie mogę tego zrobić. Nie mogę tego zrobić. Nawet kiedy byłem nieświadomą istotą, modliłem się, aby tego nie robić. Więc teraz, kiedy jestem kimś, kto posunął się dalej na ścieżce, nie mogę wyjść na czujące istoty.”

Więc widzisz wiele, jak różne wersety, które wypowiadamy, recytacje, które robimy – jak mówiłem poprzedniego dnia – zawsze dają nam najwyższy standard i ostateczny sposób, w jaki chcemy być. I zwykle porównujemy się do tego i mówimy: „To za dużo, jak mogę się tam dostać?” Ale te wersety nie są wypowiadane po to, abyśmy mogli myśleć o nich w ten sposób, porównywać się i mówić, że to bezużyteczne. To nasz zły sposób myślenia. Te wersety są ułożone w ten sposób, abyśmy wciąż odciskali się w naszym umyśle na nowo bodhisattwa ideał. I raz za razem to zobowiązanie do pracy dla dobra czujących istot, aż wszystkie czujące istoty zostaną wyzwolone. I dzięki sile wdrukowywania tego w nasz umysł raz za razem, znacznie ułatwia to podążanie ścieżką, aby się do tego trzymać dążenie i nie dać się zwieść.

Jest to podobne do tego, jak ciągle słyszymy, że pustka i zależne powstawanie są komplementarne. I słyszymy o tym, drapiemy się po głowach i pytamy „co tu się dzieje? Nie rozumiem." Ale sama siła myślenia o tym, słyszenie tego raz za razem, zasiewa nasiona, tak że kiedy mamy świadomość pustki, kiedy wyjdziemy z tej medytacyjnej równowagi, wtedy pomyślimy: „Och, ale ta pustka oznacza, że ​​rzeczy nadal istnieją. Oznacza to, że istnieją w zależności od siebie”, a to pozwoli nam łatwo mieć iluzję medytacja w post-medytacja czas. Natomiast jeśli nie zasiejemy tych nasion w naszym umyśle, stanie się to znacznie trudniejsze.

W ten sam sposób wiesz, jak wiele razy nauczyciele mówią nam o szamacie: „Tak, szamata jest bardzo dobra, ale nie daj się błogosławić w błogość lub zrównoważenie śamathy…”. Cóż, szama, nadal masz błogośćale kiedy wspinasz się w górę jhan, dhjan, w pewnym momencie osiągasz spokój, który podobno jest o wiele lepszym uczuciem niż nawet błogość, (to mówi paramitayana), więc nie ugrzęźnij w tym. Nie ma to na celu zniechęcenia nas do medytowania nad śamathą, ale zasiania ziarna w naszym umyśle tak, że kiedy zbliżymy się do jego urzeczywistnienia i kiedy zrealizujemy śamathę, nie utkniemy w jednej z form. koncentracje sfer lub bezforemne wchłonięcia sfer, ponieważ odcisnęliśmy się w naszym umyśle (dzięki uprzejmości naszych nauczycieli, którzy powtarzali to wiele razy), uważaj, aby nie utknąć, bo inaczej po prostu odrodzisz się w skupieniach lub bezforemnych absorpcji i nie osiągniesz przebudzenia.

Widzimy więc, że jest wiele rzeczy, z którymi chcemy się teraz zapoznać, chociaż możemy ich teraz całkowicie nie rozumieć, ponieważ umieszcza to odcisk, to nasienie w naszym umyśle, tak że kiedy potrzebujemy tych wskazówek, odcisk jest tam i będzie powierzchni, co w przyszłości znacznie ułatwi podążanie we właściwym kierunku.

Więc modlimy się w ten sposób. Dedykujemy w ten sposób. „Tak długo, jak choćby jedna czująca istota…”. Niektórzy latają. Jakiś karaluch. Może skorpion. Albo ten wąż w kącie. „…nie został jeszcze wyzwolony, czy mogę pozostać na świecie dla tej istoty…” Dla dobra tej istoty. Nie tylko dla własnej korzyści. Wcale mi to nie służy. Co? nie otrzymuję żadnych korzyści? Robię to tylko dla nich? TAk! Tylko ze względu na nich. „…nawet jeśli osiągnąłem niezrównane przebudzenie.”

Więc to bardzo ważne, aby poświęcać się w ten sposób. To znaczy, dlatego Lama Zopa Rinpocze w swoich dedykacjach swoje słynne zdanie: „Osiągnę pełne oświecenie i zamanifestuję się w piekielnych królestwach z ciałami tak niezliczonymi jak niebo przez eony tak długo, jak liczba ziaren piasku w 10 milionach rzek Ganges, aby wyzwolić czujące istoty sam na sam! "

„Sam sam? Ale… Rinpocze, potrzebuję towarzystwa”. [Śmiech]

Mówi: „Sam sam!” W ogóle cię nie spuszcza z haczyka. Wiesz, że? I dlaczego? Aby rozwinąć tę silną determinację i odcisnąć to w naszym umyśle teraz, aby rozwinąć ten rodzaj wewnętrznej odwagi i wewnętrznej siły. Dobra?

Oczywiście w tej chwili nie możemy nawet wyzwolić się „sami sami”. Wiesz, że? To tak, że potrzebujemy buddów, potrzebujemy naszych nauczycieli, potrzebujemy sangha, potrzebujemy pomocy. Ale kiedy jesteśmy w tym czasie, kiedy naprawdę możemy przynosić innym najwięcej korzyści, obyśmy nie unikali tego i obyśmy mogli powiedzieć: „sam w pojedynkę zamanifestuję się w najgłębszych światach piekielnych dla tych czujących istot, które są najbardziej poza kontrolą i najbardziej zaciemnionym, ale zamanifestuję się w tych piekielnych królestwach, aby im pomóc. [dusi się] To znaczy, to po prostu niesamowite myśleć w ten sposób. Prawda? Więc zróbmy to.

[W odpowiedzi na publiczność] Dobra, Abhisamayālankāra, kiedy mówi o bodhiczitta, mówi o trzech rodzajach bodhisattwów. Są „bodhisattwowie przypominający pasterza”, „podobni do wiosła-osoby”. bodhisattwa” i „królowa bodhisattwa”. Podaje trzy przykłady tego, jak bodhisattwowie postępują na ścieżce zgodnie ze swoim usposobieniem. Tak więc bodhisattwowie podobni do pasterza, pasterz idzie za trzodą i to on najpierw tam jest, więc oświecacie wszystkich, a potem stajecie się oświeceni. Wioślarz, siedzicie razem w łodzi, wiosłujecie, ale wszyscy przybywacie na drugi brzeg w tym samym czasie. Jak królowa, ty prowadzisz, a oni podążają za tobą. Dobra? Więc właściwie królowa jest lepsza, ponieważ najpierw osiągasz nirwanę, a potem masz wszystkie zdolności, aby wrócić i zdobyć wszystkich innych, aby ich tam poprowadzić.

Zawsze opisują te trzy, a potem zawsze mówią, że królowa jest najlepsza. Myślę, że to dlatego, że ludzie, którzy mogą czuć się bardziej komfortowo z pasterzami lub wiosłowcami, aby zmotywować ich w silniejszy sposób, aby naprawdę przejęli inicjatywę „samodzielnie”, zamierzam to zrobić.

[W odpowiedzi na publiczność] Kiedy podaję przykład, wydaje mi się, że „Cóż, jestem tutaj i nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego jak spalenie ludzi żywcem”. Tak więc jednym ze sposobów, aby to zrobić, jest powiedzenie: „I tak po prostu pójdę i ich uratować, pomimo koncepcji „Jestem trochę lepszy od nich”. Albo dużo lepszy od nich.

Ale to bardzo dobrze, jak mówisz, zobaczyć, że tak naprawdę nie różnimy się aż tak bardzo i że jeśli spojrzysz na ten kraj, kiedy zrzucili bombę, wielu ludzi wiwatowało. A niektóre z naszych działań w Iraku były naprawdę odrażające i tak dalej. I tak pomyśleć, gdybym urodził się w określonej sytuacji, mógłbym z łatwością myśleć tak, jak myślą niektórzy z tych ludzi. I nie oddzielać się.

To całkiem interesujące. Wczoraj odbyła się wielka narodowa modlitwa, a Chiny zrobiły wielki huk na temat Obamy i Dalajlama obaj tam byli. Nie chcieli, aby Obama spotkał się z Dalajlama. Więc Obama nie zaprosił Dalajlama do Białego Domu, ale widział go na tej narodowej modlitwie, która była bardzo publiczna. A potem, gdy wygłosił przemówienie, w szczególny sposób powitał „mojego przyjaciela”. Dalajlama który jest doskonałym przykładem współczucia i pokoju na tym świecie”. Więc zrobił to w bardzo publiczny sposób, wiesz? Ale powiedział też (co moim zdaniem było bardzo dobre): mówił o tym, jak często nadużywa się religii i jak ludzie źle rozumieją własną religię i używają jej do brutalnych celów, by krzywdzić innych. I tak określił, co się dzieje z ISIS i niektórymi z tych ludzi nadużywających islamu. A potem powiedział, ale wiesz, że podczas wypraw krzyżowych chrześcijanie robili to samo. Palili ludzi na stosie i tak dalej i tak dalej. I myślał, że po prostu daje lekcję historii czy coś takiego.

Cóż, republikanie i chrześcijańska prawica wybuchli i powiedzieli „jak śmiesz mówić tak o chrześcijaństwie, nigdy nie robimy czegoś takiego. A to, co robisz, to tylko usprawiedliwienie i ułatwienie wszystkim tym islamskim bojownikom, nie mówiąc tego za to, czym jest”. To było dla mnie niewiarygodne, ponieważ wszystko, co musisz zrobić, to studiować krucjaty i niewiarygodne jest to, co zrobił Kościół. Nawet w czasie II wojny światowej, która nie była tak dawno temu, nie wstawiali się za żadną z prześladowanych osób. Po prostu się z tym pogodzili. Nawet w Ameryce Południowej. Mam na myśli to, co się wydarzyło w całej historii katolickiej Ameryki Południowej pod rządami Kościoła. Ale wszyscy ci ludzie: „Nigdy tego nie robimy!”

[Odpowiedź dla publiczności] Kiedy naprawdę o tym myślisz, jeśli ktoś urodził się w określonej sytuacji, w której wszystko, co słyszysz wokół siebie, to pewien sposób myślenia, a ty nie masz żadnego dostęp do każdego, kto myśli w inny sposób, to oczywiście to uwarunkowanie po prostu przejmie twój umysł. Po prostu wyobraź sobie siebie, jaki byłeś, zanim spotkałeś Dharmę i gdybyś nie spotkał Dharmy. Jak byś myślał? Co byś teraz robił? TAk? Kto wie?

Uważam to za przerażające. Więc jeśli jesteś w pewnych okolicznościach i nie masz szczęścia spotkać kogoś innego, kto może zapewnić ci bardziej cnotliwą alternatywę, to….

Więc nie ma powodu, by być wyniosłym lub zadowolonym z siebie. Bo kto wie, jak odrodzimy się w przyszłości.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.