Osoba i agregaty

Osoba i agregaty

Część serii krótkich przemówień na temat Nagardżuny Cenna girlanda porad dla króla podczas Zimowych Rekolekcji Mandziuśriego.

  • Widząc, że dana osoba nie istnieje w skupiskach ani nie jest całkowicie oddzielona od skupisk
  • Zrozumienie osoby nie może być zbiorem skupisk
  • Badanie tego, jak myślimy, że istniejemy
  • Strach i niepokój przed śmiercią

Rozmawialiśmy o tym wersecie z Drogocenna girlanda gdzie Nagardżuna powiedział:

Człowiek nie jest ziemią, nie wodą,
nie ogień, nie wiatr, nie przestrzeń,
nie świadomość, nie wszystkie.
Jaka osoba może być inna niż ta?

Pierwsze trzy linijki, które sprawdzamy: jeśli dana osoba istnieje z natury, to powinna ona być możliwa do znalezienia w zbiorach. Ale to nie jest żaden z pięciu elementów, a osoba nie jest świadomością. Więc wyeliminowaliśmy osobę będącą jednością ze skupiskami. Nie możemy znaleźć osoby w skupiskach.

Inną opcją jest to, że dana osoba jest czymś całkowicie odrębnym od ciało i umysł. Tak mówi ostatnia linijka: „Jaka inna osoba mogłaby być poza tymi?” Jeśli weźmiesz wszystkie skupiska, a osoby tam nie ma, to czy istnieje osoba gdzieś indziej poza skupiskami?

Czasami mamy wrażenie, że „Tak! jestem mei jestem oddzielony od mojego ciało i umysł. Jestem tym uniwersalnym cesarzem, który kontroluje ciało i umysł. I wcale na tym nie polegam”. Mamy takie wyobrażenie: „Och, kiedy umrę, po prostu tam będę. The ciało ulegnie rozkładowi. Umysł zrobi wszystko, co zrobi. Ale pozostanę tam, spokojny, spokojny, pogodny, nie przestraszony.”

Czy kiedykolwiek miałeś takie wyobrażenie o sobie? „Będę, oddzielony od skupisk i skupisk, tak, śmierć, tego rodzaju rzeczy, ale to naprawdę nie wpłynie na mnie”.

Ale kiedy przyjrzysz się bliżej temu poczuciu „ja”, temu, w jaki sposób „ja” się pojawia, a potem powiesz: „No cóż, czy osoba rzeczywiście może istnieć oddzielnie od skupisk?” Czy znasz jakąś osobę, która istnieje oddzielnie od skupisk, przy czym ciało a umysł jest tutaj, a osoba tam? Z wyjątkiem Hollywood, gdzie wszystko jest możliwe, czy znasz miejsce, w którym dana osoba jest oddzielona od agregatów? Czy naprawdę myślisz, że istnieje ty że w chwili śmierci po prostu wynurza się z twojego ciało i umysł — z natury istniejąca ty to jest zawsze to samo, to zawsze jesteś ty, nad którym masz kontrolę, ponieważ jesteś ty? Czy istnieje coś takiego? To byłoby trochę trudne do zdobycia, prawda?

Więc w pewnym sensie wyczerpaliśmy dwie alternatywy. Nie możemy znaleźć osoby ani w skupiskach, ani nie możemy znaleźć osoby oddzielonej od skupisk. Jedyną rzeczą, w którą nie zajmowaliśmy się, jest ostatnia fraza trzeciej linijki, kiedy Nagardżuna mówi: „Nie wszyscy”. Oznacza to, że nie połączenie lub zbiór agregatów.

Wróćmy więc do tego. Bo dobrze, nie jestem moja ciało, indywidualnie nie jestem elementem ziemi, wiesz, tego rodzaju rzeczy…. Ale co jeśli mamy ciało i umysł razem? Wszystkie różne elementy plus składnik świadomości, łączymy je wszystkie razem…. Czy to nie ja? Czyż nie jestem kolekcją?

Czym jest kolekcja? Kolekcja to tylko kilka połączonych części. Żadna z części nie jest osobą. Jeśli zbierzesz razem grupę nie-osobowych, czy wymyślisz osobę?

[W odpowiedzi na publiczność] Tak, ale coś, co jest „moje” i coś, co jest „ja”, są różne. TAk? Okulary są moje, ale okulary nie są mną.

Więc zbiór agregatów, czy to ja? Każdy z sześciu składników: żaden z nich z osobna nie jest mną. Jak kolekcja może być mną? To tak, jakby mieć sześć pomarańczy, złożyć je razem i dostać banana. To nie zadziała.

Potem mówisz: „Ale czy na pewno?” Ponieważ część twojego umysłu mówi: „Cóż, może jeśli ułożymy wszystkie części w określony sposób, to będzie me”. Jakby to nie mogło być po prostu elementem ziemi siedzącym na stosie tutaj, elementem wody w misce tam i elementem ognia płonącym tam, świadomością siedzącą tutaj. Musimy je w pewien sposób poskładać.

Ale mimo to, jeśli są one połączone w określony sposób, nadal są zbiorem rzeczy, które nie są ludźmi. Więc w kontekście wrodzonej egzystencji oznacza to, że musisz być w stanie znaleźć coś, co… is osoba. A nawet kolekcja nie nadaje się do nazywania osobą. Więc zostajesz z… pytaniem, które wtedy zadał: „Jaka osoba może być inna niż ta?” W agregatach nic nie ma. Poza tym nie ma nic oddzielonego od agregatów. To są jedyne dwie możliwości, żadna z nich nie została wypaczona, więc jedynym wnioskiem jest to, że osoba nie istnieje z natury, lub nie istnieje z natury osoba. To jedyny wniosek, jaki możesz z tego wyciągnąć.

To ma naprawdę potężny wpływ na ciebie, kiedy naprawdę się zetkniesz…. Wiesz wczoraj wieczorem mówiłem o czteropunktowej analizie. Jeśli naprawdę nawiążesz kontakt w pierwszym punkcie, kiedy naprawdę zauważysz, jak myślisz, że istniejesz, jak pojawia się „ja”, i kiedy naprawdę zdasz sobie z tego sprawę i pojawi się to uczucie, tak, jest po prostu me tutaj. I coś w rodzaju: „Jeśli nie ma me to co istnieje?” Więc kiedy masz jakąś jasną percepcję tego, czym jest przedmiot negacji i jak silnie czujesz, że istnieje, i to jest kim jesteś, wtedy kiedy zdajesz sobie sprawę, że dana osoba nie istnieje w żaden z tych sposobów, wtedy pojawia się uczucie: „O mój Boże, wszystko, o czym myślałem…. Nie ma tam wszystkiego, na czym opierałem całe moje życie”. Ponieważ jeśli patrzymy cały dzień i cały dzień, opieramy nasze życie na założeniu, że istnieje prawdziwy me. Prawda?

Bo jeśli istnieje prawdziwy ja, to są rzeczy, które mnie uszczęśliwiają, więc mam prawo ich ścigać. Są rzeczy i ludzie, którzy przeszkadzają mi w szczęściu, więc mam prawo je skombinować. Są ludzie, którzy są lepsi ode mnie, więc jestem im zazdrosny. Są ludzie, którzy są gorsi ode mnie, więc jestem dla nich arogancki. Nie mam ochoty na coś, więc po prostu tego nie robię. Uzasadnienie wszystkich nieszczęść koncentruje się wokół idei, że jest tam osoba, którą można znaleźć, która zdecydowanie musi być chroniona i która ma prawo do wszelkiego szczęścia we wszechświecie bez kompromisów. Prawidłowy?

Kiedy zdajesz sobie sprawę, że konwencjonalna osoba nie istnieje w taki sposób, w jaki ją postrzegałeś, to jest to naprawdę trochę zaskakujące. Ale to dobry rodzaj niespodzianki, ponieważ jeśli nie ma tam osoby z natury istniejącej, to nie ma nikogo, kogo musisz bronić. Co oznacza, że ​​kiedy ktoś cię krytykuje, nie ma nikogo, za kim musisz się bronić. TAk? Nie musimy iść: [wzdycha] „Chwileczkę, jak oni mogą tak o mnie mówić? Jak mogą mi to mówić? Ponieważ zdamy sobie sprawę, że ta osoba, która czuje się tak zagrożona, jest źle pojmowana – uważamy ją za naprawdę istniejącą, a tak nie jest. Kiedy przestaniemy uważać ją za naprawdę istniejącą, nie musimy jej bronić. Bo kiedy nie ma naprawdę istniejącej osoby – kiedy nie możesz znaleźć tam niczego, co jest solidną, konkretną rzeczą – to o czyją reputację się martwimy?

A kiedy przejdziemy do myślenia o bezinteresowności zjawiska, czym właściwie jest reputacja? Przeanalizuj reputację. To tylko opinie innych ludzi. TAk? Jakiej wartości? Dlaczego tak mnie wkurzają opinie innych ludzi? Czy możesz w ogóle znaleźć ich opinie? Jak długo trwa jedna z ich opinii? Czy to jest trwałe? Czy to się kiedykolwiek zmienia? I wtedy uświadamiamy sobie: „Co mnie tak denerwuje?”

A potem, kiedy myślisz o śmierci – ponieważ to, co zwykle cię przeraża, na przykład: „Jestem umierający! Jestem zostawiając wszystko, cała moja tożsamość rozpada się wokół mnie!” Kiedy zdajesz sobie sprawę, że jaźń nie istnieje z natury, tak jak się wydaje, to znowu nie ma solidnej, konkretnej osoby, która umrze. Jaźń istnieje tylko przez samo oznaczenie. Nie ma tam niczego do znalezienia, więc nie ma tam nikogo, kto musiałby przestraszyć się w chwili śmierci. Ponieważ jaźń istnieje jako zwykła etykieta.

W ten sposób zaczynamy dostrzegać, jak zrozumienie pustki może naprawdę uwolnić nas od bólu nieszczęść.

Nikt z was nie wygląda na zbyt szczęśliwego z tego powodu. [Śmiech] To dlatego, że brakuje nam zasług. Gdybyśmy naprawdę zrozumieli, jak ignorancja jest korzeniem samsary, to kiedy to usłyszymy, bylibyśmy bardzo szczęśliwi. Ale tak naprawdę tego nie rozumiemy.

[Odpowiedź dla publiczności] Więc kiedy myślisz o śmierci i masz niepokój, ponieważ nie wiesz, co się wydarzy, ten niepokój o śmierć – ten „odstraszony” niepokój…. Nie mówię o świadomości mądrości, która może patrzeć i mówić: „OK, stworzyłem tego rodzaju karmy i tego rodzaju karmy i jakiego rodzaju odrodzenie prawdopodobnie będę miał i co muszę zrobić”. Nie mówię o tym umyśle mądrości, który na to patrzy. Ale kiedy mamy tych [spanikowanych]: „O mój Boże, umrę i och, kim mam się stać?” Jeśli zdamy sobie sprawę, że to uczucie opiera się na chwytaniu się naprawdę istniejącej osoby, a jeśli ta naprawdę istniejąca osoba nie istnieje, to nie ma nic, czego można by się uchwycić i nie ma naprawdę istniejącej osoby, która umrze. To tylko agregaty się zmieniają.

[Odpowiedź dla publiczności] Och, zdecydowanie wpłynie to na nasze kolejne odrodzenie w bardzo dobry sposób, ponieważ jeśli możemy umrzeć ze zrozumieniem pustki, wow, możemy urodzić się w czystej krainie lub oświecić się w bardo, albo kto wie co.

[Odpowiedź dla słuchaczy] Więc mówisz, że to, co sprawia, że ​​twój umysł jest w tym radosny, to myślenie – zamierzam wyrazić to innymi słowami – że to nieszczęścia powstrzymują twój umysł przed okazywaniem współczucia i nieszczęścia, które utrudniaj umysłowi bycie otwartym i zrelaksowanym. A więc, kiedy masz tego rodzaju zrozumienie świadomości, wtedy dolegliwości nie mają na czym się oprzeć. Zatem w umyśle jest więcej miejsca na patrzenie na rzeczy na wiele różnych sposobów. A więc jednym z tych sposobów może być umysł pełen współczucia.

I to prawda, wiesz, kiedy patrzymy…. Chodzi mi o to, że wszyscy cenimy współczucie, wszyscy chcemy być współczujący. Ale jedną z największych przeszkód, jakie musimy okazywać współczuciu, jest to, że przeszkadzają nam nasze cierpienia. Wiesz, że? „Chcę być hojny”, ale wtedy przychodzi do głowy skąpstwo. „Chcę być miły… ale jestem zły!” Tak więc naprawdę widzimy, jak nieszczęścia, które są zakorzenione w tym samochwytaniu się, naprawdę utrudniają również współczucie.

[W odpowiedzi na publiczność] Kiedy widzisz, jak powstaje dolegliwość i mówisz: „To nie jest to, czego chcę, to nie jest osoba, którą chcę być…”. I po prostu móc go złapać…. I zobacz to bo możesz go złapać, wtedy znacznie łatwiej jest puścić. A to zdecydowanie cnotliwy stan psychiczny, prawda?

[W odpowiedzi na publiczność] Więc czasami widzisz w umyśle nieszczęście, jedna część twojego umysłu jest smutna, jak: „Nie chcę być taką osobą”. Ale kiedy myślisz o rezygnacji z tego, stajesz się również smutny, ponieważ: „Kim będę bez tego?” [Śmiech]

Umysł, który mówi: „Jestem smutny, ponieważ mam w umyśle jakieś schorzenie, nie chcę taki być”, to jest cnotliwy stan umysłu. Dobra? Umysł, który chwyta się: „Ale jeśli z tego zrezygnuję, ludzie będą chodzić po mnie” albo wiecie, bez względu na nasz strach, to jest coś innego.

[W odpowiedzi na publiczność] Więc to nie ty. Bo kiedy utożsamiasz się z tą przypadłością i myślisz: „To jest… me”, potem wracasz do tego medytacja i Ty powiesz, "Is to ja?" Bo jeśli ta przypadłość jest me to właśnie jestem 24/7. A jeśli mój złość is me wtedy kiedy mówię: „Idę”, to to samo, co mówię: „Złość idzie." A kiedy mówię: „Czuję się życzliwy”, to to samo, co mówię: „Złość czuje się życzliwy”. Co jest szalone. Więc zaczynasz patrzeć i mówić: „Jeśli jestem mój złość to ja jestem 24 godziny na dobę. Czy to zadziała? Czy to w ogóle pasuje do opisu tego, kim jestem? Nie może być.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.