Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Znaczenie i korzyści męstwa

Znaczenie i korzyści męstwa

Część serii nauk na temat Esencja Rafinowanego Złota przez Trzeciego Dalajlamę, Gjalła Sonam Gyatso. Tekst jest komentarzem do Pieśni doświadczenia przez Lamę Congkhapa.

Esencja Rafinowanego Złota 42 (pobieranie)

Wygenerujmy naszą motywację i naprawdę doceńmy nasze życie i doceńmy posiadanie człowieka ciało z naszym ludzkim umysłem i ludzką inteligencją. Doceń naszą możliwość poznania Dharmy, poznania nauczycieli i wspierających społeczności. Naprawdę szanujmy tę część nas, która ma duchowe tęsknoty i duchowość dążenie. To część nas samych, która jest bardzo cenna, aw naszym konsumpcyjnym i materialistycznym społeczeństwie często nie możemy wyrazić tej strony tak bardzo, jak byśmy chcieli, ale jest to ważna część nas, którą musimy szanować, wyrażać i dzielić się i pielęgnować.

Więc dzisiejszego wieczoru będziemy słuchać nauk, nie tylko dla naszej własnej korzyści, nie tylko dla naszego własnego dobrego odrodzenia czy własnego wyzwolenia, ale rozpoznając życzliwość, jaką otrzymaliśmy od innych, będąc świadomi tego, jak utknęli w cykliczna egzystencja i my też. Następnie wygenerujmy tę altruistyczną intencję, która dąży do pełnego Stanu Buddy, aby przynieść najskuteczniejszą korzyść wszystkim czującym istotom. Innymi słowy, dla nas samych i dla wszystkich innych, niezależnie od tego, czy lubimy te inne czujące istoty, nie lubimy ich, czujemy wobec nich neutralność, spójrzmy poza te powierzchowne upodobania i antypatie do każdego serca i zobaczmy, że wszyscy mają Budda potencjał, wszyscy utknęli w samsarze i wszyscy pragniemy szczęścia i wolności od cierpienia. Dlatego, aby podjąć tę decyzję, aby doprowadzić to do siebie i wszystkich innych.

Mam nadzieję, że wszyscy czuliście się dobrze i ćwiczyliście to, o czym rozmawialiśmy w poprzednich tele-nauczaniach, że nie zostało to zapomniane przez te wszystkie wielkie posiłki w Boże Narodzenie, wszystkie układanki, filmy i muzykę i krewnych i tak dalej. Ale że zachowaliście część Dharmy w swoim sercu przez to wszystko, ponieważ Dharma w naszym sercu jest właściwie znaczeniem całego okresu świątecznego. Po prostu nasza kultura zapomniała, że ​​to tak naprawdę dzień święty i ma nas inspirować do wewnętrznej refleksji, a my po prostu wykorzystujemy go jako czas na zmysłową rozkosz, co jest przeciwieństwem tego, o co tak naprawdę chodzi w świętach, prawda? ? Zajmijmy się naszym własnym duchowym powołaniem i wydobądźmy je na pierwszy plan.

Zanim zrobiliśmy sobie małą przerwę w grudniu, rozmawialiśmy o dalekosiężna praktyka etycznego postępowania i że mówiliśmy, że są trzy rodzaje, prawda? Ok, jakie są te trzy? Po pierwsze, porzucenie nie-cnót. Po drugie, praktykowanie cnót. Po trzecie, przynosić korzyści innym. Brawo! A potem rozmawialiśmy szczególnie o trzecim, etycznym postępowaniu na rzecz innych.

Jedenaście specyficznych typów istot, które mogą skorzystać

Istnieje lista 11 konkretnych typów istot, na które należy szczególnie uważać, aby przynosić pożytek innym. Ta lista jest w bodhisattwa śluby. Jeśli zajrzysz do swojego pomocniczego bodhisattwa śluby, ostatnie 11 ma z tym coś wspólnego. Podlega etycznemu postępowaniu, poddaje się radosnemu wysiłkowi. Jednym rodzajem radosnego wysiłku jest przynoszenie pożytku czującym istotom, w szczególności tych 11 typów, a jednym szczególnym rodzajem mądrości jest wiedza, jak umiejętnie przynosić pożytek czującym istotom. Jest to więc bardzo praktyczna lista, która naprawdę uświadamia nam, jak odnieść korzyści. Ostatnim razem dotarliśmy do pierwszej siódemki. Po prostu przeczytam je, żeby zrecenzować, a potem pójdziemy dalej.

  • W szczególności, aby opiekować się tymi, którzy cierpią lub są chorzy.
  • Ci, którzy są zaciemnieni lub nie znają sposobów, aby sobie pomóc. A więc ludzie, którzy są lekkomyślni, którzy nie potrafią powiedzieć, co praktykować, a co porzucić, którzy nie wiedzą, jak zarabiać na życie, którzy nie wiedzą, jak zbilansować książeczkę czekową. Po prostu różne umiejętności, których ludzie potrzebują, aby im pomóc.
  • Trzecim jest pomaganie czującym istotom, które potrzebują pomocy, w realizacji ich pragnień. Ktoś ma jakiś projekt lub zadanie, które musi wykonać. Śnieg trzeba odgarnąć, podłogę zamieść medytacja hala musi być ustawiona, cokolwiek to jest, pomaganie innym.
  • Czwarty to ci, którzy się boją lub są w niebezpieczeństwie, którzy mają zostać fizycznie zranieni lub zabici, ci, którzy mają doznać urazu psychicznego, ci, którzy się boją lub są w niebezpieczeństwie. Oferujemy ochronę poprzez dawanie. To praktyka dawania ochrony.
  • Następnie piąty to ci, którzy się smucą. Możliwe, że stracili swoją pozycję społeczną, stracili drogiego członka rodziny, stracili majątek, cokolwiek to jest. Aby ich pocieszyć, pomóc im dostrzec, że ich smutek jest nietrwały i przemijający, że wciąż mają wiele dobrych rzeczy do życia.
  • Szósty to ci, którzy są biedni i potrzebujący. Pomagamy im udzielając pomocy materialnej.
  • Siódmy to ci, którzy potrzebują miejsca na nocleg, na przykład ubodzy, praktykujący Dharmę i podróżnicy.

W siódemce jest to interesujące, ponieważ możemy wyjrzeć na zewnątrz i kiedy spotykamy innych ludzi, którzy są tacy, możemy im zaoferować pomoc. Ale czytając tę ​​listę, czasami widzimy siebie i to, jak inni zaoferowali nam pomoc. To dobra praktyka do zapamiętania: życzliwość, którą otrzymaliśmy od innych i która inspiruje nas do dawania życzliwości. Bo czyż wszyscy nie chorowaliśmy i nie cierpieliśmy? Czyż wszyscy nie byliśmy zaciemnieni lub nieświadomi środków, aby sobie pomóc? Czy nie wszyscy potrzebowaliśmy pomocy w realizacji naszych pragnień? Czy wszyscy nie baliśmy się lub nie byliśmy w niebezpieczeństwie? Czyż wszyscy nie doświadczyliśmy żałoby? Czyż wszyscy nie potrzebowaliśmy pomocy materialnej? Czy nie wszyscy potrzebowaliśmy miejsca na nocleg? To interesujące, ponieważ czasami, kiedy po prostu czytamy tę listę i myślimy o innych czujących istotach, myślimy o sobie: „Och, robię bodhisattwa praktykuję, a tutaj są wszyscy inni ludzie, którzy są w potrzebie, a ja jestem wspaniały, pomagając im”. Ale wiesz, po prostu przeczytałeś listę, a my byliśmy każdą osobą na liście, prawda, w tym czy innym czasie, a inne czujące istoty były dla nas miłe i pomagały nam. A więc nie pysznić się, gdy przynosimy pożytek innym, ale uświadomić sobie, że po prostu odpłacamy za życzliwość, którą inni nam okazali.

Staramy się odwdzięczyć za dobroć, bo to jest bodhisattwa ćwiczyć, aby to zrobić, przede wszystkim z bodhiczitta motywacji, więc nie pomagamy teraz tylko jednej czującej istocie w jej konkretnym problemie, ale naprawdę mamy na myśli to, że chcemy jej pomóc jako przedstawiciel wszystkich czujących istot i chcemy pomóc im stworzyć zasługę, która poświęcimy na rzecz osiągnięcia oświecenia dla dobra wszystkich czujących istot. Tak więc nasza motywacja jest inna niż po prostu pomaganie sobie nawzajem przez światowych ludzi i też chcemy, udzielając tego rodzaju pomocy, przypieczętować ją zrozumieniem pustki kręgu trzech. Postrzeganie siebie jako agenta, który wykonuje akcję, samo działanie przynoszące korzyści, odbiorcę działania. Widzieć, że wszystkie te rzeczy istnieją w zależności od siebie i nie istnieją z natury. To wprowadza cały aspekt mądrości do praktyki.

Kontynuujmy tutaj listę.

  • Ósma [grupa] ludzi, którzy próbują pomóc, nie tylko ludzie, ale żywe istoty, to ci, którzy chcą być w harmonii, pomagając im pojednać się i wybaczyć sobie nawzajem.

To wymaga dużej ostrożności, aby móc to zrobić, ponieważ czasami ktoś przychodzi do nas z problemem, a my po prostu wskakujemy i stajemy po jego stronie przeciwko komuś innemu, a potem mówią „Och, jesteś moim przyjacielem , jesteś po mojej stronie”. A potem łączymy się z nimi i mówimy różne negatywne rzeczy o drugiej osobie. Cóż, to jest przeciwieństwo tego, co tu jest napisane. Tutaj staramy się pomóc ludziom pogodzić się, kiedy nie są w harmonii. Więc ktoś przychodzi do nas i jest zły i zdenerwowany, aby spróbować pomóc mu się uspokoić, spróbować go wysłuchać, a kiedy jest otwarty, pomóc mu, dać narzędzia do radzenia sobie z własnymi złość. A potem, kiedy będą w stanie poradzić sobie ze swoimi złość, a następnie pomóc im pogodzić się z osobą, na którą byli zdenerwowani.

Oczywiście nie oznacza to, że jeśli ludzie mają naprawdę okropny związek i pogodzenie się, ktoś bardzo ucierpi. Chodzi mi o to, że jeśli ktoś jest bity, w przypadku przemocy domowej, nie mówi się „Cóż, pomogę ci pogodzić się z osobą, która cię bije” i odsyłasz go z powrotem w niebezpieczną sytuację. Nie rozmawiamy o takich rzeczach, ponieważ to nie pomaga im się pogodzić, prawda? To po prostu pomaganie jednej osobie pobić drugą, więc jeśli jesteśmy w stanie pomóc jej rzeczywiście się pogodzić, aby stało się to bezpiecznym miejscem, do którego ta osoba może wrócić, dzięki czemu stała się dobrym związkiem, który im pomagał, wtedy pogodzić się. Musimy zrozumieć, co oznacza pojednanie. To nie znaczy, że po prostu zestawiamy ze sobą dwie osoby, a potem ta, która jest potężniejsza, bije drugą. To nie jest pojednanie.

Chcemy naprawdę uniknąć, jeśli ludzie są sobie obcy, opowiadania się po jednej ze stron i mówienia negatywnych rzeczy o sobie nawzajem, tak aby coraz bardziej się od siebie oddalali. Ale czasami tak właśnie robimy, prawda? Po prostu bierzemy strony i idziemy do tego. Widzisz, że ten akt przynoszenia pożytku innym zawiera w sobie również akt powściągliwości z naszej strony, a zwłaszcza powstrzymywanie się od nieharmonijnej mowy. A potem naprawdę nauczyć się jasno myśleć: „Jak mogę pomóc innym w pojednaniu?”

To nie znaczy, że musimy ich pogodzić. Innymi słowy, nie powinniśmy wchodzić w sytuację z agendą mówiącą: „Sprawię, że zostaniecie przyjaciółmi, czy wam się to podoba, czy nie”. Ponieważ wtedy żyjemy zgodnie z naszym programem, a to nie pomaga innym ludziom. Musimy pracować niezależnie od sytuacji i robić, co w naszej mocy, ale także wiedzieć, że nie możemy kontrolować sytuacji. Widzimy, że w społeczności, w której żyjemy, lub w tych z was, którzy pracują w biurach, w życiu rodzinnym lub towarzyskim, czasami ludzie po prostu się nie dogadują.

Więc przede wszystkim z naszej strony starajmy się nie angażować w ich nieporozumienia. Po drugie, jeśli jesteśmy zaangażowani, nie opowiadać się po żadnej ze stron i nie dać się w to wciągnąć, a następnie zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc innym ludziom wybaczyć i uwolnić ich złość a potem pogodzić się w jakiś sposób. Wiele razy ludzie, którzy mają trudności z innymi ludźmi, przychodzą do mnie i pytają: „Co mam robić?” Nauczyłem się pracować z własnym umysłem, to nie jest sytuacja, co mam robić. Zawsze szukamy, jaka jest sytuacja zewnętrzna, co mam zrobić, aby naprawić sytuację zewnętrzną, a to nie jest właściwe pytanie.

To, o co powinniśmy zapytać, to: „Co się dzieje w moim umyśle? Jak mogę sprawić, by mój umysł był spokojny i wyciszony?” A jeśli ktoś przychodzi do nas i mówi: „Co mam robić?” następnie mówimy: „Cóż, najpierw popracujmy z twoim umysłem i pomóżmy ci stać się bardziej spokojnym i spokojniejszym”, a następnie pokaż im, że kiedy ich własny umysł jest bardziej spokojny i spokojny, wtedy sposób radzenia sobie z sytuacją staje się bardziej oczywisty sam z siebie . Ale jeśli pominiemy ten krok uspokojenia własnego umysłu i po prostu spróbujemy wymyślić, co robić, ponieważ nasz własny umysł jest tak zdenerwowany i oszołomiony, nigdy nie znajdziemy dobrej odpowiedzi na pytanie, co robić, ponieważ... nie zadajesz właściwego pytania. Pytanie, co robić, nie jest pytaniem, ale pytaniem: „Co się we mnie dzieje i jak mam to rozwiązać?” I pomóc innym ludziom to dostrzec, kiedy mają trudne sytuacje i pomóc im wybaczyć.

Przebaczenie, jak wiemy z własnego doświadczenia, nie zawsze jest łatwe. Myślę, że przebaczenie zasadniczo oznacza odpuszczenie złość. Tak więc pomaganie innym ludziom tak bardzo, jak tylko możemy, aby puścić ich złość, a sposobem na to, by być naprawdę skutecznym w robieniu tego, jest praktykowanie puszczania własnych złość. Bo inaczej, jeśli po prostu będziemy trzymać się swoich złość i nasze własne urazy, ale chodzimy w kółko i mówimy wszystkim innym, żeby byli mili i wybaczali, to nie zadziała, prawda?

A także wiemy to, pracując na własną rękę złość i zobaczenie, gdzie utknęliśmy, a następnie konieczność przezwyciężenia własnego utknięcia w tych sytuacjach, pomaga nam być naprawdę bardziej współczującym w pomaganiu innym ludziom i znacznie bardziej skutecznym w pomaganiu innym, ponieważ jesteśmy bardziej w kontakcie z własne doświadczenie i wiedzieć, jak działa nasz własny umysł.

  • Dziewiąta grupa czujących istot, którym należy pomóc, to ci, którzy chcą podążać ścieżką.

Na przykład ci, którzy chcą zrobić ofiary, a następnie pomagamy im tworzyć ofiary. Tym, którzy chcą iść na pielgrzymkę, pomagamy w pielgrzymce. Tym, którzy chcą studiować Dharmę, pomagamy studiować Dharmę. Tym, którzy chcą znaleźć dobrą książkę Dharmy do przeczytania, pomagamy im znaleźć dobrą książkę Dharmy do przeczytania. W rzeczywistości jest to jeden z najprzyjemniejszych sposobów pomagania innym: kiedy jest ktoś, kto jest naprawdę zainteresowany Dharmą, a potem próbujesz znaleźć sposób, aby pomóc mu nauczyć się praktykować ścieżkę i tworzyć cnotę.
To było jak pytanie, które mi dzisiaj zadałeś, że twoja mama i ojczym chcą pojechać na rekolekcje i nie są zbyt religijni, jakie rekolekcje możesz im polecić? Tak naprawdę myśląc: „Ok, wyrazili pewne zainteresowanie, chcą się uczyć. Jak mogę udzielić im wskazówek, gdzie udać się na rekolekcje?” Więc tego rodzaju rzeczy, naprawdę pomagają lub ktoś chce pojechać do Dharmasali i rozmawiasz z nim o tym, czy pojedziesz pociągiem, czy pojedziesz autobusem, wszystkie te różne rzeczy.

  • Dziesiąta [grupa] ma pomóc tym, którzy postępują negatywnie lub zamierzają to zrobić, ale powstrzymuje ich przed wykonaniem tego działania i wyjaśnia wady tego działania.

Możemy być gdzieś, gdzie ktoś ma zamiar stworzyć jakiś świetny negatyw karmy, i zamiast po prostu kręcić kciukami i pozwalać im na to i krzywdzić siebie i innych poprzez wykonywanie negatywnych działań, zobaczyć, czy możemy interweniować i powstrzymać ich w jakiś sposób. Istnieje wiele sposobów interwencji i oczywiście najlepszym sposobem jest wyjaśnienie im wad takiego działania. Oczywiście, to staje się trochę trudne. Nie możesz po prostu wejść do restauracji serwującej owoce morza i zacząć ich uczyć o wadach zabijania wszystkich owoców morza. Właściciel nie będzie z ciebie zadowolony, więc w tego typu sprawach trzeba mieć trochę taktu. Ponieważ również czasami, jeśli to robimy, ludzie postrzegają nas jako wtrącających się. „Dlaczego wtrącasz się w moje sprawy? Jeśli chcę krzyczeć i krzyczeć na kogoś, to moja sprawa. Zostaw mnie w spokoju." Może to wymagać naprawdę wielu umiejętności radzenia sobie w takich sytuacjach.

Oczywiście, jeśli jesteś z kimś blisko i istnieje między wami pewne zaufanie, wtedy staje się to o wiele łatwiejsze, ponieważ jeśli powiesz coś tej osobie, jest bardziej prawdopodobne, że posłucha, ponieważ istnieje zaufanie. Natomiast jeśli masz do czynienia z kimś, kto ci nie ufa, lub uważa się za osobę na wyższym stanowisku niż ty, lub w podobnych sytuacjach, dotarcie do niego staje się znacznie trudniejsze. Znamy to z własnego doświadczenia, prawda? Kiedy uważamy, że zajmujemy nieco wyższą pozycję niż ktoś inny, gdy ktoś przychodzi i zwraca nam uwagę na jakieś negatywne działanie, które mamy zamiar wykonać, jesteśmy zirytowani! Nasza duma została wystawiona na próbę. Kim jesteś, młody zarozumiały, ktoś, kto mówi mi, że kłamię? Kiedy kłamię, nie powinieneś tego zauważać.

Widzimy z własnego doświadczenia, że ​​czasami słuchanie innych ludzi, gdy próbują nam pomóc, nie jest takie łatwe. Podobnie, kiedy próbujemy pomóc innym ludziom, którzy mają zrobić coś negatywnego, musimy wymyślić, jak to zrobić w umiejętny sposób, aby byli w stanie nas wysłuchać. I naprawdę, tak często, wymaga to tak wielu umiejętności, ponieważ w chwili, gdy ktoś czuje, że jego ego jest kwestionowane, to tak, jakby się zamknął i nie zamierzał słuchać. Musisz więc wymyślić jakiś sposób, aby się do nich dostać, gdzie zamierzasz rzucić wyzwanie ich ego bez ich wiedzy. [śmiech]

Są też inne sposoby, jeśli ktoś ma zamiar wykonać jakieś negatywne działanie. Czasami możesz odwrócić ich uwagę od robienia tego. Chodzi mi o to, że rozproszenie uwagi czyni cuda, prawda? Albo ludzie się kłócą, wiemy też, że jeśli jesteśmy w sytuacji rodzinnej i ludzie się kłócą, to po prostu przychodzisz i zmieniasz temat. Wejdź i zrób coś innego, ludzie muszą przestać. Słyszałem historię pewnej pary, uczniów Thich Nhat Hanha, i wiesz jak to jest z dzwonkiem uważności, a ty dzwonisz dzwonkiem uważności, zatrzymujesz się i oddychasz trzy razy, i tak ta para, raz się kłóciła i ich małe dziecko podeszło i zadzwoniło dzwonkiem uważności. [śmiech]

Właściwie kilka lat temu mieszkałem z pewnymi ludźmi, którzy byli uczniami Thicha i kłócili się, więc poszedłem do salonu i zadzwoniłem dzwonkiem uważności. Więc czasami są takie sytuacje, w których możesz to zrobić, to zależy. Nie byłam pewna, czy będą się denerwować, że wtrącam się w ich kłótnię, ale zatrzymali się i odetchnęli.

  • Jedenasty to szczególny rodzaj sytuacji, w której pomagasz tym, którym pomóc może jedynie demonstracja nadprzyrodzonych mocy.

Więc jeśli masz nadprzyrodzone moce, nie wiem jak ty, ale ja nie muszę się martwić o złamanie tej mocy. Jeśli masz nadprzyrodzone moce i jeśli wszystko inne zawiedzie, aby powstrzymać czyjeś szkodliwe działania lub udowodnić słuszność Dharmy, to jeśli masz nadprzyrodzone moce, możesz ich użyć. The Budda był właściwie dość surowy. Nie pozwalał swoim uczniom pokazywać wszystkich swoich nadprzyrodzonych mocy i właściwie sam się temu trochę opierał. Były sytuacje, w których musiał to zrobić.

I właściwie Losar jest za kilka tygodni w lutym, Tybetańskim Nowym Rokiem, a wtedy pełnia tego pierwszego miesiąca nazywana jest Dniem Cudów, ponieważ w czasie, gdy Budda żyli, było 500 ascetów ze skołtunionymi włosami, ze wszystkich tych różnych grup, które były w pobliżu, i praktykowali oni nadprzyrodzone moce i rzucili wyzwanie Budda do demonstracji nadprzyrodzonych mocy. A w starożytnych Indiach, jeśli zostałeś wyzwany na debatę lub demonstrację, jeśli przegrałeś, musiałeś nawrócić się na religię innego. Więc Budda ciągle powtarzał: „Nie, nie, nie”. I wychodził, a oni biegali za nim i pytali ponownie, a on odmawiał, a potem szedł w inne miejsce, a oni po prostu go śledzili, ponieważ czuli, że mają fantastyczne, nadprzyrodzone moce i chciał poniżyć Budda.

Więc ostatecznie, myślę, że tak bardzo go wkurzali, że powiedział ok. A potem oczywiście tzw Buddanadprzyrodzone moce były o wiele wspanialsze niż ascetów o splątanych włosach, więc wszystkich 500 z nich nawróciło się i zostało Buddauczniowie. Jest to obchodzone podczas pełni księżyca pierwszego miesiąca, Dnia Cudów. Ale poza tym, Budda nie pozwalał ludziom, chyba że była to sytuacja, w której naprawdę można było powstrzymać kogoś przed skrzywdzeniem kogoś innego, lub można było zobaczyć, że jest to jedyny sposób, aby dotrzeć do kogoś o prawdzie Dharmy. W tego rodzaju sytuacjach, ale poza tym, ludziom nie wolno było robić tego rodzaju demonstracji.

Czasami ludzie przychodzą do mnie i mówią: „Czemu nie? To jakby to lama lub lama zrobił jakąś nadprzyrodzoną rzecz, wtedy naprawdę miałbym wiarę, że to coś”. Wiele osób mi to powiedziało, ale są ludzie w Indiach, są ludzie, którzy robią różne rzeczy i sprawiają, że rzeczy pojawiają się i znikają i tak dalej, ale co się wtedy dzieje? Jacy są uczniowie? Po prostu mają tendencję do wielbienia nauczyciela: „Och, mój nauczyciel potrafi robić magiczne rzeczy. Są bardzo wyjątkowe”. Ale tak naprawdę nie słuchają nauk z motywacją do zmiany własnego zdania i nie są tak bardzo zainteresowani zmianą własnego zdania. Uczniowie stają się bardziej zainteresowani po prostu oddawaniem czci komuś innemu, kto jest wyjątkowy. A wielbienie kogoś wyjątkowego nie wyciąga nas z samsary. The Budda nie chciał, żebyśmy wpadli w taką dynamikę. Chciał, aby ludzie słuchali nauk w imię wyzwolenia.

Oto jedenaście rodzajów czujących istot, o które należy szczególnie dbać, a jeśli będziemy uważni, zobaczymy, że są one wokół nas przez cały czas, prawda, zwłaszcza czujące istoty, które potrzebują pomocy w spełnieniu swoich pragnień lub ukończeniu projekt. Ludzie potrzebują pomocy w zmywaniu naczyń, potrzebują pomocy w przejściu przez ulicę. Jest wiele rzeczy. Zawsze istnieje jakiś sposób, w jaki możemy zaoferować usługę.

Cenność etycznego postępowania

Trzeci Dalajlama zakończył swoją sekcję dotyczącą dalekosiężnego postępowania etycznego cytatem z Je Rinpocze, który mówi

Postępowanie etyczne to woda do zmywania plam zła,
Światło księżyca, aby ochłodzić ciepło udręk,
Blask górujący jak góra pośród czujących istot,
Pokojowa siła jednocząca ludzkość.
Wiedząc o tym, duchowi praktykujący strzegą tego
Jakby ich oczy.

To jest piękne, prawda? To etyczne postępowanie jest jak woda, która usuwa plamy zła. Pomyśl tylko o śmieciach w swoim umyśle i o tym, jak etyczne postępowanie je usuwa. Powstrzymuje cię przed wykonywaniem negatywnych działań. Jest jak światło księżyca, które chłodzi żar udręk. Wiesz, jak to jest, gdy jest pełnia księżyca, wszystko jest bardzo spokojne i fajne. Kiedy nasz umysł znajduje się pod wpływem nieszczęść, nasz umysł jest gorący i płonie jak pożar. Więc to jest jak to chłodne, delikatne światło księżyca, które uspokaja szaleństwo umysłu. To jak blask górujący jak góra pośród czujących istot. To tak, jakbyś miał górę, która po prostu góruje nad wszystkim innym, więc etyczne postępowanie jest właśnie takie. Jest to coś dużego i solidnego, i jest to coś, co inne czujące istoty mogą postrzegać jako coś solidnego i niezawodnego.

Kiedy się nad tym zastanowisz – bo wiem, że często wszyscy mamy problemy z zaufaniem: „Komu mam ufać?” „Jak mogę ufać ludziom?” — etyczne postępowanie jest dużym elementem zaufania, prawda? Jeśli się przyjrzysz, jakich cech szukasz u ludzi, jeśli chcesz im zaufać? Jeśli naprawdę się nad tym zastanowisz, co sprawia, że ​​komuś ufam? Cóż, kogoś, kto nie będzie mnie krzywdził fizycznie, kto nie będzie zabierał moich rzeczy, kto nie będzie wykorzystywał mnie seksualnie, kto będzie mówił prawdę, kto będzie dbał o moje dobro i pomagał mi tworzyć dobre relacje, kto będzie mówić uprzejmie, kto będzie mówił właściwie, kto nie będzie pożądał moich rzeczy, kto nie będzie knuł, jak mnie skrzywdzić, kto nie zwiedzie mnie złymi pomysłami.

Jeśli spojrzysz na to, jak tworzymy zaufanie w relacjach międzyludzkich? Etyczne postępowanie jest podstawowym fundamentem zaufania w relacjach międzyludzkich. Widzicie, jeśli przyjrzymy się nawet naszym własnym związkom, w których wydarzyło się coś zabawnego, bardzo często zdarzają się wpadki w etycznym postępowaniu. Były ostre słowa, była nieharmonijna mowa, były kłamstwa, było oszukiwanie. W jakiś sposób po prostu zaangażowaliśmy się w dziesięć negatywnych działań i to zepsuło relacje.

Jeśli rozejrzysz się między krajami i rządami, które próbują ustanowić zaufanie, lub różnymi grupami ludzi, ludźmi różnych ras, religii, grup etnicznych lub czymkolwiek innym, a nawet ludźmi z tej samej grupy, próbującymi sobie zaufać. Jakim elementom muszą zaufać? Muszą wiedzieć, że z kimś czują się bezpiecznie. Cóż, co sprawia, że ​​jedna osoba czuje się bezpiecznie z drugą? To ta osoba zachowuje etyczne postępowanie.

Tak więc etyczne postępowanie działa jako taka niesamowita siła stabilizująca w naszym świecie i coś, co po prostu uspokaja ludzi. To jest jak góra. Jest solidna, twarda i niezawodna, a takim ludziom możemy ufać. Jeśli więc chcemy, aby ludzie nam ufali, musimy popracować nad własnym etycznym postępowaniem, a wtedy w naturalny sposób nam zaufają. Nie będziemy musieli robić żadnego wielkiego pokazu ani żadnej wielkiej propagandy.

To pokojowa siła, która jednoczy ludzkość, prawda? Wiedząc o tym i znając wszystkie korzyści płynące z etycznego postępowania, duchowi praktykujący strzegą tego jak własnych oczu. Dlatego zawsze myślimy o naszych oczach jako o najcenniejszej rzeczy. Nie chcemy stracić wzroku. Nasze etyczne postępowanie jest tak samo cenne, a nawet bardziej cenne niż nasze oczy, więc chronimy je bardzo, bardzo dobrze. Nie jesteśmy lekkomyślni w naszym etycznym postępowaniu. Podobnie, nie zamierzasz robić czegoś, co mogłoby zagrozić twoim oczom, ponieważ widzisz, jak bolesne jest, jeśli to zrobisz.

Jak trenować w dalekosiężnej cierpliwości

Teraz przejdziemy do trzeciego dalekosiężna praktyka: jak ćwiczyć dalekosiężną cierpliwość. Tytułem wstępu, co oznacza cierpliwość? Oznacza zachowanie spokoju w obliczu krzywdy lub cierpienia. Właściwie ostatnio dużo myślałem o cierpliwości – cóż, zawsze o niej myślę. Nie zawsze, muszę jeszcze o tym pomyśleć, ale staram się to ćwiczyć.

Tłumaczenie słowa „cierpliwość” nigdy nie było dla mnie w pełni zadowolone, ponieważ patrząc na trzy różne rodzaje cierpliwości i na to, co zwykle oznacza cierpliwość w języku angielskim, nie zawsze to pasuje. Istnieją trzy rodzaje cierpliwości: cierpliwość braku odwetu, cierpliwość bycia w stanie znieść cierpienie i cierpliwość praktykowania Dharmy. A jeśli powiesz komuś zwykłym angielskim: „Bądź cierpliwy”, pomyśli, że po prostu poczekaj. Czy to nie jest jedna z naszych głównych rzeczy? Zawsze słyszysz, jak rodzice mówią swoim dzieciom: „Bądź cierpliwy” oznacza po prostu czekaj. Nie takie jest znaczenie dalekosiężnej cierpliwości: „Po prostu czekaj”. To nie jest znaczenie. Ma to znaczenie bycia spokojnym w obliczu krzywdy lub cierpienia.

Czasami tłumaczą to jako wytrwałość, ponieważ pamiętajcie, że powiedziałem, że drugim rodzajem cierpliwości jest znoszenie cierpienia. Ale czasami, kiedy słyszymy słowo „wytrzymałość”, myślimy albo o przejechaniu długiego wyścigu i jest to wyścig wytrzymałościowy, albo myślisz o zaciśnięciu zębów i przetrwaniu czegoś, czego nie lubisz. Ale to wcale nie to. Tu nie chodzi o zaciskanie zębów i nie lubienie czegoś, ale o przetrwanie. To nie jest znaczenie i bardzo ważne jest, abyśmy zrozumieli, że to nie jest znaczenie, w przeciwnym razie będziemy to niewłaściwie praktykować. Tak naprawdę chodzi o to, żeby odpuścić, żeby w ogóle nie mieć ochoty na zgrzytanie zębami. Wytrzymałość też nie ma właściwych konotacji.

Czasami jest to tłumaczone jako tolerancja. Możesz tolerować krzywdę, możesz tolerować różne rzeczy, ale wtedy myślimy o tolerancji, czasami tolerancja ma dobre strony, oznacza bardzo tolerancyjną osobę o otwartym umyśle. Ale to nie do końca jest to, o co nam tutaj chodzi. Tybetańskim słowem jest zöpa i czasami myślimy o tolerancji lub tolerowaniu w ten sposób: „Tak, muszę to tolerować”. Coś w rodzaju tego samego, co znosić. Nie podoba mi się to i muszę to tolerować, dopóki to się nie skończy, ale to nie o to chodzi, ponieważ nie masz radosnego umysłu, kiedy masz taką tolerancję, prawda? Po prostu czekasz, aż coś się skończy, a to naprawdę nie jest sens tej praktyki. Naprawdę to podkreślam, ponieważ czasami utkniemy i myślimy po prostu: „Dobra, muszę wcisnąć moje złość w dół i po prostu toleruj. Nie mogę znieść tego drania. I to nie jest to.

Myślałem trochę o tym, że w tych trzech rodzajach tego, co nazywamy cierpliwością, jest element hart we wszystkich trzech. I bawiłem się trochę z tłumaczeniem tego jako hart zamiast cierpliwości. Bo co jest hart? Jakie to daje skojarzenie? Jest w tym jakaś siła, prawda? Jest takie uczucie, że się nie poddaje, nie poddaje, że coś się ma hart. Jesteś w stanie „znieść”, ale nie ma to uczucia zaciskania zębów. Ty masz hart, masz wewnętrzną siłę lub stabilność, dzięki czemu możesz przejść przez sytuację bez bycia przez nią przytłoczonym.

Publiczność: [Niesłyszalne] To słowo ma wielką pojemność, trochę jak siła.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Mając jakąś zdolność, prawda, możesz znieść rzeczy. Właściwie to wszystko. Zöpa jest również w innych konotacjach tłumaczona jako zdolność do znoszenia czegoś, a więc posiadanie jakiejś zdolności. Pomyśl tylko o innych słowach, które mogą mieć dla ciebie lepszy kontekst lub konotację. lubię hart ja. Dla mnie hart oznacza jakąś wewnętrzną siłę, nie zostaniesz uderzony w głowę i przytłoczony, ale masz pewną zdolność do przejścia przez sytuację i wyjścia z niej. Cierpliwość nie daje mi tego uczucia. Więc będziemy się tym bawić, kiedy tutaj rozmawiamy. Cierpliwość, hart, tolerancja, wytrwałość, zobaczymy jak to będzie. W każdym razie są trzy rodzaje.

Trzeci Dalajlama zaczyna mówić o pierwszym i mówi: „Kiedy ktoś cię skrzywdzi, złość nie jest wartościową odpowiedzią, ponieważ krzywda, jaką on wyrządza tobie, jest tylko karmicznym skutkiem krzywdy, którą wcześniej wyrządziłeś komuś innemu. Ponadto, ponieważ nie ma kontroli umysłowej i jest bezradnie obezwładniony przez złość, złoszczenie się i zranienie go byłoby niewłaściwe. Ponieważ jedna chwila złość niszczy korzenie trzech podstaw pozytywnego potencjału nagromadzonego przez wiele eonów, nie dopuszczaj myśli o złość powstać. To jest praktyka cierpliwości niewzruszonej krzywdą”.

To, co ja nazywałem cierpliwością braku odwetu, on nazywa cierpliwością niewrażliwą na krzywdę. Innymi słowy, otrzymujesz krzywdę od innej osoby, jesteś zły na tę osobę i zamiast odwetu, ćwiczysz niewzruszenie wobec tej krzywdy, aby nie odwzajemnić się tej osobie. Mówi tutaj o bezcelowości, bezużyteczności wpadania w złość. Tutaj mamy do czynienia z umysłem złość. Oczywiście, że umysł złość może przelać się w słowa złośći w działaniach złośći łatwiej jest kontrolować działania i słowa, ale w końcu musimy dotrzeć do umysłu złość, zdenerwowanie, wściekłość, wojowniczość, bunt, wszystkie te paskudne emocje, które wszyscy znamy. Wszystkie te, umieszczam je ogólnie pod słowem złość.

Myślałem o różnych tłumaczeniach zamiast złość, jak niechęć lub wrogość. Bo czasami myślimy o złość jako duże zaostrzenie, ale tutaj może to być duże zaostrzenie, ale w rzeczywistości może to być coś, co też trwa chwilę. Jest animozja, żywisz niechęć do kogoś innego. Tak więc to umysł wyolbrzymił negatywne cechy kogoś lub czegoś, uważa to za nie do zniesienia, a następnie chce w to uderzyć lub uciec. Więc umysł jest dość zdenerwowany i burzliwy, a potem zwykle w przypadku złość, chcemy kontratakować i niszczyć w jakiś sposób lub wyrządzić krzywdę każdemu, kogo uważamy za przyczynę naszego zdenerwowania. Jestem zdenerwowany, jestem nieszczęśliwy, ktoś przeszkodził mi w szczęściu, zemszczę się na nim, wyrównam rachunki, usunę go z drogi.

Tutaj mówi o wadach, więc najpierw mówi: „Kiedy ktoś cię skrzywdzi, złość nie jest wartościową odpowiedzią, ponieważ krzywda, którą ci wyrządził, jest po prostu karmicznym skutkiem krzywdy, którą wcześniej wyrządziłeś innej osobie”. Cóż, to dolewa wody do ognia, prawda? Bo kiedy jesteśmy źli, cała ta złość na drugą osobę polega na tym, że nasze cierpienie jest ich winą i to oni są winni mojego cierpienia. Jestem nieszczęśliwy i jestem nieszczęśliwy. Nie ponoszę za to odpowiedzialności. Sprawili, że tak się czuję.

To jest cała linia propagandowa złość, i oto jest. Mówi: „Przepraszam, kiedy doświadczamy bólu, to nie jest wina kogoś innego, to karmiczny skutek naszych własnych negatywnych działań”. W momencie, gdy zdajemy sobie z tego sprawę, jest to jak „nie mogę winić nikogo innego, ponieważ kimkolwiek byłem w poprzednim czasie, popełniłem jakiś błąd i to do mnie wraca”. Więc wściekanie się na kogoś innego jest całkowicie bezużyteczne, ponieważ to nie oni są tego przyczyną.

To jest duży, ogromny, ogromny krok w praktyce Dharmy i jest to coś bardzo trudnego, ponieważ cała nasza nawykowa tendencja polega na tym, że gdy jesteśmy nieszczęśliwi, to jest to wina kogoś innego, nie moja odpowiedzialność, nie ma to nic wspólnego ze sposobem, w jaki myślę, wszystko to ma związek z sytuacją zewnętrzną spowodowaną przez tę inną osobę lub grupę ludzi. Ten światopogląd jest ślepą uliczką, ponieważ oddajemy naszą moc. Jeśli nasze nieszczęście jest spowodowane przez kogoś innego, oznacza to, że nic nie możemy zrobić.

Cóż, jedyne, co możemy zrobić, to narzekać. Narzekamy, jęczymy, źle mówimy o drugiej osobie. To wszystko, co możemy zrobić, dopóki sprawiamy, że moje szczęście jest problemem kogoś innego, to jedyna rzecz, która mi pozostaje. Jęczeć, narzekać, użalać się nad sobą, mówić paskudne rzeczy o tej osobie za jej plecami. Co mi to daje? Robiliśmy to wiele razy, prawda? Mam doktorat z narzekania. Gdybyś kiedykolwiek potrzebował kogoś do narzekania, daj mi znać.

Ale co nam to daje? Myślę, że naprawdę wielką rzeczą w naszej praktyce Dharmy jest uświadomienie sobie, że kiedy jestem nieszczęśliwy i rzeczy nie dzieją się tak, jak bym chciał, jest to spowodowane moimi własnymi negatywnymi działaniami. Wtedy chodzi o to, „Jakie negatywne działania musiałem wykonać, aby uzyskać wynik, który mi się nie podoba?” Więc wracamy do rozdziału nt karmy lamrimlub czytamy książkę np Koło ostrej broni i zaczynamy się zastanawiać karmy i rodzaje działań, jeśli doświadczasz określonego rezultatu, jaki rodzaj działania stworzyłeś. Masz pojęcie o rodzajach działań, które musiałeś wykonać, a potem musisz powiedzieć: „Czy przestałem je wykonywać?”

Wtedy robi się to naprawdę krępujące, ponieważ bardzo często wciąż wykonujemy te same działania, które tworzą przyczyny tego samego rodzaju rezultatów, których nie lubimy. Następnie musimy cofnąć się i powiedzieć: „Słuchaj, doświadczam rezultatu, który mi się nie podoba, jest to spowodowane tego rodzaju działaniem. Jeśli naprawdę chcę być szczęśliwy, muszę przestać wykonywać tę czynność, ponieważ za każdym razem, gdy ją wykonuję, po prostu umieszczam więcej nasion w moim środku, aby doświadczyć więcej bólu”.

Oznacza to, że zaczynamy brać odpowiedzialność za nasze doświadczenia, a dobre w tym jest to, że oznacza to, że możemy się zmienić i możemy coś zrobić. Ale jeśli ciągle zwalamy nasze nieszczęście na kogoś innego, to sami robimy się ofiarami i czujemy się beznadziejni i bezradni, a to do niczego nas nie prowadzi, prawda? Odbieramy sobie moc, kiedy stajemy się ofiarą. Natomiast kiedy widzimy, że jest to wynikiem naszego własnego karmy, wtedy jest coś, co możemy zrobić i to budzi nas do przyczyny i skutku.
Myślę więc, że jest to bardzo, bardzo pomocna rzecz. Kiedy ktoś nas krytykuje, zamiast: „Co oni myślą, że tak do mnie mówią?” Pomyśl tylko: „Czy mówiłem innym bez szacunku? Czy krytykowałem innych ludzi?” Jak myślisz, masz? Tak! Czy można się więc dziwić, że to do nas wraca?

Kiedy weźmiesz pod uwagę, ile razy skrytykowałeś innych ludzi i porównasz to z liczbą razy, kiedy zostałeś skrytykowany, co jest większe? Pomyśl o tym. Co zdarzyło się częściej, ty krytykujesz kogoś innego, czy ktoś inny krytykuje ciebie? Były, prawda? To tak, jakbyśmy codziennie krytykowali ludzi. Czy codziennie jesteśmy krytykowani? Nie, ale jeśli pilnujemy swoich ust, codziennie kogoś krytykujemy, codziennie mówimy o kimś coś paskudnego, na przykład bierzemy nasze witaminy. To nie jest tylko jeden dzień, wiele dziennie.

Jeśli jesteśmy w tym szczerzy, to dlaczego jestem tak zaskoczony, gdy ktoś mnie krytykuje? Spójrz, jak mówię o innych ludziach. Dlaczego jestem taki zaskoczony? Staje się to bardzo jasne, więc wtedy jest: „Cóż, muszę zmienić sposób, w jaki mówię o innych ludziach”. „Jak mogę oczekiwać, że wszyscy będą ze mną rozmawiać, skoro moje usta cały czas ich krytykują?”

Więc cokolwiek się dzieje, czego nie lubimy w naszym życiu, jeśli ktoś nas obwinia lub krytykuje, jeśli przypisuje mu się projekt, którego my nie dostaliśmy i jesteśmy o niego zazdrośni, albo ma coś miło, że nie lub kto wie, co to jest. Jeśli po prostu zadamy sobie pytanie: „Czy zrobiłem coś podobnego, aby uszczęśliwić kogoś innego?” Tak? Więc to jest bardzo dobry sposób, nawet jeśli jesteśmy w złym nastroju, zamiast po prostu być w złym nastroju i popadać w depresję, a ja jestem w takim paskudnym nastroju, uhhhhhhhhh, wiesz, jak to się dzieje.

Potem pomyśleć: „Cóż, czy kiedykolwiek spowodowałem, że inni ludzie byli w kiepskich nastrojach? Czy kiedykolwiek propagowałem moją doktrynę o kiepskich nastrojach wśród innych ludzi i zadawałem im moje złe nastroje i tym podobne? Cóż, nic dziwnego, że to czuję. Uważam więc, że ten sposób jest bardzo, bardzo skuteczny, ponieważ powstrzymuje mnie przed zrobieniem z siebie ofiary i daje mi coś konstruktywnego do zrobienia, ponieważ zaczynasz widzieć: „Ok, muszę działać inaczej i muszę myśleć inaczej, jeśli Nie chcę dalej stwarzać przyczyny tej sytuacji”. Myślę więc, że to bardzo pomocny sposób.

Zostało więc kilka minut. Dlaczego nie otworzę tego teraz na pytania. Przebrnęliśmy przez jedno zdanie hart i cierpliwość. Może masz jakieś pytania? Wszyscy mają teraz spuszczone oczy. Ok, przejdźmy do drugiego zdania i nie narzekaj, że nie dałem ci szansy na zadawanie pytań. [śmiech]

Drugie zdanie brzmi: „Również, ponieważ nie ma kontroli psychicznej i jest bezradnie obezwładniony przez złość, wpadanie w złość i zranienie go byłoby niewłaściwe”. Więc ktoś, kto nas krzywdzi, nie ma żadnej kontroli psychicznej. Chodzi mi o to, że wiemy, kiedy robimy coś poza ścianą, nie mamy kontroli psychicznej i to jest jasne. Jeśli ktoś jest naprawdę zdenerwowany, bez względu na to, czy jest zły, pogrążony w żałobie, czy też pełen frustracji przywiązanielub kto wie co, są w tym momencie przytłoczeni swoimi psychicznymi dolegliwościami, więc tak naprawdę nie mają kontroli. W pewnym sensie są jak szaleńcy. Gdybyśmy się na nich złościli, też bylibyśmy szaleńcami.

Nie mają kontroli psychicznej i są bezradnie obezwładnieni przez złość. Myślę więc, że bardzo pomocne jest myślenie, zamiast gdy ktoś nas obwinia: „Za kogo oni się uważają?” i „Oni zawsze robią da-da-da-da-da”, to jest jak: „Wow, ta osoba jest nieszczęśliwa, ta osoba cierpi”. Nie mają kontroli nad swoim umysłem, ponieważ wiemy, że kiedy w umyśle pojawia się nieszczęśliwe uczucie, to tak złość zwykle jest reakcją na nieszczęśliwe uczucie. Więc patrzymy na nasz umysł. Zawsze, gdy pojawia się fizyczne nieszczęście lub cierpienie psychiczne, umysł zwykle się uspokaja złość.

Oto osoba, która mnie krzywdzi. Cierpią z jakiegoś powodu, ponieważ sami się tak denerwują, a nawet jeśli to, co robią, robią z chciwości, dlaczego nie robienie czegoś oszukuje mnie z chciwości, to dlatego, że ich umysły są niekontrolowane i myślą, że zdobycie tego czegoś naprawdę ich uszczęśliwi, gdy tak nie jest. Ktoś, kto wymyka się spod kontroli w taki sposób, kto jest obezwładniony przez emocje, wpada w złość na niego i rani go, jaki to ma cel? To tak, jakby ktoś był chory, co dobrego przyniesie ranienie go? Oni już są chorzy, już cierpią, już są nieszczęśliwi. Czy rozumiesz, co mam na myśli?

Jeśli postrzegamy osobę, która nas krzywdzi jako osobę cierpiącą, której umysł wymyka się spod kontroli, jak możemy skrzywdzić kogoś, kto wymyka się spod kontroli umysłu? Czy nie powinniśmy im pomagać? Czy nie są obiektem, któremu należy pomóc, a nie obiektem, któremu należy zaszkodzić? Jeśli są w tej chwili przytłoczeni własnym cierpieniem psychicznym, jeśli jest to cierpienie fizyczne, i dlatego robią to, co robią, czy nie są obiektem współczucia, a nie obiektem, za który mogę bić?

Dlatego mówi, że złość i odwet są całkowicie niewłaściwe. To tak, jakby ktoś już leżał na ziemi i jęczał z bólu, po co na niego nadepnąć? To nie ma sensu. Widzieć ludzi, z którymi możemy mieć trudności, widzieć ich własny ból i zamieszanie, i to, jak ich umysły są niekontrolowane, a potem nie czujemy na nich złości i uświadamiamy sobie, że robienie im czegoś w zamian nie ma sensu, żadnego rymu ani powodu.

Jeśli powstrzymujemy się przed odwetem, powstrzymujemy się od późniejszych problemów, ponieważ co się dzieje, kiedy się odpłacamy? Czy po prostu mówią: „Ok, dziękuję bardzo, masz rację?” [śmiech] Nie, oni nie mówią: „Och, masz rację, zrobię to na twój sposób. Kocham Cię teraz." Mówią: „Jak śmiesz mi to robić? Zrobię ci jeszcze większą krzywdę! Tak więc, kiedy mścimy się, ponieważ jesteśmy zdenerwowani, tylko pogarszamy sytuację.

Pamiętam, jak byłem mały, nie wiem, czy zdarzało wam się tak z rodzeństwem, wszczynać bójki? Nie, nigdy tego nie zrobiłeś. Pamiętam, jak moi rodzice mówili: „Przestań wszczynać bójki”. Wtedy powiedziałem: „Cóż, nie wszczynam walki, on coś zrobił. On rozpoczyna walkę!” Ale możesz zobaczyć, że kiedy mścimy się na kimś, kto ma niekontrolowany umysł, w pewnym sensie rozpoczynamy walkę. Dlaczego więc jesteśmy później tak zdziwieni, kiedy znowu coś nam robią? Ponieważ tylko podsycamy wrogość. Co, niestety, dzieje się na Bliskim Wschodzie, ta sprawa między krajami, po prostu wszyscy biorą odwet na wszystkich, i to tylko tworzy coraz więcej wrogości.

Zrobiliśmy dwa zdania, ale myślę, że są bardzo praktyczne w codziennym życiu, prawda? Więc naprawdę pomyśl o nich dobrze. Myślę, że bardzo pomocne jest nie tylko czekanie, aż pojawią się sytuacje, w których jesteśmy zdenerwowani, aby o nich myśleć, ale wyciąganie z umysłu sytuacji, które miały miejsce w przeszłości, o których wciąż czasami, kiedy myślimy, nie t czuć się w nich swobodnie. Wciąż czujemy niechęć do kogoś innego. Wyciągnąć te sytuacje iw miłym, cichym, spokojnym miejscu pomyśleć o nich, ale pomyśleć o nich w ten sposób.

Tak więc, aby pracować z sytuacjami, które miały miejsce w przeszłości i ćwiczyć rozwiązywanie ich w naszym medytacja, a to pomaga nam uwolnić się od urazy z przeszłości, a także uczy nas myśleć w inny sposób, tak że kiedy podobne rzeczy będą miały miejsce w przyszłości, będziemy myśleć inaczej, zamiast wracać do naszych starych wzorców zachowań „to wina kogoś innego, więc mam prawo narzekać, jęczeć, besztać ich, odwetować i bla, bla, bla”, ale ćwiczymy myślenie w inny sposób. Poćwiczmy to w tym tygodniu. Bez zarzutów. [śmiech] Tylko ja mam prawo narzekać.

Poświęćmy.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.