Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Życzliwość wobec siebie i innych

Życzliwość wobec siebie i innych

Część serii prelekcji wygłoszonych podczas dorocznego Tydzień Młodych Dorosłych Program na Opactwo Sravasti w 2007 roku.

Współzależność i życzliwość innych

  • Nasza współzależność z innymi
  • Rozpoznawanie i docenianie życzliwości innych

Współzależność i życzliwość innych (pobieranie)

Karma i 10 niecnotliwych działań

  • Definiowanie cnotliwych
  • Wykorzystywanie 10 cnotliwych i 10 niecnotliwych działań do podejmowania mądrych decyzji

Karma i 10 niecnot (pobieranie)

Pytania i odpowiedzi

  • Powstrzymywanie się od niecnoty za pozytywne karmy
  • Reagowanie, gdy inni tworzą negatywne karmy
  • Unikanie arogancji
  • Racjonalizowanie niecnych działań

Karma: Pytania i odpowiedzi (pobieranie)

Współzależność i życzliwość innych (transkrypcja)

Miejmy [niesłyszalne] naszą motywację.

Jesteśmy współzależni z innymi żywymi istotami iw rezultacie ich działania mają na nas wpływ. Otrzymaliśmy od nich wiele życzliwości po prostu przez to, że nadal istniejemy. Bez życzliwości innych, bez wysiłków, które podjęli i bez wszystkich rzeczy, które robią, nie ma możliwości, abyśmy nawet przybyli na tę planetę, nie mówiąc już o tym, aby nasze życie trwało tak długo, nie mówiąc już o możliwości praktykowania Dharmy.

Urodziliśmy się dzięki naszym rodzicom. Wychowali nas. Zaopiekowali się nami. Chronili nas, kiedy nie mogliśmy o siebie zadbać. Nasi nauczyciele nas uczyli. Zarówno nasi rodzice, jak i nasi nauczyciele musieli nas edukować, jak radzić sobie z innymi, jak być członkiem społeczeństwa i funkcjonować razem z innymi. Całe jedzenie, które zjedliśmy, powstało dzięki wysiłkom innych. Wszystkie ubrania, które nosiliśmy, wszystkie budynki, z których korzystaliśmy, wszystkie drogi, którymi jeździliśmy, wszystkie książki, które przeczytaliśmy – wszystko, z czego korzystamy, z czym mamy kontakt i z czego korzystamy, istnieje dzięki wysiłkom i energie, a tym samym dobroć innych żywych istot.

Kiedy głęboko to kontemplujemy, czujemy, jak bardzo jesteśmy związani i mamy poczucie bycia odbiorcą ogromnej ilości dobroci w naszym życiu. Kiedy skupiamy się na wszystkich otrzymanych uprzejmościach, umysł niezadowolony lub niezadowolony z tego, jak inni traktowali nas w przeszłości, ten umysł staje się nieistotny i schodzi na dalszy plan, ponieważ w porównaniu z ogromną życzliwością, którą otrzymaliśmy od innych, niektórych z nich, których znamy, z których niektórzy są zupełnie obcy, krzywda, którą otrzymaliśmy, była w rzeczywistości bardzo niewielka w porównaniu z życzliwością. A kiedy skupiamy się na dobroci, umysł automatycznie chce w zamian zrobić coś dla innych. Nie musimy się na siłę zmuszać, bo to przychodzi automatycznie. Aby wybrać, jak najlepiej odwdzięczyć się za dobroć, wybieramy to, pracując nad sobą, używając Dharmy. O ile możemy robić postępy na ścieżce do stanu Buddy, o tyle bardziej możemy przyczynić się do pomyślności innych, zarówno teraz, jak iw dłuższej perspektywie. Więc kiedy skupiamy się na długoterminowym szczęściu wszystkich żywych istot, szczególnie pomagając im wydostać się z tej dżungli cyklicznej egzystencji, a ponieważ postrzegamy je jako życzliwe i czujemy ich życzliwość wobec nas, wtedy praktyka staje się znacznie łatwiejsza. ponieważ naprawdę chcemy coś zrobić w zamian. I tak generujemy kochające współczujące serce bodhiczitta, dążąc do pełnego oświecenia i będąc na ścieżce pomagamy innym i sobie tak bardzo, jak tylko możemy. Rozważ tę motywację.

Wiesz, nasz zwykły, codzienny umysł, nasz ignorancki umysł, który nie widzi współzależności, ale zamiast tego widzi rzeczy jako z natury istniejące, jako niezależnie istniejące, ten umysł ma trudności z dostrzeżeniem dobroci innych. Ten umysł widzi wszystko jako niezależnie istniejące. Na przykład, istnieje książka, która sama w sobie jest książką. Nie zależy to od przyczyn i Warunki. Ale kiedy widzimy, jak powstaje pewna zależność: OK, książka jest książką i stała się książką zależną od części, zależną od etykiety, zależną od przyczyn i Warunki. Skąd przyczyny i Warunki bo ta książka pochodzi? Skąd wzięła się okładka? Skąd wzięły się strony? Skąd wzięła się oprawa?

Kiedy zaczynamy śledzić to wstecz, widzimy, że wszystko jest związane z wysiłkami innych żywych istot. Był drwal, była firma zajmująca się wyrębem, ścinano drzewa. Jest papiernia i papier jest przerabiany. Nawet nie wiem, jak robią atrament, ale ktoś zrobił atrament. A potem jest zecer i drukarz, i ktoś, kto wyprodukował prasę drukarską, i górnicy, którzy spędzają tyle godzin pod ziemią, zdobywając metal i rudy, których używają do produkcji prasy drukarskiej. A potem są ciężarówki, które transportowały papier do drukarki, az drukarki do nas. I jest benzyna, która napędzała ciężarówki. To prawdopodobnie pochodziło z innych krajów i wszystkich ludzi pracujących w branży naftowej. A potem ludzie, znowu górnicy, którzy zdobyli rudę, z której zrobili ciężarówki i wszyscy robotnicy budowlani pracujący w gorącym słońcu, budujący drogę i ludzie w fabrykach produkujących ciężarówki. I to po prostu trwa i trwa i trwa, a to tylko na jedną książkę.

To takie zabawne, ponieważ kiedy bierzemy książkę do przeczytania i po prostu na nią patrzymy – [myślimy], że oto ten niezależny przedmiot, który po prostu spontanicznie pojawił się tutaj, abym mógł go użyć. Oczywiście dla mnie do użytku, bo świat jest dla mnie do użytku. Mam prawo do wszystkiego co dobre na świecie. Świat jest tutaj, aby mi służyć. To jest nasza egocentryczna postawa.

Ale kiedy naprawdę patrzymy z pewną mądrością, to jest jak: „Wow, wszystko zależy od innych”. A skąd wiemy, jak czytać? Oto książka, ale jeśli nie potrafimy czytać, co nam ta książka przyniesie? Więc kto nauczył nas czytać? Kto nauczył nas mówić? Wszyscy ludzie wokół nas, kiedy byliśmy małymi dziećmi, pluli, bekali i wydawali różne dźwięki, nauczyli nas mówić i rozumieli naszą dziecinną mowę. Rozmowa dziecka Bardzo trudno mi zrozumieć, ale rodzice zawsze rozumieją mowę swoich dzieci. W pewnym sensie mówię „Hę?” Rodzice naprawdę rozumieją, co mówią ich dzieci. I dzieci uczą się mówić, a potem wszyscy nauczyciele, którzy uczyli nas czytać, i ludzie w radzie szkolnej, książki i tego typu rzeczy.

Tak więc tak wielu ludzi pomaga nam przez całe życie ucząc się tylko podstawowych umiejętności, których używamy każdego dnia, aby funkcjonować na tym świecie. Ludzie musieli nawet uczyć nas jeść. Musieli nas nauczyć posługiwania się nożem i widelcem, pałeczkami i talerzem. W przeciwnym razie, co robią dzieci? Czy możesz sobie wyobrazić, że pójdziesz na rozmowę o pracę i zaproponują ci lunch? Niektórzy nauczyli nas grzecznie jeść. Nauczyli nas, jak się dziękować, i nauczyli nas wielu różnych rzeczy.

Kiedy o tym myślę, to zdumiewające, jak wiele skorzystaliśmy od innych i jak często jesteśmy całkowicie nieświadomi tego, jak bardzo jesteśmy współzależni i ile otrzymaliśmy pomocy. Zamiast tego nasz egocentryczny umysł utrzymuje bardzo dokładny spis wszystkiego, co ktokolwiek kiedykolwiek zrobił, aby nas skrzywdzić. Mamy doskonały spis tego wszystkiego. Nigdy nie zapominamy, że kiedy się z kimś kłócimy, mamy całe zaległe urazy, które trzymaliśmy w naszym małym mentalnym pliku komputerowym, że możemy teraz użyć tego jako amunicji, aby go zaatakować, gdy się z nim kłócimy. „Dzisiaj to zrobiłeś, a tak przy okazji, 15 lat temu zrobiłeś to i przez cały czas tego nie robiłeś”. Wiesz, jak to jest, kiedy z kimś walczymy. Zaczyna się od jednej rzeczy, a potem sprowadzamy całą naszą amunicję ze wszystkiego, z czego jesteśmy niezadowoleni. W jakiś sposób nasz egocentryczny umysł utrzymuje dokładny spis wszystkich krzywd, które otrzymaliśmy.

Oczywiście nigdy tak naprawdę nie sprawdziliśmy, czy ktoś zamierzał nas skrzywdzić, ponieważ po prostu zakładamy, że kiedy jesteśmy nieszczęśliwi, że ktoś to chciał. Czy to prawidłowe założenie? Że kiedy jesteśmy nieszczęśliwi, to dlatego, że ktoś chciał nas skrzywdzić tym, co powiedział lub zrobił? To nie jest prawidłowe założenie, prawda? Ale na tej podstawie funkcjonujemy. Ilekroć ktoś mówi coś, co jest trochę nieprzyjemne dla naszych uszu, zakładamy, że ma wobec nas złe intencje. Nigdy nie zawracamy sobie głowy sprawdzaniem tego. Po prostu to zakładamy i zakładamy, że są złe, ponieważ odczuwamy ból. A nawet jeśli mieli wobec nas złe zamiary, to dlaczego czujemy się źle?

Jakoś jesteśmy jak dziennikarz. Wiesz, jak wiadomości o szóstej działają na wszystko, co jest nie tak na świecie, i bardzo rzadko mówią o tym, jakie korzyści odnoszą ludzie? Cóż, nasz umysł jest taki. Mamy na oku wszystko, co jest nie tak i jak ta osoba mnie obraziła, a ta osoba mnie nie docenia, a ta mnie znieważyła, a tamta zrobiła to, a ta nie zrobiła tamtego i tamtego… tutaj i tam i tam, i nic dziwnego, że jestem tak pomieszany, a cały świat był dla mnie podły i zgniły. I cała życzliwość, jaką otrzymaliśmy, po prostu na to patrzymy i mówimy: „Cóż, to miłe, ale dlaczego nie zrobiłeś więcej?” Prawda czy nie prawda?

Po prostu patrzę na siebie. Myślę, że opowiedziałem ci moją historię urodzinową, o tym, jak moi rodzice urządzili dla mnie przyjęcie urodzinowe, kiedy byłem małym dzieckiem, i było tak cudownie, i byłem taki szczęśliwy i na koniec dnia poszedłem do mojego rogu i płakałem, ponieważ do kolejnych urodzin minął cały rok. Nie mogłem pójść do rodziców i powiedzieć: „Mamo, tato, bardzo Ci dziękuję za wszystko, co zrobiłeś. Świetnie się bawiłem.” Zamiast tego mieli dzieciak, który płakał, ponieważ miał to być kolejny rok. Mówię o byciu niedocenianym. I mieli wiele innych historii do opowiedzenia o rzeczach, które zrobiłem. Właściwie nie pamiętają tego. Pamiętam to. Pamiętają kilka innych dobrych, które zrobiłem. Patrząc tylko na to, jak bardzo bierzemy rzeczy za pewnik i: „Oczywiście, że na to zasługuję. W rzeczywistości zasługuję na więcej. Dlaczego nie zrobiłeś dla mnie więcej?

Cała ta postawa, jaką mamy, że jesteśmy nieświadomi dobroci: to nam szkodzi. To poczucie przywileju, które posiadamy: naprawdę czyni nas bardzo nieszczęśliwymi. To nam szkodzi. Niszczy nasze szczęście, ponieważ kiedy mamy poczucie prawa, bez względu na to, co każdy dla nas robi, to nie wystarczy. Natomiast jeśli nie mamy tego poczucia przywileju i ćwiczymy nasz umysł, aby dostrzegać dobroć innych, wtedy każda mała rzecz staje się ważna w naszym życiu i czujemy się kochani i czujemy się pod opieką innych.

Umysł, który potrafi patrzeć i doceniać dobroć innych: ten umysł naprawdę nam pomaga. Czujemy: „Jeśli doceniam życzliwość innych, robi to coś dla nich”. To nic dla nich nie robi. Kiedy doceniamy życzliwość innych, robi to coś dla nas, ponieważ nasz własny umysł jest szczęśliwszy. Nasz własny umysł jest spokojny. Czujemy się kochani i pod opieką. Kiedy masz umysł skoncentrowany na sobie, rzeczy są naprawdę pomieszane. „Jeśli cię doceniam, to mój prezent dla ciebie”. To mój prezent dla siebie. „A jeśli mam do ciebie urazę za to, jak zepsuty byłeś, moja uraza cię skrzywdzi”. Moja uraza nie krzywdzi ludzi, do których żywię urazę. Robią swoje życie, żyją, piją herbatę, cieszą się życiem, ale żywię urazę i każdego dnia myślę: „Zrobili to. Nie zrobili tego. Zranili mnie w ten sposób. W ten sposób zdewastowali i zrujnowali moje życie. Zemszczę się. Kogo to boli? Kiedy tak myślę, kto w rezultacie cierpi? My robimy. My robimy. Druga osoba jest zajęta robieniem tego, co robi. Siedzę tu z urazą. Raz mi coś zrobili i codziennie myślę o tym raz za razem, co mi zrobili, więc robię to sobie codziennie. Zrobili to raz, a ja robię to sobie codziennie.

Kto mnie krzywdzi? Mój egocentryczny umysł. Kto mnie torturuje? Mój egocentryczny umysł. Nie ta druga osoba. A kogo urazi uraza? Ja. Jest to więc klasyczny przykład mojego egocentrycznego umysłu zadającego mi nieszczęście. Pamiętaj, że nasz egocentryczny umysł jest w nas – ten inny facet tutaj, ten wielki kłamca i złodziej, który mówi: „Pójdź za mną. Sprawię, że będziesz szczęśliwy." Ale im bardziej za nim podążamy, to po prostu kręci się przeciwko nam i niszczy nasze szczęście, a oto taki dobry przykład. Skupiony na sobie umysł mówi: „Nie musisz doceniać nikogo innego. Tak ciężko pracujesz na ich korzyść, a oni cię nie doceniają. To jest nasze motto, prawda? „Robię tak wiele, a wszystko, czego chcesz, to więcej ode mnie. I nigdy nie mówisz dziękuję. Nigdy mnie nie doceniasz. Zawsze chcesz, żebym robił więcej i lepiej i więcej i lepiej. Tacy jesteśmy, prawda? Naprawdę mamy ten umysł „daj mi”. – Daj mi to. Daj mi to. Chcę to. Chcę tego. Zasługuję na to. Zasługuję na to.

Niektóre z pierwszych słów, których uczymy się jako amerykańskie dzieci, to: „To niesprawiedliwe”. Jesteś mamą, Susan, czy twoje dzieci o tym wiedziały? Czy wszyscy o tym wiedzieliśmy? Tak, niektóre z pierwszych słów, których się nauczyliśmy: „To niesprawiedliwe”. „Pozwoliłeś to zrobić mojemu bratu i siostrze, dlaczego ja nie mogę? To niesprawiedliwe. Susie i Johnny po drugiej stronie ulicy mogą to zrobić, a ty mi nie pozwolisz – to niesprawiedliwe. Jesteśmy w tym naprawdę dobrzy. A tymczasem wszystkie uprzejmości, jakie otrzymaliśmy, po prostu mijają i nawet tego nie rozpoznajemy.

To, do czego Dharma próbuje nas zmusić, to zmienić to, abyśmy mogli dokładniej widzieć konwencjonalną rzeczywistość. Czy to prawda, że ​​czujące istoty nie były dla nas dobre? To nie jest prawda. To nie jest prawda. Byli niesamowicie mili. Czy to prawda, że ​​zawsze brakowało im tego, co nam dali? Nie, nieprawda. Dali nam tak wiele rzeczy. Więc tak naprawdę chodzi o zrozumienie tej zależności i docenienie jej. A potem czujemy się tak związani z innymi ludźmi. Kiedy widzisz innych ludzi, zamiast czuć: „Och, jest nieznajomy. Czy mogę im zaufać? I co oni mi zrobią? Zamiast tego patrzymy i widzimy: „Wow, oto ktoś, kto był dla mnie miły. Byli dla mnie mili w tym życiu dzięki pracy, którą wykonują w swoim społeczeństwie. Byli dla mnie mili w poprzednich wcieleniach, ponieważ byli moimi rodzicami i wychowywali mnie z taką troską, uwagą i uczuciem”.

Zaczynamy doceniać życzliwość innych. Myślę, że to bardzo ważne. A także nasi rodzice – aby naprawdę zobaczyć życzliwość naszych rodziców. OK, nasi rodzice nie robili pewnych rzeczy i nie robili tego, i zdajemy sobie z tego sprawę, ale to nie wszystko, czym byli. Zrobili tak wiele, biorąc pod uwagę, że są istotami ludzkimi z wadami i problemami. Gdybyśmy byli rodzicami, czy myślisz, że moglibyśmy być idealnymi rodzicami? Czy myślisz, że byłbyś idealnym rodzicem i nie miałbyś, aby Twoje dziecko miało jakieś problemy? Bardzo trudne. A może niemożliwe? Niemożliwy. Powinniśmy więc doceniać naszych rodziców za to, co zrobili. Są po prostu żywymi istotami z własnymi rzeczami i robią wszystko, co w ich mocy, biorąc pod uwagę wszystkie te rzeczy, przez które muszą przejść. Chodzi o to – czy szklanka jest do połowy pełna, szklanka do połowy pusta? Z wyjątkiem tego, że szklanka jest w trzech czwartych pełna i tylko w jednej czwartej pusta. Możemy trenować nasz umysł, aby zobaczyć, ile otrzymaliśmy od innych, zwłaszcza gdy myślimy, że w poprzednich wcieleniach wszyscy byliśmy sobie rodzicami i troszczyliśmy się o siebie nawzajem i wszystkie inne żyjące istoty wokół nas, które były naszymi rodzicami troszcząc się o nas i którzy tak wiele dla nas zrobili. Mieć poczucie więzi z nimi i życzyć im wszystkiego dobrego. To bardzo ważne i, jak powiedziałem, taka postawa jest dla nas korzystna. Uszczęśliwia nasz umysł. To sprawia, że ​​puszczamy tak wiele naszych własnych problemów psychicznych. To ważna realizacja i ważna medytacja zrobić.

To zabawne, zanim zdobyliśmy opactwo, nauczyłem się wielu rzeczy. Zaczęło się od opactwa, a zanim zająłem się szukaniem ziemi i organizowaniem jej zakupu i wszystkiego, za każdym razem, gdy odkręcałem kran, woda wychodziła (z wyjątkiem kiedy byłem w Indiach). Woda wypływa, gdy naciskasz rączkę toalety, a kupa znika. Po prostu wziąłem to za pewnik, a potem idziesz coś kupić i: „Och, jest 'Wow', a kto zrobił 'Wow'? Jak wygląda „Wow” i jak działa „Wow”? Jak woda dostaje się ze studni do domu? A co to jest zbiornik ciśnieniowy? A kto wyprodukował zbiornik ciśnieniowy i jak dostaje się ze zbiornika ciśnieniowego do kranu, a kto i tak wyprodukował kran, zlew, toaletę i prysznic?”

Nagle te rzeczy, które uznałem za oczywiste, musiałem dowiedzieć się i zobaczyć, jak wiele czujących istot było zaangażowanych w wypicie kubka wody. I to po prostu mnie rozwaliło. Lata odkręcania kranu i nawet nie brania pod uwagę życzliwości tych wszystkich istot, które umożliwiły mi wypicie kubka wody. Nigdy nie brałem pod uwagę życzliwości istot, które zbudowały system septyczny, który pozwolił mi wcisnąć gałkę i wszystkie te śmierdzące rzeczy zniknęły. Po prostu całkowicie wziąłem to za pewnik. Więc to było dla mnie wielkie otwarcie oczu, aby dowiedzieć się o tych rzeczach i zobaczyć, jak wielu ludzi jest zaangażowanych w posiadanie rzeczy, których używamy na co dzień, które uważamy za oczywiste. To było po prostu niesamowite. To było bardzo dobre doświadczenie. Myślałem, że to po prostu dzieje się naturalnie, a kiedy nie, narzekamy. „Dlaczego moja woda nie płynie? Dlaczego moja toaleta nie działa?” Ale kiedy patrzysz na to w inny sposób, myślisz: „Wow, woda płynęła tak długo i nigdy tego nie doceniałem. Toaleta działała tak długo i nigdy się nad tym nie zastanawiałem”. Ten rodzaj świadomości jest naprawdę dobry dla naszego serca. To jest najlepsza rzecz, aby złagodzić tak wiele naszego bólu, naszego poczucia samotności i naszego uczucia bycia niekochanym i nieopiekowanym, ponieważ tak naprawdę zaczynamy widzieć, że mamy bardzo wiele powodów do wdzięczności. Byliśmy odbiorcą wielu radości.

Przypomnij mi później, a znajdę rozdziały w tej jednej książce, Znalezienie wolności przez Jarvisa Mastersa. Jest osadzonym w celi śmierci w San Quentin i napisał tę piękną książkę z winietami o życiu w więzieniu, o swoim wczesnym życiu i jego rodzicach. Jest tam kilka rozdziałów, które są dla mnie bardzo poruszające, które naprawdę odnoszą się do tego medytacja.

OK, więc nie o tym planowałem mówić dziś rano. To po prostu wyszło.

Czy masz jakieś pytania lub uwagi?

Publiczność: [Słyszalności]

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Myślę, że to ważne medytacja robić często, ponieważ otwiera to inną przestrzeń w naszym umyśle. Tworzy w naszym umyśle więcej przestrzeni, otwartości i życzliwości. Jeśli zrobimy to tylko raz, mówimy: „O tak, to prawda” i coś czujemy, a potem pozwalamy, żeby tak było. To jest coś, co należy robić w ciągłej praktyce. Bardzo dobrze jest robić, gdy stoisz w korku i czekasz w kolejce, tylko po to, by pomyśleć o życzliwości tych wszystkich ludzi wokół ciebie.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Kiedy robisz swoje medytacja, czujesz wdzięczność za tych ludzi, którzy tworzą książkę i stół, ale kiedy wychodzisz i jedziesz drogą, mówisz: „Nie zrobiłeś tego i nie zrobiłeś tego”. Jak możesz to ominąć? Skąd wiesz, że nie byli w to zaangażowani? Nie wiesz. Nie wiesz. I mogli pracować w fabryce papieru. Mogli pracować w PUD, który dawał papierowni prąd. Mogli być inżynierami, którzy zaprojektowali tamę, która wytwarzała elektryczność, która dała fabryce papieru zdolność do pracy. Kiedy patrzymy, nie wiemy, jakie są zawody ludzi, a oni mogli się w to bardzo dobrze zaangażować. Jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Myślę, że to pomocne, gdy widzimy ludzi, którzy mogą im podziękować za to, co robią. Pamiętam Jima, naszego rzeczoznawcę z Departamentu Zdrowia hrabstwa Tri. Wyszedł raz, w zeszłym roku lub rok wcześniej, i musiał wrócić, ponieważ w szkole wybuchła epidemia grypy lub czegoś podobnego, więc pracował w wydziale zdrowia i miał zorganizować szczepienia i wszystko dla uczniów. Pamiętam, jak wyjeżdżał, powiedziałem: „Dziękuję bardzo za opiekę nad wszystkimi uczniami”, a on zatrzymał się i to było niesamowite. Masz wrażenie, że nikt nigdy nie podziękował temu człowiekowi za to, co zrobił. Zamiast tego otrzymywał ciągłe narzekania: „Och, wybuchła epidemia grypy, co zamierzasz z tym zrobić?” A jednak jest tak oczywiste, że robi tak wiele, aby wszyscy pozostali zdrowi, ale czy ktoś ci kiedykolwiek powiedział „dziękuję”. Albo robotnicy budowlani na drodze. Czy kiedykolwiek powiesz dziękuję, czy po prostu pomyśleliśmy, dlaczego nie pracujesz o 3 nad ranem, żebym mógł przejechać bez konieczności zatrzymywania się dla ciebie, ponieważ jest to dla mnie naprawdę niewygodne. Czasami, kiedy spotykamy ludzi, dobrze jest dowiedzieć się, jaką pracę wykonują i im za nią podziękować, ponieważ w ten czy inny sposób jest to z nami związane.

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Czy to naturalne, że jesteśmy samolubni? Nie jest to nieodłączne, ale dla żywych istot z ignoranckimi umysłami tak właśnie jest. Dla ignorantów z ignoranckimi umysłami bardzo naturalne jest bycie egocentrycznym. Wtedy pojawia się pytanie, czy pozostaniemy jako ignoranckie istoty z ograniczonymi umysłami, które są egocentryczne, czy możemy coś zrobić w tej sytuacji? Nie chcemy tego używać medytacja i odwróć go i powiedz: „Wszyscy nie doceniacie mnie wystarczająco. Powinieneś to wiedzieć i patrzeć i medytować więcej o mojej życzliwości dla ciebie i uświadomić sobie, jak bardzo jesteśmy współzależni i wszystko, co dla ciebie robię.” Nie, to nie jest sposób, w jaki tego używamy medytacja.

Używamy tego medytacja pod względem otwarcia oczu i zobaczenia, co dla nas zrobili. Jeśli użyjemy rzeczy, o której wiesz, że czujące istoty – mam mały slogan, który nazywa się „czujące istoty robią to, co robią czujące istoty”. Czujące istoty są ograniczonymi istotami z ignoranckimi egocentrycznymi umysłami, więc oczywiście będą działać ignorancko i z egocentryzm. Patrzę na rzeczy w ten sposób, kiedy ludzie robią rzeczy, które nie spełniają moich planów i oczekiwań. Więc kiedy siedzę tam, trzymając się moich zasad wszechświata – najważniejszą z nich jest „każdy powinien robić to, co chcę, żeby robili, kiedy tego chcę” – wtedy kiedy tego nie robią, wtedy ja mówię do siebie: „Och, ale to oczywiście czujące istoty”.

Więc widzicie, używacie różnych medytacji w różnym czasie. Kiedy jesteśmy nieodpowiedzialni, nie używamy wymówki: „Och, cóż, jestem czującą istotą – oczywiście, że jestem samolubny. Co z tego, nic wielkiego, po prostu muszą się do tego przyzwyczaić. Nie tak myślimy, kiedy zrobiliśmy komuś coś niewdzięcznego. Ok, czy to ma sens?

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.