Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Rozczarowanie i zachwyt — osiem światowych trosk

Rozczarowanie i zachwyt — osiem światowych trosk

Młoda kobieta niestety patrząc w dół.
Większość naszego życia spędzamy próbując zdobyć cztery z ośmiu światowych trosk i próbując uniknąć pozostałych czterech. (Zdjęcie zrobione przez Rexa Kevina Aggabao)

Wywiad przeprowadzony przez Sarę Blumenthal, zastępcę redaktora Mandala, o ośmiu światowych troskach. Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w Mandala w 2007 roku.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): W latach siedemdziesiątych Lama Zopa Rinpocze ze współczuciem uczył nas raz za razem zła ośmiu światowych trosk. Oto, czym one są, wymienione w czterech parach, z których każda obraca się wokół pewnego rodzaju obiektu.

  1. Radość z posiadania pieniędzy i dóbr materialnych, a druga osoba w parze jest rozczarowana, zdenerwowana, zła, kiedy je tracimy lub ich nie dostajemy.
  2. Uczucie radości, gdy ludzie nas chwalą, aprobują nas i mówią nam, jacy jesteśmy wspaniali, a na odwrót – czują się bardzo przygnębieni i przygnębieni, gdy nas krytykują i nie pochwalają — nawet jeśli mówią nam prawdę!
  3. Uczucie radości, gdy mamy dobrą reputację i dobry wizerunek, a na odwrót – przygnębienie i przygnębienie, gdy mamy złą reputację.
  4. Uczucie rozkoszy, gdy doświadczamy przyjemności zmysłowych — fantastyczne widoki, dźwięki, zapachy, smaki i wrażenia dotykowe — oraz uczucie przygnębienia i przygnębienia, gdy mamy nieprzyjemne doznania.

Te osiem światowych trosk sprawia, że ​​jesteśmy bardzo zajęci w naszym życiu. Większość naszego życia spędzamy próbując zdobyć cztery z nich i próbując uniknąć pozostałych czterech.

Lama Yeshe zwykł mówić o tym, że mamy umysł w stanie jo-jo. „Dostaję prezent! Czuję się taki szczęśliwy!" „Zgubiłem ten wspaniały dar. Jestem taki nieszczęśliwy. Ktoś mówi „Jesteś wspaniały” i czujemy się dobrze; ktoś mówi: „Popełniłeś błąd”, wtedy nasz nastrój spada. Ten ciągły efekt jo-jo jest zależny od zewnętrznych obiektów i ludzi i pozostawia nas nieświadomymi tego, w jaki sposób nasz umysł jest prawdziwym źródłem naszego szczęścia i nieszczęścia. Kupiliśmy pozory tego życia, myśląc, że pieniądze i rzeczy materialne, pochwała i aprobata, dobra reputacja i wspaniałe doświadczenia zmysłowe są uosobieniem szczęścia. W naszym zagubieniu myślimy, że te rzeczy przyniosą nam trwałe i doskonałe samopoczucie. Tak mówi nam nasza kultura konsumencka i bezmyślnie w to wierzymy. Wtedy – przynajmniej w bogatych krajach – kończymy rozczarowani i sfrustrowani, ponieważ myśleliśmy, że wszystkie te rzeczy są przyczyną prawdziwego szczęścia, a tak nie jest. Przynoszą ze sobą własny zestaw problemów — takich jak strach przed ich utratą, zazdrość, gdy inni mają więcej i poczucie pustki w naszych sercach.

Sara Blumenthal (SB): Jak odróżnić destrukcyjną światową troskę od czegoś, co wydaje się prawie łagodne, jak w „To cieszy moje zmysły” i „Jestem tym zachwycona” i myślimy, że będziemy się czuć dobrze i wygramy nie bądź rozczarowany, jeśli zostanie odebrany – gdzie jest przekroczona granica, na którą powinniśmy uważać?

VTC: Mamy niezwykłą zdolność usprawiedliwiania, racjonalizowania, zaprzeczania i oszukiwania samych siebie. Myślimy: „Nie jestem przywiązany. To nie przeszkadza mi w umyśle. Jednak w momencie, gdy zostaje nam to odebrane, wariujemy. Wtedy wiemy, że przekroczyliśmy granicę. Trudne jest to uczucie, które towarzyszy przywiązanie jest szczęściem. My, zwykłe istoty, nie chcemy rezygnować ze szczęścia, więc nie widzimy tego przez przywiązanie i chwytając się tego, narażamy się na rozczarowanie, kiedy to odejdzie. Jeśli jest mały przywiązanie, to małe rozczarowanie. Ale kiedy jest duży przywiązanie, jesteśmy zdruzgotani, gdy jej nie ma. Mamy z tego powodu tyle smutku. Na przykład widzimy coś, co lubimy – fajny samochód, jakiś sprzęt sportowy lub cokolwiek – i kupujemy to, ponieważ oczekujemy z tego przyjemności zmysłowej. Ponadto wierzymy, że posiadanie go stworzy pewien obraz nas samych, dzięki czemu inni będą myśleć, że odnieśliśmy sukces i będą nas aprobować. Czy posiadanie samochodu wypełnia to wewnętrzne poczucie pustki w nas? W dodatku, skoro dużo zainwestowaliśmy w ten samochód, kiedy sąsiad przypadkowo go wbija, jesteśmy wściekli. To takie smutne – oto mamy cenne ludzkie życie i możliwość wygenerowania bezstronnej miłości i współczucia dla wszystkich czujących istot oraz uświadomienia sobie natury rzeczywistości, a zamiast tego wykorzystujemy nasze życie do tworzenia wielu negatywnych karmy zdobywanie i ochrona zewnętrznych rzeczy i ludzi, o których myślimy, że uczynią nas wiecznie szczęśliwymi.

SB: Jak sprawdzić, czy uczucie szczęścia nie jest tym, które ma dużo przywiązanie?

VTC: Masz na myśli przed awarią? Patrzysz na swój umysł. Kiedy my medytować stajemy się świadomi „tonu” lub „tekstury” naszych umysłów. Wiem, kiedy dostanę coś takiego ZING lub uczucie zawrotu głowy, to zdecydowanie jest przywiązanie. To jeden ze sposobów, aby powiedzieć. Kiedy mój umysł mówi: „To super, co powiesz na trochę więcej?” jest przywiązanie tam też. Na przykład, jeśli ktoś mnie chwali, chcę więcej. Nigdy nie dochodzę do punktu, w którym mówię: „Wystarczy”. Kiedy mój umysł nie chce się oddzielić od kogoś lub czegoś, zwykle tak jest przywiązanie tam. Kolejnym sygnałem jest to, że staję się bardziej zaabsorbowany sobą, rozkoszując się własną radością i zapominając o tym, że ja i inne czujące istoty tonę w samsarze, wtedy wiem, że poszedłem złą ścieżką, ścieżką przywiązanie.

SB: Czy istnieje związek między „wszechobecnym cierpieniem” a tym cyklem posiadania jakiejś ziemskiej troski, której się trzymamy i doświadczania rozczarowania?

VTC: Wszechobecne cierpienie ma ciało i umysł pod wpływem ignorancji, nieszczęścia i karmy. Jako istoty w sferze pragnień jesteśmy przyklejeni do obiektów zmysłowych. Więc kiedy weźmiemy te skupiska, siedzimy w środku – chyba że praktykujemy Dharmę i czynimy nasz umysł silnym i jasnym.

Dla kogoś na moim poziomie osiem światowych trosk jest głównymi przeszkodami w praktykowaniu Dharmy. Nigdzie nie zbliżam się do uświadomienia sobie pustki nieodłącznej egzystencji ani wykorzenienia dolegliwości z ich korzenia. Ledwo mogę się skoncentrować więcej niż kilka chwil, kiedy… medytować. Mój umysł jest pogrążony w „mantra”, „Chcę, potrzebuję, daj mi to, nie mogę tego znieść!”

Wyrażenie „walcząc o szczęście” doskonale oddaje, czego dotyczy osiem światowych trosk. Walczymy o szczęście, nieustannie usiłując uporządkować nasz świat tak, aby uzyskać bogactwo, pochwałę i aprobatę, dobrą reputację i przyjemność zmysłową oraz uniknąć braku, winy, złej reputacji i nieprzyjemnych doznań. Życie staje się walką ze środowiskiem i ludźmi w nim, ponieważ staramy się być blisko wszystkiego, co lubimy, i oddalić się lub zniszczyć wszystko, czego nie lubimy. To przynosi nam tak wiele smutku i cierpienia, ponieważ nasz umysł jest tak reaktywny. Tworzymy również wiele negatywów karmy co przynosi przyszłe nieszczęścia, a my jesteśmy zbyt zajęci, by praktykować ścieżkę, która nadaje naszemu życiu sens i prowadzi do prawdziwego pokoju i radości.

SB: A co z tymi rzeczami, które gromadzimy wokół nas, mówiąc sobie, że tego użyjemy, aby pomóc innym istotom?

VTC: (śmiech) Nie jestem w stanie podać liczby osób, które powiedziały mi: „Zamierzam zarobić dużo pieniędzy i użyć ich wszystkich dla celów Dharmy”. Od czasu do czasu wysyłają darowiznę w wysokości 10 dolarów. Często żartuję na temat ośmiu światowych trosk, ponieważ musimy śmiać się z tego, jak sami siebie oszukujemy. Jeden z Lama Umiejętności Yeshe polegały na tym, że rozśmieszał nas z samych siebie, pokazując nam, jak utknęlibyśmy i byli małostkowi.

Czasami my, ludzie Zachodu, błędnie rozumiemy nauki, myśląc: „Bez ośmiu światowych trosk nie mogę być szczęśliwy, więc buddyzm mówi, że bycie szczęśliwym jest złe. Budda uważa, że ​​jesteśmy cnotliwi tylko wtedy, gdy jesteśmy nieszczęśliwi”. Albo myślimy: „Jestem zły, bo jestem przywiązany”. Osądzamy siebie, kiedy jest przywiązanie w naszym umyśle. „Czy nie mogę po prostu cieszyć się tym sernikiem? Buddyzm jest tak surowy i nierozsądny!”

Tak właściwie Budda chce abyśmy byli szczęśliwi i wskazuje nam drogę do pokoju. Musimy poświęcić czas na refleksję nad własnymi doświadczeniami życiowymi, rozeznanie, czym jest szczęście i co je powoduje. Kiedy dowiemy się, że osiem światowych trosk to terroryści udający ukochanych, pozbędziemy się wielu nieporozumień i nie będziemy musieli z nimi walczyć. przywiązanie tak bardzo, ponieważ pojawi się mądrość, która powie: „To jest miłe i sprawia mi to przyjemność, ale tak nie jest potrzeba to." Kiedy mamy takie nastawienie, w umyśle jest dużo miejsca, ponieważ wtedy cokolwiek mamy, z kimkolwiek jesteśmy, jesteśmy zadowoleni.

SB: Myślę o ludziach w sytuacji ubóstwa, którzy szukają rzeczy doczesnych. Czy nie byłoby trudno znaleźć mentalną przestronność, by wyjść poza to?

VTC: Z jednej strony prawdą jest, że kiedy żyjemy w skrajnej biedzie, trudno jest znaleźć przestrzeń do refleksji nad pracą naszego umysłu. Z drugiej strony widziałem ludzi, którzy mają bardzo mało, ale są niesamowicie hojni. W wielu zubożałych miejscach ludzie rozpoznają: „Wszyscy jesteśmy biedni. Wszyscy razem uczestniczymy w tym, co nazywamy „życiem”, więc podzielmy się tym, co mamy”. Podczas gdy w kulturach, w których zasoby są obfite, wielu ludziom brakuje takiej postawy, ponieważ są tak przywiązani do rzeczy, a przez to tak bardzo boją się ich utraty. Ich tożsamość ego jest całkowicie powiązana z ośmioma światowymi troskami.

Na przykład w Dharamsali wiele lat temu stara zakonnica, która prawie nie miała zębów, zaprosiła mnie z powrotem do swojego domu, gdzie mieszkała ze swoją siostrą. Była to szopa z cegły mułowej z dachem z blachy falistej i klepiskiem. Zaproponowali mi herbatę i kaptse (Tybetańskie słodkie smażone ciasteczka) i były tak ciepłe i obfite.

Innym razem uczyłem na Ukrainie i zatrzymałem się na jeden dzień w Kijowie, aby zobaczyć się z przyjacielem człowieka, który tłumaczył dla mnie. Jedzenie, które nam zaproponowała, to kilka odmian ziemniaków. To wszystko, co miała. Ale my byliśmy jej gośćmi, więc wyciągnęła trochę czekolady, którą zachowała i podzieliła się nią z nami. Chociaż miała niewiele pieniędzy, kiedy dotarliśmy na dworzec, dostała dla nas kilka wypieków do wsiadania do pociągu.

Miałem bordowy sweter z kaszmiru, który uwielbiałem – mówiąc o ośmiu światowych troskach! W drodze na dworzec przyszła mi do głowy myśl, żeby dać Saszy mój sweter. I natychmiast inna myśl powiedziała: „Nie! Wybij sobie ten pomysł z głowy, jest nierozsądny i głupi! Byłem, ktoś z bogatego kraju, miałem tam być jeszcze tylko kilka tygodni, była wiosna, sweter nie był mi tak naprawdę potrzebny, a mogłem dostać inny sweter (może nie piękny kaszmirowy) z powrotem Stany. Ale byłam tak przywiązana do tego swetra. Mój umysł był tak obolały, że przez całą drogę na stację toczyła się wewnętrzna wojna domowa: „Daj jej sweter! Nie, potrzebujesz tego. Daj jej to. Nie, jej się to nie spodoba” w kółko. Tuż przed odjazdem pociągu dałam jej sweter i nigdy nie zapomnę wyrazu radości na jej twarzy. I pomyśleć, że mój przywiązanie a skąpstwo prawie to sabotowało!

SB: Czasami słyszymy o wolontariuszach z Korpusu Pokoju, którzy wracają do domu i mówią: „Ta południowoamerykańska społeczność, w której pracowałem, nie ma pieniędzy, ale jest taka szczęśliwa, o wiele szczęśliwsza niż my”. Przyjmujemy to z dużym cynizmem, myśląc, że muszą fantazjować o swoim doświadczeniu. Albo powiemy: „Gdybym nie miał takiego gorączkowego życia, też bym taki był”. Dlaczego w naszym społeczeństwie nie wierzymy, że możemy być szczęśliwi mając mniej?

VTC: Nasz przywiązanie uniemożliwia nam wyraźne widzenie. Nie tylko mamy wrodzone przywiązanie, ale też w społeczeństwie zachodnim jest tyle szumu wokół radości konsumpcjonizmu, a to generuje więcej przywiązanie. Boimy się zakwestionować szum, więc odrzucamy czyjeś doświadczenia. Albo myślimy: „Dla nich to jest w porządku, ale ja nie mógłbym tak żyć”.

SB: Jakich innych narzędzi mogą używać ludzie, gdy badają, czy coś jest dla nich dobre? A może wydaje się łagodny? Kiedy nie wiedzą, jak przeanalizować, czy warto iść do przodu? Na przykład: „Czy powinienem pozostać w moim związku, czy powinienem wyświęcać?” „Czy powinienem przyjąć tę pracę?”

VTC: Kryteria, których używam do podejmowania ważnych decyzji w moim życiu to:

  1. W której z tych sytuacji mogę najlepiej zachować dyscyplinę etyczną?
  2. Jaka sytuacja byłaby dla mnie najbardziej pomocna w rozwijaniu bodhiczitty?
  3. W jakiej sytuacji mógłbym przynosić największe korzyści innym?

Nie stosuję kryteriów: „Czy to sprawia, że ​​czuję się dobrze?” Ten nie działa!

SB: Jaki jest dobry sposób na uniknięcie przywiązania do pochwał? Kiedy otrzymujemy aprobatę i dobre opinie, możemy się zastanawiać: „Czy powinienem słuchać tej pochwały, ponieważ może to być naprawdę pouczające, czy też może to pobłażanie ego?”

VTC: Kiedy zaczynałem nauczać, ludzie przychodzili i mówili: „To była naprawdę dobra przemowa o Dharmie”, a ja nigdy nie wiedziałem, co powiedzieć. Zapytałem więc (nauczyciela buddyjskiego) Alexa Berzina, a on powiedział: „Powiedz dziękuję”. Odkryłem, że to działa. Kiedy mówię dziękuję, czują się usatysfakcjonowani. W moim umyśle wiem, że wszystko, za co ludzie mnie chwalą, jest tak naprawdę zasługą moich nauczycieli, którzy uczyli mnie z wielką życzliwością. Jeśli ktoś odniósł jakąś korzyść z tego, co powiedziałem, to dobrze, ale pochwała należy się właściwie moim nauczycielom.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.