Nieodłączne poglądy i opinie

Nieodłączne poglądy i opinie

Część serii Kącik śniadaniowy Bodhisattwy prelekcje wygłoszone podczas Zimowych Rekolekcji Zielonej Tary od grudnia 2009 do marca 2010.

  • Żadna istota nie jest z natury zła
  • Tworzymy pogląd na innych, a potem myślimy, że tacy są
  • Możemy mieć różne motywacje w powstrzymywaniu się od krzywdy

Rekolekcje Zielonej Tary 037: Nieodłączne widoki i opinie (pobieranie)

Jego Świątobliwość mówił kiedyś o znaczeniu współczucia, altruizmu i tak dalej, i naprawdę zachęcał ludzi, by poszerzyli swój umysł i zobaczyli, że nikt nie jest w żaden sposób zły z natury (lub nikt nie jest z natury wadliwy). Opowiedział historię o Izraelczyku, który przeprowadził z nim wywiad przed podróżą do Izraela. Oczywiście reporter pytał o Hitlera i Holokaust. Jego Świątobliwość mówił: „Hitler jest taki jak wszyscy inni; nie jest z natury zły. Dostał tę niesamowitą nienawiść, którą miał z powodu pewności Warunki i przyczyny, które powstały w jego życiu. Ale to nie jest z natury, kim jest. Jego Świątobliwość powiedział, że kiedy dotarł do Izraela, niektórzy ludzie pytali: „Nie sądzisz, że Hitler był zły?” I tak śmiał się, ponieważ powiedział: „Och, w ich umysłach, nawet odkąd wyszedł z łona matki jako niemowlę, był morderczy”. I dlatego Jego Świątobliwość śmiał się z tego rodzaju poglądu. Ale to jest ten sam rodzaj rzeczy, które robimy, kiedy wyrabiamy sobie opinię o kimś. Robimy z nich jedno i myślimy, że to wszystko czym kiedykolwiek są. Myślałem kiedyś (ktoś mówił o niespokojnych matkach, tyranach i tym podobnych rzeczach), ten rodzaj etykietowania czyni z kogoś pewną rzecz i to wszystko, na co pozwalamy sobie go postrzegać. To naprawdę ogranicza naszą zdolność widzenia ich dobroci, naszej współzależności, tego, jacy jesteśmy tacy jak oni i jacy oni są podobni do nas. Jak wszyscy pragniemy szczęścia, a nie chcemy cierpienia.

Inną rzeczą, jaką powiedział Jego Świątobliwość, było to, że istnieją różne rodzaje motywacji, które możemy mieć w powstrzymywaniu się od krzywdzenia kogoś. Jedną z nich jest motywacja, że ​​wpadniemy w kłopoty. Druga to motywacja, że ​​doświadczymy karmicznych konsekwencji. Trzecia to motywacja, że ​​ta osoba jest taka jak ja i nie chce cierpieć. Mówił, jeśli chodzi o pierwszą motywację, że z pewnością jest to ta, której uczymy się jako dzieci. Nie rób niczego, bo zostaniesz uderzony, zbesztany, wysłany do swojego pokoju, czy cokolwiek innego. Chodzi o to, że nie krzywdzimy innych ze strachu. Ale on mówił, że to nie jest cnotliwe, ponieważ twój umysł jest tak splątany. Oczywiście jest to z pewnością lepsze niż krzywdzenie innych ludzi. Nie krzywdzenie ze strachu jest zdecydowanie lepsze niż krzywdzenie. Ale drugą motywacją jest ominięcie tego i zrozumienie karmy i jego skutki. Wtedy nie krzywdzimy, ponieważ widzi się, że sami odczujemy cierpienie w wyniku szkodliwych działań, które robimy wobec innych. To jest coś cnotliwego i przynosi dobry efekt, ale jednocześnie jest też ograniczone. Trzecią motywacją jest to, że naprawdę patrzymy na drugą osobę i mówimy: „Wow, oni chcą być szczęśliwi. Nie chcą cierpieć. Dbam o nich i martwię się o ich dobre samopoczucie. Martwię się o to, jacy są. Chcę, żeby byli szczęśliwi. Nie chcę, żeby cierpieli”. Z taką świadomością i motywacją powstrzymujemy się od krzywdzenia kogoś. To jak praca z bodhiczitta; kiedy wszystkie nasze działania wykonujemy z bodhiczitta.

Jego Świątobliwość podał te trzy motywacje jako przykłady różnych sposobów, w jakie możemy wykonać to samo działanie, w tym przypadku powstrzymując się od krzywdzenia, ale uzyskując z tego zupełnie inne karmiczne skutki, w zależności od naszej motywacji. Aby naprawdę spojrzeć na nasz umysł, czasami musimy zacząć od najniższej motywacji, ponieważ na tym właśnie jesteśmy. Kiedy byliśmy dziećmi, nie kłóciliśmy się z nikim, bo krzyczano na nas, dano nam lanie, czy coś. Ale miejmy nadzieję, że nie tylko tam zostaniemy, ale postępujemy. Niektórzy z nas po prostu tam zostają. Niektórzy z nas nawet tam nie docierają, zamiast tego po prostu po prostu „Zabłyśnij”. Lub „Chcesz mnie ukarać, więc co z tego?” Wtedy naprawdę mamy kłopoty.

Ale o ile możemy mieć tę altruistyczną intencję, która naprawdę chce, aby inni byli szczęśliwi i która troszczy się o ich dobro, to nasze życie ulega przemianie i wiele więcej bodhiczitta rośnie w nas. Ta motywacja współczucia i miłości nie jest bodhiczitta. To współczucie. To jest miłość. Bodhiczitta jest dążenie o oświecenie motywowane współczuciem. Mimo to tworzenie tego rodzaju współczucia i miłości jest zdecydowanie korzystne. A potem, jeśli skierujemy go na generowanie bodhiczitta, to całkiem cudowne.

Publiczność: Gdzie miałyby się znajdować podstawowe dobre wartości moralne?

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Więc pytasz tylko o podstawowe wartości moralne. Jak ktoś, kto nie jest dzieckiem, kto unika krzywdy, bo się boi, ale nie jest kimś, kto rozumie karmy zarówno. Są pomiędzy tymi dwoma, mówiąc tylko: „Cóż, to nie jest dobra rzecz do zrobienia. Mam własny kodeks wartości etycznych i nie jest to dobre rozwiązanie.” Jeśli ta osoba pójdzie o krok dalej i powie: „To nie jest dobra rzecz, ponieważ naprawdę zależy mi na tych ludziach i naprawdę chcę, aby byli szczęśliwi”, to kontynuuje.

Publiczność: Czy powiedziałbyś, że jeśli po prostu to rozpoznajesz, „nie chciałbym robić tego innym”, czy to by pasowało?

VTC: „Rób innym to, co chcesz, żeby zrobili tobie”. Więc nie chcę, żeby inni ludzie mnie bili, więc ich nie biję. Tak, myślę, że gdzieś tam wpada. To pierwszy krok, do którego dochodzimy, prawda? Musimy rozwijać empatię dla innych ludzi. Więc nie lubię być uderzony. Nie lubię być krytykowany. Nie lubię, kiedy ludzie mi się narzucają. Więc nie zrobię tego innym. To jedna rzecz. Jeszcze powyżej to: „Naprawdę troszczę się o innych w pozytywny sposób. Nie chcę krzywdzić, bo nie lubię być krzywdzony.” To wciąż jest po stronie: „Nie zrobię nikomu czegoś złego”. Ale nie jest to dodatkowy krok: „Zrobię coś, co naprawdę im przyniesie korzyść”. Oczywiście te dwie rzeczy nie zawsze są tak różne. Moglibyśmy się złościć i powiedzieć: „Chcę kogoś zbesztać”. Potem pomyśl: „Och, stracę swoją reputację, a inni pomyślą, że jestem zły”. A potem myślimy: „Ja też stworzę złe karmy i odrodzić się w niższym królestwie, więc tego nie zrobię. A potem: „Cóż, nie lubię, gdy ludzie mnie zbesztają, więc ich nie zbesztam”. To coś innego niż powiedzenie: „Naprawdę zależy mi na uczuciach tej osoby. Bardzo zależy mi na ich uczuciach i są nieszczęśliwi. Są teraz zmartwieni. Więc nie tylko ich nie zbesztam, ale zobaczę, co pozytywnego mogę zrobić i przyniosę korzyści, jeśli będę mógł.”

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.