Długie posłuszeństwo

Historia Exodusu

Komentarz do New York Times artykuł z komentarzem „Długie posłuszeństwo” przez Davida Brooksa.

  • Exodus to nie tylko wyzwolenie z niewoli, to także ponowne związanie
  • Po buncie musi nastąpić ustalenie wartości etycznych, jak chcemy żyć
  • Prawa przypominają nam o znaczeniu czegoś poza nami
  • Bierzemy zasady dobrowolnie, bo wiemy, że nas pielęgnują

Wyjście (pobieranie)

David Brooks – to ten sam, który napisał wczoraj ten artykuł – zrobił kolejny artykuł o Exodusie – Paschę. Nie zamierzam czytać całości, po prostu zaczerpnę z tego kilka części. Powiedział:

Poniedziałkowy wieczór był początkiem Paschy, okresu, w którym Żydzi świętują wyzwolenie Izraelitów z niewoli do wolności.

To ta część historii Exodusu, która najlepiej pasuje do współczesnej kultury. Lubimy historie ludzi, którzy otrząsają się z jarzma opresji i smakują pierwsi błogość wolności. Lubimy, gdy rzesze spragnionych wolności ludzi gromadzą się na placach miast w Pekinie, Teheranie, Kairze czy Kijowie.

Ale to nie wszystko, czym jest historia Exodusu, a nawet nie to, czym jest. Kiedy John Adams, Thomas Jefferson i Benjamin Franklin chcieli umieścić Mojżesza jako centralną postać na Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych, nie celebrowali go jako wyzwoliciela, ale jako odnowiciela. Nie chodziło tylko o to, że wyprowadził Izraelitów z jednego zestawu niesprawiedliwych praw. Chodziło o to, że ponownie związał je innym zestawem praw. Wyzwolenie do wolności to najłatwiejsza część. Ponowne związanie się tylko porządkiem i zaakceptowanym przymusem to trudna część.

Przez przymus rozumie tutaj przymus. Akceptowane ograniczenie.

Więc to prawda, prawda? "Chcę wolności. Pozbądź się tych wszystkich ludzi, którzy oddychają mi po plecach, spraw, by odeszli. Zostaw mnie w spokoju. Zrobię to, co chcę!” To najłatwiejsza część. Buntowanie się. Ale potem nauczenie się odgadywania naszych własnych wartości etycznych, naszych własnych zleceniodawców, tego, co uważamy za ważne, nauczenie się powściągliwości, to o wiele trudniejsze, prawda? I tak wielu ludzi w naszym społeczeństwie przechodzi przez buntowniczą część. "Chcę wolności! Od moich rodziców i społeczeństwa itp.” Ale (oni) nigdy nie dokończą części, która ponownie wiąże się z tym, jak chcemy żyć, ponieważ wymaga to wiele przemyślenia. I wymaga to trochę prób i błędów. I wymaga samodyscypliny. Więc nie lubimy, gdy inni narzucają nam coś, wiesz, myślimy: „Bez struktury! Anarchia!" Ale anarchia to katastrofa. Wtedy powiedział:

Założyciele Ameryki zrozumieli, że kiedy tworzy się porządek społeczny, pierwszymi ludźmi, których trzeba skrępować, są sami przywódcy.

Czego obecnie brakuje, prawda? Przywódcy są niezwiązani.

A więc wiesz, kiedy liderów są związani wspólnymi wartościami i akceptowanymi rzeczami…

To jest wizja posłusznego przywództwa. Przywódcy starożytnego świata, podobnie jak dzisiejsi przywódcy, próbowali stworzyć obraz pompatycznego majestatu i mistrzostwa. Ale Mojżesz miał być przykładem jakości aniwut. Aniwut oznacza miękką odpowiedź na trudne wyzwanie; milczenie w obliczu nadużyć;–

Ale milczenie w obliczu nadużyć nie oznacza, że ​​pozwalasz się znęcać. Więc musisz to rozróżnić.

– łaskawość przy odbiorze honoru;

Zamiast arogancki.

– godność w odpowiedzi na upokorzenie; –

Zatem nie dopuszczenie, by to, co inni ludzie o tobie mówili lub robili, powodowały, że tracisz poczucie własnej godności i pewność siebie.

–powstrzymanie w obecności prowokacji;–

To z pewnością pomocne, prawda? Wszyscy wiemy, że kiedy ludzie nas prowokują, jeśli się nie powstrzymujemy, często popadamy głębiej w bałagan.

– wyrozumiałość i cichy spokój w obliczu oszczerstw i zaciekłej krytyki.

So hart, wyrozumiałość, cichy spokój, mimo że wszyscy wokół ciebie wariują i zrzucają winę na ciebie. Oh. (wzdycha) [śmiech]

Tak jak przywódcy potrzebują wiązania, tak samo potrzebują zwykli ludzie. Izraelici w Exodus jęczą; jęczą; buntują się z błahych powodów. Kiedy gubią się w moralnej dziczy, natychmiast budują bożka, aby czcić i nadać sens swojemu życiu.

Podobnie jak społeczeństwo, zagubione w moralnej dziczy, buduje konsumpcjonizm jako swojego idola, „aby czcić i nadawać sens swojemu życiu”.

Ale Exodus przypomina, że ​​państwowość jest duszą, że dobre prawa mogą wychowywać lepszych ludzi.

To jest ważny punkt. To dlatego ci z nas, którzy praktykują Dharmę, CHCĄ wziąć zasady, ponieważ widzimy, że dobre zasady nas wspierają. Powstrzymują nas przed robieniem tego, czego i tak nie chcemy. Chronią nas przed kłopotami, utrzymują spokojne i dobre relacje, gdy mieszkamy razem z innymi ludźmi. Więc zamiast uciekać od zasad, widzimy, że, jak mówi, „dobre prawa mogą wychowywać lepszych ludzi”. I to prawda, prawda? Bez żadnych ograniczeń możemy po prostu zwariować i nie dbać o to, komu krzywdzimy, nawet nas samych.

Nawet Żydzi mają różne podejście do tego, jak dokładnie należy przestrzegać 613 przykazań, ale ogólna wizja jest taka, że ​​prawa służą wielu praktycznym i duchowym celom. Na przykład zapewniają komfortową strukturę do codziennego życia. Jeśli denerwujesz się przemianami w swoim życiu, momentami, w których przechodzisz przez próg drzwi, dosłownie lub w przenośni, prawa dadzą ci coś do zrobienia w tych momentach i ułatwią ci drogę.

Więc myślałeś, że MY mamy dużo zasady… Więc z 613 micwot, co oznacza przykazania… W zasadzie przypominają gatas treningu myśli. Kiedy robiliśmy te z Sutra Avatamsaka: [np.] „Kiedy idziesz na górę, pomyśl tak, kiedy schodzisz na dół, pomyśl tak, kiedy zmywasz naczynia, pomyśl tak, itd.” Tak więc w judaizmie istnieje podobny zestaw tego rodzaju praktyk treningu myśli. „Kiedy przechodzisz przez drzwi, myślisz o pewnej rzeczy”. I zobaczysz na drzwiach żydowskich domów, które mają…mezuzah. Co jest w środku mezuzah? Jakieś modlitwy. A ty miałeś to pocałować czy coś? Albo dotknąć i pocałować… I mają pewne szaty, które wkładają i takie rzeczy. Pomaga więc nadać życiu sens i strukturę. Oczywiście chcesz też ocenić, czy tak jest właśnie prawa. Jeśli są to prawa, które rozszerzają ludzi lub prawa, które mogą również mieć czynnik represji […] lub gdy prawa stają się dość opresyjne. Ponieważ na przykład kobietom podlegającym judaistycznemu prawu jest to dla nich bardzo trudne pod wieloma względami. A obraz tego, jak masz żyć, jest dla ortodoksyjnych kobiet bardzo ograniczony. Z drugiej strony wiele kobiet to lubi. Wiedzą kim są. Mam na myśli to, że w pokoleniu, które ma teraz od 30 do 40 lat, wielu z nich przeszło, jeśli jesteś Żydem, do ortodoksyjnego judaizmu lub fundamentalistycznego chrześcijaństwa, do bardzo tradycyjnych katolickich zakonów, które noszą habity i cała sprawa, ponieważ naprawdę chcą poczucia sensu, a to daje jakiś sens. Więc każdy będzie miał inną równowagę między tym, co znaczące, a tym, co może być represyjne.

Prawa oswajają ego i tworzą nawyki szacunku, przypominając ci o twoim podporządkowaniu się czemuś stałemu.

Albo coś ważnego, coś poza nami, czemu podporządkowane jest nasze ego.

Prawa uduchowiają materię, tak że coś bardzo normalnego, jak posiłek, ma w sobie święty składnik”.

Na przykład, kiedy oferujemy nasz posiłek.

Prawa budują społeczność poprzez zakotwiczenie wiary we wspólnych praktykach.

Więc wszyscy robimy to samo, co oznacza nasze wspólne przekonania.

Prawa łagodzą gorliwość religijną;

Czyż nie? Jeśli ludzie są zbyt podekscytowani czymś, co mówi prawo, „poczekaj, tylko tyle”.

wiara nie wyraża się w ognistych aktach, ale w codziennych nawykach.

Więc to nie jest ognisty akt poświęcenia się, czy coś, coś, abyś poszedł do nieba lub gdziekolwiek chcesz iść. I to nie jest coś z tych odległych medytacja doświadczenia, o których możesz biegać i opowiadać wszystkim swoim znajomym, aby wszyscy myśleli, że jesteś fantastyczny. Ale codzienne nawyki, sposób, w jaki żyjemy, jak traktujemy ludzi wokół nas, jest wskazówką tego, co dzieje się w naszej praktyce Dharmy.

Prawa łagodzą przyjemności;

Powstrzymaj nas od zbytniego hedonizmu, powstrzymaj nas od używania więcej niż sprawiedliwy udział.

tworzą bariery ochronne, które mają powstrzymać ludzi od popadania w skrajności emocjonalne lub zmysłowe.

Zmysłowe skrajności, bycie bardzo hedonistycznym, bieganie za tą przyjemnością i tamtą. Emocjonalne skrajności typu „Ach, aah, wszystkie nasze, uratuję świat, zrobię to, zrobię tamto, ci ludzie są w błędzie, ci ludzie są źli, musimy ich zniszczyć…”. Albo: „Moje uczucia są najważniejszymi uczuciami na świecie, muszę je wszystkim powiedzieć…” Czyli pewien rodzaj umiaru.

XX-wieczny filozof Eliyahu Dessler napisał: „ostatecznym celem całej naszej służby jest przejście od wolności do przymusu”.

Innymi słowy od wolności do przymusu. Czy to nie interesujące? I chcę tutaj wspomnieć, że niektórzy mówią o Tantra, „Och, kiedy jesteś praktykującym tantrę, jesteś poza moralnością zasady, nie ma dobra, nie ma zła, nie potrzebujesz tego.” Kiedy więc mówi: „przejście od wolności do przymusu”, oznacza to, że tak nie jest Tantra, „och, jesteś ponad wszystkim, możesz robić, co chcesz”. Chodzi o to, że jesteś tak świadomy tego, jak działa przyczyna i skutek, jak karmy a jego efekt działa, że ​​masz najbardziej nienaganne etyczne postępowanie, masz najwięcej powściągliwość etyczna kogokolwiek. Więc to jest całkowite przeciwieństwo tego, co mówią ci ludzie, że jesteś poza tym. Raczej ucieleśniłeś to tak bardzo, że jest to.

Exodus dostarcza wizji ruchu, która różni się od zwykłej ucieczki i wyzwolenia. Izraelici jednocześnie oddalają się i są związani w górę.

Jakbyśmy odchodzili od samsary i przez nasze zasady– pratimoksza zasady, bodhisattwa zasady, tantryczny zasady– jesteśmy związani w górę, gdy je trzymamy.

Exodus przedstawia wizję życia naznaczonego podróżą i zmianą, ale jednocześnie słodką powściągliwością, czy to skrępowanie miłości, przyjaźni, rodziny, obywatelstwa, wiary, zawodu czy narodu.

Innymi słowy, cokolwiek robimy w życiu, potrzebujemy pewnego rodzaju ograniczeń, aby wszystko poszło dobrze, w przeciwnym razie nasz dotknięty chorobą umysł zwariuje. „Słodkie ograniczenia”. Ograniczenia, o których wiemy, że są dla nas dobre, pielęgnują. Ograniczenia, które podejmujemy dobrowolnie, ponieważ widzieliśmy ich cel i powód. Pielęgnują w nas to, co najlepsze. Pomagają nam się rozwijać. Dlatego jest to tak ważne w buddyzmie… Nigdy nie widzimy naszego zasady jako coś narzuconego nam niesprawiedliwie z zewnątrz, raczej dobrowolnie zdecydowaliśmy się je przyjąć, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że musimy ograniczyć nasze ciało, mowa i umysł. I tak w ten sposób zasady stać się prawdziwą ochroną, która pomoże nam rozwijać się w bardzo dobrym kierunku. I pomóż nam żyć razem w dobrych relacjach z innymi ludźmi.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.