Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Rozważanie nad dukkha, by podsycić wyrzeczenie

Rozważanie nad dukkha, by podsycić wyrzeczenie

Część serii nauk udzielanych podczas Zimowych Rekolekcji Mandziuśri od grudnia 2008 do marca 2009 w Opactwo Sravasti.

  • Nawiązanie kontaktu z dukkha w celu wygenerowania zrzeczenie się
  • Praca z poczuciem niezadowolenia
  • Uważność i nie blokowanie reszty świata
  • Utrzymywanie umysłu w cnotliwym działaniu

Odwrót Mandziuśriego 11: pytania i odpowiedzi (pobieranie)

Więc jak się mają wszyscy? Jak idzie twoje odosobnienie? Czy wygląda na to, że toczy się bardzo szybko? Mam wrażenie, jakby to było zaledwie dwa dni temu, kiedy tu siedzieliśmy i zadałem to samo pytanie. To dzieje się bardzo, bardzo szybko. Jak radzą sobie ludzie? Co się dzieje? Co się dzieje?

Używanie rozpoznania dukkha do napędzania ścieżki wyjścia z samsary

Publiczność: Więc robię to medytacja na niezadowoleniu, powiedziałbym, że niezbyt celowo. Z jednej strony to naturalnie, ponieważ rozwinąłem w sobie pozory koncentracji, a to nie jest tak naprawdę możliwe, dopóki ty [niesłyszalne] Ale mam przeczucie, że może robię to źle, czy coś. To jest niewiarygodne, robienie czegokolwiek stało się całkowicie trudne. To tak, jakby każdą rzecz, którą robię, całkowicie pochłaniała myśl: „Jak mogę być szczęśliwy?” I to jest jak: „To po prostu nie przejdzie”. A ja po prostu... i to jest męczące. To tak, jakbym nie wiedział, co robić. To tak jakbym chciała iść spać. To tak, jakbym wiedział, że obudzę się z tym samym. Wszystko jest dokładnie w ten sam sposób, chcę [niesłyszalnie] osobiście, ale wiesz, biorę kubek z wodą czy coś, stawiam go przed sobą i mówię: „Myślę, że to mi coś da. ” I tak się nie stanie. I wiem, że tak się nie stanie. Ale to jest po prostu męczące. I po prostu straciłam poczucie jakiejkolwiek radości – bo po prostu nie mogę.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Więc to, co widzisz w swoim umyśle, to to, że umysł nieustannie poszukuje szczęścia, i że patrzysz na coś i myślisz, że ci to da szczęście, i wiesz, że tak nie jest, i po prostu pytasz: „Co ja robię?” robić?"

Publiczność: TAk. Myślę, że nie powinienem na tym poprzestać. Ale po prostu nie wiem, co jeszcze zrobić. Mam na myśli to, że wiem, z jednej strony wiem, co robić, tak jak wiem: „No cóż, pomyśl o tym bodhiczitta i wszystkich innych” i trochę lubię mieć pojęcie o tym, czym jest Dharma, ale to jest jak w momencie, kiedy jestem całkowicie jak….

VTC: Podobnie jak widząc, że nie ma sposobu na bycie szczęśliwym?

Publiczność: Tak i nie. W pewnym sensie nie to, że nie ma możliwości bycia szczęśliwym, ale jakbym naprawdę spojrzał na moją sytuację, i tak nie ma tu szczęścia. I to jest prawie do tego stopnia, że ​​jest jak: „Tak, nie ma mowy”, ale jest pewna strona: „Tak, jest jakaś możliwość bycia szczęśliwym, ale człowieku!”

VTC: Cóż, miałem na myśli to, że nie ma sposobu na bycie szczęśliwym, że w samsarze nie ma sposobu na bycie szczęśliwym. Zgodnie z technikami, których używałeś do tej pory, aby być szczęśliwym, nic nie będzie działać. Tak więc naprawdę nawiązujesz kontakt z tym, co oznacza samsara. Mówimy o samsarze jest niezadowalająca, jesteś z nią w kontakcie. To jest to. Więc używacie tego i mówicie: „Chcę być wyzwolony. I chcę, żeby wszyscy inni też zostali wyzwoleni. A wyzwolenie jest możliwe i do tego zmierzam”.

Publiczność: Jak mogę to zrobić?

VTC: Podejmujesz tę silną determinację dla wyzwolenia, czynisz tę silną determinację dla bodhiczitta, a potem modlisz się naprawdę mocno do Budda i nauczyciela, aby cię zainspirował, pomóż ci na ścieżce, udziel ci wszystkich urzeczywistnień i inspiracji, abyś mógł przekształcić swój umysł i całkowicie naprawić ten samsaryczny bałagan dla siebie, a następnie być w stanie pomóc innym to naprawić. Dobra? Więc to jest tak, jakbyś czuł w samsarze, że jesteś cofnięty w róg, wtedy musisz przeskoczyć to, co jest przed tobą. Musisz nad nim przeskoczyć. To nie jest tak: „Jestem cofnięty w róg i nie mam dokąd pójść, i jestem po prostu nieszczęśliwy, nieszczęśliwy, sfrustrowany i przygnębiony”. Ale to jest jak. „Wychodzę stąd.”

Publiczność: Wykonaj skok ninja.

VTC: TAk. Tak, twój skok ninja. I wygląda to tak: „To, czego doświadczam, to dlaczego mówią, że samsara jest niezadowalająca”. A potem najważniejszą rzeczą, to bardzo ważne, jest to, że istnieje alternatywa dla samsary. To jest klucz – jest alternatywa, numer jeden. Po drugie, są ludzie, którzy ci pomogą, ponieważ wszyscy Buddowie i bodhisattwowie ci kibicują. Więc nie czuj się osamotniony w całym procesie. A potem trzy: masz potencjał, by pomóc wszystkim innym, którzy również w tym tkwią. Dobra? Więc czujesz to w ten sposób – to, co czujesz – a następnie używasz tego, aby naprawdę zrozumieć Dharmę i dokonać silnych cnotliwych determinacji, które w rzeczywistości wnoszą dużo jasności i radości do twojego umysłu. Ponieważ to tak, jakbyś czuł się nieszczęśliwy, ponieważ widzisz to: „W którąkolwiek stronę się obrócę, nie ma szczęścia”, ale wciąż zwracasz się ku tym samym starym sposobom. Więc to, co musisz teraz zrobić, to zwrócić się w sposób, do którego nigdy wcześniej się nie zwracałeś, i zwrócić się ku wyzwoleniu. I przyjmujesz naprawdę silne schronienie w Trzy klejnoty jako twoi przewodnicy. Dobra? A to całkowicie zmienia całość i daje bardzo jasny kierunek w życiu. To trudne, ale zrobisz to.

Publiczność: Nie mam wyboru.

VTC: Otóż ​​to. Nie ma innego wyboru. I tak to robisz. Ty to zrób. To jak: „Tuczę głową w ścianę od nieskończonego czasu. Przestanę walić głową w ścianę. Jest alternatywa dla uderzenia głową w ścianę. Pukanie głową w ścianę nie działa, robię coś innego. Musisz więc zobaczyć, co możesz zrobić inaczej. I to dążenie o wyzwolenie dla siebie i dla innych, to jest coś innego. Więc naprawdę szukasz radości Dharmy. I naprawdę rozwijasz bardzo cnotliwą pozytywną motywację. A potem modlisz się mocno i przyjmujesz silne schronienie. Rozumiem?

Publiczność: TAk. To jest to miejsce. I nie było mnie tam, z tą myślą, [byłem] po prostu [z] błądzącymi myślami i zdezorientowanym – tylko myślami.

VTC: TAk. Dlatego musisz skierować go tam, gdzie chcesz iść. Dobra?

Ktoś inny?

Chęć odejścia — niezadowolony umysł

Publiczność: To był dla mnie trochę pracowity tydzień z moim umysłem. Nie będę mówił o tym wszystkim, ale dzisiaj ten umysł, który mówi: „Chcę iść do domu”, pojawił się ponownie. I to naprawdę mocno się trzymało i nie rozumiałem dlaczego, ponieważ podczas porannej sesji myślałem o tym, jak, jak ci mówiłem, całe życie spędziłem na pogoni, uciekając przed niezadowoleniem i oddalając się od miejsce na miejsce, aby to zrobić. I ta energia pojawiła się ponownie tuż przed lunchem, i utknąłem w niej i nie wiem, czy to jest zły widok czy nie, ale tym, co mnie wyrwało, był tylko ten głos w mojej głowie, który mówi: „To uczucie niezadowolenia z powodu tej konkretnej rzeczy pojawi się i zniknie. I w pewnym momencie znowu się pojawi i znowu zniknie; i że nie muszę za nim podążać” – i natychmiast zniknęło. A potem medytowałem nad tym na sesji, która miała miejsce później. Medytowałem nad czterema szlachetnymi prawdami. I nie pamiętam co. Och, pomyślałem: „Czuję to powracające niezadowolenie, kiedy jestem w samsarze, goniąc za satysfakcją, nigdy tak naprawdę nie dostając jej. Albo mogę żyć życiem, które zmierza do wyzwolenia, czując niezadowolenie raz za razem i mieć to rzeczywiście jakieś znaczenie i punkt. I tam zostawiłem to do tej pory i nie wiem, czy to wszystko zajdzie głębiej, ale dotarcie do tego miejsca było naprawdę darmowe. I czuję się komfortowo, gdy jestem niezadowolony, jeśli to w ogóle ma sens.

VTC: Cóż, czujesz się komfortowo będąc niezadowolony, ponieważ wiesz, że nie jest to stały stan umysłu.

Publiczność: To właśnie chciałem powiedzieć, tak.

VTC: TAk. Że powstaje i odchodzi. Jak ludzie tutaj mogli chcieć odejść w takim czy innym momencie, odkąd tu byłeś?

[śmiech]

VTC: D?

Publiczność: Jeszcze nie.

VTC: Jeszcze nie. Poczekaj. [śmiech] Wiesz, wszyscy chcieli wyjść, co? TAk? C podniósł obie ręce. [śmiech]

Publiczność: Nawet Achala [kot] – tylko, że jest zbyt zmęczony.

VTC: Więc to jest całkiem naturalne. Ciągle jesteśmy niezadowoleni z samsary. I myślę, że świadomość, że niezadowolenie nie jest trwałym stanem umysłu, jest bardzo ważna. Że nic, co czujemy, nie jest trwałym stanem umysłu. Za każdym razem, gdy coś czujemy, wydaje się, że to wszystko, co kiedykolwiek poczujemy i nie ma innego możliwego stanu psychicznego. Ale chodzi o to, że kiedy zaczynasz ćwiczyć, masz trochę przestrzeni i zdajesz sobie sprawę, że to, co czujesz, nie jest trwałym stanem, pojawia się i odchodzi, jest nietrwałe. Nie musisz się do niego przyczepiać i reagować na nie. Możesz tam siedzieć i oglądać. W każdym razie jedziesz do domu, a potem będziesz niezadowolony w domu – dlatego tu przyjechałeś.

Publiczność: Dlatego tu przyjechałem.

VTC: Czasami wyobrażenie sobie powrotu do domu może być bardzo interesujące. Odbierasz, idziesz do domu, przywozisz walizki do domu, mama mówi: „Tak się cieszę, że wróciłeś” i gotujesz swój ulubiony posiłek. Twoi towarzysze i siostry są tak szczęśliwi, że wszyscy cię przytulają. A potem co się dzieje?

Odbiorcy [inni]: … zdobądź pracę, jedź autostradą ….

VTC: Prawidłowy. Jedź do pracy, jedź autostradą, wszyscy mówią ci, co masz robić. Znowu wpadasz we wszystkie swoje stare złe nawyki.

Publiczność: Zrobiłem to, ale nigdy nie mogłem zrobić tego dobrze, ponieważ mój przywiązanie zawsze blokowała mnie widząc to naprawdę dobrze. Naprawdę wydawało mi się, że mogę powiedzieć: „Och, a potem zaczną krzyczeć, a ja się zdenerwuję, ale to by było to i tamto wynagrodzi to”. I tak nie zrobiłem, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że niezadowolenie zniknie i pojawi się, i zniknie i pojawi się, nie mogłem w pełni spojrzeć na to, co to znaczy wrócić do domu. To wszystkie przeszkody prowadzące do niezadowolenia.

VTC: TAk. Ponieważ umysł maluje te wszystkie piękne sceny, prawda? „Idę do domu, będzie tak, jak nigdy wcześniej”. To tak, jak mówił K, co mówiłeś w zeszłym tygodniu, co sobie wyobrażałeś…. Och, kiedy zaczynasz czuć się jak: „Och, chcesz odzyskać związek”, ale potem odchodzisz i myślisz o tym, jak to było naprawdę.

Odbiorcy [inne]: Naprawdę o tym pomyśl. Jak zdjęcie dziennie. I po prostu zaczyna się dość szybko kruszyć. Mam na myśli to, że dobre rzeczy tam są, ale inne rzeczy są dla ciebie naprawdę obecne. Ale zrobiłem to medytacja w kółko i w kółko, aż romantyzacja opadnie. Ponieważ na początku jest to niejasne, brzmi: „Nie, nie. To było naprawdę cudowne”.

Odbiorcy [inne]: To, co robiłem, to po prostu patrzenie na mój stan umysłu w tych, jak ja, kiedy dostanę to, czego chcę, po prostu dobrze, tak, masz to, czy rzeczywiście będzie miał jakiś… czy twój umysł będzie jakikolwiek inaczej niż przez resztę twojego życia, choćby przez sekundę? Jak to mogło się stać? W ten sam sposób, odkąd to znam, wiem, jak cokolwiek innego, cokolwiek, kiedykolwiek to zmieni? Wszystko na zewnątrz.

Publiczność [inna]: Cała rozmowa o próbie odejścia, twój umysł po prostu idzie z tobą.

VTC: Tak, twój umysł idzie z tobą.

Widząc zarówno nasz ostateczny cel, jak i kroki do jego osiągnięcia

Publiczność [osoba kontynuuje]: Gdziekolwiek pójdziesz. To jest miejsce z najlepszymi? Warunki dokonać zmiany. Reszta jest taka sama z innym pakietem. Zdaję sobie sprawę, że w tym roku cieszę się z tego, że każdego roku, zanim pojawiło się pytanie: „No cóż, czy możesz zostać wyzwolony?” I robiłem to podczas odosobnienia: „Czy możesz osiągnąć oświecenie?” a w tym roku wydaje się inne, że ta myśl się nie pojawiła i zdałem sobie sprawę, że czytając Gesze Sopa, bardzo skupiam się na wierze. I to, kiedy opisuje to, opowieść o patrzeniu na złoto i sprawdzaniu złota, pytanie, które tam zadaje, jest czymś, co jest bardziej na moim poziomie, czyli: „Rób to, co robię, czy ten aspekt Dharma, czy ta aktywność, czy cokolwiek, będzie prowadzić bardziej do szczęścia czy bardziej do cierpienia?” I to jest jak test na złoto, a nie: „Czy dostąpię oświecenia?” Ponieważ dla mnie tak jest, wszystkie kroki, które idą tak daleko, są jak w mojej przyszłości, ale nie są tam, gdzie funkcjonuję. Myślę, że to było dla mnie bardzo pomocne, ponieważ zajęło to całe pytanie i umieściło je w moim świecie, czymś, z czym mogę pracować, co widzę. W końcu mogę odpowiedzieć na to pytanie, ale nie mam tak dużego: „Czy to możliwe?” coś się dzieje. Po prostu wariuję.

VTC: Więc widząc to: „Czy to doprowadzi do więcej szczęścia niż cierpienia?”

Publiczność: Ponieważ kiedyś, kiedy oceniałem swoje własne doświadczenia w związku z Dharmą, nawet nie wiedząc dokładnie, czym jest Dharma, zawsze patrzyłem: „Jakie były rezultaty?” W ten sposób to oceniłem i brzmiało to tak: „Czy to prowadzi do czegoś, co jest zdrowe czy niezdrowe?” I tak to oceniłem; i to jest raczej coś, do czego jestem przyzwyczajony. A potem przeczytanie Ajahna Muna. To naprawdę jest dla mnie jak bajka. Ajahn Mun został arhatem; Czytałem jego autobiografię i była ona zupełnie poza moim doświadczeniem i prawie bardzo odległa od mojego poziomu zrozumienia. Było to dla mnie pomocne, ponieważ dzięki temu wiem, że kroki są właściwe.

VTC: TAk. Myślę, że dobrze jest mieć na uwadze dwie rzeczy: naszym ostatecznym celem jest oświecenie, a żeby tam dotrzeć, musimy podjąć te kroki. Więc idziemy w tym kierunku. TAk?

Publiczność: Lama Yeshe w Wprowadzenie do Tantra mówi konkretnie o guru, ale jest to coś, co zawsze przypomina mi coś, co uważam za ważne, czyli patrzenie na ludzi dalej na ścieżce niż ja i wiarę, że robili to w tym życiu. Być może, jeśli będę pracował wystarczająco ciężko, to też będę mógł.

Publiczność: Bardzo zainspirowała mnie opieka grupowa, która tak często się dzieje w tym tygodniu. Jakby samo zobaczenie wysiłku ludzi było naprawdę [widoczne]. Nie wiem, czy po prostu nie widziałem tego wcześniej bardzo często, czy było to [że] byłem w swoim własnym małym świecie, czy coś takiego. Ale widząc konsekwentny wysiłek wszystkich tutaj, idź na korytarz, bez względu na to, jak się czujemy, aby ciężko pracować, kiedy są tam, a potem wyjść, wykonać służbę i wrócić. I po prostu zdając sobie sprawę, jak niewiarygodnie rzadkie to… że jesteśmy grupą ludzi, którzy to zrobią. A teraz, gdy mówię, pamiętam, że w połowie Wadżrasattwa [odosobnienie], które stało się bardzo widoczne, była to mała grupa. To jak wspólne wspinanie się na górę.

VTC: Dobrze.

Publiczność: Więc bardzo mnie to poruszyło. A dzięki dodatkowemu wysiłkowi J. bardzo mnie to zainspirowało. Więc sam spróbowałem kilku rzeczy. I dodałem kolejnych 35 Buddów i tak dalej zasady dłużej, bo wiem, że tak naprawdę obserwowałem, jak spędza wiele, wiele godzin na korytarzu. Bardzo inspirujące. Ale cała grupa. Po prostu wszyscy tutaj.

VTC: Tak, i wszyscy sobie pomagamy.

Publiczność: Tak, po prostu się zjawiając.

VTC: Po prostu zjawiając się.

Ochrona introspektywnej czujności

Publiczność: Mam pytanie. Tak więc w rozdziale w Shantideva mówi o strzeżeniu świadomości, strzeżeniu swojej introspekcji. Więc utożsamiam to z tą introspekcyjną czujnością. Tak naprawdę jest to ten mały szpieg, który obserwuje twój własny umysł, obserwuje, aby zobaczyć, czy jesteś obiektem uważności. Prawidłowy? Więc to, co wydaje mi się trudne, to bycie w grupie. A więc próbując strzec drzwi zmysłów, zawsze mam wrażenie, że nie jestem w stanie tego zrobić, nie wyciągając się tak daleko. Że czuję, że po prostu się usuwam. Ostatnio myślałem, że to dlatego, że źle to interpretuję. Jak ta introspekcyjna czujność jest jak ta czujność na wszystko, co dzieje się poza mną. I myślę: „Och, w moich próbach, na przykład, chcę mieć ten umysł, który ma jak otwarte serce na wszystkich wokół mnie; ale jednocześnie nie angażując się we wszystko.” Ponieważ jeśli zajmę się wszystkim, po prostu wciągnę się i nie mogę utrzymać tej [introspekcji]. Więc zawsze wydaje mi się, że jestem zbyt wycofany. Jedyny sposób, w jaki mogę to zrobić, to albo wejść – wchodzić w interakcję, albo wyjść – i po prostu być we własnym małym cylindrze.

VTC: Więc zastanawiasz się, jak możesz zachować uważność i poczucie tego jednego z sampajañña– introspekcyjna czujność lub jasne zrozumienie – jak możesz to utrzymać, a jednocześnie nie czuć, że musisz blokować resztę świata, aby to zrobić.

Publiczność: Ponieważ wydaje mi się, że tak jak ja to robię, wydaje mi się, że jest to prawie nieprzyjazne uczucie. Nie czuję się tak połączony, jak bym chciał. Ale jeśli wyjdziesz, to tak jakbym nie…

VTC: Po prostu wciągasz się we wszystko…

Publiczność: … Po prostu daję się wciągnąć w różne rzeczy i jest to dla mnie bardzo pomocne, aby nie dać się wciągnąć w rzeczy, dzięki czemu mogę po prostu zachować jasność umysłu i pozbyć się niektórych moich nawyków, co działa.

VTC: Widzisz, taki jest cel bycia na odosobnieniu, że wszyscy rozumiemy, że nie musimy być ze sobą tak interaktywni, jak zwykle. I to nie jest kwestia bycia nieprzyjaznym i nie jest tak: „Nie mogę się z tobą utożsamiać, ponieważ muszę wszystko blokować”. Nie tak. Ale to tak, jakbyśmy wszyscy szanowali się nawzajem i dawali sobie nawzajem przestrzeń, żebyśmy wszyscy mogli wejść do środka. Więc nie myśl: „Och, izoluję się od wszystkich innych, ponieważ w przeciwnym razie jestem tak rozproszony”. Ale raczej: „Szanuję pragnienie wszystkich, aby być bardziej wewnętrznym i szanuję własne pragnienie, aby być bardziej wewnętrznym”. I właśnie przez fakt, że dzielimy się tym środowiskiem, nadal komunikujemy się na różnych poziomach, czyż nie? Ponieważ nawet jeśli jesteś bardziej uważny na to, co dzieje się w tobie, i nie uśmiechasz się do wszystkich, żartujesz i tak dalej, nadal automatycznie zdajesz sobie sprawę z energii tkwiącej w ludziach wokół ciebie. nie ty? I to jest uczucie bycia połączonym z tymi ludźmi, niezależnie od tego, czy rozmawiasz z nimi, czy nie. Więc to nie jest kwestia: „Muszę zablokować wszystkim energię”. Ale po prostu nie angażujesz się tak bardzo we wszystkie frywolne rzeczy, więc możesz być bardziej obecny i bardziej skoncentrowany. I tak jak mówiłeś: popracuj nad niektórymi ze swoich złych nawyków, nad którymi nie możesz pracować, gdy jesteś zbyt zajęty przywitaniem się, pozdrowieniem i rozmową ze wszystkimi. Ale nie izolujesz się, ponieważ wszyscy wiedzą, co robisz i wszyscy to robimy. I wszyscy okazujemy sobie nawzajem życzliwość, robiąc to razem. I czy widzisz, jak nadal jesteś w środowisku; nadal łączysz się ze sobą, nawet jeśli nie mówisz dużo?

Publiczność: Cóż, w poprzednich doświadczeniach podczas odosobnienia zawsze czułem, że zasadniczo jakość interakcji bez mowy była lepsza. Poznałem ludzi lepiej i było to w fajniejszy sposób. I myślę, że właśnie z powodu tego, nad czym pracowałem, wydaje się… nie wiem, jak to powiedzieć. W naukach na ten temat, gdzie mówisz o czynnikach, które powodują powstawanie niepokojących postaw i mówisz o kontakcie, pojawia się pytanie, które zadajesz: „Jak mogę być bardziej świadomy, kiedy mam z tym kontakt?” I czuję, że naprawdę nie jestem w stanie tego zrobić. Raczej „Jak mogę uniknąć kontaktu?” Czuję, że jestem bardziej po stronie unikania.

VTC: Cóż, czasami, aby nauczyć się, jak stać się bardziej świadomym, kiedy jesteśmy w kontakcie, trzeba tymczasowo unikać takiego kontaktu, abyśmy mogli być bardziej świadomi tego, co na świecie dzieje się w naszym umyśle. Ale unikanie kontaktu nie oznacza, że ​​zachowujesz się w ten sposób [gest], dobrze? Jeśli masz w głowie takie uczucie: „Aaa! Wszyscy ode mnie uciekają! Nie chcę się z tobą utożsamiać, bo mnie rozpraszasz!” To nie jest bardzo zrelaksowany, szczęśliwy umysł medytacyjny.

Publiczność: Naprawdę nie wiem, co robić.

VTC: Więc to musi być więcej niż to, że blokujesz innych ludzi, ale że zwracasz większą uwagę na to, co się tutaj dzieje.

Publiczność: Myślę, że jestem tak zorientowana wizualnie, że po prostu dużo patrzę w dół, bo jestem tak zorientowana wizualnie, że mnie to ciągnie, dlatego tak bardzo zamykam oczy.

VTC: I dlatego, jeśli idziesz na odosobnienie vipassany, ludzie nigdy nie nawiązują kontaktu wzrokowego. Mówią ci, żebyś nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, ponieważ tylko kontakt wzrokowy wyciąga cię z twojego medytacja. Ale mamy tu ustalone podstawowe zasady, w których wiemy, że jeśli nie nawiązujemy kontaktu wzrokowego, to nie dlatego, że jesteśmy wściekli, nie dlatego, że się nienawidzimy, nie dlatego, że jesteśmy nieprzyjazni, to dlatego, że próbujesz skoncentrować się na swoim wnętrzu. Więc nie musisz czuć, że blokujesz wszystkich, robisz to, co musisz zrobić. Ale nadal, mam na myśli, że siedzisz w pokoju z ludźmi, wiesz, co się dzieje, prawda? Więc nadal jesteś w kontakcie ze wszystkimi.

Publiczność: Nie jestem wyłączony.

VTC: Tak, w ogóle nie jesteś wyłączony. Co inni myślą o tym, co mówi?

Publiczność [inna osoba]: Brakowało mi podstawowych zasad. Więc zdecydowanie, ale zdecydowanie uzewnętrzniałem wiele rzeczy. A po naszej wczorajszej rozmowie zacząłem ciągnąć się do wewnątrz i czułem się niezręcznie, ponieważ odnosiłem się do społeczności w tak zewnętrzny sposób, że dziwnie było nagle wciągać się do wewnątrz. Poza tym miałem emocjonalny dzień i obawiałem się, że ludzie pomyślą, że jestem zły. Ale naprawdę dobrze było odejść? medytacja aby naprawdę pozostać w tym stanie psychicznym, nie w stanie psychicznym, ale w ramach umysłu, w którym byłem od medytacja.

VTC: Tak, ponieważ to, co robisz w czasie przerwy, naprawdę wpływa na to, co dzieje się w twoim medytacja sesja. A jeśli jesteś skupiony na swoim medytacja sesji, a potem wychodzisz, patrzysz na wszystkich, uśmiechasz się, śmiejesz i żartujesz, wracasz, jak się masz medytować? Musisz zacząć wszystko od nowa. Więc nie mówię, że każdy musi chodzić w ten sposób [gest]. Ale w środku bądź spokojny i powściągliwy.

Pamiętam, kiedy byłem na Tajwanie na święceniach bhikszuni, musieliśmy ustawić się w kolejce na zewnątrz, a potem wejść do środka. A oni zawsze mówili: „Miej oczy spuszczone”. Ponieważ wokół nas było tak wielu ludzi, ponieważ wszystkie te tłumy przychodzą zobaczyć, cieszą się. I chcemy zobaczyć, kto tam jest i co robią, jak ci ludzie wyglądają, bo to inna kultura. A co oni trzymają i dha dha dha. A to jak: „Nie, trzymasz oczy spuszczone i utrzymujesz koncentrację i na tym, co robisz”. Taka jest twoja praca.

Publiczność: Myślę, że może to częściowo wynikać z wchodzenia i wychodzenia [z całodniowego odosobnienia i oferuje usługi], że waham się od wchodzenia i wychodzenia, i po prostu bawię się jak ta energia. I musi być tam i rozmawiać, a potem, ok, teraz jestem tutaj, wow! Gdzie teraz jestem?

VTC: Tak, ponieważ wchodzisz i wychodzisz, wchodzisz i wychodzisz. Ale jakbyś patrzył w przyszłość, jeśli są chwile, kiedy nie musisz tak często wychodzić, bo niewiele się dzieje, to po prostu zostań na korytarzu.

Odbiorcy [inne]: Miałem z tym do czynienia również, kiedy wyszedłem, a jedynym sposobem, w jaki próbowałem z tym pracować, było po prostu obserwowanie reakcji i interakcji, które miałem z ludźmi i co się ze mną pojawiło. Więc czasami z niektórymi ludźmi wychodzę więcej. I po prostu spojrzeć na to, a potem trochę z tym popracować. Ponieważ czasami za bardzo wychodzę i wtedy nie czuję się zbyt komfortowo i czuję, że straciłem rodzaj umysłu odosobnienia. Więc po prostu z własnej strony, aby dalej pracować z własną reakcją na cokolwiek to jest, osobę lub sytuację, i cokolwiek, i po prostu zachować… Wiem, że myślałem w swoim umyśle: „Po prostu wracaj do bazy. ” To oznacza dla mnie, żeby nie być tak wyluzowanym, nie tak reaktywnym, jak sądzę. Bardziej chodzi o to, co robię, a nie o to, że jestem częściej w korytarzu, poza korytarzem.

Uważność w codziennych czynnościach

Publiczność: W ciągu ostatnich kilku tygodni wiele się nauczyłem o swoim umyśle i nadal pracuję nad uważnością i bardzo chcę wykorzystać czas mojego umysłu na cnotliwe działania, choć jest to dla mnie trudne. Przyłapuję się na tym, że rozmyślam o najdziwniejszych rzeczach. Mam na myśli, że są tak bezsensowne; nie mają one żadnego związku z moim życiem w tym momencie. I to jest po prostu ciągły, stymulujący rodzaj aktywności, który sprawia, że ​​moje soki płyną. A kiedy tego nie robię, moje myśli wpatrują się w przestrzeń, nie wiem, gdzie jestem, po prostu mnie nie ma. Dlatego tak bardzo, jak tylko mogę, wracam do teraźniejszości. Kiedy pewnego dnia pojechałem do Spokane, przeżyłem naprawdę cudowne przeżycie. Pojechałem Spring Valley aż do Lake of the Woods i zacząłem głośno śpiewać 21 Pochwały dla Tara: „Om kłaniam się…”. Byłem sam w samochodzie. Teraz nigdy bym tego nie zrobiła, to nie jest coś, co wychodzi z głowy S. Zwykle jest to: „Co muszę zrobić, co muszę dostać, która jest godzina, gdzie jest mój lunch?” Fakt, że nawet pomyślałem o Tarze i została ze mną cały dzień! Nawet o niej nie myślałem. Ale mam taki zamiar: chcę zacząć używać tego umysłu, który jest… bezużyteczną aktywnością, która nic nie generuje. W najlepszym razie neutralny, w najgorszym po prostu przywiązanie, niechęć, uraza, ruminacje. Czy to, że chcę zacząć pracować nad uzyskaniem tych pięknych wersetów, o których mówiliśmy, zacząć używać tych bardzo przyziemnych, kiedy robię to wszystko oferuje nabożeństwami, aby zacząć korzystać z chodzenia do domu Gotami i czyszczenia okien, polerowania młynków modlitewnych i używania tego, czyniąc z nich cnotliwe działanie. I było ciężko, nie przychodzi łatwo. I docieram do trzech czwartych dnia, nie zdając sobie sprawy, że nie poszło mi dobrze. Chodzi o to, że marnuję życie mojego umysłu, kiedy to jest ta część, która trwa, i to jest ta część, która niesie wszystko, co robię teraz. The ciało, może się rozpaść i odejść, ale to ten umysł musi mieć w sobie coś dobrego, kiedy go karmi. A ja nie używałem — czas nie był dobrze wykorzystany; i nie jestem nawet świadoma tego, jak mało wydaję w Dharmie w moim umyśle, z wyjątkiem nauki i poduszki.

VTC: To odnosi się do tego, o czym mówiliśmy, tylko że kiedy utrzymujesz swoją obecność i jesteś bardziej uważny, wtedy możesz zapamiętać te rzeczy, a twój umysł jest mniej rozproszony w krainie la-la lub w bezużytecznych rozmyślaniach.

Publiczność: To przyzwyczajone wzorce tego, jak to się pojawia bez nawet wysiłku. Chodzi mi o to, że uczyłeś o tym od lat, Czcigodny. Ale właśnie mówiłem: „Wiesz, mam trochę tego w głowie”. [Teraz widzę] to prawie w 99 procentach przyzwyczajone przeżuwanie! Myślę więc, że wszyscy doświadczają tego, co się dzieli, że świadomość, że zawsze jako społeczność wydaje się rozwijać w tym, jak działają nasze umysły i nad czym mamy zamiar pracować, wydaje się być bardzo widoczna podczas tego odosobnienia.

VTC: Tak.

Publiczność: Być może bardziej wyartykułowane.

VTC: TAk. Myślę, że to dobra obserwacja, że ​​wszyscy wyraźniej widzimy nasze umysły i nad czym musimy popracować. I wszyscy zmagamy się z tym w taki czy inny sposób, ale wszyscy znajdujemy swoją drogę.

Kultywowanie uważności uczuć

Publiczność: Chciałem zapytać, czy istnieje szczególna technika kultywowania uważności uczuć?

VTC: Czy jest jakaś szczególna technika kultywowania uważności uczuć? Przywracaj się do świadomości przyjemnych, nieprzyjemnych i neutralnych uczuć.

Publiczność: Na poduszce i poza nią.

VTC: [kiwa głową]

Publiczność: Podobnie do tego, co mówił S oferuje serwis czasami tak łatwo skoncentrować się na wykonywaniu moich zadań. Więc jest to ciągłe przypomnienie, to jak dwa aspekty wizji. Nadal musisz zachować obraz chęci ukończenia czegoś w dobrym celu, nie tracąc tylko na przyziemnym robieniu tego. To poczucie bycia obecnym po drodze i, tak, wciąż być w stanie to sprawdzić. Więc to jest równowaga. Czasami jest jak: „Tak, muszę to sprawdzić, ale nie byłem zbyt obecny podczas podróży”. Jedną z rzeczy, które zrobiłem, mam listę rzeczy do zrobienia, a na górze jest ustalenie moich zamiarów i staranie się być świadomym kroków po drodze. To proces. Czasami jest tam więcej niż innych. Jedną z rzeczy, które robię, jest umieszczanie klasztorny wspólne odczyty. Więc myślę, że w tym procesie byłem w stanie być bardziej świadomy tego, ponieważ jest to konkretnie Dharma.

VTC: TAk. Czasami naprawdę istnieje intencja: „Och, przygotowuję to klasztorny czytanie książeczek, które są naprawdę ważne. I robię to z uwagą i życzliwością.” A innym razem umysł po prostu mówi: „Och, zróbmy to, teraz tyle stron, ile jeszcze trzeba zrobić?”

Publiczność: Masz rację. Tak, złapałem się. Wciąż jest inaczej, nie przebywanie w hali to już tak wiele. Tylko że aklimatyzacja; nie tylko pod względem mówienia, ale pod względem różnego rodzaju skupienia. Staram się mieć z tym trochę swobody i po prostu zdawać sobie sprawę, że jest inaczej. To jest przejście. I to nie jest tęsknota i chęć przebywania na korytarzu, to po prostu inna energia dotycząca tego, co robię ze swoim ciało.

Publiczność: Właśnie w świetle tego starałem się myśleć o tym, jak moje doświadczenie pasuje do wszystkich innych. Jedną z rzeczy, z których naprawdę czerpałem korzyści, jest ćwiczenie tego, co jest podstawą desygnacji i czym jest wyznaczony obiekt. I patrzenie na zależne powstające w kółko, ale patrzenie na to w kategoriach etykiety, którą nadałem jej w swoim umyśle, lub etykiety, którą mam w zachowaniu, które mnie denerwuje, tak jak naklejanie tego na wszystko. I uważam to za bardzo pomocne. Więc ta rzecz o świadomości jest właśnie tym, co pojawia się w moim umyśle. Dziś rano złapałam chusteczkę z tyłu łazienki, po raz pierwszy po prostu spojrzałam i pomyślałam: „Ta chusteczka nie pojawiła się znikąd. Ktoś dał nam to pudełko chusteczek. Więc są rzeczy, jest coś, co mnie zaskakuje w nacisku, jaki chciałem położyć na studiowanie pustki i współzależnego powstawania i jak to jest tak praktyczne. We wszystkich innych rzeczach, które robię, we wszystkich emocjonalnych rzeczach, które się pojawiają, i to jest bardzo przydatne. Więc bez względu na to, jaka byłam podróż o byciu zbyt naciąganym tutaj, albo nie wiem, to jest po prostu tak przydatne. Uważam, że to naprawdę bardzo pomocne. I bardzo pomaga świadomości.

VTC: Dobra.

Publiczność: Chciałem zapytać… ale wtedy swoista dyskusja poszła w innym kierunku. Przeglądałem książkę o vipassanie. I miałem okazję usłyszeć o vipassanie w uwłaczający sposób i zastanawiałem się, dla wyjaśnienia, co jest przydatne i dlaczego usłyszałem ją w taki sposób. Więc wtedy się zastanawiałem, więc jest z tego pożytek i jak rozumiem jest to może główny medytacja technika w systemie Theravada. Więc jest to trochę mylące, która część jest przydatna, a dla której ma to ….

VTC: Dobra. Przede wszystkim słowo vipassana jest używane w dzisiejszych czasach tak, jakby to była cała inna tradycja buddyjska. I tak nie jest. To styl medytacja to znajduje się w każdej tradycji buddyjskiej. Więc buddyzm tybetański ma vipassana medytacja. Nie odbywa się to w ten sam sposób, w jaki odbywa się medytacja vipassana w systemie Theravada. Odbywa się to w inny sposób, ale nadal jest to medytacja vipassany.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.