Przeprowadzka z serca

Autor: Tracy Lee Kendall

Ręka trzyma białe kwiaty przeciw błękitne niebo.

Tracy Lee Kendall pisze o tym, jak inna osoba przebywająca w więzieniu, Cory, głęboko poruszyła ich grupę Dharmy, szczerze dzieląc się informacjami na temat raka w czwartym stadium. Dowiedz się więcej o Tracy tutaj.

Nieustannie poruszamy się przez siebie nawzajem, przez całe życie i poza nim, gdy nasze ciała, umysły, sztuka, technologie, muzyka, słowa, sny i inne dynamiki tworzą ludzki świat we wszechświecie. W tym kontekście możemy stać się znieczuleni, coraz mniej czując nasze wzajemne ruchy. Jednak czasami poruszamy się przez siebie nawzajem w tak głęboki sposób, że nasze serca są wystarczająco poruszone, aby czuć głębiej, a nowe potencjały naszego człowieczeństwa zostają odblokowane, czego doświadczyłem 24 marca 2023 r.

Cory1 wrócił do Służby Religii Wschodnich Jednostki Beto po kilku nieobecnościach z powodu problemów zdrowotnych i osobistych. Tam Cory otworzył przed nami swoje serce na temat raka w czwartym stadium w wielu częściach jego ciała ciało, jego lęki, jego miłość i wszystko inne, co takie okoliczności wywołały w ludzkich umysłach. Następnie podkreślił: „To, przez co przechodzę, nie jest gorsze od tego, przez co przechodzi każdy z was”. To oszołomiło wszystkich w grupie i przez chwilę panowała tylko cisza. Siedzieliśmy w betonowo-stalowym sanktuarium, ozdobionym obrazami przedstawiającymi chrzest, prostytutkę, kolację i coś, co ktoś uważał za koniec wszechrzeczy.

Wkrótce znalazłem nas wszystkich stojących w małym kręgu ośmiu różnych osób — byłych pracowników rozrywki, personelu wojskowego, zawodowych przestępców, włóczęgów, biznesmenów i innych osób z różnych miejsc, które łączyło więzienie. Chociaż nie pamiętam, jak ani kiedy, wiem, że to Cory kazał nam wstać. W naszej desperacji każdy z nas starał się zaoferować mu coś pocieszenia, a podczas gdy ofiary były przyjemne, na początku nic naprawdę się nie poruszało.

W więzieniach w Teksasie większość osadzonych próbuje narzucić odczuloną kulturę, aby pomóc w normalizacji korupcji, takiej jak narkotyki i przemoc, na której czerpią korzyści.2 Jednocześnie sam system wpływa na odczulanie wśród personelu i więźniów, aby zachować bezpieczeństwo i iść na skróty z mniejszymi konsekwencjami. To środowisko może powodować, że ludzie czują się odrętwiali w różnym stopniu. Wynikające z tego odrętwienie ogranicza naszą zdolność do wzajemnego poruszania się w pozytywny sposób, ale utrwala zdolność wywierania negatywnego wpływu na innych.

Jak na ironię, przy całej retoryce krążącej w opinii publicznej na temat resocjalizacji w więzieniu, rzeczywista praktyka może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego w stosunku do takich wysiłków, w tym zdolności ludzi do wzajemnego wnoszenia wkładu. Dlatego my, więźniowie, często borykamy się z trudnościami, gdy chcemy skutecznie dotrzeć do drugiego człowieka, zwłaszcza w chwilach przeciwności losu. Jednak nie dzieje się tak dlatego, że trudno nam się tym przejmować. Problem dotyczy raczej kultury więziennej, która blokuje nam dostęp do naszych uczuć (które są katalizatorem naszych wzajemnych ruchów). Tak więc z powodu wrodzonej desensytyzacji normalizowanej w więzieniu, trudniej jest nam dotrzeć do własnych uczuć i dzielić się nimi.

Ponieważ nasze wzajemne ruchy są równoznaczne z aspektami człowieczeństwa, które dzielimy między sobą, nie ma ruchów w naszym ludzkim kontekście bez dzielenia się. Zostało to początkowo potwierdzone, ponieważ 24 marca 2023 r. pozostawaliśmy zamrożeni w butach. Potem przyszedł funkcjonariusz więzienny, aby nas policzyć. Gdy liczył, Cory poruszył się, by nas objąć, a ja stałem tam i trzymałem go przy sobie, gdy płakał najszczerszymi łzami, jakie kiedykolwiek widziałem u innego człowieka. Nie ma pojęcia, co się z nim stanie (a tak naprawdę jest zagrożony, bo ta jednostka nie ma odpowiedniego sprzętu do leczenia raka), nie chce umierać i ma marzenia jak każdy inny. Jednak w tych chwilach przechodził przez każdego z nas, dzieląc się wszystkim, czym jest i co kocha, aby okazać nam współczucie.

Ruch Cory'ego przyczynił się do naszej zdolności do głębszego dzielenia się ze sobą. Zamiast koncentrować się na sobie, nieustannie przypominał nam o naszej wartości, o tym, co dla niego znaczymy, oraz o znaczeniu kobiety w wolnym świecie, którą nazywa swoim „kumplem od raka”. (Ona również walczy z rakiem i odwzajemnia nadzieję z Corym) Więc pomimo naszej desperacji, by pomóc Cory'emu w jakiś sposób, skończył wzbogacając nasze życie. I mogliśmy poruszać się przez resztę naszego dnia tego dnia w sanktuarium jednego z najgorszych więzień w Teksasie. Ten ruch wzmocnił naszą zdolność do lepszego dzielenia się z innymi w przyszłości.

Takie serce każdy powinien mieć, aby bez względu na to, przez co przechodzimy, nigdy nie tracić empatii i współczucia dla innych. Ruch, który wzbogaca wszystko, czego dotknie, od momentu kontaktu i później. Dzięki tak głębokiemu przykładowi postanowiliśmy nazwać naszą grupę „Cory's Heart”. sangha"(sangha jest sanskryckim słowem, zasadniczo oznaczającym „skojarzenie”, z konotacją współzależności). Tak więc, gdziekolwiek zaprowadzi go podróż Cory'ego, będzie nadal czynił świat lepszym miejscem, gdy ziarna jego współczucia rosną w życiach, których dotknął, i poza nimi.

Podobnie jak Cory, wszyscy mamy zdolność otwierania się i poruszania się po innych. Niektórzy ludzie wybierają ruch z korupcją, przemocą i drapieżnictwem, które utrwala wydarzenia i cykle dewastacji. Inni wybierają poruszanie się w głęboki sposób za pomocą pędzla, piosenki, lekarstwa lub w inny sposób, który przynosi światu życie i radość. Chociaż Cory jest wojownikiem (jego motto: „Ciesz się życiem, póki możesz, walcz, kiedy musisz”), otworzył swoje serce w najbardziej bolesnym (fizycznie i psychicznie) i niepewnym okresie swojego życia i opiekował się nami. Wyrażając swoją głęboką miłość, dał przykład, który zmienił nasze życie i życie wszystkich, na których się otwieramy.

W kontekście zamierzonym przez Cory’ego: „To, przez co przechodzę, nie jest gorsze niż to, przez co przechodzi każdy z was”, mogłoby doprowadzić nasz podzielony świat do jedności. A gdybyśmy wszyscy mieli poruszające się serce Cory'ego, gdzie byśmy byli? Zdecydowanie poruszając się ze sobą - w naszych snach, a nawet poza nimi, tworząc nowe potencjały życia, współczucia i empatii podczas naszej wspólnej podróży.


  1. Imię Cory'ego zostało zmienione ze względu na ochronę prywatności. 

  2. Ven. Chodron miał kilka dodatkowych pytań do Tracy na temat tego zdania, na które odpowiedział:
    P: Kto czerpie zyski z narkotyków i przemocy: więźniowie? strażnicy? 
    Odp .: Jedno i drugie, ale w oświadczeniu skupiłem się bardziej na więźniach. Jest to istotne w historii, ponieważ Cory zrobił dokładnie odwrotnie, z dokładnie odwrotnymi rezultatami. Dał z siebie, zamiast brać, a my otrzymaliśmy życie zamiast cierpienia.

     
    P: Co oznacza „kapitalizacja”?
    O: Oznacza to otrzymywanie aktywów i/lub władzy poprzez utrzymywanie drapieżnego środowiska, w którym zabezpieczają kluczowe pozycje, z których mogą czerpać korzyści. Skłonność do narkotyków i strach przed przemocą to kluczowe czynniki, które pozwalają im wykorzystywać innych osadzonych.
     
    P: Co oznacza „kultura odczulona”?
    O: Takie, w którym narkotyki, przemoc i inne rodzaje przestępczej korupcji są postrzegane jako norma, a nie coś zaskakującego, czemu należy się przeciwstawiać lub co należy zmienić. Kiedy ludzie są odczuleni, łatwiej angażują się w przemoc i przestępstwa, a także uważają za nienormalne, a nawet niewłaściwe zaprzestanie tego lub uniemożliwianie innym angażowania się w to. Gdy ta norma zostanie ustanowiona w systemie więziennictwa, sprzyja ona programom tych, którzy chcą wykorzystać innych na wiele sposobów. Tworzy również piekło na ziemi, w którym wszystkie te zachowania są uważane za dobre. 

Osób uwięzionych

Wiele więźniów z całych Stanów Zjednoczonych koresponduje z Czcigodnym Thubtenem Chodronem i mnichami z opactwa Sravasti. Oferują wspaniały wgląd w to, jak stosują Dharmę i starają się przynieść korzyść sobie i innym, nawet w najtrudniejszych sytuacjach.

Więcej na ten temat