Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Prawda o pochodzeniu cierpienia

Prawda o pochodzeniu cierpienia

Od 17 do 25 grudnia 2006 r. o godz Opactwo Sravasti, Gesze Dziampa Tegczok nauczał dalej Cenna girlanda rad dla króla przez Nagardżunę. Czcigodny Thubten Chodron uzupełnił te nauki dodając komentarz i tło.

  • Szczęśliwe stany jako ludzie lub bogowie i definitywne wyzwolenie – pełne oświecenie
  • Dwie pierwsze szlachetne prawdy: dukkha/cierpienie i jego przyczyny
  • Niewłaściwa uwaga
  • Cztery zniekształcenia i ich działanie w naszych umysłach
    • Postrzeganie nietrwałego jako trwałego
    • Postrzeganie nieczystego jako czystego
    • Widzenie cierpienia lub dukkha jako szczęścia
  • Pytania i odpowiedzi

Drogocenna girlanda 04 (pobieranie)

Motywacja

Więc pielęgnujmy naszą motywację. Od chwili narodzin jesteśmy odbiorcą życzliwości. Nie przeżylibyśmy jako niemowlęta i małe dzieci bez życzliwości innych. Nie nauczylibyśmy się wszystkiego, czego się nauczyliśmy, gdyby nie życzliwość tych, którzy nas nauczyli. A bez zachęty i życzliwości ludzi, którzy nas wspierają, nie bylibyśmy w stanie wykorzystać naszych różnorodnych talentów. Dlatego ważne jest, aby pozwolić temu wejść do naszego pola świadomości i do naszego serca: że jesteśmy odbiorcą ogromnej ilości dobroci – i tak było przez całe nasze życie. A kiedy to czujemy, automatycznie pojawia się pragnienie odwzajemnienia dobroci. Wydaje się, że to jedyna naturalna rzecz do zrobienia.

Kiedy więc myślimy o najlepszym sposobie na przyniesienie korzyści innym (z wielu sposobów na odwzajemnienie dobroci), rozwój duchowy na dłuższą metę jest najlepszym sposobem, aby to zrobić. Ponieważ chociaż możemy dawać ludziom żywność, odzież i schronienie oraz pielęgnować ich, gdy są chorzy – a powinniśmy robić takie rzeczy – to nie zwalnia ich z warunków bycia w cyklicznej egzystencji. Ale kiedy jesteśmy w stanie dzielić się z nimi Dharmą, zachęcać i prowadzić ich na ścieżce: to pokaże im, jak osiągnąć szczęśliwe stany i określoną dobroć. A to ostatnie — wyzwolenie i oświecenie — które są ustaniem wszelkiej dukkha, przyniesie im trwały pokój i błogość. I właśnie z tego powodu pielęgnujemy bodhiczitta motywacja: to dążenie osiągnąć oświecenie dla dobra wszystkich istot.

Więc zastanów się nad tym i pielęgnuj to teraz.

Źródło cierpienia: niewłaściwa uwaga

Tak więc, jak Gesze-la wspominał o głównych tematach Drogocenna girlanda są stanami szczęśliwymi, innymi słowy odrodzeniem jako ludzie i bogowie oraz wszystkie szczęśliwe uczucia, które się w nich pojawiają; oraz określona dobroć, wyzwolenie z cyklicznej egzystencji i pełne oświecenie. I tak w ciągu ostatnich kilku poranków, kiedy rozmawialiśmy o dwóch pierwszych Szlachetnych Prawdach, dojdziemy do dwóch ostatnich. Ale mówiliśmy o dukkha, co powszechnie tłumaczy się jako cierpienie (ale to nie jest zbyt dobre tłumaczenie: tak, niezadowalające Warunki), a następnie drugą Szlachetną Prawdę, ich przyczynę lub pochodzenie. Ponieważ im bardziej jesteśmy w stanie zrozumieć tych dwoje, tym bardziej pragniemy się od nich uwolnić. A im więcej rozumiemy, zwłaszcza ze względu na dukkha i sposób, w jaki ona działa na te negatywne stany mentalne, tym bardziej rozumiemy, jak one działają, tym bardziej będziemy w stanie być świadomi, kiedy pojawiają się w nas, a następnie zastosować antidotum. . Natomiast jeśli nie rozumiemy, czym one są: wtedy nie możemy ich rozpoznać.

Niektórzy ludzie przychodzą do nauk Dharmy i mówią: „Och, zawsze mówisz o ignorancji, złość, nienawiść. Dlaczego nie mówisz o miłości i współczuciu? Zazdrość i egocentryzm: dlaczego zawsze o tym mówisz?” Cóż, to dlatego, że jeśli w twoim domu jest złodziej, musisz wiedzieć, jak ten złodziej wygląda. Wiesz, jeśli masz w domu grupę ludzi i coś się zgubi, ale nie wiesz, jak wygląda złodziej, nie będziesz w stanie go wyrzucić. Uczenie się o tych rzeczach, które przeszkadzają naszemu umysłowi, jest jak uczenie się, jak wygląda złodziej. Wtedy możemy go złapać i wykopać. W przeciwnym razie po prostu ukradnie całe nasze szczęście i dalej to robi.

Pomyślałem więc, że rozwinę nieco więcej w kontekście mówienia o pochodzeniu cierpienia. Cała ta sprawa „tsul min yi che”, czyli po tybetańsku „niewłaściwa uwaga”, o którym mówił Khensur Rinpocze wczoraj po południu. I niewłaściwa uwaga nie jest tym samym mentalnym czynnikiem, co uwaga, która jest jednym z pięciu wszechobecnych, które pojawiają się we wszystkich poznaniach. Pamiętam, że kiedyś zapytałem Gesze Sopę, ponieważ wyrażenie „yi che”, a zwłaszcza „tsul min yi che”, pojawia się w tak wielu różnych kontekstach. I zawsze myślałem: „Och, zawsze jest tylko ten czynnik mentalny”. A potem powiedział: „Nie. Nie nie nie." Ponieważ masz „yi che”, ten mentalny czynnik, kiedy mówisz o rozwoju spokojnego przebywania; to masz niewłaściwa uwaga kiedy mówisz o przyczynie dukkha. Pojawia się więc w wielu kontekstach. Jest to więc jedno z tych słów, jak zauważamy, które ma wiele definicji i wiele znaczeń w zależności od okoliczności. Warto więc być tego świadomym.

Kiedy jest to nasz własny język ojczysty, jesteśmy w pełni świadomi, że rzeczy mają różne znaczenia w różnych momentach i nigdy nam to nie przeszkadza. Ale kiedy jest to inny język, a zwłaszcza kiedy próbujemy nauczyć się terminów technicznych, to brzmi: „To jest definicja. To może tylko oznaczać, że w każdych okolicznościach!” Wtedy wszyscy się plączemy, ponieważ każdy język ma różne znaczenia dla tego samego słowa w różnych sytuacjach.

Niewłaściwa uwaga jako cztery zniekształcenia:

Jest jeden sposób mówienia o tym niewłaściwa uwaga gdzie nazywa się je czterema zniekształceniami. I uważam, że ta nauka jest szczególnie pomocna w mojej praktyce. Są to więc cztery sposoby, na które postrzegamy lub pojmujemy rzeczy w zniekształcony sposób. Toczy się dyskusja na temat tego, czy te rzeczy są przypadłościami wrodzonymi, innymi słowy tymi, które towarzyszyły nam od nieskończonych czasów; czy też są nabyte, innymi słowy cierpienia, których uczymy się w tym życiu. Osobiście uważam, że zdecydowanie są one wrodzone i że również budujemy je poprzez nabywanie ich również w ciągu naszego życia; poprzez różne psychologie i filozofie budują je. Więc wyjaśnię to trochę bardziej w dalszej części.

Ale w skrócie te cztery to: Po pierwsze, postrzeganie tego, co nietrwałe, jako trwałego. Uważam, że to, co nieczyste, jest czyste. Sposób tłumaczenia jest taki, ale chciałbym znaleźć inne słowa na to, kiedy dojdziemy do wyjaśnienia, może możesz mi pomóc. Potem trzeci, widząc to, co jest dukkha jako szczęście. A potem czwarta, widzenie tego, czego brakuje jaźni, jako posiadanie jaźni.

Więc przestudiujemy wszystkie te cztery, ale tak naprawdę to zobaczymy, jak działają w naszym umyśle, ponieważ je mamy i powodują tak wiele problemów.

1. Postrzeganie nietrwałości jako trwałej: gruba i subtelna nietrwałość

A więc pierwszy, widząc to, co nietrwałe, jako trwałe. Tutaj nietrwałość oznacza zmianę z chwili na chwilę. Nie oznacza powstania i zniknięcia: tak jak stół jest nietrwały, bo pewnego dnia przestaje istnieć. Nie, mówimy tutaj, że nietrwałość ma bardzo konkretne znaczenie: zmienia się z chwili na chwilę. Zatem zgodnie z buddyjskim użyciem tego słowa, coś może być nietrwałe, a także wieczne. Odwieczny oznacza, że ​​nie ustaje, jego kontinuum nie ustaje, chociaż zmienia się z chwili na chwilę. Na przykład nasz strumień umysłu: nasz umysł zmienia się z chwili na chwilę, ale jest też wieczny, nigdy nie przestaje istnieć.

A więc rzeczy, które są uwarunkowane, rzeczy, które powstają z przyczyn i… Warunki, są nietrwałe, są z natury przemijające. Powstają, trwają i ustają w tym samym momencie. Wszystko, co się pojawia, automatycznie przestaje istnieć w tym samym czasie. Więc rzeczy są chwilowo przemijające. To subtelny poziom nietrwałości.

Istnieje również ogólny poziom nietrwałości, który możemy zobaczyć na własne oczy. Subtelny poziom, przez który możemy poznać tylko medytacja i naszą mentalną świadomość. Ale ta rażąca nietrwałość jest jak ktoś umierający lub nasz ulubiony antyczny rozbijanie się i łamanie; coś, co jest bardzo poważnym ustaniem czegoś.

Możemy o tym porozmawiać i wszyscy mówimy: „Tak. TAk. Wszystko jest nietrwałe.” Ale jak mamy żyć naszym życiem? Kiedy ktoś umiera, zawsze jesteśmy zaskoczeni, prawda? Prawda? Nawet jeśli są starzy, nawet nasi dziadkowie lub ktoś w bardzo podeszłym wieku, nawet kiedy umierają, zawsze jesteśmy jakoś zaskoczeni, jak: „To nie powinno się zdarzyć!” Prawda? Oto przykład rażącej nietrwałości. Nie żyjemy nawet tak, jakbyśmy naprawdę w to wierzyli, ponieważ zawsze jesteśmy tacy zaskoczeni. Kiedy nasz samochód ulega wypadkowi, jest wgnieciony lub coś w tym rodzaju, jesteśmy tak zaskoczeni: „Jak to się może stać?” Cóż, oczywiście, coś, co powstaje, nie będzie tak trwać przez cały czas. Kiedy dom się zawali, kiedy w środku zimy pod domem przeciekają rury, zawsze jesteś zaskoczony.

[Sprzęt z mikrofonu wydaje głośny dźwięk] Więc widzisz, to bardzo dobry przykład, wydarzyło się to we właściwym czasie. Wiesz: „Co to jest? To nie powinno się zdarzyć. Wszystko powinno działać idealnie przez cały czas.” Nasz umysł przeżywa naprawdę trudne chwile, nawet przy tak ogromnym poziomie zmian. Kupujesz nowe ubrania, a po pierwszym posiłku pokrywa się je sosem do spaghetti. Albo kładziesz nową wykładzinę, a pies robi na niej kupę. Jesteśmy tak zaskoczeni tymi rzeczami. A to tylko poziom brutto.

Teraz ogólny poziom nietrwałości nie mógłby się wydarzyć, gdyby rzeczy nie zmieniały się z chwili na chwilę.

Innym przykładem wulgarnego poziomu nietrwałości są zachody słońca. Widzimy to na własne oczy, słońce zachodzi. Wznosi się na wschodzie, zachodzi na zachodzie. Ale niezauważalnie, chwila po chwili, zmienia się na niebie i nie zawsze jesteśmy tego świadomi. Ale nigdy nie pozostaje taka sama chwila po chwili. W ten sam sposób wszystko w naszym ciało jest w ciągłych zmianach. Naukowcy mówią nam, że każda komórka naszego ciało zmienia się co siedem lat. Tak więc co siedem lat poddawaliśmy się całkowitemu recyklingowi. Ale nie dostrzegamy nawet tego poziomu całkowitej nietrwałości, nie mówiąc już o tym, że wszystko w naszym ciało ciągle się zmienia. Oddychamy, krew płynie, a wszystkie organy wykonują różne rzeczy. Wszystko się zmienia. I nawet w komórce wszystkie atomy i molekuły cały czas się zmieniają. Nawet w atomie elektrony poruszają się, a protony robią swoje. Wiesz, nic nie jest stabilne z chwili na chwilę.

Co jest stabilne i bezpieczne?

Ale to niewłaściwa uwaga, to zniekształcenie, które mamy w naszym umyśle, polega na tym, że postrzegamy rzeczy jako bardzo stabilne. Nasze życie postrzegamy jako stabilne. Widzimy tę planetę jako stabilną. Prawda? Wszystko uważamy za bardzo stabilne. Nasze przyjaźnie powinny być stabilne. Nasze zdrowie ma być stabilne. Mamy te wszystkie plany i wszystkie mają się urzeczywistnić, ponieważ świat ma być przewidywalny i stabilny. Ale tymczasem nasze własne doświadczenie jest tym, co planujemy, nie wydarza się. Każdego dnia mamy wyobrażenie o tym, jak ten dzień pójdzie; i nieuchronnie dzieją się rzeczy, których się nie spodziewaliśmy, a to, o czym myśleliśmy, że się wydarzy, nie spełniło się. A jednak nadal wierzymy, że wszystko jest przewidywalne, bezpieczne i stabilne. Widzisz, jak to jest zniekształcony stan umysłu? A także sprawia nam tyle nieszczęścia w naszym życiu. Bo kiedy ludzie nagle umierają, jesteśmy całkowicie zszokowani. Na przykład: „O mój Boże, w jednej chwili byli zdrowi, a w następnej martwi!” Ale ich ciało zmienia się z chwili na chwilę, starzenie się, choroby i wszystko, co się dzieje. Nadal jesteśmy zaskoczeni.

Mówią więc, czym jest żal, żal dostosowuje się do zmian, których się nie spodziewaliśmy. Na tym polega cały proces żalu. Nie musisz myśleć o żalu jako o histerycznym łkaniu oczu. Ale to tylko emocjonalny proces dostosowywania się do zmian, którego się nie spodziewaliśmy. Ale kiedy się nad tym zastanowisz, dlaczego nie spodziewaliśmy się tych zmian? Dlaczego się ich nie spodziewaliśmy? Wiemy, że nasze miejsce zamieszkania jest niestabilne, nasze przyjaźnie są niestabilne, nasze relacje są niestabilne. Wiemy, że nasze życie i życie naszych przyjaciół jest niestabilne. Znamy to intelektualnie, ale nie znamy tego we własnym sercu, ponieważ jesteśmy w szoku, kiedy to się dzieje.

Więc trochę medytacja na nietrwałość jest antidotum na tego rodzaju zniekształcenia. My medytować na rażącej nietrwałości, medytacja na śmierć. A to bardzo pomaga nam w ustaleniu naszych priorytetów w życiu i zobaczeniu, co jest ważne. A potem my medytować o subtelnej nietrwałości jako sposobu na prawdziwe zrozumienie, jak rzeczy, złożone zjawiska, faktycznie istnieją; i zobaczyć, że nie ma w nich nic stabilnego. I dlatego poleganie na nich dla szczęścia to wkładanie naszych jajek do niewłaściwego koszyka. Ponieważ wszystko, co jest złożone, innymi słowy, stworzone przez przyczyny i Warunki zniknie. Jest niestabilny z samej swojej natury, ponieważ istnieje tylko dlatego, że istnieją przyczyny. A same przyczyny są nietrwałe lub przemijające. Kiedy energia przyczynowa ustaje, ten przedmiot znika. A właściwie z chwili na chwilę energia przyczynowa się zmienia. To się kończy.

Czym jest stabilne schronienie?

Więc im bardziej będziemy świadomi nawet subtelnej nietrwałości, tym bardziej to zobaczymy przyjmując schronienie w rzeczach stworzonych przez ignorancję, złość, przywiązanie; rzeczy, które są uwarunkowane przez te skazy, nie są wiarygodnymi źródłami szczęścia i schronienia. Bo teraz, co robimy? schronić się w? Co naszym zdaniem jest źródłem szczęścia? Nasz trzy klejnoty w Ameryce: lodówka, telewizor i karta kredytowa. Właściwie mamy cztery klejnoty, wiesz, samochód. Więc to jest to, co my schronić się w. Wiesz, „Każdego dnia ja idź po schronienie dopóki nie zostanę oświecony w lodówce, telewizorze, karcie kredytowej i samochodzie. Nigdy nie porzucę schronienia w tych czterech. A potem napotykamy w naszym życiu tak wiele trudności.

Więc jeśli zdamy sobie sprawę, że wszystkie te rzeczy zmieniają się z chwili na chwilę, to dlatego, że zostały stworzone zjawiska, przestają istnieć. Że nie pozostają ani na chwilę, chwilowo się zmieniają. Wtedy zamiast zwracać się do nich po schronienie, zaczniemy myśleć o bardziej stabilnym poczuciu schronienia. Gdzie możemy znaleźć jakieś rzeczywiste zabezpieczenie? Co jest uwarunkowane i stworzone przez ignorancję, złość, przywiązanie nie będzie stabilnym źródłem szczęścia. Kiedy naprawdę medytować w ten sposób zmienia kierunek naszego życia w bardzo wyraźny sposób. Ponieważ zamiast skierować naszą energię na coś, co ze swej natury nigdy nie będzie bezpieczne i stabilne; ci z nas, którzy chcą bezpieczeństwa, a myślę, że jest to my wszyscy, zmienimy nasze podejście i poszukamy tego, co jest stabilne. I to jest nirwana. To jest ostateczna natura rzeczywistości: pustka jest trwała zjawiska, co oznacza, że ​​nie jest uwarunkowany. To ostateczny sposób istnienia. Jest to coś, co jest bezpieczne i stabilne, kiedy mądrość to uświadamia.

Inne nazwy nirwany to „the bezwarunkowy” i „the nieśmiertelny”. Więc ci z nas, którzy szukają prawdziwego bezpieczeństwa w życiu, jeśli chcesz prawdziwej nieśmiertelności, poszukaj nieśmiertelny. Nie dla nektaru, który przyniesie ci nieśmiertelność, ponieważ ciało z natury się zmienia; ale nieśmiertelny— ostateczny stan pokoju — bezwarunkowy nirwana.

Więc możemy zobaczyć, jak jeśli my medytować na nietrwałość pomaga nam być bardziej realistycznym w naszym życiu. Zmiany są znacznie mniej zaskakujące, znacznie mniej zszokowani, zestresowani i opłakiwani zmianami. I zamiast tego uczymy się przenosić naszą uwagę, aby zadać sobie pytanie: „Czym jest prawdziwe bezpieczeństwo?” I widzimy, że wyzwolenie z cyklicznej egzystencji to prawdziwe bezpieczeństwo. Oświecenie to prawdziwe bezpieczeństwo. Czemu? Ponieważ nie są uwarunkowani ignorancją, złość, przywiązanie. Nie są tworzone i niszczone chwila po chwili w ten sposób.

To pierwsze zniekształcenie.

2. Widzieć, co nieczyste, jako czyste

Drugi to postrzeganie tego, co nieczyste, jako czystego. Jak powiedziałem, nie lubię słów „czysty” i „nieczysty”. Ale to, o co chodzi, to szczególnie i szczególnie patrząc na nasze ciało tutaj. Budujemy ciało jako coś zupełnie cudownego; nasz cały „ciało jest piękny." I idź do salonu kosmetycznego. I idź do fryzjera. Idź na siłownię. I idź do spa. I idź na pole golfowe. Idź do tego i idź do tamtego. Zafarbuj włosy. Ogolić włosy. Zapuść włosy. Miej Botox. Cokolwiek to jest.

Więc widzimy ciało jako coś pięknego. Ale kiedy spojrzymy na ciało głębiej, ciało to w zasadzie fabryka produkująca kupę i siusiu. Dobra? Jeśli spojrzymy na to, co wychodzi ze wszystkich naszych otworów, żaden z nich nie jest zbyt miły, prawda? Mamy woskowinę do uszu, skorupiaki wokół oczu, smarki i ślinę. Pocimy się. Wszystko, co pochodzi z ciało nie jest rzeczą, z którą chcemy się często kręcić! Prawda?

Bardzo ważne jest, aby wyjaśnić tutaj, że nie mówimy, że ciało jest zła i grzeszna. Powtarzać! A to jest na taśmie! Nie mówimy ciało jest zła i grzeszna. Nie wracaj do wieku pięciu lat i katolika w szkółce niedzielnej. Nie mówimy tego. Nie ma czegoś takiego, jak ciało jest grzeszna i zła w buddyzmie. To więcej: spójrzmy tylko na nasze ciało i zobacz, co to jest. Ponieważ jesteśmy do tego tak przywiązani ciało i że przywiązanie przynosi nam wiele nieszczęścia. Zobaczmy więc, czy ta rzecz, do której jesteśmy przywiązani, jest naprawdę tym, za co się wydaje. A kiedy spojrzymy na nasze ciało i odklejasz skórę, to nic pięknego, prawda? A więc jaki jest pożytek z bycia tak przywiązanym do tego?

Kiedy nadejdzie czas śmierci, dlaczego się tego trzymamy? ciało? To nic tak wspaniałego. Kiedy nadejdzie śmierć, puść ją. Kiedy żyjemy, dlaczego tak bardzo boimy się tego, co się z tym dzieje? ciało? Dlaczego tak bardzo martwimy się o to, jak wyglądamy? Wiesz, zawsze chcemy dobrze wyglądać i odpowiednio się prezentować. Czemu? Podstawowa natura tego ciało to jelita, nerki i tego typu rzeczy.

Dlaczego nasze umysły są tak zajęte seksem? I dlaczego telewizor, komputer i wszystko inne sprawia, że ​​seks jest tak wielki? To znaczy, to tylko to ciało to naprawdę nie jest takie atrakcyjne.

Widzę sekcję zwłok w Tajlandii

W Tajlandii mają tam praktykę: szpitale bardzo ułatwiają mnichom udanie się na sekcję zwłok. I tak, kiedy byłem w Tajlandii w zeszłym roku, poprosiłem o opat świątyni, w której byłem, gdyby mógł to zaaranżować. I zrobił. I wszyscy poszliśmy na sekcję zwłok. I to bardzo otrzeźwiające. Patrzysz na tę osobę ciało i zdajesz sobie sprawę ze swojego ciało jest dokładnie taki sam. I widzisz, jak się rozcina, cała krew i wnętrzności.

Zawsze uważałem to za tak niesamowite, że ludzie martwią się o swoje ciało po śmierci, jakby nadal mieli ciało. To znaczy, kiedy umrzesz, zostawiłeś to. Więc kogo to obchodzi; ale ludzie tak przywiązani do tego, co się z nimi dzieje ciało po śmierci. Nie wiem. Nigdy tego nie rozumiałem. A kiedy zobaczysz autopsję; Nie będę wdawał się w wiele szczegółów, ale mam zdjęcia, jeśli chcesz zobaczyć. Widzenie tych rzeczy jest całkiem dobre dla twojej praktyki Dharmy. Kiedy rozcinają ciało i wyjmują różne organy, ważą je na wadze; tak jak waga, którą masz w sklepie spożywczym. Wytną mózg i wrzucą go; odetną wątrobę i wrzucą ją do środka. A potem mają nóż, który jest jak nóż kuchenny; a oni wyjmą mózg i idą: tnij, tnij, tnij, tnij, tnij. Wytnij, wytnij, wytnij, wytnij, wytnij. Tak jak ktoś siekający warzywa. Na serio! A potem włóż trochę do puszki z formaldehydem. Więc zrobią to dla różnych organów. A potem na samym końcu, ponieważ wyjęli mózg, wycięli tutaj i otworzyli tutaj; potem, kiedy obejrzą wszystkie narządy i ustalą przyczynę śmierci, po prostu wpychają wszystko, chcąc nie chcąc, z powrotem do twojego środka. Nie odkładają żołądka tam, gdzie należy, a płuc tam, gdzie należy. Nie umieszczają tu mózgu z powrotem. Na autopsję poszedłem, żeby włożyli gazetę do czaszki. I rzucili mózg i wszystko inne na środek klatki piersiowej. Po prostu wepchnij to z powrotem. Wyjmij igły. Zszyj to. I oni tak jakby napychają się, żeby to wszystko włożyć, i ściskają, żeby to wszystko włożyć. Zszyj to i gotowe.

I to jest to ciało uważamy, że jest tak cenny, tak chroniony. Każdy musi to szanować. Musi ładnie wyglądać. Musi być dobrze traktowany i zawsze wygodny. Jesteśmy tak oszukiwani co do naszego ciało, prawda?

Więc możemy zobaczyć, jak widząc ciało w ten zniekształcony sposób faktycznie przynosi nam wiele cierpienia, prawda? Ponieważ tworzy dużo przywiązanie do naszych ciało, a następnie tworzy dużo przywiązanie do ciał innych ludzi. A potem nasze umysły, zwłaszcza gdy jesteśmy seksualnie przywiązani do kogoś innego ciało, potem nasz umysł: wszystko, co możesz zrobić, to puszczać w umyśle te seksualne filmy, myśląc o ciałach innych ludzi io tym i tamtym. I co to jest?

Pamiętam, jak pewnego razu byłem w Dharamsali, widząc kilka świń i myśląc: „Wow, wiesz, świnie są do siebie pociągane seksualnie”. A idea bycia pociąganym seksualnie do świni brzmi: „Ugh!” Mam na myśli samce i samice świń; po prostu myślą, że są takie piękne. Myślałem: „Jaka jest różnica między istotami ludzkimi, kiedy czujemy do kogoś pociąg seksualny?” To ten sam rodzaj rzeczy, które mają dla siebie świnie. To prawda, prawda? Nie wymyślam historii. To naprawdę mnie uderzyło: jesteśmy jak te świnie, które wspinają się jedna na drugą. Fuj. Więc śmiejemy się, ale myślimy o tym, bo to prawda, prawda?

Możemy więc zobaczyć, jak to wszystko wywołuje w naszych umysłach tyle niepokoju i zamieszania. Umysł nie jest spokojny, ponieważ wyolbrzymiamy naturę tego ciało jest. Kiedy jesteśmy w stanie zobaczyć ciało dokładniej mówiąc o tym, czym jest, wtedy w umyśle jest o wiele więcej spokoju. Więc jak powiedziałem, to nie jest niechęć do ciało: „The ciało jest grzeszna i jest zła i ukarajmy ją” i tego typu rzeczy. Bo taki pogląd wcale nie daje szczęścia. I to nie rozwiązuje problemów psychicznych. The Budda zrobił sześć lat ascetycznej praktyki, jedząc tylko jedno ziarnko ryżu dziennie, aby torturować ciało i uspokoić namiętności ciało. A po sześciu latach zdał sobie sprawę, że to nie działa. I tak znowu zaczął jeść. A potem przekroczył rzekę i usiadł pod drzewem Bodhi i wtedy osiągnął oświecenie.

Więc nie mamy negatywnego nastawienia do naszego ciało, po prostu staramy się zobaczyć, czym jest. Próbujemy zobaczyć wszystko takim, jakim jest. Ponieważ kiedy widzimy rzeczy takimi, jakimi są, wtedy lepiej je rozumiemy, a nasz umysł nie jest tak zły w związku z nimi.

Wtedy też zdajesz sobie sprawę, że nie musisz spędzać tyle czasu, żeby wyglądać dobrze. To naprawdę oszczędza ogromną ilość czasu, jeśli nie martwisz się o swój wygląd. Moja siostrzenica, która ma teraz dwadzieścia kilka lat, kiedy miała już siedem lat, była tak świadoma: „Dlaczego codziennie nosisz te same ubrania?” W wieku siedmiu lat: „Dlaczego codziennie nosisz te same ubrania?” jakby to było coś nielegalnego lub niewyobrażalnie niemoralnego. I to jest całkiem miłe: codziennie nosisz te same ubrania; każdy wie, jak będziesz wyglądać; nie martwisz się, czy widzieli cię wcześniej w tym stroju, bo tak właśnie widzieli. Bardzo łatwo mogą cię znaleźć na lotnisku. To bardzo miłe. Nie otwierasz szafy i nie spędzasz 15 minut na mentalnym przymierzaniu wszystkiego, aby zdecydować, w co chcesz się ubrać, ponieważ decyzja jest już podjęta. I podobnie rano, kiedy wstajesz, nie musisz martwić się o włosy. I nie musisz się martwić, że weźmiesz prysznic, a twoje włosy będą mokre i przeziębione; i jak czeszesz włosy; i „O nie. Jest więcej siwych włosów. I „Co mam zrobić? Lepiej to pofarbuję” i to i tamto. I znasz chłopaków: „Tracę włosy, lepiej zrobię coś, aby uzyskać ich więcej”. Po prostu nie masz! To jest bardzo łatwe. To jest bardzo łatwe. Rano oszczędzasz tyle czasu.

Tak więc dokładniejszy obraz ciało; widząc to, czym jest.

3. Widzenie, czym jest dukkha jako szczęście

Następnie trzecim zniekształceniem jest postrzeganie tego, co jest dukkha, czyli niezadowalającą w naturze, szczęściem. I to jest dla nas naprawdę duże, ponieważ wczoraj, kiedy rozmawialiśmy o dukkha zmian, to, co nazywamy szczęściem, jest w rzeczywistości tylko ciężkim rodzajem cierpienia, kiedy jest bardzo małe. Pamiętaj, po długim staniu, kiedy siadasz; nędza siadania jest bardzo mała. I zakończyłeś cierpienie wstawania, więc mówisz: „Och, jestem taki szczęśliwy”. Ale im więcej siadasz, tym plecy się chowają, boli cię kolano, wszystko boli, więc chcesz wstać. Więc fakt siedzenia nie jest ostatecznym szczęściem, ponieważ im więcej to robisz, tym bardziej będzie to bolesne.

Albo wracasz do domu z pracy i mówisz: „Jestem tak wyczerpany. Wszystko, czego chcę, to usiąść przed telewizorem”. Lub usiądź przed komputerem, „Chcę odwiedzić My Space”. Albo po prostu surfuj po komputerze, patrząc na to, patrząc na tamto. I myślimy, że to szczęście. Ale jeśli robisz to i robisz to i robisz to, to w pewnym momencie jesteś tak nieszczęśliwy. A ty po prostu chcesz się od tego uwolnić. Więc o tym tutaj mówimy. Te rzeczy, które z natury nie dają wiecznego szczęścia, z natury są niezadowalające. Ale postrzegamy je jako szczęście i dlatego bardzo się do nich przywiązujemy. I spędzamy dużo czasu planując i marząc o tym, jak otrzymamy te wszystkie rzeczy; myśląc, że kiedy je mamy, będziemy szczęśliwi. Ale w rzeczywistości nie jesteśmy.

I myślę, że to jest prawdziwy niepokój Ameryki średniej klasy: że tak ciężko pracujemy, aby uzyskać te wszystkie rzeczy, a one mają nas uszczęśliwić i sprawiają, że czujemy się bardzo blah. To po prostu nie wystarcza. Powinniśmy być szczęśliwi, kiedy masz dom, kredyt hipoteczny i 2.5 dzieci. Chociaż teraz myślę, że to bardziej jak 1.8 dzieci, czy cokolwiek to jest.

Kiedy masz wszystkie te rzeczy, o których mówiono ci, że są szczęściem, a potem zdajesz sobie sprawę, że nadal jesteś nieszczęśliwy w środku, wciąż jest niezadowolenie; wtedy stajemy się tak zdezorientowani, tak nieszczęśliwi i przygnębieni. I myślę, że to może być jeden z powodów, dla których w tym kraju jest tyle depresji – ponieważ mówi się ludziom: „Jeśli to zrobisz, będziesz szczęśliwy”. I robią to i nie są szczęśliwi. I nikt im nigdy nie powiedział: „Hej, taka jest natura samsary, nigdy nie będziesz szczęśliwy, robiąc to”. Więc oczekują, że będą szczęśliwi. Nie są, a potem przychodzi tyle depresji.

Kiedy widzimy rzeczy bardziej dokładnie takimi, jakimi są, nie przywiązujemy się do nich tak bardzo. Kiedy nie mamy tak dużo przywiązanie i pragnienie, wtedy nasz umysł jest o wiele spokojniejszy. Teraz początkowo, kiedy ludzie przychodzą do Dharmy, mówią: „Nie przywiązanie. Nie pragnienie. Twoje życie będzie takie nudne. Będziesz po prostu siedzieć tam cały dzień. „Och, znowu makaron na lunch, tak, jasne”. „Nie będziesz miał w życiu żadnych ambicji”. „Ale naprawdę potrzebujesz tej ambicji i tego szukania więcej i lepszego oraz chęci czerpania przyjemności i to właśnie daje ci dreszcz emocji w życiu”. Cóż, to bardzo fajna filozofia, którą wymyśliliśmy, ale spójrz i zobacz, czy to prawda. Czy chodzenie co wieczór do innej restauracji naprawdę cię uszczęśliwia? Ludzie spędzają pół godziny rozmawiając o tym, co zamówić w restauracji. To niesamowite. A kiedy przychodzi jedzenie, jedzą je szybko, rozmawiając ze sobą i nawet go nie próbują. Ale spędzają pół godziny lub 45 minut na podejmowaniu decyzji, co zamówić. Czy to szczęście? Nie, to nie jest.

Tak więc nasz umysł, wszystkie te rzeczy, na punkcie których mamy obsesję, zwłaszcza gdy stajemy się konkurencyjni, „Tak i tak, ja też tego chcę”. Oczywiście wszyscy jesteśmy zbyt uprzejmi, by przyznać, że staramy się nadążyć za Jonesami lub Lobsangami, ale w rzeczywistości tak jest. Zawsze konkurujemy: „Och, oni to mają. Ja też tego chce." Ale czy naprawdę nas uszczęśliwia, kiedy to dostajemy?

Kultywowanie zadowolenia

Rezygnując z tego wszystkiego pragnienie nie rezygnujemy ze szczęścia. Właściwie tworzymy warunki, które pozwolą nam być bardziej zadowolonym. Ponieważ zadowolenie i satysfakcja nie zależy od tego, co mamy, zależy od stanu naszego umysłu. Ktoś może być bardzo bogaty i bardzo niezadowolony. Ktoś może być bardzo biedny i bardzo zadowolony. To zależy od umysłu. Czy mamy przedmiot, czy nie, czyż nie. Chodzi o to, czy nasz umysł jest zadowolony, czy nasz umysł jest wolny od pragnienie to określi, czy nasz umysł jest spokojny i spokojny. Nie czy to mamy, czy nie. I dlatego widzimy przywiązanie jako coś do wyeliminowania na ścieżce; ponieważ przeszkadza umysłowi. I przywiązanie opiera się na postrzeganiu tego, co ze swej natury jest dukkha, jako rzeczywistego szczęścia.

Więc czasami ludzie mówią: „Och, buddyści nie będą mieli żadnych ambicji, jeśli nie są pragnienie więcej i lepiej.” Cóż, masz ambicję. Masz ambicję, by rozwinąć miłość i współczucie o równym sercu dla wszystkich czujących istot. Ludzie początkowo myślą: „Cóż, jeśli nie chcesz więcej pieniędzy i nie chcesz lepszego domu. A jeśli nie chcesz większej sławy i lepszej reputacji, i jeśli nie chcesz wyjeżdżać na wakacje w lepsze miejsca, to po prostu siedzisz jak wybrzuszenie na kłodzie i cały czas mówisz „Dah”. Nie chcesz nic robić poza siedzeniem i pójściem „Dah”, ponieważ nie masz żadnego przywiązanie. To wcale nie to, co wiesz. Chodzi mi o to, że patrzysz na Khensur Rinpocze, czy to ktoś, kto uderza cię, że ma nudne, pozbawione przygód życie, a on po prostu siedzi i mówi „Dah” cały dzień? Nie. To znaczy, widzisz, że jest bardzo żywy. Jest entuzjastą życia. Ma więc „ambicję”, ale jest to ambicja, by przynosić korzyści czującym istotom. To pragnienie służenia, poprawy stanu psychicznego, uświadomienia sobie natury rzeczywistości i wniesienia pozytywnego wkładu w społeczeństwo. Więc tak, buddyści mają wiele rzeczy, które robimy, a nasze życie może być bardzo żywe. Nie siedzisz tam cały dzień.

Ale widać, że ten brak przywiązanie przynosi więcej spokój. Wiesz, kiedy wysadzili w Bomyand w Afganistanie te starożytne buddyjskie posągi wyrzeźbione w murze. Czy możesz sobie wyobrazić, że był to jakiś muzułmański symbol religijny lub posąg Chrystusa? Chodzi mi o to, że chrześcijanie zwariowaliby! Muzułmanie zwariowaliby! Czy buddyści zbuntowali się? Nie, nikt się nie buntował. Nikt nikogo nie zastrzelił, bo niszczone były posągi. Nikt nie porwał samolotu ani nie wziął zakładników. Myślę więc, że ten pogląd na nieprzywiązywanie się do rzeczy zewnętrznych może przynieść znacznie więcej spokoju i… spokój. A więc to jest trzecie zniekształcenie.

Ciąg dalszy nastąpi

A potem czwarte zniekształcenie to dostrzeganie rzeczy, które… och, właśnie zdałem sobie sprawę, że czas przestać. Och, wymachuję marchewką. Zadajmy kilka pytań, a jutro zrobimy czwarte zniekształcenie. Jakieś pytania?

Pytania i odpowiedzi

Jego Świątobliwość i Tybet

Publiczność: Bardziej obserwacja niż pytanie: zawsze zastanawiałem się, dlaczego Dalajlama nie stara się bardziej uświadomić ludziom sytuacji politycznej w Tybecie. I twoje wyjaśnienie przywiązanie wyjaśnił mi, że jego celem jest przynoszenie korzyści czującym istotom, a nie bycie politycznym pionkiem w sposób materialny. To naprawdę odpowiedziało na kilka pytań w moim umyśle.

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Myślę, że wielu ludzi zastanawia się nad tym: dlaczego Jego Świątobliwość nie robi więcej dla sytuacji w Tybecie? Właściwie kiedyś ktoś zapytał mnie: „Dlaczego nie zachęca ludzi do buntu i zbrojnego powstania?” I skłoniło mnie to do myślenia: jeśli spojrzeć na sytuację Palestyńczyków i Tybetańczyków, na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych bardzo podobne rzeczy przydarzyły się obu tym ludziom. Oboje stracili terytorium, wielu ludzi stało się uchodźcami. Jeśli spojrzysz na sytuację w Palestynie, ile osób zginęło w walce o kraj palestyński? Jeśli się nad tym zastanowić, to niewiarygodna liczba ludzi, którzy zginęli, zostali ranni, których życie doznało tyle cierpień w próbie posiadania własnego kraju. Spójrz na sytuację Tybetu: nie było zbrojnych powstań, porwań, zakładników, zamachowców-samobójców; tak wiele istnień nie zginęło z tego powodu. A jednak wciąż teraz, co to jest, 1940 lat później? Żaden z ludzi nie ma własnego kraju. Wynik jest wciąż taki sam. Ale ilu ludzi wpłynęło na życie? złość w ruchu palestyńskim i ilu ludzi uratowało życie dzięki pacyfistycznej postawie w ruchu buddyjskim? Myślę więc, że jest w tym coś godnego uwagi.

Widziałem kiedyś wywiad, myślę, że ktoś z LA Times przeprowadzał wywiad z Jego Świątobliwością, to było kilka lat temu; i mówiąc: „W waszym kraju dochodzi do ludobójstwa, w waszym kraju ma miejsce zrzucanie broni nuklearnej, jesteście na wygnaniu od dziesięcioleci, to straszna sytuacja. Dlaczego nie jesteś zły? Czy możesz sobie wyobrazić, że mówi się to do przywódcy wszystkich uciskanych ludzi? Zabraliby takie pytanie, wzięli piłkę i pobiegli z nią: „Tak, jest to i tamto. A ci ciemiężyciele: ci okropni ludzie robią nam to i tamto” i tak dalej, i dalej, i dalej, i dalej. A oni po prostu naprawdę wypluwaliby swoje złość na zewnątrz. Jego Świątobliwość siedział tam i powiedział: „Gdybym się rozgniewał, jaka by to była korzyść?” Powiedział: „Nie byłoby żadnych korzyści. Nawet w osobistym przypadku: nie byłbym nawet w stanie prawidłowo jeść, byłbym tak zaniepokojony moim złość. Nie mogłem dobrze spać w nocy. Jaki jest pożytek złość? A ten dziennikarz, ten reporter po prostu nie mógł w to uwierzyć. Ale Jego Świątobliwość naprawdę przemawiał z głębi serca.

Publiczność: [pytanie uzupełniające o pacyfizm i bezczynność.] Świat jest tak przywiązany do tego uczucia przemocy; i to przywiązanie do samej przemocy byłoby dla nich powodem cofnięcia się o krok od pomagania ludziom, którzy próbują zrobić coś bez użycia przemocy. Tak więc ludzie mniej pomagają Tybetańczykom z powodu ich [Tybetańczyków] niestosowania przemocy.

VTC: Nie wiem

Publiczność: Myślę, że on Dalajlama] używa tego jako narzędzia nauczania.

VTC: Myślę, że na pewno używa tego również jako nauczania. I myślę, że Tybet na wiele sposobów wzbudził sympatię świata, ponieważ nie stosuje przemocy. I czy ludzie bardziej pomagaliby Tybetańczykom, gdyby brali zakładników i zabijali ludzi? Nie wiem. Nie wiem. Może ludzie też by ich nienawidzili.

[Publiczność odpowiada o tym, jak nasz świat jest przyzwyczajony do reagowania na przemoc przemocą; więc ludzie nie wiedzą co robić]

VTC: Cóż, ludzie wywierają polityczną presję na Chiny. Czy powstanie zbrojne w Chinach pomoże Tybetańczykom? Nie sądzę. Myślę, że spowodowałoby to znacznie więcej cierpienia. Nie ma mowy, by kiedykolwiek uzyskali niezależność od komunistycznego rządu poprzez zorganizowanie powstania. PLA (Armia Wyzwolenia Ludu) wchodziła tam i po prostu ich zgniatała. Więc nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób pomogło im to w zdobyciu wolności.

Publiczność: Myślę, że ta sytuacja uczy nas jako istoty, jak znaleźć kreatywne sposoby radzenia sobie z konfliktami i przemocą bez konieczności podążania drogą, którą zawsze szliśmy. Zajmuje nam trochę czasu, aby dowiedzieć się, jak zrobić to, co jest skuteczne i korzystne i nie pociąga za sobą implozji miejsca.

VTC: Prawidłowy. Jego Świątobliwość rzuca to wyzwanie światu. Załącznik a miłość w związkach P: [Pytanie dotyczące związków: jak zrównoważyć projekcje/przywiązanie i rozumowania/medytacja.] Popadasz w przekonanie, że związki są niczym i powinienem iść dalej. Nie! Chciałbym znaleźć równowagę i wierzę, że musi być.

[Odpowiedź dla słuchaczy] Więc pytasz o równowagę w relacji między tym całym tym, że nie nakłada się szczęścia na to, co z natury jest dukkha, a tym, co czyste, na to, co nieczyste; a jednak nadal mieć zdrowy związek. Więc teraz zamierzam udzielić odpowiedzi skierowanej do osób świeckich w związkach. Jego Świątobliwość często komentował, że aby naprawdę mieć dobre małżeństwo, tym mniej przywiązanie masz zdrowsze twoje małżeństwo. Więc im bardziej jesteś w stanie dokładniej widzieć innych ludzi, tym nie będziesz się na nich zbytnio nakładać, więc nie będziesz mieć tak wielu wymyślnych oczekiwań, które prowadzą do wielu rozczarowań. Jeśli widzisz swojego partnera jako inną czującą istotę, która jest pod wpływem ignorancji, złość, przywiązanie, wtedy masz dla nich prawdziwe współczucie. Kiedy są nieswojo lub robią coś, czego nie lubisz, możesz mieć dla nich współczucie. Natomiast jeśli jesteś do nich przywiązany i masz taki obraz tego, jacy chcesz, żeby byli, wtedy kiedy nie robią tego, czego chcesz, naprawdę się denerwujesz. Tak więc w rzeczywistości zmniejszenie przywiązanie doprowadzi cię do zdrowszego związku. Zamiast tego, co nazywamy miłością, która w rzeczywistości jest przywiązanie, będziesz mieć to, co jest właściwie miłością, czyli pragnieniem, by ta osoba miała szczęście i jego przyczyny. Dlatego przywiązanie zawsze łączy się z: kocham cię, bo robisz da, da, da, da, da dla mnie. A potem oczywiście, kiedy tego nie robią, wtedy się wściekasz. Ale miłość jest po prostu: chcę, żebyś był szczęśliwy, ponieważ istniejesz. Więc jeśli możesz mieć więcej tego uczucia, a mniej przywiązanie w związku twój związek będzie znacznie zdrowszy.

Ostatnie pytanie i musimy przestać.

Publiczność: Mam pewne trudności podczas grupowych sesji treningowych, kiedy jestem tutaj z niesamowitą swobodą umysłu. Prawie jak trzymanie nad głową ciężkiego worka z fasolą i gdziekolwiek go podnoszę, bez względu na metodę, którą spróbuję, po prostu mnie zakrywa. I normalnie, kiedy mam to, jestem sama, więc mogę wstać i zamiatać podłogę, posprzątać kuchnię, wykonać jakąś aktywność fizyczną i w ten sposób uspokoić umysł; ponieważ bez względu na to, co próbuję, kiedy siedzę, to po prostu nie działa.

VTC: Więc dużo zasypiasz?

Publiczność: Nie, po prostu nie mogę się na niczym skoncentrować.

VTC: Bo zasypiasz czy jesteś rozkojarzony?

Publiczność: Rozproszony. Zastanawiam się więc, czy w ramach praktyki grupowej i nie będąc w stanie wstać i hałasować, jest coś, co mogę zrobić poza wytrwaniem?

VTC:

Cóż, to trochę na tym. Ponieważ nawet ty wstajesz i zaczynasz zamiatać podłogę, co nie pozbędzie się rozproszenia w twoim umyśle, prawda? To po prostu poddanie się chęci wstania i zrobienia czegoś innego. Więc ta rzecz odwracania uwagi; to jest bardzo naturalne i bardzo typowe. Wszyscy przez to przechodzą, nie tylko ty. Więc wszyscy się z tym zmagają.

Jest kilka rzeczy, które moim zdaniem mogą pomóc. Przede wszystkim robienie pokłonów, 35 Budda ćwicz ze spowiedzią, zanim usiądziesz do medytować. Myślę, że to może być bardzo pomocne, ponieważ właśnie to już oczyszcza twój umysł i kieruje nim we właściwym kierunku. Inną rzeczą, która może być bardzo pomocna, jest spacer medytacja zanim usiądziesz. A kiedy spacerujesz medytacja zsynchronizuj oddech i kroki; nie w sposób wymuszony, ale w bardzo naturalny sposób. A jeśli możesz to zrobić, to oba ciało a umysł dostaje dużo więcej spokojny. A potem odchodzisz od spaceru medytacja tylko do siedzenia. A potem to spokój jest na początek. Więc możesz spróbować tego.

Więc usiądźmy spokojnie przez kilka minut, a potem się poświęcimy.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.