Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Źródło szczęścia i problemów

Źródło szczęścia i problemów

Wykład wygłoszony na Uniwersytecie Wisconsin w Madison w stanie Wisconsin 6 lipca 2007 r.

  • Naszymi umysłami rządzi egocentryczna ignorancja i egocentryczna myśl
  • Tworzymy i występujemy we własnych dramatach opartych na myśli egocentrycznej
  • Niska samoocena, wina, wina, złość wszystkie pochodzą z koncentracji na sobie: ja, ja, moje i moje
  • Rozwijanie współczucia tworzy szczęście
  • Pragnąc, aby wszystkie czujące istoty były wolne od cierpienia i jego przyczyn

Zdrowie emocjonalne: źródło szczęścia i problemów (pobieranie)

Pytania i odpowiedzi

  • Kroki, aby ujarzmić pragnienie nic
  • Odwróć się od uczucia niezadowolenia w codziennym życiu
  • Jak media tworzą poczucie „nas” i „oni”
  • Oddzielenie negatywnych pragnień i pozytywnych aspiracji
  • Kultywowanie wewnętrznego szczęścia bez wzmacniania egocentryzm
  • Radzenie sobie z użalaniem się nad sobą

Zdrowie emocjonalne: pytania i odpowiedzi (pobieranie)

2 część: Transformacja umysłu osądzającego

Z Buddaz punktu widzenia, jesteśmy chorzy emocjonalnie. Równie dobrze moglibyśmy być tępi, zacząć wszystko od bycia tępym, w tym sensie, że nasze umysły są przytłoczone tym, co nazywamy trzy trujące postawy: ignorancja, czepianie się przywiązaniai animozje. Dopóki te trzy osoby rządzą naszymi umysłami, nie mamy doskonałego zdrowia emocjonalnego. Bardzo trudno jest mieć doskonałe zdrowie emocjonalne, zajmie to trochę czasu, ale myślę, że tyle, ile możemy praktykować ścieżkę i podążać w ten sposób, na pewno będzie to korzystne.

Myślałem, jak nazywa się ta książka, DRK? Ten, który mają wszyscy terapeuci? DSM. Ile jest tam różnych kategorii? Dużo i każdego roku wymyślają więcej, prawda? The Budda zaczął z 84,000 84,000 i na tym skończył. Ale te XNUMX XNUMX można skondensować do trzech. Dzięki temu łatwiej jest trzymać się trzech. A właściwie te trzy, jeśli chcesz je bardziej skondensować, możesz zejść do dwóch.

Ta dwójka to wielcy awanturnicy. Jedno nazywa się samochwytającą ignorancją, a drugie myśleniem egocentrycznym. Ci dwaj są trochę jak, ośmielę się to powiedzieć, George Bush i Dick Cheney z naszej emocjonalnej choroby. A jeśli kiedykolwiek chciałeś zakwestionować prezydenta, to chcemy zakwestionować naszą własną egocentryczną postawę i egocentryczną ignorancję, ponieważ to są dwa, które naprawdę powodują całą wojnę, cały wewnętrzny zamęt i całą niezgodę, mamy z innymi czującymi istotami. 

Ignorancja samouchwytna to umysł, który błędnie pojmuje, jak rzeczy istnieją. Projektuje lub przypisuje ludziom i ludziom sposób egzystencji zjawiska czego nie mają, a to sprawia, że ​​wszystko wydaje się bardzo solidne, jakby miało swoją własną istotę, swoją własną ja. W sensie naszego własnego ja, które jest jednym z głównych czynników lgnięcia do siebie, istnieje poczucie wielkiego ja. Czy to masz? Kiedy budzisz się rano, o kim myślisz? O kim myślisz przez cały dzień? Kiedy nie dostajemy tego, czego chcemy, jakie mam uczucie? Czy jest to mały rodzaj spółdzielni, czy jest to duży, ciężki, krzyczący, wrzeszczący, rzucający złość w stylu „nie ignoruj ​​mnie”? To całkiem solidny, duży, prawda? To poczucie ja, które mamy, które naprawdę działa na tak wiele aspektów naszego życia, jest czymś, co musimy zakwestionować i zobaczyć, czy ja, mam na myśli ja osoby, nie tej, ale ja osoby, jeśli naprawdę istnieje w taki sposób, w jaki się wydaje.

To cały temat. Czy istniejemy w taki sposób, w jaki wyglądamy? Nie będę się teraz zbytnio w to zagłębiał, ale ten drugi, wiceprezydent, egocentryczna postawa, to umysł, który mówi: okej, istnieje ta wielka, silna, z natury niezależna, istniejąca ja i tak się po prostu dzieje. być centrum świata. I tak właśnie żyjemy, prawda? Czy nie żyjemy naszym życiem tak, jakbyśmy byli centrum wszechświata? To znaczy, kiedy budzimy się rano, myślimy o sobie przez cały dzień. Myślimy o sobie w nocy, śnimy o sobie. Wszystko opiera się na mnie, prawda? I oceniamy i oceniamy wszystko w stosunku do mnie.

Myślimy, że postrzegamy rzeczy obiektywnie. Mamy wrażenie, że istnieje ten zewnętrzny obiektywny świat i zewnętrzni ludzie, a my po prostu nadchodzimy, postrzegając ich takimi, jakimi są z ich strony. Ale w rzeczywistości tak nie jest. Filtrujemy wszystko. I szczególnie filtrujemy wszystko przez tę perspektywę ja, ja, moje i moje. Jak wszystko odnosi się do centrum wszechświata: ja.

Jednym z największych problemów, jakie mamy, jest to, że reszta wszechświata nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy jego centrum. Naprawdę powinniśmy dostać wszystko, czego chcemy, nie sądzisz? Nie sądzisz, że mamy prawo otrzymać wszystko, czego chcemy? Naszym podstawowym hasłem jest „Chcę tego, czego chcę, kiedy tego chcę”. 

Czujemy, że mamy do tego pełne prawo, a wszechświat jest nam to winien, ponieważ jesteśmy tak wspaniali i wszechświat powinien być bardzo szczęśliwy, że mamy nas w nim, zwłaszcza w swoim centrum. Przechodzimy przez życie oczekując, że wszystko pójdzie zgodnie z naszymi wyobrażeniami i naszymi uprzedzeniami, więc bez względu na nasze plany, myślimy, że tak właśnie powinno się dziać. Jakiekolwiek są nasze pomysły, jest to najlepszy pomysł, który każdy powinien pomyśleć. To, czego chcemy, jest dokładnie tym, co powinniśmy otrzymać, a czego nie chcemy, należy natychmiast wyeliminować. Idziemy przez życie oczekując tego, a niefortunne jest to, jak powiedziałem, reszta wszechświata po prostu nie zdaje sobie sprawy, że jesteśmy w jego centrum, więc nie zawsze dostajemy to, czego chcemy, kiedy tego chcemy, a czasami dostajemy to, czego nie chcemy, kiedy tego nie chcemy. A to nas bardzo denerwuje.

A potem złość przychodzi, prawda? The przywiązanie jest ten umysł: „Chcę tego, czego chcę, kiedy tego chcę”, a kiedy otrzymujemy pewne rzeczy, które sprawiają, że czujemy się dobrze, przywiązujemy się do nich, a następnie, kiedy nie dostajemy tego, czego chcemy lub kiedy otrzymujemy to, co mamy chcieć i nie jest tak dobre, jak miało być – wiesz o tym – albo dostajemy to, czego chcemy, a potem oddzielamy się od tego bez naszego wyboru, a potem znowu stajemy się bardzo wrogo nastawieni, źli i zdenerwowani w środku.

Przez cały dzień skupiamy się tylko na sobie, a potem zastanawiamy się, dlaczego mamy tak wiele problemów. Wszyscy się zastanawiamy: dlaczego mam tyle problemów, jestem tylko słodką, niewinną osobą, pełną dobrej woli, idącą drogą, a potem przydarzają mi się te wszystkie okropne, okropne rzeczy, na które nie zasługuję? A potem urządzamy imprezę litości. Robimy dwie rzeczy, kiedy nie mamy tego, czego chcemy. Jednym jest to, że urządzamy imprezę litości, a drugim, że się wściekamy. Ilu z was jest imprezowiczami litości? Daj spokój, jest nas więcej niż siedmioro. Ilu z nas jest imprezowiczami litości? Ilu z nas się denerwuje? Ilu robi jedno i drugie? Dobra? Więc naprawdę możemy się w to wciągnąć.

Każdy nasz problem — znasz nasz problem: pamiętaj, że jesteśmy centrum wszechświata — wtedy nasz problem staje się najpoważniejszym problemem w całym wszechświecie, który ma miejsce tego dnia. To znaczy, zapomnij o wojnie w Iraku, zapomnij o dyskryminacji rasowej i płciowej, zapomnij o tym, co dzieje się w Darfurze – mój kolega nie przywitał się dziś rano. To najpoważniejsza rzecz. Albo wiesz, mój mąż zapomniał kupić masło orzechowe i zawsze zapomina kupić masło orzechowe. Wie, że lubię masło orzechowe i myślę, że dzieje się coś pasywnie agresywnego, wszystko związane z masłem orzechowym. Prawidłowy?

Jesteśmy bardzo zaangażowani w to, jaka jest nasza własna historia. Kiedy byliśmy na lekcjach angielskiego, prawdopodobnie czuliśmy się pozbawieni pomysłów, jeśli chodzi o zadanie kreatywnego pisania, ale tak naprawdę, jeśli spojrzymy na nasze życie, cały czas piszemy kreatywnie. Jesteśmy bardzo doskonałymi kreatywnymi pisarzami. Piszemy melodramaty. A kto jest gwiazdą naszego melodramatu? Przypadkowo to my. Cały dzień piszemy melodramaty na podstawie głównego bohatera, mnie.

Kiedy byłam małym dzieckiem, moi rodzice nazywali mnie Sarah Bernhardt. Najdłużej zajęło mi odkrycie, kim była Sarah Bernhardt. Dla tych z was, którzy nie wiedzą, była gwiazdą filmową, myślę, że w filmach niemych, prawda? Ale bardzo dramatyczny. Więc chociaż nie czułem się zbyt dramatyczny, wydaje mi się, że odszedłem w ten sposób do ludzi wokół mnie. Chodzi mi o to, że po prostu czułem, że jestem szczery. Zajęło mi lata, zanim zdałem sobie sprawę, że tak, mam tendencję do dramatyzmu, ale to cały ten egocentryczny umysł sprawia, że ​​wielki dramat z naszego życia i tego, co się z nami dzieje.

Weźmiemy każdy mały incydent, wcale nie musi to być coś dużego, coś bardzo małego jak masło orzechowe i napiszemy cały melodramat na podstawie masła orzechowego. Ci z was, którzy byli małżeństwem, prawdopodobnie byli świadkami podobnych rzeczy, czy wy, tylko małe drobiazgi, a potem nagle, bez masła orzechowego i kochanie, poprosiłem cię, abyś kupił masło orzechowe, dlaczego nie? Wiesz, zawsze zapominasz rzeczy, o które cię proszę, a to się dzieje przez ostatnie 15 lat, odkąd się pobraliśmy, i za każdym razem, gdy z tobą o tym rozmawiam, masz jakąś wymówkę i Naprawdę mam dość, ponieważ myślę, jak powiedziałem wcześniej, dzieje się tutaj coś w rodzaju pasywno-agresywnej rzeczy, a wiesz, nie pozwolę sobie stać się ofiarą twoich pasywno-agresywnych rzeczy, które to przenikają związek i mam dosyć i chcę rozwodu. A wszystko zaczęło się od masła orzechowego.

To właśnie robi nasz umysł kreatywnego pisania. [Zbieramy] amunicję, gdy tworzymy naszą twórczą historię pisania, zwłaszcza w relacjach z ludźmi z biegiem czasu. Znasz wszystkie małe rzeczy, które się dzieją, których nie komentujesz w tym czasie, ale umieszczasz je w swoim pliku o nazwie „Amunicja na następną walkę” i ten plik nigdy nie zostanie usunięty. Jest tylko dodawany i zawsze możesz go znaleźć. To nie jest jeden z tych plików, do których idziesz: Jak to nazwałem? Musisz użyć funkcji wyszukiwania i sprawić, by Twój mały szczeniak znalazł go na komputerze. Nie, nasza „Amunicja do użycia w następnej walce” znajduje się na naszym biurku z dużym czerwonym przyciskiem z napisem „Push Me” i robimy to.

Po prostu gromadzimy wszystko, wszystkie nasze małe urazy, wszystkie małe rzeczy, których nie lubimy. A potem, kiedy mamy jeden poważny incydent, mamy go, prawda? Wyciągamy tę teczkę, i to nie tylko masło orzechowe, to także galaretka, i to chleb, i to jest sposób, w jaki chodzisz, i to sposób, w jaki mówisz dzień dobry, i to jest sposób, w jaki wyrzucasz śmieci i wszystko. Ten melodramat, który tworzymy w naszym życiu, powstaje z powodu samochwytliwej ignorancji, myślenia, że ​​istnieje wielki, solidny ja, i egocentrycznej myśli, która myśli, że ja jestem centrum wszechświata. 

Teraz myśl egocentryczna działa w interesujący sposób. W pewnym sensie sprawia to, że stajemy się trochę aroganccy i daje nam poczucie, że jesteśmy lepsi lub ważniejsi niż jesteśmy. Sami chcemy więcej uwagi, a to skoncentrowane na sobie ja sprawia, że ​​zawsze [chcemy] dobrze wyglądać przed innymi ludźmi.

Wiesz, że kiedy poznajesz nowych ludzi, zawsze mamy bardzo słodką, kochającą osobowość, prawda? Jesteśmy tacy mili. Och, proszę pozwól, że ci pomogę, pozwól, że coś dla ciebie zrobię. Jesteśmy tacy mili, że po uformowaniu się związku wychodzi nasza postać. Ale na początku wystawiamy ten bardzo fajny program i opowiadamy innym ludziom o sobie, jacy jesteśmy wspaniali, jacy jesteśmy utalentowani, o wszystkich rzeczach, które zrobiliśmy w naszym życiu, o każdym miejscu, które podróżowaliśmy, wszystkie kariery, które mieliśmy, wszystkie nasze sukcesy, które odnieśliśmy, wiesz, że naprawdę schmaltujemy nasze życie, budujemy je i sprawiamy, że wyglądamy naprawdę dobrze przed innymi ludźmi, prawda?

To tak, jak idziesz na rozmowę o pracę. Kto mówi prawdę w aplikacji o pracę? Zawsze mówimy, że możemy zrobić wszystko na aplikacji o pracę. Oczywiście, gdy nas zatrudnią, dowiadują się, że nie możemy zrobić większości rzeczy, które powiedzieliśmy, ale zawsze staramy się wyglądać bardzo, bardzo dobrze.

Tak więc egocentryczna myśl z jednej strony nadyma „ja”, aby wyglądała lepiej niż jest, ale nasza egocentryczna myśl również nadyma „ja”, aby wyglądało gorzej niż jest. Ponieważ egocentryczny chce być najważniejszy, więc jeśli nie możemy być najlepsi, to po prostu zadowolimy się byciem najgorszym. Ale wolelibyśmy być kimś więcej niż kimkolwiek innym. Tak więc egocentryczna osoba po najgorszej stronie pojawia się, gdy jesteśmy na imprezie litości i graliśmy muzykę na naszą imprezę litości. Jestem okropna, nikt mnie nie kocha, robię wszystko źle! I naprawdę zaczynamy być bardzo przygnębieni. I naprawdę mam na myśli bycie bardzo przygnębionym sobą, a to jest ogromny problem w naszej kulturze.

Znasz te sprawy związane z niską samooceną, krytyką, poczuciem winy. Czy jest tu kto? Daj spokój. Wszyscy robimy. Więc jest tam. I naprawdę jesteśmy podenerwowani tym, jacy jesteśmy okropni, nikt nas nie kocha, wszystko, co robimy, jest złe i sprawiamy, że wszystko idzie źle w naszym życiu i nic dziwnego, że urządzamy tę litościwą imprezę, ponieważ jesteśmy winni za wszystko i wchodzimy w to całkowicie. Nazywa się to depresją i jesteśmy w tym bardzo dobrzy.

Ale kto jest gwiazdą serialu? Kiedy czujemy się winni, mamy niską samoocenę i depresję, kto jest gwiazdą? Kto jest centralną postacią? To ja, prawda? To zawsze ja. Jeśli nie będę najlepszy, będę najgorszy. Wiesz, jakoś jestem wyjątkowa. Jestem gorszy niż wszyscy inni. Mamy duże trudności.

To bardzo nierealne, prawda? Ponieważ kiedy jesteśmy w fazie niskiej samooceny, w fazie poczucia winy, mamy poczucie, że jesteśmy tak ważni, że możemy sprawić, że wszystko pójdzie nie tak. Pokłóciłeś się z kimś, na kim ci zależy, i odchodzisz, to wszystko moja wina. Cóż, najpierw to wszystko ich wina, ale kiedy już zmęczysz się byciem zły na nich, to wszystko moja wina. To nie jest zbyt wyważone, prawda? Mówiąc, jestem tak ważny, że mogę sprawić, że wszystko pójdzie nie tak. Czy to prawda? Czy jesteśmy tak ważni, że możemy sprawić, że wszystko pójdzie nie tak? Nie sądzę.

Ilekroć coś dzieje się między ludźmi, zawsze są różne przyczyny i Warunki dziać się. Nie powinniśmy po prostu nakładać tego wszystkiego na siebie. Nie powinniśmy też przerzucać wszystkiego na drugą osobę. Ale zobacz, jak chcemy być wyjątkowi w każdym aspekcie naszego życia. To pragnienie bycia wyjątkowym. Aby się jakoś pojawić. Robimy nasze kreatywne historie pisania. A ponieważ łatwiej jest twórczo pisać o rzeczach, które nie idą tak, jak byśmy tego chcieli, robimy tego dużo.

W poprzednich pokoleniach nie sądzę, żeby nasi przodkowie mieli tyle czasu na użalanie się nad sobą, ponieważ po prostu próbowali pozostać przy życiu. Próbowali zdobyć trochę jedzenia i ubrania, zbudować dom i zachować zdrowie, a oni po prostu próbowali żyć. Ale teraz wiele z tego przyjmujemy za pewnik, więc mamy wolny czas, aby być bardziej egocentrycznym i bardziej użalać się nad sobą. Potem zastanawiamy się, dlaczego jesteśmy tak nieszczęśliwi.

Potem spotykasz ludzi mówiących rzeczy w stylu: „Jestem bardzo samokrytyczny i mam niską samoocenę, więc muszę zmienić swoje nastawienie do siebie i być dla siebie milszym. Będę dla siebie miły i wyjdę i kupię sobie prezent. Słyszałem, jak ludzie tak mówią.

Słyszysz ludzi [narzekają], którzy opiekują się rodzinami. Kiedyś wygłaszałem przemówienie, a potem podeszła do mnie jedna kobieta i powiedziała, wiesz, opiekowałem się moją rodziną przez 20 lat, poświęcałem się dla mojej rodziny i mam już dosyć, a teraz mam zajmę się sobą. Mam zamiar wyjść i dobrze się bawić. Tak to powiedziała. W tej chwili nie mogłem podzielić się z nią moją perspektywą. Ale wiesz, kiedy tak mówimy, czy naprawdę poświęciliśmy się dla kogoś innego? A może robiliśmy coś, co wygląda uprzejmie, oczekując czegoś w zamian? A potem jest sposób na bycie miłym dla siebie, aby wyjść i kupić coś w sklepie, czego nie potrzebujemy, co pochłania więcej zasobów światowych i powoduje większe zadłużenie na karcie kredytowej? Czy to bycie miłym dla siebie? Zapełniasz swoje szafy większą ilością rzeczy? Nie sądzę. 

Myślę, że jesteśmy bardzo zdezorientowani tym, co to znaczy być dla siebie miłym. I jesteśmy bardzo zdezorientowani, co to znaczy nie być egocentrycznym. Bo kiedy czasami zaczynamy dostrzegać wady egocentryzm, wtedy myślimy, okej, sposobem na to, aby nie być egocentrycznym, jest nigdy nie myśleć o sobie, nie dbać w ogóle o siebie i całkowicie dbać o wszystkich innych. Więc wtedy zostajemy panną Fixit lub panem Fixit i rozkoszujemy się sprawami wszystkich innych, próbując je naprawić. Teraz jesteśmy mili i wspaniałomyślni, a nie egocentryczni, więc teraz zamierzamy rozwiązać problemy wszystkich innych, co oznacza, że ​​powinni postępować po naszej myśli, ponieważ wiemy, co jest dla nich najlepsze, prawda? Wtedy czujemy, że całkowicie dajemy ludziom tylko wtedy, gdy cierpimy.

Nie jestem do końca pewien, skąd wpadliśmy na ten pomysł. Możesz mieć trochę. W jakiś sposób czujemy, że nie jesteśmy całkowicie współczujący, chyba że jesteśmy nieszczęśliwi w trakcie tego procesu. W ten sposób wpadamy w ten bardzo dziwny, osobliwy sposób dbania o innych, który w rzeczywistości polega na mieszaniu się w ich sprawy i próbowaniu narzucenia im naszego programu.

Buddyzm mówi o tym, że to, co staramy się zrobić, to mieć miłość i współczucie dla wszystkich czujących istot, tak aby wszystkie czujące istoty obejmowały nas. Nie oznacza to, że wszyscy minus jeden. Czasami dla nas w praktyce buddyjskiej jest to trudne, ponieważ dorastaliśmy w takim środowisku, w którym myślimy, że jeśli zwrócimy uwagę na siebie, to jest to egocentryczne i złe, i współczując, że musimy cierpieć. Ale nie, to nie to Budda mówi. Troszczymy się o wszystkie czujące istoty, w tym o nas samych. Ale musimy wiedzieć, jak mądrze o siebie zadbać. 

Sposób, w jaki dbaliśmy o siebie do tej pory, nie był właściwie mądry. To był egocentryczny sposób, ale nie był mądry, ponieważ w rzeczywistości przysporzył nam wielu problemów. Ponieważ im bardziej jesteśmy egocentryczni, tym bardziej stajemy się wrażliwi na każdą drobną rzecz w naszym otoczeniu, a więc tym bardziej tracimy formę, gdy takie małe rzeczy się zdarzają. Ten rodzaj samouważności wcale nie jest zbyt pomocny, to nie dbanie o siebie. Dbanie o siebie oznacza pragnienie szczęścia.

To jest trudne pytanie. Co oznacza szczęście? Nasz zwykły sposób myślenia to szczęście, oznacza to, że dostaję to, czego chcę, kiedy tego chcę. Ale już przez to przeszliśmy i zdaliśmy sobie sprawę, że taka postawa czyni nas bardziej nieszczęśliwymi. Ponieważ bardzo rzadko dostajemy to, czego chcemy, kiedy tego chcemy, a nawet jeśli to robimy, to nie jest tak dobre, jak miało być.

Musimy zbadać w inny sposób. Co tak naprawdę to znaczy być szczęśliwym? I myślę, że jest to coś, nad czym musimy poświęcić trochę czasu, ponieważ mamy wiele społecznych uwarunkowań tego, co oznacza szczęście.

Co to znaczy być szczęśliwym? To znaczy odnieść sukces. Co oznacza sukces? To, czego nauczyli nas nasi rodzice, to definicja sukcesu? Jest to prawdopodobnie jeden ze standardowych szablonów z różnymi odmianami; dobrą karierę, związek, dzieci 2.1 lub cokolwiek, co mamy teraz mieć. Pewien rodzaj domu, pewien rodzaj samochodu, pewien rodzaj pracy, pewien rodzaj przyjaciół, pewien rodzaj reputacji. Pewnego rodzaju oszczędności na starość, pewnego rodzaju hobby i tym podobne: to w co nauczono nas wierzyć, że jest szczęściem. Większość z nas tego nie kwestionowała.

Myślę, że ważne jest, aby zatrzymać się i pomyśleć, czym tak naprawdę jest szczęście. Rozejrzyj się po ludziach, o których myślimy, że mają rzeczy, które powinny im przynieść sukces, lub rzeczy, które powinny ich uszczęśliwić, i zobacz, czy ci ludzie rzeczywiście są szczęśliwi. Wszyscy mamy ludzi, o których jesteśmy zazdrośni, prawda? Ludzie, o których myślimy, gdybym był taki jak oni, gdybym tylko miał ich sytuację, to byłbym naprawdę szczęśliwy. Ale jeśli naprawdę zatrzymasz się i pomyślisz o tych ludziach, o których jesteś zazdrosny, czy są szczęśliwi? Czy znasz kogoś, kto jest wiecznie szczęśliwy? Z samochodem w garażu, rodziną, majątkiem i reputacją. My nie, prawda? Więc jakoś powinno to być dla nas wskaźnikiem, że uwarunkowanie, które otrzymaliśmy, gdy byliśmy młodzi, na temat tego, czym jest szczęście i czym jest sukces, jest właśnie tym, jest warunkowaniem. To nie jest prawda. A to, co musimy zrobić, to zajrzeć głębiej w siebie i zapytać, co to naprawdę znaczy być szczęśliwym?

Ponieważ większość naszej definicji szczęścia wynika z pewnych sytuacji zewnętrznych. Ale jak tylko nasze szczęście zależy od rzeczy zewnętrznych, jest to wielka pretekst do nieszczęścia, prawda? Ponieważ nie możemy kontrolować świata i naszego środowiska zewnętrznego. Staramy się, próbujemy. Staramy się otaczać nas wszystkich, których lubimy. Próbujemy pozbyć się wszystkich, których nie lubimy, staramy się zdobyć wszystkie rzeczy, które naszym zdaniem będą szczęśliwe, staramy się pozbyć wszystkich, materialnych rzeczy, które czynią nas nieszczęśliwymi. Czy kiedykolwiek udało nam się sprawić, by nasze środowisko i ludzie w nim przebywający byli dokładnie tym, czego chcemy? Nie. Nigdy nam się nie udało.

Myślenie, że szczęście pochodzi z pewnych zewnętrznych sytuacji, tak naprawdę naraża się na rozczarowanie, ponieważ nie możemy sprawić, by świat był taki, jakim chcemy, żeby był, chociaż staraliśmy się od urodzenia.

Co Budda Mówi się, że zajrzyj do środka i zobacz, ile twojego szczęścia bierze się z tego, co dzieje się w twoim umyśle. Wszyscy mieliśmy doświadczenie bycia w bardzo miłej sytuacji zewnętrznej i bycia bardzo nieszczęśliwym. Czy kiedykolwiek to miałeś? Jesteś na plaży z Princem lub Princess Charming i wszystko jest idealne, a ty jesteś nieszczęśliwy. Wszyscy to mieliśmy. Więc wiesz, że to nie działa. 

Jak bardzo to, co dzieje się w naszym umyśle, wpływa na to, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi? Bardzo dobrze jest patrzeć na to i pytać. Widzimy, że im bardziej jesteśmy egocentryczni, tym mniej jesteśmy szczęśliwi. Więc tym bardziej, że siedzimy tutaj [mówiąc]: „Jestem darem dla wszechświata i wszechświat powinien mnie docenić i mam prawo mieć wszystko”: ta myśl sprawia, że ​​jesteśmy nieszczęśliwi. Nie otrzymanie tego, czego pragniemy, nie jest tym, co czyni nas nieszczęśliwymi. To jest pragnienie mieć te rzeczy, które są przygotowaniem do nieszczęścia. The pragnienie posiadanie tych rzeczy pochodzi z wnętrza. Kiedy już mamy pragnienie, Otóż to. Nawet jeśli to zdobędziemy, to nie wystarczy. Po jakimś czasie chcemy czegoś nowego.

Prawdziwy spokój w umyśle przychodzi, kiedy możemy zacząć to ujarzmić pragnienie. Kiedy możemy zacząć porzucać tę egocentryczną myśl. Wtedy w umyśle pojawia się prawdziwe zadowolenie.

Jego Świątobliwość Dalajlama zawsze mówi, że jeśli chcesz być samolubny, bądź mądrze samolubny i dbaj o innych. Wyraża współczucie jako sposób na znalezienie wewnętrznego szczęścia. Zawsze myśleliśmy: „Współczucie dla innych czujących istot jako sposób na uszczęśliwienie siebie? Będę nieszczęśliwy, jeśli będę współczujący. Będę tak bardzo zaangażowany w cierpienie innych, że wyrwie mi to serce. Będę w depresji i spróbuję rozwiązać ich problemy, a oni nie będą mnie słuchać i będę nieszczęśliwy, jeśli będę współczujący”.

Pamiętam, że to była moja myśl, kiedy po raz pierwszy usłyszałem, jak powiedział to Jego Świątobliwość. Ponieważ Jego Świątobliwość był moim nauczycielem, pomyślałem, że lepiej nie osądzać zbyt szybko. Wiesz, lepiej zastanowię się trochę nad tym, co powiedział, ponieważ może wiedzieć, o czym mówi, a ja w końcu zorientowałem się, że to zrobił. Zawsze to robi. I to naprawdę wymaga uczenia się, co oznacza współczucie. 

Współczucie w sensie buddyjskim oznacza po prostu pragnienie, by czujące istoty, w tym my sami, byli wolni od cierpienia i przyczyn cierpienia. Cierpienie nie oznacza tylko tego rodzaju cierpienia, które każdy może zidentyfikować jako cierpienie. Cierpienie z buddyjskiej perspektywy obejmuje również uzyskanie tego, czego chcemy, ale ponieważ uzyskanie tego, czego chcemy, nie będzie trwałą sytuacją i ostatecznie zostaniemy od niej oddzieleni, a to szczęście się zmniejszy, jest to również forma cierpienia.

Z buddyjskiego punktu widzenia po prostu posiadanie ciało to, co się starzeje i choruje i umiera, jest formą cierpienia. Więc kiedy myślimy o czujących istotach uwolnionych od cierpienia i jego przyczyn, jest to bardzo duży zakres.

Nie oznacza to, że stajemy się Pollyanną i próbujemy rozwiązać problemy świata. Ponieważ ten rodzaj współczucia jest, jak mówiłem wcześniej, rodzajem współczucia „mam zamiar naprawić twoje życie”, który tak naprawdę nie jest współczuciem, jest bardziej „chcę cię kontrolować i wiem, co powinieneś zrobić lepiej niż ty wiesz, co powinieneś zrobić. To naprawdę nie pomaga. Ten rodzaj współczucia naprawdę polega na patrzeniu na dłuższą metę i dostrzeganiu, że przyczyny całego naszego cierpienia pochodzą z wnętrza. Przyczyna całego tego cierpienia pochodzi z samouchwytnej ignorancji, pochodzi z myśli egocentrycznej. Jeśli chcemy, aby czujące istoty, my sami i inni, byli wolni od cierpienia i mieli szczęście, to najważniejszą rzeczą jest uwolnienie się od tych dwojga.

Wtedy pojawia się pytanie: Cóż, jak uwolnić się od myśli egocentrycznej? Jak uwolnić się od samozachwianej ignorancji? To jeden z powodów, dla których praktykujemy Buddanauki. The Budda był w stanie przedstawić mapę drogową, jak to wszystko osiągnąć: słuchając nauk, zastanawiając się nad nimi, medytując nad nimi, praktykując je. Skupiamy się na naprawdę dbaniu o wszystkich, nie tylko o siebie, i dbanie o wszystkich w dłuższej perspektywie, wiedząc, że nie będziemy w stanie rozwiązać wszystkich problemów świata teraz, ani nawet w przyszłym miesiącu, czy w przyszłym roku . Ale tak naprawdę patrząc na dłuższą metę. Jeśli mamy taką długoterminową perspektywę, to daje nam dużo odwagi, aby nasze umysły były bardzo, bardzo silne.

To, co przynosi tyle zniechęcenia, gdy staramy się przynosić korzyści innym, to fakt, że chcemy, aby zmienili się bardzo szybko, prawda? Masz rodzeństwo, które ma problem z nadużywaniem substancji, wiesz dokładnie, co musi zrobić, aby naprawić swoje życie, i mówisz im o tym. Czy oni to robią? Nie. Potem wpadamy w złość, denerwujemy się, czujemy się niedoceniani, ponieważ szukamy jakiegoś krótkoterminowego rozwiązania i próbujemy narzucić drugiej osobie, nie zdając sobie sprawy, że musimy być bardzo, bardzo zręczni w tym, jak sobie radzimy. pomagać innym i myśleć długofalowo i nie zniechęcać się, gdy inni ludzie nie stosują się do naszych najmądrzejszych rad. I nawet zacząć myśleć, że może nasza najmądrzejsza rada nie jest właściwa i może tak naprawdę chodzi o to, żeby nauczyć drugą osobę, jak znaleźć własną wewnętrzną mądrość.

Więc zaczynamy zastanawiać się, co to znaczy mieć współczucie? Co to znaczy przynosić pożytek innym? Inne zmieniają się powoli. Wiemy, że zmieniamy się powoli. Więc zamierzamy trzymać się tego i okazywać współczucie przez długi okres czasu i nie mieć oczekiwań na szybkie zmiany i nie zniechęcać się, gdy widzimy, jak inni ludzie robią rzeczy [które są] całkowitym przeciwieństwem tego, co powinni robić i sabotują siebie.

Myślę, że jedyną rzeczą, która naprawdę pomaga w tym całym procesie, jest to, że mamy to bodhiczitta motywacja, dążenie stać się w pełni oświeconym z korzyścią dla czujących istot, a wiemy, że osiągnięcie pełnego oświecenia zajmie naprawdę dużo czasu. Wiemy, że to trochę potrwa, ponieważ wolno się zmieniamy i wiemy, że inne istoty wolno się zmieniają. Ale to, co daje nam pewność, to to, że wiemy, że robimy coś naprawdę znaczącego i pożytecznego w naszym życiu. Więc bez względu na to, jak długo to zajmie, nasz czas nie zostanie zmarnowany, nawet jeśli zajmie to kilka miesięcy.

Pamiętasz, kiedy przyszedłeś do buddyzmu i myślisz, że będziesz a Budda do przyszłego wtorku. Zapamietaj to? A potem zdecydowałeś, że może to wymaga zbyt wiele, może to potrwać kilka miesięcy, a po kilku miesiącach pomyślałeś, że może to być kilka lat, a po kilku latach pomyślałeś, no cóż, może koniec tego życia, a potem upłynęło trochę więcej czasu i pomyślałeś, że to zajmie trochę więcej żyć. I wtedy zaczynasz sobie przypominać, że na samym początku twój nauczyciel mówił o niezliczonych wielkich eonach. To zniknęło w twojej głowie. Zaczynasz mówić „o tak, trzy niezliczone wielkie eony”. OK, zapisuję się. Trzy niezliczone wielkie eony zaczynają się po wejściu na ścieżkę akumulacji, w którą nawet jeszcze nie wszedłeś. Więc stoper nawet się nie uruchomił.

Ale to nie ma znaczenia, ponieważ wiesz, że kierunek, w którym zmierzasz, ma naprawdę długotrwały sens i cel. Cokolwiek musisz zrobić, bez względu na to, jak długo to zajmie, jakiekolwiek wyboje napotkasz na drodze, nie ma to znaczenia, ponieważ wybierasz się w naprawdę dobre miejsce.

Wtedy twój umysł mówi: Trzy niezliczone wielkie eony, to jest rodzaj, nie mogę się wokół tego ogarnąć. Czy mogę zrobić coś innego? Skupiony na sobie umysł mówi: Czy mogę zrobić coś innego? Pytanie, które zawsze stawiam, brzmi dobrze, co jeszcze zamierzasz zrobić, Chodron? Jeździsz na rowerze w cyklicznej egzystencji od nieskończonych czasów. Jak mówią, byłem tam, zrobiłem to, dostałem koszulkę. Wszystko. Więc co jeszcze mam zrobić? Zrobić to jeszcze raz i mieć kolejną rundę bez początku czasu? Kto chce to zrobić jeszcze raz? Jeśli robiliśmy wszystko w samsarze nieskończoną ilość razy, zapomnij o tym. To jak oglądanie starego filmu, raz za razem. Zaczynasz uświadamiać sobie, że nie pozostaje nic innego, jak iść po oświecenie, a potem odprężasz się.

Twoje niezliczone wielkie eony, nawet sześć, w porządku, wiesz. To nie ma znaczenia, ponieważ dokąd zmierzam, jest jedyne miejsce, do którego mogę się udać, jedyny stan umysłu, do którego należy się udać. Nawet jeśli robię małe kroki w tym kierunku, robię coś sensownego ze swoim życiem, a kiedy umrę, mogę umrzeć bez żalu, wiedząc, że moje życie miało jakiś cel, sens i korzyści. Widzimy również, że im więcej ćwiczymy, tym bardziej, będąc tym, kim jesteśmy, jesteśmy w stanie przynosić korzyści innym.

Zamiast być tak zdecydowanym, przyniosę ci korzyść, czy tego chcesz, czy nie, zaczynamy sobie uświadamiać, że po prostu przez praktykowanie samych siebie i poprawę jakości własnego umysłu, to już przynosi korzyści tak wielu żywym istotom. Myślę, że to naprawdę jedna z wielkich rzeczy. Tak wielu ludzi, którzy pomagają zawodom – prawdopodobnie wielu z was pomaga zawodom, nauczaniu lub opiece zdrowotnej, pracy socjalnej lub pracy terapeutycznej, wszelkiego rodzaju tym, tak wielu pomagającym zawodom – zawsze myślimy, aby pomóc czującym istotom, które musimy nauczyć się wielu umiejętności. Potrzebuję kilku technik, daj mi kilka technik i trochę umiejętności. Więc idziesz na uniwersytet i idziesz do szkoły zawodowej i zdobywasz umiejętności, i to jest dobre, a my potrzebujemy umiejętności.

Myślę, że w każdym zawodzie pomagającym i żyjącym zwykłym ludzkim życiem, niezależnie od tego, czy pracujesz w zawodzie pomagającym, czy nie, myślę, że najlepszą rzeczą, jaką kiedykolwiek wnosimy innym ludziom, jest to, kim jesteśmy. Jeśli mamy dużo umiejętności, ale nasze własne umysły są wypełnione egocentryzm i czepianie się przywiązania i zazdrość, złośliwość, zawiść i tak dalej, możemy mieć wiele umiejętności, ale jak możemy je wykorzystać, by przynosić korzyści innym, kiedy nasz własny umysł jest tak szalony. Natomiast jeśli ćwiczymy Buddauczy i powoli ujarzmia nasze umysły, wtedy nawet jeśli masz małe umiejętności, te umiejętności mogą być naprawdę przydatne dla innych, ponieważ sposób, w jaki je dajesz, staje się ważny dla innych ludzi.

Zrobili tak wiele badań na temat tego, jak pacjenci szybko wracają do zdrowia, kiedy lekarze faktycznie z nimi rozmawiają i troszczą się o nich, w przeciwieństwie do sytuacji, gdy tak nie jest. I często znajdujesz to w każdej pracy: to, kim jesteś jako osoba, ma tak duże znaczenie.

Wszyscy poznaliśmy innych ludzi i co nas do nich przyciągnęło? Czy to były ich umiejętności i ich stopnie naukowe, czy też to, kim byli jako osoby i ich sposób na pokazanie nam alternatywy dla tego, jak być na świecie. Czy rozumiesz to, co mówię? A im więcej ćwiczymy, wtedy możemy wykorzystać wszelkie inne talenty, techniki i umiejętności, które posiadamy, ale wszystko to wychodzi w bardzo naturalny sposób, bez bycia tak wymuszonym i tak wymyślonym, i zaczynamy dostrzegać, że naprawdę możemy przynosić korzyści innym w bardzo organiczny sposób.

Widzę też, że nie musimy mieć na oku tego, kogo odnieśliśmy, i po prostu jesteśmy tym, kim jesteśmy i żyjemy w cnotliwy sposób ze współczującym sercem, a ludzie odnoszą korzyści i nie obchodzi nas, czy otrzymamy podziękował lub nie. Ponieważ umysł jest wtedy naprawdę spokojny, prawda? Za każdym razem, gdy pomagamy w oczekiwaniu, że coś dostaniemy, nasz umysł nie jest spokojny. Ale kiedy jesteśmy po prostu usatysfakcjonowani, kiedy cieszymy się z dawania i nie jesteśmy tak zaabsorbowani rezultatami, kiedy jesteśmy zadowoleni z tworzenia powodów do radości i nie jesteśmy tak skoncentrowani na osiągnięciu rezultatu, wtedy umysł staje się bardzo spokojny z tym, jak inne rzeczy przybierają obrót w danej chwili i nie jest tak bardzo uzależniony od tego, co dzieje się w tej chwili w naprawdę niejasny sposób, ponieważ mamy ten długoterminowy cel.

Czy rozumiesz o co mi chodzi? To zabawne, ponieważ w pewien sposób osiągnięcie tego długoterminowego celu pozwala nam być w danej chwili w znacznie lepszy sposób, podczas gdy kiedy staramy się wykorzystać każdą odrobinę szczęścia, jaką możemy od tej chwili, w rzeczywistości nie robimy tego. w ogóle dużo doświadczać. 

To tylko niektóre myśli o zdrowiu emocjonalnym i przyczynach oraz o tym, jak cofnąć część naszej emocjonalnej nierównowagi i stworzyć dobre przyczyny. 

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.