Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Twórz karmę, gromadź zasługi, stosuj antidotum

Twórz karmę, gromadź zasługi, stosuj antidotum

Czcigodny Chodron i grupowe zdjęcie z odosobnień w 2005 r.

Część serii nauk wygłoszonych podczas Zimowych Rekolekcji od stycznia do kwietnia 2005 r. o godz Opactwo Sravasti.

Coś, na co należy spojrzeć, jest negatywem karmy które stworzyliśmy w związku z naszymi mistrzami duchowymi, w związku z Budda, do Dharmy, do sangha i naszym przyjaciołom w Dharmie; ludzie, którzy naprawdę zachęcają nas do cnoty. Musimy przyjrzeć się, jaki rodzaj negatywu karmy czy stworzyliśmy w tym życiu, że potrzebujemy oczyszczenia. A nawet jeśli nie stworzyliśmy rzeczy w tym życiu, kiedy studiujemy niektóre z opisów negatywności, kto wie, co na świecie zrobiliśmy w poprzednich żywotach? Czasami słyszysz historie o tych rzeczach lub patrzysz na Bodhisattwa Śluby- Bodhisattwa Śluby zawierają wiele z tych rzeczy do porzucenia – a ty mówisz: „Kto przy zdrowych zmysłach kiedykolwiek by to zrobił?” Powiem wam, jeśli wystarczająco długo będziecie kręcić się wokół Dharmy, zobaczycie, jak ludzie robią takie rzeczy; to, co widzisz, że ludzie robią czasami jest absolutnie zdumiewające. A nawet w czasie Buddawielu jego uczniów zostało arhatami, ale niektórzy z nich byli naprawdę poza murem. Inni ukształtowali się pod koniec i stali się arhatami, ale niektórzy z nich zaczęli całkiem nieźle, a potem stracili zasługi i zrobili całkiem dziwne rzeczy.

Myśląc o tym w kategoriach Budda, krytykując Budda w jakikolwiek sposób lub wygłaszanie sarkastycznych komentarzy może pochodzić z umysłu, który nie ma kontaktu z Dharmą, który nie słyszał Dharmy, a więc nie miał okazji o tym pomyśleć i zobaczyć prawdy i dokładności tego, co Budda mówił i robi wszelkiego rodzaju negatywne komentarze. Lub używając Budda posągi, by zarabiać na życie, sprzedając je tak, jakbyś używał samochodów. „Ile mogę za to zapłacić?” Budda Posąg, żebym mógł pojechać na Karaiby na wakacje? Dotyczące ofiary robimy na ołtarzu – chociaż nigdy nie słyszałem o tym w pismach świętych, ma to dla mnie sens – że powinniśmy poprosić o pozwolenie na wzięcie ofiary na dół. Nie tylko dajemy coś do Budda a potem branie go, kiedy tego chcemy, to nie jest czyste oferuje—to jak okradanie Budda. „Położę go na ołtarzu, aż nadejdzie czas na deser, a potem zdejmę go z ołtarza”. Ludzie w Singapurze czasami to robili. Och, naprawdę ich ścigałem – nie wiedzieli.

Ważne jest, aby traktować obiekty reprezentujące Budda z szacunkiem. Nie dlatego, że czcimy bożków, ale dlatego, że reprezentują Buddacechy, do których osiągnięcia dążymy. Musimy zbadać nasze negatywności związane z Dharmą, krytykować Dharmę lub być jednym z tych niestałych nauczycieli, którzy zmyślają i przedstawiają to jako Dharmę – nauczając czegoś, co wygląda jak Dharma, ale nim nie jest. Albo lekceważenie pewnych rzeczy – w Dharmie mogą być rzeczy, które nam się nie podobają, więc po prostu mówimy: „Cóż, Budda tego nie uczyłem”. Albo Budda tak naprawdę nie miało to na myśli”. Wiecie, że nie lubimy słuchać nauk o niższych sferach, więc decydujemy, że to naprawdę nie jest ważne, możemy to zignorować. Nie lubimy też słuchać nauk o negatywności karmy, czy my? Cóż, po prostu to zignorujmy. Kto wie, co robiliśmy w poprzednich żywotach, być może byliśmy jednym z tych niestałych nauczycieli. [Krótka wymiana zdań mająca na celu upewnienie się, że meksykańscy uczniowie rozumieją slang 'łuszczący się' – „Charlatananada” – wyrażenie ukute przez Patricio w Xalapa w Meksyku. Zaproponowano nowe słowo po hiszpańsku – maestros chafas.]

Kto wie, moglibyśmy być kimś takim w poprzednim życiu; używanie Dharmy do zarabiania pieniędzy, modyfikowanie nauk tak, aby odpowiadały wyznawcom i uzyskiwały dużo ofiary. Kto wie, co mogliśmy zrobić w poprzednim życiu? Wszystko, co widzisz wokół siebie, może pomyśleć: „Mogłem to zrobić w poprzednim życiu”. Dobrym pomysłem jest oczyszczenie i podjęcie silnej determinacji, aby nie robić tego ponownie. Ilekroć widzimy kogoś wykonującego jakiekolwiek negatywne działanie, zamiast po prostu obwiniać, obwiniać, obwiniać — pomyśl, może zrobiłem coś takiego w poprzednim życiu. Zamiast być tak zaabsorbowanym tym, że druga osoba robi źle, pomyśl: „Och, może to zrobiłem, więc to bardzo dobrze, że się wyznaję, nawet jeśli nie pamiętam, żebym to zrobił. Wiesz, zrobiliśmy wszystko w samsarze. W każdym razie pomyśl: „Chcę się upewnić, że nie zrobię tego w przyszłości. Więc jeśli zrobię Cztery moce przeciwnika a zwłaszcza podejmę bardzo silne postanowienie, że nigdy celowo nie będę wprowadzać ludzi w błąd w Dharmie i modlę się, abym nigdy nie wprowadzał ich w błąd również nieumyślnie lub przypadkowo”.

Robienie tego pomoże nam w przyszłości nie stać się takimi. I pomaga nam skupić się na praktykowaniu Dharmy samodzielnie, zamiast wskazywać palcem na kogoś innego. Ponieważ możemy przejść i wskazać palcem, ale „maestros chafas” nie ma końca i błędne poglądy co skłania nas do wskazywania wszystkim palcem, i w zasadzie jest to arogancja; z tego wniosek Jestem najlepszy. Wszyscy ci inni ludzie są źli i jeśli masz zamiar znaleźć coś złego, znajdziesz też coś złego u wielkich mistrzów. Wniosek jest taki: „Cóż, Jestem najlepszy!” – potem wytyczamy własną drogę do oświecenia. The Budda powiedział, że kiedy klasztorny jedzie do miasta, nie przejmuje się tym, co zrobili lub czego nie zrobili inni ludzie, ale zajmuje się tym, co zrobili lub czego nie zrobili. Lub kiedy klasztorny idą do miasta, są jak pszczoła, która krąży z kwiatka na kwiatek, wydobywając nektar, ale nie grzęźnie w błocie. Oznacza to dla mnie możliwość dostrzegania dobrych cech ludzi, ale nie utknięcie w wytykaniu ich palcem. Możemy rozpoznać, że mają pewne wady i zrobić to, co właśnie powiedziałem, powiedzieć sobie: „Och, ja też mogę mieć te wady. Mogłem to zrobić w poprzednim życiu. Naprawdę nie chcę tego robić”. I podejmij silną determinację, aby tego nie robić. Albo zamiast „mają taką a taką wadę. Och, czy w ogóle mam w sobie tę wadę? Ho, ho, ho, ho! „Tak i tak jest takie aroganckie, takie i takie jest takie nastrojowe”. Co ze mną? Czy jestem arogancki, czy jestem kapryśny? Czuję się dobrze, czuję się źle. Patrzysz na mnie i mówisz dzień dobry, a ja się złościę. Dobry powód, by milczeć. [VTC przeprowadza nieformalną ankietę, kto jest rano w złym humorze.] Ale kiedy widzimy to, aby zadać sobie pytanie, w jakim stopniu jestem w złym humorze, a w jakim w złym humorze? Albo do jakiego stopnia jestem arogancki lub pełen? przywiązanie lub śpiewanie własnych pochwał. Używaj Dharmy jak lustra; obróć lustro, aby spojrzeć na siebie. „Och, jestem taka piękna, jest Budda natura, ale są też pryszcze; dużo pryszczy, muszę je wyczyścić.

Potem jest negatyw karmy z Dharmą – wymyślanie nauk lub krytykowanie Dharmy, nietraktowanie materiałów Dharmy z szacunkiem; używanie rzeczy ze słowami Dharmy, a następnie wyrzucanie ich do śmieci lub umieszczanie okularów, filiżanek do herbaty, długopisów, ołówków i wszystkiego innego na swoich książkach o Dharmie, lub kładzenie książek o Dharmie na podłodze lub przechodzenie nad nimi. Jest to w zasadzie praktyka uważności polegająca na poszanowaniu materiałów pisanych, które opisują drogę do oświecenia.

Wycofany (R): Chciałbym zapytać o podkreślanie, wyróżnianie lub robienie notatek w książkach o Dharmie, czy jest to w porządku jako metoda studiowania Dharmy?

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Myślę, że pisanie w książkach o Dharmie jest w porządku, jeśli motywacją jest chęć poznania Dharmy. Gdybyś wykreślał słowa, które ci się nie podobały, to nie byłoby dobre. Lama Zopa powiedział też, że możesz też myśleć, że jesteś oferuje kolor do Buddów, kiedy podkreślasz lub zaznaczasz tekst. Często robię to sama, aby zapamiętać ważne rzeczy lub łatwo znaleźć cytat. Tak wiele zależy od naszej motywacji. Opowiadają historię o leczeniu Budda posągi z szacunkiem: Ktoś, kto szedł drogą, zobaczył Budda statua na ziemi. Od razu pomyśleli, że nie jest dobrze mieć Budda statuę na ziemi i znalazłem w pobliżu stary but i położyłem go na czubku buta - tak, to stary but, ale przynajmniej jest nad ziemią - i zrobiłem to, aby uszanować Budda. Później padał deszcz i ktoś inny przyszedł i zobaczył Budda zmoknąć i założyć buta Budda aby chronić go przed zamoczeniem. Możemy przyjrzeć się tym działaniom i zapytać, dlaczego brudny but pod lub nad Budda? Jednak ich motywacją było oddanie hołdu i szacunku. Podobnie jest z oznaczaniem materiałów Dharmy.

R: Jeśli chodzi o pokrewny temat, czasami bardzo trudno jest zdobyć książki o Dharmie w Meksyku, więc często ludzie chcą robić ich kopie.

VTC: Tak, fotokopiowanie materiałów drukowanych. Dotyczy to nie tylko ksiąg Dharmy, ale także innych materiałów. Omówiłem to z kilkoma moimi przyjaciółmi, ale pozwólcie, że przedstawię wam moje pomysły na ten temat. Jeśli książka jest wyczerpana i nie można jej nigdzie dostać, to myślę, że można ją kserować. Chodzi o to, dlaczego ludzie kserują książkę, a nie ją kupują? Jeśli to dlatego, że nie chcą płacić za książkę, staje się to sposobem na kradzież, ponieważ firma i autor powinni uzyskać pewne dochody. Kopiowanie, bo nie chcesz płacić, to forma kradzieży. Czasami nawet z książkami, które wciąż są w druku, kopiuję coś, co chcę dać uczniom, ponieważ najwyraźniej nie mogę kupić wystarczającej liczby książek, aby dać wszystkim uczniom. Ale staram się powiedzieć, kto ją napisał i skąd pochodzi, i daję ci tę jedną sekcję, ale jeśli chcesz całą książkę, oto jak ją zdobyć. W ten sposób staram się nie okraść autora. Albo czasami piszesz do kogoś i pytasz, czy możesz zrobić kopie. Kopiowanie rozdziału w ksero jest zupełnie inne niż kserowanie całej książki. A jeśli jest to książka trudna do zdobycia i nie można jej nigdzie dostać, a twoją motywacją nie jest kradzież czy unikanie płacenia, ale raczej szerzenie Dharmy… wiele zależy od motywacji tutaj. Przypomina to tworzenie nielegalnych kopii programów i aplikacji komputerowych. W niektórych krajach jest to po prostu standardowa praktyka, robisz nielegalną kopię, podczas gdy w rzeczywistości jest to kradzież formularza – nie należy do Ciebie. Jeśli jest to jedna książka, którą trudno zdobyć, myślę, że to w porządku. Ponownie wszystko zależy od Twojej motywacji.

Negatywy z sangha może obejmować krytykę Arya sangha lub krytykowanie klasztorny wspólnota. W dzisiejszych czasach ludzie robią różne uwagi: „Jeśli wyświęcasz, po prostu uciekasz ze związków i zaprzeczasz swojej seksualności”. Ludzie mówią różne śmieszne rzeczy, takie jak to – to stawianie ścieżki Budda nauczony, prawda? Myślę więc, że to ważne, że nie wszyscy zakonnicy są doskonali, my nie jesteśmy doskonali. Ale co szanujesz, kiedy szanujesz? sangha, czy czysty? śluby w kontinuum tej osoby. A część z nich, która zachowuje ich czystość śluby, szanujesz to i bierzesz to za dobry przykład. A część z nich, która ma wady — może tracą panowanie nad sobą, plotki lub cokolwiek; bierzesz to jako przykład tego, czego nie robić. Możesz mówić o działaniach, które osoba robi, ale to zupełnie co innego niż krytykowanie całości sangha społeczność.

Rzeczy związane z naszym duchowym mentorem: są różne rzeczy w kontekście etykiety. Jestem bardzo nieformalny, więc często stwierdzam, że moi uczniowie nie wiedzą, jak się zachować, gdy ktoś taki jak Rinpocze (Lama Zopa) nadchodzi. Nie wiesz, co to za etykieta, ponieważ mam tendencję do nieformalnego stosunku do ludzi. Ale czasami dobrze jest nauczyć się etykiety. Nauczyciele, którzy lubią być traktowani w sposób formalny, tak ich traktujecie. Nauczyciele, którzy lubią być traktowani w sposób nieformalny, to idziesz zgodnie z tym, jak lubią być traktowani. Jeden z moich nauczycieli, Gesze Dziampa Tegczok, jest bardzo szanowany Lama, były opat Sera Je. A kiedy idę do niego, siada na podłodze i każe mi usiąść na krześle. Dla mnie to straszne; siedzieć wyżej niż mój nauczyciel, nigdy, przenigdy. Wiesz, że? Ale zmusza mnie do tego. Więc muszę zrobić to, co mówi. A potem gotuje dla mnie jedzenie. Mam na myśli jeszcze raz, co mój nauczyciel robi dla mnie jedzenie, zwłaszcza byłego opat, ktoś, kto uczy mnie ścieżki do oświecenia — co on robi, gotując mój obiad? Powinienem dla niego gotować. Ale tak to lubi, więc idę dalej. Muszę. Zawsze się staram, a potem mnie powstrzymuje.

Ale potem inni nauczyciele… to znaczy Lama Zopa wchodzisz i oczywiście kłaniasz się i siadasz niżej, nie ma co do tego wątpliwości, Lama jest dość formalny. Są więc takie rzeczy, na które należy zwrócić uwagę. Unieszczęśliwianie umysłu nauczyciela to inny problem. Wiesz, złość na swojego nauczyciela; krzycząc, krzycząc, krytykując lub bla, bla, bla. Możesz nie zgadzać się z rzeczami, które mówi twój nauczyciel, więc omawiasz je z innymi. Dobre relacje z nauczycielem nie oznaczają, że przyjmujesz wszystko, co mówią, z bezkrytyczną wiarą i robisz to. Nie, dyskutujesz i zadajesz pytania. Ale to zupełnie co innego niż krytykowanie, obmawianie, szerzenie plotek, bójki i kłótnie. Ale ogólnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o etykietę, kiedy masz do czynienia z zachodnim nauczycielem, różni się to od tego, kiedy masz do czynienia z nauczycielem tybetańskim. Niektóre rzeczy są tybetańskie, inne zachodnie, musisz się nauczyć. Zastanów się, w jaki sposób odnosisz się do BuddaDharma, sangha I twój duchowi mentorzy. Również twoi duchowi przyjaciele; jak traktujesz swoich innych przyjaciół Dharmy? Czy traktujesz swoich przyjaciół z Dharmy z szacunkiem, czy konkurujesz z nimi? Czy jesteś o nich zazdrosny? Czy angażujesz się we wszelkiego rodzaju politykę?

Listy od więźniów

Mam o wiele więcej spraw do omówienia; Mógłbym iść całą noc, ale może na tym przestanę. Och, dostałem list od Gunaratany, jednego z więźniów, którzy to robią Wadżrasattwa ćwiczyć. Chciałem przeczytać, co ci powiedział.

R: Jakie jest jego imię, Czcigodny?

VTC: Gunaratana, to jego nazwa schronienia. Zmienił nazwisko.

R: Ach, chciał, żeby to zmieniło się zawodowo?

VTC: Tak, oficjalnie zmienił nazwisko. W swoim liście mówi: „Oto kilka punktów i/lub realizacji, które przyszły do ​​​​mnie podczas tego Wadżrasattwa wycofać się. #1 — Negatywne rzeczy, które zrobiłem, rzeczy, o których całkowicie zapomniałem, nagle się pojawiają”.

Czy ktoś jeszcze ma to doświadczenie? [śmiech uznania]. „Czasami te wspomnienia po prostu tam są, ale innym razem czuję, że przytłacza mnie poczucie wyrzutów sumienia i smutek z powodu moich przeszłych działań. Co ciekawe, odkryłem, że kiedy te przeszłe działania i/lub krzywdząca mowa pojawiają się w mojej świadomości, wydaje się, że uwaga nie skupia się na mnie, ale na tych, do których skierowane były te negatywności. Pod tym względem ich reakcje i uczucia wydają się być centrum moich świadomych wspomnień tych wydarzeń”.

Ok, więc odkrywa, że ​​troszczy się o innych ludzi i zdaje sobie sprawę, że jego działania wpływają na innych ludzi. „Ale to jest dla mnie jeszcze bardziej interesujące. Gdy tylko uznam te przeszłe czyny i zaoferuję je, że tak powiem, zmniejszą się i znikną. Wydaje mi się, że muszę przejść przez ten proces: zobaczenia ich, wyrzutów sumienia, uznania, oferuje i puszczanie. Potem doświadczam uczucia oczyszczenia, oczyszczenia — czystego szczęścia”.

Czy to samo się dzieje z tobą? Czasami, gdy pojawiają się twoje negatywne rzeczy?

Pisze dalej: „#2 — Im więcej robię te rekolekcje, które są rodzajem kontynuacji Wadżrasattwa Ćwiczenie, które już kazałeś mi robić, tym wyraźniejsze stają się moje wizualizacje. Przez chwilę nie mogłem nic zrobić, tylko wyobrazić sobie uczucie posiadania Budda siedząc na głowie, ale idąc za twoją radą stwierdzam, że im bardziej jestem wytrwały w codziennej praktyce, tym łatwiej to osiągnąć. Oczywiście wspaniałe zdjęcie Wadżrasattwa, które wysłał Jack bardzo mi pomogło; więc wszystko idzie bardzo dobrze; bardzo odkrywcze i bardzo inspirujące. #3 — Jak bardzo jestem zajęty nazwa i forma. Przypisuję to kilku sprawom, ale podczas tego odosobnienia odkryłem, że ostrzeżenia Je-Song-Khapy dotyczące nauk i nauczycieli są bardziej istotne w moim życiu, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Więc muszę uważać na to, z czym się kojarzę. Osiem światowych trosk jest bardzo podstępnych i subtelnych w sposób, którego nawet nie bierzemy pod uwagę w naszym codziennym życiu”.

To jego komentarze na temat odosobnienia. Fajnie, co? Potem inny więzień, Bill Suesz, powiedział, że mógł tylko raz odsłuchać taśmę, zanim musiał z niej zrezygnować albo ją zabrali. Nie wiem, co się stało, więc musimy go napisać i zapytać. To ten w St. Anthony's w Idaho, napisz do niego i zapytaj, co się stało. I zobacz, czy możesz wysłać mu kolejną. Bo myślę, że byłoby miło, gdyby… powiedział, że bardzo mu pomogło, gdyby po prostu usłyszał, jak ktoś to prowadzi i mówi o tym. Bill, a ja nie wiem jak wymówić jego nazwisko, [przepisuje Suesz].

Pustka nieodłącznej egzystencji i przywiązań

Następnie kilku z was poprosiło o medytacja prowadzony na pustkę. Myślę, że zamiast zrobić to teraz, chcę dać Ci trochę czasu na zadanie kilku pytań… tylko mała wskazówka tutaj.

Kiedy pojawiają się silne emocje medytacjalub przypominasz sobie jakieś przeszłe wydarzenie, jakieś wspomnienie, zadaj sobie pytanie: „Kto to czuje?” Lub, jeśli odkryjesz, że sam siebie spuszczasz i bijesz, popadasz w nienawiść do samego siebie lub użalanie się nad sobą, „Kto kogo nienawidzi? [chichocze]. Kto nienawidzi, a kogo nienawidzę, odrzucam czy cokolwiek?” Jeśli stwierdzasz, że masz dużo przywiązanie wyjdź, wiesz, tęsknisz za kimś, czy cokolwiek; zadaj sobie pytanie: „Kim jest ta osoba, której mi brakuje? Kto?" Ok, więc najpierw pojawia się nazwa. Nie powinienem wymieniać żadnych nazwisk, prawda?

R: P [imię męża jednego R]! [śmiech].

VTC: Tęsknię za P.… P.… słyszałeś to? [śmiech]. Wtedy C. i S. będą bardzo zazdrośni, że za nimi nie tęsknię.

R: Ty też za nimi tęsknisz…?

VTC: Oh tak, oczywiście. [śmiech]. Za kim tęsknisz najbardziej?

R: Nie C. [kontynuuje śmiech]

VTC: Więc naprawdę możesz współczuć? Możesz się spotkać i porozmawiać o tym, jak cudownie C…

R: To będzie P, jutro. Zastanawiam się, dlaczego tęsknię za P – [nie za jej partnerem] – Kim jest osoba, za którą tęsknię? Dlaczego za nim tęsknię? [śmiech grupowy]

VTC: Możesz sobie wyobrazić, że wszyscy inni w grupie pytają „dlaczego tęsknię za S?” [Ciągły śmiech.] …To może być bardzo interesujące. Bo mówisz imię i… wybierzmy inne imię, ok?

R: J

VTC: Nadal tęsknisz za J? Myślałem, że już to przezwyciężyłeś. Jest powolnym uczniem. Ok, daj mi inne imię. [śmiech].

R: Joe

VTC: Joe, ok, niewinne imię; ale teraz Mary na tej drodze zapyta mnie, dlaczego tęsknisz za Joe? [śmiech] Tak, obok jest Joe. Ok, nasz umysł ma ten obraz tej prawdziwej osoby. Wypowiadasz imię, wiesz, „Joe”. I ta osoba przychodzi, Technicolor – prosto w twoim umyśle. Wiesz, Joe, C lub J, P lub S – ktokolwiek to jest, przychodzą ci do głowy. A potem wyglądają tak realnie, prawda? Ok, po prostu powiedz sobie: „Ale kim oni są?” Widzisz ich twarz tak wyraźnie, wiesz, kim oni są? Czy to ich twarz? …Jeśli jest tam tylko ta twarz, czy to jest osoba, za którą tak bardzo tęsknię? …Tak? …Czy to jakaś inna ich część ciało że tak bardzo tęsknię? …Więc możesz zacząć przeglądać różne części ich ciało. Wiesz, że. Spójrz na śledzionę, wątrobę, jelita, mózg, przełyk. Kim oni są? Kim jest ta osoba, za którą tak bardzo tęsknię. Zaczynasz to sprawdzać. Czy to tylko twarz? Gdyby były tylko tą twarzą, tą dwuwymiarową twarzą, czy jest to osoba, którą tak bardzo kochasz, za którą tęsknisz, z którą chcesz być? Ta twarz? …Patrzę na Ciebie z idealnym wyglądem. Wiesz, że zawsze masz wygląd, specjalny wygląd, który nadają Tobie i nikomu innemu. [VTC robi minę] Nie wiem co to jest. [śmiech] Minęło zbyt wiele lat.

R: S. nadal nie wie, jak to zrobić. Próbowałem go szkolić. [śmiech].

VTC: Wiesz, że zaczynasz patrzeć dokładnie, kim jest ta osoba? A potem zaczynasz przechodzić do ich cech mentalnych, ponieważ w pewnym momencie mijasz ich ciało. Nie, nie są ich ciało. Bo jeśli ich ciało leży tam martwy, czy będziesz za nimi tak bardzo tęsknił? To znaczy wyobraź sobie osobę, za którą tak bardzo tęsknisz, wyobraź sobie, jak wyglądają, kiedy umierają. Wiesz, że tam leżą - martwy ciało. Czy będziesz za nimi tęsknić? Czy będziesz chciał ich przytulić i pocałować? Zamierzasz powiedzieć „AHheee!” [śmiech] Nie, boję się. I nie mówię o tym, kiedy wyglądają pięknie, tylko martwy ciało. Więc w ten sposób omijamy ich ciało.

Ok, więc w końcu ominiemy ciało— ale co z ich umysłem? Wiesz, że? Och, za kim tęsknię? Kim oni są? Chcę ich świadomości uszu, która słyszy dźwięk. Za tym tak bardzo tęsknię, za ich świadomością uszu, która słyszy dźwięk. Czy tęsknię za ich świadomością nosa, która pachnie? Czy tęsknię za ich świadomością smaku? Czy tęsknię za ich świadomością dotykową? Czy tęsknię za ich świadomością wzrokową, ich świadomością wzrokową, która widzi rzeczy? Och, tęsknię za ich mentalną świadomością. Ich umysł! Mają taki wspaniały umysł. Za którym umysłem tęsknię – za umysłem, kiedy oni śpią? Umysł, kiedy są źli? Umysł, gdy są rozstawione? Umysł, gdy są pełni rywalizacji — umysł, gdy kochają? Za którym umysłem tęsknię? Kto to jest? I zaczynamy dostrzegać, że nawet umysł osoby, a nawet to, co nazywamy osobowością, nie jest jedną stałą rzeczą – jest wiele, wiele, wiele różnych części, a niektóre z tych części są bardzo sprzeczne, prawda? Czy tęsknisz za ich mentalną świadomością, która jest zła, czy też tęsknisz za mentalną świadomością, która ma miłość i współczucie? A co z ich mentalną świadomością, która ma miłość do innych kobiet – czy tęsknisz za tą mentalną świadomością, która ma tę miłość i współczucie? Nie, tęsknimy za mentalną świadomością, która ma dla MNIE miłość i współczucie! [śmiech]. Wiesz, że?

Ale zaczynasz przechodzić i patrzeć, kim dokładnie jest ta osoba? Wtedy dochodzisz do świadomości mentalnej, która ma dla mnie miłość i współczucie. Więc tutaj jest ta mentalna świadomość, która ma dla mnie miłość i współczucie… to jest to, za czym tęsknię, mentalna świadomość. [śmiech] Gdyby tylko ta mentalna świadomość była tutaj teraz… czy to cię podnieci? [śmiech]?

R: Jak to wygląda?

VTC: O to chodzi, nie wygląda na nic, prawda? Wiesz, że? Właściwie ktoś powiedział mi o programie „Star Trek”. Nigdy nie oglądałem „Star Treka”, może kiedyś myślę, że go obejrzałem, ale powiedzieli mi o tym programie, który mieli, zapomniałem, kim są bohaterowie, ale dwie osoby w statku kosmicznym zakochały się w sobie. Mieli tę wielką miłość. Wiesz, jak w science fiction ludzie mogą zmieniać swoje formy — ulegać morfologii? Cóż, początkowo był to mężczyzna i kobieta zakochani, ale kobieta uległa przemianie i wróciła jako mężczyzna, ta sama osobowość, którą miała wcześniej, teraz w męskiej ciało. Czy nadal był w „jej” zakochany? Tak więc, jeśli osoba, którą kochasz, za którą tak bardzo tęsknisz, nagle zmieniła się ciało, powiedzmy, że wrócili z tą samą osobowością, ale wrócili w wieku pięciu lat ciało– czy będziesz za nimi tęsknić? A może wracają w wieku osiemdziesięciu pięciu lat ciało— zmarszczki, siwe włosy, obwisłe, powłóczące nogami lub siedzące w domu starców ze stołem, który je przytrzymuje, śliniąc się. [Dużo śmiechu, jak ktoś mówi, że VTC odebrało im całą radość związaną z partnerem.] Kim właściwie jest ta osoba, której ci brakuje?

Wtedy dochodzisz do siebie – kim jest ta osoba, której tak bardzo za nimi tęskni? “Jestem tęsknię za nimi, Jestem tęsknię za nimi. Następnie pytasz: „Kim jestem, kim jest ten, który robi brakujące?” Kim jesteś? Więc zaczynasz przechodzić przez… ciało, różne części twojego ciało; przechodź przez twój umysł, różne typy świadomości, różne czynniki mentalne. "Kim jestem? Czy jestem kimś innym niż ciało i umysł – to odcieleśniło mnie z osobowością, która jest niezależna od kogokolwiek innego, i to jest ten, który robi brakujące? Czy jestem umysłem, który za nimi tęskni? Gdybym był umysłem, który za nimi tęskni, to wszystko, czym bym kiedykolwiek był, to umysł, który za nimi tęskni – ale nie tęsknię za nimi w każdej chwili dnia, prawda? Jak bardzo za nimi tęsknisz, jak często? Niezbyt często. Rozpocznij dochodzenie i zapytaj — to może być bardzo pomocne. Albo spójrz na coś, do czego jesteś bardzo przywiązany: „Naprawdę muszę mieć to”. Co to jest? O czym marzysz na jawie, co rozprasza cię w twoim medytacja bo tak bardzo tego chcesz? Nowe zasłony, samochód, komputer, nowe ubrania, co jest dzisiaj na lunch – nikt nie myśli o tym, co jest na obiad, prawda? Czym jest ten lunch, do którego jestem tak przywiązany, czego tak bardzo pragnę? I zaczynasz to rozbierać.

Mieliśmy wczoraj pizzę – to było bardzo interesujące – czy to naprawdę pizza? Czy „pizza” nie zawsze ma sos pomidorowy i nie ma sosu pomidorowego, więc czy to była naprawdę pizza, czy powinniśmy nadać jej inną nazwę? Kiedy zobaczyłem ciasto, od razu pomyślałem „pizza” – „Och, lubię pizzę! Ale nie ma sosu pomidorowego – czy to naprawdę pizza, a może nie?” Co sprawia, że ​​jest to pizza? Czy to biała mąka – nie. Czy to tempeh – nie. Co to jest? Który ze wszystkich składników to pizza? Właściwie może to nie pizza, bo nie ma sosu pomidorowego. Jaka jest definicja pizzy? Do czego jesteś przywiązany, podziel to na części i zadaj sobie pytanie, czym jest ta rzecz, której tak bardzo pragnę? Czy to zbiór wszystkich przedmiotów? Gdyby wszyscy siedzieli na blacie – czy powiedziałbyś „Mniam”? Nie, kto chce jeść surowy, niegotowany tempeh lub białą mąkę. Zaczynasz widzieć, że to nie są pojedyncze przedmioty, to nie jest kolekcja przedmiotów. Co to jest? To mnóstwo rzeczy zaaranżowanych w określony sposób iw zależności od tego mój umysł nadaje mu etykietę pizza. Każda pizza jest etykietą, którą mój umysł nadał w zależności od wszystkich rzeczy, które stanowią podstawę etykiety.

To jak bycie z osobą, za którą tęsknisz — Joe: masz ciało, masz umysł, wszystkie te różne części ciało, wszystkie te różne części umysłu, nadajesz mu etykietę „Joe” – to wszystko, czym jest Joe. To tylko ta etykieta, która jest nadawana w zależności od ciało i umysł – nie ma tam nic więcej. To jest takie dobre dla ludzi, gdy jesteś do kogoś przywiązany lub zdenerwowany na kogoś – wypowiadasz jego imię i jesteś gotowy zaatakować go lub go przytulić i pocałować. Potem pytasz: „Kim oni są?” Joe jest tylko etykietą w zależności od tego ciało i umysł, to wszystko. Nie ma żadnej specjalnej rzeczy, która jest prawdziwą osobą, po prostu ciało i wszystkie te rodzaje świadomości; wszystkie rodzaje świadomości, wszystkie te czynniki mentalne – to wszystko, wszystkie te różne ciało Części. Wtedy możemy zrobić to samo dla siebie, kiedy przywiązujemy się do jakiegoś obiektu, zacznijmy pytać: „Czym dokładnie jest ten obiekt?”

Kiedy po raz pierwszy patrzysz na to tak, jakby była tam prawdziwa rzecz – kiedy to analizujesz, nie możesz czegoś znaleźć. To nie znaczy, że nic nie ma, to znaczy, że twój lunch istnieje; ale obiad to termin, który jest podawany w zależności od tych wszystkich różnych potraw, to nic więcej. Wersety, które śpiewasz co drugi dzień o pustce i współzależnym powstawaniu – do tego właśnie dochodzimy. Rzeczy powstają w zależności od przyczyn, Warunki, części, podstawy etykietki i umysł, który je pojmuje i etykietuje. Nie chodzi o to, że nie istnieją. Istnieją zależne od tych rzeczy. Ale kiedy szukasz czegoś, co naprawdę jest „to”, do czego naprawdę można się przywiązać, czegoś, na co naprawdę można się zdenerwować, nie możesz znaleźć czegoś, co „to” jest. Kiedy myślisz o kimś, kto cię skrzywdził, kto zrobił dla ciebie tak okropną, podłą rzecz – która przypadkowo czasami jest osobą, za którą tęsknisz najbardziej – kim są ludzie, dla których jesteśmy najbardziej podli – ludzie, których kochamy najbardziej lub osoby, których nie znamy? Kim są ludzie, na których najbardziej się denerwujemy, lub kim są ludzie, którzy najbardziej nas skrzywdzili? Ludzie, do których jesteśmy przywiązani. Często prawdziwa osoba, do której jesteś przywiązany, jest również tą, nad którą medytujesz, kiedy złość pochodzi. Jeśli spojrzymy z naszej strony, jesteśmy najgorsi dla ludzi, do których jesteśmy najbardziej przywiązani. Bo kiedy mamy tak dużo przywiązanie, tyle oczekiwań, to nasz złość i nasza zazdrość, nasza podłość wychodzi również na tych ludzi. Podobnie, czasami osoba, do której jesteśmy bardzo przywiązani, była również osobą, która najbardziej zraniła nasze uczucia.

R: Mogłoby być.

VTC: Tak, może być. Ale często to osoba, która nas skrzywdziła najbardziej, ponieważ jest do nas tak przywiązana; jesteśmy do nich tak przywiązani, kiedy masz ich dużo przywiązanie w związku jest to ustawienie do wzajemnego krzywdzenia. R: Na przykład: kiedy medytujesz i wyciągasz rękę po niego lub po nią, myślisz, że to jest zaletą czuć przywiązanie, Ale medytacjacelem jest zobaczenie przywiązanie jako wada.

Jest wiele punktów, które staram się wydobyć. Jednym punktem jest dostrzeżenie wad twojego przywiązanie i jak twój przywiązanie przynosi również złość. To jest jeden punkt, który staram się przekazać. Inną kwestią jest to, że myślimy, że jest jedna osoba, która jest dla nas albo bardzo podła, albo dla nas bardzo cudowna. Ok… ale kim jest ta osoba? Wygląda jak jedna solidna osoba. Ale pomyśl tylko, jeśli to ma jakąś wrodzoną esencję, nie mogą być jednocześnie podłe i cudowne. Tak więc, kiedy widzisz, że dana osoba czasami może być dla ciebie miła, innym razem złośliwa, a czasami nawet nie może o tobie myśleć, wtedy zdajesz sobie sprawę, że to, czym ta osoba jest, nie jest jakąś konkretną osobą, którą możesz odnaleźć. Są one nagromadzeniem wszystkich tych różnych myśli, wszystkich tych różnych części ciało, i mają tylko imię: „C, P, S lub J, Joe lub Harry lub ktokolwiek to jest. Nadajemy im jakieś imię, ale kiedy patrzysz, nikogo tam nie ma; kiedy naprawdę analizujesz i sprawdzasz. Ok?

Ale to nie znaczy, że nikogo tam nie ma, że ​​osoba nie istnieje. Osoba istnieje, ale nie istnieje w sposób, w jaki nam się wydaje. Tak? Tak więc pojawiają się w sposób, który jest fałszywy. To trochę jak oglądanie telewizji. Kiedy naprawdę oglądasz telewizję, masz wiele emocji, prawda? Wiesz, że oglądasz ten film lub oglądasz wiadomości i masz tak wiele obaw; podoba ci się to, a nie tamto, i naprawdę angażujesz się w tę historię. Ale jeśli cofniemy się i zapytamy, dlaczego otacza nas tak wiele emocji wokół tej historii – ponieważ w tym momencie odnosimy się do telewizora tak, jakby w tym pudełku byli prawdziwi ludzie. Prawda? Wiesz, kiedy morderca przychodzi, żeby kogoś zaopatrzyć, a my siedzimy tam przestraszeni do drobiazgów – przydarzyło mi się to. Oglądam film i trzęsę się. Czemu? Ponieważ odnosimy się do tego tak, jakby w tym pudełku byli prawdziwi ludzie – czy w środku są prawdziwi ludzie?

R: TAk! [śmiech]

VTC: Zła odpowiedź! [więcej śmiechu]. Wiesz, że w pudełku nie ma prawdziwej osoby. To fałszywy wygląd, prawda? Fałszywy wygląd; ale kupiliśmy to i tak bardzo podchodzimy do tego emocjonalnie. Właściwie źle rozumiemy rzeczy. Tak, więc wróćmy do przykładu. Wygląda jak prawdziwi ludzie, ale nie ma tam prawdziwych ludzi. Ok? Kiedy to wiemy, to nadal oglądamy film, ale nie musimy się bać, nie musimy się przywiązywać i nie musimy tak oceniać. Ok?

Podobnie w normalnym życiu sposób, w jaki postrzegamy ludzi i sposób, w jaki się pojawiają – i nie tylko ludzie, ale także rzeczy – tak, jakby były prawdziwe, możliwe do odnalezienia z jakąś wrodzoną esencją. Ale znowu, kiedy szukamy, nie znajdujemy tam nic prawdziwego. Pojawia się. Wszystkie te rzeczy istnieją — istnieją jako zjawiska. Istnieją jako etykiety, które nasz umysł nadał, aby objąć tego rodzaju przedmiot. Ale jeśli myślimy, że to już istnieje, to tak, jakbyśmy myśleli, że w telewizorze są prawdziwi ludzie. Tak… więc rzeczy istnieją, wydają się – ale nie ma tam nic prawdziwego, czego moglibyśmy się trzymać. I dlatego nie ma w tym nic prawdziwego, do czego można by się przywiązać lub tak się denerwować. I nie ma prawdziwego „ja”, wiesz, to musi być ten, przez który wszystko jest filtrowane. Dlaczego przywiązanie powstać? Bo coś jest dla mnie przyjemne. Dlaczego pojawia się niechęć? Bo coś jest dla mnie nieprzyjemne. Ok, więc najpierw widzimy, że mamy wyobrażenie o bardzo solidnym „ja”, a potem egocentryzm powstaje – wszystko jest interpretowane pod kątem tego, jak się do mnie odnosi. Jeśli jest dla mnie miły, to jest dobry, jeśli nie jest dla mnie miły, to nie jest dobry. Tak? A to odnosi się do tego, o czym rozmawialiśmy na początku.

Tworzenie karmy

Jeśli ktoś mówi do nas miłe, słodkie słowa, mimo że jest całkowicie nieszczery, jest świetną osobą! Lubimy przebywać w ich towarzystwie. Ktoś wytyka nam nasze wady lub coś, nad czym musimy popracować, nieprzyjemne słowa – nie lubimy ich. Ponieważ wszystko filtrujemy przez „mnie”. Yo, yo, yo [hiszp. ja, ja, ja]! Więc wtedy przychodzą wszystkie te reakcje emocjonalne, a następnie te reakcje emocjonalne, które tworzymy karmy, prawda? Tak, coś nam się podoba, a następnie „Muszę to zdobyć!” A więc robimy różne rzeczy; niektóre z nich są szkodliwe dla innych ludzi, niektóre nieetyczne, niektóre nielegalne – wszystko po to, by zdobyć rzeczy, które „mnie” zadowalają. Wtedy, gdy coś mi się nie podoba, musimy to odrzucić i znowu będziemy robić rzeczy, które są szkodliwe dla tej drugiej osoby lub obiektu, nielegalne lub cokolwiek innego, aby odciągnąć ich od „mnie”. Ponieważ postrzegamy je jako z natury szkodliwe; i tak tworzymy karmy, przywiązanie tworzy karmy, tworzy się wrogość karmy. Tak. Karma jest tym, co wpływa na sytuacje, w których się znajdujemy. Co w chwili śmierci? karmy dojrzewa wpłynie na to, jak się odrodzimy.

Więc tworzymy wszelkiego rodzaju karmy. Tak? A potem po prostu utknęliśmy w samsarze, ponieważ mamy wszystkie te doświadczenia. Wiesz, że kończymy się kolejnymi ciało, mając inny zestaw doświadczeń, a potem nasze dolegliwości ponownie reagują — lubię te rzeczy, a nie lubię tych. Te rzeczy są przyjemne, te rzeczy są nieprzyjemne, zabierz je. Te rzeczy, które lubię, chwyć je, wszystko dla mnie. Te rzeczy, których nie lubię, zbierać i zabierać. Utwórz więcej karmy. A kiedy zaczynasz naprawdę o tym myśleć, to jest cała ewolucja mojej egzystencji. To właśnie oznacza bycie w samsarze i to jest to, co robię od nieskończonych czasów i co zamierzam robić, jeśli nie wprowadzę żadnych zmian. Kiedy myślisz o tym, cenność spotkania z Dharmą… staje się… to znaczy… niewiarygodna! Ponieważ Dharma jest jedyną rzeczą, która wyciągnie nas z tego błędnego koła.

R: Czcigodny, ta rzecz tworząca karmy czy to jest prawdziwe, czy to tylko pozory?

VTC: Twórca karmy– jak wszystko – istnieje z wyglądu. Nie ma niczego, co istnieje z natury. Ok? Bo jeśli rzeczy miały swoją własną, wrodzoną naturę, nie mogłyby funkcjonować, nie mogły się zmieniać. Gdyby rzeczy miały swoją wrodzoną naturę, istniałyby niezależnie od innych rzeczy. Jeśli istniejesz niezależnie, rzeczy nie mogą na siebie wpływać i nie mogą się zmienić. Jeśli jest jedna solidna rzecz, którą jest „ja”, jeśli jest tutaj prawdziwe „yo”, wiesz, smutek, który jest zawsze „ja”… to dlaczego to „yo” może pewnego dnia być szczęśliwe i następny być nieszczęśliwy? Nie powinno być w stanie się zmienić; ponieważ to jest „ja”. Wiesz, jedna solidna, niezmienna, niezależna rzecz, którą jestem ja. Nie powinno być w stanie się zmienić; być szczęśliwym jednego dnia i nieszczęśliwym następnego. Ponieważ jeśli coś się zmienia, oznacza to, że zależy to od przyczyn i Warunki. Jeśli coś się zmieni, to znaczy, że ma części. Wiesz, że? Coś, co się zmienia i ma części, nie jest niezależne — jest zależne. Zależy to również od koncepcji i etykiety, która jest na nią nałożona. Więc nie ma nic, co istnieje z natury. Nic! Nie twórca karmy, nie dobry karmy, a nie wynik karmy—wszystko to istnieje tylko dzięki etykietowaniu, wszystko istnieje w sposób zależny. Dlatego działa.

Więc to też może być pomocne, ponieważ oczyszczasz różne negatywne działania, czasami niektóre negatywne działania mogą wydawać się tą niesamowitą, super solidną rzeczą, wiesz? Okłamałem kogoś lub kogoś skrzywdziłem i wygląda to tak, jakby ta akcja była tak solidna. „Jak mogę to oczyścić? Byłem taką okropną osobą, która to zrobiła. Ale spójrz na akcję. Wiesz, że? Podejmij akcję zbesztania kogoś; wypowiadając komuś wredne, strasznie okrutne słowa i myślimy: „Jak mogę sobie kiedykolwiek wybaczyć?” Ale jaki był czyn wypowiadania wrednych, strasznie okrutnych słów? Jakie to było słowo? Kto powiedział tę tyradę? Które to zdanie było wredne, straszne, okrutne? Które słowo było okrutne, straszne, niewybaczalne? Patrzymy i było tylko kilka słów. Może to mój umysł był okrutny i okropny. Która chwila umysłu była okrutna i straszna? Pierwsza chwila – ostatnia chwila – chwila pomiędzy? Wymyślenie tego całego działania, które nazywam „pomówieniem komuś, czy bycie nieprzyjemnym dla kogoś – czy to nie zależy od wielu, wielu momentów umysłu? Wiele, wiele różnych słów? Czy to nie zależy od tych wszystkich różnych części? A mój umysł składa te części w całość w taki sposób, że nazywam je działaniem „bycia wrednym i okrutnym”? Tak więc, zaczynamy dostrzegać, że te negatywne działania, które oczyszczamy, istnieją również przez zwykłe etykietowanie. Ponownie, to nie znaczy, że nie istnieją – one istnieją. Robimy je i doświadczamy ich rezultatów, ale nie są one konkretne. A osoba, która je zrobiła, też nie jest konkretna.

R: Naprawdę widzę… i to jest pierwszy raz, kiedy mam pojęcie, dlaczego naucza się dwóch skrajności… niebezpieczeństwo popadnięcia w dwie skrajności jest realne… kiedy rozmontujemy to błędne postrzeganie rzeczywistości, tam są chwile, kiedy mówisz: cóż, nic tam nie ma, kropka. Możesz zobaczyć, dokąd udali się nihiliści.

VTC: Tak, a potem zaczynasz dostrzegać, że te dwie skrajności faktycznie dochodzą do tego samego punktu, to znaczy musi istnieć z natury, a jeśli nie istnieje z natury, to w ogóle nie istnieje. Więc to jest przekonanie, że trzymają się te z dwóch skrajności. Po prostu jedna strona twierdzi, że istnieje, a druga twierdzi, że całkowicie nie istnieje. I dlatego środkowa ścieżka nie jest gdzieś pomiędzy nimi; środkowa ścieżka jest całkowicie poza tym; ponieważ środkowa ścieżka mówi, że istnieją, ale istnieją w zależności; są puste, ale pojawiają się i działają.

R: Tak trudno to zdobyć. Mój umysł jest jak – kiedy czytam o tym lub słucham taśm Sutry Serca, które zrobiłeś – to tak, jakbym ją dostał, byłbym przerażony. Boję się tego samego, kiedy medytować po mojej śmierci – że umrę. To takie przerażające, chcę tylko uciec, a mój umysł mówi: „Nie”. Za bardzo różni się od wszystkiego i wszystkich myśli, których mnie wcześniej nauczono.

Gromadź zasługi

VTC: Nasz umysł jest tak pochłonięty jego obecnym poglądem, że ta idea – i budujemy całe nasze życie na tej halucynacji – oraz idea, że ​​to wszystko jest halucynacją i że wszystko, w co wkładamy naszą energię, jest całkowitą halucynacją – jest przerażające dla twojego ego, prawda? Dlatego bardzo ważne jest, aby pamiętać, że to umysł ego się boi, a nie umysł mądrości. To również pokazuje nam, dlaczego ważne jest akumulowanie dużego pozytywnego potencjału lub dużej zasługi, ponieważ kiedy zgromadziliśmy dużo pozytywnego potencjału, działa to jako podstawa, dzięki czemu nie jesteśmy tak przestraszeni. Możemy się bać, ale jesteśmy w stanie znieść strach, ponieważ wiemy, że chociaż jest to przerażający sposób zbliżania się do rzeczywistości; ta rzeczywistość wyeliminuje nasze cierpienie. Tak więc, chociaż może to być przerażające, idziemy w tym kierunku, ponieważ wiemy, że to jest rzecz, która w końcu przyniesie szczęście. To tak, jak kiedy masz raka, wiesz, lekarz mówi, że musisz iść na tę okropną operację, która usuwa połowę twoich wnętrzności, ale idziesz, ponieważ wiesz, że to jest rzecz, która uratuje ci życie.

R: Ale jak zasługa to robi? Jak tworzy tę podstawę?

VTC: To… robi to jakoś. [śmiech]

R: Czy to jest jak nasza wielka, wielka, wielka babcia? (odnosi się do nauki, którą Khensur Rinpocze udzielił, w której zauważył, że nie znamy naszej wielkiej, wielkiej, wielkiej babci, ale ona musiała istnieć – abyśmy my istnieli.) [śmiech].

R: Tyle że wydaje mi się, że z czasem mamy mieszane uczucia na ten temat. Im dłużej trzymamy zasady, im dłużej ćwiczymy, im dłużej skupiamy się na zdobywaniu zasług, następuje pewna zmiana. I kiedy zaczynasz rezygnować z niektórych rzeczy, którymi jesteś przywiązanie i zyskujesz pewne zaufanie do nauk – które jest oparte na twoim własnym doświadczeniu – wtedy to wszystko jest powiązane z zasługą; to jest zasługa pozytywnego potencjału. Działa jak solidna podstawa, na której można stanąć. Aby gromadzić zasługi, zaczynamy odcinać niektóre z naszych starych systemów wierzeń, nieprawdaż?

VTC: Ale aby stworzyć pozytywny potencjał poprzez tworzenie ofiaryłamiemy system wierzeń ego, który mówi: „Jeśli to dam, to nie będę miał tego. Powinienem zachować wszystko jak najlepiej dla siebie.” Ok? Tak więc praktyki, które robimy, tworzą pozytywny potencjał i w bardzo groźny sposób niszczą strukturę ego [lekki śmiech]. Ale przyzwyczajamy się do tego i staje się to łatwe. Więc wtedy zaczynamy mieć więcej wiary w Dharmę pustki, ponieważ również w miarę jak więcej praktykujemy, zaczynamy słyszeć więcej nauk i myślimy o naukach.

Więc na początku, kiedy o nich myślimy, próbujemy tylko zrozumieć słowa – „co to za nieodłączne istnienie? Nigdy wcześniej tego nie słyszałem. Tak? „Przedmiot negacji — dlaczego nie mówią po angielsku?” [śmiech]. Potem dostajesz słowa, dostajesz słownictwo, a potem po prostu próbujesz zrozumieć pojęcia. „Co naprawdę oznacza to słowo? Ok mam! Obiekt negacji, mogę to powiedzieć i to jest angielski, ale co to tak naprawdę oznacza?” Wtedy po prostu próbujesz pojąć koncepcje. To wszystko na poziomie intelektualnym, więc na początku zajmuje to dużo – tylko to. Potem po chwili zaczynasz mówić: „Obiekt negacji, Oooch, to mówi o tym, co widzę. Oh! To nie tylko ta koncepcja w książce. Przedmiotem negacji jest to, co widzę, gdy otwieram oczy. Przedmiotem negacji jest to, co czuję, kiedy jestem szczęśliwy lub nieszczęśliwy — prawdziwie istniejące „ja” — Och. Oh!" Wiesz, więc zaczynasz to zauważać. Ale wciąż o tym zapominasz. Mam na myśli, jak tylko pojawi się coś miłego – chłopcze, który jest za oknem, prawda? [śmiech]. „Przedmiotem negacji jest chwytanie się tego naprawdę istniejącego obiektu, a nie byle czego. [śmiech]. Chcę to!" Ok?

Ale potem powoli, z większą znajomością, zaczynasz to łapać. Nie możesz tego kontrolować, ale nadal medytujesz; próbując to zrozumieć. „Co to oznacza współzależne powstawanie? A pustka — co to za słowa? Zależne powstawanie, pustka, tak, mój umysł jest pusty, mój żołądek jest pusty i moje konto bankowe jest puste. [śmiech]. Co ona mówi o pustce — znam pustkę. [VTC śmieje się]. O co chodzi z tym, że pustka i współzależne powstawanie dochodzi do tego samego punktu?” Wiesz, że? "Co to znaczy? Są sprzeczne. Pustka jest pusta. Zależność jest tam… nie mów mi, że nie jest [taśma niezrozumiała]… to brzmi jak George Bush. Po prostu musisz przez chwilę z tym popracować. [Śmiech – przez długi czas]. Zacznij od poszukiwania wrodzonego „ja” – wrodzonego S

R: Cóż, teraz wszystko zepsułeś! [śmiech].

Zastosuj antidota

R: Inna sprawa to pozytywny potencjał, myślę, że po raz pierwszy zastanawiam się, jak ważne są antidotum. To jest pozytywny potencjał, który gromadzimy — to ciągle migocze w mojej głowie — ta ulotka, którą Barbara dała nam na antidotum — na zazdrość, na dumę… potem patrzę i mówię, spróbujmy, zobaczmy, jak to będzie w moim umyśle posiadania tej dumy lub rywalizacji wokół kogoś. Jakie są wady dumy… jakie są zalety cieszenia się dobrymi cechami innych? Jakie to uczucie w moim umyśle – zamiast przyzwyczajenia się do rywalizacji i zazdrości? Nigdy nie używałem antidotum… po prostu cały czas narzekałem w swoim umyśle – i zastanawiałem się, dlaczego te myśli nigdy nie odeszły.

VTC: Pomyśl – przychodzi cierpienie, a my siedzimy przytłoczeni – hej, słuchałem Dharmy – ale nigdy nie myśl o zastosowaniu antidotum.

R: To pozytywny potencjał, prawda?

VTC: Tak, to właśnie ją tworzy… pozytywny potencjał jest głównym antidotum. Widać, że jest to zaleta odbycia odosobnienia, sposób, w jaki pogłębia twoją praktykę w sposób, w jaki zwykła codzienna praktyka niekoniecznie daje. Kiedy masz doświadczenie odosobnienia, wtedy… … ponieważ aby przejść przez trzy miesiące, musisz zastosować antidotum gdzieś po drodze. W przeciwnym razie wstaniesz i uciekniesz. Musisz zacząć ćwiczyć; a kiedy zaczynasz praktykować na odosobnieniu, pamiętasz o tym później. A potem twoja praktyka staje się znacznie bogatsza, ponieważ masz już pewne doświadczenie w stosowaniu antidotum.

Masz więcej pewności siebie: „Przetrwałem trzy miesiące bez uciekania i łapania autostopu do domu w dół Country Lane, gdzie co godzinę przejeżdża jeden samochód”. Niektóre odosobnienia odbywają się w czterech sesjach, inne w sześciu. Ustaliłem harmonogram tak, abyś miał małe przerwy między sesjami, ale przerwa między sesjami nie oznacza, że ​​zapomniałeś o tym, co zrobiłeś w poprzedniej sesji, nadal starasz się skupić na tym, co się działo. Więc kiedy zaczniesz następną sesję, możesz kontynuować od miejsca, w którym wcześniej skończyłeś. Nie musisz wykonywać sadhany powoli podczas każdej sesji. Rano ustalasz swoją motywację, możesz wykonywać sadhanę wolniej. Albo jeśli twój umysł jest całkowicie rozkojarzony, możesz wykonywać sadhanę wolniej. Możesz też szybciej wykonać sadhanę. Zaletą jest to, że możesz to zrobić powoli i jest też zaleta, że ​​możesz to zrobić szybko – czasami możesz lepiej się skoncentrować, jeśli zrobisz to szybko; sadhana nie trwa tak długo. Kiedy wysyłasz światło, aby wezwać wszystkich Wadżrasattwów ze wszystkich Czyste Ziemie nie musisz myśleć o każdym z nich, bo nigdy nie przejdziesz przez sesję. W tym momencie odosobnienia postaraj się bardziej skoncentrować na mantra! Chcesz zgromadzić 100,000 XNUMX mantr podczas odosobnienia. Teraz, gdy jesteś już zaznajomiony z sadhaną, masz kroki w dół, więc łatwiej jest odczuć to uczucie, dzięki czemu możesz spędzać więcej czasu z nią. mantra.

R: Co się stanie, jeśli do końca rekolekcji nie dojdziemy do tej liczby?

VTC: Musisz tu zostać! [śmiech]. Radzą wykończyć go na jednym siedzeniu [poduszce]. Jeśli absolutnie nie możesz zostać i go dokończyć, możesz zabrać go do domu i tam skończyć – ale dobrze jest spróbować i skończyć tutaj. Albo myślę, że możesz po prostu zostać. Nadal będziesz tu na rekolekcjach w przyszłym roku [śmiech].

R: Lama Yeshe mówił, że chciał, aby jego uczniowie zrobili co najmniej jedną z tych rzeczy w życiu i myślę, że byłoby wspaniale robić to co cztery lub pięć lat, aby upewnić się, że ładunek karmiczny jest utrzymywany w równowadze – tak jest potężny. Po prostu mając Barb w przestrzeni z nami – co to było, pięć czy sześć lat temu, kiedy odbyła odosobnienie – i nadal możesz zobaczyć, jak wpłynęło to na jej praktykę. Ona naprawdę trzyma przestrzeń – jest tam z nami. Myślę, że część tego pochodzi z tego rekolekcji. Kontynuowała pęd, podtrzymała coś; wiele osób z tego rekolekcji przeżyło coś później. Raz w życiu jest super, ale więcej niż raz w życiu wydaje się lepsze.

VTC: Poświęćmy! [Dedykacja Zasługi]

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.