Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przeglądanie wzorców zachowań

Przeglądanie wzorców zachowań

Część serii nauk wygłoszonych podczas Zimowych Rekolekcji od stycznia do kwietnia 2005 r. o godz Opactwo Sravasti.

Żal i nieszczęścia

  • Żal kontra poczucie winy
  • Nasze najcięższe cierpienie: ignorancja, złość or przywiązanie
  • “Szkoda party”
  • Pozwalając umrzeć staremu wizerunkowi/osobowości

Wadżrasattwa 11 (pobieranie)

Choroba psychiczna, strach, oferowanie usług

Wadżrasattwa 12 (pobieranie)

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Czy udało Ci się określić stan Como? [krótka jowialna wymiana z meksykańskimi studentami i VTC w języku hiszpańskim, w tym dużo śmiechu]. Wszystko dobrze? Na wszelki wypadek, pomyślałem, że coś przeczytam. Dostałem list od Bo… [Uwaga: Bo jest w więzieniu, ale nie odbywa z nami rekolekcji, ale VTC pisało z nim od kilku lat i to była ich pierwsza wizyta] … napisałem dzień po tym, jak go tam odwiedziłem i pomyślałem Przeczytałem z tego akapit, na wypadek gdyby niektórzy z was mieli podobne odczucia. Nie, że powinieneś się tak czuć, ale na wszelki wypadek.

VTC [czyta z listu Bo]: „Teraz, jeśli mogę tylko poruszyć kilka rzeczy. Po pierwsze, małpi umysł powrócił z zemstą. Po rozmowie z tobą zeszłej nocy, tylko około 2,850,000 XNUMX rzeczy podskakiwało wokół tej mojej wielkiej, na wpół pustej głowy. Nasza dyskusja i Twoje pytania sprawiają, że zadaję sobie wiele rzeczy. W pewnym sensie drapam powierzchnię i widzę, jak części mnie, mojego życia i tego, w co wierzę, są sprzeczne z innymi częściami i przekonaniami. Wow! To tak, jakbym była chodzącą, oddychającą, mówiącą, dwunożną dychotomią. mam poważne przywiązanie kwestie, z którymi będę musiał się pogodzić w przyszłości, jeśli będę mógł; rzeczy, o których pomyślałem, że były / są dobre, pozytywne rzeczy może nie są tak dobre, ale muszę o tym więcej pomyśleć ”.

Wycofany [R]: 2,850,000 rzeczy. To brzmi dobrze.

VTC: Czy ktoś czuł się tak w pewnym momencie podczas rekolekcji? Nie tylko tak wiele rzeczy odbijało się w środku, ale gdy Bo mówił „chodzenie, mówienie, oddychanie, dwunożna dychotomia” – czy w ogóle czułeś się tak podczas odosobnienia? Wiele rzeczy, które uważał za jasne, teraz zdaje sobie sprawę, że nie są tak jasne. I widzi, że ma różne przekonania, które się nie zgadzają, i różne części siebie, które się nie zgadzają – które w rzeczywistości są całkowicie przeciwstawne. Czy któryś z was czuł się tak podczas rekolekcji; że miałeś części siebie, które po prostu się ze sobą nie zgadzały, że myślałeś, że masz jakieś przekonania, ale rozpoznałeś, że wyznajesz również przeciwne przekonanie?

R: W myślach przypominam sobie wiele rzeczy o wydarzeniach, ale… w moim ciało lub moje serce, myślę, że istnieje konflikt między jedną rzeczą, którą przetwarzam w moim umyśle, a inną w moich uczuciach. Mogę mniej więcej poradzić sobie z tą sytuacją. Ale jeśli jestem zmęczony, czasami wszystkie ...

VTC: Więc mówisz, że czasami coś się dzieje, kiedy robisz oczyszczenie, że patrzysz wstecz i próbujesz zrozumieć, a racjonalna część twojego umysłu wyjaśnia to w jeden sposób i brzmi to dobrze, ale w środku nie czujesz się z tym całkowicie komfortowo?

R: Mój umysł wymyśla wiele powodów, jest bardzo sprytny. To niesamowite, ponieważ niektóre wydarzenia są związane z innymi aspektami mojego życia; zanim nie widziałem tego związku. Kiedy medytuję, mój umysł ma sens, ale kiedy wychodzę poza medytacja Hall, wszystkie te wyjaśnienia, które wymyśla mój umysł, nie wystarczą, by mi pomóc. Jestem zmęczona, czuję się szalona myśląc o tym.

VTC: Czasami myślimy o różnych racjonalizacjach; nasz umysł zasadniczo wymyśla wymówki. Zauważyłem, że zwykle mogę powiedzieć, kiedy to robię, ponieważ coś jest nie tak. Mogę rozpracować całą sprawę prawną, prawnik w mojej głowie wypowiada mi niezłą kłótnię prawną, ale w środku nie czuję się dobrze. Wtedy wiem, że nie jestem szczery, że mam w tym trochę więcej odpowiedzialności, niż się przyznam.

Innym razem próbujesz coś rozgryźć i kręcisz się w kółko, w kółko i w kółko, a potem obracasz to w tę i w tamtą stronę – nadal nie możesz dojść do tego, gdzie ma to jakikolwiek sens. Jeśli ciągle naciskasz, próbujesz to rozgryźć, po prostu doprowadzasz się do szału. Musimy także wiedzieć, kiedy nasze umysły są po prostu niejasne, że w tym momencie nie mamy odpowiedniego zrozumienia. Przestańmy próbować to rozgryźć, cofnijmy się i zróbmy coś innego z umysłem. To nie jest tak, że możemy wszystko rozgryźć tylko dlatego, że chcemy to rozgryźć w tej chwili. Czy to ma jakiś sens? Więc musimy wiedzieć, jak umiejętnie radzić sobie z naszymi umysłami.

Kolejna rzecz, którą powiedziałeś o widzeniu różnych wątków swojego życia, które rzeczywiście są ze sobą powiązane, może pewnego rodzaju nawykowe zachowanie lub nawykowa potrzeba emocjonalna lub nawykowy sposób rozumienia rzeczy, projekcji rzeczy – wtedy, gdy widzisz te relacje między tymi różnymi rzeczami, które może być bardzo pomocny. Ponieważ widzimy, jak pewien wzór rozgrywa się w naszym życiu i że przyjęliśmy ten wzór za prawdziwy; być rzeczywistością, kiedy wszystko to jest, jest tylko jakąś niepokojącą postawą, prowadzącą serial raz za razem.

R: Ostatnia rzecz. Robimy sesje z żalem sześć razy dziennie. Pod koniec dnia czuję swój umysł i ciało są [niewyraźne na taśmie], ponieważ skupiam się na rzeczach, które wywołują żal i nie mam czasu na przeciwdziałanie temu uczuciu żalu. Czasami nie wiem, jak uzyskać równowagę.

VTC: Musisz upewnić się, że odczuwasz właściwe uczucie żalu. Uczucie żalu ma sprawić, że poczujesz się wolny i poczujesz się jasno. Jeśli potem czujesz się winny i ciężki, to nie wzbudziłeś żalu. Wygenerowałeś poczucie winy. Z żalem pojawia się uczucie ulgi: „Ok, udało mi się być szczerym, udało mi się zobaczyć, co się stało, a teraz odpuściłem”. W Modlitwie Siedmiu Ramion trzecią mocą jest wyznanie, a zwłaszcza żal; czwarta raduje się. Tak więc myślę, że musisz zrównoważyć żal z radowaniem się z własnych i cudzych cnót. Podobnie jak modlitwa, która przychodzi po 35 Buddach, pierwsza część to żal i wyznanie, druga to radość, trzecia to poświęcenie. Więc upewnij się, że robisz wystarczająco dużo radości. Abyś nie czuł, że wszystko, co zrobiłeś w swoim życiu, jest katastrofą. To nie jest właściwy wniosek z tego odosobnienia [śmiech].

R: Po prostu podzieliłeś się tym, że jeśli właściwie żałujesz; to nie jest tak, że tak szybko znika, prawda? Nosisz to; chodzi o to, że robi się mniej, prawda?

VTC: Tak, czasami, jeśli robisz oczyszczenie ćwicz ze światłem i nektarem przechodzącym, a potem żal nie zawsze się kręci, ponieważ naprawdę czujesz, że poprzez światło, nektar i błogość, rezygnujesz z tego negatywu karmy. Więc czasami żal nie kręci się wokół. Czasami, kiedy po raz pierwszy przyznajesz się do wielkiego booboo, ten żal wisi na włosku przez długi czas, ponieważ to jest jak, O mój Boże… Byłem zdezorientowany przez długi czas. Ale czasami, po tym, jak byliście w stanie to rozpoznać, wtedy ze światłem i nektarem pomaga to odpuścić.

R: W związku z tym wydaje mi się, że kiedy przechodzę przez różne rzeczy, może pod innym kątem, i powraca to samo wspomnienie, niekoniecznie dlatego, że ma naprawdę silny ładunek, po prostu tam jest. Czy cofamy się i kontynuujemy, czy wracamy przez to jeszcze raz… tak jak lamrim…w pewnym sensie już ich nie ma, ale w inny sposób…może jest jeszcze jakiś aspekt lub…jakieś…może nie to konkretne wydarzenie, ale jakiekolwiek uczucia są z nim związane…

VTC: Jeśli coś się ociąga, dobrze jest robić dalej oczyszczenie. Możesz to zrobić w innym stylu. Zamiast światła spływającego na ciebie, możesz włożyć Wadżrasattwa w sytuacji i oczyścić środowisko i wszystkich w nim. Więc w zależności od tego, co się wydarzy, używasz praktyki w nieco inny sposób. Myślę, że w tej praktyce bardzo pomocne jest zauważanie nawyków i powtarzających się zachowań. Zawsze radzą nam spojrzeć na naszą najcięższą przypadłość: ignorancję, złość or przywiązanie—która jest dla ciebie największa? To nie znaczy, że nie masz dwóch pozostałych. Z pewnością musisz oczyścić działania wykonane pod wpływem pozostałych dwóch. Ale czasami warto zadać sobie pytanie: „Który jest największy (ignorancja, złość i przywiązanie), co jest dla mnie największym?” [VTC przeprowadza ankietę z pytaniem, który z trzech jest największy]. Warto się nad tym zastanowić.

Znasz te osły, które mają pierścienie w nosie, aby można je było prowadzić? Nie dawaj nikomu pierścionka w nosie. Czasami z przywiązanie, dajemy linę z haczykiem w nosie każdemu, kto dobrze wygląda w określonym czasie. I z powodu przywiązanie pozwalamy tej osobie zabierać nas tu i tam i wszędzie, tylko dlatego, że jesteśmy do niej tak przywiązani lub do tego, co reprezentują – może reprezentują seks, pieniądze lub status, itp. Dajemy im pierścionek w nosie, a oni prowadzą nas wokół.

Lub czasami złość to nasza wielka rzecz i jesteśmy jak jeżozwierz — każdy, kto się zbliży, wystrzeliwujemy nasze pióra. Nie muszą nic robić, tylko patrzeć na nas i wychodzą pióra. [VTC pyta studentów meksykańskich, czy rozumieją słowo „jeżozwierz”. Zaczynają uczyć ją hiszpańskiego dla jeżozwierza. Jest bardzo wesoły]. Albo innym razem możemy mieć ignorancję. Racjonalizujemy rzeczy. Wiemy, że coś jest negatywnym działaniem, ale racjonalizujemy to, mówiąc, że faktycznie było bardzo dobre. Albo czasami po prostu nie myślimy o skutkach naszych działań, jesteśmy impulsywni, po prostu je wykonujemy i nie myślimy. Potem mamy duży problem i mówimy „Jak się tu dostałem?”

Bardzo pomocne jest przyjrzenie się naszym nawykom. Kiedy widzisz rzeczy do oczyszczenia, żal jest jednym krokiem, ale także wróć i pomyśl „Gdybym był Wadżrasattwa albo jeśli Wadżrasattwa gdyby znalazł się w takiej sytuacji, jak by się czuł, myślał lub działał?” Więc coś się dzieje w związku z kłótnią, którą miałeś z kimś i czujesz żal z powodu tego, co powiedziałeś, ale jesteś też zły – a jeśli byłeś Wadżrasattwa, lub jeśli a bodhisattwa były tam, a druga osoba robiła to, co robiła, co naprawdę cię wkurzyło, jeśli byłeś bodhisattwa jak postrzegał tę sytuację? W ten sposób dochodzisz do medytacji nad zrównoważeniem, miłością, współczuciem, cierpliwością, zrzeczenie się. Jeśli spróbujesz czasem pomyśleć, jeśli… bodhisattwa byli w takiej sytuacji, jakie byłoby ich uczucie w środku? Potem wracasz do lamrim i staraj się celowo pielęgnować tę bardziej realistyczną myśl. To również przenosi Cię poza żal do znalezienia rozwiązania, gdy taka sytuacja pojawi się ponownie.

R: Mam trochę wglądu, który jest związany z nawykami, wydaje się naprawdę silny, bardzo wzmacniający; a to znaczy, że wiele razy… generalnie mamy pewne tendencje, jesteśmy jakby zaprogramowani w określony sposób, w oparciu o nawyki i często racjonalizuję swoje zachowanie w oparciu o te silne tendencje. A żałując i myśląc o tym, jak mogłoby być inaczej? Mimo że nawyki są silne, otwieram możliwość, że mogę to zrobić inaczej. Będzie to wymagało większej dyscypliny, ale mogę to zrobić. Zamiast często mówić po prostu, taki jestem, jestem taki lub taki. I usprawiedliwiam to, co robię i nigdy nie myślę, że mógłbym przeprogramować w jakiś sposób, nie wiem, jak wiele z tego odniesie skutek.

VTC: Tak.

R: Ale przynajmniej czuję, że częścią tej praktyki jest… Opuściłem jedną sesję i było to trochę zabawne, ale czułem, że mogę zostać zdematerializowany i ponownie zmaterializowany, niezależnie od tego, czy był to nawyk, czy coś innego. Poszedłem na coś w rodzaju Star Trek, gdzie znikasz z jednej strony, a potem pojawiasz się ponownie z drugiej.

VTC: TAk! TAk!

R: Mógłbym to zrobić ze szczególną tendencją.

VTC: TAk. Dokładnie; trzymać się idei, że jestem tylko taką osobą, albo taka jest po prostu moja osobowość, albo po prostu zawsze tak robiłam, to (przepraszam za moje francuskie) bzdury. [śmiech]. To tylko wymyślanie wymówek. [Omówienie słowa „bzdury” po hiszpańsku – z większym śmiechem]. Często po prostu zamykamy się w tożsamości tego, kim jesteśmy, którą zbudowaliśmy i myślimy, kim jesteśmy i czym możemy być. Całym celem tej praktyki jest wysadzenie tego na strzępy. To cała moc tantra; by wyrwać nas z zamknięcia: To tylko ja. To wszystko, co mogę zrobić. Taki właśnie jestem. Jestem taki. To zawsze była wina; niewiele mogę z tym zrobić. Po prostu mam zły temperament. Po prostu jestem wykorzystywany. To tylko ja. A rozwijanie z tego całej tożsamości, a ta tożsamość jest jednym z największych więzień, w jakim się znajdujemy. Nie potrzebujesz, żeby rząd cię aresztował i wsadził do więzienia. Robimy to sobie, tworząc tego rodzaju tożsamości. Wtedy całkowicie tracimy pewność siebie i zapominamy lub nawet nie myślimy, że możemy być inni; ponieważ jesteśmy tak uwikłani w ten obraz. A jednak ten obraz… przede wszystkim to halucynacja.

Lama Yeshe cały czas na nas patrzył i mówił: O Boże… (prosiliśmy go o branie narkotyków)… Kto musi brać narkotyki? I tak cały czas masz halucynacje. Spoglądał na nas i mówił: „Kim myślisz, że jesteś, to tylko jedna wielka halucynacja. Nie istnieje”. I to jest dokładnie to. Jak mówimy do siebie, co o sobie myślimy, to wszystko zmyśliliśmy. A potem w to wierzymy, a potem działamy, żeby przekonać innych ludzi, że tacy jesteśmy. A potem siedzimy i urządzamy, jak nazywa inny więzień, Bryan Taylor, „imprezę litości”. Po prostu tworzymy ten obraz tego, co Lama nazwany „widok złej jakości”; biedny ja, biedny ja, i mamy imprezę litości. Kiedy Bryan napisał, że urządził sobie imprezę litości, powiedziałem: „Dokładnie to robię”. Czy to nie wspaniałe wyrażenie — urządzić dla siebie imprezę litości? Robimy to cały czas, czyż nie… biedny ja, biedny ja, jestem po prostu tak wściekłą osobą, że nic na to nie poradzimy, biedny ja. Jestem po prostu taką osobą, zawsze mam złe romantyczne związki, nigdy się nie udaje, biedny ja. Och, jestem po prostu taką osobą, nigdy nie mogę dostać takiej pracy, jaką lubię. Ludzie nigdy nie szanują moich cech, biedny ja. A my siedzimy i całkowicie wierzymy w te myśli i całkowicie wierzymy, że tacy jesteśmy. Wtedy postępujemy w ten sposób, próbując przekonać wszystkich innych. „Jestem takim wrakiem, lepiej opiekuj się mną i bądź dla mnie miły.”

Ktoś rozmawiał w medycynie Budda rekolekcje w ostatni weekend o użalaniu się nad sobą; że jest to sposób na nie branie odpowiedzialności za siebie. Ponieważ jestem taką żałosną rzeczą, musisz się mną opiekować. Tak przechodzimy przez nasze życie i całe to wewnętrzne ludzkie piękno, cały ten niesamowity potencjał, wszystko to Budda natura dławi się, zatapia ocean użalania się nad sobą. Ważne jest, aby pamiętać, że możemy być inni i próbować podejmować aktywne kroki, aby uczynić nas innymi — na tym polega prawdziwa praktyka. I wtedy zaczynamy się naprawdę zmieniać. Kiedy jesteśmy szczerze oddani próbie odróżnienia się. Ponieważ wiemy, że obraz, który tworzyliśmy wcześniej był głupi i powoduje cierpienie, ogranicza nasz potencjał i mamy poczucie celu i sensu naszego życia i własnego Budda Natura. Chcemy móc zacząć wypuszczać to dobro, zamiast po prostu trzymać się naszych starych nawyków.

R: Myślałem o praktyce Wadżrasattwa pomaga być odpowiedzialnym za swoje działania z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. I to jest naprawdę miłe, ponieważ masz kontrolę nad sytuacją. Bo kiedy czujesz to zwykłe „biedna ja”, to jest jak, no cóż, biedna ja i nie wiem, dlaczego mi się to przytrafiło. Jestem tylko biednym facetem, który cierpiał z powodu tych nienawiści. Dzięki tej praktyce naprawdę widzisz przyczyny. Kiedy F. i ja byliśmy w Meksyku, szykując się do przyjazdu tutaj, powiedziała mi, że czuła się tak, jakby przygotowywała się do śmierci przyjeżdżając tutaj. Nic jej nie powiedziałem, ale pomyślałem, daj spokój, przesadzasz. Ale myślę, że z tą praktyką jest tak, jak kiedy umieramy, ludzie mówią, że dokonujemy przeglądu naszego życia. I to jest taki przegląd, aby rozpoznać głupie rzeczy, które robimy z powodu naszych wąskich nawyków. Inna sprawa, kiedy zwykle robię śmierć medytacjaKiedy przeglądam moją przeszłość, stwierdziłem, że jest ona bardzo inna (niż ta praktyka), ponieważ w tej sytuacji nigdy nie czułam się źle, ponieważ kładłam nacisk na dobre rzeczy, które udało mi się rozwinąć dzięki mojej praktyce. Więc czuję się dobrze i jeśli umrę teraz lub jutro, pomyślałem, że przynajmniej mam 15 lat praktyki buddyjskiej, starając się być dobrym człowiekiem. Ale z tą praktyką jest zupełnie inaczej. Widzisz zwłaszcza złe rzeczy; te same wzorce, które powodowały problemy Tobie i osobom wokół Ciebie. To zupełnie inne uczucie; i zupełnie inne znaczenie w twoim sercu.

VTC: Dobrze powiedziane. Myślę, że każdy z nas może się utożsamiać, ponieważ istnieje jeden sposób patrzenia wstecz na nasze życie i dostrzegania dobrych rzeczy. OK, to dobrze, teraz umieram; szczególnie gdy my medytować, możemy sobie wyobrazić taką miłą, cudowną śmierć. Ale masz rację; ta praktyka sprawia, że ​​widzimy drugą stronę siebie i powtarzające się błędy. To sprawia, że ​​myślimy o karmy i rezultaty, których doświadczymy, ponieważ wszystkie te rzeczy są przyczyną rezultatów, których doświadczymy w przyszłości. Wtedy zaczynamy brać odpowiedzialność za nasze życie. Częścią piękna tej praktyki jest to, że przeprowadzanie przeglądu życia teraz daje nam szansę na pozbycie się niektórych wielkich rzeczy, więc gdybyśmy mieli umrzeć od razu, nie wszystkie by się nam ukazały od razu i nic z tym nie można zrobić. A jeśli żyjemy długo, przynajmniej zrobiliśmy już część sprzątania domu, więc jeśli popełnimy przyszłe błędy, będziemy mogli je szybciej posprzątać. To tak, że teraz go wyczyściliśmy, więc jeśli wejdzie więcej brudu, nie będzie tak brudny, jak wcześniej. Wiemy, jak czyścić; daje nam nadzieję. Czy możesz sobie wyobrazić, że dotarłeś do dnia przed śmiercią i nagle to wszystko cię uderzyło. I nie ma wtedy czasu na nic oczyszczenie lub przemyśleć sytuację, naprawić lub uwolnić się od złość lub przeprosić lub wybaczyć. Nie ma czasu. Twój ciało jest za słaby; nie możesz tego zrobić. Tak więc możliwość zrobienia tego teraz jest naprawdę świetnym sposobem na przygotowanie się na śmierć.

R: Więc F. nie przesadzał.

VTC: Nie, nie była. A także, kiedy podejmujemy wysiłek zmiany siebie, zwłaszcza niektórych naszych wielkich nawyków, tych, które są tak stare, że nawet nie myślimy o ich zmianie; ale potem pomyśleć: cóż, dlaczego nie? Dlaczego nie mogę się zmienić? Dlaczego nie? Wtedy naprawdę umieramy; ten stary obraz, osobowość, której się uczepiliśmy, pozwalamy jej umrzeć. Uwalniamy się od tego złego nawyku. Czasami po prostu puszczam złość, żal, gorycz mogą być sposobem na śmierć, ponieważ ten obraz siebie, który karmi się tą emocją, która jest tak ograniczona, umiera. Znowu jesteśmy wolni. A zwłaszcza, żeby dać nam przestrzeń do powiedzenia, że ​​naprawdę nie muszę taki być. Przypomina mi młodego człowieka na rekolekcjach w Tonalli w Meksyku. Mimo że było to ciche odosobnienie, w przerwach grał w warcaby i baseball, grał w szachy, żonglował i tak dalej. Musiałem wysłać notatkę z prośbą o uspokojenie się. To znaczy, nie wskazałem mu, tylko ogólnie… ale dostał wiadomość. A pod koniec rekolekcji, kiedy robiliśmy odprawę, mówił o notatce i jej wpływie na niego, jak w końcu zrozumiał, dlaczego wyrzucono go z tylu szkół, gdy był młodszy. Dostał to, że nie musiał tego robić do końca życia. Zrozumiał, dlaczego to się stało w przeszłości. To on ponosił odpowiedzialność i myślę, że zaczął dostrzegać, że nie musi iść przez całe życie będąc kimś, kto sprawia kłopoty, żeby inni musieli go prosić o odejście. Myślę, że to była dla niego niezwykła rzecz, żeby się obudzić. Tak więc, czymkolwiek jest nasza „biedna ja”; jak myślimy, że świat jest dla nas niesprawiedliwy, niezależnie od tego, jaki mamy wzorzec… może nie muszę być tą osobą.

Więc cokolwiek to jest w naszym życiu; wszyscy mamy inne… to jest jedna z rzeczy z więźniami – siedzą w swoich celach i zaczynają o tym myśleć. To, co Bo powiedział, kiedy odwiedziłem go tym razem, że pamięta bardzo wyraźnie, bo miał 32 lata i dostał 20 lat więzienia; a kiedy zabrali go z powrotem do więzienia i usłyszał trzaśnięcie drzwi i przekręcenie klucza; pomyślał, wszystko, co robiłem w życiu do tej pory… coś poszło NIE WOLNIE, żebym znalazł się w tym miejscu… więc muszę zrobić coś innego. Nie musisz być naukowcem od rakiet, żeby to rozgryźć. Właściwie musisz być bystrzejszy niż naukowiec rakietowy, ponieważ niektórzy z nich też tego nie rozumieją; aby dowiedzieć się, czy utknęliśmy w czymś, w czym jesteśmy nieszczęśliwi i powodujemy cierpienie innych ludzi, nie musimy tego robić dalej.

Jeśli wielokrotnie docieramy do tego samego miejsca w naszym życiu… tak jak Elizabeth Taylor miała ośmiu mężów… czy możesz sobie wyobrazić? W pewnym momencie musimy stawić czoła – dlaczego? Co się ze mną dzieje w związku, w którym tyle razy wychodziłam za mąż; żeby móc powiedzieć: OK, jaki jest mój udział w tym i jak mogę to zrobić inaczej? A potem zacząć ćwiczyć i być kreatywnym; używanie Lam Rim i Transformacji Myśli, aby stać się inną osobą; i ta inna osoba będzie bodhisattwa. Ta inna osoba będzie Wadżrasattwa. Więc kiedy Wadżrasattwa rozpuszcza się w tobie pod koniec praktyki; czy wizualizujesz siebie jako Wadżrasattwa czy nie, twój umysł i Wadżrasattwaumysł staje się całkowicie nierozłączny.

Pomyśl w tej chwili, jak to jest być Wadżrasattwa? I daj sobie trochę przestrzeni; puść tożsamość, stałe uczucie MNIE. Jak by to było? Wadżrasattwa? I wszyscy mamy różne wzorce; czasami zdajemy sobie sprawę, że nie mówimy wystarczająco dużo i to staje się Wadżrasattwa dla nas oznacza zabieranie głosu i odwagę mówienia prawdy w sytuacji, gdy ludzie nie chcą jej słuchać. I czasami zdajemy sobie sprawę, że mówimy za dużo i to, co mówimy, robi bałagan; musimy nauczyć się być cicho. To nie jest tak, że jest jedna rzecz, która jest dobra w każdej sytuacji lub że jest jedna rzecz, która jest dobra dla każdej osoby. Ale jakie są sytuacje, kiedy muszę być na tyle odważny, żeby coś powiedzieć, gdy coś jest niesprawiedliwe lub coś jest nie tak i za bardzo się boję, żeby to powiedzieć, więc nic nie mówię i pozwalam, by zła sytuacja trwała a ludzie, w tym ja, ucierpieli? Są takie sytuacje, że trzeba mówić głośno. Są też inne sytuacje, w których cały czas paplamy, a to, co mówimy, po prostu robi bałagan, ponieważ to, co mówimy, nie jest warte zachodu. A w jakich sytuacjach muszę być cicho, cofnąć się, być bardziej cierpliwym, słuchać i obserwować? To wszystko pasuje do tzw dalekosiężne postawy dyscypliny etycznej, hojności, cierpliwości i całego Lam Rim. Dowiedzenie się, jak właściwie kochać nasze życie, to Lam Rim i Transformacja myśli. Nie myśl o dalekosiężne nastawienie hojności lub dyscypliny etycznej jako czegoś intelektualnego i powiedz: „Ok, cóż, jestem hojny, kiedy idę ofiarować trochę pekanów Budda”. Tylko w moim życiu, jak mam być hojny i jak dawać z szacunkiem, zamiast po prostu „tutaj”. Jak naprawdę cenię ludzi? To wszystko jest w naukach i uczy się stosować te nauki w naszym życiu. Może zechcesz trochę poczytać nt dalekosiężne postawy też i naprawdę zastanów się, jak odnoszą się one do twojego życia.

R: Czasami czuję, że nic się nie dzieje. Są też inne medytacje, w których to klika i brzmi: „och, tak to się dzieje. Tak to działa." To może być tylko mały kawałek wielkiej układanki. Odkryłem, że termin „istniejący od nieskończonych czasów” pomaga mi w wielkim zrozumieniu i bardzo pomógł w tych medytacjach. Robiłem te medytacje wcześniej w przeszłości, ale teraz je wykonuję i termin „istniejący od nieskończonego czasu” ma inne odczucie – wykracza poza to, co było wcześniej.

Widzę, że moje medytacje są jak wejście do tunelu; Po prostu idę i idę bez końca do tunelu. Zaczynam rozumieć, że stworzyłem te wszystkie negatywne, szkodliwe działania. Ale zamierzam również usunąć wszystkie te negatywne działania. Dziękuję za odpowiedź z zeszłego tygodnia, dotyczącą sposobu oczyszczania negatywnych działań innych. Pomogło mi przebaczyć ludziom i dotknąć tym mojej pracy. Rozumiem, że inni ludzie zrobili mi te działania, a ja padłem ofiarą, ale też im to zrobiłem. W ten sposób mogę lepiej zrozumieć, w jaki sposób stworzyłem przyczyny. Widzenie, że istnieję od nieskończonego czasu, pomaga mi zrozumieć, że nie istniałem tylko w tym życiu. A jeśli wciąż będę myślał, że jestem tylko w tym życiu, nie będę w stanie przekroczyć, osiągnąć i osiągnąć tych celów, to tylko w tym życiu. Przechodząc przez dziesięć destrukcyjnych działań jeden po drugim i na początku trudno było zaakceptować, że je popełniłem… ale potem rozumiejąc, że istnieję od nieskończonych czasów, łatwiej jest spojrzeć wstecz i zaakceptować, że je popełniłem. Zdaję sobie z tego sprawę, kiedy idę oczyścić pewne działania.

Rozumiem, że niektóre istnieją z przyczyn i Warunki. I są inne, których nie mogę zrozumieć, w jaki sposób istnieją z przyczyn i Warunki i robię to solidne. Przykład: niewłaściwe zachowanie seksualne. Kiedy widzę prostytutkę prowadzącą tego rodzaju działania, widzę, że to były przyczyny i Warunki który ją do tego skłonił. Nie budzę niechęci do osoby, do której mogę zacząć dostrzegać działania, które do tego doprowadziły. Przemówienie, które wygłosiłeś, mówiło, że nie krytykuj osoby, która patrzy na akcję.

[TAŚMA 1 KOŃCZY SIĘ TUTAJ. ISTNIEJE LUKA. PRZYPOMNAŁEM NAJLEPSZE, KTÓRE MOGŁEM OPARCIĆ NA NOTATKACH, ALE NOTATKI SĄ NIEJASNE. (*2*) ZNAKI POCZĄTKU TAŚMY 2] Ale innym razem trudniej jest oddzielić tę dwójkę (osobę od działania). Jakie są techniki pomagające rozdzielić te dwie rzeczy?

VTC: Tak, w skrajnych sytuacjach, takich jak przykład prostytutki, łatwo jest oddzielić osobę od przyczyn i Warunki, ale jeśli jest blisko domu, nasz umysł wskakuje i ocenia. Patrząc na to przez karmy może nam pomóc zatrzymać nasze osądzanie. Na przykład: jeśli widzisz siebie osądzającego lub wyśmiewającego kogoś, zauważ, że dzieje się tak z powodu karmy że wyśmiewam. Czynnikiem mentalnym w mowie może być: bez uważności lub bez świadomości (nie powinienem tego mówić, ale mówię). Stwarza to w przyszłości skłonność do lekkomyślności lub wyśmiewania. (*2*) Pojawia się myśl: „Jeśli cię wyrzucę, będę dobry”. Tak więc, jeśli zaczniesz go rozbierać, zobaczysz inne rzeczy, ale wymaga to patrzenia tutaj (wskazuje do wewnątrz), więcej, więc jest to trochę trudniejsze.

R: To ostatnie pytanie. Jeśli popełniłem wszystkie te negatywne, szkodliwe działania i cierpię z powodu ich skutków, czy oznacza to również, że wykonaliśmy również wszystkie pozytywne, konstruktywne działania?

VTC: Nie zrobiliśmy wszystkich pozytywnych konstruktywnych działań, ponieważ niektóre pozytywne konstruktywne działania są wykonywane przez Arjów i Bodhisattwów… jeszcze ich nie zrobiliśmy. Ale w ramach pozytywnych działań zwykłych istot, które nie weszły na ścieżkę, prawdopodobnie zrobiliśmy to wszystko. Mówią, że w samsarze zrobiliśmy wszystko — dobre i złe. Ale jeśli chodzi o to, co robią Aryowie lub co robią ci, kiedy osiągnęli punkt na ścieżce, w którym są nieodwracalni, nie doszliśmy jeszcze do tego punktu. Może doszliśmy do sedna tuż przed tym, co nieodwracalne, a potem cofnęliśmy się [dużo śmiechu].

R: Mam pytanie karmy także. Zastanawiam się, jak o to zapytać. Ma to związek z chorobą psychiczną. Więc jeśli ktoś mnie uderzy, to mogę popracować nad tym, że prawdopodobnie uderzyłem ludzi w przeszłości. Ale na przykład moja matka była chora psychicznie, kiedy byłam mała. Więc staram się zastanowić, jakie mogą być tego przyczyny. Wywarło to ogromny wpływ na mnie, mojego brata i siostrę i było to naprawdę bolesne. Ale co to jest? karmy za to – to jest jak uderzenie kogoś, a potem bycie uderzonym?

VTC: Ok, więc co to jest karmy która powoduje chorobę psychiczną, a co to jest karmy, działanie, które powoduje urodzenie się w rodzinie z rodzicem, który jest chory psychicznie?

R: Tak, i byłyby inne. Ciągle wpadam na to…

VTC: Cóż, mówią tylko Budda rozumie wszystkie zawiłości karmy, więc użyję tutaj wymówki ignorancji i powiem, że nie wiem. Ale jeśli tylko pomyślisz o tym, jak urodzenie się w rodzinie, w której jest choroba psychiczna lub nawet choroba psychiczna, to tylko zgaduję, ale coś, co miałoby dla mnie sens. Powiedzmy, że ktoś torturował więźniów; który torturował więźniów, próbując zmusić ich do przyznania się. Więc torturują ich psychicznie. Wiesz, że zrobiliby psychiczne lub nawet fizyczne tortury, aby bawić się umysłem tej osoby. Sprawianie komuś tak niesamowitego cierpienia lub doprowadzanie kogoś do szału z powodu tortur, wydaje mi się, i znowu to tylko moje przypuszczenie, że byłby to przykład tego rodzaju działania, które sprawiłoby, że ktoś by się urodził. mentalnie niezrównoważony.

Albo powiedzmy, że żywisz do kogoś urazę, a potem go dręczę. W społeczności, grożenie procesami sądowymi, grożenie im, wiesz, że po prostu bawi się ich umysłami, aby zakłócić całą ich rodzinę. Może to może być przyczyną odrodzenia się w rodzinie, w której występuje choroba psychiczna i wszystkie związane z nią zakłócenia. To tylko moje domysły, ale coś, co miałoby sens. Wiesz, że dręczysz kogoś psychicznie, aby stał się niestabilny. I widzimy ludzi, którzy to robią, prawda? Wiesz, że.

R: Czcigodny, tylko proste pytanie, kiedy opisuje wizualizację pięcioramiennej wadżry, jak to fizycznie wygląda?

VTC: Czasami wadżra ma jedną szprychę w środku, a potem z każdej strony masz 4 inne szprychy. To tylko pojedyncza wadżra.

R: Mam pytanie. Jak powiedziałem niedawno, mam pewne rodzaje lęków i nie wiem, jakie są ich przyczyny. Ale to, co robię, to oczyszczanie rzeczy, które mnie przerażają. Na przykład filmy, myśli; z filmami staram się pamiętać, jakie filmy wywołują we mnie taki strach. Myślę, że nie wiem, jakie przyczyny wywołały we mnie tyle strachu przed przemocą. Ale ja tylko mówię (w medytacja), nie wiem, co to spowodowało, ale proszę, chcę to oczyścić. Czy to w porządku?

VTC: TAk. Myślę, że to w porządku. Czasami, gdy bardzo się czegoś boisz, (możesz powiedzieć) nie wiem, co mnie przestraszyło, ale cokolwiek to było, chcę to oczyścić, ponieważ chcę przezwyciężyć ten strach. Albo po prostu pomyśl o tym, czego się boisz w filmach i pomyśl, że mogłem to zrobić komuś w poprzednim życiu. Albo może zrobiłem to komuś i dlatego boję się, że mi to zrobią. Albo mogłem mieć dużo złośliwych myśli w stosunku do innych, a złośliwe myśli wywołują strach. Kiedy mam złośliwe myśli w stosunku do innych, sprawiam, że inni się boją i całą moją negatywność projektuję na zewnątrz, więc zakładam też, że inni mają wobec mnie tego rodzaju złośliwe myśli i z tego powodu popadam w paranoję; i straszne. Możesz w ten sposób uczynić go nieco bardziej dopracowanym i pomyśleć o konkretnych rzeczach.

R: Dziękuję Ci.

VTC: Mogą istnieć rzeczy, których nie robi człowiek. Może boisz się doznania tsunami w przyszłym życiu. I to nie tak, że uderzyłem kogoś, a oni odbili. Ale przebywanie w tsunami to efekt środowiskowy. Bycie w ogniu też. Życie w miejscu, w którym plony psują się, jest skutkiem ekologicznym. Tak więc, jeśli uczysz się o karmy, mówi o różnych środowiskach, w których się rodzimy z powodu różnych działań, które zrobiliśmy.

R: Wszystko, czym podzieliliśmy się dziś wieczorem, brzmi tak prawdziwie. Elementem, który badam, jest to, jak bardzo ciało przez całe moje życie utrzymywała całą moją miłość do siebie. F [kolejny odosobniony] był na tyle uprzejmy, że zrobił Shiatsu [ciało praca] na mnie przez ostatnie dwa tygodnie. I nie ma miejsca w moim ciało gdzie nie znalazła czegoś zablokowanego, zawiązanego, nadmiernie rozciągniętego i splątanego. W moim jest chroniczny ból ciało że przez większość mojego życia całkowicie się odczułem i to, co powiedziałeś ostatnim razem, że powinniśmy uważać, jak poruszamy się ciało. Kiedy pracuje na mnie, widzę, jak samolubienie, nienawiść do siebie, samo-wątpić i użalanie się nad sobą zamanifestowało się w tym ciało, który nie ma miejsca, aby się nie boleć. A jak nad tym pracowała, przejdę do następnej sesji i jakoś energetycznie zrobiła sobie miejsce w moim ciało, i widzę, jak cała ta postawa umiłowania siebie zamanifestowała się i w zasadzie wypełniła mój ciało z fizycznymi przejawami umiłowania siebie. Defensywność, drażliwość, zamieszanie, całe moje życie, odkąd byłem dzieckiem, ta leżąca u podstaw nerwowość, ten niski poziom niepokoju, który jest podziemnej walki lub ucieczki; kiedy pracuje nad mną, te rzeczy pojawiają się i otwierają myślenie, które objawiło się tym chronicznym bólem w moim ciało.

Czuję się jak laboratorium dla siebie i mam tego wspaniałego lekarza, który rozwiązuje moje ciało, coś się w tym dzieje ciało to otwiera tę przestrzeń. A potem wizualizacja i mantra daj mi współczucie, abym mógł iść dalej, ponieważ nienawiść do samego siebie jest tak wyryta w moim ciało że mantraThe błogość i nektar, po tym, jak otworzy energię w ciało, mogą dać mi miejsce na łatwe z tym, że moje ciało trzymała w sobie tę wstręt do siebie w postaci tych węzłów, splotów i zablokowanych miejsc. Tak więc pojawił się ten fascynujący wgląd, który pojawia się w wyniku tych dwudziestominutowych zabiegów Shiatsu, które po prostu mnie powalają! I widzę, że mój ciało jest również pod kontrolą niepokojących postaw; Dostaję tę część. Są ze sobą powiązane i połączone. Ten ciało jest naczyniem dla tego umysłu, który jest pod kontrolą przeszkadzających postaw – oczywiście byłby pod wpływem i utrzymywałby to na swój sposób. Po prostu czuję, że jest to odblokowanie – teraz mam klucz. Ten klucz, który mi dała, był naprawdę potężny.

VTC: To miłe. Czy będziesz pracować nad resztą z nas? [dużo śmiechu.] Czy możemy umówić się z tobą na spotkanie? Chcę być następny. Dzięki za udostępnienie tego.

R: Chodzi o to, że kochający siebie umysł chciał tam wejść i sprawić, by wszystko, co zostało uwolnione, było niebezpieczne i przerażające, a ja chciałem poznać całą część ofiary, dlaczego moje ciało było tak z powodu wszystkich rzeczy, które mi się przydarzyły – dostać się na imprezę litości, zamiast używać jej jako formy wyzwolenia. Mój umysł chciał zahaczyć o jego esencję, którą było użalanie się nad sobą i samobiczowanie, samooczernianie – nawet w przypadku czegoś tak potężnego, postawa samouwielbienia chciała to uderzyć i sabotować.

VTC: Ale to się nie udało.

R: W moim umyśle jest teraz przestrzeń między umiłowaniem siebie a tą współzależną, powstającą czującą istotą, której nigdy wcześniej nie doświadczyłem.

VTC: Ale umysł ma skutek w ciało; kiedy umysł jest napięty, ciało robi się ciasno. Uwalniając niektóre rzeczy w ciało, następnie Wadżrasattwa i niektóre z błogość i nektar może wejść. Więc powiedziałem, że wszyscy chcemy przyjść.

R: Miesiąc przed moim przyjazdem, kiedy robiłem zabiegi na ludziach, ktoś przychodził bardzo gęsto, pełen jakiegoś destrukcyjnego uczucia. The Wadżrasattwa mantra wszedł na zabiegi prawie sam i całkowicie przekształcił moje myśli i uczucia, aby móc pomóc tej osobie – przyszło samoistnie.

VTC: Tak, tak się dzieje.

R: Dla mnie to rekolekcje nauczyły mnie przemiany. Na przykład, kiedy myję naczynia; czasami, kiedy zmywam naczynia w domu, zawsze denerwuję się na ludzi, bo nie pomagają, albo zastanawiam się, dlaczego zawsze to ja muszę zmywać naczynia. Ale tutaj przemieniam zadanie, bo tak jest oferuje służba Buddom. To jest rzecz, którą mogę zaoferować w tej chwili i to zmienia cały mój sposób myślenia. Inny przykład, kiedy nie mogę zrozumieć, co mówią inni, myślę, że może mówią o mnie – staram się być bardziej cierpliwy. To odosobnienie pomaga mi się przemienić.

VTC: Ponieważ jest w akcji, w twoim życiu. Zauważyłem, że kiedy wszyscy wykonujecie swoje obowiązki – zawsze wydaje mi się, że przechodzę przez to, gdzie ktoś akurat pracuje, a wszyscy jesteście tacy dobroduszni. Kiedy bawię się w kuchni, a ty próbujesz posprzątać, wszyscy są tacy dobroduszni. Albo chodzę po pokoju, kiedy ty odkurzasz i nie ma znaczenia, że ​​coś śledzę. Ludzie są naprawdę dobroduszni we wszystkim. To jest dokładnie to, o czym mówisz, czyniąc to, co robisz, akcją służby.

R: Muszę to zrobić – myślę, że byłoby to bardzo pomocne dla mnie, dla mojego domu i dla innych.

VTC: Ten narzekający umysł jest tak uciążliwy: „Dlaczego muszę to robić? Jak to się dzieje, że zawsze proszą mnie o zrobienie czegoś? To niesprawiedliwe. Znowu zajmują się moją sprawą. To po prostu nie jest zabawne.

[Dedykacja] [Koniec audio]

[Nieco pogawędek i śmiechu na temat dzikiego indyka, który przyszedł i głośno dziobał w szklane drzwi w środku kilku porannych sesji i przyciągnął uwagę wszystkich]

VTC: Jakiś czas po rozpoczęciu odosobnienia przejrzałem listę darczyńców i spisałem nazwiska wszystkich, którzy przekazali datki specjalnie na odosobnienie Wadżrasattwy. Opactwo otrzymuje wiele ogólnych darowizn, ale niektórzy ludzie, gdy usłyszeli o rekolekcjach, przekazali datki specjalnie na żywność lub utrzymanie rekolekcji. Było 31 osób – czy to nie niesamowite! Pomyślałem więc, że dam ci tę listę i możesz ją od czasu do czasu czytać na sesji, aby poświęcić się tym osobom. To bardzo ważne, kiedy ludzie przekazują darowizny na naszą praktykę, którą my dla nich dedykujemy. To dzięki ich dobroci mamy jedzenie i podstawowe potrzeby, aby utrzymać nasze ciała przy życiu.

[Niektórzy wspominają o innych, którzy mogli się przyczynić, ale ich nazwisk nie ma na liście, ponieważ przekazali jako część wspólnej darowizny. Postaramy się dodać ich nazwiska do listy.]

VTC: Zawsze dobrze jest pamiętać, że jesteśmy w stanie żyć dzięki życzliwości innych i poświęcić się dla nich.

[Nastąpiła wymiana podziękowań między VTC a grupą. VTC krótko opowiedziała o tym, jak bardzo cieszy ją przestrzeń w kabinie na odosobnienie i że znalazła kilka miejsc, w których można zbudować kolejną kabinę odosobnioną, gdy chodzi na spacery podczas przerw.]

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.