Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Pierwsza niecnota mowy: Kłamstwo (część 2)

Pierwsza niecnota mowy: Kłamstwo (część 2)

Drugie z serii nauk o czterech niecnotach mowy, nagranych w Świetlistej Świątyni na Tajwanie.

Jeśli potrzebujesz porady, jak to zrobić, prezydent Bill Clinton może ci pomóc. Bo tak właśnie zrobił, dobrze? Więc wiesz, zadzierał z Moniką, a potem powiedział: „Nie, nic nie zrobiłem”. Więc myślę, że to, co było tak niepokojące dla ludzi, to nie to, że zadzierał z Moniką. W dzisiejszych czasach byłoby to naprawdę, uh, wiesz, amerykańskie wiadomości zastrzeliłyby go o tym, ale wtedy nie było tak źle. Ale ludność była na niego naprawdę zła, że ​​kłamał. Tak?

Musimy przyjrzeć się sytuacjom, w których kłamiemy i dlaczego kłamiemy, a jeśli jest coś, co zrobiliśmy wcześniej, a nie chcemy, aby ktokolwiek inny o tym wiedział, zamiast kłamać, ponieważ ludzie w końcu dowiedzą się, że jesteśmy nie mówiąc prawdy, w końcu się o tym dowiadują. Więc zamiast kłamać, lepiej zatrzymać się i zadać sobie pytanie, dlaczego wziąłem udział w tej początkowej akcji? Jaka była moja motywacja, czego szukałem, czego potrzebowałem, wiesz? A potem zrób trochę oczyszczenie tego początkowego działania. Tak duchowy oczyszczenie, wiesz, za pomocą cztery moce przeciwnika, a także mieć odwagę przyznać, że zrobiliśmy to działanie. Ponieważ przyznanie się do naszych negatywnych działań wymaga dużej odwagi, ale przynosi dużą ulgę. I jest to, jeśli chcemy oczyścić, pierwszy z cztery moce przeciwnika jest żal. Więc to oznacza posiadanie, tak, zrobiłem to działanie i żałuję tego. Więc ten żal może być bardzo trudny, może być bardzo zawstydzający, możemy mieć wiele do wyjaśnienia, ponieważ naprawdę działaliśmy wbrew naszym zasadom, a może wbrew obietnicom, które złożyliśmy innym ludziom, ale o wiele lepiej, jeśli to posprzątamy początkowej akcji, zamiast próbować to zatuszować przez kłamstwo. Dobra?

Pozwólcie, że podam przykład niektórych rzeczy, które ludzie robią, o których potem kłamią, a które naprawdę sprawiają problemy. Wiele osób przychodziło do mnie, ponieważ słyszę różne historie. Kiedy jesteś mniszką buddyjską, słyszysz wiele historii, ponieważ ludzie szukają u ciebie rady. Tyle osób mi powiedziało, że kiedy byli dziećmi, wiedzieli, że ich ojciec ma z kimś romans. Ale tata trzymał to w tajemnicy przed rodziną i myślał, że nikt w rodzinie nie wie. Ale dzieci nie są głupie. Więc wiedzieli. A potem oczywiście, jeśli ojciec kłamie, dzieci tracą szacunek w dwojaki sposób: po pierwsze dlatego, że ojciec oszukuje, a po drugie dlatego, że kłamie. I to może dotyczyć również matki, jeśli matka oszukuje w związku.

Ten rodzaj kłamstwa po prostu niszczy zaufanie. I wiem, że dla siebie mówienie prawdy jest podstawą zaufania w przyjaźni. Jeśli ktoś nie mówi mi prawdy, to jak mogę mu ufać we wszystkim. Wtedy wszystko, co mówią, to: „Kto wie?” Dobra? Jak nasz drogi prezydent teraz, wiesz, który mówi jedną rzecz jednego dnia, a następnego dnia inną, a oni sobie zaprzeczają i kończysz z, wiesz, naprawdę nie mogę ufać niczemu, co mówi ta osoba.

Zapomnij o poziomie krajowym i międzynarodowym: to jest szkodliwe, ale także na poziomie osobistym. I naprawdę czuję, że kiedy ludzie mnie okłamują, kiedy nie mówią mi prawdy, czuję, że tak jest, czuję się raczej obrażony. Nie obrażam się zbyt łatwo, ale to mnie obraża, ponieważ to tak, jakby ktoś powiedział: „Nie mogę ufać, że zniesiesz prawdę, więc zamierzam cię okłamać”. I to tak, jakby ktoś zakładał, że nie mogę znieść prawdy. Ale chwileczkę, jestem dorosła, zniosę prawdę, chcę ją usłyszeć, nie okłamuj mnie, nie zakładaj o mnie. Bo jeśli kłamiesz, to wiesz, jak mam ci znowu zaufać? Więc lepiej po prostu powiedzieć prawdę.

Tak często odkrywam to, o czym ludzie tak wahają się powiedzieć prawdę, czasami nie są to naprawdę wielkie rzeczy, ale i tak po prostu kłamią i wydaje mi się to raczej zagadkowe. Na przykład to było przed czasami telefonów komórkowych, jedna rodzina miała telefon, ktoś dzwonił, a ty nie miałbyś ochoty odebrać telefonu, byłeś zajęty czy coś, więc powiedziałeś do członka rodziny , powiedz im, że nie ma mnie w domu. Dlaczego nie po prostu powiedzieć drugiej osobie: „Jestem zajęty?” Dlaczego musimy o tym kłamać? Inni ludzie rozumieją. Jesteśmy zajęci, nie możemy teraz odebrać telefonu. Wiesz, że? Nie są idiotami, nie będą nas za to osądzać. Więc jest wiele takich rzeczy, w których ludzie kłamią, kiedy nie muszą kłamać.

Pamiętam, jak kiedyś mój przyjaciel okłamał mnie, chciał, żebym coś zrobił i skłamał, a kiedy dowiedziałem się, że skłamał, powiedziałem mu: „Dlaczego po prostu nie powiedziałeś mi prawdy? Bo wiesz, że to, co powiedziałeś, wcale mi nie pomogło, wcale nie sprawiło, że chętniej wyświadczę przysługę. Gdybyś powiedział mi prawdę, być może byłabym bardziej chętna do pomocy. Więc czasami jest to takie dziwne, jak ludzie kłamią nad rzeczami i tak się boją, że ludzie się obrażą, ale inni w ogóle się nie obrażą.

W tekście Nagardżuny Ratnavali, drogocenna girlanda, tak dużo mówi o mówieniu prawdy. Wiele, wiele razy w tekście mówi o znaczeniu mówienia prawdy w wielu różnych rozdziałach. Naprawdę muszę to kiedyś policzyć, ile razy to powiedział. Podkreśla, jak ważne jest to i naprawdę się zgadzam, nie musimy bać się prawdy.

Temat kłamstwa pojawia się również, gdy mówimy o aspiracjach bodhiczitta. Więc kiedy generujemy dążenie aby zostać w pełni przebudzonym dla dobra wszystkich czujących istot, to jedna z wskazówek, aby zachować naszą bodhiczitta od degeneracji w przyszłych żywotach, jest unikanie kłamstwa i oszukiwania naszego duchowi mentorzy oraz Buddowie i bodhisattwowie. Więc oszukują nas duchowi mentorzy to naprawdę duży problem, okej, ponieważ wybraliśmy tych ludzi, aby nas prowadzili, ponieważ ufamy im i chcemy ich opinii. Tak więc, ponieważ są to ludzie, którzy mają tę szczególną rolę, aby prowadzić nas duchowo, musimy być wobec nich naprawdę przejrzyści i nie próbować robić dobrej miny, abyśmy wyglądali fantastycznie. Ponieważ jeśli pomyślimy o dwóch rzeczach, jeśli uda nam się oszukać naszego nauczyciela, krzywdzimy tylko siebie, ponieważ wtedy nasz nauczyciel nie będzie w stanie udzielić nam rady, której potrzebujemy. A po drugie, jeśli nie uda nam się oszukać naszego nauczyciela, a nasz nauczyciel wie, że kłamiemy, to naprawdę wpłynęliśmy negatywnie na relacje uczeń-nauczyciel.

Bo jak ta osoba może nam pomóc, jeśli nie powiemy jej prawdy? Jeśli jesteśmy, wiesz, że przybierasz dobrą minę. Kłamstwo jest więc często werbalne, ale może również dotyczyć naszych działań. Więc czasami spotykasz ludzi i kiedy są w pobliżu nauczyciela, są tacy mili. Są uprzejmi, mili, uprzejmi, przemawiają do innych łagodnie i cicho, a gdy nie ma ich w pobliżu nauczyciela, są okropni dla innych uczniów. Konkurują ze sobą, rządzą nimi, popychają nimi, a potem, gdy są z nauczycielem, prezentują całkowicie przeciwną twarz, są tacy pokorni i słodcy. Więc jakie to ma dla nas korzyści? Możemy pomyśleć, no cóż, to sprawia, że ​​wyglądam dobrze przed moim nauczycielem, no tak, więc co z tego? Czy dobrze wyglądanie przed nauczycielem prowadzi do pełnego przebudzenia, do stanu Buddy? Nie, nie ma. Więc jeśli naszym prawdziwym celem jest stać się Buddami, to musimy zadbać o to, aby nasze zachowanie wobec naszego nauczyciela i poza naszym nauczycielem było spójne, a jeśli tak, wiesz, i nie przybieraj tej bardzo grzecznej twarzy z naszym nauczycielem, ponieważ wiesz, że wtedy jak otrzymamy porady, których potrzebujemy? Jest to więc coś bardzo ważnego, o czym należy pamiętać.

Pewnego razu zapytałem jedną z osób w opactwie: „Czy to zrobiłeś?” A on powiedział: „Tak”. Ponieważ poprosiłam go, żeby to zrobił, a on się zgodził, a ja wiedziałam, że tego nie zrobił. Po prostu szedłem dalej i to jest jak, mmm, ok, wiesz, zastanawiam się, co się dzieje, że on nie mówi prawdy. I rzeczywiście przyszedł później i powiedział: „Och, przesądziłem”. On nie powiedział: „Kłamałem”, wiecie, „Błędnie się przemówiłem. Kiedy mnie spytałeś, właściwie nie zrobiłem tego, co powiedziałem, ale teraz to zrobiłem. Ale wiedziałem, że wtedy się ukrywał. Więc tego rodzaju rzeczy, wiecie, tworzą ingerencję w naszą duchową praktykę.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.