Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Poświęcenie i samoakceptacja

Poświęcenie i samoakceptacja

Ozdoba korony dla mądrych, hymn do Tary, skomponowany przez Pierwszego Dalajlamę, prosi o ochronę przed ośmioma niebezpieczeństwami. Rozmowy te zostały wygłoszone po Zimowym Rekolekcji Białej Tary w Opactwo Sravasti w 2011 roku.

  • Poświęcenie i przegląd
  • Jak nieszczęścia pojawiają się w naszych umysłach jeden po drugim?
  • Znaczenie umiejętności rozpoznania i przyznania się do naszych dolegliwości
  • Rozwijanie samoakceptacji i bycie zadowolonym z tego, kim jesteśmy

Osiem niebezpieczeństw 22: Podsumowanie (pobieranie)

Więc skończyliśmy około wątpić. A więc oto część poświęcona. To mówi:

Poprzez te pochwały i prośby do Ciebie,
stłumić Warunki niekorzystne dla praktyki Dharmy
I miejmy długie życie, zasługę, chwałę, obfitość,
I inne sprzyjające Warunki jak sobie życzymy!

To jest werset dedykacji po tym, jak poprosiliśmy Tarę o inspirację do radzenia sobie z tymi różnymi niebezpieczeństwami. Dobra?

Aby przejrzeć, czym one są:

Oni są w Jak uwolnić swój umysł?. I to bardzo piękna modlitwa prośby od Tary.

Jedną rzeczą, która jest wspólna z tymi wszystkimi dolegliwościami, o które prosimy Tarę, jest to, że pojawiają się one w naszych umysłach jedna po drugiej. Czyż nie? I często lubimy myśleć o sobie jako o bardzo utalentowanych praktykach i osobach duchowych, czyż nie? Nie jesteśmy jak reszta ludzi w społeczeństwie, którzy są tak chciwi, kłamią, którzy mają problemy z uzależnieniem… no wiesz, politycy, dyrektorzy generalni…

Nie jesteśmy tacy jak ci ludzie. Nie jesteśmy jak ludzie, którzy działają automatycznie, po prostu przechodzą przez swoje życie starym sposobem, szukając przyjemności. Jesteśmy świętymi ludźmi duchowymi. Wiesz, ćwiczyliśmy tak długo. Trzy miesiące. [śmiech] Może trzy lata. Nawet 30 lat. Wiesz, że? Ale jesteśmy bardzo święci. Jesteśmy bardzo zrealizowani. Prawie bodhisattwowie, ale może w przyszłym tygodniu. Jednak wszystkie te nieszczęścia pojawiają się w naszych umysłach, jedno po drugim.

Więc jest tu pewna niezgodność. TAk? Ale nie lubimy przyznawać się do niezgodności. W pewnym sensie jesteśmy zachwyceni naszym wizerunkiem. I lubimy myśleć w ten sposób o sobie, że jesteśmy bardzo święci. Lubimy też przedstawiać ten obraz przed innymi ludźmi. Stwórz to: „Jestem kimś, kto może nauczyć cię Dharmy. Po prostu za mną Podążaj." Wiesz, że? A jednak nasz umysł jest szalony. Nasz umysł jest szalony.

I tak trudno sobie to przyznać. I wstyd się przyznać do tego innym. Dlatego często po prostu całkowicie to blokujemy i mówimy: „Och, w porządku”. Znasz to? Rozmawiasz z kimkolwiek, z kim pracujesz, i [brzmi zły], a osoba, z którą pracujesz, mówi: „Wygląda na to, że jesteś zdenerwowany”. “NIE, NIE jestem zdenerwowany!” [śmiech] Tacy już jesteśmy. Prawda? „Nie jestem zdenerwowany! Projektujesz SWOJE rzeczy na MNIE! Zostaw mnie w spokoju!" [Wygląda niewinnie] Ponieważ jesteśmy bardzo duchowymi praktykującymi. [śmiech] Więc się nie denerwujemy. Więc nie ma nic do uznania. Wiesz, że?

Ale widzisz, na tym polega życie we wspólnocie. Wszyscy wiedzą, że jesteśmy zdenerwowani, bez względu na to, czy mówimy, że nie jesteśmy, czy nie. A kiedy jesteśmy chciwi, wszyscy wiedzą, że jesteśmy chciwi, czy się do tego przyznajemy, czy nie. Czasami jesteśmy ostatnimi, którzy się dowiadują. [śmiech] Wszyscy bardzo dobrze wiedzą. „Och, taki a taki ma problem z zazdrością. Taki a taki ma problem z arogancją”. Ci ludzie nie mają pojęcia. To wielka niespodzianka. Czasami robisz odosobnienie i: „Och! Mam problem z zazdrością.” I wtedy oczywiście wie o tym cała społeczność. Co tak długo? Ale tacy już jesteśmy, prawda?

Tak więc czasami bardzo upokarzającym doświadczeniem jest przyznać, że jesteśmy po prostu tacy jak wszyscy inni. Chcemy być szczęśliwi. Nie chcemy cierpieć. Nasz umysł jest pełen śmieci. I jesteśmy tak szczęśliwi, że poznaliśmy Dharmę. Ale przyznanie tego jest bardzo upokarzającym doświadczeniem. Ale to bardzo ważne, że to robimy. I to jest rodzaj przejrzystości, którą tworzymy w społeczności. Ponieważ nie możesz zbyt długo trzymać się swoich podróży. Cóż, próbujemy. Ale wiesz, nasze wycieczki są w pewnym sensie niszczone przez życie w społeczności, ponieważ nie ma gdzie się ukryć. Kiedy mieszkasz sam, możesz się gdzieś ukryć. Ale kiedy mieszkasz w społeczności… zwłaszcza gdy na zewnątrz pada śnieg. Gdzie zamierzasz się ukryć? Wiesz, że? Nie możesz zbyt długo przebywać na świeżym powietrzu na śniegu. W lecie może jest łatwiej. Ale wiesz, w końcu musisz tu przyjść po jedzenie.

A więc chodzi o to, by czuć się komfortowo z tym, kim jesteśmy. Tak, jesteśmy niedoskonałymi istotami. Tak, nasze umysły – czasami je tracimy. I mamy nieszczęścia. I to jest w porządku. Wszyscy to wiedzą. Możemy to przyznać. Nie ma się czego wstydzić. Taka właśnie jest rzeczywistość. Prawda? Więc to przyznajemy. A to może przynieść dużo samoakceptacji. A samoakceptacja jest jedną z kluczowych rzeczy, których potrzebujemy, aby zacząć leczyć nasze dolegliwości i stosować antidotum na nasze dolegliwości. Ponieważ jeśli nie akceptujemy tego, że je mamy i nie akceptujemy siebie, że je posiadamy, to nie będziemy otwarci na stosowanie antidotum, ponieważ uważamy, że nie jest to konieczne. Oczywiście, to wina wszystkich innych. To jest dane, prawda?

Więc wiesz, po prostu wracając do naszego człowieczeństwa. Wiesz, że? I po prostu być tym, kim jesteśmy, przyznawać się do tego i czuć się z tym dobrze. I jednocześnie nad tym pracując. A więc to wszystko jest bardzo ludzkie. To bardzo normalne. I myślę, że bodhisattwa W ten sposób praktyka musi być bardzo ludzka i bardzo normalna. Nie chodzi o bycie jakąś egzotyczną osobą, która promieniuje światłem w atmosferze, którą wszyscy widzą i pada przed nią na kolana [z złożonymi dłońmi]. Oczywiście w sutrach bodhisattwowie mogą być przedstawiani w ten sposób, ale są oni w czystej krainie. Patrzysz na przykład Jego Świątobliwości Dalajlama, a on tak nie jest. Jest po prostu bardzo normalny. Bardzo normalne. I czuje się z nim całkowicie komfortowo. Więc to jest dla nas model.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.