Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Praktyka Wadżrasattwy: moc żalu

Praktyka Wadżrasattwy: moc żalu

Część serii wykładów na temat praktyki oczyszczania Wadżrasattwy wygłoszonej na Klejnot serca Cleveland w Cleveland w stanie Ohio.

  • Moc żalu
  • Sposób, w jaki interpretujemy sytuacje, wpływa na nasze działania
  • Rozeznanie, za co jesteśmy odpowiedzialni, a za co nie
  • Oszustwo niskiej samooceny

Wadżrasattwa praktyka 02: Siła żalu (pobieranie)

Przedstawiony obraz © 2017 Himalayan Art Resources Inc. Sfotografowany obraz © 2004 Shechen Archives

Dobrze jest wyrobić sobie nawyk uczenia się, jak generować własną motywację, zamiast polegać na tym, że ktoś inny cię przez nią przeprowadzi. Jest dobry również na początku każdego dnia, kiedy po raz pierwszy wstajesz, aby wygenerować swoją motywację. Jeszcze zanim wstaniesz z łóżka i pomyślisz: „Dzisiaj nie skrzywdzę nikogo tak bardzo, jak to tylko możliwe. Przyniosę im tyle korzyści, ile tylko będę mógł, i zamierzam je utrzymać bodhiczitta motywację – tę myśl, aby w pełni się obudzić dla dobra wszystkich istot.” Uczyńcie to swoją motywacją, zanim jeszcze wstaniecie z łóżka, a potem to ustawia nastawienie na cały dzień, i to jest naprawdę dobre, ponieważ wtedy w ciągu dnia dzieją się różne rzeczy i można ciągle wracać do tej motywacji i mieć informuje o tym, co robisz i jak się zachowujesz.

Będziemy kontynuować sadhanę, wyjaśniając, czym ona jest. Rano tylko krótko przeszedłem przez cztery moce przeciwnika: żal z powodu naszych negatywności, przywrócenie relacji poprzez stworzenie schronienia w bodhiczitta, podjęcie decyzji, aby nie wykonywać tej czynności ponownie, a następnie podjęcie pewnego rodzaju zachowania zaradczego. Następnie zacząłem od początku sadhany i wyjaśniłem wizualizację, a następnie moc polegania, która jest mocą przywracania związku.

W takim razie jesteśmy w podtytule mocy żalu. Tutaj jest napisane,

Poświęć trochę czasu na przeglądanie szkodliwych fizycznych, werbalnych i mentalnych działań, które wykonałeś, zarówno tych, które pamiętasz, jak i tych, które stworzyłeś w poprzednich wcieleniach, ale nie możesz ich sobie przypomnieć.

W naszym życiu są pewne rzeczy, na które patrzymy wstecz i których żałujemy, prawda? Jesteśmy istotami ludzkimi, z pewnością dotyczy to każdego z nas. Zamiast chodzić z tymi żalami i pozwalać im narastać i gnić w naszym umyśle, w sensie ciąży i nieustannie zanieczyszczać nasz umysł, wtedy chcemy je wydobyć i oczyścić. To jest proces żalu. Czasami tłumaczy się to jako wyznanie. Niedawno dowiedziałem się, że słowo „pokuta” – którego zwykle nie lubię, raczej unikam słów o chrześcijańskim brzmieniu – „pokuta” oznacza ujawnienie i zadośćuczynienie, a musimy zrobić jedno i drugie. Więc myślę, że to dobrze. Bardzo pomocne jest przyznanie się do tych rzeczy.

W buddyzmie nie ma kapłan w konfesjonale, aby iść powiedzieć. Oczywiście, jeśli chcemy, możemy udać się do naszych duchowych nauczycieli. w sangha przyznajemy sie do siebie. Mnisi robią to co dwa tygodnie i mówimy sobie nawzajem, że jesteśmy załamani zasady i tak dalej. Właściwie jest jedna kwestia, kiedy ujawniamy nasze negatywności kolegom mnichom, o tym, jak ukrywanie się w smutku i ujawnianie przynosi pokój, ponieważ kiedy ukrywamy nasze negatywności, wtedy angażujesz się we wszystkie te psychologiczne mechanizmy zaprzeczenia, wyparcia, stłumienia i racjonalizacji i jakie są niektóre z pozostałych? Ci z was, którzy są psychologami, różne różne rzeczy, które robimy – obwinianie, wszystko, co ma na celu powstrzymanie się od posiadania naszej części i naprawdę żałowania – musimy porzucić to wszystko, wszystkie te psychologiczne wybryki i po prostu powiedzieć: „ Tak, zrobiłem to”, co jest właściwie wielką ulgą.

Jedną z rzeczy, z którymi czasami mamy trudności, jest rozróżnienie, w skomplikowanej sytuacji, za którą część naszej odpowiedzialności, a za którą nie, ponieważ często stwierdzam, że ludzie obwiniają się za rzeczy, za które nie są odpowiedzialni i nie wziąć odpowiedzialność za rzeczy, które należą do ich odpowiedzialności. To trochę zabawne - mamy to dokładnie do góry nogami, ponieważ większość sytuacji obejmuje wiele osób, wiele czynników. Cała zasada współzależnego powstawania – to po prostu nie jest jedna rzecz, która się dzieje. Jest wiele rzeczy, które składają się na jakąś sytuację, ale naprawdę spojrzeć i pomyśleć: „Ok, jakie były moje działania? Co myślałem, mówiłem i robiłem?” I zauważ tutaj, ponieważ jesteśmy odpowiedzialni za to, co myślimy, mówimy i robimy oraz to, co czujemy, to emocje.

Nie mówi, aby kontemplować, w jaki sposób jesteś odpowiedzialny za uczucia innych ludzi. Oto jeden ze sposobów, w jaki popełniamy błędy w ocenie naszej odpowiedzialności: często myślimy, że jesteśmy odpowiedzialni za uczucia innych ludzi. My nie jesteśmy. Jesteśmy odpowiedzialni za własne uczucia. Jestem odpowiedzialny za swoje złość. Nie odpowiadam za twoje złość ponieważ nie mam nad tobą kontroli złość. Mam kontrolę nad tym, co powiem lub zrobię, co może cię sprowokować złość, ale nie jestem odpowiedzialny za to, że się złościsz, ponieważ zanim ktokolwiek z nas zacznie odczuwać emocje, emocje te pochodzą z naszego wnętrza i mamy wybór, czy odczuwać tę emocję, czy nie.

Teraz zwykle działamy tak bardzo automatycznie, że nie zdajemy sobie sprawy, że mamy taki wybór i myślimy, że cokolwiek czujemy, jest jedynym możliwym sposobem, w jaki ktokolwiek mógłby się czuć w takiej sytuacji. I wierzymy, że to, co myślimy, jak sobie opisujemy sytuację, jest w stu procentach poprawne i każdy przy zdrowych zmysłach tak by tę sytuację postrzegał. Oba te założenia są błędne. Obaj są w błędzie.

Powiedzmy, że ktoś przychodzi do mnie i mówi: „Chodroń, powiedziałeś, że zrobisz xy i z w określonym czasie, a to nie zostało zrobione, a ja trochę na to czekam i jest to dość niewygodne Dla mnie." W tym momencie ta osoba wypowiedziała te słowa. Odpowiadają za swoje słowa. Następna porcja to moja odpowiedzialność. Czy kiedy słyszę te słowa, wydaje mi się, że ta osoba po prostu daje mi do zrozumienia, że ​​napotkała niedogodności i że potrzebuje mnie do zrobienia tego, co powiedziałem, że zrobię, czy też myślę: „Krytykują mnie i wytykają mi moje wada?" To dwie różne rzeczy, prawda? Ktoś po prostu stwierdza fakt, że nie zrobiłem tego, co obiecałem, że zrobię, albo ktoś mnie krytykuje i rozdziera na strzępy.

Sposób, w jaki opiszę tę sytuację, zależy ode mnie. To moja odpowiedzialność. Nie wiem, który z nich miała na myśli ta druga osoba, i właściwie to nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia, czy mieli na myśli tylko informację zwrotną, czy też krytykę. To nie ma znaczenia. Ale liczy się to, jak to zinterpretuję, bo jeśli interpretuję to tak, jakby ta osoba mi przypominała, a ja powiedziałem, że coś zrobię, a tego nie zrobiłem, to jest to niewygodne. Jeśli usłyszę coś takiego, nie będę się złościć. Powiem: „Wow, masz rację, zupełnie o tym zapomniałem i przepraszam, że to niewygodne, i zaraz się tym zajmę”. I sytuacja się kończy. Zatrzymuje się w tym momencie. Jeśli zinterpretuję to jako: „Oni mnie krytykują”, ponieważ pierwsza linijka jest taka, że ​​mnie krytykują, to tak się dzieje. „Muszą myśleć, że jestem niekompetentny”, a potem: „Poniżają mnie i myślą, że jestem idiotą. Dyskredytują mnie, myślą, że jestem śmieciem lub dyskryminują mnie, ponieważ jestem kobietą lub kimkolwiek”. A potem się denerwuję.

Opierając się na tym, jak to interpretuję, denerwuję się. The złość przychodzi mi do głowy z powodu tego, jak to interpretuję. To złość jest moją odpowiedzialnością. Kiedy mówimy, że mnie rozgniewałeś, kłamiemy. Nikt nie może nas złościć. Wybieramy złość, słysząc rzeczy przez ten mały peryskop ignorancji, złość i przywiązanie który mówi: „Jestem centrum wszechświata. Każde słowo, które ktoś mówi, to atak na mnie”. Mój peryskop wypatruje krytyki i niebezpieczeństw, i słyszę to wszędzie, ponieważ właśnie tego szuka mój peryskop. „Kto mnie krytykuje? Co tam jest niebezpieczne? Chłopcze, czy słyszę dużo krytyki i często się denerwuję. Potem oczywiście to złość motywuje mnie, w zależności od tego, w jakim jestem nastroju, do powiedzenia kilku ostrych słów drugiej osobie, ponieważ mam teraz zamiar zadać jej ból. Ta część, za którą jestem odpowiedzialny. Interpretacja, moja złość, mój zamiar zadania im bólu poprzez powiedzenie czegoś, zrobienie czegoś lub cokolwiek innego, to wszystko jest moją odpowiedzialnością. Może powiem im coś niemiłego, może po prostu odwrócę się i odejdę i dam im zimne ramię. Odbywa się to również z motywacją mściwości. To moja odpowiedzialność. To, jak zareagują na to, co powiedziałem, jest ich odpowiedzialnością. Musimy sprawdzić, jakie były moje intencje? Co się dzieje w moim umyśle?

W podobnej sytuacji możesz być z przyjacielem lub dzieckiem. Dobrym przykładem jest nastolatek. I możesz zobaczyć, że ktoś ma zamiar zrobić coś, co nie jest zbyt mądre, i [masz] pomysł, aby dać im jakąś radę, która powstrzyma ich przed zrobieniem czegoś, co jest niemądre, co przyniesie im negatywne i bolesne konsekwencje. Więc mając dobrą intencję pomocy tej osobie, a nie kontrolowania jej, nie zmuszania jej do robienia tego, co chcesz, ale po prostu pomagania jej, dajesz jej kilka rad. Mówisz: „Och, to może nie być takie mądre” lub „Uważaj na to, ponieważ widziałem, jak inni to robią i tak to się skończyło”. Mówisz to z dobrą intencją. Wtedy druga osoba słyszy to mówiąc: „Oni mną rządzą. Krytykują mnie. Nie uważają mnie za niezależnego dorosłego”. Zdenerwują się i wpadną w złość, a może wyjdą z pokoju z płaczem, a może odwzajemnią się atakiem i powiedzą, jak bardzo nie są wdzięczni, mimo że wiele dla nich zrobiłeś. Czy jesteś za nie odpowiedzialny złość? Nie. Jeśli są nieszczęśliwi, to ich nieszczęście wynika z błędnej interpretacji sytuacji. Twoim zadaniem nie jest śpiewanie i tańczenie, aby znów ich uszczęśliwić. To twoja praca, jeśli masz dobrą motywację, aby po prostu pozostać przy swojej własnej motywacji i spróbować wyjaśnić tej osobie: „Nie to miałem na myśli”. Mogą słuchać. Mogą nie. Robisz wszystko, co w Twojej mocy, aby wyjaśnić ich nieporozumienie, ale nie jesteś odpowiedzialny za naprawianie go, a jeśli zdecydują się być źli, niewiele możesz zrobić. Nie nienawidzisz siebie dlatego, że ktoś inny jest z ciebie niezadowolony.

Cała rzecz polega na tym, aby naprawdę być pewnym własnej motywacji i powodów, dla których robimy to, co robimy, abyśmy mogli podążać w dobrym kierunku, nie wątpiąc w siebie, ponieważ jeśli zaczniemy podobać się ludziom i założymy, że jesteśmy odpowiedzialni za uczuciami wszystkich innych, nigdy tak naprawdę nie zachowujemy się autentycznie, ponieważ zawsze staramy się być tacy, jak myślimy, że powinniśmy być. Nie wychodzi to zbyt dobrze, ponieważ wtedy zamiast mówić bezpośrednio do kogoś, myślę sobie: „Oni chcą, żebym był właśnie takim człowiekiem. Nie jestem taką osobą, ale chcę, żeby mnie lubili. Zmieńmy moje zachowanie i mówmy w sposób, który nie jest autentyczny, i zaśpiewajmy i zatańczmy, ponieważ uważam, że to jest dobre”. Potem to robię. To jest zadowolenie ludzi i kończy się wielkim bałaganem, ponieważ jak długo możesz zadowalać ludzi, dopóki nie poczujesz się sfrustrowany, a kiedy czujemy się sfrustrowani, obwiniamy ich za naszą frustrację, podczas gdy nasza frustracja jest naszym problemem.

W ten sposób naprawdę musimy, w każdej sytuacji, zobaczyć, co jest moją odpowiedzialnością, a co nie. Jedną z rzeczy, o których często mówią moi znajomi terapeuci, jest to, że dzieci wierzą, że wiele rzeczy, które dzieją się w ich rodzinie, to ich wina, to ich odpowiedzialność. Jedna z moich koleżanek opowiadała mi, że kiedy ona i jej mąż byli w separacji i ostatecznie się rozwiedli, jej siedmioletni syn powiedział do niej: „Wiem, dlaczego tatuś już nie przychodzi. To dlatego, że jestem zły”. I to całkowicie złamało jej serce, i powiedziała o tym swojemu byłemu, ponieważ to całkowita nieprawda, ale to rodzaj nielogicznego myślenia, jakie mają dzieci.

Mogliśmy mieć tego rodzaju nielogiczne myślenie, kiedy byliśmy mali i trzymaliśmy się rzeczy, myśląc, że za rzeczy odpowiadamy, kiedy tak nie jest. Rozwód rodziców nie jest obowiązkiem dziecka. Jeśli ktoś jest wykorzystywany seksualnie jako dziecko lub fizycznie lub emocjonalnie jako dziecko, dziecko nie ponosi za to odpowiedzialności. Musisz to bardzo jasno powiedzieć, a nie siedzieć i zadręczać się tym. Przekonałem się, że naprawdę potrzeba trochę czasu, aby przebrnąć przez różne pomieszane myśli w umyśle i dowiedzieć się, za co odpowiadam, a za co nie.

Wiesz, jak czasami zdarzają się sytuacje, w których wszystko się wali? Coś wielkiego w twoim życiu po prostu… Pracowałem z kimś nad projektem i naprawdę mieliśmy wiele podobnych pomysłów, całkiem dobrze się dogadywaliśmy, a projekt szedł do przodu i bardzo lubiłem tę osobę, ale potem zobaczyłem w ich przemówieniu pojawiło się kilka czerwonych flag i pomyślałem: „Och, to nie jest zbyt dobre, ale mogę to zignorować. Zmienią się po drodze. Zobaczą, że nie jestem taki jak inni ludzie, że jestem bardziej godny zaufania czy coś w tym stylu. Zmienią się. Było kilka małych czerwonych flag, ale lubiłem tę osobę i naprawdę chciałem, aby ten projekt odniósł sukces. nie chciałem się poddać. Po prostu nie spojrzałem na czerwone flagi.

No i całość się rozpadła. Cały projekt się rozpadł. Musiałem powiedzieć innym ludziom, którzy mnie wspierali, że to się rozpadło. Cała sytuacja wokół nas – w którą zaangażowanych było wiele osób – rozpadła się. A pozorna rzecz brzmiała: „To wszystko jego wina, ponieważ nie traktuje mnie właściwie”. Teraz widzisz, prawda? ponieważ „Jestem po prostu słodki, niewinny ze mnie”, a kiedy zrobił coś, co uważałem za niewłaściwe, powiedziałem mu, aby mógł się zmienić i poprawić. I nie zgadzał się z tym, jak mógłby się poprawić, więc zaczął mnie oskarżać o różne rzeczy, które wcale nie są prawdą. Masz scenę?

Byłem totalnie zawstydzony przed wieloma ludźmi, a ta przyjaźń z tą osobą się rozpadła, a wkrótce potem pojechałem na odosobnienie, a podczas moich odosobnień musiałem wyjaśnić, że były znaki ostrzegawcze i je zignorowałem . Jeśli powiedział złe rzeczy lub nie zrobił tego, co powiedział, że zamierza zrobić lub cokolwiek, to jego sprawa, ale moja sprawa polegała na tym, że zignorowałem sygnały ostrzegawcze, ponieważ tak bardzo chciałem, aby ten projekt poszedł do przodu. I musiałem wziąć za to odpowiedzialność we własnym umyśle. Że to nie tylko on zrobił bla bla bla bla bla bla. Gdybym zwolnił i był bardziej bystry, powiedziałbym: „Och, bądź ostrożny, Chodron, ta osoba może nie być gotowa zrobić tego, co mówi, że jest gotowa” lub „Może nie mieć postawy, o której czasami mówi, że ma, a teraz innym razem mówi, że nie ma takiego nastawienia”. To była moja odpowiedzialność, choć nie chciałem tego przyznać. Więc musiałam się wyspowiadać i oczyszczenie za tę część. Jego część, to, co zrobił, to jego sprawa. Po prostu to zostawiam. To w ogóle nie moja sprawa.

W naszym życiu jest wiele razy, kiedy [możemy] próbować rozdzielić wątki, aby zobaczyć, za co odpowiadam. Kiedy byłem dzieckiem, ilekroć moja mama była nieszczęśliwa, myślałem, że moim obowiązkiem jest uszczęśliwiać ją ponownie, ponieważ prawdopodobnie byłem niegrzeczny, więc często czułem się winny. Dużo mi to zajęło medytacja, po spotkaniu z Dharmą, aby dowiedzieć się, że moje działania były jedną rzeczą. Nieszczęście mojej matki było czymś innym. Byłem odpowiedzialny za swoje czyny, ale nie jest moim obowiązkiem uszczęśliwiać kogoś innego, bo wiesz co, nie mogę nikogo uszczęśliwić. Jedyną osobą, którą mam szansę uszczęśliwić, jestem ja sama poprzez porzucenie własnych negatywnych myśli. Nie mogę spełnić oczekiwań innej osoby. Nie mogę spełnić ich oczekiwań co do tego, kim według nich powinienem być, ponieważ spełnienie oczekiwań innych jest niemożliwe. Czy kiedykolwiek całkowicie spełniłeś czyjeś oczekiwania? Nie. To niemożliwe, bo jak tylko spełnisz jedno oczekiwanie, mają dziesięć kolejnych.

Ci z was, którzy jesteście rodzicami, bądźcie z tym ostrożni, ponieważ prawdopodobnie macie wiele oczekiwań wobec swoich dzieci i nie ma możliwości, aby spełniły je wszystkie. Niemożliwy. Musimy dać innym przestrzeń. Tak bardzo staramy się kontrolować. „Muszę sprawić, żeby to się tak potoczyło”. Rany, co za przepis na wyczerpanie. Jedyne, co możemy zrobić, to pozytywnie wpłynąć na innych, a to wynika z rezygnacji z naszych oczekiwań wobec nich. Możesz pomyśleć: „Ale ja mam oczekiwania, więc pomogę im pójść w dobrym kierunku, bo wtedy ich życie potoczy się lepiej”.

Szczególnie dla rodziców. To znaczy, to dziecko było zależne od ciebie, odkąd wyszło z łona matki, a ty chroniłeś je przez cały czas, a potem w pewnym wieku mówi ci: „Zapomnij o tym, chcę być dorosły”. Będzie to zależeć od tego, jakie umiejętności dałeś im, gdy byli młodzi i jakie umiejętności byli w stanie usłyszeć, gdy byli młodzi. Nie możesz zmusić ich, by słyszeli wszystko.

I to nie tylko z dziećmi. Z rodzicami, z rodzeństwem, ze wszystkimi wydaje nam się, że wiemy, co jest dla nich najlepsze, a im zwykle nie podobają się nasze rady. Chodzi mi o to, że czasami ludzie chcą rady i poprosili o nią, a my pomagamy, ale często dajemy radę, o którą nie prosili, i myślimy, że jesteśmy po prostu oferuje sugestie, ale kiedy nie stosują się do naszych sugestii, mówimy: „OK, w porządku”. A może mówimy: „Ci głupi ludzie”. Możemy próbować kontrolować ludzi, mówiąc sobie, że jesteśmy współczujący, dając im sugestie. To nie sugestie, to kontrola. A my jesteśmy maniakami kontroli, prawda? To cała ta sprawa z ustawianiem kaczuszek w rzędzie. A zwłaszcza innych ludzi w naszym życiu. To nasze małe kaczuszki i musimy doprowadzić wszystko do ładu z rzędu, a potem sprawić, by zostało naprawione. Ale jeśli pamiętasz swoje kaczuszki w wannie - poruszają się. Nie stoją w jednym miejscu. Poruszają się, chociaż fale w wannie nie są bardzo silne, jest kilka małych zmarszczek i kaczuszki się poruszają.

To tylko daje nam wyobrażenie o tym, o czym należy się otworzyć i ujawnić. I myślę, że kiedy możemy to zrobić w ten sposób, wpływa to na nas zarówno psychicznie, jak i duchowo. Myślę, że z psychologicznego punktu widzenia po prostu dużo się relaksujemy, a nasze relacje poprawiają się, ponieważ jesteśmy bardziej odpowiedzialni. I duchowo nie gromadzimy wszystkich tych wewnętrznych śmieci, które nosimy rok po roku rok po roku, gromadząc raz za razem żal za poczuciem winy za wyrzutami sumienia, ale naprawdę oczyszczamy sprawy. Myślę, że jest to właściwie bardzo idealny sposób na życie, aby nie gromadzić żalu.

Na początku naszej praktyki Dharmy mamy jednak wiele lat za sobą, kiedy po prostu gromadziliśmy zapasy. Jest wiele do sprzątania, a kiedy sprzątamy, oczywiście wciąż tworzymy więcej, ponieważ jesteśmy cierpiącymi czującymi istotami, więc robimy coraz więcej i więcej oczyszczenie. Jak mówiłem zeszłej nocy, oczyszczamy się codziennie, więc Wadżrasattwa zostaje bardzo dobrym przyjacielem. A kiedy wizualizujesz Wadżrasattwa na co dzień nie mówi: „Wiesz, że wczoraj mi się wyspowiadałeś i powiedziałem ci, że wszystko jest w porządku, że jesteś oczyszczony i znowu tu jesteś. Zrobiłeś tę samą głupią rzecz. Wadżrasattwa tak nie mówi. Mówimy to do siebie. To nie przemawia umysł mądrości. Ten rodzaj mówienia do siebie nie jest umysłem mądrości. To jest umysł śmiecia. Musimy zidentyfikować go jako śmiecia i zakleić mu usta taśmą klejącą. Ta autoironiczna, nienawidząca siebie krytyka to totalne bzdury. Wyłączasz konto na Twitterze. Twój wewnętrzny tweet, twoje wewnętrzne cokolwiek, zamykasz to i nie słuchasz tych wszystkich bzdur, które wmawiasz sobie o tym, kim jesteś, ponieważ to nieprawda.

Skąd wiesz, że to nieprawda? Ponieważ masz tzw Budda potencjał. Mamy potencjał, aby stać się w pełni przebudzonymi Budda. Więc te wszystkie stwierdzenia typu: „Jestem niekompetentny. Jestem beznadziejny. Popełniłem tak wiele negatywności i nie ma sposobu, żebym kiedykolwiek mógł to oczyścić”. To nie jest wiara we własne Budda Natura.

Jeśli Budda powiedział, że mamy możliwość pełnego przebudzenia i myślimy, że wszystkie te okropne rzeczy, brzydzące się sobą rzeczy, które sobie mówimy, są prawdziwe, ponieważ tak naprawdę nie mamy Budda natury, czy nie mówimy zasadniczo do Budda że kłamie? "Wiesz, że, Budda, wszyscy inni, wszystkie inne czujące istoty, mają Budda natura, ale nie ja. Jestem nieodwracalnie beznadziejna i pełna wstydu. Więc kłamiesz, Budda, kiedy mówisz, że każdy ma Budda Natura." Czy jesteś skłonny spojrzeć na Budda i powiedzieć to? Czy chcesz spojrzeć na Je Rinpocze i powiedzieć mu, że jest kłamcą? Nie wiem jak Wy, ale ja mam dość zła karmy już. [śmiech] Nie chcę oskarżać Budda kłamstwa. Jeśli nie chcę myśleć, że kłamie, to znaczy, że muszę wpuścić tę myśl do mojego serca, do mojego umysłu, a naturalną konsekwencją tego jest to, że cała niska samoocena i nienawiść do siebie są fałszywe, i że mówienie do siebie, które to robi, jest gadaniem. To jest kłamstwo. To jest kłamstwo. Muszę przestać tak do siebie mówić.

Więc, mówi,

Wywołaj głęboki żal z powodu popełnienia tych negatywnych działań.

Poza tym, w poprzednim zdaniu było napisane – jedno zdanie – długo gadam o jednym zdaniu, prawda? To mówi,

Zarówno te, które pamiętasz, jak i negatywności, które stworzyłeś w poprzednich życiach, ale których nie możesz sobie przypomnieć.

Kto wie, co na świecie robiliśmy w poprzednich życiach? Mówili, że byliśmy wszystkim, zrobiliśmy wszystko. To trochę upokarzające. Kiedy pomyślisz o tym, że każde negatywne działanie, które jest możliwe, zrobiliśmy w przeszłości i być może nie zostało oczyszczone. Wszystkie te rzeczy, za które krytykujemy innych ludzi, zrobiliśmy jakiś czas w poprzednim życiu. To upokarzające. To upokarzające. Wcześniej byliśmy jak żołnierze ISIS. Byliśmy jak talibowie. Byliśmy jak… kto to, jak on się nazywa, Price, który właśnie zrezygnował, ponieważ wykorzystywał pieniądze innych ludzi na własne wycieczki? Zrobiliśmy to. Wcześniej zachowywaliśmy się jak Jeff Sessions. Zachowywaliśmy się jak biali suprematyści. Zachowywaliśmy się jak naziści. Robiliśmy to wszystko już wcześniej. Nie możemy tego pamiętać, ale nasiona tych działań są w naszym strumieniu umysłowym. Mamy więc dużo do oczyszczenia.

Teraz czytasz różne rodzaje modlitw spowiedzi. W 35 Buddach jest mowa o różnych rzeczach, które zrobiliśmy. Jest jeszcze jedna modlitwa, która jest ogólną spowiedzią, która mówi o rzeczach, które zrobiliśmy, i czasami – nie wiem jak wy, ale czytam te wyznania i myślę: „Kto na świecie zachowywałby się w ten sposób? ” Mam na myśli to, że nawet teraz w tym kraju dzieją się rzeczy i myślę: „Kto na świecie zachowywałby się w ten sposób?” To szokujące, a potem muszę sobie przypomnieć: „Och, prawdopodobnie zrobiłem coś podobnego w poprzednim życiu. Więc zamiast krytykować tych ludzi, muszę skrytykować zachowanie, ponieważ ludzie i zachowanie są różne. A potem muszę zobaczyć, że nie pamiętam, co robiłem w poprzednich życiach. Być może już to zrobiłem, być może już to oczyściłem, ale w każdym razie muszę postanowić, że nigdy więcej się tak nie zachowam. A jeśli tego nie zrobiłem, jeśli popełniłem tego rodzaju działania w przeszłości, muszę ich żałować, i to z całą cztery moce przeciwnikai mają silną determinację, by działać inaczej. To bardzo pokorne i pomaga nam mieć współczucie dla innych ludzi. Ale to czyni nas bardzo pokornymi.

Jak powiedziałem, czasami czytałem różne rzeczy, zwłaszcza o tym, jak ludzie się różnią zasady i rzeczy związane z Budda, Dharma i sanghai myślę: „Kto by się tak zachowywał?” Jeśli byłeś w pobliżu przez jakiś czas, w końcu widzisz ludzi zachowujących się w ten sposób.

Nie wymienię nazwisk, ale myślę, że większość z was wie, że w jednej organizacji buddyjskiej trwa obecnie wielki skandal z lama, kto jest laikiem lama, których działania w powszechnym odbiorze są bardzo nie do zaakceptowania i bardzo szkodliwe dla uczniów. I patrzę na to zachowanie i mam bardzo silne myśli, jeśli kiedykolwiek to zrobiłem w przeszłości, wyznaję to i nigdy się tak nie zachowam. Obym nigdy nie zachowywał się w ten sposób i nie oszukiwał innych ludzi i sprawiał, że tracili wiarę w Dharmę, ponieważ sprawianie, by inni ludzie tracili wiarę w Dharmę, jest naprawdę poważną negatywnością i nigdy nie chcę tego robić celowo lub nieumyślnie.

W ten sposób, a robię to podobnie, jak żartuję z Trumpa, wykorzystuję jego zachowanie jako rzecz: ilekroć zachowywałem się tak w przeszłości, przyznaję się do tego i obym nigdy nie zachowywał się tak w przyszłość. Obym nigdy przypadkowo nie obrażał ludzi. Mam na myśli, że nie będę ciągnął dalej, wiesz o tym, ale obym zawsze postępował z godnością, bez arogancji, z godnością, z życzliwością, z dobrocią, a nie z mściwością i obwinianiem. Takie myślenie spełnia kilka funkcji. Jednym z nich jest to, że pomaga nam oczyścić rzeczy z przeszłości i zapobiega robieniu ich w przyszłości. Po drugie, budzi w nas współczucie dla ludzi, których widzimy teraz, którzy zachowują się w ten sposób i którzy kiedyś w przyszłości będą musieli doświadczyć skutków swoich własnych działań.

Więc myślę, że dokończyłem to zdanie.

Wywołaj głęboki żal za to, że to zrobiłeś. Miej silne pragnienie uwolnienia się od ich cierpień,

z powodu rezultatów, których doświadczymy po stworzeniu tych działań.

I miej silną determinację, by w przyszłości nie wyrządzać krzywdy innym i sobie.

Naprawdę powiedz „Muszę się zmienić” i miej plan, jak się zmienić.

Jeśli okaże się, że wyznajesz wiele działań, które były motywowane różnymi stopniami złość, jak złośliwość, gniew, zemsta, uraza, irytacja, irytacja, frustracja, wiele różnych rzeczy, które mieszczą się w ogólnej kategorii złość. Jeśli okaże się, że spowiadasz się z wielu z nich, możesz również zauważyć, że masz z nimi problem złość. A potem wiedz, że w swojej praktyce musisz włożyć trochę wysiłku w radzenie sobie ze swoimi złość i poznanie antidotum złość i jak stosować te odtrutki, a następnie medytować nad odtrutkami. Nie tylko przeczytaj je i pomyśl o nich raz, ale medytować na nich. Zastosuj je do sytuacji, których doświadczyłeś w przeszłości i zobacz, czy możesz pomyśleć o zachowaniu się inaczej w tych sytuacjach z przeszłości. Pomyśl o czymś z przeszłości i o tym, jak wykrzywiony był twój umysł, i spróbuj zobaczyć buddyjski punkt widzenia, antidotum i rozwiń pewność, że jest to dokładniejszy sposób postrzegania sytuacji. A potem ponownie przeżyj w swoim umyśle, jak poradziłbyś sobie z tymi okolicznościami, gdybyś się sprzeciwił złość podczas nich, żebyś się nie popisał złość. To samo dzieje się, jeśli widzisz, że spowiadasz się z wielu rzeczy z powodu przywiązanie, a potem naucz się antidotum przywiązanie. Ćwicz je w swoim medytacja. Wypracuj nowy nawyk patrzenia na sytuacje.

To właśnie oznacza uczenie się na własnych błędach. "Widzenie Wadżrasattwa jako połączenie mądrości i współczucia wszystkich Buddów oraz jako twoja własna mądrość i współczucie w pełni rozwiniętej formie, wtedy poproś o to.” Tutaj mówimy do Bhagawana Wadżrasattwa, „Proszę, usuń wszystkie negatywne karmy i zaciemnienia mnie i wszystkich żywych istot oraz oczyść wszystkie zdegenerowane i zerwane zobowiązania”. Wygląda na to, że tutaj, ze sformułowania, pytamy Wadżrasattwa proszę o oczyszczenie nas, jakbyśmy po prostu tam siedzieli i Wadżrasattwa wykonuje całą tę pracę polegającą na usuwaniu naszego negatywu karmy i zaciemnienia. Chociaż sformułowanie brzmi, jakbyśmy prosili Wadżrasattwa aby wykonać pracę, właściwie jest to zręczny sposób, ponieważ pamiętajcie Wadżrasattwa jest projekcją naszego umysłu, którą wizualizujemy. W rzeczywistości jest to umiejętny sposób, aby zmusić się do oczyszczenia własnych negatywności, ponieważ wizualizujemy Wadżrasattwa, wyobrażamy sobie właściwości Budda i cechy, które zdobędziemy w naszym przyszłym życiu, i właśnie do tego się zwracamy, aby pomóc nam się oczyścić. To nie jest, "Wadżrasattwa, Zrobiłem całą tę negatywność. Idę spać, bo jestem naprawdę zmęczony, i proszę, czy po prostu oczyścisz to wszystko, żebym nie musiał cierpieć z tego powodu”. Nie, to nie to. Nie możemy oddać naszych śmieci Wadżrasattwa, Ponieważ Wadżrasattwa jest Budda staniemy się i Wadżrasattwa wizualizujemy istnieje w naszym umyśle. Jest to sprytny sposób: wykonaliśmy projekcję Wadżrasattwa na zewnątrz, a teraz pozwalamy Wadżrasattwa aby nas oczyścić. Ale tak naprawdę to nasza mądrość i współczucie nas oczyści. I to objawia się w postaci Wadżrasattwa.

Wszystkie negatywne karmy, działania, zaciemnienia nas samych, zarówno przeszkadzające zaciemnienia, które uniemożliwiają wyzwolenie, jak i zaciemnienia poznawcze, które uniemożliwiają pełne przebudzenie nas samych i wszystkich żywych istot.

Więc w tym momencie możesz również wyobrazić sobie, że jesteś otoczony, jak okiem sięgnąć, wszystkimi innymi żywymi istotami i jest Wadżrasattwa na czubku każdej głowy. A zwłaszcza ludzie, z którymi się nie dogadujesz, są tuż przed tobą, z nimi Wadżrasattwa na głowach. A ty mówisz: „Wyznaję im również ich negatywność”. Nawet jeśli muszą wyznać swoje, ze współczucia, zasadniczo mówimy: „Gdybym mógł oczyścić ich negatywności, zrobiłbym to, więc spowiadam się tak, jakby ich negatywności były moimi”. Tak prosząc Wadżrasattwa dla oczyszczenie a potem także wszystko, co zepsute zasady jakie mamy zdegenerowane zobowiązania tantryczne. Może nie wykonaliśmy naszej codziennej praktyki tak, jak powiedzieliśmy, że zrobimy w czasie inicjacjalub kto wie, co zrobiliśmy. Więc wyznajemy to wszystko od siebie i innych. Wyobrażanie sobie, że jesteśmy otoczeni tymi wszystkimi innymi żywymi istotami, jest również bardzo skuteczne i wyznajemy również ich negatywność. Uważam to za szczególnie dobre dla uspokojenia własnego umysłu i zapobiegania popadaniu w negatywność i osądzanie własnego umysłu.

W Opactwie we wtorki i sobotnie wieczory, w ramach naszego medytacja sesji, wykonujemy pewne intonowanie, a część z tego intonowania jest oczyszczenie. Intonujemy codziennie i robimy to oczyszczenie codziennie, ale we wtorek i sobotę robimy tę wyjątkową. Często, gdy kłaniamy się i wyobrażamy sobie Budda wysyła w nas oczyszczające światło, zwykle mówią, wyobraź sobie swoją matkę po lewej stronie i ojca po prawej, niezależnie od tego, czy twoi rodzice wciąż żyją, czy nie, to nie ma znaczenia, i siebie otoczonego wszystkimi żywymi istotami i ludźmi, którzy masz przed sobą trudności. Często robię to, kiedy kłaniamy się Budda i nadchodzą światła, cały Kongres USA kłania się Budda ze mną. [śmiech] Donald jest z przodu, a Jeff Sessions obok niego i wszyscy kłaniamy się Budda, a światło nadchodzi i oczyszcza nas wszystkich. I uważam, że jest to dla mnie bardzo pomocne – nie tylko Kongres, cały gabinet. Umieściłem tam także Putina i Kim Dzong Una i wszystkich tych ludzi, oni tam są i wszyscy kłaniamy się Budda razem. I to jest taka ulga. To naprawdę bardzo pomocne. Bardzo polecam to. To naprawdę urocze, wyobrażać sobie Donniego na kolanach. Potrafi klęczeć, wiesz? Potrafi klęczeć.

Jakieś pytania lub uwagi?

Publiczność: (niesłyszalne)

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Tak, cóż, nie należy pytać, dlaczego nie są natychmiastowe? Pytanie brzmi, dlaczego uważam, że powinny być natychmiastowe? To jest pytanie, na które musisz odpowiedzieć. Dlaczego nie są natychmiastowe? Bo taka jest ich natura. Dlaczego uważam, że rzeczy powinny być inne niż ich konwencjonalna natura?

Publiczność: (niesłyszalne)

VTC: Dopóki nie osiągniemy ścieżki widzenia, kiedy bezpośrednio urzeczywistnimy pustkę, co jest dość wysokim urzeczywistnieniem, do tego czasu wciąż jesteśmy zdolni do robienia tych wszystkich rzeczy. Jesteś po jego stronie – powinno pójść szybciej. Stopień, w jakim możemy uniknąć tych rzeczy w przyszłych żywotach, będzie zależał od szczerości, częstotliwości i mocy postanowień, które podejmiemy w tym życiu. Jeśli po prostu powiemy: „Och, żebym nigdy nie był bigotem”. To nie ma dużej siły. Ale jeśli w sercu naprawdę mówimy: „Absolutnie, zdecydowanie nie chcę krzywdzić ludzi w taki sposób. Już nie. Skończone." I robimy to wielokrotnie, ponieważ naprawdę czujemy to w środku, wtedy umieszczamy bardzo silny ślad w naszym umyśle. Niekoniecznie powstrzyma nas to przed zrobieniem tego, ponieważ jedynym pełnym zabezpieczeniem jest ścieżka widzenia, ale istnieje stopniowe bezpieczeństwo. To tak, jakbyś mógł wcześniej wykupić ubezpieczenie społeczne, ale dostajesz mniej. Z pewnością możesz temu zapobiec lub złagodzić robienie tego w przyszłych żywotach. Ta moc determinacji jest bardzo ważna.

Publiczność: (niesłyszalne)

VTC: Jedyny karmy możemy naprawdę oczyścić jest nasz własny, ale jest moc modlitwy i dążenie. Jest to pewnego rodzaju moc psychiczna poprzez przedstawienie tej intencji. Umysł jest dość potężny. To nie jest tak, że Kongres obudzi się jutro rano i powie: „Musimy zostać buddystami i oczyścić się”. Nawet BuddaPotęga umysłu nie może tego sprawić, ale jest pewien wpływ, który może się wydarzyć. I zdecydowanie zmienia to nasz własny umysł i nasze własne nastawienie do nich, a zmieniając nasz własny umysł i nasze własne nastawienie, zmienia nasze zachowanie, które może wpłynąć na nich w pozytywny sposób, jeśli nasze zachowanie się zmieni.

Publiczność: (niesłyszalne)

VTC: A jeśli ludzie nie żyją? Naprawa związku zachodzi w naszym własnym umyśle i dotyczy to nawet osób żyjących. Bo czasami może być tak, że straciliśmy z nimi kontakt albo może nie są jeszcze gotowi do rozmowy z nami, a może są inne okoliczności, które utrudniają kontakt lub rozmowę. Ważne jest to, że w naszym umyśle generujemy bodhiczitta dla nich. I zamiast życzyć im krzywdy, zamiast: „Mam nadzieję, że posmakują własnego lekarstwa” lub „Niech zostanie potrącony przez ciężarówkę” lub wielu innych cudownych myśli, które myślimy. Po prostu dalej generować bodhiczitta i miłość i współczucie dla nich, a to leczy związek z naszej strony, a to wszystko, co w zasadzie możemy zrobić.

Oczywiście, jeśli ta osoba żyje i jeśli pomogłoby jej to, żebyśmy poszli i naprawili, to myślę, że to bardzo dobra rzecz, ponieważ często może nawet pójść do drugiej osoby i uznać naszą odpowiedzialność, po prostu często usuwa całą sprawę z umysłu drugiej osoby. Uznajemy nasz udział i wyrażamy żal z tego powodu, a wtedy często pozwala to drugiej osobie uwolnić się złość, co jest dla nich wielkim błogosławieństwem.

Publiczność: (niesłyszalne)

VTC: Co masz na myśli związane z ich dobrem karmy? Właśnie, twój karmy— to nie tak, że zasługa istnieje na moim koncie bankowym, a ja robię przelew bankowy. [śmiech] To nie tak. W tym, co zrobiłem, jest siła i chcę, żeby ta osoba tego doświadczyła, miała udział w sile tego, co zrobiłem. A udostępnianie tego nie umniejsza tego, co zrobiłem. Poświęcenie zasługi nie oznacza, że ​​ją oddaję, a teraz jej nie mam. Ilekroć dedykujemy zasługi, jest to praktyka hojności. W rzeczywistości tworzymy więcej zasługi. I tak zrobić tego rodzaju dążenie modlitwy na przykład za twojego ojca lub kogokolwiek innego, kogo znasz, znowu musieli stworzyć coś pozytywnego karmy, ale nasze oddanie im wysyła dobre pole energetyczne dla ich własnych karmy dojrzewać.

Publiczność: (niesłyszalne)

VTC: Dojrzewający karmy. Kiedy mówimy, że nie możemy oczyścić dojrzałych karmy, to tak, jakby powiedzieć, że gdy ktoś złamie nogę w wypadku na nartach, nie możemy cofnąć wypadku na nartach, bo już się wydarzył. w sensie karmy, cokolwiek karmy które dojrzało, jest wyczerpane, nie może ponownie dojrzeć, ale być może wykonaliśmy inne podobne działania, a nasiona tych innych działań wciąż są w naszym strumieniu myśli. Tych, których wciąż możemy oczyścić.

Publiczność: (niesłyszalne)

VTC: Mówiłem, kiedy myślimy o Wadżrasattwa ponad czubkiem głowy, możemy o tym myśleć Wadżrasattwa jak Budda że się staniemy. Postrzeganie siebie jako Budda, która pojawia się po otrzymaniu tantrycznych inicjacji i jako część sadhany, ale w tej konkretnej praktyce, Wadżrasattwa jest zewnętrzny. myślimy o Buddamyślimy o Wadżrasattwa jak Budda którymi staniemy się w przyszłości.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.