Cztery pieczęcie

Cztery pieczęcie

Część serii nauk na temat systemów zasad podanych w opactwie Sravasti w 2008 roku. Prezentacja Zasad napisany przez Gon-chok-jik-may-wang-bo.

Spośród licznych nauk Budda przekazał, te cztery nauki, o których będziemy dzisiaj mówić, nazywane są „Czterema Pieczęciami”. Buddanauki. Możesz się zastanawiać, dlaczego tak wybiórczo wybierasz te cztery? Ci czterej są znani jako Pieczęcie. Mogą istnieć pewne nauki Budda które mogą nie być prawdziwe w innych ramach czasowych lub w przypadku niektórych innych osób mogą nie być prawdziwe. 

Powiedzmy, że jest ktoś, kto jest mniej zainteresowany hojnością, a następnie Budda zachęca taką osobę, mówiąc: „Och, hojność jest najlepszą z cnót, więc dlaczego tego nie zrobisz, w przeciwnym razie stracisz najlepszą okazję do osiągnięcia własnej korzyści”. Tutaj, aby zachęcić osobę w bardzo umiejętny sposób, tzw Budda powiedział, że hojność jest najwyższą i najważniejszą praktyką. Natomiast dla kogoś innego, kto chętnie praktykuje hojność, ale nie tak bardzo chce przestrzegać dyscypliny etycznej, wówczas nauka, że Budda ofiarowane pierwszej osobie, może nie mieć zastosowania w przypadku drugiej osoby, ponieważ w ich przypadku nie ma potrzeby zachęcania do hojności, ale raczej do dyscypliny etycznej. 

W tym samym przypadku możesz powiedzieć: „Och, spójrz, hojność jest bardzo dobra, ale jaki jest pożytek, jeśli nie przestrzegasz dyscypliny etycznej, ponieważ nieprzestrzeganie dyscypliny etycznej spowoduje, że odrodzisz się w niższych światach?” Zatem niewystarczający poziom praktyki hojności, który rozwinąłeś – przy pewnym wysiłku – może dojrzeć podczas odrodzenia w niższych światach. W takim przypadku nie będziecie w stanie naprawdę dalej inwestować w praktykę hojności, ponieważ w niższych światach nie wiecie, jak pomnażać cnoty. Będziesz po prostu konsumował rezultaty cnoty, którą wcześniej zgromadziłeś, a potem w końcu ta cnota zostanie wyczerpana; dlatego też w obecnym odrodzeniu dyscyplina etyczna jest najwyższym priorytetem. Jak widać, pojawiają się różne nauki, więc niekoniecznie muszą one być zgodne z interesami wszystkich i mogą nie być prawdziwe we wszystkich kontekstach. 

Jednakże cztery nauki, które można zobaczyć pod nagłówkiem: „Cztery Pieczęcie… BuddaNauki” są prawdziwe pod każdym względem – niezależnie od tego, czy żyjesz w XX wieku, XXI wieku, trzydziestym, dziewiątym czy pierwszym wieku – a te cztery nauki są prawdziwe przez cały czas. I to nie tylko dla jednej osoby, ale dla wszystkich; dlatego te cztery nauki znane są jako „Pieczęcie Boga”. Buddanauki” lub „The BuddaPieczęci”, ponieważ nigdy nie ma żadnego ustępstwa, nigdy nie jest wymagana żadna zmiana w tych naukach. To jest pewne: te cztery nauki będą zawsze tak samo korzystne i prawdziwe dla każdego, w każdym miejscu. Te cztery nauki tworzą całość Budda Nauki Siakjamuniego dla korzyści własnej i wszystkich innych czujących istot.

Cztery nauki

Jakie są te cztery nauki? Jeśli mogłoby być więcej nauk, które są prawdziwe i które są korzystne dla nas samych i innych, to dlaczego tylko cztery? Ponownie, jeśli jest ich dużo, łatwo możemy się zniechęcić lub stajemy się beznadziejnymi uczniami. Liczba tych czterech jest tak mała, a co więcej, te cztery mogą słusznie ująć w sobie pełną formę praktyki. Na tym polega piękno tego nauczania. 

Czym są te cztery pieczęcie? Jak wszyscy wiemy, będą pewne różnice w tłumaczeniu, ale ogólnie mówimy:

  1. Wszystkie rzeczy złożone (niektórzy tłumacze mogą zaoferować tłumaczenie „złożone”; te dwa znaczenia po prostu oznaczają to samo) są nietrwałe. 
  2. Wszystkie zanieczyszczone rzeczy mają naturę cierpienia. 
  3. Wszystko ma naturę pustki i bezinteresowności. 
  4. Przekraczanie smutku jest spokojem i najwyższą cnotą. 

Zobaczmy, jak te cztery nauki obejmują całą ścieżkę i spektrum praktyki, abyśmy mogli osiągnąć stan nirwany, czyli oświecenia. Naukę o tych Czterech Pieczęciach można rozszerzyć na wszystkie inne nauki, a wszystkie inne nauki można skrócić lub skrócić do Czterech Pieczęci Buddanauczanie.

Wszystkie rzeczy złożone są nietrwałe

Zanim zagłębimy się w ten punkt, musimy poznać powód, dla którego praktykujemy Dharmę. No cóż, dlaczego śpisz? Dlaczego jesz śniadanie? Albo dlaczego robisz rzeczy, które lubisz? Ostatecznie odpowiedź będzie sprowadzać się do „Chcę szczęścia”. To jest ostateczna odpowiedź. Obama i McCain walczą o głosy. Jeśli będziesz zadawać im to pytanie w kółko, w końcu znajdą odpowiedź: „Chcę szczęścia. Myślę, że w ten sposób osiągnę szczęście.”

Jeśli zapytasz A bodhisattwa„Dlaczego oddajesz swoje kończyny, dlaczego oddajesz wszystko innym?” Powiedzą: „Cieszę się, gdy widzę, że inni są szczęśliwi”. Wreszcie ostateczna odpowiedź brzmi: „To mnie uszczęśliwia”. Jeśli zapytasz Budda to samo: „Dlaczego niszczycie tak wiele przez trzy niezliczone eony, gotowi wszystko porzucić?” Ponownie jest to ta sama odpowiedź: „Aby przynieść korzyść wszystkim innym czującym istotom”. Możemy odpowiedzieć: „Dlaczego jest tak, że kiedy możesz przynieść pożytek wszystkim innym czującym istotom, jesteś szczęśliwy?” The bodhisattwa odpowiada: „No cóż, to najwspanialszy prezent, jakiego mogę się spodziewać. Bardziej cieszę się, gdy inni są szczęśliwi”.

Jednak sposób, w jaki próbujesz osiągnąć swój cel – szczęście dla siebie – różni się u różnych osób. Niektórzy, ci najmniej inteligentni, ci bardziej nieświadomi, myślą, że odpychając innych, zyskują korzyść; zyskują szczęście. Natomiast ci bardziej inteligentni, jak bodhisattwowie i buddowie, znają rzeczywistość; wiedzą, że największe korzyści odniesiemy nie odpychając innych, ale obejmując ich. W końcu widzimy, że nasza zdolność pomagania innym wynika z naszego wrodzonego pragnienia szczęścia. 

Na tym polega piękno buddyzmu; zawsze zadajesz pytania. Dowiadujemy się, że szczęście jest ostatecznym czynnikiem motywującym każdego do przemieszczania się tu lub tam; to jest to, co popycha buddów do pracy dla dobra czujących istot, to jest to, co popycha złodziei do kradzieży rzeczy innych i tak dalej. 

Jeśli chcesz mieć bardzo dźwięk medytacja praktyce, następne pytanie, które powinieneś sobie zadać, brzmi: „Widzę, że tak naprawdę w głębi duszy szukam szczęścia dla siebie. Jakiego stopnia szczęścia szukam: 10 procent? 20 procent? 50 procent? 100 procent?" Jeśli to możliwe, szukamy 100% szczęścia. Ale czy to możliwe, że osiągniesz 100% szczęścia?

Zadajesz pytania, a odpowiedzi, które otrzymujesz, stają się szczere i jasne, prawda? Aby odpowiedzieć na pytanie, czy można osiągnąć 100% szczęścia, należy: Budda powiedział, że przede wszystkim musimy wiedzieć, co stanowi przeszkodę w osiągnięciu stuprocentowego szczęścia. Czy mamy teraz 100% szczęścia? Nie, nie wiemy, co oznacza, że ​​jest tak oczywiste, że przeszkoda jest w nas. Jest to wyraźne wskazanie. Teraz naszym zadaniem jest zbadanie: „Jaka jest przeszkoda stojąca na drodze do osiągnięcia 100% szczęścia?”

Widzimy, że nie chodzi tylko o aspekt fizyczny ciało co przeszkadza w osiągnięciu 100% szczęścia; ma to związek z umysłem. Jesteście w tym samym domu, macie tych samych towarzyszy, a jednak czasami czujecie się szczęśliwi, a innym razem smutni i przygnębieni. Dlaczego? To nie jest kwestia fizyczna ciało to określa ten nastrój, a nie twoje własne myślenie. To musi być coś w umyśle; przeszkoda musi znajdować się w umyśle. Więc co to jest? Znowu musimy zbadać. 

Powiedzmy, dla prostego przykładu, że na stole leży różaniec i postrzegasz go jako węża. Wtedy naturalnie w twoim umyśle pojawi się strach. Nawet jeśli będzie tam prawdziwy wąż, ten zegarek w mojej dłoni nie będzie się bał węża, tak jak ludzie się boją. Jaka jest więc różnica? Ludzie mają specjalną zdolność zwaną „umysłem”, która pozwala im odczuwać zjawiska, które mogą powodować strach lub które mogą czuć się szczęśliwi, gdy nie ma tam żadnego zagrożenia – żadnego węża. Jest to więc umysł, a na dodatek, kiedy zaczynasz postrzegać różaniec jako węża, pojawia się w tobie strach. 

Tego strachu nie lubimy. To takie bolesne. Wyobraź sobie, że ktoś ma zostać powieszony. Spójrzcie na jego wygląd: to takie smutne; to takie desperackie. Nie lubimy mieć nawet takiego wyglądu. Czujesz dla niego litość i wielkie współczucie. Podobnie jego smutek to nic innego jak strach przed utratą siebie. W tym przykładzie strach ten powstał w wyniku błędnego wyobrażenia o sobie. The Budda powiedział, że wszelkie lęki, wszelkie niezadowolenie, wszelkie nieszczęścia – przeciwieństwo szczęścia – są ostatecznie zakorzenione w tak zwanym niewiedzy lub błędnym pojmowaniu naszego własnego myślenia mentalnego. 

Na pytanie, jaka jest przeszkoda stojąca na drodze do osiągnięcia 100% szczęścia, odpowiada: Budda wskazuje na niewiedzę jako ostatnią przeszkodę na drodze do osiągnięcia tego celu. Gdy tylko zostanie wyeliminowane, usunięte błędne przekonanie o myleniu tego różańca z wężem, strach automatycznie zniknie. Widzisz ten różaniec jako węża i wtedy pojawia się w tobie strach. Nie ma sensu po prostu modlić się, aby ten wąż odszedł, abym nie odczuwał strachu. Najmądrzejszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to dowiedzieć się, że to nie jest wąż. Jeśli się o tym dowiesz, jeśli będziesz w stanie kultywować tę świadomość – wiedzę, która uświadamia sobie, że to nie jest wąż, ale raczej różaniec – wówczas strach natychmiast znika. Nie musisz robić nic więcej, aby usunąć ten strach. Po prostu usuń przyczynę tego strachu, a strach sam się zmniejszy.

Niewiedza jest źródłem nieszczęścia

Jakie jest przeciwieństwo stuprocentowego szczęścia? To 100 procent bólu lub mniej niż 100 procent szczęścia. Czym to jest wywołane? Co powoduje ten brak szczęścia? To nic Budda wskazuje na to, że z wyjątkiem niewiedzy, która jest podstawową przyczyną wszystkich tych niezadowolenii. Naszym zadaniem jest po prostu pozbyć się tej niewiedzy, a niezadowolenie samoistnie się zmniejszy. Zmniejszenie niezadowolenia w każdym stopniu nazywa się „osiągnięciem 100% szczęścia”. Teraz staje się to takie jasne. Naszym zadaniem jest wyeliminowanie tkwiącej w nas niewiedzy. Następne pytanie brzmi: „Co to jest ta ignorancja?” 

Kiedy już dowiemy się, czym jest ta niewiedza, następnym pytaniem będzie: „Jak ją wyeliminować?” The Budda wskazuje na tę niewiedzę jako pierwotną przyczynę wszelkiego bólu, niezadowolenia, cierpienia, zazdrości, przywiązanie, niechęć, oczekiwanie i tak dalej. Rzeczywista praktyka nie jest tak prosta, jak mówiłem. Jeśli chodzi o rzeczywistą praktykę, nie jest ona tak piękna jak plan wyświetlany na ekranie podczas nauczania, wiesz? W rzeczywistości chodzi o różne rzeczy i różne szczegóły. 

Podobnie, chociaż nazywam wszystko po prostu „ignorancją”, w prawdziwym tego słowa znaczeniu, istnieją różne stopnie niewiedzy. Jedną z najgorszych ignorancji, która więzi nas w pułapce tego całego niezadowolenia, jest patrzenie nietrwałe zjawiska jako trwałe, postrzeganie wszystkich złożonych rzeczy jako trwałych – przede wszystkim postrzeganie siebie jako trwałego i wiecznego. 

Powiedzmy, że przyjechałem tu tylko na kilka dni lub tydzień: co byś pomyślał, gdybym próbował kupić lodówki i inne rzeczy do tego małego domku? Co byś pomyślał? „Czy on jest szalony? Czy on jest szalony? Jest tu tylko przez kilka dni! Samo zainstalowanie tych rzeczy zajmie kilka tygodni!” Jaki jest więc sens? Jesteś tam tylko kilka dni, więc jeśli nie jesteś szalony, nie zrobisz tych rzeczy, bo wiesz, że jesteś po prostu podróżnikiem. Jesteś tam po prostu jako gość przez kilka dni. Nie będziesz robić rzeczy, które zajmą ci tygodnie lub miesiące, jeśli będziesz tam tylko przez kilka dni. To po prostu głupie, prawda? 

Ale mogę myśleć, że zostanę tu przez więcej niż dziesięć lat. Właściwie jestem tu tylko kilka dni, ale tego nie wiem. A potem zaczynam narzekać na kabinę. „Potrzebuję lodówki, klimatyzatora i tych rzeczy”. Następnie, niezależnie od tego, jakie mam pieniądze, proszę Aleca, żeby kupił coś ze Spokane lub Seattle. Następnie wykonawca mówi, że dostawa klimatyzacji zajmie dwa tygodnie, a potem kolejny tydzień na montaż, więc mówię: „OK, zostanę tu przez dziesięć lat”. Potem wydaję wszystkie pieniądze, które nie podlegają zwrotowi, i zanim klimatyzacja faktycznie tu dotrze, ktoś mi mówi: „Och, jutro masz czas odjechać, samochód jest gotowy. Jesteś tu tylko przez kilka dni.

Kiedy pomyślę, że naprawdę zostanę tu na dłużej, wtedy zacznę planować. Jeśli w trakcie planowania poproszę Petera o zrobienie czegoś, a on powie: „Nie, mam inne obowiązki”, bardzo się denerwuję. Natomiast jeśli poproszę Czcigodną Jampę o zrobienie czegoś, a ona robi to z entuzjazmem, wtedy czuję się bardzo szczęśliwy. Istnieje zatem sentyment przywiązanie lub niechęci. W trakcie planowania powstają wszystkie te negatywne emocje i z powodu tych negatywnych emocji karmy gromadzi się. Wszystkie te karmy ostatecznie pojawią się w postaci cierpienia. Będzie to trwało w formie łańcuchów cierpienia, fal cierpienia. 

Zatem cierpienie powstało przez karmy na które nałożyły się moje negatywne emocje, takie jak niechęć do Petera, ponieważ nie był na tyle troskliwy, aby coś dla mnie zrobić, oraz poczucie sympatii do Czcigodnego Jampy za to, że robi wszystko tak skutecznie. W trakcie planowania kumuluję karmy z powodu pojawiających się negatywnych emocji. I dlaczego pojawiają się te negatywne emocje? Z powodu mojego błędnego przekonania, że ​​wytrzymam tu kilka miesięcy, kilka lat, kolejne dziesięć lat.

To z powodu tego błędnego przekonania powstają wszystkie negatywne emocje, które z kolei powodują karmę, która z kolei powoduje kolejne cierpienie w samsarze. W końcu widzimy, że jest zakorzeniony. Ale zakorzenione w czym? Zakorzenione w moim pozostaniu tutaj przez dziesięć lat. Podobnie, gorsze byłoby stwierdzenie: „Będę istniał wiecznie”. To nie jest tylko na kilka lat – istnieje wiecznie. Jestem stały. To wyzwala wszystkie negatywne emocje. Miałbyś wtedy tendencję do planowania życia przez tysiąc lat. Wiesz, że nie będziemy żyć przez następne osiemdziesiąt lat. Intelektualnie to wiemy, ale na poziomie doświadczenia i uczuć nie zgadzamy się z tym. Myślimy, że będziemy żyć przez tysiąc, dwa tysiące lat – w ten sposób.

I odpowiednio planujemy. To właśnie z powodu tego błędnego przekonania czujemy się tak trwali, wiecznie istniejący. Na przykład mógłbym oczekiwać, że będę żył kolejne czterdzieści, pięćdziesiąt, sześćdziesiąt lat, ale w prawdziwym tego słowa znaczeniu, kto wie? Być może jutro zniknę z tego świata, kto wie? Część z Was być może jutro wyjedzie. Nie wiemy. To jest fakt. Jeśli więc o tym wiesz i naprawdę się nad tym zastanowisz, a następnie zintegrujesz to na poziomie emocjonalnym, poziomie doświadczenia, wtedy zobaczymy, że tak jak ktoś, kto wie, że będę tu tylko przez kilka dni, nie Nawet nie myślę o zakupie lodówki, klimatyzacji lub innych rzeczy do tej małej kabiny. Nie mam zamiaru tego planować, a ponieważ tego nie planuję, nie będzie żadnych problemów, które mogą potencjalnie wyniknąć w związku z planowaniem. Z tego powodu, karmy nie jest kumulowany i nie muszę doświadczać bólu z tego powodu karmy.

Jeśli zdasz sobie sprawę, jak bardzo jesteś przejściowy, nie planujesz dla siebie. Ale co z planowaniem na korzyść innych czujących istot? Oczywiście, zrób to! Bodhisattwowie, jeśli chodzi o siebie, mogą po prostu zastanawiać się nad przemijalnością siebie. Natomiast jeśli chodzi o innych – „inni” to nie tylko jedna indywidualna osoba – jedna osoba odchodzi, a potem przyjdzie druga, więc planujesz nie tylko dla jednej osoby, ale z korzyścią dla wszystkich innych istot, które z pewnością przyjdą . Bodhisattwowie, jeśli chodzi o siebie, powinniście być w pełni świadomi przemijania własnego ja. A w stosunku do innych istot planujesz, robisz wszystko. Przykładem tego jest opactwo Sravasti, którym opiekuje się Czcigodny Chodron; tak naprawdę powinni postępować bodhisattwowie. Nie ma żadnych zastrzeżeń. 

Podstawowy fundament buddyzmu, nauczanie tzw Budda, mówi, że jest to pierwsze błędne przekonanie, że jesteś trwały, że nie jesteś przejściowy, że jesteś wieczny, co następnie prowadzi do planowania własnego siebie. Z tego powodu wszelkie cierpienia, wszelkie złudzenia, przywiązaniemogą pojawić się niechęć i tak dalej. Gromadzą się odpowiednie karmy, z których musisz się rozliczyć w przyszłych wcieleniach. Dlatego Pierwsza Pieczęć mówi: „Wszystkie rzeczy złożone są nietrwałe”. W rzeczywistości, w przeciwieństwie do tego, co czujemy, rzeczywistość jest taka, że ​​wszystkie złożone rzeczy, łącznie z tobą, są nietrwałe, co oznacza, że ​​„ulegają zmianom”. Mają charakter przemijania. A ta nietrwałość ma dwa poziomy, poziom wulgarny i poziom subtelny.

Całkowita nietrwałość

Gruby poziom nietrwałości wyraża się w kategoriach przerwania kontinuum. Na przykład drzewo rośnie, a po dziesięciu lub stu latach drzewo umiera. Robi się sucho i koniec. Po stu lub tysiącach lat następuje zanik drzewa. To przerwanie, przerwanie kontinuum określonego obiektu, jest znane jako rażąca nietrwałość. Załóżmy na przykład, że czterdzieści lat temu urodziło się dziecko, które jest teraz mężczyzną lub kobietą w średnim wieku, a po dziesięciu, dwudziestu, trzydziestu latach zniknie z tej ziemi. Załóżmy, że dana osoba umiera w wieku osiemdziesięciu lub sześćdziesięciu lat; osoba przestaje pozostać osobą. Następuje zatem przerwanie kontinuum osoby. Nazywa się to rażącą nietrwałością.

Podczas Budda mówi: „Wszystkie rzeczy złożone mają nietrwałą naturę”, musimy zastanowić się zarówno nad nietrwałością wulgarną, jak i nietrwałością subtelną. Jeśli najpierw zastanowimy się nad rażącą nietrwałością, wtedy subtelna nietrwałość będzie miała sens. I z tego powodu pojawi się bardzo silne pragnienie, silna potrzeba praktyki Dharmy. 

Najpierw musimy medytować na bardziej wulgarnym poziomie nietrwałości, którym jest nasza śmierć, śmierć nas samych. Pewnego dnia nastąpi nasz koniec. Co wtedy się z tobą stanie? Czy jesteś przygotowany na następne życie? Są te wszystkie pytania, prawda? Załóżmy, że drzewo zostało posadzone w roku 1000, a teraz jest rok 2008, co oznacza, że ​​minęło 1008 lat, więc drzewo ma aż 1008 lat. Teraz wyschnęło i nie jest już zielone. Zatem drzewo, które przetrwało 1008 lat, przestało już żyć jako świeże drzewo. To przerwanie kontinuum tego świeżego drzewa jest tak zwanym grubszym poziomem nietrwałości drzewa.

Aby osiągnąć ten wulgarny poziom nietrwałości, musi to wynikać z obecności subtelnej nietrwałości. Jak? 1008 lat temu to drzewo było tylko sadzonką, ale teraz nie tylko wyrosło na drzewo gigantycznych rozmiarów, ale także uschło. A teraz wyobraźcie sobie, że to drzewo urosło do rozmiarów trzech stóp w ciągu 1000 lat. To nie jest tak, że przez ostatnie 1000 lat drzewo zawsze pozostawało sadzonką, a dzisiaj nagle urosło do takich rozmiarów. Czy tak jest? NIE. 

Jeśli ma 1000 metrów wysokości, to przez ostatnie 1000 lat wyrosło z sadzonki na 1000-metrowe drzewo, co oznacza, że ​​co dziesięć lat rosła o jedną stopę. Co oznacza, że ​​za sto lat będzie wysoki na dziesięć stóp. Za 364 lat będzie miał sto stóp wysokości. Tak więc, aby jedna stopa urosła, potrzeba było dziesięciu lat. Czy jest tak, że przez ostatnie dziewięć lat i XNUMX dni pozostawał jako sadzonka, a potem nagle następnego dnia minęło dziesięć lat i urósł do jednej stopy? Nie. Każdego roku jest, powiedzmy, jedna stopa, którą dzielisz na dziesięć części. Pierwszy kawałek trwał rok. Dorosnięcie do pierwszej stopy zajęło rok. A potem idziesz dalej w ten sposób. Wtedy widzisz, że zmiany zachodzą w ciągu lat, miesięcy, dni, godzin, minut, sekund i milisekund. Możesz nadal tak postępować. Widzimy, że zmiana oznacza, że ​​nie pozostaje ona statyczna. Jeśli zmiany następują z sekundy na sekundę, to są małe podziały. Milisekundy są jeszcze mniejsze.

Zmiana, jaką przechodziło drzewo, nie jest powolnym podziałem. Zmiany następują znacznie szybciej. Podobnie nasze ciało, nasz umysł, zmieniają się szybko. Jeśli naprawdę zastanowisz się zgodnie z tą logiką, spróbujesz skrócić czas, spróbuj podzielić go na coraz mniejsze części, aby mógł rosnąć lub dojrzewać. Następnie widzimy, że ostatecznie, podobnie jak w przypadku niektórych zegarków cyfrowych, minuty poruszają się z jedną prędkością. Następnie wyobraź sobie, że w sekundach będzie poruszać się znacznie szybciej. Potem podzielisz to na milisekundy, a będzie jeszcze szybciej. Przy większej liczbie podziałów staje się jeszcze subtelniejszy; Nie potrafię tego nawet wykazać. [Śmiech]

W prawdziwym tego słowa znaczeniu, nasze ciało, nasz umysł, my sami, wszystko dzieje się w tym tempie. Nazywa się to subtelną nietrwałością. Jeśli dobrze się nad tym zastanowisz, pojawi się w tobie strach. Nie ma niczego, czego można by się trzymać jako „ja” lub „ja”. Zanim spróbujesz trzymać się siebie jako „ja”, ono już rozpada się na coś innego – dlatego jest to naprawdę bardzo potężne narzędzie. medytacja.

Powiedzmy, że jestem bardzo przywiązany do tego zegarka, więc to przywiązanie wynika przede wszystkim z mojego błędnego przekonania, że ​​pozostaje trwały i niezmienny. Ale rzeczywistość jest taka, że ​​zgodnie z logiką, którą ci przekazałem, tak jak to drzewo ulega zmianom, ten zegarek również podlega zmianom. Podobnie ja, agent, również podlegam tej zmianie. Jeśli więc czujesz się do czegoś przywiązany, oznacza to, że chciałbyś to mieć. Chwytasz pierwszy moment, w którym przywiązujesz się do tego zegarka, ale zanim twoja ręka tam dotrze, pierwszej chwili zegarka już nie ma.

Oznacza to, że w prawdziwym tego słowa znaczeniu rzeczywistość jest nietrwała. To nie ma sensu; jest to całkowicie sprzeczne z rzeczywistością zegarka i tym, jak wygląda nasza przywiązanie patrzy na zegarek. Zanim twoja ręka tam dotrze, to, czego naprawdę pragniesz, już się rozpadło. Już go tam nie ma. Podobnie jest w przypadku agenta, czyli siebie – sięgasz po zegarek i oddajesz go „w swoje posiadanie”, myśląc, że jesteś trwały. Myślisz, że jesteś tą samą osobą, która myśli, że to osiągniesz i która już to osiągnęła. Myślisz, że to ta sama osoba, ale tak naprawdę, zanim wyciągniesz ramiona, aby go zdobyć, osoba, która chce mieć ten zegarek, również się rozpadnie. Więc o co chodzi? Nietrwały agent nie ma pojęcia o rzeczywistości własnej i zegarka, myśląc, że zarówno ja, jak i zegarek istnieją jako trwałe, a następnie próbujesz to zdobyć. Tak więc, jeśli chodzi o ciebie jako agenta, to również rozpada się, zanim po niego sięgniesz. A zegarek też, to, co naprawdę chcesz mieć, również się rozpadł.

Nietrwały agent pragnie mieć nietrwały przedmiot. Jest to rodzaj logiki przedstawiony w tekście Śantidewy. Jaki sens ma sytuacja, gdy nietrwały podmiot chce mieć nietrwały, przejściowy przedmiot? Ten przywiązanie nie ma w ogóle podstaw. Podobnie należy to rozszerzyć na drugi punkt, trzeci punkt i tak dalej. W ten sposób powinniśmy zastanawiać się nad nietrwałą naturą wszystkich złożonych rzeczy, na poziomie wulgarnym i subtelnym. 

Ale oczywiście musimy wiedzieć, że w kategoriach osoby nie można myśleć o umyśle w ogóle. Nie możemy myśleć o grubszym poziomie nietrwałości, ponieważ umysł, ogólnie rzecz biorąc, nigdy się nie skończy. Nie ma przerwania kontinuum umysłu. Czy myślimy, że umysł dobiegnie końca? Nie – na razie nie. To nigdy się nie skończy. To Vaibhashika wierzy, że po osiągnięciu nirwany, kiedy umrzesz, umysł ulegnie anihilacji. W przeciwnym razie Cittamatra i Madhjamaka— obie szkoły średnie — z ich punktu widzenia umysł zawsze trwa. Dlatego jeśli weźmiesz Madhjamaka Możesz myśleć o subtelnej nietrwałości, ale nie o rażącej nietrwałości.

Jeśli dowiesz się, że wszystkie rzeczy złożone są nietrwałe, co tam będzie? Nawet Budda Siakjamuni jest również nietrwały. Ale dlaczego powinniśmy czuć się tak smutni? Budda Siakjamuni jest również nietrwały, ale myśl o Budda Siakjamuni również nas zachwycił. Nawet jeśli pomyślisz o subtelnej nietrwałości Budda Siakjamuni, nie ma powodu do smutku. Więc dlaczego powinniśmy, skoro medytować na tę nietrwałość rzeczy złożonych?

Jakiego mamy szefa?

Następny punkt brzmi: „Wszystkie rzeczy skażone mają charakter cierpiący”. To stwierdzenie prowadzi do następnego nauczania. Jeśli wszystkie złożone rzeczy są nietrwałe, po prostu nie fantazjuj o sobie Budda Siakjamuni i te rzeczy. Pomyśl o sobie, że jesteś pod bardzo miłym szefem. Jeśli masz bardzo miłego szefa, jesteś szczęśliwy. A szef wyjeżdża na wakacje i przyjeżdża za dwa dni. W chwili, gdy pomyślisz o jego powrocie do pracy, poczujesz się bardziej szczęśliwy, myśląc: „Mam kogoś, do kogo mogę poskarżyć się na te wszystkie rzeczy”. 

A teraz wyobraź sobie, że szef jest taki okrutny i po prostu cię uderza, cały czas cię uderza. [śmiech] Czy byłbyś szczęśliwy? Nie. Powiedzmy, że wyjeżdża na dwa dni na wakacje. Byłbyś szczęśliwy czy nieszczęśliwy? Byłbyś taki szczęśliwy! [śmiech] A potem już tylko godzina i on wraca. Czy byłbyś szczęśliwy? Nie. Stajesz się smutny. Podobnie, jeśli szef jest okrutny i taki zły, dlaczego jesteś nieszczęśliwy? Ponieważ wiesz, że będziesz cierpieć pod rządami tego szefa. Natomiast gdyby szef odszedł na dobre, byłbyś szczęśliwy? Tak, nie musisz się już smucić, bo szef odszedł od Ciebie na stałe. Ale niestety, szef przyjdzie za godzinę.

Podobnie jesteśmy nietrwali, a nietrwałość oznacza, że ​​podlegamy zmianom. Zmiana oznacza zmianę w zależności od przyczyn, a przyczyny są naszymi szefami. Przyczyny określają, dokąd zmierzasz. Jeśli będziesz jadł dobre jedzenie, będziesz zdrowy ciało. Jeśli zjesz truciznę, umrzesz. Zatem to, co jesz, determinuje Twój następny stan. Podobnie skutek zostanie określony przez przyczynę. Zatem przyczyną są nasi szefowie. W naszym przypadku jesteśmy w stanie przemijania; jesteśmy w stanie zmian. Zmiana oznacza, że ​​jesteśmy zdeterminowani przez nasze przyczyny. Jest coś, co przekształca się w skutek, co przekształca się w coś innego, zatem o tym wyniku koniecznie powinny decydować przyczyny. Jaka jest zatem przyczyna, która w naszym przypadku determinuje nasz następny cel? To nasz stan psychiczny.

Stan psychiczny jest naszym szefem, który określa nasz następny stan. Czy jest to cnotliwe czy niecnotliwe? Czy to miłe, czy okrutne? Jeśli nasz szef będzie miły, będziemy bardzo szczęśliwi. Natomiast jeśli ten szef będzie niemiły, tak niesforny, tak surowy, tak okrutny, czy będziesz szczęśliwy? Nie. Oznacza to, że jeśli szef jest okrutny, jeśli nasz stan psychiczny jest w przeważającej mierze negatywny, jakiego rezultatu się spodziewasz? Ból.

Wszystkie skażone rzeczy mają naturę cierpienia

Druga nauka brzmi: „Wszystkie skażone rzeczy mają naturę cierpienia”. Skażony oznacza, że ​​nasze umysły są skażone złudzeniami i powodują powstanie cierpiącej natury. Natomiast gdybyśmy byli trwali, nawet jeśli nasz umysł byłby negatywny lub pełen złudzeń, byłoby w porządku, ponieważ w takim przypadku nie zmienimy się w coś innego. Jeśli więc to byłaby prawda, to nie jesteśmy pod władzą naszej sprawy. Ale niestety, pierwsza nauka mówi, że wszystkie rzeczy złożone mają nietrwałą naturę, co oznacza, że ​​musimy przejść zmianę. Taka jest nasza natura. To nie jest tak, że Budda stworzył to w ten sposób. Taka jest nasza natura, ponieważ jesteśmy złożeni. 

Jeśli mamy przejść zmianę, to co determinuje następny stan? Zmiana oznacza przejście od stanu pierwotnego do nowego stanu, więc jaki będzie ten nowy stan? To zostanie określone przez pierwszy stan, więc jaki jest ten pierwszy stan lub jaka jest jego przyczyna? Co to za szef? W naszym przypadku jest to zanieczyszczony stan psychiczny. Zatem dopóki pozostajesz w skażonym stanie psychicznym, skutkiem tego będzie cierpienie. Wszystkie zanieczyszczone rzeczy mają naturę cierpienia. Oznacza to, że dzięki uświadomieniu sobie nietrwałości mamy bardzo jasny obraz tego, do czego zmierzamy. Idziemy tak szybko w stronę czego? Zmierzamy w stronę cierpienia, ponieważ przyczyny, z którymi mamy kontakt, są czymś tak skażonym i skażonym.

Bardzo szybko zmierzamy w stronę cierpienia, ale nie zniechęcajcie się. The Budda powiedział, że taka jest rzeczywistość, w której żyjemy; powinniśmy o tym wiedzieć. Jeśli nie wiesz, że jesteś chory, nie będziesz szukać lekarstwa. Jeśli wiesz, że jesteś chory, szukasz lekarstwa. Podobnie, wiedząc, w jakiej trudnej sytuacji się znajdujemy, bez wyjątków – każdy z nas jest w takiej sytuacji – kiedy już to wiemy, jakie jest lekarstwo? A później Budda przychodzi z lekarstwem. To nie tak, że Budda daje ci tylko złe wieści; the Budda również przychodzi z dobrą nowiną. Dobra wiadomość jest taka, że ​​istnieje lekarstwo na tę chorobę, ten nieznośny ból.

Wszystkie zjawiska są bezinteresowne i puste 

Połączenia Budda powiedział, że wszystkie te problemy są spowodowane tą głupią rzeczą zwaną ignorancją, która błędnie pojmuje rzeczywistość, która widoki rzeczy zupełnie błędnie, całkowicie sprzecznie z rzeczywistością. Rzeczywistość jest taka, że ​​rzeczy powstają po prostu w wyniku współzależności. Rzeczy powstają poprzez współzależne powstawanie. Nie ma natury absolutnej, niezależnej. Ale ta niewiedza, która tak mocno w nas tkwi, która jest tak dobrze zakorzeniona, myśli i widoki rzeczy istnieją jako niezależne i nieodłącznie istniejące. To jest niewiedza.

Z powodu tego błędnego postrzegania tkwi w nas całe to zanieczyszczenie i złudzenie. I z powodu tych złudzeń powodują one ignorancję, a następnie wpychają was w ten bardzo szybki stan do cierpienia. Co robisz, aby kontrolować przyczynę lub szefa czegoś? Co to za szef? To jest ignorancja. Zatem kontrolujesz tę niewiedzę. Usuniesz tę ignorancję, a wtedy będziesz miał nowego szefa. Będziesz miał mądrość, która jako twój szef jest dla ciebie taka współczująca, taka miła, taka życzliwa i która nie doprowadzi cię do cierpienia. Ten stan nietrwałości, przemijania, chwilowości jest taki sam i nie musisz się martwić. Nie wyprowadzi cię z przepaści; zaprowadzi Cię do cudownego raju.

Będziesz wiedział, że im szybciej, tym lepiej dla ciebie, bo ten, który cię prowadzi, jest taki dobry. Zaprowadzi Cię bardzo szybko do rajskiej krainy: nirwany, oświecenia. Jak sobie radzisz z tą ignorancją, okrutnym szefem? Oszukuje nas, mówiąc mu, że nie był miły. Jak mu powiedzieć, że nas oszukuje? „Oszukiwaliście nas, ponieważ mówiliście nam, że rzeczywistość jest inna, ale w prawdziwym tego słowa znaczeniu tak nie jest. Ta rzeczywistość nie jest niezależna. Nie ma niezależnej rzeczywistości. Wszystko istnieje na drodze współzależności, na drodze współzależnego powstawania.” Kiedy uzyskasz bardzo jasny obraz tego, że wszystko ma naturę pustki i bezinteresowności, jak nauczał Budda w trzecim stwierdzeniu nauk, wtedy poznajecie rzeczywistość. Gdy odkryjesz rzeczywistość, powiesz „nie” ignorancji. 

Kiedy mówisz „nie” ignorancji, oznacza to, że musisz z nią walczyć i na pewno zwyciężysz, ponieważ masz solidne podstawy. Opierasz się na rzeczywistości. Odpowiadasz rzeczywistości; reprezentujesz rzeczywistość. Tymczasem niewiedza jest całkowicie bezpodstawna. Kiedy wzmocnisz tę świadomość rzeczywistości, ignorancja zostanie wyeliminowana. Co się stanie, jeśli niewiedza zostanie wyeliminowana?

Ponad smutek jest pokojem 

Czwarta nauka brzmi: „Przekraczanie smutku jest pokojem i najwyższą cnotą”. Wyeliminowanie tej niewiedzy jest transcendencją smutku. Kiedy wyeliminujesz niewiedzę, kiedy przekroczysz niewiedzę, pokonasz smutek, ponieważ wszelki smutek opiera się na tej niewiedzy. Kiedy wyeliminujesz smutek, osiągniesz ostateczny spokój i najwyższą cnotę, czyli 100% szczęścia. 

Naszym celem jest ostateczny pokój i szczęście. Nasza misja została wykonana. Jest to podstawowa podstawa dla osoby poszukującej osobistego wyzwolenia, a także dla osoby poszukującej pełnego oświecenia. Jest to wspólne dla obu, ale dla kogoś szczególnie zainteresowanego pełnym oświeceniem dla dobra wszystkich czujących istot, należy to nieco rozwinąć i rozszerzyć. To ta sama nauka, ale nieco rozszerzona.

Bodhicitta i Cztery Pieczęcie

Myślisz więc o pierwszej nauce: „Wszystkie złożone rzeczy mają nietrwałą naturę”, ale zamiast po prostu myśleć o sobie i przedmiotach, do których czujesz się przywiązany lub do których czujesz niechęć, pomyśl o nietrwałej naturze wszystkich innych czujących istot i wszystkich przedmioty, które powodują cierpienia u innych czujących istot. Medytować na nietrwałą naturę wszystkich tych rzeczy. 

Druga nauka głosi: „Wszystkie rzeczy skażone mają naturę cierpienia”. Tutaj myślisz o tym, jak inne czujące istoty są dręczone cierpieniem z powodu obecnej w nich niewiedzy i złudzeń. Następnie trzeci mówi: „Wszystko ma naturę pustki i bezinteresowności”. Ponownie, tak jak moja wiedza o pustce pomaga mi wyeliminować niewiedzę, tak pragnę, aby wszystkie istoty odkryły ten fakt, że wszystko ma naturę pustki i bezinteresowności, aby ignorancja również w tych istotach została wyeliminowana. A co się stanie, jeśli odkryją to samo? Wtedy nastąpi transcendencja smutku, nie tylko w tobie, ale także we wszystkich innych czujących istotach.

Aby mieć większą odwagę w rozszerzaniu tej mentalnej refleksji na wszystkie inne czujące istoty, musisz motywować się poczuciem prawdziwego uczucia, prawdziwej bliskości i współczucia wobec wszystkich czujących istot. Aby to osiągnąć, należy praktykować dwie techniki: kultywować siedmioraki związek przyczynowo-skutkowy bodhiczitta oraz kwestia wyrównywania i wymiany siebie i innych w celu kultywowania bodhiczitta

W sensie praktycznym, w codziennym życiu, niezależnie od tego, czy jesteś w opactwie Sravasti, czy wykonujesz swoją codzienną pracę, powinieneś prowadzić życie uczciwe. Zawsze bądź szczery. Pomoże ci to kultywować dyscyplinę etyczną. I zawsze okazuj współczucie. Pomoże Ci to pielęgnować nasiona bodhiczitta w sobie. To jest to, co możemy robić nawet wtedy, gdy jesteśmy zaangażowani w naszą codzienną pracę; nie jest konieczne przebywanie w opactwie, klasztorze czy klasztorze, aby praktykować te cnoty. Nawet gdy wykonujesz codzienną pracę, zawsze bądź uczciwy, prawdomówny i serdeczny.

Nie poddawaj się złość lub wrogość w jakichkolwiek okolicznościach. Oczywiście będą przypadki, w których złość, wrogość i tym podobne mogą się w tobie pojawić, ale z twojej strony nigdy się im nie poddawaj. Nawet jeśli się pojawi, dajesz sobie w tym momencie szansę, aby zadać sobie pytanie, czy to prawda, a potem nie mówisz „tak” tym emocjom. Po prostu powiedz: „Nie, myliłem się, czując to”. Jeśli zdasz sobie sprawę, jeśli przynajmniej powiedziałeś „Nie” swojemu własnemu negatywnemu działaniu złość, to samo w sobie jest doskonałym lekarstwem na złość. Jeśli to możliwe, spróbuj zobowiązać się, że odtąd nie będziesz tego powtarzać złość: „Odtąd nie mam zamiaru się temu poddawać złość". 

Kiedy następnym razem złość pojawia się, zrób to samo: „Nie, nie, nie, nie. Powinienem być praktykującym i zobowiązałem się, że nie poddam się złość.” Jeśli się poddasz złośćpowiedz sobie: „Nie, nie, jakim jesteś tchórzem”. Powiedz to sobie i podejmij kolejne zobowiązanie: „Nie poddam się złość Ponownie. Jaka szkoda byłoby się poddać złość podczas gdy ja twierdzę, że jestem praktykującym.” Powiedz to i podejmij kolejne zobowiązanie, któremu nie zamierzasz się poddać złość Ponownie. Zobaczysz to z czasem złość maleje w sile. Kiedy jest sytuacja kiedy złość się pojawia, czy myślisz, że towarzyszy mu radość? Nie. To zaburzenie psychiczne. Więc kiedy jest taka sytuacja złość powstać, ale zamiast złość zamiast tego pojawia się poczucie radości, jest to oznaka twojego sukcesu – twojego zwycięstwa nad złość!

Gesze Dordżi Damdul

Geshe Dorji Damdul jest wybitnym uczonym buddyjskim, którego zainteresowania dotyczą relacji między buddyzmem a nauką, zwłaszcza fizyką. Gesze-la uczestniczył w kilku konferencjach poświęconych buddyzmowi i nauce, spotkaniach Instytutu Umysłu i Życia oraz dialogach między Jego Świątobliwością XIV Dalajlamą a zachodnimi naukowcami. Od 2005 roku jest oficjalnym tłumaczem Jego Świątobliwości Dalajlamy, a obecnie jest dyrektorem Tibet House, Centrum Kultury J.Ś. Dalajlamy, z siedzibą w New Delhi w Indiach. Gesze-la regularnie wykłada w Domu Tybetańskim oraz na wielu uniwersytetach i instytutach. Dużo podróżuje po Indiach i za granicą, aby nauczać buddyjskiej filozofii, psychologii, logiki i praktyki.

Więcej na ten temat