Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Kultywowanie właściwego poglądu

Kultywowanie właściwego poglądu

Część serii rozmów na temat Lamy Tsongkhapy Trzy główne aspekty ścieżki wydawane w różnych miejscach w Stanach Zjednoczonych w latach 2002-2007. Ta przemowa została wygłoszona w Centrum Rekolekcyjne Cloud Mountain w Castle Rock w stanie Waszyngton.

  • Mądrość odcina korzeń cyklicznej egzystencji
  • Dwanaście ogniw współzależnego powstawania
  • Zrozumienie wrodzonej egzystencji
  • Uzyskanie właściwego poglądu dzięki odpowiednim pismom świętym

Pustka, część 1: Kultywowanie właściwego poglądu (pobieranie)

Motywacja

Przypomnijmy sobie naszą motywację. Generujemy tę najwyższą mądrość, mądrość, która rozumie w ten sposób lub jak rzeczy faktycznie istnieją, abyśmy mogli użyć tej mądrości do oczyszczenia naszych umysłów i uczynienia naszego życia korzystnym dla wszystkich żyjących istot.

Pięć głównych punktów zarysu Trzy główne aspekty ścieżki

Zaczniemy nauczanie od prawidłowego poglądu, który jest trzecim z trzy główne aspekty ścieżki. W tekście, Połączenia Trzy główne aspekty ścieżkizaczyna się od wersetu:

Nawet jeśli ty medytować na determinacja bycia wolnym i intencji altruistycznej, bez uświadomienia sobie przez mądrość ostateczna natura, nie można wyciąć korzenia cyklicznej egzystencji. Dlatego starajcie się o środki do urzeczywistnienia współzależnego powstawania.

Ten werset mówi o pierwszym zarysie pod poprawnym poglądem, czyli „Dlaczego musisz? medytować we właściwym widoku”. Po prostu przejrzę tekst, aby mieć cały zarys.

Drugi punkt pod prawidłowym poglądem to „Jaki jest właściwy pogląd”. To kolejny werset, ten, który mówi:

Ten, kto widzi nieomylną przyczynę i skutek wszystkiego, zjawiska w cyklicznej egzystencji i poza nią i niszczy wszystkie fałszywe percepcje (ich wrodzonej egzystencji) wszedł na ścieżkę, która podoba się Budda.

Trzeci zarys to „Jak się dowiedzieć, kiedy analiza właściwego poglądu (co robisz) jest nadal niekompletna”. Więc jesteś w drodze, ale to jeszcze nie wszystko. To werset, który mówi:

Pozory są nieomylnym zależnym powstawaniem; pustka jest wolna od twierdzeń (wrodzonego istnienia lub nieistnienia). Dopóki te dwa rozumienia są postrzegane jako oddzielne, nikt jeszcze nie zdał sobie sprawy z intencji Budda.

Następnie czwarty zarys to „Jak wiedzieć, kiedy analiza właściwego poglądu (który robisz) została całkowicie rozwinięta”, kiedy twoja analiza jest kompletna, kiedy twoje zrozumienie jest kompletne. To kolejny werset, który mówi:

Kiedy te dwie realizacje (tj. pustki i zależnego powstawania) są równoczesne i współbieżne, z samego widoku nieomylnego współzależnego powstawania pojawia się określona wiedza, która całkowicie niszczy wszystkie rodzaje umysłowego chwytania. W tym czasie analiza głębokiego poglądu jest kompletna.

Piąty zarys to „Unikalne nauki Prasangika Madhjamaka widok”, to jest pogląd szkoły podstawowej, tak zwany pogląd Drogi Środka. Czasami nazywa się to poglądem konsekwencjalistycznej Drogi Środka, który jest uważany za najwyższy pogląd na pustkę. Ich unikalne nauczanie to piąty punkt; a ten werset mówi:

Ponadto pozory usuwają skrajność (wrodzonej) egzystencji; pustka usuwa skrajność niebytu. Kiedy rozumiesz powstawanie przyczyny i skutku z punktu widzenia pustki, nie jesteś urzeczony żadnym skrajnym poglądem.

To znaczy skrajność widoki absolutyzmu i nihilizmu.

Werset 9: Dlaczego musimy rozmyślać nad właściwym poglądem

Wróćmy do pierwszego zarysu. Dlaczego musimy medytować na właściwym widoku? Lama Tsongkhapa mówi to bardzo wyraźnie: „Nawet jeśli ty medytować na determinacja bycia wolnym (zrzeczenie się) i intencji altruistycznej (bodhiczitta), bez mądrości uświadomienia sobie ostateczna natura”. Innymi słowy, bez mądrości, która rozumie, jak rzeczy faktycznie istnieją, nie jak wydają się istnieć, ale jak faktycznie istnieją, jaka jest ich głębsza natura. Bez tej mądrości nie możemy wyciąć korzeni cyklicznej egzystencji.

Jakie jest źródło cyklicznej egzystencji? Jest to ignorancja, która pojmuje istnienie rzeczy w sposób odwrotny do tego, jak ta mądrość widzi, że rzeczy istnieją. „Dlatego staraj się o środki do urzeczywistnienia współzależnego powstawania”. Tutaj, kiedy mówi „dąż do środków do urzeczywistnienia współzależnego powstawania”, ma na myśli urzeczywistnienie współzależnego powstawania, a zatem urzeczywistnij pustkę nieodłącznej egzystencji. Naprawdę podkreśla tutaj, że pełne zrozumienie zależnego powstawania prowadzi do pełnej realizacji pustki.

Jaki jest właściwy pogląd?

Jest kilka rzeczy, o których musimy tutaj porozmawiać. Przede wszystkim, czym jest ignorancja i dlaczego jest źródłem cyklicznej egzystencji i jak mądrość temu przeciwdziała? To jest cytat z Nagardżuny w Siedemdziesiąt strof o pustce:

To, co wymyśla rzeczy wytworzone z przyczyn i Warunki być prawdziwym [to znaczy z natury istniejącym], powiedział nauczyciel Budda być ignorancją. Z tego powstaje dwanaście ogniw. Wiedząc dobrze, że rzeczy są puste, z powodu widzenia rzeczywistości, nie powstaje ignorancja. To jest ustanie ignorancji, przez które znika dwanaście ogniw.

Dwanaście ogniw współzależnego powstawania

Dwanaście ogniw to nauka w lamrim mówi o tym, jak rodzimy się w cyklicznej egzystencji i jak wydostajemy się z cyklicznej egzystencji. Pierwszym ogniwem, źródłem tego wszystkiego, jest ignorancja – i tutaj ignorancja ma bardzo specyficzne znaczenie. To ignorancja chwyta się wrodzonej egzystencji. Zagłębimy się nieco bardziej w to, co oznacza wrodzone istnienie, ale zasadniczo oznacza to, że rzeczy mają swoją niezależną esencję, która jest niezależna od wszystkiego innego. Innymi słowy, że rzeczy same się układają, istnieją pod własną mocą, mają swoją własną istotę. Tym jest ignorancja.

Chodzi o to, że brzmi to dla nas jak kupa żarłocznych łajdaków. Zasadniczo cały czas patrzymy na rzeczy oczami ignorancji. Jesteśmy tak przyzwyczajeni do tego poglądu, że nie zdajemy sobie sprawy, że to, co właśnie wyjaśniłem, jest opisem tego, jak widzimy rzeczy. Analogia, którą lubię podawać, to sytuacja, w której dziecko urodziło się z okularami przeciwsłonecznymi. To tylko analogia. Wtedy wszystko, co widzi dziecko, jest kolorowe. Dziecko nigdy nie widziało niczego bez okularów przeciwsłonecznych. Z punktu widzenia tej osoby, która zaczyna jako dziecko i dorasta, istnieje wszystko, co jest zacienione, ponieważ to wszystko, co wszyscy znali. Nigdy nie wiedzieli, że są rzeczy, które nie są zacienione. Nigdy tego nie widzieli. Więc jeśli ktoś przychodzi i mówi: „Och, widzisz wszystko zacienione”, ta osoba mówi: „Nie, nie widzę!” Tacy są, bo to wszystko, co wiedzą.

Z nami jest podobnie. Jesteśmy tak przyzwyczajeni do zgadzania się z tym, jak rzeczy wydają się nam – wierzymy, że tak naprawdę istnieją – że kiedy ktoś przychodzi i mówi: „Och, chwytasz się wrodzonej egzystencji”. Mówisz: „Hę? Po prostu widzę rzeczywistość”. Jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy w całym temacie prawidłowego poglądu — jest to, aby dowiedzieć się, czego mądrość widzi brak. Nazywa się to przedmiotem negacji. Przedmiotem negacji jest to, co widzi ignorancja. I to, co widzi mądrość, nie istnieje. To, co mądrość widzi, że nie istnieje, jest tym, o czym ignorancja myśli, że istnieje. Są diametralnie przeciwne.

Rozmawialiśmy trochę o poczuciu „ja” — zwłaszcza, gdy w naszym umyśle pojawiają się przeszkadzające emocje. Kiedy się denerwujemy, boimy się, mamy dużo zazdrości, czy cokolwiek, wtedy pojawia się bardzo silne poczucie „ja”. W tym czasie chwytamy się z natury istniejącego „ja”, z natury istniejącej osoby. Jesteśmy tak przyzwyczajeni do tego poczucia wielkiego „ja”, które tam jest, które musi być chronione, że nawet nie kwestionujemy jego istnienia – bo tak bardzo się do tego przyzwyczailiśmy. To także Ja, które musi być zbuntowane, Ja, które musi być nonkonformistyczne, lub Ja, które musi się dostosować, bo nie chcemy się różnić od innych. Ja, które mówi: „Chcę, żeby wszystko potoczyło się po mojej myśli”. Uczucie ja, które mówi: „Dlaczego ta osoba to ma? Powinienem to mieć.

Całe to uczucie, tak często nigdy nie kwestionujemy tego, jak istnieję. Czy to? Nigdy nie kwestionujemy, czy to poczucie „ja” ma coś wspólnego z rzeczywistością, czy nie. Po prostu pojawia się w umyśle i mówimy: „Tak, podążaj za nim!” Prawidłowy? Prawda czy nie prawda? Całkowita prawda.

Wszystko, na co patrzymy, czy to zewnętrzne zjawiska, lub siebie, lub innych ludzi, chwytamy to wszystko, aby mieć swoją własną esencję – swoją własną esencję, która jest niezależna od wszystkiego innego – i po prostu się na to zgadzamy. Patrzymy na drzewo i to jest drzewo. Dlaczego to jest drzewo? Bo to drzewo! To nie grejpfrut, to drzewo. Patrzymy na drzewo i wydaje się, że ma swoją własną esencję, która sprawia, że ​​jest drzewem, prawda? Jeśli myślisz o osobie, której nie lubisz, to wygląda na to, że jest tam prawdziwa osoba. A po drugie, wygląda na to, że są w nim naprawdę negatywne cechy, a ty jesteś całkowicie usprawiedliwiony myśląc, że jest idiotą, prawda? Czy ty kiedykolwiek wątpić Twoja opinia? "Nie. Tam jest prawdziwy idiota. Czemu? – Bo to widzę. Nigdy nie kwestionujemy.

W tym trzecim głównym aspekcie ścieżki zaczynamy kwestionować: „Czy rzeczy istnieją w taki sposób, w jaki mi się wydają?” Sposób, w jaki pojmuję rzeczy, sposób, w jaki trzymam się istnienia rzeczy – czy one naprawdę istnieją w ten sposób? Dlaczego to jest ważne? Bo kiedy tego nie kwestionujemy, kiedy po prostu zgadzamy się z tym, jak rzeczy się nam wydają, wtedy zaczynamy się ze wszystkim zmagać. Jeśli wszystko ma swoją własną esencję, która je tworzy, wtedy atrakcyjne przedmioty są z natury atrakcyjne. „I na Boga, muszę je mieć! I zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby je zdobyć. Mamy przywiązanie.

Jeśli ludzie lub rzeczy, które przeszkadzają mi w uzyskaniu tego, czego chcę, w uzyskaniu mojego szczęścia, jeśli są naprawdę solidnymi i z natury istniejącymi ludźmi, tak jak ich postrzegamy, to tak, złość mówi: „Muszę je zniszczyć. To są okropni ludzie. Muszę je zniszczyć. To się dzieje, gdy tylko zaczynamy czynić siebie i inne rzeczy solidnymi i konkretnymi, i mieć swoją własną naturę. Następnie przywiązanie wskakuje, bo to jest real ja, który potrzebuje real szczęście, które pochodzi od nich real zewnętrzne przedmioty i ludzie. Złość wskakuje i wkracza wrogość, ponieważ: „Och, są te prawdziwe rzeczy, które zagrażają mojemu szczęściu. Muszę się przed nimi uchronić i zniszczyć, albo uciec od nich, albo coś zrobić. Mamy przywiązanie i mamy wrogość. Wtedy oczywiście stajemy się zazdrośni, ponieważ te rzeczy są prawdziwe i są lepsi ode mnie. I stajemy się aroganccy, ponieważ istnieje prawdziwy ja i jestem lepszy od tych rzeczy.

Opierając się na tych wszystkich przeszkadzających emocjach, działamy. Mówimy rzeczy, robimy rzeczy, robimy plany w naszym umyśle – to jest karmy. To są karmy trzech drzwi: ciało, mowa i umysł. Kiedy działamy, akcja dobiega końca, ale po akcji zostaje resztka energii. Nazywamy to nasieniem karmicznym. Ten rodzaj nasienia karmicznego unosi się w naszym strumieniu umysłu i kiedy napotyka właściwy Warunki dojrzewa i staje się tym, czego doświadczamy. W ten sposób krążymy dookoła i dookoła, i dookoła w cyklicznej egzystencji.

Pod wpływem ignorancji i karmy: rodzimy się, postrzegamy siebie jako solidną, konkretną osobę, i są tam te naprawdę pożądane rzeczy i realne zagrożenia. Więc teraz jesteśmy przywiązanie i chwytanie. Robimy wszelkiego rodzaju manipulacje i nieetyczne rzeczy, aby uzyskać to, czego chcemy; a kiedy coś staje nam na drodze, robimy wiele nieetycznych rzeczy, aby usunąć je z naszej drogi. Tworzymy karmy. W chwili śmierci, kiedy świta nam, że umysł i ciało oddzielają się – ego szaleje i mówi: „Ach! Kim będę bez? ciało? muszę mieć ciało. Istnieję. Chwycę się wszystkiego, aby pokazać, że istnieję. To sprawia, że karmy dojrzewają, jeden karmy lub inny, a potem boing, jedziemy! Kierował się w stronę innego ciało, kolejne z tych ciał, o których mówimy, wykonane z krwi i kości. Jak tylko się urodzi, jesteśmy na ścieżce do starzenia się, choroby i śmierci – znowu.

Pomiędzy narodzinami a śmiercią, oprócz starzenia się i choroby, mamy: nie dostajemy tego, czego chcemy, dostajemy to, czego chcemy i jesteśmy tym rozczarowani. Mamy tyle frustracji i nie mamy spokoju. Wewnątrz tego wszystkiego, wewnątrz: próbując dostać to, czego chcemy, osiągając to i będąc rozczarowanym; nie rozumiem; i dostawanie tego, czego nie lubimy – potem znowu pojawiają się różne rodzaje dotkniętych emocji. Wykonujemy przeróżne czynności, sadzimy coraz więcej nasion karmicznych. To powoduje coraz więcej narodzin, a potem robimy to samo w kółko.

Nauczanie o dwunastu ogniwach, nie będę przechodzić przez wszystkie dwanaście ogniw, ponieważ jest to trochę skomplikowane. W zasadzie to, o czym właśnie mówiłem, to jak ciągle rodzimy się w cyklicznej egzystencji. Kiedy my medytować na determinacja bycia wolnym widzimy wszystkie wady cyklicznej egzystencji. Wtedy mówimy: „Już dość. Chcę trochę prawdziwego spokoju. Chcę się stąd wydostać!” Dlatego determinacja bycia wolnym jest na pierwszym miejscu.

Kiedy rozglądamy się, widzimy innych ludzi cierpiących z powodu swojej ignorancji, która chwyta się prawdziwego istnienia, i mówimy: „To straszne. To nie tylko ja. Zobacz, przez co przechodzą wszyscy inni!” Następnie generujemy bodhiczitta i chcemy osiągnąć pełne oświecenie dla dobra wszystkich. Musimy właściwie oczyścić nasz umysł z zaciemnień (zaciemniających i poznawczych), abyśmy mogli stać się w pełni oświeconymi Buddami. Co tak naprawdę oczyszcza umysł? To ta mądrość oczyszcza zaciemnienia. To ta mądrość rozpoznaje, jak rzeczy rzeczywiście istnieją, innymi słowy, że są wolne od wszystkich wymyślonych sposobów istnienia, które na nie projektujemy. Największe wymyślone sposoby egzystencji polegają na tym, że mają swoją wrodzoną naturę, niezależną od wszystkiego innego.

Rozpoznanie, jak postrzegamy nieodłączną egzystencję

Jednym ze sposobów, aby dowiedzieć się, jak postrzegamy nieodłączną egzystencję, jedną z rzeczy, które polecają, jest po prostu obserwowanie, kiedy mamy bardzo silne emocje. Obserwuj, jak myślimy, w tym przypadku „ja”, osoba, jaźń istnieje. Wtedy mamy poczucie chwytania się wrodzonej egzystencji naszej własnej jaźni. Kiedy pojawia się strach, jak wydaje się istnieć ja? Wygląda na to, że jestem bardzo przerażony. Jak wygląda na to, że istnieję? Albo jeśli to pomoże: „Kim jest ja, który jest przerażony?” Zrób to. „Co to jest ja?” Jest silne poczucie ja. Co to jest?

Kiedy pojawia się silne pragnienie: „Muszę to mieć”, „Muszę być tym” lub „Muszę to zrobić”. W tym momencie jest silne ja. Jak wygląda na to, że istnieję? Kiedy jest silna złość lub wściekłość: „To niesprawiedliwe, nie mogę tego znieść!” Jak to wygląda na to, że ja, tak rozwścieczony, istnieję? We wszystkich tych przypadkach jest to coś, co wydaje się bardzo realne, coś, co jest, co wydaje się całkowicie niezależne od wszystkiego innego. To nie wydaje się zależne od naszego ciało, w naszym umyśle, w naszym czymkolwiek innym. Chodzi o to, że ta solidna istota Ja. Więc obserwuj, kiedy doświadczasz silnych emocji, jak Ja wydaje się istnieć. To jeden ze sposobów, aby trochę zorientować się, o czym mówimy.

Inna rzecz, która mnie interesuje: patrzysz na coś, co jest kwiatem. Mówimy: „To jest kwiat”. Następnie nie zostawiaj tego jako: „To jest kwiat”, ale powiedz: „Dlaczego mówię, że to jest kwiat? Dlaczego mówię, że to kwiat? Co sprawia, że ​​jest to kwiat? Wygląda na to, że jest tam kwiat, prawda? Wygląda na to, że jest tam prawdziwy kwiat. Co to za prawdziwy kwiat? Dlaczego mówię, że to kwiat? Nasza instynktowna odpowiedź brzmi: „Ponieważ to kwiat! Każdy palant, który wchodzi do pokoju, widzi, że to kwiat. Prawidłowy? Dlaczego tak myślimy? Dzieje się tak, ponieważ myślimy, że ta rzecz ma swoją własną, wrodzoną naturę kwiatu – tak, że każdy powinien zobaczyć kwiat. Nie widzimy, że kwiat jest czymś oznaczonym w zależności od pewnego nagromadzenia atomów i cząsteczek, nie widzimy tego. Widzimy, że jest tam prawdziwy kwiat.

Tak samo, jeśli spojrzymy na zegar. Wchodzimy do pokoju i tam jest zegar. Każdy idiota wie, że to zegar. Czemu? Bo to jest zegar! Tak nam się wydaje, prawda? „To tylko zegar. Każdy idiota może to zobaczyć. Tylko dlatego, że jest zegarem, promieniuje zegarowością”. TAk? Nie myślimy: „To się nazywa zegar”. Myślimy: „To jest zegar”. To nie jest zegar, to zegar. I tak oczywiście, jeśli ktoś powinien to zobaczyć, powinien to wiedzieć. O czym tu rozmawiać?!

Teraz możesz powiedzieć: „Cóż, jak to wszystko może spowodować samsarę? Jak to powoduje cierpienie?” Pamiętam, jak prowadziłem rekolekcje na granicy Izraela i Jordanii. Mieliśmy nasze medytacja hol. Kilka metrów od medytacja hala była ogrodzeniem. To był pas ziemi niczyjej, na którym patrolują. Wychodzisz tam i mówisz: „To jest Izrael, a to jest Jordan, a między nimi jest ogrodzenie”. Dla każdego, kto spojrzy: „To jest Izrael. Popełniamy tutaj przestępstwo, oni cię tu doprowadzą. To Jordan. Jeśli popełnisz tam przestępstwo, pójdziesz gdzie indziej. Jeśli cofniesz się na chwilę, to cały piasek. To wszystko, co tam było. Tu jest piasek, tam jest piasek, a pośrodku piasku jest ogrodzenie. Zastanawiasz się: „Dlaczego na środku piasku jest ogrodzenie? Jeśli wiatr przewieje piasek, który jest po tej stronie ogrodzenia, to czy Izrael stał się Jordanem? A może Jordania stała się Izraelem? Co się dzieje? Piasek wieje z jednej strony ogrodzenia, w jakim kraju byliśmy? Pomyśl, ile wojen toczy się o ustalenie, jaka jest granica kraju. Ile wojen jest toczonych, ponieważ „To jest mój piasek, a nie twój piasek”.

Teraz myślimy, że to właśnie robią politycy – ale pomyśl o tym mój dom. Kiedy myślisz o swoim domu, jest prawdziwe uczucie kopalnia tam, prawda? Jego my dom, to nie jest dom nikogo innego. Jest z natury, wewnętrznie, w swoich korzeniach i fundamencie kopalnia. Dlatego każdego, kto coś z tym zrobi, mam prawo go pobić. Mogę go pobić, mogę go wygonić, mogę ich aresztować, mogę rzucać w nich kamieniami – bo: „To jest moje”.

Właściwie, co tam jest? Jest drewno, trochę skały, trochę gwoździ, trochę podłogi, trochę płyt kartonowo-gipsowych, trochę izolacji, jeśli masz szczęście. Co w tym jest moje? Co jest dom o tym? Kiedy zaczniesz szukać, nie ma tam domu i nie ma też mojego w tym wszystkim. Ale w naszej zwyczajnej nieświadomej świadomości istnieje silne poczucie, że istnieje prawdziwy ja – to znaczy posiadacz i właściciel tego domu. I jest prawdziwy dom, który jest przeze mnie posiadany i posiadany. Mamy całe to długie znaczenie, które mu nadajemy: „To jest moje i mogę go pomalować na dowolny kolor, jaki chcę. Mogę robic co chcę. I wiesz, rząd nie może mi powiedzieć, żebym zrobił to i tamto. Cóż, mogą, ale mogę ich obejść. I nikt nie może tam wejść, chyba że tego chcę. A także: „Ten dom symbolizuje mój życiowy sukces, a jeśli nie wygląda dobrze, to znaczy, że nie odnoszę sukcesu. Dom jest tym, jak imponuję innym ludziom, jak wiele osiągnąłem, ponieważ potrzebuję, aby mnie docenili…”

Jak cierpienie powstaje z przyzwolenia na pojawienie się wrodzonej egzystencji?

Porozmawiaj o proliferacji! Czy widzisz, jak to się zaczyna? Zaczyna się od zobaczenia, że ​​jest prawdziwy dom i prawdziwa kopalnia, a potem piuuuu! [onomatopeja dla ogólnie szybko rozwijającej się zjawiska]. Czy oni nie mają tych zabawek, które są jak jakiś jack w pudełku, ale nie tylko z jedną rzeczą, ale z wieloma, wieloma, tysiącami rzeczy. Podnosisz górę, a potem bujasz! Wszystkie te podnośniki wyskakują i wypełniają całą przestrzeń. W związku z tym to tak, jakbyś miał jakąś wrodzoną egzystencję, której się tutaj chwytasz. Jak tylko zrozumiesz, chłopcze, to pociąga za spust i wszystkie te uprzedzenia, wszystkie moje zasady wszechświata dotyczące tego, jak ludzie powinni traktować mnie i mój dom, bum, wszędzie! Powstaje tyle cierpienia, prawda? To dlatego, że jak tylko jest mój, muszę go chronić. To oznacza, że ​​mam wrogów – ponieważ ktoś inny będzie tego chciał oprócz mnie. Może bank tego chce. Właściwie to dom banku, prawda? Dlaczego nazywamy to naszym domem? To głównie dom banku. Bank pozwala nam tam mieszkać. Czy mówimy dziękuję do banku? Nie! Mówimy wynoś się stąd, nie wykluczaj mnie!

Ale czy widzisz, jak z postrzegania rzeczy jako konkretnych, a zwłaszcza jak postrzeganie rzeczy jako mnie lub jako moje, tyle cierpienia po tym przychodzi po prostu jak wodospad? To po prostu ciągłe cierpienie. Więc jak tylko pojawi się ten wielki tłuszcz I to tam, to jest prawdziwe, wtedy odnosimy się do wszystkiego w związku z I. I pojawia się cierpienie, wielkie cierpienie. To dlatego, że wszystkie te opinie, jak wszystko jest – tak naprawdę się do tego odnosi me. Mam więc tak wiele opinii na temat tego, czym to wszystko jest – ponieważ wszystko jest ze mną powiązane, wszystko na mnie wpływa.

Weźmy na przykład ten spinacz. Coś tu przyznam: jestem przywiązany do tego rodzaju spinacza. Wiesz, takie, które mają na sobie plastik, żeby nie rdzewieją? Kiedy mam taki spinacz do papieru, upewniam się, że jeśli jest na czymś, co muszę komuś dać, żeby zmienić go na metalowy – i nie kłamię. To jest głębia przywiązanie, czyż nie! Musi mieć wszystko, co uważa za wartościowe. Nie może udostępnić nawet spinacza. Czy ktoś inny to robi oprócz mnie? Och, dobrze, nieszczęście kocha towarzystwo! Jesteśmy więc ludźmi przywiązanymi do klubu spinaczy pokrytych plastikiem. O tak, kolorowe wyglądają naprawdę ładnie. Ten jest biały. (Cóż, biały liczy się jako kolor.)

Tylko spójrz, jak na tak małej rzeczy jak spinacz do papieru czerpię przyjemność, która da mi wieczną, wieczną przyjemność. Po prostu mając ten spinacz! Czy to jest cierpienie, czy to cierpienie? Czy to nie jest głębia cierpienia, kiedy twój umysł jest tak oderwany od rzeczywistości, że myślisz, że trzymanie się spinacza pokrytego plastikiem da ci szczęście? Czemu? Ponieważ zasługuję na ten spinacz bardziej niż ktokolwiek inny. Czemu? Ponieważ jestem sobą! Czemu? Ponieważ jestem centrum wszechświata. Więc nie bierz mojego spinacza w plastiku, bo masz kłopoty, jeśli to zrobisz.

Albo, jeśli go weźmiesz, musisz mnie polubić i pamiętać, że ci go dałem. Jeśli dam ci ten spinacz, to zobaczysz, jaki jestem miły. O tak, to jest prawdziwe cierpienie. Nie zdają sobie sprawy z wartości spinacza do papieru, zdejmują go i wyrzucają. Wtedy twój umysł wariuje, a gdy tylko odwrócą się plecami, mówisz: „Szybko, wyjmij spinacz ze śmieci”. A potem upiększamy go różnymi pomysłami: „Dzięki temu ratuję środowisko” – ale w rzeczywistości jest to my spinacz. Zobacz, jak oderwany jest nasz umysł od rzeczywistości, gdy cierpisz z powodu spinacza. To naprawdę cierpienie, prawda?

Powiesz: „Cóż, to tylko spinacz do papieru”. Cóż, cierpimy również z powodu kartki papieru, zwłaszcza jeśli ta kartka jest w zasadzie zielona i ma znak wodny i jest na niej dużo zer. Jeśli ta kartka papieru nazywa się pieniędzmi i ktoś wyrzucił ją na śmietnik – wielkie cierpienie. Papier, wszyscy zginamy się z walnięcia o papier. W tym artykule jest tyle symboliki. Ten artykuł naprawdę symbolizuje to, kim jesteśmy. Symbolizuje wolność: „Mogę robić, co chcę, kiedy mam ten papier”. To symbolizuje sukces, a inni zobaczą, że odnoszę sukces. Symbolizuje władzę, ponieważ ludzie, którzy mają więcej papieru, mają więcej władzy. Moc papieru! Spójrz na wszystkie znaczenie rzeczy, które przynosi nam ten artykuł: poczucie własnej wartości, wolność, sukces, miłość. Jeśli mamy papier, to mamy przyjaciół, prawda? Jeśli mamy papier, to nawet jeśli nie jesteśmy zbyt mili dla naszych dzieci, możemy dać im papier i nadal będą nas kochać. Albo, jeśli to nie nasze dzieci, to nasi przyjaciele i jeśli damy im papier, pokochają nas. Papier symbolizuje dla nas wiele rzeczy. Widzisz, to tylko papier. Ale nasycamy to – to z natury istniejące pieniądze. A potem nasycamy całe to znaczenie, całą tę symbolikę. Zwłaszcza wtedy, gdy jest moje: „Och, muszę się tego trzymać. To jest moje, nie twoje. Nie możesz tego mieć, chyba że tak uważam – a potem musisz mnie lubić, albo musisz dobrze o mnie myśleć, czy coś. To cierpienie, prawda? To cierpienie.

Czy zamiast tego myślisz: „My dziecko, mój partner, my rodzice, my przyjaciel my, my. Moje dziecko musi być najlepsze.” Czemu? Bo muszą być wszystkim czym nie byłem. Czemu? Bo chcę być szczęśliwy! Czemu? Bo wtedy będę się dobrze czuł ze sobą. Będę odnoszącym sukcesy rodzicem. Czemu? I to trwa i trwa i trwa i trwa. I to jest moje dziecko. Nie ma znaczenia, czy pomylili je na oddziale dziecięcym z czyimś dzieckiem; jak tylko oznaczysz etykietę kopalnia Uważaj na to, bo tak wiele rzeczy nakłada się na to małe dziecko.

Tak samo jest z moimi przyjaciółmi, moją pracą, moją firmą, moim wszystkim. To dlatego, że jest ten beton I, jest konkret kopalnia. Wtedy oczywiście postrzegamy wszystko inne jako konkretne, a potem walczymy z tym, ponieważ musimy zdobyć to, co nam się podoba, a odepchnąć to, co nie. To po prostu tyle cierpienia. Tyle tworzymy karmy, który tworzy więcej odrodzenia, który tworzy więcej karmy i więcej cierpienia – i to krąży w kółko.

Jak mądrość uwalnia nas od samsarycznych cierpień?

Wszystko to dzieje się, ponieważ nie uznajemy, że obiekt, o którym niewiedza myśli, że istnieje, nie istnieje. Nie uznajemy, że wrodzona egzystencja, którą ignorancja po prostu przyjmuje za pewnik, jest totalną halucynacją, to totalny błąd. Dlatego ważne jest uświadomienie sobie pustki; dlatego generowanie tej mądrości jest ważne. To dlatego, że mądrość widzi pustkę, brak tej nieodłącznej egzystencji we wszystkich ludziach, wszystkim zjawiska. Kiedy ta mądrość jest w umyśle, ignorancja nie może powstać w tym samym czasie. Potem powoli to, co się dzieje, to im bardziej umysł ma tę mądrość, która postrzega pustkę, tym bardziej po prostu ściera ignorancję i usuwa ją, usuwa ją. Anuluje to, aż w końcu ignorancja zostanie całkowicie wyeliminowana ze strumienia umysłu. Ignorancja i jego nasiona są eliminowane. Kiedy nie ma już ignorancji, to nie ma przywiązanie do niczego, nie ma do niczego wrogości. Dzieje się tak, ponieważ nie postrzegamy rzeczy w ten sam stary sposób, który daje początek przywiązanie i wrogość.

Kiedy mamy ignorancję, kontynuujemy cykl samsary lub cyklicznej egzystencji. Kiedy posiadamy mądrość, która urzeczywistnia rzeczywistość, zaczynamy eliminować tę ignorancję. Kiedy zostanie całkowicie wyeliminowany, jest to stan nirwany. Tak więc nirwana jest ustaniem, nieobecnością, eliminacją ze swoich korzeni tak, że nigdy więcej się nie pojawi – ignorancji, przeszkadzających emocji i niepokojących postaw oraz karmy która tworzy cykliczną egzystencję. Tym właśnie jest nirwana. To brak tego wszystkiego, eliminacja tego, żeby już nie mogło powstać. To szkicowa definicja nirwany. Buddyści też wdają się w różnego rodzaju debaty na temat nirwany, ale zachowamy to na później.

Pisma o trzech obrotach koła Dharmy

Jak sobie radzimy z uświadomieniem sobie pustki? Musimy polegać na właściwych pismach świętych, pismach, które uczą właściwego poglądu, oraz na wyjaśnieniach wielkich mędrców, którzy znają właściwy pogląd. Oczywiście wielcy mędrcy zaczynają od Budda, Budda jest twórcą nauk w naszym okresie historycznym. A potem polegamy na wielkich mędrcach, takich jak Nagardżuna. Żył około II wieku naszej ery Bardzo wielki indyjski mędrzec, napisał The Korzeń Mądrości i wiele innych tekstów. Mówi się, że miał słuszny pogląd przedstawiony przez Budda. Jego uczeń nazywał się Aryadeva, który napisał ten wspaniały tekst pt Czterysta— to czterysta zwrotek na ścieżce. To wspaniały tekst. Zależymy od innych mędrców, takich jak Buddhapalita, który się pojawił. Myślę, że Buddhapalita był może w piątym wieku [470-550 ne] i rozwinął myśl Nagardżuny. Następnie Chandrakirti w siódmym wieku – który naprawdę wyjaśnił myśl Nagardżuny. Była też Shantideva, autorka Przewodnika po BodhisattwaDroga życia. Dlatego polegamy na tych wielkich indyjskich mędrcach.

Jego Świątobliwość Dalajlama nazywa to tradycją Nalanda iw ostatnich latach o tym mówi. Nalanda była wspaniałym Indianinem klasztorny Uniwersytet. Istniał, otworzył się około drugiego lub trzeciego wieku i przeszedł do XII wieku, kiedy to najechali Mongołowie. Prawdopodobnie wtedy to się skończyło [1193 został zwolniony przez tureckich najeźdźców muzułmańskich]. Ze względu na wszystkich wielkich mędrców, którzy wyszli z tego uniwersytetu, Jego Świątobliwość nazywa to tradycją Nalanda.

Potem oczywiście buddyzm rozprzestrzenił się w Tybecie i mieliście wielu komentatorów o właściwym poglądzie. Śledzimy w szczególności komentarze Lama Tsongkhapa, który był tybetańskim mędrcem żyjącym na przełomie XIV i XV wieku. Nazywa się również Je Rinpocze. Co jest takiego niesamowitego w Lama Nauki Tsongkhapy są niewiarygodnie jasne. Kiedy je zrozumiesz, są bardzo jasne. Czasami język jest trudny do zrozumienia. Ale wchodzi tak głęboko i naprawdę rozdziela wszystkie te różne rzeczy, które sprawiają, że mądrość jest bardzo jasna. Osobiście uważam, że jest to bardzo pomocne. To nie jest rozmyte stwierdzenie: „Wow, wszystko jest puste, nie widzisz tego?” Lub: „Po prostu usiądź tam, a zobaczysz pustkę. co? Ale zamiast tego jest tak wiele szczegółowych wyjaśnień na temat tego, co to jest zły widok, jaki jest przedmiot zły widok, jaki jest właściwy pogląd, jak to przeciwdziała zły widok, jakie są różne warstwy zły widoki jakie są różne warstwy, które są przedmiotem zły widok. Jest dużo szczegółów, które naprawdę pomagają lepiej zrozumieć rzeczy.

Podążamy za linią tych wielkich mistrzów, którzy mogą nam pomóc. Również postępujemy zgodnie z pewnymi pismami świętymi. Więc kiedy Budda nauczano, że były trzy obroty koła Dharmy – zgodnie z tradycją mahajany. Pierwszy obrót koła Dharmy miał miejsce, gdy Budda nauczał w Sarnath. Pierwsze nauki, których udzielił na temat Czterech Szlachetnych Prawd. Zasadniczo te nauki, których udzielił, są powszechnie akceptowane przez wszystkie tradycje buddyjskie. Stanowią one podstawę kanonu palijskiego, który jest korzeniem nauk w krajach takich jak Sri Lanka, Tajlandia itp. — tradycji Therawady.

W tych pismach Budda mówił o bezinteresowności. Mówił tutaj o takich rzeczach, jak nie ma duszy ani atmana, nie ma stałej, bezczęściowej autonomicznej osoby. To w zasadzie to, co Budda zanegowane w tych początkowych naukach, które udzielił. Negował jakąś ideę duszy lub prawdziwego ja – jakiegoś solidnego prawdziwego mnie, który po prostu się z tego wyłania ciało i przeszczepia się do innego ciało.

W drugim obrocie koła Dharmy znajdują się nauki, że Budda dali w Sutrach Doskonałości Mądrości – jak Sutra Sercai Osiem tysięcy wersetów, Dwadzieścia tysięcy wersów, Sto tysięcy wersetów Pradżniaparamity Sutr. W tych, których nauczał, poglądu, bardzo radykalnego poglądu na pustkę – mówiącego, że nic, absolutnie nic, nie ma nieodłącznej egzystencji. To był drugi obrót koła Dharmy. A te pisma święte, pogląd Jego Świątobliwości na te pisma jest taki, że Budda udzielił tych nauk za życia, ale bardzo wyselekcjonowanej grupie uczniów. Nie były szeroko podane. Jeśli czytasz Sutra Serca było wiele istot obecnych w nauczaniu Sutra Serca, ale nie całe mnóstwo ludzi. Była to więc mała grupa istot ludzkich. Ale byli bogowie i Bodhisattwai wszelkiego rodzaju istoty niebiańskie — słyszało to wiele istot, ale niewiele istot ludzkich. Więc te pisma święte, według Jego Świątobliwości, były jakby spisane i po prostu trzymały się bardzo cicho wśród kilku osób – ponieważ były trudne do zrozumienia, a nauki w nich zawarte były tak radykalne. Stały się bardziej popularne w czasach Nagardżuny, który je odnalazł, nagłośnił i dużo o nich skomentował. Po tym stali się o wiele bardziej popularni. Były to nauki drugiego koła Dharmy, ale zostały zbudowane na początkowych naukach, które Budda dał w Sarnath.

Następnie przy trzecim obrocie koła Dharmy mówi się, że… Budda nauczał w pierwszym obrocie, że nie ma trwałej, bezczęściowej autonomicznej duszy; a potem powiedział: „Wow, nie ma niczego, co by w ogóle istniało!” To duży skok. Więc niektórzy ludzie czuli się trochę roztrzęsieni, na przykład: „Hej, nie możemy dojść do końca, by nie istniała nieodłączna egzystencja”. Więc mówi się, że Budda wykonałem trzeci obrót koła Dharmy, aby to zrównoważyć. Nauczył tam, że niektóre rzeczy mają wrodzoną egzystencję, a inne nie. Taka była więc nauka trzeciego koła Dharmy. Również w trzecim kole Dharmy udzielił wielu nauk na temat Budda natura — pisma, o których mowa Budda Natura.

To, co wydarzyło się w starożytnych Indiach, i zgodnie z interpretacją Gelugp, jak rzeczy ewoluowały, polega na tym, że różne szkoły filozoficzne ewoluowały wraz z upływem czasu. To dlatego, że różni ludzie to słyszeli Buddanauki; a różni ludzie polegali na różnych pismach świętych; i tak różne widoki dorastał. W ten sposób powstały różne tradycje filozoficzne. Teraz, jak to się dzieje, na początku będzie wielu ludzi z różnymi rodzajami widoki mieszka w tym samym klasztorze. Poszczególne szkoły filozoficzne nie były bardzo wyraźnie zróżnicowane. Z biegiem czasu stawały się coraz bardziej zróżnicowane. Następnie w Tybecie, co stało się z tradycjami, wypracowali bardzo umiejętny sposób usystematyzowania wierzeń tych szkół filozoficznych. Zrobili to w taki sposób, że faktycznie pomaga nam jako jednej osobie udoskonalić nasz pogląd filozoficzny.

Sposób, w jaki tradycje filozoficzne są teraz tworzone w ramach tradycji, jest taki, że waibhaszykowie wierzą w to, sautrantrikowie wierzą w to, czittamatrini wierzą w to, a madhjamikowie wierzą w to. Nie jestem pewien, czy w tym czasie wszyscy ci ludzie istnieli w starożytnych Indiach, że koniecznie stworzyliby własne widoki tak szczegółowo, w tak dokładnych etykietach. Domyślam się, że w szkole Sautrantrika istniało prawdopodobnie wiele różnych widoki. I na przykład w ramach Madhjamaka w szkole podział na svatantrika madhjamików i prasangika madhjamików, który prawdopodobnie stał się bardzo wyraźnym podziałem w Tybecie, a nie w Indiach. Sposób, w jaki te szkoły zostały utworzone, jest bardzo pomocny, jeśli chodzi o to, że jesteśmy jedną osobą i dopiero zaczynamy od szkół niższych i przechodzimy do szkół wyższych – wychodząc od bardzo rażącego poglądu na bezinteresowność, a następnie subtelnie go udoskonalając i udoskonalając. dopóki nie dojdziemy do ostatecznego obrazu bezinteresowności. Taki jest pogląd, którego nauczano w Sutrach Pradżniaparamity, drugim obrocie koła Dharmy.

Umiejętność Buddy w nauczaniu usposobień istot

Nie myśl, że dlatego, że trzeci zakręt był ostatni lub pierwszy był pierwszy, to był najlepszy, to środkowy jest najlepszy. Co się stało, ponieważ Budda nauczyłem tych wszystkich różnych widoki, jednego Pisma, którego nauczał nie ma stałej, częściowej, autonomicznej jaźni; jednego pisma świętego nie nauczał niczego z natury rzeczy; inny werset, który mówi dobrze, właściwie przypisywany zjawiska nie istnieją z natury, ale są zależne zjawiska są. Możesz więc powiedzieć: „Poczekaj chwilę, jak to się dzieje Budda nauczyłeś tych wszystkich różnych rzeczy różnych ludzi? Było Budda kłamliwy? Czy był zdezorientowany? Właściwie Budda był całkiem zręcznym nauczycielem. Uświadomił sobie, że w zależności od poziomu, zgodnie z naszym usposobieniem karmicznym, zgodnie z poziomem naszych zdolności, zgodnie z naszą otwartością — ludzie mają różne zdolności, różne możliwości. Tak więc udzielił różnych nauk różnym ludziom, w zależności od tego, co przyniosłoby im korzyść, biorąc pod uwagę ich szczególny poziom w tym czasie.

Wszyscy wiecie, że kiedy macie małe dziecko, które uczy się ABC, jeśli zaczniecie go uczyć algebry, to się przestraszy i zwariuje, a nawet nie nauczy się ABC. Jest o wiele bardziej zręczne, gdy małe dziecko uczy go ABC i zachowuje algebrę na później, prawda? Więc Budda robił to, kiedy nauczał czujące istoty. Udzielał różnych nauk różnym istotom o różnych zdolnościach. Dlatego mamy wszystkie te wersety, w których Budda czasami określa się inaczej widoki rzeczywistości.

Pisma definitywne i dające się zinterpretować

Aby wiedzieć, których pism świętych musimy przestrzegać, aby naprawdę uzyskać ostateczny obraz rzeczywistości, musimy rozróżnić między tym, co można zinterpretować, a tym, co jest pismem ostatecznym. Musimy także odróżnić, co są znaczeniami lub przedmiotami, które można zinterpretować, a jakie są znaczeniami lub przedmiotami definitywnymi. Z widoku Prasangika Madhjamaka ostateczne znaczenie, najgłębsze znaczenie poziomu, polega na tym, że wszystkie osoby i zjawiska brak wrodzonej egzystencji. Pisma, które nauczają, to na przykład pisma Pradżniaparamity.

Czittamatrini to kolejna szkoła filozoficzna. Nazywane są również szkołą Mind Only lub Yogacara. Mówią: „O nie, właściwie te pisma, które pochodzą z trzeciego obrotu koła Dharmy, są ostateczne, ponieważ mają ostateczny pogląd. Wszystkie pozostałe można zinterpretować. Interpretowalne oznacza, że ​​nie opisują ostatecznego widoku. Wokół tego toczy się wiele dyskusji – co jest ostateczne, a co można zinterpretować. Nie będę się tutaj zagłębiał, ponieważ może się to skomplikować. To dlatego, że cały temat jest dosłowny, czy to oznacza, że ​​jest ostateczny? Cóż, w niektórych szkołach tak, w niektórych nie.

Na razie po prostu wiedz, że jest dyskusja na ten temat i że jest to ważne. Wiedz również, że sposób, w jaki prasangika definiuje to jako ostateczne, jest ostatecznym znaczeniem — pustką; a pisma święte, które są ostateczne, to pisma, które głównie wyraźnie opisują ten pogląd na pustkę. Tak więc z punktu widzenia prasangiki, jeśli pismo mówi o innym temacie, który nie jest pustką, nawet jeśli sposób, w jaki mówi o tym temacie, można rozumieć dosłownie, nadal nazywa się to nauką, którą można zinterpretować, ponieważ wyjaśniane znaczenie nie jest ostateczna natura rzeczywistości. Znaczenie nadal musi być interpretowane, aby dostać się od razu do ostateczna natura rzeczywistości. Z punktu widzenia prasangiki bycie dosłownym nie jest czymś, co czyni coś definitywnym, jest to temat, który jest omawiany, a jeśli ten temat jest omawiany głównie i wyraźnie.

Teraz dochodzisz do czegoś takiego Sutra Serca. (To jest na niebiesko) Perła Mądrości I modlitewnik). Tam Budda zaczyna mówić, że nie ma oka, uszu, nosa, języka, nie ciało, bez umysłu, bez formy, bez dźwięku, bez przestrzeni, bez zapachu, bez smaku, bez przedmiotu dotykowego, nie zjawiska. I mówisz: „Och, Budda mówi, że nic nie istnieje. Powiedziałeś, że to ostateczna nauka, powiedziałeś, że to ostateczna natura rzeczywistości, która jest tam omawiana i która Buddawyjaśnia to wprost, więc jest Budda mówiąc, że nic tu nie istnieje? Nie. Ponieważ wcześniej w Sutra Serca, mówię Budda ale tak naprawdę to Awalokiteśwara wypowiada tę sutrę inspirowaną Budda. Ale Awalokiteśwara mówi (i rozmawia z Siariputrą): „Siariputro, każdy syn lub córka linii chce zaangażować się w praktykę głębokiej doskonałości mądrości, powinien wyglądać idealnie w ten sposób. Następnie patrząc doskonale i poprawnie na pustkę nieodłącznej egzystencji pięciu skupisk również.”

Na początku Sutra Serca dotychczasowy Budda wspomina o pustce nieodłącznej egzystencji. Kiedy to mówi, jest to moment, w którym tak naprawdę jest dość wyraźny i całkiem dosłowny, jeśli chodzi o to, czego są puste. Bierzesz to puste wrodzone istnienie i stosujesz to do całej sutry. W ten sposób zrozumiesz, kiedy Budda mówi, że „nie ma formy, dźwięku, zapachu, smaku, obiektu dotykowego, nie zjawiska”, ma na myśli, że nie ma z natury istniejącej formy, nie ma z natury istniejącego dźwięku, nie ma z natury istniejącego zapachu i tak dalej i tak dalej. Ponieważ Budda powiedziałeś to w pewnym momencie, to jest pełne wyjaśnienie pustej wrodzonej egzystencji w jednym punkcie sutry, uogólniasz to na wszystkie inne sytuacje. W przeciwnym razie staje się to naprawdę męczące.

Co by się stało, gdybyś tam siedział i czytał: „Nie ma z natury istniejącego oka, nieodłącznie istniejącego ucha, nieodłącznie istniejącego nosa, nieodłącznie istniejącego języka, nieodłącznie istniejącego obiektu dotykowego, żadnej z natury istniejącej formy, zjawiska, nie ma z natury istniejącego elementu oka i tak dalej, aż do żadnego z natury istniejącego elementu umysłu, a także do żadnego z natury istniejącego elementu świadomości mentalnej.” Tak więc Awalokiteśwara skrócił; on tylko powiedział, że nie ma oka, nosa, języka, nie ciało, nieważne. Pozostawia to nam, abyśmy to zrozumieli, ponieważ na początku powiedział bez wrodzonej egzystencji, a ty stosujesz to w całej sutrze. Więc nadal jest to sutra definitywna, ponieważ mówi głównie i wyraźnie o tym ostateczna natura rzeczywistości, ostateczne znaczenie — pustka przyrodzonej egzystencji. Chcemy mieć pewność, że przestrzegamy tego rodzaju sutr.

Publiczność: Wcześniej powiedziałeś, że przy trzecim obrocie kołem, które czasami [niesłyszalne] z natury istnieją…

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Nie, czasami tego uczył. W trzecim zwrocie nauczał, że niektóre rzeczy istnieją z natury, a inne nie istnieją. Nauczał tego w trzecim kole Dharmy, ponieważ niektórzy ludzie nie byli gotowi na nauczanie w drugim kole Dharmy – że nic nie istnieje z natury. Tak więc zmodyfikował ją z korzyścią dla tych uczniów jako umiejętny sposób, ponieważ uświadomienie sobie pustki, o której mówiono przy trzecim obrocie koła, było dla nich łatwiejsze do zrealizowania. Zaprowadziło ich tam część drogi. Potem, później, kiedy rozwinął się ich umysł i zdolności, mogli później udać się do Madhjamaka zobacz i zobacz, że nic nie istnieje z natury. Dobra? Czy to ma sens?

Publiczność: Gdzie był trzeci zakręt?

VTC: Nie wiem. Trzeci obrót — nie pamiętam, kiedy i gdzie odbył się trzeci obrót.

[Trzeci obrót miał miejsce w różnych miastach, zaczynając od Vaishali. Trzeci obrót został również dostarczony do audytorium bodhisattwów w Śrawasti i innych indyjskich miejscach (np. w Kusinagarze, do Bodhisattwów i patrzących Buddów, w Sutra Mahaparinirwana) — lub nawet w transcendentalnych sferach buddyjskich (w Sutra Avatamsaka).]

Publiczność: [Słyszalności]

VTC: Ok, więc co to znaczy permanentny zjawiska? Zajmiemy się tym, ale w zasadzie, kiedy o tym rozmawiamy zjawiska są podzielone na dwie szerokie kategorie. Jedno jest nietrwałe, a drugie trwałe. Zjawiska nietrwałe to te, które są wytwarzane przez przyczyny i Warunki, więc się zmieniają, są nietrwałe. Zmieniają się z chwili na chwilę. Stały zjawiska są rzeczami, które nie są wytwarzane przez przyczyny i Warunki. Nie oznacza to, że są wieczne, co oznaczałoby, że zawsze istnieją. Tylko czasami mogą istnieć. Ale w czasie ich istnienia nie zmieniają się. Przykładem może być pusta przestrzeń. Pusta przestrzeń to brak przeszkód i namacalności. Pusta przestrzeń nigdy się nie zmienia. Zawsze jest pozbawiony przeszkód i namacalności. Nawet jeśli umieścimy coś w tej pustej przestrzeni, ta pusta przestrzeń nadal tam jest. A to dlatego, że bez niej nic by się tam nie znalazło. Tak więc ta pusta przestrzeń jest zjawiskiem trwałym.

Kiedy mówimy o nirwanie, braku wszelkich skaz i karmy tak, że nigdy nie wracają, jest to brak czegoś. To jest trwałe, nie powstało z przyczyn i Warunki ponieważ coś, co jest nieobecnością, jest po prostu – jest brakiem czegoś. To negatywne zjawisko. Mówię tu dość ogólnie.

W miarę upływu dni będziemy trochę bardziej zagłębiać się w niektóre z tych rzeczy. Jeśli na początku wszystko nie jest do końca jasne, to w porządku! Ludzie studiują ten temat przez dziesięciolecia, żywoty i eony, i gdyby było to łatwe do zrozumienia, wszyscy bylibyśmy dawno temu Buddami.

Publiczność: … Jego Świątobliwość Dalajlama mówi, że długo medytuje nad pustką i [niesłyszalne]. Więc jeśli nie rozumie pustki… [niesłyszalne].

VTC: Cóż, myślę, że jest pokorny, ponieważ słyszałem, jak nauczał o pustce i on niektóre rozumie. Dobra? Dużo więcej niż ja!

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.