ja, ja, ja i moje

ja, ja, ja i moje

Część serii nauk z trzydniowego odosobnienia na temat czterech pieczęci buddyzmu i Sutra Serca odbędzie się Opactwo Sravasti od 5-7 września 2009 r.

  • Korzystając z tej cennej okazji
  • Znaczenie rozróżnienia między cnotą a niecnotą
  • Fizyczne, werbalne i mentalne karmy
  • Ignorancja, korzeń samsary i współzależne powstawanie
  • Inny widoki ja, etykiety i koncepcje

Cztery pieczęcie buddyzmu 03 (pobieranie)

Motywacja

Kultywujmy naszą motywację i pomyślmy przez chwilę o niezliczonych żywych istotach w całym wszechświecie, w różnych miejscach, mających różne doświadczenia z różnymi ciałami w różnych sferach egzystencji. Pomyśl, że wszystko to jest spowodowane dolegliwościami i karmy i tak wszystkie te czujące istoty, które chcą być szczęśliwe, wciąż znajdują się w niedostatecznym stanie Warunki z dukkhą bólu lub dukkhą zmiany i każdy doświadcza wszechobecnej uwarunkowanej dukkhi. Niech więc pojawi się uczucie współczucia dla nas i dla innych, ponieważ wszyscy płyniemy na tej samej łodzi. Pomyśl o tych wszystkich czujących istotach, które były dla nas dobre w poprzednich żywotach i nadal będą dla nas dobre. Miejmy współczucie dla wszystkich i niech to współczucie motywuje nas do wyjścia poza nasze własne ograniczenia, nasze własne błędne poglądy i błędne koncepcje, abyśmy mieli silną determinację, aby zrozumieć naturę rzeczywistości; użyć tego do oczyszczenia naszego umysłu ze wszystkich skaz i ich nasion oraz ich plam, abyśmy mogli stać się w pełni oświeconymi Buddami, którzy są najbardziej zdolni przynosić pożytek wszystkim żywym istotom. Uczyńmy to więc naszą długoterminową motywacją do bycia tutaj dzisiaj.

Ciesz się szansą

Teraz spróbuję porozmawiać ze wszystkimi moimi matkami i ojcami z poprzednich wcieleń. Tak myślę, kiedy wygłaszam wykłady o Dharmie, ponieważ moi rodzice w tym życiu nie byli zainteresowani Dharmą. Następnie mówię, że moi rodzice z poprzednich i przyszłych żywotów są zainteresowani – więc porozmawiam z tobą. Mam nadzieję, że w przyszłych żywotach moi rodzice będą bardziej otwarci na Dharmę i wtedy też będę w stanie im pomóc w Dharmie. Możesz zobaczyć, ile jest do karmy, prawda? Tak wiele zależy od karmy i poprzednie skłonności – takie jak to, co nas pociąga, czym nas nie jesteśmy, na co jesteśmy otwarci, co nas nie interesuje, czym nas interesuje. łupki; i oczywiście nasze obecne uwarunkowanie życia wpływa na nas. Kiedy dorośniemy, jeśli będziemy mieli wystarczająco dużo szczęścia, by usłyszeć Dharmę, możemy zacząć przerabiać nasze umysły. Naprawdę widzimy, że na rzeczy bardzo duży wpływ mają nasze przeszłe intencje. To takie interesujące, prawda? Oto dwoje ludzi, rodzice tej zwariowanej buddyjskiej mniszki, którzy nie są zainteresowani Dharmą. A jednak urodziłam się ich dzieckiem i zostałam buddyjską zakonnicą. Dlaczego na świecie tak się stało? Nie to dla mnie zaplanowali. Widać więc, że istnieje wiele innych wpływów.

Dlatego tak ważne jest, aby po usłyszeniu Dharmy naprawdę zacząć obserwować nasz umysł tak bardzo, jak to możliwe i rozróżniać, co jest cnotliwe lub zdrowe, a co nie. Następnie naprawdę staraj się jak najwięcej umieścić nasz umysł w dobrej przestrzeni, aby stworzyć więcej tego odcisku, tak aby ten cnotliwy odcisk dojrzał w przyszłych żywotach. Nie ma znaczenia, ile mamy lat, kiedy zaczynamy ćwiczyć. Pomysł jest jakkolwiek stary, aby praktykować, ponieważ strumień umysłu jest ciągłością i trwa. Dlaczego mamy to cenne ludzkie życie z możliwościami, jakie mamy, jest naprawdę czymś bardzo cennym. Nie wiemy, czy znów będziemy mieli taką okazję i szansę. Możesz zobaczyć, że nawet w tym życiu okoliczności mogą się zmienić. Ludzie mogą mieć bardzo silne intencje praktykowania Dharmy i wtedy dzieją się różne rzeczy. Mam jedną przyjaciółkę, naprawdę bardzo błyskotliwą kobietę, niesamowitą tłumaczkę. Szła na parkingu, kiedy jedna z barier opadła i uderzyła ją w głowę, a jej zdolności umysłowe są teraz bardzo osłabione. Chociaż miała intencję, miłość Dharmy, spotkała Dharmę, wszystko w tym rodzaju, jeden mały incydent i jej zdolność do praktykowania w tym życiu to kaput. Dlatego, kiedy mamy nasze zdrowie, kiedy mamy zdolność uczenia się, praktykowania i refleksji nad rzeczami, zamiast brać to za pewnik, myśląc: „Och, zawsze będę miał taką możliwość. Teraz zrobię coś innego i wrócę do Dharmy później”. To naprawdę ważne, aby pielęgnować naszą szansę i dobrze ją wykorzystywać, póki ją mamy. Nie wiemy, czy będziemy mogli wrócić później, ponieważ nie wiemy, co wydarzy się później w tym życiu. Jeśli myślimy w ten sposób, wtedy nasze życie staje się naprawdę radosne i pełne sensu, a praktyka Dharmy nie wydaje się być ciężarem. Wygląda na to: „Wow, mam szczęście. Mam tyle szczęścia, że ​​mam zdolności umysłowe i fizyczne, że mogę się obudzić o piątej rano i medytować”. Zamiast myśleć: „Och, piąta, kogo oni oszukują?” Ale naprawdę zobaczyć nasze szczęście w posiadaniu tej okazji, zamiast myśleć: „Och, muszę iść posłuchać innej nauki. Bolą mnie plecy, bolą mnie kolana. Zamiast tego chcę iść do kina!” Zamiast myśleć w ten sposób, naprawdę to zobacz, ponieważ nie wiemy, jak długo będziemy mieli okazję, prawda? Naprawdę nie wiemy.

Teraz, jeśli postrzegamy tę szansę jako coś bardzo cennego, to tak jak powiedziałem, nasze życie staje się całkiem sensowne i radosne. Chcemy skorzystać z okazji. To nie jest ciężar. Nie jest to „Och, muszę to zrobić” lub „To jest zbyt trudne. Wlokłem się do oświecenia, bo powinienem, powinienem i powinienem. I wszyscy będą mnie osądzać, jeśli nie uzyskam dla nich oświecenia”. Zamiast patrzeć na takie rzeczy, nasz umysł może być naprawdę szczęśliwy. Myślimy: „Wow, mam cenną okazję i nie wiem, jak długo to potrwa w tym życiu lub w przyszłych wcieleniach. Zrobiłem wiele dobrych rzeczy w poprzednich życiach, aby uzyskać szansę, którą mam teraz!” Jeden z więźniów, do którego piszę, powiedział, że to, co naprawdę przychodzi mu do głowy, kiedy praktykuje – a praktykowanie w więzieniu nie jest szczególnie łatwe – to fakt, że zdaje sobie sprawę, że kimkolwiek był w poprzednich wcieleniach, stworzył wiele powodów, aby miał taką możliwość. Nie chce wysadzić tego za kogoś, kim był w poprzednim życiu, które tak ciężko pracowało. Więc czuje, że naprawdę chce teraz ćwiczyć. Jeśli mamy tego rodzaju wgląd, to nasza postawa jest zupełnie inna.

Umysł początkującego

Czasami, gdy jesteśmy wokół Dharmy, stajemy się nasyceni i przyjmujemy rzeczy za pewnik. Wtedy myślimy: „O tak, słyszałem już to nauczanie. Tak, nietrwałość. Tak, tak, drogocenne ludzkie życie, znowu tam idą”. Stajemy się tacy. Stajemy się naprawdę nasyceni i przyjmujemy to doświadczenie za pewnik. Ważne jest, aby nasz umysł był świeży. Myślę, że w tradycji Zen, kiedy mówią o umyśle początkującego, to właśnie o tym mówią. Wejdź, a twój umysł jest świeży: „Wow, mogę tego posłuchać. Świetny." Wtedy masz otwarty umysł i przyjmujesz to. Jesteś chętny. Masz ten świeży umysł, umysł początkującego – który nie jest przesycony i wyczerpany i tak zmęczony służeniem czującym istotom. Na przykład: „Mówią, że w oświeceniu będzie łatwiej, ale nie wiem”. Pomyśl tylko, jak cenna jest ta możliwość służenia czującym istotom. Nie zawsze mamy możliwość służenia czującym istotom, prawda? Czasami sami odczuwamy zbyt duży ból w innej sferze, albo umysł jest zbyt przesłonięty głupotą w innej sferze, albo zbyt przesłonięty zmysłową przyjemnością w innej sferze i nie mamy możliwości służenia czującym istotom. Powinniśmy więc skorzystać z okazji, kiedy ją mamy.

Cztery pieczęcie buddyzmu

Wróćmy do czterech pieczęci. Kiedy Budda mówił, że wszystko jest skażone zjawiska są dukkha, mówił to w odniesieniu do umysłu. Dzieje się tak, ponieważ umysł, który je tworzy i postrzega, zjawiska to umysł skażony ignorancją. w DasabhumikaThe Sutra Dziesięciu PodstawThe Budda powiedział: „Trzy królestwa to tylko umysł”. To bardzo znany cytat. Trzy sfery egzystencji: sfera pragnień, sfera formy i sfera bezforemna to tylko umysł. I tak powstała szkoła myśli filozoficznej zwana czittamatrą lub szkołą tylko umysłu. Biorą ten cytat całkiem dosłownie i mówią, że przedmioty, które postrzegamy, plus postrzegający umysł, wszystkie wywodzą się z tej samej przyczyny substancjalnej, która była odciskiem w umyśle. Mówią, że nie ma żadnych zewnętrznie istniejących obiektów – że rzeczy powstają dzięki odciskom w umyśle. Kiedy zaczynasz debatować i zadawać pytania, w tej filozofii pojawiają się pewne usterki. Szkoła prasangika madhjamiki, o której mówi się, że jest najdokładniejszym z systemów filozoficznych, nie interpretuje słowa „Trzy sfery to tylko umysł” w taki sposób, że zarówno przedmiot, jak i podmiot powstają z tego samego śladu karmicznego. Zamiast tego uważają, że oznacza to, że nie ma absolutnego stwórcy, ale że rzeczy są tworzone przez karmy i nieszczęścia w strumieniu umysłu, przez nasze intencje, przez nasze postawy. Powiedzenie tego nie oznacza, że ​​nasz umysł jest jedyną rzeczą, która tworzy rzeczy – ponieważ możemy się bardzo pogubić, jeśli myślimy w ten sposób. Są zewnętrzne zjawiska. Istnieje świat zewnętrzny. Ale rzeczy powstają, ponieważ mamy fizyczny system przyczynowo-skutkowy fizyki, biologiczny system przyczynowo-skutkowy biologii organicznej, psychologiczną przyczynę i skutek oraz karmiczną przyczynę i skutek. Istnieje wiele różnych rodzajów przyczynowości.

Sposób, w jaki cierpienia i karmy przyczyna zjawiska nie jest tak, że karmy produkuje metal, z którego wykonana jest miska lub ceramika, z której wykonana jest miseczka. To nie tak. Umysł nie tworzy materiału. Nie daj się pomylić. Raczej istnieje przecięcie między intencjami umysłu a tymi innymi systemami przyczyny i skutku, które się pojawiają. W czasie ewolucji wszechświata karmy czujących istot, które mają się tam urodzić, wpływa na fizyczny rozwój wszechświata. Ale prawa fizyczne nasion wyrastających na kiełki oraz połączenia tlenu i wodoru w wodę, te prawa nadal funkcjonują. Nie wracaj do poglądu czittamatry i nie myśl, że ten cytat oznacza, że ​​nie ma nic na zewnątrz i że tylko umysł, karmy funkcje do tworzenia rzeczy. Raczej jest tam skrzyżowanie. Chodzi o to, jak doświadczamy rzeczy, w jaki sposób ich doświadczamy, zależy w dużej mierze od naszego karmy. Na przykład system przyczynowości fizycznej może wywołać trzęsienie ziemi. To, czy Ziemia się poruszy i będzie miała tak duże napięcie, zależy od praw fizyki i wszystkich praw naukowych. Ale na to, że jesteśmy tam, gdy dzieje się trzęsienie ziemi, ma wpływ nasz karmy i nasze działania. A jeśli jesteśmy tam, gdy dzieje się trzęsienie ziemi, to, czy jesteśmy ranni, czy nie, zależy od naszego karmy. Jest to skrzyżowanie między różnymi systemami, a nasz karmy jest bardzo ważne.

Karma fizyczna, werbalna i mentalna

Mamy fizyczne, werbalne i mentalne karmy. Najsubtelniejszym z nich jest mentalny karmy. Dzieje się tak, ponieważ musimy mieć mentalną intencję, zanim usta się poruszą lub ciało ruchy. Kiedy bierzemy zasady zaczynamy od kontrolowania naszego zachowania fizycznego i werbalnego przed kontrolowaniem naszego zachowania psychicznego, ponieważ jest to łatwiejsze. Trudniej zapanować nad naszymi intencjami. Ale czasami możemy go złapać, zanim intencja stanie się mową, a intencja stanie się fizycznym działaniem. Na pierwszym poziomie, kiedy bierzemy zasady, bierzemy pratimoksza lub indywidualne wyzwolenie zasady. Mają one związek z naszymi fizycznymi i werbalnymi działaniami. Oczywiście, żeby je zachować zasady cóż, musimy zacząć pracować z naszym umysłem. Ale nie łamiemy zasady chyba że nastąpiło działanie fizyczne lub werbalne. Nie łamiemy ich całkowicie, chyba że nastąpiło działanie fizyczne lub werbalne. The bodhisattwa i tantryczny ślubyz drugiej strony są wyższe poziomy śluby. Niektóre z nich, nie wszystkie, mogą zostać złamane przez sam umysł bez ust lub ciało robić cokolwiek. Więc te systemy… śluby są znacznie trudniejsze do utrzymania. Widzimy tutaj, jak umysł jest zaangażowany w tworzenie naszego niezadowalającego Warunki. To umysł i ignorancja sprawiają, że jesteśmy zaangażowani w cykliczną egzystencję. Podczas naszego życia tworzymy różnego rodzaju karmy ponieważ mamy różne intencje. Więc to, czego chcemy szukać, to przynajmniej nie tworzyć bardzo ciężkiej, kompletnej karmy. Kompletne działanie karmiczne to takie, w którym masz obiekt, masz motywację, aby to zrobić, jest działanie, a potem następuje zakończenie działania. Na przykład w zabijaniu, które jest pierwszym, którego radzimy porzucić, jest ktoś, kogo chcesz zabić. Jest motywacja, aby to zrobić, a za tą motywacją kryje się dolegliwość. Potem jest akcja zabijania. I wreszcie, zakończenie akcji – czyli to, że druga osoba umiera przed tobą.

Podobnie w przypadku dziesięciu niecnót mamy do czynienia z zabijaniem, kradzieżą oraz niemądrym i nieżyczliwym zachowaniem seksualnym. To są trzy fizyczne niecnoty, które chcemy porzucić. Następnie są cztery werbalne: kłamstwo, używanie naszej mowy do tworzenia dysharmonii i podziałów, ostre słowa i gadanina. Wreszcie, istnieją trzy mentalne niecnoty, które są pożądaniem, złą wolą lub złośliwością i błędne poglądy. Te ostatnie trzy to bardzo dobrze rozwinięte stany psychiczne. Więc to nie tylko przelotna myśl przywiązanie, ale naprawdę skupiasz się na tym, do czego jesteś przywiązany, więc naprawdę tego pożądasz. To nie jest przelotna myśl złość, ale tak naprawdę jest to siadanie i knucie zemsty i zła wola. To nie jest przelotna, zdezorientowana myśl, ale jest bardzo uparcie trzymana zły widok to sprawia, że ​​umysł jest bardzo zamknięty. Chcemy unikać tego rodzaju działań, ponieważ kiedy są one zakończone — ze wszystkimi czynnikami skompletowanymi — umieszczają nasiona w naszym strumieniu umysłu.

Czas zgonu

W takim razie w chwili śmierci wszyscy mamy to zaplanowane, prawda? Masz zaplanowaną własną małą scenę śmierci, idealny sposób, w jaki chcesz umrzeć. Czy kiedykolwiek o tym myślałeś? Ilu ludzi myślało o swojej doskonałej śmierci io tym, jak my chcemy umrzeć? Więc mamy naszą małą idealną scenę śmierci. Zapomnij o tym. To tylko nasze chwytanie, które myśli, że możemy kontrolować świat i będziemy kontrolować wszystkich ludzi wokół nas. To, co myśli nasz umysł, to: „Próbowałem kontrolować wszystkich przez całe moje życie, a oni nie współpracowali. Przynajmniej w chwili śmierci odniosę z nimi sukces. Zrobią to, bo będą wiedzieć, że umieram. Zapomnijcie, ludzie. Nie będziemy w stanie kontrolować innych ludzi w chwili śmierci. Pytanie brzmi, czy będziemy w stanie kontrolować nasz umysł w chwili śmierci? Czy możemy kontrolować nasz umysł podczas oddychania? medytacja przez dziesiec minut? Wiesz, że nie możemy, prawda? Nasz umysł jest wszędzie. Więc myśląc, że będziemy mieć tę idealną scenę śmierci, w której będziemy mieć całkowitą kontrolę i wszyscy inni w końcu zrobią to, czego chcemy, to się nie wydarzy. Jeśli nie możemy tego zrobić, gdy żyjemy, jak mamy to zrobić, kiedy wszystko jest tak pogmatwane i zdajemy sobie sprawę, że odchodzimy z tego życia? Ludzie mówią mi: „Och, chcę ćwiczyć jogę snów”. Ale jeśli nie możemy skoncentrować umysłu, gdy nie śpimy, jak mamy to zrobić, gdy śnimy i mamy mniejszą kontrolę? Po prostu o tym pomyśl. Musimy być praktyczni. Zdobycie tych przewiewnych i wróżkowych pomysłów, które mamy, nie zadziała. Musimy tu stąpać po ziemi.

Dwanaście ogniw zależnego pochodzenia

Co dzieje się w chwili śmierci? Istnieje coś, co nazywa się dwunastoma ogniwami współzależnego powstawania, które w rzeczywistości pojawia się w Sutra Serca. W dwunastu ogniwach współzależnego powstawania mówią o tym, jak rodzimy się i umieramy, rodzimy się i umieramy – znowu i znowu i znowu. W chwili śmierci dzieje się tak pragnienie powstaje. Teraz mamy dużo pragnienie póki żyjemy, prawda? Pragniemy wielu różnych rzeczy. W chwili śmierci pragniemy w tym pozostać ciało. Pragniemy tego życia. Pożądamy znajomości naszego wyobrażenia o tym, kim jesteśmy i wszystkich, do których jesteśmy przywiązani, całej sceny, w której się znajdujemy. Nawet jeśli jest to niezadowalające, nawet jeśli jest nieszczęśliwe, nie wiemy nic więcej – a my”. ponownie przerażony oddzieleniem się od niego. Nasz umysł myśli: „Jeśli nie mam tego ciałokim będę? A jeśli nie jestem w tej szczególnej sytuacji społecznej, z ludźmi odnoszącymi się do mnie w ten sposób, a ja w taki sposób, to kim będę? Jeśli nie posiadam tych rzeczy, które opisują mój obraz siebie, kim będę?” Więc dużo silnych pragnienie przychodzi w chwili śmierci. Ten pragnienie działa jak woda i nawóz na niektóre z naszych karmicznych nasion i sprawia, że ​​zaczynają dojrzewać. Nasiona, które najprawdopodobniej dojrzeją, to te, w których wykonujemy całkowicie cnotliwe lub niecnotliwe działanie. A jeśli, kiedy będziemy pragnienie, jest też dużo trzymania się tego życia – a może umysł jest zły. Umieramy i jesteśmy źli na lekarzy, bo nie są Bogiem i nas nie uratowali. Albo jesteśmy źli na naszych krewnych z powodu czegoś, co zrobili trzydzieści lat temu – cokolwiek to jest. Jeśli z tym umrzemy złość, to będzie działać jak nawóz dla dojrzewania negatywnego nasienia karmicznego. Jeśli umrzemy z umysłem, który raduje się z własnej i cudzej cnoty, oraz z umysłem dobrotliwym, pozytywne nasienie karmiczne zacznie dojrzewać. Ale posiadanie cnotliwego umysłu w chwili śmierci, ponieważ jesteśmy bardzo istotami z przyzwyczajeniami, oznacza wytrenowanie naszego umysłu, aby miał cnotliwe, zdrowe nastawienie, gdy żyjemy. Musimy więc po prostu spojrzeć na nasz umysł i powiedzieć: „Jak często mam cnotliwe nastawienie w porównaniu z tym, jak często narzekam, narzekam, jestem zły i mściwy? A może po prostu stary, rozłożony? Strefy w telewizji i Internecie, narkotyki, alkohol i jeżdżenie po okolicy, ponieważ nie wiemy, co robić. Jesteśmy bardzo istotami z przyzwyczajenia. Musimy zadać sobie pytanie, jak żyjemy – ponieważ wpłynie to na to, jak umrzemy.

Samochwytanie

Więc mamy pragnienie. W pewnym momencie staje się dla nas oczywiste, że nie będziemy w stanie utrzymać tego życia. Wtedy to, co robimy, to chwytanie się innego życia: „Jeśli muszę oddzielić się od tego, pragnę innego. Chcę innej tożsamości ego”. Powstaje to samoprzywiązanie do tego wielkiego „ja”, „mnie!” "Jestem tutaj!" Masz wrażenie, że znikniesz z istnienia, ponieważ umysł się zmienia i oddzielasz się od tego ciało. Jest taki strach: „Po prostu przestanę istnieć”. Tak więc jest to chwytanie: „Chcę istnieć, muszę istnieć. A ciałosprawi, że będę istnieć”. Albo: „Jakaś tożsamość ego sprawi, że będę istnieć”. To chwytanie się razem z pragnienie naprawdę działa jak nawóz, który sprawia, że ​​wcześniej stworzone nasiona karmiczne zaczynają dojrzewać. To nasienie karmiczne, gdy zaczyna dojrzewać, jest dziesiątym ogniwem [z dwunastu ogniw współzależnego powstawania], które nazywa się istnieniem. To dziesiąte ogniwo „egzystencji” to nadanie nazwy skutku przyczynie. Dzieje się tak, ponieważ nawet jeśli jeszcze się nie narodziłeś, to nasienie stworzy inną egzystencję w samsarze. A potem, gdy to nasienie dojrzewa, w pewnym momencie, kiedy staje się możliwe wejście w nowe ciało, boing, jedziemy i zaczyna się kolejne życie. Odradzamy się raz za razem w ten sposób bez końca, dopóki istnieje ignorancja – ponieważ ignorancja jest korzeniem samsary.

Ignorancja jest korzeniem samsary

Rozmawialiśmy wczoraj trochę o tym, że ignorancja jest korzeniem samsary. Podejdźmy dziś do tego trochę inaczej. Widzimy, że dużo chciwości, czepianie się przywiązania, złość powodować cierpienie, prawda? Czy ludzie się z tym zgodzą? Kiedy masz dużo przywiązanie— twój umysł jest po prostu przywiązanie i lepki i chciwy, powoduje cierpienie. Kiedy umysł jest zły i wrogi, powoduje cierpienie. Teraz, jak te postawy lub te stany psychiczne, te stany emocjonalne? przywiązanie i złość powstać? Na czym są oparte? Co je napędza? Dlaczego oni tam są? Spójrzmy na przywiązanie Przede wszystkim. Powiedzmy, że jestem przywiązany do moich kwiatów. Mówię tylko o kwiatach, bo one tu są. To może być twój samochód, to może być twój partner, to może być twoje dzieci, to może być twój status społeczny, to może być twój ciało, może to być cokolwiek to jest. Jestem przywiązana do moich kwiatów. Cóż, zanim ktoś wręczył mi kwiaty, były to kwiaty rosnące w ogrodzie. Nie byłem do nich specjalnie przywiązany. Kiedy spacerujesz po ogrodzie, wiesz, lubisz je. Są ładne. Ale nie ma tego sensu: „Należą do mnie”. Jak tylko ktoś mi da kwiaty, jak tylko kupimy samochód, jak tylko się zaręczymy, jak tylko dziecko wyjdzie, jak tylko dostaniemy promocję, jak tylko dostaniemy trofeum lub wyróżnienie, cokolwiek to jest – wtedy rzecz staje się „moja”.

To jest moje!

Co się stanie, gdy oznaczę rzeczy jako „moje”? Istnieje duża różnica między innymi a mną; a co należy do ciebie, a co moje — bo jeśli jest moje, to nie jest twoje! I lepiej bądź bardzo ostrożny w stosunku do rzeczy, które są moje. Jeśli wtrącasz się w rzeczy, które są moje, które dają mi szczęście, bez względu na to, czy jest to osoba, sytuacja, pochwała, reputacja czy dobra materialne, jeśli się w to wtrącasz, uważaj! Czy rzeczywiście coś się stało z samymi kwiatami z ich strony? Od kiedy byli w ogrodzie do kiedy stali się moimi? Zostały ścięte, ale nadal są to w zasadzie te same kwiaty, prawda? Dobra, teraz są bardziej zwiędłe. Ale w zasadzie nie było żadnej wielkiej fizycznej rzeczy, która zmieniła naturę kwiatów. Więc co się stało? Umysł nazwał je „moje”. Więc to tylko etykieta „moje”. „Moje” to tylko koncepcja. W tych kwiatach nie ma nic, co czyni je moimi, prawda? Wysyłasz je do laboratorium na testy, czy znajdą tam „moje”? Czy w tych kwiatach znajdą „te należą do Thubtena Chodrona”? Nie. To tylko etykieta, którą nadaliśmy kwiatom. Ale ta etykieta ma duże znaczenie. Co nadało tej etykiecie znaczenie? Nasz umysł. Nasz umysł nadał tej etykiecie znaczenie. Więc kiedy nazywam to „moje”, staje się wielką sprawą. Jest tam pewne lgnięcie do „mnie”, prawda? Jest już pewne uchwycenie pojęcia prawdziwego, solidnego, prawdziwie istniejącego „ja”, które teraz stało się ich właścicielem. W jakiś sposób, mistycznie, magicznie, przesiąkłem te kwiaty swoją swoistością, którą mają z natury. I z tego powodu, ponieważ są teraz moje, jestem do nich bardzo przywiązany w sposób, w jaki nie byłem do nich przywiązany, kiedy byli w ogrodzie. Teraz, kiedy ludzie wtrącają się w moje kwiaty, denerwuję się. To dlatego, że istnieje prawdziwy ja, który czerpie prawdziwą przyjemność z tych prawdziwych kwiatów. A prawdziwy ty im przeszkadzasz. I wtedy złość powstaje. Widać to poniżej przywiązanie i poniżej złość, istnieje pojęcie prawdziwego, solidnego, prawdziwie istniejącego „ja”, które istnieje.

Samoocena osób i samoocena zjawisk

Nazywa się to „samochwytaniem osób”. To jest lgnięcie do „ja” i „moje”, lgnięcie do siebie osób. Kiedy patrzę na kwiaty i myślę, że mają jakąś esencję same w sobie – naprawdę istnieją, lub moje ciało naprawdę istnieje, czy coś w tym stylu, nazywa się to „samouświadomieniem” zjawiska”. Samochwytanie się zjawiska oznacza wszystkie inne rzeczy, które istnieją poza osobami. Teraz musimy przyjrzeć się sformułowaniu tutaj. Dzieje się tak dlatego, że mamy do czynienia ze zrozumieniem osoby i osoby, jednym sposobem użycia słowa „ja”. Ja, osoba, ja, wszystkie te rzeczy są synonimami. Jaźń jest osobą. Każdy z nas posiada własne ja, stąd samozachwycenie osoby – w przeciwieństwie do samozachwytu zjawiska. Słowo „ja” ma różne znaczenia w różnych kontekstach. Jest to dość ważne i jeśli o tym pamiętasz, oszczędzi ci to wielu zamieszania. Słowo „ja” ma różne znaczenia w różnych kontekstach. Kiedy mówimy o sobie, o sobie, moim ja, twoim ja, w ten sposób ja jest synonimem osób. Ale w innym kontekście „ja” oznacza przedmiot, który jest zanegowany w medytacja na pustce. Innymi słowy, jaźń oznacza nieodłączną egzystencję. Jaźń oznacza wymyślony sposób istnienia, który zaprojektowaliśmy na ludzi i na rzeczy. Więc kiedy mówimy o jaźni osoby, oznacza to nieodłączną egzystencję osób. Kiedy mówimy, że samochwytanie się zjawiska, to chwytanie się nieodłącznego istnienia zjawiska. Podobnie, kiedy generujemy mądrość, która nie realizuje takiej jaźni, nie istnieje taka wrodzona egzystencja, która staje się bezinteresownością osób lub bezjaźniowością zjawiska. Musisz więc dowiedzieć się, co oznacza „ja” w różnych kontekstach. To byłoby takie proste, prawda, gdyby słowo miało tylko jedno znaczenie – kropkę. Uniknęlibyśmy wielu nieporozumień. Ale nawet w języku angielskim rzeczy mają wiele znaczeń; jedno słowo ma wiele znaczeń, które czasami sprawiają, że jest bardzo mylące. Weźmy słowo „sankcja”. To słowo zawsze mnie dziwi. Czasami sankcja oznacza, że ​​nakładasz sankcje i nie zamierzasz z nikim robić interesów. Czasami sankcja oznacza aprobatę. Więc ma dwa przeciwstawne znaczenia, prawda? Wiesz, to bardzo mylące. Nawet nie potrafię tego rozgryźć.

Wspólne znaczenie pustego i bezinteresownego w czterech pieczęciach

Kiedy przechodzimy do trzeciej z czterech pieczęci — pustej i bezinteresownej, musimy poznać znaczenie pustego i bezinteresownego. Tutaj wejdziemy trochę w systemy założeń, ale nie za dużo. Cztery pieczęcie to zasady akceptowane przez wszystkich buddystów. Wspomniałem wcześniej, że w buddyzmie istnieją różne systemy założeń, więc czasami pojawiają się różne wierzenia i różne twierdzenia dotyczące natury rzeczywistości. Ponieważ ogólnie cztery pieczęcie są akceptowane przez wszystkie tradycje, to wspólne znaczenie słowa „puste” w terminach czterech pieczęci jest takie, że nie ma trwałej, niepełnej, niezależnej jaźni lub osoby. Rozmawialiśmy o tym wczoraj. A wtedy „bezinteresowny” oznacza, że ​​nie ma samowystarczalnej, zasadniczo istniejącej osoby – czyli osoby, która jest kontrolerem. Są to rzeczy powszechnie akceptowane przez wszystkie buddyjskie systemy doktryn. Prasangika Madhjamika w rzeczywistości ma inne twierdzenie i chociaż obalają trwałą, nieczęściową, niezależną jaźń i samowystarczalną, zasadniczo istniejącą jaźń, mówią, że oba te poziomy są wulgarnymi poziomami wymyślonego znaczenia, i że w rzeczywistości najsubtelniejszy poziom jest z natury istniejące ja – nie tylko osoby, ale także zjawiska. Tak więc z punktu widzenia prasangiki „pusty” i „bezinteresowny” mają to samo znaczenie jako brak wrodzonej egzystencji.

Nie oczekuje się, że zrozumiemy to za pierwszym razem!

Jest tu mnóstwo terminów. Wróćmy i rozpakujmy je. Kiedy uczysz się tego po raz pierwszy, musisz nauczyć się terminologii i na początku może to być bardzo mylące. Ale nie oczekuje się, że zrozumiemy wszystko, gdy usłyszymy to po raz pierwszy. Jeśli możesz, zdobądź jakiś pomysł i naucz się terminologii. Potem następnym razem nauczysz się trochę więcej. Staje się trochę jaśniejszy. Masz lepsze pojęcie o tym, co oznacza pojęcie. Wtedy następnym razem, gdy to usłyszysz, będziesz mógł zwracać większą uwagę na różne rzeczy. Więc nie martw się, jeśli wszystko nie jest całkowicie jasne, gdy słyszysz to po raz pierwszy. Oczekuje się, że będzie to wymagało wielokrotnego słuchania – dlatego wielokrotnie słuchamy Dharmy i dlaczego nie jest dobrze mówić: „Och, słyszałem już to nauczanie, zrozumiałem”, ponieważ po prostu możemy nie mieć.

Negowanie trwałej, częściowej, niezależnej jaźni

Stała, nieczęściowa, niezależna jaźń, która jest bardzo grubym obiektem negacji, bardzo grubym obiektem osoby, o której mówimy, że nie istnieje, jest ideą duszy lub jaźni, która jest całkowicie oddzielona od ciało i umysł. I to jest pomysł. Istnieją różne poziomy nieporozumień, różne poziomy chwytania. Pewne przywiązanie jest wrodzone — towarzyszy nam od życia do życia. Mają go nawet zwierzęta i wszystkie istoty. Niektóre chwytanie, które my, istoty ludzkie, tworzymy za pomocą naszego konceptualnego umysłu, nazywa się nabytym chwytaniem lub nabytą ignorancją. Dzieje się tak dlatego, że nabywamy go poprzez uczenie się niepoprawnych filozofii, niepoprawnych teorii lub niepoprawnych psychologii. Ta idea duszy, trwałej, bezczęściowej, jednolitej, niezależnej od przyczyn i… Warunki to idea, którą stworzyliśmy my, ludzie. To nawet nie jest wrodzone przywiązanie, które towarzyszy nam od życia do życia. Ale widzicie, jak mówiliśmy wczoraj, wpojono nam to, kiedy byliśmy mali, i wierzymy w to, i to zapewnia wiele emocjonalnego komfortu. Możemy wymyślić różne powody, dla których taka dusza istnieje. Bóg to stworzył. Istnieje absolutny stwórca. Bóg to stworzył. Mamy duszę, która jest poza ciało i umysł — to nie zależy od przyczyn i… Warunki. Nawet jeśli ciało rozpada się i tracimy rozum, dusza wciąż tam jest i gdzieś się odradza. Na tej idei możemy stworzyć cały system religijny lub filozoficzny.

Ale tak jak to zrobiliśmy wczoraj, jeśli naprawdę przyjrzymy się rzeczom, musimy zapytać: „Czy może istnieć jaźń, która jest trwała i niezmienna?” To staje się bardzo trudne. Chociaż czasami mamy wrażenie, że istnieje to stałe ja, które po prostu wpada na rzeczy, właściwie, kiedy o tym myślimy, zdajemy sobie sprawę, że z powodu wszystkiego, na co wpadamy, zmieniamy się. Prawda? Jesteśmy uwarunkowani zjawiska. Nie myślimy sobie, kiedy mówimy „ja”, że „jestem uwarunkowany zjawiska, istnieję tylko z przyczyn i Warunki”. Nie mamy tego uczucia. Pomyśleć o jaźni, która jest jednolita – bez żadnych części, bez ciało, który nie ma umysłu, który jest czymś odrębnym od nich – jest też bardzo trudny do utrzymania, gdy to analizujemy. Pomyśl o sobie, które nie zależy od przyczyn i Warunki, która nie jest stworzona, która nie zmienia się z chwili na chwilę. Kiedy to badamy, „Tak, zmieniamy się z chwili na chwilę”. Wszystkie systemy buddyjskie zgadzają się, że rodzaj jaźni [stały, częściowy, jednolity] nie istnieje. To była jaźń, którą głosiło wiele niebuddyjskich systemów filozoficznych w czasach Budda. Kiedy czytasz sutry palijskie, zobaczysz BuddaZawsze angażuje się w dialog z tymi ludźmi, „Porozmawiajmy, zobaczmy i naprawdę o tym porozmawiajmy”, a potem wyjaśnił, dlaczego tego typu rzeczy nie mogą istnieć. (Ludzie w czasie Budda pytali także: „Czy wszechświat jest nieskończony czy skończony? Czy Tathagata, Budda, stały czy nietrwały? Czy jaźń jest trwała?” To były bardzo podobne pytania.) No dobrze, więc zaprzeczamy temu.

Samowystarczalna, istotnie istniejąca jaźń

We wszystkich szkołach buddyjskich powszechnie rozumie się, że „bezinteresowność” oznacza brak samowystarczalnego, zasadniczo istniejącego „ja”. Co to znaczy? To jest osoba – poczucie „ja”, które mamy – które kontroluje. „Ja” jest kontrolerem ciało i umysł. Jest samowystarczalny. Zasadniczo istnieje. Jest tam i kontroluje ciało i umysł. To trochę zmieszane z ciało i umysł. Nie jest postrzegana jako oddzielna dusza. Jest zmieszany z ciało i umysł, ale to władca. To ten, który kontroluje – który myśli, że możemy kontrolować nasze ciało, który myśli, że możemy kontrolować nasz umysł. Ale kiedy spojrzymy, czy istnieje jakikolwiek rodzaj ja, który istnieje w ten sposób, który jest odrębny i może kontrolować? ciało i umysł? Nie ma takiej jaźni. Wszystko, co znajdujemy, to ciało i umysł. Nie znajdujemy żadnej super rzeczy ponad i poza nią, która by to kontrolowała.

Ja, które istnieje z własnej strony

Otóż ​​z punktu widzenia prasangiki negacja tych dwóch: osoby trwałej, częściowej, niezależnej i samowystarczalnej, zasadniczo istniejącej, nie wystarcza. Prasangika mówi, że negowanie ich to kroki na drodze. Twierdzą, że u podstaw obu tych błędnych koncepcji osoby lub złego pojmowania osoby leży przekonanie, że istnieje jakieś obiektywne umiejscowienie tego, kim jesteśmy – jakaś esencja, którą naprawdę jestem ja – coś, co, gdy zabierzesz wszystko, jest naprawdę esencja ja. Zatem z natury istniejące ja, lub jak to się również nazywa „ja, które istnieje z własnej strony”, istnieje z własnej strony, bez uzależnienia od etykietowania przez umysł. Ma swoją wrodzoną naturę, która nie zależy od niczego, co ją konceptualizuje, nadaje jej etykietę i tworzy ją w ten sposób. Ale raczej promieniuje swoją wrodzoną naturą, czymś, co czyni ją „to” z własnej strony, bez uzależnienia od umysłu.

Podstawa etykiety

Teraz, kiedy rozglądamy się i patrzymy na różne rzeczy, na przykład, kiedy patrzymy na kwiat. Wygląda na to, że jest tam kwiat, prawda? Tak, jest esencja kwiatowa. Nie patrzymy na kwiat i myślimy, że kwiat zależy od mentalnego napiętnowania, prawda? Po prostu myślimy, że jest tam kwiat. Jest w tym coś, co sprawia, że ​​jest to kwiat – niezależny od umysłu. Ale potem badamy (i tu więcej terminologii) podstawę etykiety. Podstawą etykiety jest zbiór części, podstawa oznaczenia, podstawa etykiety. Wszystkie oznaczają to samo. To jest podstawa oznaczenia. To zbiór części. Ale czy sam zbiór części wystarczy, aby był to kwiat?

Etykietowanie, poczęcie i zależne powstawanie

Gdybyśmy rozdzielili wszystkie części i umieścili tu płatki, pręciki i słupki – i wszystkie te inne rzeczy, których nauczyłem się w piątej klasie, a teraz zapomniałem, co one oznaczają. Umieściłeś tam wszystkie inne rzeczy na stosie. Czy to kwiat? To nie jest. Ale czy coś zostało dodane do tej kolekcji części, gdy jest ona ułożona w takim kształcie? Nie, to tylko przegrupowanie części. Więc ten kształt, ta konfiguracja sama w sobie nie jest kwiatem. To wtedy, gdy nasz umysł na to patrzy, wybiera te rzeczy jako szczegóły, konceptualizuje to jako rzecz i nadaje mu nazwę „kwiat”. W tym momencie staje się kwiatem, w tym momencie staje się kwiatem. Więc nie ma w tym nic, co sprawia, że ​​jest to kwiat. Ale to, że jest kwiatem, zależy od tego, czy nasz umysł go etykietuje, a ta rzecz jest w stanie pełnić funkcję, którą przypisujemy lub znaczenie, które przypisujemy temu słowu. Moglibyśmy nazwać to „ickydoo”. To znaczy, w innym języku można to nazwać ickydoo, ale może to być ickydoo, o ile spełnia funkcję tego, co przypisujesz dźwiękowi ickydoo, dobrze? Innymi słowy, nie możemy nazwać czegoś, co chcemy, zmienić i zrobić z tego tak, jak to nazywamy. Ale rzecz nie staje się czymś, dopóki nie nadamy jej nazwy i nie uwierzymy, że tak jest.

Percepcja wczesnego dzieciństwa

Dla mnie pasuje to do tego, co wiem o rozwoju we wczesnym dzieciństwie i percepcji we wczesnym dzieciństwie. Kiedy rodzą się dzieci, ich percepcja składa się tylko z kolorów i dźwięków i wszystko jest pomieszane. A kiedy dziecko płacze, nie wie, że wydaje dźwięk. Dlatego dzieci, gdy słyszą swój płacz, często przestraszą się tego dźwięku. Nie mają pojęcia: „Wydaję ten dźwięk”. A kiedy dzieci leżą w swoim łóżeczku, a nad nimi unoszą się te małe rzeczy, nie mają pojęcia: „Och, jest anioł. Och, jest żaba. Kiedy dzieci widzą swoją matkę i ojca, nie mają pojęcia, co znaczy „matka” lub „ojciec”. Nie myślą: „Moja ciało pochodzi od tych ludzi”. Wszystko, co wiedzą, to: „Och, jest ciepło, jest komfort, jest jedzenie”. Ale nie mają w swoim umyśle konceptualizacji, że wszystkie te przedmioty są odrębnymi obiektami.

Kiedy dziecko patrzy na kwiatek, poza tym, że nie potrafi nazwać go „kwiatem”, nie ma nawet pojęcia, że ​​jest to odrębny przedmiot. Dzieje się tak, ponieważ wszystkie kolory są razem rozmyte. Kolor kwiatu rozmywa się z tym i tamtym. Dziecko nie wie, które rzeczy są na pierwszym planie, które są w tle, które rzeczy do siebie pasują. Wraz z wiekiem, gdy dziecko dorasta, rozwijamy więcej zdolności konceptualnych i zaczynamy składać elementy i przekształcać je w przedmioty. Następnie etykietujemy. Nadajemy im etykiety, a potem zaczynają funkcjonować.

Kwiatowi brakuje określonego znaczenia

Mamy definicję, mamy etykietę i przez większość czasu jest ona społecznie uzgodniona, ale kiedy tak nie jest, kłócimy się o nią. Tworzymy te obiekty, a następnie wszystkim tym rzeczom nadajemy coraz większe znaczenie. „Ten kwiat jest piękny, ten kwiat jest mój, ten kwiat sprawia mi przyjemność, ten kwiat symbolizuje sukces, jaki odnoszę jako człowiek.” Przypisujemy mu tak wiele znaczenia. Ale kwiat sam w sobie całkowicie nie ma tego znaczenia przywiązanie i niechęć, którą na nią nakładamy. Brakuje nawet esencji samego kwiatu.

Przykładem, który bardzo często podaje się, kiedy mówimy o tym, że sprawy są jedynie etykietowane, jest prezydentura. Patrzymy teraz na Obamę i mówimy: „On jest prezydentem”, jakby był prezydentem ze swojej strony. Ale tak naprawdę nie urodził się prezydentem. Prezydentem został dopiero wtedy, gdy go wybraliśmy i po zaprzysiężeniu. W tym czasie naprawdę ma na imię „Prezydent” i może pełnić funkcję prezydenta i faktycznie zostaje prezydentem. Ale zanim wspólnie nadamy to imię, on nie jest prezydentem. Tak wiele rzeczy zależy tylko od etykietowania.

Co powiesz na pomysł, by kwiat stał się mój? Dlaczego staje się moim? Cóż, stał się mój, bo ktoś mi go dał. Wszyscy zgodziliśmy się, że kiedy jedna osoba, która jest właścicielem, daje coś innej osobie, ta nowa osoba staje się właścicielem. A ta nowa osoba ma teraz pewne przywileje. Mamy więc pojęcie, czym jest „moje” i szanujemy coś, co należy do innych – podobno. Widzimy, że kiedy ludzie tego nie robią, mamy wiele trudności w społeczeństwie – na przykład trudności, takie jak kradzież. Wszystkie nasze umysły zgadzają się ze wszystkimi tymi rzeczami i nadają im jakieś znaczenie. Chodzi więc o to, że rzeczy istnieją w związku z umysłem. Nie istnieją tam same, posiadając własną esencję niezależną od jakiegokolwiek umysłu, który je postrzega.

Obalanie wrodzonej egzystencji

Ponieważ rzeczy są zależne, nie są niezależne. Dzieje się tak, ponieważ zależne i niezależne wzajemnie się wykluczają. Jeśli rzeczy są zależne, to nie są niezależne – a niezależne jest znaczenie tego, co wrodzone. Zatem „istnienie niezależne” i „istnienie wrodzone” oznaczają to samo. To znaczy niezależne od wszelkich innych czynników, zdolne do samodzielnego działania o własnych siłach. Tutaj dowiadujemy się, że gdyby rzeczy były niezależne, musiałyby być trwałe. To dlatego, że jeśli są niezależne, to są niezależne od innych czynników. Nie tylko umysł je pojmuje i etykietuje, ale także są niezależne od przyczyn i Warunki. Wszystko, co jest niezależne od przyczyn i Warunki jest trwały. Gdyby rzeczy naprawdę istniały z natury, musiałyby być trwałe – a tak nie jest. Działa to jak obalenie, które obala wrodzone istnienie.

Co układamy na etykietach i przedmiotach

Wchodzimy do trzeciej z czterech pieczęci. Porozmawiamy trochę więcej o nirwanie w następnej sesji. Ale teraz spróbuj obejść się i przyjrzeć, jak twój umysł pojmuje i etykietuje rzeczy. To bardzo interesujące, że tak naprawdę duża część naszej edukacji polega na uczeniu się etykietek. Kiedy mówimy o sprawie sądowej, mówimy o decydowaniu, jaką etykietę nadamy: niewinny czy winny. O etykiety toczą się wojny – czy nazywasz ten kawałek ziemią kopalnią, czy nazywasz go swoim? Tak więc, jak oznaczamy rzeczy i jak odnosimy się do etykiet jest bardzo ważne. Nie ma nic złego w samym etykietowaniu. Etykietowanie pozwala nam funkcjonować razem jako ludzie, dzieląc się rzeczami. Etykietowanie nie jest problemem. Ale kiedy myślimy, że przedmioty istnieją z własnej strony, niezależnie od etykiety, a potem nakładamy na to wszelkiego rodzaju inne rzeczy, to właśnie to rodzi przywiązanie i złość. A kiedy inni ludzie układają na etykiecie inne rzeczy niż te, które umieściliśmy na stosie, oni układają „moje”, a my układamy „moje”, to walczymy o to, czyje to jest.

Dobrze, więc miej to na uwadze i będziemy kontynuować tego popołudnia. Przepraszamy, że dziś rano nie mieliśmy czasu na pytania.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.