Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Odrodzenie święceń bhikkhuni w tradycji Theravada

Odrodzenie święceń bhikkhuni w tradycji Theravāda, strona 3

Grupa młodych nowicjuszek buddyjskich mniszek w modlitwie.
Pierwsze święcenia we współczesnym ruchu odrodzenia miały miejsce w Sarnath w Indiach. (Zdjęcie zrobione przez ALwinDigital)

III. Sprostanie prawniczemu wyzwaniu

Niemniej jednak, chociaż mogą istnieć silne podstawy tekstowe i etyczne przemawiające za odrodzeniem się Therawada mnisi sangha, taki krok nie byłby możliwy, gdyby nie można było odnieść się do zastrzeżeń prawnych wobec takiego ruchu. Legaliści sprzeciwiają się reanimacji święceń bhikkhuni, nie tyle z powodu uprzedzeń wobec kobiet (chociaż niektórzy mogą mieć takie uprzedzenia), ale dlatego, że uważają taki środek za prawnie niemożliwy. Aby przywrócić Therawada mnisi sangha, trzy wyzwania stawiane przez Therawada winaja trzeba było pokonać legalistów. Są to wyzwania oparte na:

  1. Problem pabbajja (święcenia nowicjuszy);
  2. Problem sikkhamanah ordynacja i szkolenie; oraz
  3. Problem upasampada.

Zanim jednak zajmę się tymi problemami indywidualnie, chciałbym najpierw o tym wspomnieć Therawada orzecznictwo często łączy w sobie postanowienia dotyczące kwestii prawnych, które wywodzą się z kanonu winaja teksty, Aṭṭhakathās (komentarze) i Ṭīkās (komentarze podrzędne) z interpretacjami tych postanowień, które zyskały popularność przez wieki tradycji. Nie chcę lekceważyć tradycji, ponieważ reprezentuje ona zgromadzoną wiedzę prawniczą pokoleń winaja specjalistów, a ta wiedza z pewnością powinna być szanowana i brana pod uwagę przy ustalaniu, w jaki sposób winaja ma być stosowany w nowych sytuacjach. Ale musimy też pamiętać, że tradycji nie należy stawiać na równi z kanoniczną winaja lub nawet z drugorzędnymi autorytetami, Aṭṭhakathami i Ṭīkās. Tym różnym źródłom należy przypisać różną wagę autorytetu, zgodnie z ich różnym pochodzeniem. Kiedy nasze rozumienie winaja jest mocno osadzona w tradycji, jednak nieświadomie możemy zaplątać się w sieć tradycjonalizmu Założenia utrudnia nam rozróżnienie tego, co wywodzi się z tego, co kanoniczne winaja od tego, co nakazuje tradycja. Czasami po prostu zmiana założeń może przekształcić zasady winaja w zupełnie nowym świetle.

Zilustruję ten punkt analogią z geometrii. Prosta jest poprowadzona przez punkt. W miarę wydłużania tej linii zwiększa się odległość między jej końcami. Jest więc oczywiste, że te dwa końce nigdy się nie spotkają, a jeśli ktoś wyraża co do tego wątpliwości, prawie kwestionowałbym ich racjonalność. Ale dzieje się tak tylko dlatego, że myślę w ramach tradycyjnej geometrii, geometrii euklidesowej, która dominowała nad matematyką aż do XX wieku. Kiedy jednak przyjmiemy stanowisko geometrii sferycznej, możemy zobaczyć, że linia poprowadzona przez określony punkt, jeśli zostanie wystarczająco rozciągnięta, w końcu napotka samą siebie. Ponownie, w tradycyjnej geometrii uczy się nas, że trójkąt może mieć co najwyżej tylko jeden kąt prosty i że suma kątów trójkąta musi wynosić 180°, i można to udowodnić z absolutną ścisłością. Ale tak jest tylko w przestrzeni euklidesowej. Daj mi kulę, a zdefiniujemy trójkąt z trzema kątami prostymi, których suma kątów wynosi 270°. Tak więc, jeśli oderwę się od moich znajomych założeń, przed moim zrozumieniem nagle otworzy się cały nowy zakres możliwości.

To samo dotyczy naszego myślenia o winaja, a piszę z własnego doświadczenia. Podczas moich lat na Sri Lance podzielałem tradycyjny, konserwatywny pogląd Theravādin na temat perspektyw święceń bhikkhuni. Stało się tak, ponieważ mnisi, z którymi konsultowałem się w tej sprawie, byli winaja konserwatyści. Myśląc, że kwestia święceń bhikkhuni jest dla mnie zbyt zawiła, abym mógł sam to zrozumieć, zapytałem ich o to i po prostu zdałem się na ich osąd. Kiedy w końcu zdecydowałem się zbadać źródła kanoniczne i komentatorskie na ten temat, nie znalazłem niczego, co podważałoby to, co mówili. Byli dość uczeni w winaja, więc stwierdziłem, że rzeczywiście mówili o liniach prostych i trójkątach, a nie o liniach zakrzywionych i sześciokątach. Ale odkryłem, że formułowali swoje osądy na tle założeń tradycjonalistycznych; umieszczali swoje linie proste i trójkąty w a winaja-wersja przestrzeni euklidesowej. I przyszło mi do głowy pytanie: „Czy konieczne jest ujęcie tych prostych i trójkątów w przestrzeni euklidesowej? Co się stanie, jeśli przeniesiemy je do winaja-wersja zakrzywionej przestrzeni? Co się stanie, jeśli oderwiemy wypowiedzi z winaja z tła przesłanek tradycjonalistycznych i przyjrzeć się im za pomocą tzw Buddapierwotnej intencji jako przewodnika? Co się stanie, jeśli uznamy, że tzw winaja Piṭaka, jak to do nas dotarło, nie przewidział podziału oryginału sangha do różnych szkół z własnymi liniami święceń lub zniknięcia bhikkhunī sangha w jednej konkretnej szkole? Co się stanie, jeśli uznamy, że po prostu nie daje nam jasnych wskazówek, co należy zrobić w takiej sytuacji? Co by było, gdybyśmy wtedy spróbowali kierować się pytaniem: „Co by było Budda chcesz, abyśmy postąpili w takiej sytuacji, w jakiej się dzisiaj znajdujemy? winaja Piṭaka nigdy nie miały wykluczać możliwości ożywienia nieistniejącego bhikkhuni sangha. Zostały one po prostu zaproponowane jako norma przeprowadzania święceń podczas mnichów sangha już istnieje. Kiedy pojawia się to zrozumienie, wkraczamy w nową przestrzeń, nowe ramy, które mogą pomieścić nowe możliwości, niewyobrażalne w sieci tradycjonalistycznych założeń.

Dla teorii konserwatywnej podstawowe założenia są następujące: (i) że dual-sangha święcenia miały obowiązywać we wszystkich okolicznościach i nie dopuszczają żadnych wyjątków ani modyfikacji, z którymi można by się zgodzić Warunki; (ii) że Therawada jest jedyną szkołą buddyjską, która zachowuje autentyczność winaja tradycja. Dla tych, którzy opowiadają się za odrodzeniem bhikkhuni sanghapodstawowym punktem wyjścia jest tzw Buddadecyzji o utworzeniu Bhikkhuni sangha. Chociaż Budda mógł wahać się przed podjęciem tego kroku i zrobił to dopiero za wstawiennictwem Anandy (zgodnie z relacją Cullavagga), ostatecznie założył zakon bhikkhunī i udzielił temu zakonowi całego serca poparcia. Procedura święceń była jedynie mechanizmem prawnym służącym do wykonania tej decyzji. Z tego punktu widzenia blokowanie wykonania tej decyzji ze względu na techniczne aspekty prawne oznacza utrudnianie wykonania art Buddawłasny zamiar. Nie oznacza to, że właściwy sposób realizacji jego zamierzenia powinien naruszać wytyczne z art winaja. Ale w ramach tych ogólnych wytycznych dwa założenia konserwatywnego legalizmu można obejść, uznając jedno lub oba z poniższych: (i) że w wyjątkowych okolicznościach mnich sangha jest uprawniony do powrotu do jednegosangha wyświęcanie bhikkhuni; oraz (ii) aby zachować formę dwu-sangha ordynacja, ew Therawada mnich sangha może współpracować z bhikkhuni sangha z kraju Azji Wschodniej po Dharmaguptaka winaja.

Takie podejście do święceń może nie spełniać najbardziej rygorystycznych wymagań konserwatystów Therawada winaja teorii prawnej, a mianowicie, aby była prowadzona przez Therawada bhikkhu i bhikkhuni, którzy zostali wyświęceni przez Therawada bhikkhu i bhikkhuni w nieprzerwanej linii. Ale aby to uniemożliwić, zażądaj bezkompromisowego wymogu przywrócenia bhikkhuni sangha wydawałoby się nieracjonalnie rygorystyczne. Trzeba przyznać, że ci, którzy nalegają na podwójne wyświęcanie, czynią to nie dlatego, że czerpią jakąś szczególną przyjemność z bycia surowymi, ale z szacunku dla tego, co postrzegają jako integralność winaja. Jednak najściślejsza interpretacja ww winaja niekoniecznie musi być jedynym, który jest ważny i niekoniecznie musi być tym, który najlepiej służy interesom buddyzmu we współczesnym świecie. Zdaniem wielu uczonych Therawada mnisi, głównie ze Sri Lanki, którzy przyjmą jedną z powyższych dróg, zakończą się ważnymi święceniami bhikkhuni i jednocześnie dadzą kobietom – połowie populacji buddyjskiej – szansę na życie duchowe jako w pełni wyświęcone bhikkhuni.

Zajmę się teraz trzema przeszkodami przedstawionymi na początku tego rozdziału:pabbajjaThe sikkhamanah trenowanie i upasampada– branie każdego z osobna. Ponieważ funkcjonalne Sangha Bhikkhunī już istnieją, te dyskusje są częściowo anachroniczne, ale myślę, że nadal ważne jest, aby je poruszyć, aby odpowiedzieć na obawy legalistów. Dlatego nie będę dawał wyjaśnień, w jaki sposób można odnowić święcenia bhikkhuni, ale uzasadnienia procedur, które zostały już zastosowane w celu ich ożywienia. Zacznę od upasampada, ponieważ jest to najbardziej krytyczny krok w całym procesie święceń. Następnie będę kontynuować w odwrotnej kolejności przez sikkhamanah powrót do treningu pabbajja.

(1) W palijskim winaja Pitaka, upasampada dla bhikkhunī jest zalecany jako dwuetapowy proces obejmujący oddzielne procedury wykonywane najpierw przez bhikkhuni sangha a następnie przez mnicha sangha. Aby przywrócić wymarłą Bhikkhuni sangha zaproponowano dwie metody. Jednym z nich jest pozwolenie Therawada bhikkhu na własną rękę wyświęcać kobiety na bhikkhuni aż do bhikkhuni sangha staje się funkcjonalny i może uczestniczyć wsangha święcenia. Ta metoda opiera się na autoryzacji, że Budda pierwotnie dawał mnichom wyświęcać kobiety we wczesnej historii bhikkhunī sangha. Taka procedura musiała trwać przez jakiś czas, zanimsangha ustanowiono święcenia kapłańskie, po czym przerwano je na rzeczsangha wyświęcenie. Jednakże, ponieważ Buddapozwolenie mnichów na wyświęcanie mnichów nie zostało w rzeczywistości zniesione, zwolennicy tej metody twierdzą, że może ona ponownie działać w okresie, gdy mnich sangha nie istnieje. Z tego punktu widzenia, oryginalny proces, w którym mnisi, na Buddapolecenie, stworzył mniszkę sangha służy jako realny model ożywienia nieistniejącej Bhikkhuni sangha. Pierwotny zasiłek można uznać za precedens prawny: tak jak w przeszłości zasiłek ten był akceptowany jako sposób na wypełnienie Buddaintencja stworzenia bhikkhuni sangha, więc w teraźniejszości ten dodatek mógłby być ponownie wykorzystany do odnowienia dziedzictwa bhikkhunī po oryginale Therawada mnisi sangha zniknął.

Inna droga do przywrócenia tzw Therawada mnisi sangha jest prowadzenie dwuetapowegosangha święcenia przez zgromadzenie Therawada bhikkhu i bhikkhunī z kraju Azji Wschodniej, takiego jak Tajwan. Ta metoda, ogólnie preferowana, może być połączona z pojedynczymsangha święcenia przez Therawada mnichów w dwóch kolejnych krokach. Taka była procedura zastosowana podczas wielkiej ceremonii święceń w Bodhgaya w lutym 1998 r., odbywającej się pod auspicjami Fo Guang Shana, i miała pewne zalety w porównaniu z każdym z nich osobno.

Wielka ceremonia święceń zgromadziła mnichów z kilku tradycji – chińskiej Mahajana, Therawada, i tybetańskiej – wraz z tajwańskimi i zachodnimi bhikkhunīmi do przeprowadzenia pełnych podwójnych święceń zgodnie z chińską tradycją. Uwzględniono kobiety, które otrzymały święcenia kapłańskie Therawada mniszki ze Sri Lanki i Nepalu, a także zachodnie mniszki wyznające buddyzm tybetański. Można by pomyśleć, że był to tzw Mahajana obrządek, który uczynił mniszki Mahajana bhikkhuni, ale byłoby to nieporozumieniem. Podczas gdy chińscy mnisi i mniszki byli praktykującymi Mahajana Buddyzm, tzw klasztorny winaja tradycja, którą przestrzegają, nie jest Mahajana winaja ale jeden wywodzący się z wczesnej szkoły buddyjskiej, Dharmaguptaków, która należała do tej samej szerokiej tradycji wibhajjawady, do której południowa Therawada szkoła należy. Byli praktycznie północno-indyjskim odpowiednikiem Therawada, z podobnym zbiorem sutt, an AbhidharmaI winaja który w dużej mierze odpowiada Pāli winaja.1 W ten sposób upasampada święcenia dokonane przez Chińczyków sangha w Bodhgaya nadał kandydatom linię bhikkhuni Dharmaguptaków, tak że w winaja warunkach byli teraz pełnoprawnymi mnichami dziedziczącymi Dharmaguptaka winaja rodowód.2

Jednak mniszki ze Sri Lanki chciały zostać spadkobiercami Therawada winaja linii i być akceptowanym przez Therawada mnichów ze Sri Lanki. Bhikkhu ze Sri Lanki, którzy sponsorowali ich święcenia, również obawiali się, że gdyby mniszki wróciły na Sri Lankę tylko z chińskimi święceniami, ich współwyznawcy uznaliby ich święcenia za zasadniczo mahajanistyczne. Aby temu zapobiec, wkrótce potem nowo wyświęceni bhikkhuni udali się do Sarnath, gdzie przeszli kolejne upasampada prowadzone w języku palijskim pod Therawada mnisi ze Sri Lanki. To wyświęcenie nie negowało wcześniejszego podwójnego wyświęcenia otrzymanego od Chińczyków sangha, ale nadał mu nowy kierunek. Uznając zasadność ww upasampada otrzymali za pośrednictwem Chińczyków sangha, mnisi ze Sri Lanki skutecznie przyjęli ich do Therawada sangha i udzielił im pozwolenia na obserwację Therawada winaja i uczestniczyć w sanghakamma, akty prawne zm sangha, ze swoimi braćmi w Sri Lance Bhikkhu sangha.

Podczas gdy dwu-sangha wyświęcanie powinno z pewnością przeważać kiedykolwiek Warunki aby było to wykonalne, można również uzasadnić przypadek – co prawda słabszy – aby usprawiedliwić święcenia wyłącznie przez sangha of Therawada mnisi. Chociaż mówimy o „mnichu sangha” i „Bhikkhuni sangha”, kiedy kandydat ubiega się o święcenia, w rzeczywistości ubiega się po prostu o przyjęcie do sangha. To dlatego w najwcześniejszej fazie historii bhikkhunī sanghaThe Budda mógł zezwolić mnichom na wyświęcanie kobiet na mniszki. Dając kobietom tzw upasampada, mnisi dopuszczają ich do sangha. To dlatego, że są kobietami, stają się bhikkhuni, a tym samym członkami bhikkhuni sangha.

Według Cullavagga wstępne święcenia bhikkhuni zostały wprowadzone, ponieważ kandydat musi zostać przesłuchany w sprawie różnych przeszkód w wyświęceniu, między innymi kwestii związanych z tożsamością seksualną kobiety. Kiedy mnisi zadali kandydatkom te pytania, były zbyt zakłopotane, by odpowiedzieć. Aby uniknąć tego impasu, Budda zaproponował, aby wstępne święcenia odbyły bhikkhuni, które najpierw zadają kandydatowi pytania dotyczące przeszkód, oczyszczą ją, udzielą jej pierwszych święceń, a następnie przyprowadzą ją do mnicha sangha, gdzie miała zostać wyświęcona po raz drugi przez mnichów.3 W tym układzie nadal jest to mnich sangha który działa jako ostateczny autorytet określający ważność święceń. Jednoczący czynnik stojący za większością garudhamma jest przyznanie formalnego pierwszeństwa w sangha sprawy mnichom i możemy stąd wywnioskować, że punkt szósty Garudhamma, zasada szacunku, która wymaga, aby a sikkhamanah uzyskać upasampada z dwu-sangha, jest upewnienie się, że otrzyma ją od mnicha sangha.

Możemy zatem twierdzić, że istnieją podstawy, aby interpretować tę szóstą zasadę w taki sposób, aby wynikało to z nadzwyczajności Warunki upasampada przez mnicha sangha sam jest ważny. Możemy łatwo wywnioskować, że w wyjątkowych okolicznościach, gdy a Therawada mnisi sangha zniknął, Therawada mnisi mają prawo brać za precedens oryginalny przypadek, kiedy nie było bhikkhunī sangha i przywrócić zasiłek, który Budda dał mnichom, aby sami wyświęcali mniszki. Muszę podkreślić, że jest to interpretacja tzw winaja, liberalna interpretacja i jest daleka od przekonującej. Ale póki winaja konserwatyści mogą mieć zastrzeżenia do takiego sposobu interpretacji tekstu, prosimy ich o uważne rozważenie, czy ich widoki są zakorzenione w tekście lub w tradycyjnej interpretacji. Jeśli nasza postawa jest otwarta i elastyczna, wydaje się, że nie ma powodu, by temu zaprzeczać w obliczu tych nacisków Warunki an upasampada dany przez mnicha sangha sam, używany w celu zgodnym z Buddaintencja jest ważna, jest w stanie podnieść kobietę do rangi mniszki.

Ponadto, jeśli zwrócimy szczególną uwagę na treść ww winaja fragment dotyczący święceń bhikkhuni,4 zauważylibyśmy, że tekst nie zamyka tego obrzędu w ustalonej i niezmiennej formie, zapieczętowanej nienaruszalnymi imperatywami: „Trzeba czynić tak, a nigdy inaczej”. W rzeczywistości gramatycznie fragment pāḷijski nie używa trybu rozkazującego, ale łagodniejszy imiesłów gerundialny lub optatywny: „należy to zrobić w ten sposób”. Ale pomijając gramatykę, tekst po prostu opisuje normalny i najbardziej naturalny sposób do przeprowadzenia święceń, gdy wszystkie normalne wymagania Warunki są pod ręką. Nie ma nic w samym tekście ani w innych miejscach w języku palijskim winaja, który ustanawia regułę stwierdzającą kategorycznie, że mnisi powinni sangha wyginą, mnichom zabrania się powrotu do pierwotnego przydziału Budda dał je do wyświęcania bhikkhuni i naradzania się upasampada na własną rękę, aby reanimować bhikkhuni sangha.

Wydaje mi się, że to jest kluczowa kwestia: tylko wtedy, gdyby istniał tak wyraźny zakaz, bylibyśmy uprawnieni do stwierdzenia, że ​​mnisi przekraczają granice prawowitości przeprowadzając takie święcenia. W przypadku braku takiego dekretu w tekście ust winaja Piṭaka i jej komentarze, orzeczenie, że wyświęcenie przez mnichów jest naruszeniem winaja jest tylko interpretacją. Może to być obecnie dominująca interpretacja; może to być interpretacja, która ma za sobą wagę tradycji. Ale pozostaje interpretacjąi możemy kwestionować, czy jest to interpretacja, która musi pozostać niekwestionowana. Sam chciałbym zapytać, czy jest to interpretacja, która właściwie odzwierciedla, w jaki sposób Budda sam chciałby, aby jego mnisi działali pod krytyką Warunki naszych czasów, kiedy równość płci jawi się jako ideał w życiu świeckim i jako wartość, której ludzie oczekują od życia religijnego. Zastanawiam się, czy jest to interpretacja, którą powinniśmy podtrzymywać, gdy czyniąc to, „spowoduje to, że osoby bez pewności siebie nie zdobędą pewności, a osoby z pewnością się wahają”.5 Być może, zamiast po prostu godzić się na najgorszy scenariusz, tj. całkowitą utratę Therawada mnisi sangha, powinniśmy przyjąć, że Therawada mnich sangha ma prawo, a nawet obowiązek, interpretować przepisy regulujące święcenia bhikkhunī z elastycznością i hojnością potrzebną do sprowadzenia swojej siostry sangha wrócić do życia.

Połączenia Budda sam nie uważał winaja jako system trwale osadzony w kamieniu, całkowicie odporny na adaptacje interpretacyjne. Przed śmiercią nauczał m.in sangha cztery zasady, które pomogą radzić sobie z nowymi sytuacjami, które nie są jeszcze objęte regułami dyscypliny, sytuacjami, z którymi mnisi mogą się spotkać po jego parinibbana. Nazywa się to czwórką mahapadeśa,6 „czterema wielkimi wskazówkami”, a mianowicie:

  1. „Jeżeli coś nie zostało przeze mnie odrzucone słowami: „To jest niedozwolone”, jeśli zgadza się z tym, co nie jest dozwolone i wyklucza to, co jest dozwolone, to jest dla ciebie niedozwolone.
  2. „Jeżeli coś nie zostało przeze mnie odrzucone słowami: „To nie jest dozwolone”, jeśli jest zgodne z tym, co zostało dozwolone i wyklucza to, co nie zostało dozwolone, to jest wam dozwolone.
  3. „Jeśli coś nie zostało przeze mnie autoryzowane słowami: „To jest dozwolone”, jeśli jest zgodne z tym, co nie jest dozwolone i wyklucza to, co jest dozwolone, to nie jest wam dozwolone.
  4. „Jeśli coś nie zostało przeze mnie autoryzowane słowami „To jest dozwolone”, jeśli jest zgodne z tym, co zostało dozwolone i wyklucza to, co nie jest dozwolone, jest to dla ciebie dozwolone”.7

Stosując te wytyczne do pytania, czy sangha ma prawo ożywić bhikkhuni sangha na którykolwiek z dwóch omawianych sposobów (lub ich kombinację), możemy zobaczyć, że taki krok byłby „zgodny z tym, co zostało dozwolone” i nie wykluczałby niczego innego, co zostało dozwolone. Tym samym krok ten mógłby wyraźnie zyskać poparcie wytycznych (2) i (4).

Może być zaskakujące, gdy dowiemy się, że odrodzenie bhikkhunī sangha był popierany ponad pół wieku temu przez wybitny autorytet w jednym z najbardziej konserwatywnych bastionów Therawada Buddyzm, czyli Birma. Osoba, o której mówię, to oryginalny Mingun Jetavan Sayadaw, tzw medytacja nauczyciel słynnego Mahasi Sayadawa i Taungpulu Sayadawa. Jetavan Sayadaw skomponował w języku palijskim komentarz do Milindapanha w którym opowiada się za odrodzeniem bhikkhuni sangha. Przetłumaczyłem tę część komentarza i załączam ją jako załącznik do niniejszego artykułu. Pisanie w sercu Therawada konserwatyzmu w 1949, Jetavan Sayadaw niezachwianie utrzymuje, że mnisi mają prawo ożywić wymarłego mnicha sangha. Twierdzi, że dwu-sangha święcenia miały zastosowanie tylko wtedy, gdy bhikkhunī sangha istnieje i że Buddapozwolenie udzielone mnichom na wyświęcanie mnichów odzyskuje ważność w każdym okresie buddyjskiej historii, kiedy mniszki sangha staje się nieistniejący. Nie zgadzam się całkowicie z argumentacją Sayadawa, a zwłaszcza z jego twierdzeniem, że Budda przewidział swoją wszechwiedzą przyszłe wyginięcie mnichów sangha i zamierzył, aby jego pozwolenie dla mnichów na wyświęcanie mnichów było lekarstwem na to. Postrzegam to zezwolenie w jego kontekście historycznym jako środek mający na celu rozwiązanie bezpośredniego problemu, który pojawił się w trakcie Buddawłasny czas; ale uważam to również za takie, które możemy wykorzystać jako precedens prawny rozwiązać nasz obecny problem. Niemniej jednak uważam, że esej Jetavana Sayadawa jest odświeżającym przypomnieniem, że nurt myśli sympatyzujący z odrodzeniem bhikkhunī sangha mógł przepływać przez Therawada świecie jeszcze sześćdziesiąt lat temu. Co więcej, możemy zobaczyć z jego eseju, że pomysł, że bhikkhuni sangha można wskrzesić, był w jego czasach gorącym tematem i jest prawdopodobne, że pozytywne nastawienie do tej kwestii podzielała znaczna część Birmańczyków sangha.

Teraz jednak, że A Therawada mnisi sangha istnieje na Sri Lance, pytanie, jak go ożywić, nie jest już aktualne. Każda kobieta, która chce zostać wyświęcona na bhikkhuni w Therawada tradycji może udać się na Sri Lankę, aby otrzymać tam pełne święcenia. Oczywiście najpierw będzie musiała spełnić warunki wstępne i moim zdaniem ważne jest przywrócenie przestrzegania sikkhamanah szkolenia do wstępnych wymagań do wyświęcenia bhikkhuni.

(2) Następnie przychodzę do sikkhamanah trening. W pierwszej części tego artykułu przedstawiłem argument, który czasem wysuwają konserwatyści winaja teoretycy. Podsumowując: Sikkhamana szkolenie jest warunkiem wstępnym ważnych święceń bhikkhuni. Upoważnienie do podjęcia tego szkolenia i potwierdzenie, że ktoś je ukończył, są przyznawane przez mnichów sangha. Bez istniejącego Therawada mnisi sangha, nie można przeprowadzić tego szkolenia ani potwierdzić jego ukończenia. Pełne święcenia udzielone kobietom, które nie przeszły przez te dwa stopnie, są nieważne. Dlatego nie może być żadnego ważnego Therawada wyświęcanie bhikkhuni, a zatem brak przebudzenia Therawada mnisi sangha.

Chcę przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu, bo jeśli to twierdzenie jest prawdziwe, oznaczałoby to w efekcie, że wszyscy upasampady dawane wszystkim kobietom ze wszystkich szkół buddyjskich, które nie przeszły sikkhamanah szkolenia są nieważne. Pytanie, do którego się odnosimy, jest następujące: Czy obdarza sikkhamanah status absolutnie niezbędnym warunkiem ważności upasampada? Jest upasampada nadawane samaṇeri, który nie przeszedł formalnego etapu sikkhamanah szkolenie ważne czy nieważne, legalne czy nielegalne?

Po pierwsze, wyjaśnijmy, że winaja wymaga, aby kobieta podjęła sikkhamanah szkolenie przed wyjazdem upasampada. Aby to zrobić, jest jednym z ośmiu garudhamma. To właśnie na tej podstawie ww winaja legaliści twierdzą, że upasampada jest ważny tylko wtedy, gdy jest nadany kandydatowi, który szkolił się jako sikkhamanah. Tutaj jednak nie chodzi nam o to, co nakazują teksty, ale o kwestię ścisłej legalności.

Sekcje „przypadków wariantowych” dołączone do Bhikkhunī Pācittiyas 63 i 64 ustalają, że upasampada udzielone kobiecie, która nie przeszła sikkhamanah szkolenia, choć wbrew intencji winaja, jest ciągle ważny. Zgodnie z tymi zasadami preceptor otrzymuje a pacittiya przestępstwo za prowadzenie ww upasampada, podczas gdy inne uczestniczące bhikkhuni otrzymują dukkata wykroczenia, ale same święcenia pozostają ważne, a kandydat staje się bhikkhuni. Bhikkhuni Pācittiya 63 stwierdza: „Jeśli bhikkhuni wyświęca praktykanta, który nie trenował przez dwa lata w sześciu dhammach, ponosi ona karę pacittiya".8 W sekcji „przypadki wariantowe” czytamy:

Gdy czynność jest legalna, nakazuje jej postrzeganie czynności jako legalnej: a pacittiya wykroczenie. Kiedy akt jest legalny, wyświęca ją w środku wątpić [o jej legalności]: a pacittiya wykroczenie. Kiedy czyn jest legalny, nakazuje jej postrzeganie czynu jako nielegalnego: a pacittiya wykroczenie.9

Zgodnie z tym oświadczeniem nauczyciel ponosi a pacittiya jeśli ona daje upasampada kandydatowi, który nie trenował w sześciu dhammach, w trzech przypadkach, gdy czyn jest legalny: postrzega go jako legalny, ma wątpliwości co do jego legalności i postrzega go jako nielegalny. Jeśli jednak czyn jest nielegalny, ponosi tylko a dukkata, nawet jeśli uważa to za legalne. Co ciekawe, opisując te nielegalne przypadki, w tekście pominięto to słowo vuṭṭhāpeti, podkreślone słowem komentarz jako upasampādeti, „w pełni wyświęcać”; w takich przypadkach, chociaż uczestnicy „wykonują ruchy” udzielania pełnych święceń, technicznie żaden akt święceń nie jest wykonywany.

Skoro w pierwszych trzech wariantach czynność określana jest jako „legalna” (dhammakamma), oznacza to, że zdaniem kompilatorów pliku winajaThe upasampada sam w sobie jest ważny, a kandydat prawnie wyświęcony. Od szóstego Garudhamma, jak również bhikkhuni Pacittija 63, wiążą preceptora, podlega karze a pacittiya za nieposłuszeństwo; ale nieposłuszeństwo, jak się wydaje, nie neguje ważności upasampada. Znajdujemy ten sam zestaw wariantów dla Bhikkhunī Pacittija 64, który przypisuje a pacittiya do mniszki, która daje upasampada do sikkhamanah który nie otrzymał zezwolenia od a sangha; implikacje są podobne. Trzeba przyznać, że istnieje tu wewnętrzne napięcie między (i) warunkiem, że kandydat musi przejść tzw sikkhamanah szkolenia i otrzymałem na to zgodę sangha zanim będzie mogła otrzymać upasampadaoraz (ii) fakt, że święcenia można uznać za „akt prawny” (dhammakamma) w przypadku przyznania kandydatowi, który nie spełnia tych wymagań. Wydaje się jednak, że niepodjęcie lub nieukończenie ww sikkhamanah szkolenie nie neguje ważności upasampada. Dla kontrastu można zauważyć, że Bhikkhunī Pācittiya 65, który przypisuje pacittiya do preceptora w celu wyświęcenia a gihigata, dziewczyna była zamężna, poniżej lat dwunastu, nie posiada dołączonych wariantów aktów prawnych itp. W tym przypadku nie może być żadnych święceń prawnych, dla święceń a gihigata poniżej dwunastego roku życia nigdy nie może być legalne. Podobnie w przypadku Pācittiya 71, równoległa reguła dotycząca święceń a kumaribhuta, tj. panna poniżej dwudziestego roku życia. Również w tym przypadku nie ma wariantów wyrażonych w kategoriach aktów prawnych uznawanych za legalne, nielegalne lub wątpliwe, gdyż święcenia panieńskie poniżej dwudziestego roku życia są zawsze nieważne.

Przywołuję te przypadki, ponieważ pokazują one, że tzw winaja nie uznał za nieważne an upasampada święceń, które nie były w pełni zgodne z procedurami ustanowionymi w ósemce garudhamma a nawet w ramach ciało z Suttavibhanga; to znaczy kobiety, które otrzymały pełne święcenia bez poddania się sikkhamanah szkoleni nadal byli uważani za ważnie wyświęconych bhikkhunī, o ile ich święcenia były zgodne z innymi decydującymi kryteriami. Trudno sobie wyobrazić, jak byłoby to możliwe w tradycyjnym systemie szkolenia bhikkhuni, ale przynajmniej teoretyczna możliwość jest przewidziana. Zamiast ogłaszać święcenia za nieważne, Suttavibhaṅga zezwala na ich utrzymanie, jednocześnie wymagając przewinień dyscyplinarnych (apatti) być przydzielony nauczycielowi, nauczycielowi i innym mnichom, którzy zapełnili kworum.

Ten przykład można potraktować jako analogię do przypadku, gdy upasampada jest udzielana przez podwójne wyświęcenie z bhikkhunī z innej szkoły, po którym następuje jedno-sangha święcenia przez wspólnotę Therawada mnisi. Chociaż procedura może nie spełniać najwyższych standardów doskonałości prawnej, można by twierdzić, że ponieważ odpowiada podstawowym wzorom święceń przewidzianym w tekstach, należy ją uznać za ważną.

Wróćmy do naszej głównej kwestii. Od zawarcia umowy o ww sikkhamanah szkolenie prowadzi A sangha, pod nieobecność mniszki sangha, można by przypuszczać, że to zadanie powinno należeć do mnicha sangha. Może się to wydawać dziwne, ale w winaja W samej Piṭace znajdujemy fragment, który sugeruje, że w czasach kanonicznych winaja był jeszcze w trakcie formowania, odejścia od standardowej praktyki sikkhamanah powołanie zostało uznane. W Mahāvagga Vassūpanāyikakkhandhaka, „Rozdział o wejściu w odosobnienie w deszczu”, znajduje się fragment, w którym Budda jest pokazany udzielający pozwolenia mnichowi na opuszczenie jego rezydencji deszczowej na prośbę samaneri, który pragnie „podjąć szkolenie”, to znaczy zostać sikkhamanah. Fragment brzmi tak:

„Ale tutaj, mnisi, samaneri pragnie podjąć szkolenie. Jeśli wyśle ​​posłańca do mnichów, mówiąc: „Pragnę podjąć szkolenie. Niech przyjdą mistrzowie; Chcę, żeby przyszli mistrzowie”, powinniście iść, mnisi, w sprawie, którą można załatwić w ciągu siedmiu dni, nawet jeśli nie zostaną wysłani, a tym bardziej, jeśli zostaną wysłani, myśląc: „Będę gorliwy, aby podjęła się trening.' Powinieneś wrócić przed upływem siedmiu dni.10

Połączenia Samantapasadikah- winaja Komentarz—komentarz na ten temat wśród długiej listy sytuacji, kiedy mnich może opuścić swoją rezydencję deszczową, a zatem musi połączyć je wszystkie razem i krótko dotknąć każdego z nich. Dlatego komentując ten fragment, mówi raczej zwięźle:

Mnich może odwiedzić sāmaṇerī, jeśli chce przekazać jej regułę szkolenia (sikkhāpadaṃ datukāmo). Wraz z innymi przyczynami (tj. jest chora, chce się rozebrać, ma niespokojne sumienie lub przyjęła zły widok), jest tych pięć powodów [dla których mnich może odwiedzić ją podczas deszczów].11

Komentarz wydaje się „normalizować” fragment, przydzielając mnichowi zadanie ponownego podania samaṇerī jej zasad treningu, natomiast tekst kanoniczny wydaje się przypisywać mu kluczową rolę w przekazywaniu sikkhamanah szkolenie na sāmaṇerī , zadanie zwykle przydzielane wyłącznie bhikkhuni sangha. Czy nie moglibyśmy dostrzec w tym fragmencie subtelnej sugestii, że w niezwykłych okolicznościach mnich sangha faktycznie może dać sikkhamanah szkolenie dla kobiety aspirującej do upasampada? Może to być starszy mnich uprawniony do wygłoszenia „napomnienia” (Owada) bhikkhunī, którzy zostaliby uznani za zdolnych do pełnienia funkcji nauczyciela dla a sikkhamanah. Jednak najlepszą alternatywą dla aspirującej samerī byłoby znalezienie sytuacji, w której mogłaby otrzymać pozwolenie na szkolenie jako sikkhamanah od bhikkhunī i faktycznie szkoli się pod ich przewodnictwem przez pełny okres dwóch lat, aż uzyska kwalifikacje do przyjęcia pełnych święceń.

(3) W końcu dochodzimy do problemu pabbajja. Konserwatyści utrzymują, że tylko bhikkhuni może dać aspirantce kobiecie pabbajja, to znaczy, może wyświęcić ją jako samaneri. Należy jednak zauważyć, że w art winaja wyraźnie zabraniając mnichowi dawania pabbajja do kobiety. Taka praktyka jest z pewnością sprzeczna z ustalonym precedensem, ale musimy uważać, aby nie przekształcić ustalonego precedensu w nienaruszalne prawo, co, jak się wydaje, ma miejsce w Therawada tradycja. Kiedy Mahavamsa czy Starszy Mahinda oświadczył królowi Devānampiyatissie: „Nie wolno nam, Wasza Wysokość, dawać pabbajja kobietom”, powinniśmy pamiętać, że Mahinda przemawia w normalnych okolicznościach, kiedy jest mniszką sangha istnieje. Dlatego prosi króla, aby zaprosił jego siostrę Sanghamittę, aby przybyła na Sri Lankę i wyświęciła dworskie kobiety. Jego słów nie należy traktować jako wiążące w każdych okolicznościach. Pamiętajmy też, że Mahavamsa nie jest ani kanoniczne winaja tekst ani a winaja komentarz; jest to częściowo mityczna kronika historii buddyzmu Sri Lanki. Ani kanoniczne winaja ani żaden autorytatywny winaja komentarz wyraźnie zabrania mnichowi dawania pabbajja do kobiet. Zrobienie tego byłoby z pewnością mniej pożądaną alternatywą, ale w hipotetycznej sytuacji, gdy a Therawada mnisi sangha w ogóle nie istnieje lub istnieje tylko w odległych regionach, wydaje się to być uzasadnieniem dla odejścia od normalnej procedury.

Ostatnia kwestia, z którą trzeba się zmierzyć, którą mogę tylko dotknąć, dotyczy strategii wprowadzenia w życie odrodzenia bhikkhunī sangha. W szczególności musimy zająć się pytaniem: „Czy poszczególni Sanghi powinni zacząć wyświęcać kobiety na bhikkhuni niezależnie, czy też powinni najpierw starać się o uznanie święceń bhikkhuni od wyższych władz sangha hierarchia?" Jest to niezwykle delikatna kwestia, która prowadzi nas w samo serce wspólnoty klasztorny życie. Jest to również częściowo przestarzałe pytanie, ponieważ święcenia bhikkhuni już się rozpoczęły. Mimo to uważam, że warto zastanowić się nad tym, aby upewnić się, że bhikkhunī sangha rozwinie się w zdrowej i harmonijnej integracji z mnichem sangha.

Samo pytanie rodzi inne pytania, prawie bez odpowiedzi, o tym, gdzie dokładnie w Therawada klasztorny zaczyna się władza porządkowa i jak daleko sięga ta władza. Spróbować rozstrzygnąć stojący przed nami problem poprzez uzyskanie powszechnego konsensusu wśród mnichów w całym kraju Therawada świecie wydaje się niewykonalne, a także wydaje się niewykonalne przeprowadzenie wśród nich międzynarodowych wyborów Therawada mnisi. Rada wybitnych starszych z czołówki Therawada kraje prawie na pewno reprezentowałyby punkt widzenia, który nazwałem konserwatywnym legalizmem, i ponownie prawie na pewno zdecydowałyby, że święcenia bhikkhuni są nieosiągalne. Ponieważ nie są to oficjalne władze, otwarte byłoby pytanie, czy całość Therawada sangha muszą być związani swoim dekretem, zwłaszcza jeśli podejmą decyzję nie dając zwolennikom święceń bhikkhunī szansy na zaprezentowanie swojego poglądu. Moim zdaniem mnisi, którzy należą do rozszerzonej społeczności, jak np Nikaya lub sieć klasztorów, powinni dążyć do osiągnięcia konsensusu w tej kwestii w ramach swojej wspólnoty. Tylko wtedy, gdy poważne, szczere i długotrwałe próby perswazji okażą się daremne, mnisi opowiadający się za przywróceniem bhikkhuni sangha powinni rozważyć, czy udzielać święceń bhikkhuni bez takiego konsensusu.

Chociaż może nie istnieć coś takiego jak zjednoczona międzynarodówka Therawada sangha, wydaje mi się, że każdy mnich ma obowiązek działać zgodnie z sumieniem jak gdyby istniał taki podmiot; jego decyzje i czyny powinny kierować się ideałem promowania dobrobytu i jedności integralnej sangha nawet jeśli to sangha jest tylko postawiony w myślach. Na tej podstawie musiałbym więc powiedzieć, że kiedy jedna grupa mnichów decyduje się udzielić święceń bhikkhuni bez uzyskania zgody kierownictwa sangha ciało do której należą, lub bez uzyskania szerokiego konsensusu wśród innych mnichów w ich bractwie, ryzykują stworzeniem szczeliny w sangha. Chociaż z pewnością nie powodują złośliwie schizmy w sangha, nadal dzielą sangha na dwie frakcje, których nie da się pogodzić widoki na krytycznie ważne pytanie, czy osoby określonego typu – a mianowicie kobiety, które przeszły tzw upasampada procedury — faktycznie posiadają status w pełni wyświęconego klasztorny. A to z pewnością bardzo poważna sprawa. Krótko mówiąc, chociaż w zasadzie uważam, że istnieją podstawy prawne do ponownego wprowadzenia święceń bhikkhuni w Therawada tradycji i zdecydowanie wspierają odrodzenie bhikkhunī sangha, uważam również, że należy to zrobić w ostrożny sposób, który pozwoli zachować wątłą jedność sangha zamiast podzielić ją na dwie frakcje, dominującą frakcję, która pozostaje przekonana przez mnichów sangha nie można wskrzesić, oraz mniejsza frakcja, która uznaje istnienie bhikkhuni sangha. Ale ta obawa musi być również zrównoważona z obawą, która została ustalona klasztorny stara gwardia oddana zachowaniu status quo będzie uporczywie blokować wszelkie propozycje wskrzeszenia bhikkhunī sangha, udaremniając w ten sposób wszelkie próby transformacji. W takim przypadku twierdzę, że osoby oddane ożywieniu bhikkhunī sangha mają prawo słuchać wezwania własnego sumienia, a nie rozkazów klasztorny przełożeni. Ale robiąc to, mogą również spróbować narysować swoje klasztorny przełożonych w proces. Przynajmniej na Sri Lance nastawienie starszych mnichów zmieniło się dramatycznie w ciągu ostatnich dziesięciu lat. W ten sposób zwolennicy święceń bhikkhuni mogą usiąść z czołowymi starszymi sangha i cierpliwie staraj się wprowadzić ich w ten proces w sposób, który pozwoli im go wspierać, a jednocześnie pozwoli im zachować godność.

Wnioski

Zniknięcie Therawada mnisi sangha przedstawił nam sytuację, która nie została wyraźnie omówiona w winaja a więc taki, na który nie ma jednoznacznego lekarstwa. Oczywiście w obliczu takiej sytuacji winaja władze będą miały różne pomysły, jak postępować, wszystkie twierdząc, że zgadzają się z znaczeniem winaja. Jak widzę, tzw winaja nie może być odczytywane w żaden ustalony sposób jako bezwarunkowo zezwalające lub zabraniające odrodzenia bhikkhunī sangha. Do takich wniosków dochodzi jedynie w wyniku interpretacji, a interpretacja często odzwierciedla postawy interpretatorów i ramy założeń, w ramach których działają, tak samo jak rzeczywiste słowa tekstu, który interpretują.

Wśród spektrum opinii, które mogą się pojawić, dwie główne kategorie interpretacji to konserwatywna i postępowa. Dla konserwatystów status bhikkhuni bezwzględnie wymaga podwójnejsangha święcenia z udziałem a Therawada mnisi sangha; stąd, ponieważ nie Therawada mnisi sangha istnieje, a dla konserwatystów bhikkhunī nie należący do Theravādin nie mogą pełnić tej roli Therawada Linia bhikkhuni została nieodwracalnie przerwana i nigdy nie może zostać przywrócona. W przypadku postępowców święcenia bhikkhuni można przywrócić, albo poprzez zezwolenie mnichom z kraju Azji Wschodniej na pełnienie roli bhikkhuni sangha na dwu-sangha święceń lub przez uznanie prawa mnichów do wyświęcania mnichów aż do Therawada mnisi sangha staje się funkcjonalny.

Moim zdaniem, decydując między konserwatywnym a postępowym podejściem do kwestii bhikkhuni, pytanie, które powinno być przede wszystkim w naszych umysłach, brzmi: „Co by Budda chce, aby jego starsi uczniowie-bhikkhu postąpili w takiej sytuacji, już dziś, w XXI wieku?” Gdyby zobaczył nas dziś rozważających ten problem, czy chciałby, abyśmy stosowali przepisy regulujące święcenia w sposób wykluczający kobiety z pełnego wyświęconego życia wyrzeczonego, abyśmy przedstawili światu religię, w której tylko mężczyźni mogą przewodzić życie pełne zrzeczenie się? A może zamiast tego chciałby, abyśmy stosowali przepisy tzw winaja w sposób, który jest miły, hojny i przychylny oferuje światu religię, która naprawdę ucieleśnia zasady sprawiedliwości i niedyskryminacji?

Odpowiedzi na te pytania nie udzielają bezpośrednio żadne teksty ani tradycje, ale nie sądzę też, żebyśmy byli całkowicie pozostawieni subiektywnej opinii. Z tekstów możemy zobaczyć, jak podejmując ważne decyzje, m.in Budda wykazywał zarówno współczucie, jak i rygor dyscyplinarny; możemy również zobaczyć, jak w określaniu jego standardów zachowania sangha, uwzględniał oczekiwania społeczne i kulturowe współczesnych. Wypracowując rozwiązanie naszego własnego problemu, musimy zatem przestrzegać tych dwóch wskazówek.

  • Jednym z nich jest być wiernym duchowi Dharma— wierny zarówno literze, jak i duchowi, ale przede wszystkim duchowi.
  • Drugim jest reagowanie na społeczne, intelektualne i kulturowe horyzonty ludzkości w tym szczególnym okresie historii, w którym żyjemy, w tym wieku, w którym kształtujemy nasze własne przyszłe przeznaczenie i przyszłe przeznaczenie buddyzmu.

Patrząc w tym świetle, odrodzenie a Therawada mnisi sangha może być postrzegane jako samoistne dobro, które jest zgodne z najgłębszym duchem Dharma, pomagając doprowadzić do spełnienia Buddawłasną misję otwierania „drzwi do nieśmiertelny” dla całej ludzkości, zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Jednocześnie, patrząc na horyzonty współczesnego rozumienia, istnienie bhikkhuni sangha może funkcjonować jako dobro instrumentalne. Pozwoli to kobietom wnieść znaczący i znaczący wkład w buddyzm na wiele sposobów, w jaki robią to mnisi – jako kaznodzieje, uczeni, medytacja nauczycieli, edukatorów, doradców społecznych i liderów rytualnych – i być może w pewien sposób, który będzie unikalny dla wyrzeczonych kobiet, na przykład jako doradcy i przewodnicy świeckich wyznawców. Bhikkhuni sangha zdobędzie również dla buddyzmu szacunek szlachetnych ludzi na świecie, którzy uważają brak dyskryminacji ze względu na płeć za oznakę prawdziwie godnej religii, zgodnej ze szlachetnymi trendami współczesnej cywilizacji.


  1. Zobacz Ann Heirman, „Czy możemy prześledzić wczesne Dharmaguptaki?” T'oung Pao 88 (Leiden: Brill, 2002). 

  2. W trakcie chińskiej transmisji z Dharmaguptaka linii wyświęceń, święcenia bhikkhuni były często nadawane wyłącznie przez bhikkhu sangha a nie przez podwójnąsangha, co mogłoby otworzyć święcenia na ścisły sprzeciw Theravādin, że ważny przekaz został złamany. Relacja bhikkhuni upasampada winaja teksty Dharmaguptaków, zachowane w języku chińskim (w T 22, 925a26-b17; 1067a28-c2), opisują to jako dwu-sangha święcenia, bardzo podobnie jak w palijskim winaja. winaja mistrzowie tradycji chińskiej wyraźnie omawiali ten problem. Wcześnie winaja mistrz z Kaszmiru, Guṇavarman, który w V wieku przewodniczył wyświęcaniu chińskich bhikkhunī przez bhikkhu sangha sam wyraził opinię: „Jako bhikszuni święcenia finalizowane są przez bhikszu sangha, nawet jeśli „podstawowa dharma” (tj. wyświęcenie wzięte z bhikszuni sangha) nie jest udzielane, wyświęcenie bhikṣuṇī nadal skutkuje czystością śluby, tak jak w przypadku Mahāprajāpati”. I Tao-Hsuan (Dao-xuan), patriarcha Chińczyków z VII wieku Dharmaguptaka szkole napisał: „Nawet jeśli a bhikszuni święcenia są przekazywane bezpośrednio od a bhikszu sangha bez uprzedniego nadania „podstawowej dharmy”, jest nadal ważna, jak nigdzie w winaja wskazuje inaczej. Jednakże przykazanie panowie popełniają wykroczenie”. Oba cytaty pochodzą z Heng Ching Shih, „Lineage and Transmission: Integrating the Chinese and Tibetan Orders of Buddhist Nuns” (Dziennik buddyjski Chung-Hwa, nie. 13.2, maj 2000), s. 523, 524. Z opinii tych wynika, że ​​z perspektywy wewnętrznej tej szkoły (a przynajmniej według kilku ważnych winaja komentatorzy) wyświęcanie wyłącznie przez mnicha sangha, chociaż nie jest w pełni zgodny z przewidzianą procedurą, jest nadal ważny. Gdyby ten błąd został uznany za wystarczająco poważny, aby unieważnić święcenia poprzez linię chińskich bhikkhunī, nadal można by starać się o święcenia od koreańskich lub wietnamskich bhikkhunī, które zachowały podwójne święcenia przez wieki. 

  3. Zobacz Vin II 271. 

  4. Win II 272-74. 

  5. Patrz wyżej, str. 12. 

  6. Samantapasadika W 231. 

  7. Vin I 251: Yaṃ bhikkhave, mayā „idaṃ na kappatī” ti apaṭikkhittaṃ, taṃ ce akappiyaṃ anulometi” kappiyaṃ paṭibāhati, taṃ vo na kappati. Yaṃ bhikkhave, mayā „idaṃ na kappatī” ti apaṭikkhittaṃ, taṃ ce kappiyaṃ anulometi, akappiyaṃ paṭibāhati, taṃ vo kappati. Yaṃ bhikkhave, mayā 'idaṃ kappatiti ananuññātaṃ, taṃ ce akappiyaṃ anulometi, kappiyaṃ paṭibāhati, taṃ vo na kappati. Yaṃ bhikkhave, mayā „idaṃ kappatī” ti ananuññātaṃ, taṃ ce kappiyaṃ anulometi, akappiyaṃ paṭibāhati, taṃ vo kappatī ti. 

  8. Win IV 319: Yā pana bhikkhuni dve vassani chasu dhammesu asikkhitasikkhaṃ sikkhamānaṃ vuṭṭhāpeyya
    pacittiyaṃ.
     

  9. Win IV 320: Dhammakamme dhammakammasaññā vuṭṭhāpeti āpatti pacittiyassa. Dhammakamme vematika
    vuṭṭhāpeti āpatti pacittiyassa. Dhammakamme adhammakammasaññā vuṭṭhāpeti āpatti pacittiyassa
     

  10. Vin I 147: Idha pana, bhikkhave, samaõerī sikkhaṃ samādiyitukāmā hoti. Sā bhikkhūnaṃ santike dūtaṃ Pahiõeyya „ahanhi sikkhaṃ samādiyitukāmā, āgacamantu ayya, icchāmi ayyānaṃ āgatan” ti, gantabbaṃ, bhikkhave, sattāhakaraõines, appahitepi, page -sakhite - sukhite - sukhite - sukhite - sukhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - sakhite - suksy. Sattāham
    sannivatto katabboti 

  11. SpV 1069. 

Mnich Bodhi

Bhikkhu Bodhi jest mnichem buddyjskim z Ameryki Theravada, wyświęconym na Sri Lance i obecnie nauczającym w rejonie Nowego Jorku/New Jersey. Został mianowany drugim prezesem Buddyjskiego Towarzystwa Wydawniczego oraz redagował i był autorem kilku publikacji opartych na tradycji buddyzmu Theravada. (Zdjęcie i bio) Wikipedia)