Samoakceptacja

Samoakceptacja

Stephen słucha nauki i uśmiecha się.

Ostatnio skupiam się na praktykach samoakceptacji i samoempatii nauczanych w Komunikacji bez Przemocy. Wydaje mi się, że jest to pierwsza rzecz do zrobienia na ścieżce duchowej. Jak możemy rozwinąć współczucie dla innych bez uprzedniego zaakceptowania własnego bólu fizycznego i psychicznego i głębokiego połączenia się z własnym doświadczeniem?

Etyczne postępowanie i samoakceptacja są ze sobą powiązane. Kiedy brakuje nam samoakceptacji, możemy działać w sposób autodestrukcyjny. W tym kontekście niecnota może być postrzegana jako desperacka próba zaspokojenia naszych potrzeb kosztem innych i nas samych. Działania takie jak oddawanie się odurzającym i niemądre zachowania seksualne szkodzą wszystkim zaangażowanym, służą do ignorowania naszego zranienia i działają jako odmowa zaakceptowania własnego cierpienia.

Kiedy przypominam sobie minione czasy intensywnego psychicznego cierpienia, widzę, że nie tylko brakowało mi mądrości, ale także akceptacji, a nawet połączenia z własnym doświadczeniem. Mój ból był czyjąś winą, a moje szczęście było czyjąś odpowiedzialnością. Nastąpił całkowity rozdźwięk między moimi uczuciami a moją własną rolą w ich powstaniu.

Wtedy myślałem, że to, co robię, jak wyglądam i co ludzie o mnie myślą, definiuje mnie; to ja. Odmówiłem zaakceptowania tego, co zrobiłem i jak wyglądam. Wzrastałem i opadałem emocjonalnie w oparciu o to, co myślałem, że inni o mnie myślą, jednocześnie odmawiając zaakceptowania siebie.

Ale czy pomyłka czyni mnie złym? Czy moja cnota czyni mnie dobrym? Czy opieranie mojej pewności siebie na niedoskonałym zachowaniu jest stabilne? Czy można polegać na mojej młodości? Czy poczucie własnej wartości zależy od opinii innych osób? Zasadniczo muszę zapytać: „Czy warunkowa akceptacja jest wystarczająca?” Czy akceptacja opiera się na nietrwałych rzeczach, które są zmieszane z nieszczęściami, może przynieść mi trwały pokój i zadowolenie?

Tylko bezwarunkowa akceptacja, miłość i współczucie dla nas samych są niezawodne. Dlatego, aby osiągnąć ten cel, muszę polegać na radach tych, którzy sami osiągnęli bezwarunkową akceptację i tych, którzy dążą do tego samego. Są jedynymi niezawodnymi źródłami schronienia.

Wyobraź sobie, że akceptujesz powstawanie nieprzyjemnych uczuć i przemijanie przyjemnych, kultywując w ten sposób spokój w stosunku do całego naszego doświadczenia.

Akceptując własne cierpienie,
Nie chcę krzywdzić innych.
Akceptując ich cierpienie,
Jestem zmuszony im pomóc.

Obyśmy nie odwracali się od naszego doświadczenia, czy to przyjemnego, czy nieprzyjemnego, ale zwracali się ku niemu z mądrością. Obyśmy to zaakceptowali, utrzymali, otoczyli się opieką, a następnie rozszerzali tę czułość i miłość na zewnątrz, aż dotrze ona do wszystkich żyjących istot.

Autor gościnny: Stephen T

Więcej na ten temat