Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Znieść to, co nie do zniesienia

Praktyka cierpliwości bodhisattwy

Ta przemowa została wygłoszona w Biblioteka Buddyjska w Singapurze.

Znoszenie cierpienia

  • Generowanie odpowiedniej motywacji do słuchania nauczania
  • Bodhisattwa praktyki cierpliwości i radosnego wysiłku
  • Cierpliwość braku odwetu

Znieść nie do zniesienia 01 (pobieranie)

Ćwiczenie cierpliwości

  • Cierpliwość znoszenia cierpienia
  • Cierpliwość praktykowania Dharmy

Znieść nie do zniesienia 02 (pobieranie)

Pytania i odpowiedzi

  • Dlaczego lubimy stawać się ofiarami w sytuacjach, które napotykamy?
  • Pytanie o wykonanie kary śmierci i sprawiedliwości
  • Wyjaśnienie pojęć umysł i emocja
  • Czy zwiedzanie jest zmysłową przyjemnością?
  • Pytanie o radowanie się, gdy nasz negatywny karmy dojrzewa
  • Bycie odpowiedzialnym rodzicem pociąga za sobą prowadzenie i kształtowanie swojego dziecka, kiedy to je kontroluje?
  • Kiedy budzimy się zestresowani i nie chcemy wstawać z łóżka, co robimy?
  • Co robią mnisi, aby nie stracić współczucia?
  • Co robisz, gdy spotykasz się z trudną sytuacją?

Znieść to, co nie do zniesienia: pytania i odpowiedzi (pobieranie)

Cierpliwość braku odwetu (fragmenty)

Wyładowywanie gniewu a przekształcanie go

Odpowietrzanie naszego złość na innych może złagodzić część wewnętrznego stresu naszego złość, ale to nie rozwiązuje problemu złości, ponieważ złość wciąż tam jest. Siła złość tymczasowo zniknął, ale ponieważ nie przepracowaliśmy tego złość, będzie się pojawiać raz za razem.

W praktyce buddyjskiej nie próbujemy stłumić naszego złość, ponieważ będzie po prostu wracał. To, co staramy się zrobić, to spojrzeć na sytuację w inny sposób, tak abyśmy odpuścili nasze złość.

Weź na własność nasz gniew

Myślę, że część pracy nad naszymi złość po prostu przejmuje na własność nasze złość. To już wielka rzecz, ponieważ nie lubimy mówić: „Moja złość jest moje." Lubimy mówić, że inni nas denerwują: „Mój złość to nie moje; zdenerwowałeś mnie. To twoja wina, że ​​się gniewam. To nie moja odpowiedzialność. Widzimy tę postawę wyraźnie, gdy ktoś nas krytykuje, jakby złość jest wirusem; wychodzi z ich ust, uderza w nas i dostajemy grypę złość.

Przyjęcie

Chcemy kontrolować innych ludzi i uczynić ich takimi, jakimi chcemy, aby byli. A tymczasem narzekamy, że nie akceptują nas takimi, jakimi jesteśmy… Czasami największym darem, jaki możemy dać innym ludziom, jest po prostu pozwolić im być. Oczywiście staramy się pomagać innym, ale pomaganie innym bardzo różni się od kontrolowania ich. Pomagamy innym, ponieważ nam na nich zależy; kontrolujemy je, ponieważ dbamy o siebie.

Myślę, że ćwiczenie akceptowania innych ludzi takimi, jakimi są, i akceptowania sytuacji takimi, jakimi są, jest dla nas bardzo korzystne. Oczywiście wciąż możemy próbować i ulepszać rzeczy, ale kiedy sytuacja się wydarzy, kiedy już jest taka, jaka jest, jest to rzeczywistość. Lepiej po prostu to zaakceptować, niż cały czas walczyć z sytuacją lub drugą osobą.

Złość się najczęściej na osoby, które nam pomagają

W moim życiu stwierdzam, że ludzie, na których się denerwuję, to często ci, którzy próbują mi pomóc: ludzie, którym zależy na mnie, którzy próbują zrobić coś, aby mi pomóc. Złoszczę się na nich, bo chcę, żeby zrobili to szybciej, albo żeby zrobili to w inny sposób.

Pomyśl o tym w kategoriach własnego życia. Czy kiedykolwiek denerwujesz się na kogoś, kto ma wobec ciebie dobre intencje i próbuje ci pomóc, ale po prostu nie robi tego tak, jak tego chcesz?

To takie głupie, prawda? Życzą nam dobrze, ale blokujemy tę całą możliwą wymianę uczuć przez nasz umysł, wymyślając jakąś głupią historię. Więc myślę, że kiedy zdołamy się tak złapać, odpuść tę historię.

Cierpliwość znoszenia cierpienia (fragmenty)

Obwinianie innych to oddawanie odpowiedzialności za nasze cierpienia komuś innemu i uczynienie z siebie ofiary. Nikt nie robi z nas ofiary; stajemy się ofiarą.

Niesamowita historia

Słyszałem niesamowitą historię. Dużo opowiadam tę historię, bo tak bardzo mnie poruszyła.

Jak wiecie, po 1959 roku dziesiątki tysięcy Tybetańczyków zostało uchodźcami w Indiach, a wielu z nich, którzy pozostali w Tybecie, zostało aresztowanych, uwięzionych i torturowanych. Był jeden mnich który był więziony przez wiele lat. Po zwolnieniu z więzienia uciekł z Tybetu i przybył do Dharamsali, gdzie Jego Świątobliwość Dalajlama jest. Poszedł zobaczyć się z Jego Świątobliwością.

Jego Świątobliwość poprosił o to mnich„Co było dla ciebie najbardziej przerażające w ciągu tych wszystkich lat spędzonych w chińskim więzieniu?” To ktoś, kto był bity i torturowany. A mnich Powiedział, że najbardziej przerażał go czas, kiedy myślał, że traci współczucie dla strażników, którzy go torturowali. Tego najbardziej się bał, że straci współczucie dla ludzi, którzy go torturowali.

Byłem tak poruszony tą historią. W tym mnichMyślał, że nie robił ze swoich oprawców wrogów, ani nie robił z siebie ofiary. On, jeśli ktokolwiek, miałby dobry powód, by być ofiarą i użalać się nad sobą, narzekać, jęczeć i jęczeć. Ale nie zrobił tego. Kultywował współczucie dla ludzi, którzy go krzywdzili, ponieważ wiedział, że działają pod wpływem ignorancji, że kumulują wielkie negatywne karmy i pewnego dnia musiałby doświadczyć tego rezultatu. To niesamowite, prawda?

Cierpliwość praktykowania Dharmy (fragmenty)

Znoszenie fizycznych i psychicznych trudności podczas uczenia się i praktykowania Dharmy.

Podróżując przez pół świata, aby otrzymać nauki Dharmy

Możesz powiedzieć: „Dlaczego praktykowanie Dharmy wymaga cierpliwości?” No tak, prawda? Przede wszystkim samo otrzymanie nauk wymaga wysiłku i cierpliwości.

Kiedy zacząłem praktykować Dharmę w 1975 roku, w okolicy, w której mieszkałem, nie było żadnych ośrodków buddyjskich. Zapomnij o jeździe pół godziny przez miasto — musiałem się spakować i przenieść do innego kraju, który znajdował się dokładnie w połowie drogi dookoła świata. Więc kiedy ludzie skarżą mi się na to, jak daleko trzeba posunąć się w nauczaniu, nie jestem bardzo współczujący. [Śmiech]

Czasami niesamowite jest to, na co ludzie narzekają i narzekają. Masz możliwość otrzymywania nauk w miejscu, w którym mieszkasz, we własnym języku i masz zdrowe środowisko.

Przyjmowanie Dharmy w Indiach

Pojechałem do Indii w 1975 roku. Nie było spłukiwanych toalet, a raczej żadnych toalet. Jedyne, co mieliśmy, to rowy w ziemi, co było „świetne” w środku nocy, kiedy nie widać, dokąd idziesz [śmiech], ale to są rzeczy, z którymi się znosisz, aby otrzymać Dharmę nauki. Poszedłem więc tam zamieszkać.

Tam, gdzie mieszkałem, nie było dobrej wody, nie było elektryczności, ale myślę, że te dni były jednymi z najlepszych. Jestem bardzo wdzięczny za to, że musiałem przejść przez pewne trudności, aby otrzymać nauki, ponieważ myślę, że kiedy musisz znosić pewne trudności i niewygody, to naprawdę cenisz Dharmę.

Trudności mogą pomóc nam bardziej docenić Dharmę

Kiedy jest do twojej dyspozycji, wtedy: „Och, jestem dziś zbyt zmęczony”. „Jest tam dobry program telewizyjny; Pojadę w przyszłym tygodniu. "To jest za daleko." „Och, boli mnie mały palec u nogi”. Po prostu wymyślamy tyle wymówek! Dlatego uważam, że jeśli musimy się postawić i przejść przez jakieś trudności, to jest dobrze, ponieważ wtedy znacznie bardziej doceniamy Dharmę.

Przyjmowanie Dharmy w Nepalu

Tam, gdzie studiowałem w Nepalu, nie mieliśmy sali; mieliśmy namiot. Namiot został zbudowany tuż przed medytacja kurs. Na podłodze leżały słomiane maty. Nie miało znaczenia, czy było gorąco, czy zimno; byliśmy pod aluminiowym dachem. I zgadnij, co żyje w słomie? Pchły. Więc siedzimy tam w medytacja sala z naszą matką czujących istot [śmiech] i naszym nauczycielem, który mówi nam, że wszystkie czujące istoty były naszą matką i jakie są miłe, a ty patrzysz na te pchły i czujesz, jak pełzają, gdy próbujesz medytować. Więc macie to całkiem proste, całkiem dobre. Nie ma tu pcheł. [Śmiech]

Pytania i odpowiedzi (fragmenty)

Kiedy budzimy się zestresowani do tego stopnia, że ​​nie chcemy wstawać, co robimy?

Uprość nasze życie, zmniejszając nasze pragnienia

Myślę, że naprawdę musimy uprościć nasze życie i nasze społeczeństwo. Myślę, że jako nowoczesne społeczeństwo idziemy za burtą w tym, czego oczekujemy od ludzi. Myślę, że pracodawcy oczekują zbyt wiele i wywierają zbyt dużą presję na swoich pracowników.

Dlaczego pracodawcy odczuwają tak dużą presję? To z powodu chciwości, prawda? Każdy chce zarobić więcej pieniędzy, więc wywierają presję na siebie i swoich pracowników, aby zarobili więcej pieniędzy, a wtedy wszyscy są zestresowani. Zarabiasz mnóstwo pieniędzy, ale nikt nie może się tym cieszyć, ponieważ wszyscy są zbyt zestresowani. To kolejna z głupich rzeczy, które robimy my, ludzie.

Mam przyjaciela w USA, który jest lekarzem. Czasami, kiedy ludzie przychodzą do niego, zaleca: „Tylko 8 godzin pracy dziennie”. Na serio. Robi to, ponieważ zdrowie ludzi cierpi z powodu przepracowania. Rodzina też cierpi. To nie jest dobre.

Pamiętam, kiedy byłem mały, wszyscy mówili o mechanizacji io tym, ile czasu wolnego będziemy mieli w przyszłości, bo maszyny zrobią wszystko. Cóż, ludzie mają teraz znacznie mniej wolnego czasu niż wtedy, gdy byłem małym dzieckiem. Czemu? Ponieważ rozwinęliśmy tak wielką chciwość, by chcieć więcej i lepiej: „Musimy budować gospodarkę!” To nie daje więcej szczęścia, ponieważ myślimy, że całe szczęście pochodzi z pieniędzy, ale tak jak powiedziałem, jesteśmy zbyt zestresowani, aby cieszyć się materialnymi korzyściami, które czerpiemy z tak ciężkiej pracy.

Myślę więc, że jako społeczeństwo musimy zwolnić, a jako jednostki w społeczeństwie, nawet jeśli społeczeństwo nie zwalnia, musicie jasno określić, co chcecie zrobić, a czego nie. Jeśli Twój pracodawca prosi Cię o więcej godzin, a wiesz, że zaszkodzi to Twojemu życiu rodzinnemu oraz zdrowiu psychicznemu i fizycznemu, to może czas poszukać innej pracy.

A ty po prostu pójdziesz (z przerażeniem): „Poszukaj innej pracy!”

Czemu nie? Czy chcesz zostać i pracować w pracy, która tak bardzo Cię stresuje przez kolejne 30 lat? Możesz umrzeć za dziesięć lat, ponieważ jesteś zbyt zestresowany!

„Ale nie mogę znaleźć innej pracy; Nie będę miał tyle pieniędzy!”

No i co z tego?

„W takim razie ludzie nie będą mnie szanować, jeśli nie będę miał tyle pieniędzy!”

No i co z tego?

„W takim razie nie będę szczęśliwy!”

Cóż, masz na myśli, że całe twoje szczęście zależy od tego, co ludzie o tobie myślą? To jedyna przyczyna twojego szczęścia? Coś jest naprawdę nie tak, jeśli jedynym sposobem na osiągnięcie szczęścia jest powstrzymanie innych przed myśleniem o tobie źle. To nie jest życie.

Samochodowe piekło i komputerowe piekło

Czasami po prostu uczy się, jak być zadowolonym z mniejszej ilości. „Ok, nie mam Mercedesa Benz. To wspaniale! Wtedy nie muszę płacić rachunków za naprawę. Jestem wolny od piekła Mercedesa.

Pomyśl o tym. Cokolwiek posiadasz, odpowiada temu piekło, prawda? Czy byłeś kiedyś w komputerowym piekle? Wszyscy byliśmy w komputerowym piekle, czyż nie? Ale ci z nas, którzy nie posiadają samochodów, nie doświadczają samochodowego piekła.

Czasami więc chodzi o uproszczenie życia, wiedząc, że możesz być równie szczęśliwy, nie mając tak wielu rzeczy. Nawet jeśli nie masz tyle, co wszyscy inni, to co z tego? Może jesteś szczęśliwszy. Może wszyscy ci, którzy zarabiają dużo pieniędzy, wydają je na wysyłanie swoich dzieci do terapeutów, ponieważ nigdy nie ma ich w domu, a ich dzieci nie czują się kochane.

Na łożu śmierci, czego żałujemy, że robimy?

Dowiedz się, co jest dla ciebie naprawdę ważne w życiu, a potem zrób to. Spójrz na to w ten sposób. Jakiego rodzaju żal mają zwykle ludzie, gdy umierają? Może zrobili coś okrutnego komuś, kogo kochają. Może nie docenili wystarczająco kogoś innego. Może nie praktykowali Dharmy.

Czy będziemy żałować, że nie pracujemy więcej w godzinach nadliczbowych?

Czy ktoś, leżąc na łożu śmierci, mówi: „Powinienem był pracować więcej po godzinach!”? Żartujesz? Nikt tego nie żałuje! Nikt nie będzie leżeć na łożu śmierci i mówić: „Powinienem był pracować więcej po godzinach”. To szaleństwo! Absolutne szaleństwo! Dlaczego więc jesteśmy teraz tak zestresowani i neurotyczni? Myślę, że naprawdę musimy myśleć o tym, co jest ważne i żyć z serca.

W rodzicielstwie, gdzie przebiega granica między kierowaniem, kształtowaniem i byciem odpowiedzialnym za swoje dziecko a kontrolowaniem go?

Myślę, że granica leży gdzieś w naszej motywacji. Kiedy postrzegamy dziecko jako część nas, jako przedłużenie nas, wtedy myślę, że kontrolujący umysł wskakuje. Mamy za dużo ego przywiązanie do tego dziecka, więc chcemy uczynić je takimi, jakimi nigdy nie byliśmy. Chcemy, aby były idealne. Nie jesteśmy idealni, więc mówimy: „Uczyńmy tego dzieciaka doskonałym”. Są młodzi i podatni na formowanie, więc mówimy: „Zróbmy z nich to, czym nigdy nie byliśmy w stanie się stać. Dajmy im wszystko, czego nigdy nie mieliśmy, nawet jeśli tego nie chcą”.

Kiedy nasze ego jest zbyt utożsamiane z dzieckiem, nie ma tak wyraźnego rozróżnienia między tym, czym jestem ja, a tym, czym jest ta inna żywa istota. Wtedy pojawia się dużo kontroli. Ale kiedy widzisz, że dziecko jest wyjątkową osobą, która weszła w to życie z karmy i wszystko inne z poprzedniego życia, które mają swoje Budda natura, wtedy twoja rola staje się bardziej podobna do roli stewarda; Twoją rolą jest prowadzenie i kształtowanie dziecka.

Musisz zobaczyć, jakie są tendencje i talenty dziecka. Powiedzmy, że twoje dziecko jest dobre w muzyce, ale chcesz, żeby było dobre z matematyki, więc mówisz: „Zapomnij o muzyce. Musisz zrobić matematykę! Ty idioto, nie zrobiłeś dobrze swojej arytmetyki. Nie możesz nic zrobić dobrze. Załatwię ci korepetytora. „Och, co powiedzą sąsiedzi? Tak słabo wypadłeś w teście! Podstawowy 1 i masz 50 procent. Jesteś porażką na całe życie!”

O mój Boże! To tylko małe dziecko, a to tylko matematyka! Może twoje dziecko jest geniuszem muzycznym. Uczą się trochę matematyki i nawet jeśli nie dostają doskonałych ocen z matematyki, świat toczy się dalej.
Dowiadujesz się, w czym twoje dziecko jest dobre, jakie są jego dary i pielęgnujesz je. Możesz mieć tam małego Mozarta, ale jeśli spróbujesz zrobić z niego Einsteina, nigdy nim nie będzie! A nawet jeśli nie są Einsteinem czy Mozartem, kogo to obchodzi! Mają wyjątkowe talenty, które jako rodzic możesz pielęgnować i wydobywać.

Myślę, że rodzicielstwo jest prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych przedsięwzięć, w których ludzie powinni być biegli, tym, do którego są najmniej przeszkoleni.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.