Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Wyrównywanie i wymiana siebie i innych

Wyrównywanie i wymiana siebie i innych

  • Druga metoda generowania bodhiczitta
  • Widząc dobroć wszystkich czujących istot
  • Jesteśmy całkowicie zależni od innych, jeśli chodzi o to, co mamy i co wiemy
  • Korzystamy z pracy innych, niezależnie od tego, czy zamierzają oni przynieść nam korzyść, czy nie

Któregoś dnia mówiłem o współzależnym powstawaniu w sytuacji generującej bodhiczitta i że są to dwa czynniki, na których naprawdę chcemy się skupić, aby się rozwijać wielkie współczucie jest przede wszystkim widzeniem cierpienia czujących istot, a to nie oznacza tylko cierpienia; oznacza to ich sytuację bycia w cyklicznej egzystencji. A potem, rozwijając świadomość ich życzliwości dla nas, abyśmy reagowali niejako automatycznie uczuciem miłości i współczucia oraz troski i troski o nich.

Jednym ze sposobów rozwijania tego uczucia ich dobroci – świadomości ich dobroci – było rozpoznanie wszystkich istot jako naszych rodziców, a następnie dobroci naszych rodziców. O tym rozmawialiśmy wcześniej. Dziś pomyślałam, że wspomnę trochę o życzliwości innych, kiedy ją rozwija się metodą wyrównywania i wymiana siebie i innych. Ponieważ tutaj myślimy o naszej całkowitej współzależności z czującymi istotami i o tym, jak wszystko, co mamy, wszystko, co wiemy, pochodzi z dobroci innych. Nie chodzi tylko o to, że kiedy się urodziliśmy i byliśmy całkowicie bezradni, zaopiekowali się nami nasi rodzice, ale także nauczyli nas tego nasi nauczyciele. Więc cała ta wiedza, z której czasami jesteśmy trochę dumni, jeśli na to spojrzeć, pochodzi od ludzi, którzy nas tego nauczyli. A wszelkie umiejętności, które mamy, znowu nie są nasze z natury. Umiejętności, które posiadamy, talenty, które posiadamy, pojawiły się, ponieważ ludzie do nich zachęcali, ludzie nauczyli nas, jak to robić. I tak, kiedy patrzymy na całą naszą zdolność do funkcjonowania w świecie, wszystko to dzieje się dzięki życzliwości czujących istot. Tylko nasza umiejętność siedzenia tutaj i rozmawiania ze sobą, bo kiedy się urodziliśmy, żadne z nas nie umiało mówić, tak? I gdyby nie życzliwość innych istot uczących nas mówić, nie umielibyśmy mówić. Mamy ten budynek do zamieszkania i bez uprzejmości architekta i inżynierów, ludzi z branży budowlanej i wszystkich innych nie mielibyśmy tego budynku do użytku. Wszystko, na co patrzymy. Jeśli spojrzymy na ubrania, które nosimy, dywany, wszystko, co jest wokół, wszystko to powstało dzięki wysiłkom innych. A więc widzieć ich jako życzliwych w ten sposób, a siebie jako beneficjentów ich dobroci.

A potem niektórzy ludzie zawsze mówią: „Ale, ale, ale, nie mieli motywacji, by być dla mnie miłymi, po prostu wykonywali swoją pracę na świecie. Moi nauczyciele po prostu uczyli, bo potrzebowali pracy. A wykonawca, architekt, budowlańcy i hydraulik, po prostu potrzebowali pracy i nie mieli o mnie żadnej troski, więc jak to jest z tą uprzejmością?” No właśnie dlatego właśnie jest dobroć, dlaczego idziemy zobaczyć ich życzliwość, bo tu nie chodzi o nas, nie chodzi o kogoś szczególnie miłego dla mnie, bo jest do mnie przywiązany, więc jest miły. Zamiast tego, naprawdę otwieramy nasz umysł bardziej na to, jakie korzyści czerpiemy z życia w świecie z innymi istotami i jak one przychodzą do nas na tak wielu poziomach. I to nie dotyczy nas osobiście, tak? Jest to więc inny sposób myślenia. Ponieważ nawet w metodzie, w której uznajemy wszystkie czujące istoty za naszych rodziców, a ich dobroć za naszych rodziców, wciąż jest w tym trochę mnie, rozumiesz? Byli moimi rodzicami i byli dla mnie mili jako moi rodzice. W tej innej metodzie myślimy o ludziach z działu PUD, którzy dostarczają nam elektryczność; nie znamy ich. Nie myślą „Och, chcę być dzisiaj miły dla ludzi w opactwie Sravasti”, ale chodzi o to, że dzięki ich pracy i wysiłkom odnosimy korzyści. I sam fakt, że odnosimy korzyść, niezależnie od tego, czy chodzi o nas jako centrum świata, czy nie, sam fakt, że korzystamy z energii i wysiłków innych ludzi, oznacza, że ​​oni byli dobrzy i że otrzymaliśmy dobroć .

Więc ta druga metoda jest trochę trudniejsza, ponieważ musimy otworzyć umysł na szersze spojrzenie i naprawdę zobaczyć, jak bardzo jesteśmy współzależni i jak wszystko zależy od życzliwości innych i jak nie bylibyśmy w stanie praktykować Dharmę teraz bez życzliwości wszystkich ludzi, którzy doprowadzili nas do punktu, w którym jesteśmy teraz w tym życiu. Dotyczy to również woźnych w naszej szkole podstawowej, bo nie moglibyśmy chodzić do podstawówki, gdyby nie było tam woźnych, tak? Więc to naprawdę otwiera nas na życzliwość tak wielu istot. A potem, oczywiście, kiedy przyzwyczajamy się do oglądania tego raz za razem, wtedy zmienia się całe nasze podejście do świata. Bo wtedy zamiast jechać autostradą i mówić: „Boże! Dlaczego mają projekt budowlany właśnie teraz, kiedy muszę tu wpaść? Dlaczego nie naprawią autostrady o drugiej w nocy, kiedy mnie tu nie ma? Wiesz, zamiast tak myśleć, jak zwykle myślimy, myślimy: „Wow! Będzie autostrada, po której będę mógł jeździć, ponieważ ci ludzie pracują nad nią w palącym słońcu. Jakie one są miłe!” To naprawdę zmienia cały nasz sposób odnoszenia się do ludzi i nie patrzymy już na nich jak na przedmioty, na które można wpaść, ale jak na żywe istoty z uczuciami, od których otrzymaliśmy życzliwość, dobrze? I automatycznie stamtąd chcemy spłacić tę dobroć, tak, i przychodzi miłość i współczucie.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.