Cztery myśli, które kierują umysłem
Rozmowa prowadzona w Internecie przez Wewnętrzne październik 2023.
- Czego nauczyliśmy się od naszych rodzin i społeczeństwa
- Cenność naszego obecnego życia ludzkiego
- Śmierć i nietrwałość
- Karma, przyczynowo-skutkowy na poziomie etycznym
- Wady cyklicznej egzystencji w samsarze
Zastanówmy się, dlaczego jesteśmy tutaj, słuchając nauk. Myślę, że oczywiście przyjechaliśmy, bo chcemy się czegoś nauczyć. Czego więc chcemy się uczyć i dlaczego chcemy się tego uczyć? Może być wiele powodów, dla których chcemy się czegoś nauczyć: jest to świetna zabawa; to interesujące; Kiedy to robię, spotykam innych ludzi; później przyniesie mi pieniądze. Powodów może być dziesiątki i dziesiątki.
Ale ponieważ jest to przemówienie z perspektywy buddyjskiej, powinniśmy mieć motywację, która ma coś wspólnego z Buddamotywacja. Kiedy Budda żył i nauczał, jego motywacją było zawsze przynoszenie pożytku słuchaczom. Innymi słowy, ktokolwiek tam był, niech odniesie korzyść. I nie tylko korzyści w postaci dobrej zabawy, posiadania bogactwa, dobrego zdrowia, statusu społecznego i tym podobnych, ale zawsze myślał o ostatecznych korzyściach – o tym, jak naprawdę skłonić ludzi do głębokiego spojrzenia na to, czym jest ludzkie życie o tym, jaki jest potencjał, jakie są rzeczywiste przyczyny cierpienia i jakie są przyczyny szczęścia.
Chciał, aby poważnie się nad tym zastanowili, a następnie potrafili zintegrować to, czego się nauczyli ze swoim życiem, aby mogli wnieść więcej spokoju do swoich umysłów i do umysłów otaczających ich ludzi, a także aby mogli wywrzeć pozytywny wkład w społeczeństwo. Mając tego rodzaju motywację – troskę o innych i postrzeganie siebie nie jako izolowane jednostki, ale jako członków świadomego życia, z których wszyscy są od siebie zależni – mając takie doświadczenie, taką perspektywę, słuchajmy dzisiaj razem i dzielmy się tym.
Jak chcemy kierować naszym umysłem
Dzisiaj porozmawiamy o czterech postawach, które zmieniają zdanie. Jest to bardzo powszechna, bardzo popularna nauka w tradycji tybetańskiej. Wszystkie różne typy buddyzmu tybetańskiego mają to w swoich naukach w taki czy inny sposób, ponieważ tak naprawdę wyznacza to grunt pod to, co chcemy robić w życiu i na czym polega praktyka duchowa.
Oto cztery myśli, które pomogą zmienić umysł lub skierować umysł. Na co chcemy skierować umysł? Jak być sławnym? Jak oszukać więcej osób? Jak obiecać jedno i odstąpić od obietnicy? Na co staramy się skierować umysł? Jak powiedziałem w początkowej motywacji, ważne jest, aby naprawdę móc zastanowić się, jakie są rzeczywiste przyczyny szczęścia i przyczyny cierpienia oraz jakie jest nasze życie i nasz potencjał?
Ponieważ rodzimy się w rodzinach, a nasze rodziny uczą nas różnych rzeczy, a społeczeństwo wokół nas uczy nas różnych rzeczy. Kiedy jesteśmy małymi dziećmi, nie mamy okazji naprawdę przemyśleć wszystkiego, co nam powiedziano; po prostu w to wierzymy w taki czy inny sposób. Myślę, że jedną z fajnych rzeczy w byciu dorosłym jest to, że jeśli jesteśmy mądrzy, możemy wyjąć niektóre z tych rzeczy, w które wierzyliśmy przez 10, 20, 30, 40, 60, 80 lat i naprawdę zadać sobie pytanie , „Czy to prawda? Czy są dokładne? Jak bardzo chcę, aby te różne rzeczy, których się nauczyłem, wpłynęły na moje życie i sposób, w jaki żyję?”
Na przykład wielu z nas mogło nauczyć się na przykładzie swoich rodziców, jak radzić sobie z konfliktem: radzisz sobie z konfliktem, krzycząc i rzucając przedmiotami. Inni z nas mogli nauczyć się od rodziny, że konflikty rozwiązuje się w ten sposób, że wszyscy udają się do swoich pokoi i nie rozmawiają o tym. To tylko przykład. Jako dzieci po prostu myśleliśmy, że tak właśnie robią dorośli, więc tak właśnie się robi, ale jeśli naprawdę przestaniemy patrzeć na swoje życie, wrzeszczenie, wrzeszczenie i rzucanie rzeczami w rzeczywistości nie rozwiąże problemu, który mamy z drugą osobą. Pójście do własnego pokoju i trzaśnięcie drzwiami również nie rozwiązuje problemu. A jednak po prostu przyzwyczajamy się do robienia takich rzeczy. Nadszedł czas, aby naprawdę zacząć przyglądać się niektórym z tych rzeczy i zadać sobie pytanie: „Czy chcemy je utrwalić, czy nie?”
Oto cztery myśli, które pomogą Ci zmienić zdanie. Mamy tylko godzinę, więc będę mógł je przejrzeć tylko pokrótce. Pierwszym z nich jest cenność naszego obecnego życia ludzkiego. Drugim jest śmierć i nietrwałość. Trzeci jest karmy: przyczyna i skutek na poziomie etycznym. A czwarta to wady cyklicznej egzystencji – samsary.
Odrodzenie i nasze cenne życie ludzkie
Zaczynamy od posiadania cennego ludzkiego życia. Interesujące w nauczaniu tego ludzi, którzy są nowicjuszami w buddyzmie, jest to, że gdybyś był taki jak ja, nie wierzyłem w odrodzenie, kiedy przybyłem. To nie tak, że w to nie wierzyłem; po prostu nikt wokół mnie w to nie wierzył. Istniała koncepcja nieba i piekła, ale nic z tego nie miało dla mnie większego sensu. Jednak wszystkie cztery myśli, które zmieniają umysł, opierają się na zrozumieniu odrodzenia i zrozumieniu tego, co nasze ciało i umysł, i że to, co nazywamy ja, czyli jaźń, jest po prostu czymś, co zostało określone w zależności od tymczasowego skojarzenia tego ciało i to kontinuum mentalne. Ale większość z nas nie przychodzi do buddyzmu, myśląc w ten sposób.
Możemy poczuć pewne emocje medytacja o cennym życiu ludzkim jako nowicjusze w buddyzmie, ale myślę, że to uczucie naprawdę pojawia się, gdy masz wiarę w Budda, Dharma i sanghai po tym, jak będziesz miał pewną świadomość tego, dlaczego i jak działa odrodzenie oraz niektóre dowody na to, że odrodzenie istnieje. Wtedy naprawdę zaczynasz doceniać swoje obecne życie, ponieważ masz wyobrażenie o wszystkich innych rzeczach, w jakich możesz się urodzić, i w pewnym sensie cieszysz się, że tak się nie stało.
Niektóre rzeczy, na które warto zwrócić uwagę w związku z tym medytacja jest po prostu spojrzenie na dobre możliwości, jakie mamy w tym konkretnym życiu. Na początek mamy żywność, odzież, lekarstwa i schronienie. To wielka rzecz, której często nawet nie doceniamy. Po prostu zakładamy, że tak będzie, ale jeśli podróżowałeś gdziekolwiek, łącznie z naszym krajem, widzimy, że nie każdy ma te cztery rzeczy niezbędne do życia. Wiele osób jest głodnych; wielu ludzi – pomiędzy biedą, trzęsieniami ziemi, powodziami, wojnami itd. – nie ma stabilnego miejsca do życia. Ponownie z tych powodów mogą nie mieć odzieży wystarczającej dla klimatu lub lekarstw, gdy zachorują. Warto więc przyjrzeć się faktowi, że w naszym życiu je mamy i docenić tę szansę, nie tylko dlatego, że nie odczuwamy bólu związanego z ich brakiem, ale dlatego, że stanowią one podstawę, na której możemy być ciekawi życia. Stanowią podstawę, na której możemy uczyć się nowych rzeczy i myśleć o nich, oceniać swój stan psychiczny, przyglądać się swoim nawykom i decydować, jaką osobą chcemy być. Bez tych rzeczy, które są stabilne w waszym życiu, jesteśmy po prostu zbyt zajęci próbami utrzymania się przy życiu, aby myśleć o innych sprawach filozoficznych lub duchowych.
A wielu ludzi ma te cztery wymagania do życia, ale nie interesują ich sprawy duchowe. Mogą modlić się do Boga, gdy w ich życiu pojawia się jakiś problem, ale tak naprawdę nie kwestionują: „Czym jest Bóg i co może zrobić Bóg i czy Bóg istnieje? Jaka jest moja rola w tym wszystkim?” Bo ich to po prostu nie interesuje. Może to być wiele z naszych rodzin. Znam szczególnie moją rodzinę, oboje rodzice byli dziećmi imigrantów i nie interesowali się sprawami duchowymi. Ich celem życiowym było spełnienie amerykańskiego snu. To właśnie miało znaczenie dla nich, którzy przybyli tutaj zubożeni jako uchodźcy. Ok, w porządku; nie możesz namówić kogoś, żeby się tym zainteresował, jeśli tego nie robi. To trochę ciekawe, myślę, że mieli córkę taką jak ja, która jest zainteresowana, a potem mojego brata i siostrę, którzy nie interesują się sprawami duchowymi. Co pochodzi od Twojej rodziny? Co wynika z Twojego poprzedniego życia?
Otwartość i ciekawość
Ta część nas, która interesuje się sprawami duchowymi, jest bardzo cenną częścią nas samych – nas samych. Umysł, który jest zainteresowany, musi być umysłem ciekawości. Nie może to być umysł typu: „Po prostu powiedz mi prawdę. Powiedz mi, co mam robić. Powiedz mi, w co mam wierzyć; powiedz mi, w co nie wierzyć. Zrobię to i jeśli to jest droga do szczęścia, to wystarczy.” Aby naprawdę być duchowym aspirantem, musisz mieć ciekawość. Musisz zadać pytanie. Musisz rzucić wyzwanie. Trzeba się nad nimi głęboko zastanowić. „Jak to do cholery działa? Czy to prawda?" Mamy tego rodzaju ciekawość; powinniśmy szanować tę cechę w sobie. To nie tylko bycie ciekawym, ale też chęć uczenia się, a kiedy już się uczymy, bycie bardzo otwartym i pozbawionym stronniczości.
Jeśli naprawdę chcesz zbadać naturę życia, musisz być otwarty i naprawdę głęboko przemyśleć te rzeczy. A jeśli masz już mnóstwo ustalonych pomysłów na temat tego, czym jest wszechświat, stworzenie, niebo i piekło, dobro i zło – jeśli twój umysł jest naprawdę skupiony, nauczenie się tego staje się bardzo trudne. Myślę, że każdy z nas tutaj musi wykazać się pewnego rodzaju otwartością, w przeciwnym razie nie byłoby nas tutaj, słuchając tej przemowy. Potrzebujemy otwartości umysłu, zapału, ciekawości i inteligencji. Kiedy już się nauczymy i będziemy otwarci, musimy wykazać się inteligencją i naprawdę badać to, czego się uczymy – naprawdę zagłębiać się i badać w inteligentny sposób. Powtarzam, nie chodzi tu tylko o wiarę: „Och,… Dalajlama powiedział to, więc to musi być prawda” lub „Mój nauczyciel to powiedział” lub „Jest napisane w jakiejś książce, więc musi to być prawda”. Musimy się naprawdę uczyć.
I Budda sam to powiedział. Nie powiedział: „Och, po prostu przeczytaj wszystkie sutry, które powiedziałem i uwierz we wszystko, ponieważ jestem oświecony”. Powiedział: „Nauczę cię, a potem musisz to przemyśleć i zobaczyć, co ma dla ciebie sens”. Powinniśmy cenić w sobie te cechy, które mamy teraz, aby być chętnym, dociekliwym, inteligentnym i otwartym, aby mieć pewne zaangażowanie w tę podróż. To nie jest po prostu stwierdzenie: „Zrobię to, bo robią to moi przyjaciele” lub „Jak zarobię milion dolarów, to już tego nie będę potrzebować” czy cokolwiek innego nam się podoba.
Coś więcej niż tylko okoliczności zewnętrzne
Powinniśmy naprawdę szanować tę część nas, która ma te cechy, oraz tę część, która jest naprawdę szczera w poszukiwaniu prawdy, prawd lub sposobu, w jaki wszystko działa. To tylko trochę o naszym cennym ludzkim życiu. I myślę, że ważne jest, abyśmy naprawdę szanowali siebie w ten sposób. Ponadto nie wystarczy mieć dobre warunki zewnętrzne – kiedy mamy potrzeby do życia i mamy dociekliwy, inteligentny umysł itd. – ale musimy mieć dostęp także do nauk. Wiele osób nie ma dostęp do nauk. Albo żyją w kraju takim jak Tybet, Chiny, Wietnam i tak dalej, gdzie kiedyś to robili dostęp do nauk – powszechny dostęp – a potem kraj stał się komunistyczny, a religia została stłumiona. Duchowni byli ścigani, zmuszani do rozebrania się lub więzieni, a księgi palono. Nawet gdybyś miał tę ciekawość, nie było miejsca, gdzie mógłbyś się uczyć.
Jeden z moich znajomych podróżował i nauczał za żelazną kurtyną w krajach komunistycznych przed 1990 rokiem, kiedy wszystko się rozpadło. Ja też pojechałam później do Pragi, w to samo miejsce, o którym opowiem Wam historię. Powiedział mi, że kiedy nauczał w Pradze w Czechosłowacji, kiedy panowała komunizm, odbyło się to w czyimś domu, ponieważ nie można było odbyć duchowego spotkania. Nie można było tego reklamować i mieć w kościele czy gdziekolwiek indziej. Każdy musiał przyjść osobno. Nie można pozwolić, aby dwie, trzy lub pięć osób przychodziło jednocześnie do domu tej samej osoby. Dlatego każdy musiał przychodzić o innej porze. Dom miał dwa pokoje; z przodu znajdował się salon, a z tyłu sypialnia. W salonie ustawili okrągły stół z grą karcianą, rozdawali karty, pili napoje bezalkoholowe i wszystko, co masz, gdy spotykasz się ze znajomymi, aby grać w karty. To wszystko było ustawione. Potem poszli do sypialni i mieli nauczanie. Dlaczego? To na wypadek, gdyby przyjechała policja. Usłyszeliby policję pod drzwiami i mogliby pobiec z sypialni do salonu, usiąść i udawać, że grają w karty, tak aby policja nie wiedziała, że prowadzą pogawędkę o buddyzmie.
Wyobraź sobie przez chwilę życie w takim strachu tylko dlatego, że chcesz zgłębić duchowość. To się dzieje na całym świecie. Istnieje ryzyko, że coś takiego stanie się teraz tutaj, w USA, w przypadku niektórych ludzi, którzy mocno myślą, że jest to kraj z jedną religią i jest to ich religia, w którą każdy powinien wierzyć. To dość niebezpieczne, bo gdy się nad tym zastanowić, każdy kraj na tej planecie ma więcej niż jedną populację. Nie ma już całkowicie homogenicznego kraju. Każdy ma populację o różnych kulturach, różnych religiach i tak dalej. Ale niektóre kraje próbują połączyć to wszystko w jedno: „To prawda my sposób." Mamy szczęście, że – przynajmniej na razie – nie żyjemy w takich warunkach. Musimy jednak zachować szczególną świadomość i chronić naszą wolność. OK, to jest cenne ludzkie życie.
Wykorzystując naszą dobrą okazję
Drugą myślą, która odwraca umysł, jest śmierć i nietrwałość. Innymi słowy, mamy tę cenną szansę, mamy tak wiele cech zewnętrznych i wewnętrznych, ale jak długo będziemy żyć? I jak długo jeszcze w tym życiu, jeśli będziemy żyć długo, będziemy w ogóle posiadać te cechy? Możesz zacząć życie z bogactwem, a potem zostać zubożonym. Rzeczy się zmieniają i mogą zmieniać się bardzo, bardzo szybko. Zaczynasz z dobrym zdrowiem, ale nawet jako młoda osoba możesz zachorować bardzo ciężko. Zamysł jest taki, że mamy teraz dobrą szansę, więc ją wykorzystajmy. A co z tego korzysta? Tak naprawdę skupia się na tym, co jest cenne w naszym życiu, ponieważ większość ludzi i większość społeczeństw funkcjonuje wokół tego, co nazywamy ośmioma doczesnymi troskami, czyli czterema parami.
Pierwsza para to radość z posiadania bogactwa materialnego i przygnębienie, gdy go nie masz lub je tracisz. Druga para to radość, gdy ludzie nas chwalą i aprobują, a potem pojawia się wewnętrzny konflikt, jeśli ludzie nas krytykują lub nie aprobują. Wtedy myślimy: „Co jestem wart? Nic. Coś jest ze mną nie tak.” Trzecia para to radość z posiadania dobrej reputacji i przygnębienie, gdy mamy złą reputację. To coś innego niż pochwała i akceptacja. Pochwała i aprobata mają charakter bardziej osobisty: ludzie tacy jak ty, chwalą cię i aprobują to, co robisz. Reputacja jest tym, czym jest duży grupa ludzi myśli o Tobie. Tą grupą osób może być cała Twoja rodzina, dalsza rodzina, Twoje miejsce pracy. Może to być twoje miejsce kultu religijnego, może to być twój kręgielnia, twój klub golfowy, twój klub tenisowy. To mogą być wszyscy twoi pokerowi przyjaciele. Mogą to być wszyscy ludzie, z którymi się spotykasz, aby dowiedzieć się, jak zainwestować miliardy dolarów. To grupa ludzi.
Wokół tego kręci się życie gwiazd filmowych, sportowców, polityków i ludzi biznesu. „Jeśli mam dobrą reputację i wiele osób wie, jaki jestem wspaniały, to odnoszę sukces. Jeśli ludzie dowiedzą się o całej mojej korupcyjnej działalności, a ja zostanę aresztowany i oskarżony i będę miał złą reputację, będzie to okropne. Nie chcę tego. Jak wszyscy wiemy, jest to polowanie na czarownice. Nie tylko jedna osoba poluje na czarownice. Ilekroć ludzie nas krytykują lub niszczą naszą reputację, mówimy: „Nie zrobiłem tego”. Nie sądzę, żeby ludzie mówili: „Tak, dałem się odkryć. Ja to zrobiłem." Zawsze brzmi: „Ja? Ja? O nie." Prawda? Nawet mieszkając tutaj, w klasztorze, jeśli ktoś powie: „Nie pojawiłeś się dzisiaj i zmywałeś naczynia”, odpowiadamy: „O nie, pojawiłem się, ale powiedzieli mi, że nie jestem tam potrzebny .” Albo moglibyśmy powiedzieć: „Właściwie to nie było mojego nazwiska w harmonogramie; to było imię kogoś innego. Zawsze jest jakiś powód, prawda? Zawsze. „Zawsze obwiniasz mnie za to, że nie przyszedłem po naczynia. Dlaczego nie obwiniasz nikogo innego? To jest polowanie na czarownice. Chcesz tylko, żeby wszystkie czarownice pozmywały naczynia! [śmiech]
A potem ostatnia para to już tyle przywiązanie odczuwać obiekty przyjemności i wstręt do nieprzyjemnych obiektów zmysłowych. Chcemy dobrego jedzenia, oglądania pięknych rzeczy, słuchania muzyki, którą sami chcemy słyszeć, wąchania przyjemnych zapachów, spania w łóżku, które nie jest ani za miękkie, ani za twarde, w pomieszczeniu, które ma odpowiednią temperaturę z naszymi ulubiony kocyk, który jest bardzo miękki i bardzo miły i zapewnia nam dokładnie tyle ciepła, ile chcemy – nie za ciepło, żebyśmy się pocili podczas snu, ale też nie było nam zimno. Wszystko dla mojej fizycznej przyjemności musi być idealne. Idealny oznacza, że jest taki, jaki chcę; to definicja doskonałości. A kiedy tego nie rozumiemy, dajemy znać światu: „To jedzenie śmierdzi, zabierz je z powrotem”, „Medytuję i jest za głośno”, „Nie mogę znieść tego smrodu”. ; ktoś coś spalił.” I to trwa, i trwa, i trwa. „Bolą mnie buty. Wszystko boli." W każdym razie znasz tę historię.
Trzymanie się rzeczy tymczasowych
Nasze życie koncentruje się na tych czterech parach zachwytu i przygnębienia, ale czy którakolwiek z tych rzeczy, którymi się zachwycamy lub przygnębiamy, towarzyszy nam, kiedy umieramy? Ktoś niedawno do mnie napisał, że chce przeprowadzić się do miejsca, które naprawdę im się podoba, ale nie może zabrać swojego BMW, więc powinni zostać tam, gdzie są i mieć samochód dłużej, czy też sprzedać samochód i pojechać tam, gdzie naprawdę im się podoba chcę żyć? Podjęcie takiej decyzji jest wielkim cierpieniem. Ale kiedy umrzesz, czy Twoje BMW pojedzie z tobą? Nie pojedziesz nim nawet na miejsce pogrzebu; wsadzili cię do jakiegoś czarnego samochodu w jakimś pudle. Co zamierzasz zrobić? Czy zapukasz do swojej trumny i powiesz: „Wyciągnij mnie z tej skrzyni, chcę pojechać moim BMW na własny pogrzeb”?
Jesteśmy tak zajęci sprawami nieistotnymi, które czasami nie mają już znaczenia nawet następnego dnia, tygodnia czy miesiąca. Tak bardzo się o nie martwimy, że po śmierci nie możemy zabrać żadnego z nich ze sobą. Możemy pomyśleć: „Och, ale zabiorę ze sobą swoją reputację”. Cóż, to wspaniale. Urodzisz się w innym ciało w innym wymiarze, w innym świecie, a ty nawet nie będziesz w pobliżu, żeby przeczytać swój własny nekrolog i obejrzeć własny pogrzeb, przy którym wszyscy będą płakać. „W końcu zdali sobie sprawę, jak bardzo mnie kochają, i płaczą na moim pogrzebie”. Przepraszamy, nie będzie nas w pobliżu. Nawet jeśli zabiorą cię na pogrzeb twoim własnym BMW, nie będziesz w pobliżu, aby to zobaczyć, ponieważ ciało i umysł oddzieliły się. Umysł przeszedł do następnego życia, do ciało jest materiałem roślinnym – to wszystko!
Naprawdę pomyśl o tym, co liczy się w życiu: jak ważna jest moja reputacja? Jakie to ważne wszyscy uważa mnie za wspaniałą osobę, aprobuje mnie i chwali? To często nasze życzenie numer jeden: „Chcę po prostu być lubiany przez wszystkich; nikt nie ma prawa mnie nie lubić, bo jestem cudowna.” Czy naprawdę taki jest cel naszego życia, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że wszystko ciągle się zmienia?
Zastanów się, ile czasu możesz spędzić zamartwiając się włosami. A dla facetów, czasami próbujących zdobyć włosy. I zamartwianie się o twoje ciało kształt: „Och, nie wyglądam jak ludzie z magazynów”. Pomyśl o tym, ile czasu spędzamy na zamartwianiu się i o tym, jak całe nasze poczucie własnej wartości wiąże się z próbą wyglądania jak ci ludzie. Chcesz wyglądać jak Rambo. Wiem, jest stary. [śmiech] Kim są ci nowi? Arnold Schwarzenegger wciąż żyje, ale też jest stary! [śmiech] Może Ken – wszyscy chcemy wyglądać jak Barbie i Ken albo żeby wszyscy nas chwalili. Tak czy inaczej, wszyscy jesteśmy coraz starsi i brzydsi. Wszyscy ludzie, na których każdy chciał wyglądać, kiedy byłem młody – żaden z nich już tak nie wygląda, a ludzie po prostu się śmieją, gdy wypowiadamy ich imiona. [śmiech] Marilyn Monroe, myślę, że ona wciąż coś ma.
Publiczność: Zmarła wystarczająco młodo.
Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Tak, zmarła wystarczająco młodo i z powodu przedawkowania. Świetny sposób na śmierć, co? Jestem żartobliwy. Ale każdy chce wyglądać jak Beyoncé. Nie chcesz wyjść do pokoju prawie nic na sobie, ale cokolwiek jest włączone, błyszczy jak szalone? [śmiech] I wszędzie migają światła, a ty myślisz: „Teraz jestem ważny; Wyglądam jak Beyoncé”. [śmiech] I masz głos taki jak ona. Ale to właśnie niektórzy ludzie wyznaczają sobie jako cel w swoim życiu. Czy możesz zabrać coś takiego ze sobą? Zatem ważne jest, aby myśleć o nietrwałości i, biorąc pod uwagę, że wszystko cały czas się zmienia, co jest naprawdę ważne?
Rzeczy, którymi się martwimy, nie są aż tak istotne. A nawet jeśli masz problemy, zostaną one rozwiązane. Nie zabierasz nawet swoich problemów do następnego życia. Ktoś cię pozywa; nie pojawią się w twoim następnym życiu. Ktoś pisze o Tobie złe rzeczy w gazecie; nie przychodzą. Więc naprawdę się nad tym zastanów: biorąc pod uwagę, że wszystko się starzeje i zmienia, a to, co mamy, oddzielimy i nie da się tego obejść, co jest ważne?
Co naprawdę ma znaczenie
Z buddyjskiego punktu widzenia ważne są te cztery myśli, które zmieniają umysł, plus reszta ścieżki. Ponieważ nasza cnota, nasze dobro karmy, która towarzyszy nam w następnym życiu. To będzie miało wpływ na to, gdzie się urodzimy i w jakiej formie się odrodzimy, jeśli mamy to samo Warunki dla praktyki, którą mamy teraz, lub jeśli jej nie mamy. Nasze działania teraz tworzą karmy które są jak nasiona, czyli potencjały pozostawione przez nasze działania, a nasze działania mają dla nich wymiar etyczny. To, co robimy, ma znaczenie, to, co mówimy, ma znaczenie, co myślimy, że ma znaczenie, ponieważ wszystko to pozostawia w naszym umyśle piętno, które będzie miało wpływ na to, kim się staniemy w naszym przyszłym życiu. Wszystko, co myślimy, mówimy i robimy, wpływa również na ludzi wokół nas i otaczający nas świat.
To, co chcemy zabrać ze sobą, to nasze cnotliwe cechy i zdolność do dawania światu czegoś pozytywnego. Nie musimy być sławni, żeby to zrobić. Robimy to, mając dobre serce i będąc życzliwymi dla ludzi, z którymi żyjemy. Wyobraź sobie, że wszyscy tak robili; byłoby niesamowicie. Dla tych z Was, którzy wiedzą, co dzieje się obecnie w Kongresie – a raczej powinienem powiedzieć, co nie dzieje się w Kongresie – nie ma spikera Izby. Kongres jakby utknął. Ale czy ci ludzie myślą: „Chcę stworzyć cnotę, która przyniosłaby pożytek społeczeństwu i miała dobre odrodzenie, gdzie naprawdę będę mogła kontynuować drogę do przebudzenia”? Czy oni o tym myślą? Nie, wszyscy myślą o swoim miejscu parkingowym na Kapitolu. I chcą zostać ponownie wybrani, żeby nadal mieć to miejsce parkingowe, żeby móc występować w telewizji, w Internecie, czy gdziekolwiek indziej, z całą grupą ludzi wokół nich z magnetofonami, żeby uchwycić każde ich słowo na temat jak okropna jest druga strona. Czy tak chcemy spędzić życie? Pomyśl o tym. NIE.
Ujmę to w ten sposób: kiedy byłem całkiem młody, przyjaciel powiedział mi: „W życiu chcę rozwiązywać więcej problemów, niż je stwarzam”. W tamtym czasie nie miałem pojęcia o Dharmie, sensie życia ani niczym podobnym, ale pomyślałem: „Och, to brzmi dobrze; to ma sens. Czy mogę rozwiązać więcej problemów, niż stwarzam?” To wszystko kręci się wokół karmy, trzecia z czterech myśli, które zmieniają umysł – myślenie o tym, co robimy i dlaczego to robimy.
Opona Budda sporządził listę dziesięciu rzeczy, których należy unikać, ponieważ zwykle gdy je robimy, mamy okropną motywację. Powodujemy turbulencje i chaos w naszych relacjach z innymi ludźmi. I pozostawiamy w naszym umyśle ślady przyszłych cierpień. Innymi słowy, krzywdząc innych, szkodzimy także sobie. Często myślimy: „Jeśli im stanie się krzywda, to ja wygram. Jestem bezpieczny. Jeśli mogę skrzywdzić moich wrogów, jest to dla mnie korzyść”. Ale kiedy masz wiedzę nt karmy, żywiąc wrogość i chcąc zabić naszych wrogów, poza tym, że nie rozwiązujemy problemu, powoduje to również, że w naszym strumieniu umysłu pojawia się skłonność do cierpienia w przyszłości. Dlaczego więc to zrobić? Dlaczego to zrobić? To takie śmieszne. Dlaczego to robimy? Dzieje się tak dlatego, że nasz umysł jest bardzo często przytłoczony problemami.
Czasami wiemy, że spotkamy osobę, która nas pobudzi, więc podchodzimy do tej sytuacji z silną determinacją: „Nie zamierzam chwytać haczyka. Mogą rzucić haczyk, żeby mnie sprowokować, ale ja go nie ugryzę. To, co mówią, tak naprawdę nie ma ze mną nic wspólnego. Ma to związek z ich stanem psychicznym, ich cierpieniem. Nie ma powodu, żebym był na nich zły i zły”. Mamy tę determinację jeszcze zanim znajdziemy się w takiej sytuacji. Ale potem wchodzimy w tę sytuację, a osoba mówi dokładnie, co nas motywuje, i eksplodujemy: „Dlaczego mi to mówisz? Dlaczego to robisz? Rahgggg, rahgggg, rahgg!” Więc co się stało? Przyszliśmy z tą wspaniałą motywacją, ale stało się tak, że nasze cierpienia są silne. To były nasze dolegliwości psychiczne – głównie ignorancja, złość, czepianie się przywiązania, ale z odrobiną zazdrości i arogancji, a także odrobiną lenistwa, a także oszustwa i udawania. Jest wiele dolegliwości. Oni po prostu wyciągają z nas to, co najlepsze. Chodzi więc o to, aby nauczyć się naprawdę zatrzymywać i myśleć o swoich działaniach. Naucz się powstrzymywać od rzeczy, które szkodzą innym i nam samym. To jest początek tworzenia przyczyny szczęścia, nie tylko dla siebie, ale i dla innych.
Patrzę na to, co dzieje się w naszym świecie w związku z wojną między Rosją a Ukrainą, i bardzo bolesna jest dla mnie nawet myśl, że wojna się toczy i że tak wielu ludzi zostaje zabitych przez obcych, których nie znają, a także zabijanie obcych, których nie znają. I w jakim celu? Co jest celem? Nie widzę żadnego celu. Zatem łatwo jest spojrzeć i zobaczyć, co robią inni, jako kłopotliwe, ale trudniej jest postrzegać to, co robimy my, jako kłopotliwe. Może nie będziemy prowadzić wojny i zabijać ludzi, ale z pewnością będziemy o nich mówić za ich plecami i zrujnować ich reputację, prawda? Jeśli kogoś nie lubimy, myślimy: „Po prostu opowiem całemu światu, jacy są podli i co mi zrobili, a potem upiększę trochę tę historię, aby naprawdę przybliżyć o co chodzi. jak źli są i jak są przyczyną całego mojego cierpienia.
Musimy naprawdę zacząć coś robić z tymi dokuczliwymi stanami psychicznymi, które nie są częścią tego, kim jesteśmy. Nie są to trwałe, nieodłącznie istniejące części naszego umysłu, które zawsze tam są. Złość nie jest jedynym sposobem, w jaki możemy zareagować na krzywdę. Istnieje wiele sposobów reagowania. Ważne jest, aby o tym pomyśleć i pomyśleć o karmyi móc zidentyfikować, jakie są nasze wyzwalacze – gdzie naprawdę szalejemy. A potem możemy nauczyć się antidotum na te wyzwalacze: jak kierować umysłem, o czym myśleć, aby się uspokoić złość, aby uspokoić naszą chciwość i naszą przywiązanie, aby pozbyć się niewiedzy, która nas zaciemnia. Możemy zacząć polewać naszą arogancję wodą.
To były trzy pierwsze myśli, które zmieniły zdanie: cenne życie ludzkie, śmierć i nietrwałość oraz karmy. Naprawdę warto wziąć pod uwagę, że to, co myślimy, co mówimy i co robimy, ma znaczenie. Jesteśmy jedną osobą. Będąc jedną osobą, nie możemy zmienić całego świata w ten czy inny sposób, ale możemy wiele zrobić w ten czy inny sposób. Jak zatem chcemy kierować swoim życiem?
Nasza karma wpływa na nasze odrodzenie
Zatem czwarta z czterech myśli, które zmieniają umysł, to wady cyklicznej egzystencji. Możemy myśleć o tych pierwszych trzech – cennym ludzkim życiu, śmierci i nietrwałości oraz karmie – w kategoriach tego życia. Kiedy zaczynamy myśleć o wadach cyklicznej egzystencji, myślimy nie tylko o tym życiu, ale po prostu o tym, że rodzimy się na nowo i na nowo, i nie wybieramy naszych ponownych narodzin. Nie mamy kontroli nad naszymi odrodzeniami, ale rodzimy się dzięki sile naszego karmy. To nie jest tak, że siedzimy na jakiejś chmurze, patrzymy w dół i mówimy: „No cóż, kto będzie na tyle uprzywilejowany, aby być moimi rodzicami w tym życiu? Umieść tutaj swoje aplikacje, a ja je przejrzę i wybiorę moich rodziców. Nie. To tak nie działa. Siła etycznych lub nieetycznych działań, które popełniliśmy, sprawia, że przyciągamy się do takiego czy innego odrodzenia. I nie zdarza się to tylko raz; dzieje się to znowu i znowu, i znowu, i znowu. I nie zawsze rodzimy się jako ludzie. Możemy urodzić się jako inne formy życia.
Dla tych z Was, którzy nie byli w Opactwie, mamy cztery koty. Ich imiona to Miłość, Współczucie, Radość i Zrównoważenie. To dobry sposób na rozpoczęcie życia, nosząc takie imiona. Ale to koty, więc brakuje im tego elementu ludzkiej inteligencji. Próbujemy im powiedzieć: „Nie gońcie susłów. Nie zabijaj myszy ani nawet śmierdzących robali. Nie zabijaj żadnej innej istoty.” A nasze koty po prostu na nas patrzą i mówią: „Nakarm mnie. O czym mówisz?" [śmiech] Ale z drugiej strony nasze koty mieszkają w klasztorze buddyjskim. Życie w klasztorze buddyjskim jest dość trudne. Niewielu ludzi żyje w ten sposób na tej planecie. A wczoraj Jego Świątobliwość Dalajlama udzieliła kilku ważnych nauk, inicjacji i tak dalej, a Czcigodny Damcho napisał do mnie, że nasz kot, Mudita, Miss Joy, przez cały czas spał na jej kolanach. Majtri, Miss Love, cały czas spała na poduszce fotela obok mojego komputera. Mieli w głowie wiele dobrych śladów. Czy to docenili? Cóż, dobre kolano jest wystarczająco wygodne, a dobry fotel i dobre poduszki. [śmiech] Swoją drogą, to jej fotel wypoczynkowy, rzadko w nim siadam. Jak duże mają szanse na stworzenie cnoty? To dość trudne. Mamy takie powiedzenie w języku angielskim: „Ignorancja jest błogość.” Ale to nie jest prawda.
Jak niewiedza powoduje cierpienie
Rodzaj ignorancji, o którym mówimy w buddyzmie, to nieznajomość natury rzeczywistości, a jeśli nie znasz natury rzeczywistości, jeśli nie rozumiesz zbyt dobrze przyczyny i skutku, a twój umysł jest przytłoczony przez złość, ignorancja i przywiązanie, wtedy jest to dość trudne. To jak bycie na karuzeli. Siedzisz na swoim małym koniku, a on jedzie w górę i w dół, w górę i w dół, a ty kręcisz się w kółko na karuzeli. Zapamietaj to? Jeśli mama i tata umieściliby cię na tej karuzeli, a następnie kupili nieograniczoną liczbę biletów, abyś mógł uczestniczyć w tej karuzeli przez następne 24 godziny, czy nadal będzie to świetna zabawa? Myślalibyśmy: „Zabierz mnie z tego! Chodzę w górę i w dół, boli mnie brzuch. Muszę iść się wysikać. Mam dość patrzenia na tego samego konia przez cały dzień!” [śmiech] „Chcę konia kogoś innego. Chcę czegoś innego – czegoś nowego, czegoś ekscytującego. Ale jesteś na tej samej karuzeli i nie możesz z niej wysiąść.
Dzieje się tak dlatego, że na początku tak naprawdę nie chcesz się oderwać, dopóki nie spędzisz tego zbyt długo, i dlatego, że jesteś przywiązany do różnych rzeczy na Karuzeli. Jedna część twojego umysłu mówi: „Mój koń jest najlepszym koniem; Nie chcę się od tego oddzielać. Mój koń jest lepszy od twojego. Ale kiedy się nad tym naprawdę zastanowić, czy warto tak ciągle kręcić się w kółko?
Tutaj zaczynamy myśleć o wyzwoleniu. Ponieważ istnieje stan wyzwolenia – nazywany nirwaną – w którym uświadomiłeś sobie naturę rzeczywistości i gdzie nie rodzisz się już na nowo pod wpływem mentalnych cierpień i karmy które jest poparte niewiedzą. I nie szukamy tylko nirwany, wyzwolenia, ale szukamy stanu przebudzenia – pełnego przebudzenia lub pełnego oświecenia, które jest poza tym – gdzie wszelkie zanieczyszczenie umysłu zostało wygnane, rozwinęła się każda dobra cecha i gdzie możemy naprawdę, naprawdę, naprawdę może mieć dużo współczucia i mądrości, aby móc przynosić pożytek innym żywym istotom. I tak to rozwijamy dążenie stać się w pełni przebudzonym Budda. Potem z tym dążenielub nawet jeśli dążysz do nirwany, wyzwolenia, wtedy naprawdę będziesz całkiem uważny na to, jak żyjesz, ponieważ jesteś świadomy, że cokolwiek teraz robisz, tworzy przyczynę tego, co robisz zamierza być. Troszczysz się także o inne żywe istoty i chcesz przynieść im więcej szczęścia niż problemów.
Czcigodny Thubten Chodron
Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.