Praca więzienna

Praca więzienna

Drut kolczasty w ogrodzie.
Buddyzm pomógł mi przetrwać te 38 miesięcy w zakładzie. zdjęcie zrobione przez Freda Dunna.

Al był więziony przez wiele lat i mieszkał w różnych więzieniach w swoim stanie. Wiele więzień posiada zakłady prowadzone przez spółki handlowe i zatrudnia osadzonych tam za grosze. Al nigdy nie narzekał na rośliny, z których robi się wszystko, od T-shirtów po okulary i inne produkty konsumenckie. Wyglądało na to, że on i inni cieszyli się, że mają coś do zrobienia w ciągu dnia, co jest produktywne i cenione przez społeczeństwo (nawet jeśli nie było to dobrze płatne). Czcigodny Chodron niedawno zapytał go o pracę w zakładach i taka była jego szczera ocena.

Dziwię się, że nigdy nie podzieliłem się z tobą tym, co trudne Warunki szwalni w więzieniu. Szczerze mówiąc, buddyzm pomógł mi przetrwać te 38 miesięcy w zakładzie. Nie mam ochoty narzekać na trudne rzeczy, przez które tu przechodzimy. W końcu to więzienie.

Z moich wielu rozmów wynika, że ​​fabryka w tym więzieniu była znacznie gorsza niż jakakolwiek inna fabryka tej firmy. Firma płaci Departamentowi Więziennictwa za korzystanie z nas. Dostajemy 34 centy za godzinę, podczas gdy firma zarabia miliony. W kwietniu 2014 miałem dość. Kiedy odszedłem, pani Jones (wówczas kierownik zakładu) zrobiła ze mnie przykład. Kapitan C. kazał mnie przeszukać na oczach siedmiu oficerów, w tym siebie. Potem, zamiast odwieźć mnie od razu do segregacji (dziura), kazał dwóm funkcjonariuszom trzymać mnie za ręce, gdy byłem skuty kajdankami i prowadzić mnie z powrotem do szwalni. Inni pracownicy patrzyli na mnie, ale pomagam podnieść głowę.

Współczułem pani Jones. W ten sposób potraktowała jednego ze swoich najlepszych pracowników. Myślałem o własnych działaniach. Czy nie zrobiłem czegoś znacznie gorszego? Nie ma powodu, żebym się złościł. Zostałem umieszczony w dziurze na 11 dni, wykroczenie na moim koncie (moim jedynym), zabrano mi dziesięć dolarów i nie mogłem znaleźć pracy przez dwa miesiące. Pani Jones jest teraz zastępcą dowódcy całej fabryki. Jest w kolejce do przejęcia kontroli nad całym niewolniczym przedsięwzięciem. Więzienie to biznes.

Niektórzy ludzie w więzieniu nie dostają pieniędzy z domu, więc pracują w zakładzie, który daje im około 14.50 dolara za 40 godzin pracy. Z nadgodzinami mogą zarobić blisko 20 dolców za 56 godzin pracy. To jest współczesne amerykańskie niewolnictwo.

W tym stanie mamy coraz mniej programów promujących rehabilitację, a coraz więcej zakładów z tanią siłą roboczą. Nie rozumiem, dlaczego kosztuje to podatników 36,000 XNUMX dolarów rocznie na osobę uwięzioną, mimo że produkujemy własne jedzenie, ubrania, konserwy, chemikalia do czyszczenia, okulary, papier, formularze itp. Oczywiście ktoś czerpie korzyści finansowe z trzymania ludzi za kratkami .

W końcu każdy z nas odpowiada za własne czyny. Gdyby programy i kursy szkolne w więzieniach dawały zachęty, aby osoby uwięzione otrzymywały wynagrodzenie lub nawet małą imprezę z okazji ukończenia szkoły, mogłoby to odwrócić bieg wydarzeń. Niestety, większości pracowników prowadzących programy w tym stanie bardziej zależy na bezpieczeństwie niż na pomaganiu nam w zmianie na lepsze. Przez większość czasu personel programowy siedzi za komputerem; mają bardzo mało zdrowych interakcji z populacją więzienną. Muszą rozmawiać z nami tylko raz na 60 dni.

Ten system trzeba przemyśleć od podstaw. Dopóki nie zdobędziemy autorytetów, które naprawdę chcą pomóc zdezorientowanym ludziom w zmianie, ten system pozostanie zepsuty. Przyjrzenie się więzieniom w Niemczech i Holandii może zapewnić świeże spojrzenie na to, co działa dla innych. Mam nadzieję na przyszłość.

Alberta Ramosa

Albert Gerome Ramos urodził się i wychował w San Antonio w Teksasie. Przebywa w więzieniu od 2005 r., a obecnie uczestniczy w programie dla ministrów terenowych Karoliny Północnej. Po ukończeniu studiów planuje rozpocząć programy pomagające osobom osadzonym w więzieniach z problemami psychicznymi, uzależnieniem od narkotyków oraz osobom zmagającym się z traumą z dzieciństwa. Jest autorem książki dla dzieci Gavin odkrywa sekret szczęścia.

Więcej na ten temat