Przekształcanie przeciwności
Poniższy fragment został wyodrębniony i lekko zredagowany z e-maila, który otrzymaliśmy od jednego z wolontariuszy Opactwa. Przez lata pomagała nam wysyłając książki i pisząc do osadzonych. Kiedy zachorowała, musiała zrezygnować, ale w tym e-mailu możesz zobaczyć, że jej praktyka Dharmy jest doskonała.
Nie napiszę długiej wiadomości, bo nie mogę. Kompleksowe problemy z migreną przedsionkowo-połowiczą naprawdę komplikują życie. A teraz jest to codzienność. Niektóre chwile są bardziej intensywne niż inne. Ale wszystkie są dobre. Naprawdę. Muszę powiedzieć, że ta choroba była prawdziwym, prawdziwym, absolutnym błogosławieństwem, ponieważ umożliwiła mi praktykowanie wszystkich nauk.
Tylko dzięki naukom cieszę się, że jestem w stanie tak dobrze pracować z moim umysłem, nawet gdy niepokój/strach/reakcje rosną z niewiarygodną siłą w ciało jak często robią, kiedy moje nogi zwiotczają, albo serce zaczyna bić, albo moja wizja gaśnie, albo uderzam o ścianę, albo nie mogę siedzieć z bólem szyi. To wszystko jest rodzajem fiesty. <uśmiecha się>. Tak naprawdę nigdy nie wiem, co się pojawi. Ale jestem gotowy.
Jak mówię, to wszystko dzięki Dharmie, dzięki niesamowitym nauczycielom, takim jak Czcigodny, Jego Świątobliwość, wszyscy w Opactwie i wielu innym wspaniałym nauczycielom Dharmy.
Chciałem tylko głęboko podziękować. Oglądam rozmowy na YouTube w telewizorze, więc mogę trzymać się głównie z dala od komputera. I każde przemówienie – krótkie, które wygłaszasz przed obiadem i dłuższe w tekście Dharmy – jest bardzo doceniane.
Dziękuję bardzo za wieloletnią przyjaźń oraz za mądrość, miłość i życzliwość! Co za skarb!