Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Współczująca kuchnia i ekonomia hojności

Współczująca kuchnia i ekonomia hojności

Wywiad z Sandie Sedgbeer z OMTimes. Oryginał został opublikowany w maju 2019 roku: Czcigodny Thubten Chodron: Kuchnia współczucia i ekonomia hojności.

Współczująca kuchnia i ekonomia hojności (pobieranie)

Magazyn OMTimes, maj 2019

Wprowadzenie do artykułu OMTimes:

Czcigodny Thubten Chodron jest amerykańską mniszką buddyjską tybetańską, autorką, nauczycielką oraz założycielką i przeoryszą opactwa Sravasti, jedynego tybetańskiego buddyjskiego klasztoru szkoleniowego dla zachodnich mniszek i mnichów w Stanach Zjednoczonych. Czcigodny Chodron podkreśla praktyczne zastosowanie Buddaw naszym codziennym życiu. Jej najnowsza książka to Kuchnia współczująca.

Jedzenie to niewątpliwie jedna z największych przyjemności w życiu. Wszyscy spędzamy miło czas myśląc o tym, przygotowując, jedząc, a potem sprzątając, ale ilu z nas kiedykolwiek myślało o wielu czynnościach związanych z jedzeniem jako praktyką duchową?

Co by było, gdybyśmy zamiast postrzegać te czynności jako obowiązki lub angażować się w nie wyłącznie dla przyjemności, moglibyśmy wykorzystać je do zwiększenia naszej życzliwości i troski oraz jako przypomnienie tego, jak chcemy żyć wartościami, które nadają sens naszemu życiu?

Czcigodny Thubten Chodron jest mniszką buddyjską od 1977 roku. Dalajlama z którym jest współautorką kilku książek. Jest także założycielką i przełożoną opactwa Sravasti. Jeden z pierwszych tybetańskich klasztorów szkolących buddystów dla zachodnich mnichów i mniszek w Ameryce.

Znana z ciepłych, praktycznych i humorystycznych wyjaśnień dotyczących stosowania nauk buddyjskich w codziennym życiu, Czcigodna Chodron dołącza do nas dzisiaj, aby porozmawiać o swojej najnowszej książce „Kuchnia współczucia”, w której dzieli się niektórymi praktykami z tradycji buddyjskiej, które pomagają sprawiamy, że jedzenie staje się częścią naszej codziennej praktyki duchowej. Czcigodny Thubten Chodron, witaj w What is Going OM.

Piwo Sandie: Urodziłeś się w Chicago i dorastałeś niedaleko Los Angeles. Ukończyłeś studia licencjackie z historii na Uniwersytecie Kalifornijskim, a po podróży przez Europę, Afrykę Północną i Azję przez 18 miesięcy otrzymałeś uprawnienia nauczycielskie, po czym Uniwersytet Południowej Kalifornii podjął pracę podyplomową w zakresie edukacji.

Pracowałaś również jako nauczycielka podstawowa w tym samym czasie w miejskim systemie szkolnym w Los Angeles, a następnie w 1975 roku uczęszczałaś do medytacja kurs, po którym udałeś się do Nepalu, aby studiować i praktykować nauki buddyjskie. Co znalazłaś w buddyzmie, co odciągnęło cię od kariery nauczycielskiej w Los Angeles, by zostać wyświęconą mniszką buddyjską?

Czcigodny Thubten Chodron: Cóż, bardzo szukałem sensu mojego życia, jakiegoś długoterminowego sensu i zadawałem wiele pytań na ten temat. Myślałem, że znaczenie ma coś wspólnego z pomaganiem innym ludziom, dlatego poszedłem na edukację, ale kiedy poszedłem do medytacja Oczywiście w certyfikacji i spotkałem się z buddyzmem, to naprawdę miało dla mnie sens.

Nauczyciele zachęcali nas do zastanowienia się nad tym, co mówią, do przetestowania tego za pomocą logiki i rozumowania oraz sprawdzenia, czy ma to sens, a także do przetestowania tego, medytacja ćwiczyć i sprawdzać, czy to nam pomogło.

Więc zrobiłem obie te rzeczy. Patrząc na to poprzez rozumowanie, a także wykonując praktykę, stwierdziłem, że to naprawdę ma sens i bardzo mi pomogło. Więc chciałem dowiedzieć się więcej. Miałem bardzo silne przeczucie, że gdybym nie dowiedział się więcej o buddyzmie, to pod koniec mojego życia będę miał głęboki żal.

Rzuciłem więc pracę i pojechałem do Nepalu i Indii, gdzie byli ci nauczyciele, ponieważ w tamtym czasie bardzo trudno było spotkać buddyjskie nauki w języku angielskim w USA. Wróciłem więc do Azji i spędziłem czas w społeczności tybetańskiej.

Piwo Sandie: Czy miałeś szczególnie wychowanie religijne?

Czcigodny Thubten Chodron: Tak, moja rodzina była żydowska. Nie był bardzo religijny; Miałem duchowe wychowanie. Ale dla mnie to nie miało sensu. Tak więc zdałem sobie sprawę, że wiele pomysłów na temat Boga Stwórcy ma sens dla innych ludzi. Pomagają innym ludziom, ale to po prostu nie pasowało do mnie.

Jednak jestem bardzo wdzięczny mojemu żydowskiemu wychowaniu za nauczenie mnie dobrego, etycznego postępowania, a także koncepcji judaizmu Tikkun Olama, aby naprawić świat, uzdrowić świat, a więc, że miałem już we mnie idee miłości i współczucie i służba. Kiedy zetknąłem się z buddyzmem, to po prostu wystartowało i pokazało mi, jak rozwijać te cechy w bardzo praktyczny sposób.

Piwo Sandie: Kiedy wyjechałaś z Ameryki do Nepalu, czy miałaś wtedy jakiś pomysł, że pewnego dnia możesz zostać mniszką buddyjską, czy po prostu podążałaś za swoim sercem i widziałaś, dokąd ono prowadzi?

Czcigodny Thubten Chodron: Właściwie, po zetknięciu się z naukami buddyjskimi, dość szybko wiedziałem, że chcę wyświęcić, co jest bardzo zaskakujące, a teraz, kiedy spotykam ludzi, którzy mają złe doświadczenia, jestem trochę sceptyczny, no cóż, dlaczego tak szybko chcesz wyświęcić?

Ale ze mną jest tak, jak wiedziałem; Pojechałem do Azji. A po tym, jak mieszkałem tam przez jakiś czas w klasztorze, poprosiłem mojego nauczyciela o święcenia.

Piwo Sandie: Studiowałeś i trenowałeś na całym świecie. Praktykujący buddyzm w Indiach i Nepalu pod przewodnictwem Jego Świątobliwości Dalajlamai inni tybetańscy mistrzowie. Przez dwa lata kierowałeś programem duchowym we Włoszech, studiowałeś w klasztorze we Francji.

Byłeś nauczycielem rezydentem w ośrodku buddyjskim w Singapurze, a spędziłeś 10 lat jako nauczyciel rezydentem w Fundacji Przyjaźni Dharmy w Seattle. Należysz do pierwszego pokolenia bhikkhuni, które sprowadziło Bodhadharmę z powrotem do USA. Powiedz mi najpierw, czym jest Boddhadharma?

Czcigodny Thubten Chodron: Połączenia Dharma Buddy odnosi się do nauk buddyjskich, tak, doktryny buddyjskiej. Takie jest znaczenie tego słowa.

Piwo Sandie: Następnie udałeś się do domu, aby założyć pierwsze tybetańskie klasztory szkoleniowe buddystów dla zachodnich mnichów i mniszek w Ameryce. Co zainspirowało tę decyzję? Czy obudziłeś się pewnego ranka i pomyślałeś: założę klasztor, czy był to długi przemyślany proces?

Czcigodny Thubten Chodron: Cóż, kiedy po raz pierwszy pojechałem do Nepalu, mieszkałem w klasztorze, bardzo podobało mi się życie we wspólnocie. Oczywiście ma swoje wyzwania, ale Budda zaaranżować go tak, abyśmy żyli razem, żyli w społeczności, ponieważ w ten sposób macie duże wsparcie ze strony otoczenia i ludzi wokół was. Bycie jednym z pierwszych pokoleń tybetańskich mnichów i mniszek, mieszkańców Zachodu, zgodnie z tradycją , nie mieliśmy żadnych klasztorów. Istniały ośrodki Dharmy, ale ośrodki Dharmy były nastawione na ludzi świeckich, a nie na klasztorny droga życia. Więc zawsze miałem to uczucie, po prostu chcę żyć w klasztorny środowiska, abyśmy mogli naprawdę ćwiczyć zgodnie z naszymi zasady. Mieszkałem sam i – ale cały czas w moim sercu naprawdę chciałem założyć społeczność, potrzebujemy tego do Dharma Buddy rozprzestrzeniać się i prosperować na Zachodzie. To była inspiracja do założenia klasztoru.

Gdyby ludzie powiedzieli mi, gdy miałam 20 lat, że zostanę zakonnicą i założę klasztor, powiedziałabym im, że oszalały, ale nasze życie często okazuje się zupełnie inne niż na początku myśl.

Piwo Sandie: Absolutnie. Więc jakie były wyzwania, z którymi musiałeś się zmierzyć? Jak zamierzałeś to wesprzeć?

Czcigodny Thubten Chodron: To było dokładnie to, przez co przeszedłem, ponieważ nie było za mną żadnej wielkiej organizacji. Utrzymanie mnie było stosunkowo łatwe, ale założenie klasztoru wiązało się z majątkiem. Więc było trochę pieniędzy, z których odłożyłem ofiary które otrzymałem. Kiedy znaleźliśmy nieruchomość, która była wspaniała; właściciel zaproponował, że zaciągnie za nas kredyt hipoteczny, potem wykorzystałem tę część oszczędności, a potem po prostu oznajmiłem innym ludziom, że to właśnie robimy.

Gdyby chcieli się przyłączyć, wesprzeć ją i cudem udało nam się zdobyć nieruchomość, a następnie spłacić kredyt hipoteczny. Myślę, że dzięki życzliwości innych ludzi i entuzjazmowi innych ludzi, ponieważ zetknęli się z naukami buddyjskimi. Nauki te okazały się przydatne w ich życiu i chcieli pomóc w założeniu klasztoru.

Piwo Sandie: Czytając twoją książkę, Współczująca kuchniaznaleźć TUTAJ na Amazon, co uważam za interesujące i pouczające, wydaje mi się, że jesteś typem osoby, która naprawdę lubi wyzwania. Przepychałeś się przez całą drogę, aby robić rzeczy, których być może się nie spodziewasz.

Mogę sobie wyobrazić, że właśnie truchtałeś, bardzo ładne, zgrabne wyjaśnienie, w jaki sposób znalazłeś opactwo, ale jestem pewien, że nie było to takie proste. To było takie zastraszające przedsięwzięcie, musiało mieć pewne usterki.

Czcigodny Thubten Chodron: Tak.

Piwo Sandie: Ale nawet kiedy dostałeś opactwo, zdecydowałeś, że postawisz sobie jeszcze większe wyzwanie, wyznaczając sobie cel, że nie będziesz kupował żadnego jedzenia dla siebie, ale zamiast tego będziesz polegał na hojności i ofiary innych.

Opowiadasz w księdze historię pochodzenia jałmużny okrągłej lub pindapata, gdzie mnisi stali w milczeniu przed domem z miską na jałmużnę i czekali ofiary, ale opowiedz nam trochę o tym i dlaczego zdecydowałeś się wdrożyć to w opactwie?

Czcigodny Thubten Chodron: Kiedy buddyzm zaczął się w starożytnych Indiach, istniała już kultura wędrownych żebraków, duchowych ludzi, którzy szli, a kiedy nadchodził posiłek, szli do miasta z miskami, a ludzie go wspierali.

To część indyjskiej kultury i indyjskich tradycji. Tak więc uczniowie buddyjscy zrobili to samo i jest kilka powodów, dla których to zrobili.

Po pierwsze, sprawia, że ​​jesteś bardzo, bardzo wdzięczny innym ludziom i nie traktujesz swojego jedzenia jako czegoś oczywistego. Naprawdę doceniasz to, że ludzie dają ci jedzenie, że utrzymują cię przy życiu dzięki dobroci swojego serca, ponieważ codziennie chodzą do pracy i ciężko pracują, aby zdobyć pieniądze lub jedzenie, a potem dzielą się tym z ty.

To naprawdę pomaga twojej duchowej praktyce, ponieważ zdajesz sobie sprawę, że masz obowiązek dobrze praktykować, spłacać życzliwość, którą otrzymujesz.

Drugim powodem było pielęgnowanie satysfakcji lub zadowolenia, ponieważ jesz dokładnie to, co ludzie ci dają. Więc nie idziesz i nie mówisz, och, dajesz mi ryż. Nie chcę ryżu. Chcę makaron, czy mi to dajesz? Eliminuje wybredność i zachęca nas do zadowolenia z tego, co ludzie dają.

Więc widzicie, ponieważ przez jakiś czas mieszkałam sama i musiałam chodzić do sklepu po jedzenie, wtedy oczywiście mogłam kupić rzeczy, które mi się podobają i chodzić do sklepu, kiedy tylko chciałam. Ale nic z tego nie było dobre dla mojej praktyki Dharmy. Tak więc, zakładając klasztor, naprawdę chciałem wrócić do idei, że Budda miał dla swojej społeczności.

I chociaż nam w Stanach jest trochę trudno iść na pindapatę, chodzić z miską na jałmużnę po mieście – mamy kilku przyjaciół w Kalifornii, którzy to zrobili. Pomyślałem więc, że najlepszym sposobem na to będzie po prostu powiedzieć, że będziemy jeść tylko to, co ludzie nam oferują. Nie wyjdziemy i nie kupimy własnego jedzenia, więc kiedy założyłem klasztor w ten sposób, ludzie powiedzieli mi, że jesteś szalony.

Nie byliśmy w środku miasta. Powiedzieli, że umrzesz z głodu. Ludzie nie przyniosą ci jedzenia. A ja powiedziałem, po prostu spróbujmy i zobaczmy, co się stanie. kiedy przyjechałem tutaj, żeby się wprowadzić, ludzie już napełnili lodówkę. Tylko raz skończyliśmy jedzenie w lodówce, ale wciąż było trochę konserw. To był najniższy wynik, jaki kiedykolwiek osiągnęliśmy. Od początku wcale nie głodowaliśmy.

Nie pobieramy opłat za rekolekcje. Jesteśmy zależni od jedzenia, które ludzie przynoszą, aby zobaczyć nie tylko społeczność, ale wszystkich ludzi, którzy przyjeżdżają tu studiować i medytować z nami. Przychodzą i oferują to. Myślę, że bycie hojnym sprawia, że ​​umysły ludzi są szczęśliwe, więc robiąc to w ten sposób, ludzie są wobec nas hojni. To pozwala nam być hojnymi w zamian. Tak więc dajemy wszystkie nauki za darmo. To ekonomia hojności.

Piwo Sandie: Więc w Współczująca kuchnia, mówisz o tym, że intencja jest najważniejszym aspektem każdego działania i jak to się ma do naszej motywacji do jedzenia. Czy możesz to dla nas rozwinąć?

Czcigodny Thubten Chodron: W praktyce buddyjskiej nasza intencja, nasza motywacja jest tym, co naprawdę określa wartość działania, które wykonujemy. Ok, więc nie chodzi o to, jak patrzymy na innych i czy inni nas chwalą, czy nas obwiniają. Wszyscy wiemy, jak zachowywać się fałszywie, zamydlić ludziom oczy i sprawić, by myśleli, że jesteśmy lepsi od nas, ale w praktyce buddyjskiej robienie tego nie jest praktyką duchową. Nasz rozwój duchowy nie zależy od chwalenia nas przez ludzi.

To zależy od naszej motywacji, naszej intencji. Dlaczego robimy to, co robimy? Z tym szybko poruszającym się światem i naszymi zmysłami zawsze skierowanymi na zewnątrz, w stronę rzeczy i ludzi w naszym otoczeniu, tak często tak naprawdę nie sprawdzamy, dlaczego robię to, co robię. Generalnie działamy pod wpływem impulsu.

Tak więc w praktyce duchowej to trochę spowalnia i musisz naprawdę pomyśleć, dlaczego robię to, co robię, więc jeśli chodzi o jedzenie, mamy w książce pięć kontemplacji, które robiliśmy wcześniej jemy. To naprawdę pomaga nam ustalić, dlaczego jemy i jaki jest cel jedzenia. Po przyjęciu jedzenia, naszym zadaniem jest odwdzięczyć się za życzliwość ludzi, którzy je zaoferowali.

Piwo Sandie: Ostatnio wybuchła eksplozja interesującego kucharza, przygotowania potraw, konkursów kulinarnych, programów telewizyjnych poświęconych jedzeniu w technologii żywności. Wielu uważa przygotowywanie jedzenia za praktykę medytacyjną, ale motywacja, nie jestem pewien, czy motywacją, intencją jest ta sama intencja, o której mówimy w Kuchni Miłosiernej.

Czcigodny Thubten Chodron: Tak. Nie znam intencji innych ludzi, ale wiem, że bardzo łatwo jest mieć zamiar wytworzenia czegoś przyjemnego, kto wie?

Ale pozwólcie, że opowiem wam tylko o pięciu kontemplacjach, o których myślimy przed jedzeniem, ponieważ to naprawdę przygotowuje grunt pod motywację.

Tak więc pierwszą rzeczą, którą wspólnie recytujemy, jest „Rozważam wszystkie przyczyny i Warunki i życzliwość innych, dzięki której otrzymałem ten pokarm”.

Myśli o przyczynach i Warunki żywności, rolników, ludzi, którzy transportowali żywność, ludzi, którzy ją przygotowali i tego, co zrobiliśmy w naszym życiu, aby móc otrzymać żywność.

Następnie kontemplować dobroć innych, aby naprawdę zobaczyć, że ludzie idą do pracy każdego dnia. Oni ciężko pracują. W nowoczesnym społeczeństwie jest to trudne, a potem z dobroci serca dzielą się z nami swoim jedzeniem. Więc naprawdę o tym pomyśleć przed jedzeniem.

Drugi to: „Rozważam własną praktykę, nieustannie próbując ją ulepszać”.

Tak więc jest to naprawdę postrzeganie naszej odpowiedzialności, patrzenie na własną praktykę duchową, a następnie próbowanie jej ulepszania, ulepszania jako sposobu odwdzięczenia się za dobroć innych ludzi.

Innymi słowy, nie tylko przyjmowanie jedzenia za pewnik, nie tylko myślenie, no cóż, to pora lunchu.

Odciąga nasz umysł od całej tej chciwości i egocentrycznej postawy.

Trzecia kontemplacja brzmi: „Rozważam swój umysł, ostrożnie strzegąc go przed złem, chciwością i innymi skazami”. Tak więc, kiedy jemy, powinniśmy jeść świadomie, jeść niepewnie, aby nasz umysł był wolny od złego postępowania, chciwości i innych skaz, więc umysł, który zawsze mówi: podoba mi się to. Nie lubię tego. Nie ma wystarczającej ilości białka. Jest za dużo węglowodanów.

Umysł jest ciągle niezadowolony. I tak, decydując przed jedzeniem, nie ustąpimy temu rodzajowi umysłu i będziemy trwać w umyśle kultywowania zadowolenia z tego, co mamy, uznania i wdzięczności.

Czwarta kontemplacja brzmi: „Kontempluję to jedzenie, traktując je jako cudowne lekarstwo, które odżywia moje ciało".

Ok, więc zamiast postrzegać jedzenie jako, och, to jest dobre. Zamierzam go wdychać i jak najszybciej włożyć do żołądka. Postrzegamy to jako lekarstwo i odżywia nasze ciało i naprawdę poczuć, jak to, co jemy, wpływa na nasze ciało.

Czytam The New York Times, a także artykuł zatytułowany „Czy to, co jemy, wpływa na naszą?” Ciało” i pomyślałem, o mój Boże, muszą zadać to pytanie. To oczywiste, że tak, a to, co jemy, wpływa również na nasze uczucia. Jeśli nie stosujemy zbilansowanej diety, nasze ciało wymyka się spod kontroli. Tak więc, jeśli jemy dużo cukru, otrzymujemy wzloty i upadki cukru. Jest więc bardzo jasne, że jedzenie naprawdę jest dla nas jak lekarstwo i wpływa na nasz stan psychiczny i duchowy.

Ostatnia refleksja brzmi: „Rozważam cel Stanu Buddy, akceptując i spożywając to pożywienie, aby go osiągnąć”. A więc, widząc, że przyczyny i Warunki za przyjmowanie pożywienia i podjęcie decyzji o utrzymywaniu naszego umysłu w dobrym stanie podczas jedzenia i postrzeganie jedzenia jako lekarstwa.

Mam obowiązek wykonywania mojej praktyki i dążę do całkowitego przebudzenia lub stanu Buddy. A więc przyjmuję to jedzenie, aby podtrzymać moje ciało i umysł, abym mógł osiągnąć duchową ścieżkę. Medytuję i praktykuję ścieżkę duchową, aby przynosić jak najwięcej korzyści innym żywym istotom.

Tak więc nasza praktyka nie jest tylko dla nas samych. Tak naprawdę chodzi o poprawę naszego ja, zdobycie nowych cech, abyśmy mogli naprawdę przynosić większe korzyści innym żywym istotom.

Piwo Sandie: Mówisz również, że wiele aspektów tego dotyczy również życia rodzinnego. Opowiedz mi o tym, jak moglibyśmy wprowadzić nasze dzieci w świadome jedzenie, jak moglibyśmy rozwinąć to jako praktykę w domu.

Czcigodny Thubten Chodron: Myślę, że te pięć kontemplacji, które zrobiłem, są bardzo odpowiednie dla rodziny. Co za niesamowity sposób, jeśli masz dzieci, aby dzieci myślały o przyczynach jedzenia, skąd pochodzi ich jedzenie io wszystkich ludziach, którzy byli zaangażowani w uprawę, transport i produkcję żywności. Tak więc, aby naprawdę zastanowili się nad całym procesem uprawy i produkcji żywności oraz poznali życie ludzi, którzy to robią. Myślę, że to dobra rzecz dla dzieci.

Zaangażowanie dzieci w przygotowywanie jedzenia i myślę, że to świetna sprawa dla dzieci, ponieważ wtedy, gdy wychodzą same, w wieku nastoletnim lub na początku lat 20., wiedzą, jak się tym zająć. sami i sami gotują jedzenie.

Dla rodzin ważne jest, aby codziennie usiąść i mieć czas na wspólną rozmowę, a pora obiadowa to dobry czas, aby to zrobić. Jesteśmy rodziną i dzielimy dzień. A więc siadając do jedzenia i poświęcając czas na prawdziwą rozmowę z dziećmi. Znam jedną rodzinę, która się kręci, a wieczorem, kiedy jedzą obiad, każdy mówi coś, czego nauczyli się tego dnia, w tym rodzice,

Aby wszyscy dzielili się tym, jak dorastają z dnia na dzień, i poświęcają czas na tego rodzaju rozmowy o tym, co czujesz, jak – co widzisz i doświadczasz i co to oznacza dla ciebie jako człowieka nawet to, co słyszysz w codziennych wiadomościach i jak to na ciebie wpływa, a także komunikowanie się w tej sprawie z członkami twojej rodziny.

To cudowne rzeczy do zrobienia, zaczynając, gdy dzieci są małe, i dorastając przez lata nastoletnie, ponieważ w ten sposób, kiedy to robisz, możesz uczyć swoje dzieci wartości. Jeśli nie masz czasu na słuchanie swoich dzieci i tego, co się dzieje w ich życiu, to nie ma czasu na dyskutowanie o tym, jak radzisz sobie w trudnych sytuacjach lub o czym myślisz, gdy ktoś to robi lub kiedy to się dzieje w świat.

Piwo Sandie: Jaka jest twoja reakcja na tę książkę, która jest prawdopodobnie inna, ale może nie tak odległa od tego, co dzielisz w innych książkach, jeśli chodzi o filozofię?

Czcigodny Thubten Chodron: Tak, reakcja była dobra. ludzie bardzo się tym zainteresowali, zwłaszcza wydawca. Byłem trochę zaskoczony tym, jak bardzo wydawca był zainteresowany tą książką, ponieważ naprawdę ją promowali. Widzą więc coś, co jest potrzebą społeczeństwa, którą książka spełnia. Tak więc otrzymaliśmy bardzo dobrą odpowiedź na to.

Piwo Sandie: TAk. Porozmawiajmy więc o innych rzeczach, które opactwo robi i innych zasobach, które oferujesz ludziom. Mam na myśli, że wykonałeś dużo pracy w społeczności. Pracowałeś w więzieniach. Pracowałeś z bezdomnymi nastolatkami itp. Opowiedz nam o niektórych działaniach, jakie podejmujesz w społeczności.

Czcigodny Thubten Chodron: Częścią naszej filozofii jest pielęgnowanie w naszych sercach miłującej dobroci i współczucia, ale także pokazywanie ich i służenie społeczeństwu.

Tak więc, na przykład z pracą w więzieniu, nigdy nie zamierzałem i znowu nie miałem zamiaru robić, ale pewnego dnia otrzymałem list od kogoś z federalnego więzienia w Ohio, prosząc o pomoc buddyjską i mając pytania dotyczące buddyzmu. Więc zaczęliśmy korespondować i nie zastanawiałem się dwa razy nad odpowiedzią na jego list. Nie było nic takiego, o nie, jest więzień, który do mnie pisze, ach, to niebezpieczne.

Nie było tej myśli, bo wziąłem zasady aby, gdy ludzie proszą o pomoc, robić wszystko, co w mojej mocy, aby im służyć. Więc pomyślałem, tak, mogę wysłać temu gościowi kilka książek.

Mogę odpowiedzieć na jego pytania, a potem zaczął opowiadać innym ludziom, których znał w więzieniu.

I wieści rozeszły się, a potem skontaktowały się z nami inne grupy więzienne. A potem, wkrótce, po prostu rozwinął się organicznie, a teraz korespondujemy z ponad tysiącem więźniów w naszej bazie danych. Wysyłamy im książki. Wysyłamy im materiały. Każdego roku organizujemy rekolekcje, na które ich zapraszamy, mimo że medytują w więzieniu, a ja chodzę i wygłaszam przemówienia w więzieniach, wizyty więzienne i robią to inni ludzie w opactwie.

To program, który rozwinął się bardzo naturalnie i jest tak satysfakcjonujący, ponieważ są to ludzie, których społeczeństwo wyrzuciło. Mówią tylko, że są bezwartościowe, a to wcale nie jest prawda, ci ludzie mają talenty. Mają zainteresowania. Mają uczucia, a dzięki naszej pracy możemy naprawdę zobaczyć, jak niektórzy ludzie zmieniają się i rozwijają, myślą o swoim życiu, myślą o tym, co jest wartościowe.

W prasie toczy się teraz wiele dyskusji na temat reformy więziennictwa i naprawdę dostrzegam w tym wartość, ponieważ rozmawiając z facetami, którzy mieszkają w więzieniu, naprawdę przekonałem się, jaki jest system i jak bardzo wymaga on poprawy .

W związku z pracą z bezdomnymi nastolatkami, ktoś z lokalnej społeczności przyszedł do nas pewnego dnia, aby porozmawiać o tym, że pracowali z bezdomnymi nastolatkami, a my właśnie powiedzieliśmy, wow, chcemy pomóc, ponieważ sam wiem, jako nastolatka, Byłem dość zdezorientowany. Nie wyobrażam sobie, bym jako dziecko nie miał stabilnej sytuacji życiowej, zwłaszcza z powodu twojego ciałosię zmienia, twój umysł jest zdezorientowany.

Chcieliśmy więc w tym pomóc i pomóc w świadczeniu usług dzieciom.

Otrzymujemy wiele próśb z różnych miejsc w społeczności. Kiedy szpitale prowadzą służbę pomocy umierającym, często proszą nas, abyśmy przyszli i przedstawili buddyjski punkt widzenia na śmierć i umieranie oraz jak pomóc umierającym.

Dostajemy prośby i wczoraj wieczorem byłem w synagodze. Mieli w ramach swojej grupy młodzieżowej, gdzie chcą, aby dzieci poznały różne religie. Zostałem zaproszony, aby przyjść i przemówić. Mamy wielu ludzi ze społeczności, którzy dzwonią i proszą nas, abyśmy przyszli porozmawiać i podzielić się pomysłami.

Piwo Sandie: Masz program edukacyjny online. Masz też tysiące lekcji na YouTube i jesteś bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Masz dwie strony internetowe pełne materiałów Dharmy. Znowu wszystko to za darmo.

Jak jesteś wspierany? To znaczy, kiedy wychodzisz i rozmawiasz, czy ludzie przekazują datki? Czy otrzymujesz wynagrodzenie za pracę, wykłady itp., ponieważ musi być coś, co pokryje koszty?

Czcigodny Thubten Chodron: Tak, na pewno. Ale wszystko robimy za darmo. Jest tak, jak powiedziałem, chcemy żyć hojnie, a ludzie się odwzajemniają. Tak więc, gdy ludzie zaproszą jednego z nas, aby poszedł i nauczał, pokrywają koszty transportu. Dokonują wszelkich ustaleń, a potem zazwyczaj przekazują darowiznę. Nie określamy wysokości darowizny. Ponownie, to jest to, co ludzie chcą dać, przyjmujemy z wdzięcznością.

Myślę, że kiedy żyjesz w ten sposób, ludzie się odwzajemniają i na samym początku, kiedy po raz pierwszy przeprowadziliśmy się do opactwa, pierwotnymi mieszkańcami były dwa koty i ja. I pamiętam, jak siedziałem tutaj, jak powiedziałeś na początku wywiadu. Siedziałem tutaj i zastanawiałem się, jak u licha spłacimy ten kredyt hipoteczny, ponieważ wyświęciłem, gdy miałem 26 lat – nigdy nie miałem domu ani samochodu. Krótko mówiąc, wszystko odbywa się na zasadzie darowizny.

Piwo Sandie: Jest takie cudowne powiedzenie, cnota jest sama w sobie nagrodą i wyraźnie to, co dajesz światu, wracasz i będąc wspieranym, staje się tym pięknym przepływem, prawda? Ty dajesz, a inni dają w zamian. A to pozwala dawać więcej.

Czcigodny Thubten Chodron: Dokładnie.

Piwo Sandie: Mówisz o zachowaniu etycznym io tym, że nie możemy oddzielić sposobu działania rządu od zachowania etycznego. Dotyczy to oczywiście wszystkich rządów.

To, czego jesteśmy dziś świadkami w tak wielu krajach i kulturach, jest dalekie od etyki. Jak na to reagują buddyści? Jak sobie z tym radzimy jako jednostki i co możemy zrobić osobiście, aby to zmienić?

Czcigodny Thubten Chodron: O tak, tak. Dużo o tym myślę. Myślę, że pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest ukształtowanie naszego własnego etycznego postępowania, ponieważ oskarżanie ludzi w rządzie o robienie rzeczy, które robimy, jest dość obłudne. Tak więc, aby naprawdę pracować nad własnym etycznym postępowaniem, wtedy gdy widzimy rzeczy, które nie są sprawiedliwe, a nie tylko, aby mówić, coś powiedzieć.

Myślę, że to naprawdę nasz obowiązek, jako obywateli, aby zabierać głos, gdy rząd robi szkodliwe rzeczy lub kiedy firmy robią krzywdę. Kiedy wypuszczają produkty, które nie są wystarczająco dobrze przetestowane, lub, w przypadku kryzysu opioidowego, reklamują lekarzom i konsumentom rzeczy, o których wiedzą, że uzależniają.

Myślę więc, że ważne jest, abyśmy mówili o tego typu rzeczach w prasie i wywierali presję na firmy. Żyjemy na tym świecie i musimy się nim zająć. I musimy dbać o siebie nawzajem, ponieważ jeśli nie będziemy się o siebie troszczyć, będziemy żyć w świecie z mnóstwem nieszczęśliwych ludzi, a kiedy inni będą nieszczęśliwi, będą uczynić nasze życie nieszczęśliwym.

Tak więc, Dalajlama mówi, jeśli chcesz być samolubny, bądź mądrze samolubny i opiekuj się innymi, ponieważ jeśli troszczymy się o innych, sami będziemy o wiele szczęśliwsi. Ale oczywiście chcemy też opiekować się innymi, ponieważ są żywymi istotami i tak jak my chcą szczęścia i nie chcą cierpieć.

Piwo Sandie: Dziękuję za ten oświecony wywiad. 

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.