Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Siedem klejnotów Aryów: Troska o siebie i innych

Siedem klejnotów Aryów: Troska o siebie i innych

Część serii krótkich wykładów na temat Siedmiu Klejnotów Aryów.

  • Powiązanie tych wersetów z aktualnymi wydarzeniami
  • Jak nasze zachowanie wpływa na innych
  • Znaczenie kultywowania tych dwóch czynników mentalnych i jak je rozwijać?

Właśnie oglądałem zeznanie Michaela Cohena przed Kongresem i było to dość intensywne. Mnóstwo Dharmy do przemyślenia, dlatego właśnie o tym mówię. W przeciwnym razie normalnie nie oglądałbym tego typu rzeczy, zwłaszcza podczas odosobnienia. Ale czuję, że to bardzo ważne dla kraju i bardzo ważne, kiedy wygłaszam publiczne komentarze, żebym wiedział, co się dzieje.

Tak się składa, że ​​słuchanie jego świadectwa koresponduje z kolejnymi dwoma z siedmiu klejnotów aryów, o których miałam mówić, a które są (tłumaczę je jako) osobistą integralnością i szacunkiem dla innych. Niektórzy tłumaczą to pierwsze jako „wstyd” i myślę, że „wstyd” jest bardzo kiepskim tłumaczeniem, ponieważ „wstyd” w języku angielskim ma podwójne znaczenie. Jednym z nich jest „wstyd”, co oznacza, że ​​zasadniczo jestem wadliwym towarem. „Byłem zawstydzony przez całe życie. Nie ma we mnie nic dobrego. Takie jest znaczenie wstydu, które jest obecnie powszechne i dlatego uważam, że tłumaczenie tego konkretnego buddyjskiego terminu w ten sposób jest bardzo szkodliwe, ponieważ skłania on ludzi do myślenia, ponieważ jest to cnotliwy czynnik mentalny, więc sprawia, że ​​ludzie myślą, że poczucie, że są bezwartościowe, jest cnotliwe. I wcale nie o to Budda mówił o.

Innym znaczeniem słowa „wstyd” w języku angielskim jest to, że wstydzisz się siebie, zrobiłeś coś, co nie odpowiada Twoim wartościom lub oczekiwaniom dotyczącym własnego zachowania. Ktoś może więc powiedzieć: „Wstydzę się tego, co zrobiłem, ponieważ wiedziałem lepiej i mogłem zrobić lepiej”.

Czy widzisz różnicę w tych dwóch znaczeniach słowa „wstyd”? To bardzo ważne, aby dostrzec tę różnicę. Aby uniknąć tego zamieszania, po prostu tłumaczę ten termin jako poczucie osobistej integralności. Ponieważ oznacza to, że masz poczucie szacunku do samego siebie, masz wartości i zasady oraz zasady, a ponieważ szanujesz siebie i szanujesz podjęte zobowiązania, unikasz niecnych działań. Dla mnie to w dużej mierze poczucie osobistej integralności i szacunku do samego siebie.

Pozwólcie, że opiszę drugi, zanim odniosę się do rozprawy.

Drugie, które czasami tłumaczy się jako „zawstydzenie”, ale zakłopotanie też nie jest zbyt dobre. Niektórzy tłumaczą to jako „przyzwoitość”. Właśnie na to natknąłem. To nie jest złe tłumaczenie. Ale używam „rozważania dla innych”. I jest to troska o innych w bardzo specyficzny sposób, nie jest to ogólne „Och, troszczę się o ciebie, umawiając się na spotkanie w dogodnym dla ciebie czasie”. To nie jest taki rodzaj troski o innych. Jest to świadomość, że nasze zachowanie wpływa na innych ludzi, a ponieważ zależy nam na innych ludziach, a ponieważ zależy nam na ich wierzeniach, wierze i praktyce duchowej, porzucamy złe czyny z uwagi na nich, więc nie zniszcz ich wiarę lub zniszcz ich zaufanie do nas.

Pierwsza z nich, uczciwość, wynika z troski o nas samych i nasze własne przekonania oraz zasady, i tak dalej. A drugi jest z troski o innych, ich przekonania i wiarę. Są to dwa z 11 cnotliwych czynników mentalnych, ponieważ chronią nas przed wykonywaniem niecnych czynności.

Są to dwa czynniki, które są dla nas bardzo, bardzo ważne, abyśmy kultywowali jako praktykujący, ponieważ jeśli ich nie mamy, wtedy jakaś idea pojawia się w naszym umyśle, a my po prostu przejmujemy się tą dotkniętą ideą i realizujemy ją. A potem kończymy szkodzenie sobie i robienie rzeczy, z których nie czujemy się dumni, i robimy rzeczy, które podważają wiarę innych ludzi w Dharmę, sprawiają, że tracą wiarę, zmuszają do krytykowania Dharmy lub buddyzmu w ogóle, albo Buddalub nasi nauczyciele, czy cokolwiek. Obydwa tak naprawdę mają do czynienia ze świadomością tego, jak nasze działania wpływają po pierwsze na nas samych, a po drugie na innych.

Myślę, że możesz zrozumieć, dlaczego są to ważne czynniki mentalne, które należy mieć i aktywnie kultywować w naszym życiu, ponieważ w przeciwnym razie pojawia się sytuacja, w której jest to dla nas korzystne dla „kłamstwa”. To grzeczne słowo oznaczające „kłamstwo”. Po prostu się kręcimy. „To małe białe kłamstwo. Po prostu kręcę…” To kłamstwo. I często, kiedy mówimy sobie, że kręcimy, oznacza to, że to wielkie kłamstwo. Nie małe kłamstwo. Małe kłamstwa powiemy: „Och, to było małe białe kłamstwo”.

Jeśli nie mamy tych dwóch czynników mentalnych, nie monitorujemy tego, co wychodzi z naszych ust i jakie działania wykonujemy ciało robi i pochodzi z niekontrolowania naszego umysłu. W rezultacie mówimy i robimy rzeczy pod wpływem ignorancji, złość, przywiązanielub ambicja, zazdrość, arogancja lub kto wie co, szkodząc sobie i innym.

Teraz wracam do tego, dlaczego obejrzałem zeznanie. Przepraszał w ciągu ostatnich kilku miesięcy bardzo hojnie za swoje zachowanie. Szczególnie miał na uwadze innych, mówiąc o tym, jak jego zachowanie zaszkodziło jego rodzinie, więc czuje się z tym szczególnie źle. I otwarcie rozpoczął swoje zeznanie od przeprosin za okłamywanie Kongresu i narodu amerykańskiego. Sposób, w jaki to powiedział, wydawał mi się bardzo prawdziwy, nie sądzę, żeby kłamał, ponieważ w tym momencie nie ma nic do zyskania na kłamstwie poza dłuższym wyrokiem więzienia. Bo dlaczego jest w dżemie, w którym się znajduje? Jednym z powodów jest to, że okłamał Kongres. Teraz wie, żeby tego nie robić. Myślę więc, że szczerze żałuje.

On także, w swoich przeprosinach, które pojawiły się w prasie przez ostatnie kilka miesięcy, powiedział także: „Postąpiłem wbrew własnemu sumieniu i ogarnęła mnie ambicja”. Był pod ogromnym wrażeniem Trumpa jako osoby, a także „Teraz jestem osobistym prawnikiem Trumpa”. Tak zafascynowany tym pomysłem i prestiżem, że dał mu to, że w zasadzie zapomniał o własnych zasadach etycznych. I przyznał się do tego.

Z tego, co powiedział, widzę, że ma teraz poczucie integralności. Republikanie na rozprawie próbowali tylko powiedzieć: „Kłamałeś nas wcześniej, dlaczego mamy ci wierzyć teraz?” Nie powiedział: „Cóż, gdybym cię wcześniej okłamał, a teraz myślisz, że kłamię, i mówię ci coś przeciwnego niż to, co mówiłem wcześniej…. Myślisz, że to, co teraz mówię, czyli X, a to, co powiedziałem wcześniej, było przeciwieństwem X, wtedy mówisz, że oba te elementy są prawdziwe…”.

Ludzie po prostu próbowali go zburzyć w taki sposób, że wstydziłem się tego, jak działa Kongres. Nie lubię patrzeć, jak ludzie celowo próbują zrujnować innych. I odetnij je. Zadawali mu pytania, on zaczynał odpowiadać, przerywali i nie pozwalali mu odpowiedzieć, a wtedy czas się kończył.

Ale jasne staje się, dlaczego Michael Cohen bierze udział w tym dżemie? Ponieważ tego nie zrobił, w czasie, gdy pracował dla Trumpa, działał pod wpływem ambicji, przywiązanie, egocentryzm, samouwielbienie, a on był skłonny kłamać, ponieważ grupowe myślenie wszystkich wokół Trumpa – powiedział – wszyscy są po to, by go chronić. To ta niewypowiedziana rzecz, którą ukrywasz i robisz te rzeczy, żeby wyglądał dobrze.

Wskazuje… możesz spojrzeć na jego życie i zobaczyć, w jakim jest teraz bałaganie, a on jest wyraźnie zaniepokojony wpływem, jaki wywarło to na jego rodzinę i że będzie w więzieniu. Zgłosi się za kilka miesięcy na karę pozbawienia wolności. Ale to naprawdę pokazuje, że kiedy nie mamy tych dwóch mentalnych czynników, to znajdujemy się w takiej sytuacji. Wszystkie jego negatywności są przed amerykańską opinią publiczną i wszyscy o nich dyskutują. To bardzo dobra lekcja.

Wtedy pojawia się pytanie, jak rozwijamy te dwa czynniki mentalne? Myślę, że tutaj bardzo pomocne jest przyjrzenie się własnym doświadczeniom i chwilom w naszym życiu, kiedy wpadliśmy w wielkie kłopoty. A po drugie, czasy w naszym życiu, w których nie czuliśmy się dobrze z tym, co robiliśmy. I nauczyć się być w tym szczerym. Gdzie po prostu nie czuliśmy się dobrze z tym, co robiliśmy, mimo że ludzie wokół nas mogli powiedzieć, że to było fantastyczne. A potem to drugie, kiedy wpadliśmy w dżemy. Spójrz i zobacz: „O czym wtedy myślałem? Czy w ogóle brałem pod uwagę własne wartości i zasady, własną uczciwość? Czy w ogóle brałem pod uwagę wpływ mojego działania na innych i na ich wiarę w Dharmę, czy na ich wiarę we mnie jako człowieka?” Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, zadaj sobie pytanie: „Jak by to wyglądało w moim umyśle, co bym myślał, gdybym był uczciwy, gdybym miał szacunek dla innych?” Wracając do tych sytuacji i odtwarzając je w myślach, zanim zrobiliśmy te działania, jaki byłby zdrowszy i cnotliwy sposób patrzenia na sytuację, byśmy nie wpadli w tarapaty, albo tak, żebyśmy t robić rzeczy, z których robienia nie czujemy się dobrze.

Czy rozumiesz to, co mówię? Ponieważ myślę, że patrzenie w przeszłość, kiedy działaliśmy w odwrotny sposób, a następnie zadawanie sobie pytania: „Jak by to wyglądało, gdybym miał te dwa cnotliwe czynniki mentalne?” To zmusza nas do zastanowienia się, jak myślisz, gdy masz uczciwość? A jak myślisz, kiedy masz względy na innych? Myśląc w ten sposób rozwijasz te cechy. A potem możesz to odegrać. „Ok, kiedy byłem w takich sytuacjach, gdybym był uczciwy i brał pod uwagę innych, co bym powiedział? Jak bym się zachował?

Często pojawiało się to podczas przesłuchania. Ponieważ pracował dla Trumpa przez dziesięć lat, od 2007 do 2017 roku. Wcześnie wiedział o kłamstwach, oszustwach i wszystkim innym. I pojawiło się pytanie: „Dlaczego wtedy nie zrezygnowałeś?” A kiedy brakuje ci tych dwóch, usprawiedliwiasz sobie całe to zachowanie. „Jest taki wspaniały. Był tą sławną osobą”. Cohen powiedział: „Czułem, że mogę zrobić coś wielkiego, ponieważ pracuję dla tej osoby”. Wtedy po prostu okłamujesz samego siebie. Wtedy ambicja bycia kimś, przywiązanie być kimś. Potem ukrywasz wszystko dla siebie.

Ponadto wyszło, a byłem w takiej sytuacji już wcześniej, kiedy jesteś w pobliżu kogoś, kto jest bardzo potężny, kto narzuca ci swoje rzeczy, a cała grupa jest (niezależnie od tego, jak duża jest ta grupa, może to być dwóch ludzie w rodzinie, a może to wszyscy inni pracownicy), ale wszyscy myślą w ten sposób, bardzo trudno jest nawiązać kontakt z własną uczciwością i powiedzieć „nie”. Ponieważ ta osoba jest potężna, grupa się z nią zgadza. Ile razy w naszym życiu zrobiliśmy to i zrobiliśmy coś złego, albo z powodu presji grupy, albo presji przebywania w pobliżu kogoś, kto jest bardzo potężny. Bardzo trudno się temu przeciwstawić.

To właśnie w moim życiu, kiedy patrzę na ludzi w czasie II wojny światowej, którzy pomagali chronić Żydów i Cyganów i wszystkich innych, którzy zostali wysłani do obozów, ci ludzie byli uczciwi, mieli szacunek dla innych. I zrobili to, co było słuszne, chociaż było to dla nich niebezpieczne. A to wymaga dużo odwagi. To wymaga dużo odwagi. O wiele łatwiej jest iść dalej, cóż, wszyscy to robią, tak wszyscy myślą. I oto jesteśmy.

Te dwa czynniki mentalne pojawiły się w dniu jego zeznania na kongresie. I jest tam lekcja dla nas wszystkich.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.