Przekształcenie starzenia się i choroby w ścieżkę
Poniżej fragment listu wysłanego przez Boba do opactwa.
Minął rok od mojej operacji kolana, a moje kolano jest teraz jak normalne kolano. Jeszcze większym wyzwaniem okazało się moje doświadczenie i diagnoza choroby Parkinsona. Pozwoliło mi to ćwiczyć głęboką akceptację, obecność, uważność i spowolnienie!
Zadawałem sobie pytanie: jak wykorzystam to dojrzewanie karmy w moim życiu, aby pielęgnować głębszą mądrość i wprowadzić tę chorobę do mojej duchowej praktyki? Kontemplowałem swoją sytuację życiową i to, czego dotychczas nauczyło mnie życie, i wyznaczyłem sobie intencję mojej nowej podróży:
Jeśli lepiej jest dla mnie chorować,
Modlę się o błogosławieństwo choroby.
Jeśli lepiej mi się wyzdrowieć,
Modlę się o błogosławieństwo wyzdrowienia.
Jeśli lepiej dla mnie umrzeć,
Modlę się o błogosławieństwo śmierci.– Modlitwa tradycji treningu umysłu
I przysięga rozkwitnąć tam, gdzie jestem zasadzona i odpuścić własne cierpienie.
Chciałem zarządzać moim „skafandrem ziemi” (ciało) i jednocześnie nie tworzyć trwałego ja. Zacząłem patrzeć w głąb siebie i zadawać sobie pytanie: kto jest chory? Czy „ja” jest moją chorobą? Czy mogę utrzymać swoją świadomość i obecność, gdy zauważam, co pojawia się w moim? ciało, umysł i emocje? Czy mogę pozbyć się odrzucenia, niecierpliwości i strachu? Jeśli to zrobię, co stanie się z moim umysłem i emocjami?
Postanowiłem ustawić swoją motywację: Niech wszelkie objawy, które pojawiają się w moim stroju ziemskim, będą dla mnie nauką. Obym wykorzystał je, aby pogłębić moje współczucie i mądrość i abym mógł być błogosławieństwem dla wszystkich istot w każdej sferze. Przypominam sobie, że jestem opiekunem skafandra ziemi, z którym moja świadomość jest związana w tym życiu. The ciało nie jest tym, kim jestem w całości.
Z głębokim uznaniem dla naszej wspaniałej społeczności Abbey….która przynosi pokój w chaotycznym świecie!