Naprawiacz

Naprawiacz

Obraz zastępczy

Zawsze byłem fixerem. Gdyby był problem, naprawiłbym go. Jako lekarz (obecnie na emeryturze) pacjenci przychodzili do mnie z problemami zdrowotnymi i oczekiwali, że je naprawię. W większości przypadków, ale nie zawsze, byłbym w stanie to zrobić. Kiedy więc poznałem Dharmę i zacząłem praktykować buddyzm mahajany, miałem już bardzo silny dążenie być z pożytkiem nie tylko dla siebie, ale także dla reszty świata. Zostałem zaprogramowany, aby osiągnąć przebudzenie dla dobra wszystkich czujących istot. Zajęło mi trochę czasu, aby zdać sobie sprawę, że ledwo mogę pracować nad własnymi dolegliwościami i negatywnymi karmy w tym życiu, nie mówiąc już o zwracaniu się do wszystkich innych. Nawet Budda z jego umiejętne środkiwszechwiedza i jasnowidzenie nie były w stanie wyeliminować cierpienia czujących istot. Mógł wskazać drogę do szczęścia i wolności od cierpienia, ale nie mógł nas, kopiących i krzyczących, wyciągnąć z samsary. Jako jednostki ponosimy osobistą odpowiedzialność.

Ken Mondal w opactwie ustawia ołtarz wraz z innym praktykującym.

Ken Mondal w opactwie Sravasti (fot Opactwo Sravasti)

Bez umiejętne środki, próba rozwiązania problemów może mieć niezamierzone konsekwencje. Kilka lat temu moja żona Juliet pracowała dla pracodawcy, który miał bardzo różne poglądy społeczno-polityczne i religijne widoki niż ona. Nie wahał się ich przynieść widoki w miejsce pracy. Jako pracownica Juliet nie chciała mówić, co myśli. Doprowadziło to do wielu złość i frustracji z jej strony, która zwykle wyłaniała się wieczorem przy obiedzie. Cierpliwie słucham i przedstawiam sugestie. Okazało się, że mam w niej udział złość i frustracji. Z perspektywy czasu niektóre z moich sugestii, co powiedzieć i zrobić, prawdopodobnie doprowadziłyby ją do zwolnienia. Nie zrobiłem i nie mogłem rozwiązać jej problemu. Rozwiązanie w końcu przyszło poprzez Dharmę. Julita przeczytała książkę Praca z gniewem i uczestniczył w rekolekcjach w opactwie na ten temat. Odkryła, że ​​nie może naprawić swojego zewnętrznego środowiska pracy. Zamiast tego musiała zmienić zdanie, zmieniając historię, którą sobie opowiadała. Zaczęła dostrzegać w pracy wiele pozytywów i potrafiła przymknąć oko na negatywy.

W naszym zewnętrznym świecie niewiele rzeczy możemy kontrolować. Jednak mamy całkowitą kontrolę nad naszym wewnętrznym światem, jeśli zdecydujemy się rozwijać i sprawować tę kontrolę. Powoli uświadamiałem sobie, że w buddyzmie chodzi przede wszystkim o przemianę i ujarzmienie umysłu. Oczywiście istnieje buddyzm zaangażowany społecznie i jesteśmy wezwani do angażowania się, kiedy tylko możemy, w naprawę niesprawiedliwości i problemów świata. Ale nie możemy tego zrobić skutecznie, jeśli nasze umysły całkowicie wymykają się spod kontroli zwodniczymi myślami i emocjami. Samsara to nie miejsce, ale stan umysłu. A nirwana też nie jest miejscem, ale stanem umysłu. Nawet sześć doskonałości i ośmiopasmówka, który obejmuje cnotliwe działania ciało i mowy, musi zaczynać się od pozytywnych stanów umysłu. Pieniądze można przekazać na szczytny cel. Ale jeśli ten akt hojności nie jest poprzedzony hojnym umysłem, prawdopodobnie będzie pochodził z egocentrycznej motywacji.

Tak więc mam zero procent szans na „naprawienie” świata w tym lub przyszłym życiu. Mam jednak 100 procent szans na wyeliminowanie własnych dolegliwości i negatywnych karmy pewnego dnia. Dzięki temu mogę rozwinąć dobre cechy a Budda i stopniowo zdobywać umiejętność prowadzenia innych ku prawdziwemu szczęściu i wolności od cierpienia. Krótko mówiąc, Pan Napraw-To musi najpierw popracować nad sobą.

Kennetha Mondala

Ken Mondal jest emerytowanym okulistą mieszkającym w Spokane w stanie Waszyngton. Ukończył studia na Temple University i University of Pennsylvania w Filadelfii oraz staż rezydencyjny na University of California-San Francisco. Praktykował w Ohio, Waszyngtonie i na Hawajach. Ken spotkał Dharmę w 2011 roku i regularnie uczęszcza na nauki i odosobnienia w opactwie Sravasti. Uwielbia też pracować jako wolontariusz w pięknym lesie opactwa.