Serce hojności

Praktyka wstępna (nyndro) ofiarowywania misek z wodą

Wrzos wlewający wodę do miseczek z dzbanka.

Wrzos wlewający wodę do miseczek z dzbanka.

Wrzos napełniający miski wodą w opactwie Sravasti, luty 2016 r. (Fot Opactwo Sravasti)

Dla mnie miska z wodą nyndro (wstępna praktyka j oferuje 100,000 XNUMX misek z wodą) było zupełnie inną praktyką niż pokłony, Wadżrasattwai schronienie. Być może było to spowodowane tzw oczyszczenie w poprzednich praktykach, ale generalnie wydawało się to bardzo otwarte i ekspansywne. Nie mogę powiedzieć, że było lepiej lub mniej trudno. Powstało wiele przeszkód, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. W niektóre dni naprawdę łączyłem się z praktyką, w inne dni po prostu tego nie robiłem lub byłem wyczerpany lub mój umysł był mocno dotknięty. Ale jest coś w przychodzeniu na nie praktyki wstępne każdego dnia bez przerwy, o tym, że każda z tych sesji była inna, niezależnie od tego, czy „inna” była głęboko inspirująca, czy też sprawiała, że ​​czułem się sfrustrowany i poniosłem porażkę w moim dążenie. Jest tak wiele siły w ciągłości, w powracaniu raz za razem, w przyzwyczajaniu się do jednej praktyki przez długi okres czasu. Chodzi o to, że… to nie może pomóc, ALE zmienić zdanie. To nie może pomóc, ALE wpływa na sposób, w jaki postrzegam świat i na niego wchodzę. I oczywiście znowu tego doświadczyłem nyndro.

Lama Zopa, w swoim książeczka opisująca miskę na wodę nyndro, opisał sposób wizualizacji każdego etapu procesu, ale powiedział, że jest to tylko jeden z wielu sposobów wizualizacji. To, co ostatecznie robiłem podczas tej praktyki, polegało na użyciu czterech stopni misek z wodą do kontemplacji czterech sposobów gromadzenia uczniów:

  1. Gdy wycierałem każdą miskę, aby przygotować ją na wodę, myślałem o tym, jak przygotowujemy umysły czujących istot na przyjęcie nauk, będąc najpierw dla nich hojnymi.
  2. Kiedy nalewałem wodę do pierwszej miski, a następnie wlewałem prawie trochę do następnej, pomyślałem o tym, jak życzliwie mówiąc i nauczając Dharmy czujące istoty, pozostawiamy ślad, jak małe krople, na ich umysły, które mogą dojrzeć później.
  3. Kiedy całkowicie napełniłem każdą miskę wodą, myślałem o tym, jak Dharma rozkwita i jest „pełna” w umysłach czujących istot, kiedy zachęcamy je do praktykowania cnoty poprzez słuchanie, myślenie i medytowanie nad naukami. 
  4. Wylewając wodę z każdej miski i wycierając ją do sucha, myślałem o tym, jak ważne jest wyeliminowanie własnych błędów i oczyszczenie własnego umysłu poprzez samodzielną praktykę nauk, i jak ten wysiłek przynosi wielką korzyść nie tylko mnie, lecz wszystkim czującym istotom. 

Trzeba przyznać, że nawet po tak długim czasie koncentrowanie się na „sposobach gromadzenia uczniów” wciąż brzmi niezwykle arogancko i rażąco przedwcześnie, ale odkąd pierwszy raz usłyszałem to nauczanie, jest w nim coś, co zawsze mnie wzywało, inspirowało ja. Te cztery, wszystkie coraz potężniejsze akty hojności, są sposobem, w jaki aspiruję do angażowania się w świat, łączenia się z czującymi istotami, więc pozostałem przy tym. Wydawało się, że jest to idealne uzupełnienie obszernego oferuje ćwiczyć. (Widzieć Perła Mądrości, Księga I, p. 48 dla rozbudowanych oferuje ćwiczyć.)

Dla mnie rozbudowany oferuje praktyka, podobnie jak cztery sposoby gromadzenia uczniów, polegała na łączeniu się z czującymi istotami, tworzeniu środowiska, w którym ich cierpienie było ujarzmione do takiego stopnia, że ​​mogli praktykować z jasnością, pokojem i zadowoleniem w swoich sercach, gdzie mogli kultywować zasługę i mądrość, aby szybko osiągnąć ścieżkę. Próbowałem naprawdę wejść w wizualizację, wyobrazić sobie, jakie może być takie miejsce dla mnie, dla grup istot z różnych wymiarów i dla jednostek, które znam, które cierpią ciężar swojej ignorancji, nieszczęść i karmy.

Odkryłem, że niezwykle korzystne jest robienie rozległych oferuje ćwiczyć kilka razy w tym samym medytacja sesję z mniejszą liczbą misek z wodą zamiast robić o wiele więcej misek. Powrót do schronienia i bodhiczitta raz po raz w każdej sesji, raz po raz wstając z poduszki, tak jak w życiu, ćwicząc, jak chcę wchodzić w interakcję ze światem… w górę iw dół z poduszki, od schronienia do bodhiczitta, do czterech sposobów gromadzenia uczniów i powrotu do schronienia, w kółko… Z biegiem czasu przyzwyczaiłem się do nowego rodzaju skupienia w moim umyśle, celu i jasnego kierunku, w jaki chcę żyć, dążenie uosabiać serce hojności. 

Trzy lata, które obejmowały tę konkretną praktykę, nie były łatwe w moim życiu osobistym. Na szczęście smutek, w połączeniu z mądrością nawet początkującego na temat realiów samsary, może dać iskrę do głębszej praktyki. I tak się stało, że całkiem naturalnie czas kultywowania hojności na poduszce zaczął wpływać na życie poza poduszką. Stopniowo udało mi się wyjść poza moją normalną strefę komfortu i zacząłem uczyć się na podstawie własnego osobistego doświadczenia, że ​​istnieje ogromna różnica między tym, co wygląda na akt hojności na świecie, a prawdziwym hojnym sercem. Nic dziwnego, że sprowadzało się to do zidentyfikowania dolegliwości we własnym umyśle, a tym samym do jasnego określenia mojej motywacji. 

Co ciekawe, były też momenty, kiedy wycofanie się z sytuacji i niedziałanie było większą hojnością. Niedziałanie jako akt hojności było jednak zdecydowanie bardziej delikatnym przedsięwzięciem. Prawdziwym przełomem był dla mnie pierwszy raz, kiedy zdałem sobie sprawę, że odmawiam komuś pomocy, nie dlatego, że jest to najbardziej korzystne, ale dlatego, że byłem zły. Wtedy po raz pierwszy naprawdę poznałem różnicę między hojnością a hojnym sercem. Natchnione, każde następne wezwanie o pomoc było nasycone odrobiną mądrości, mądrością, którą mogłam podzielić się z innymi członkami mojej rodziny, gdy zastanawialiśmy się, jak najlepiej przejść przez każdy kryzys z radością i życzliwością, inspirując się i dodając sobie nawzajem otuchy , pomimo naszych różnych wyznań. 

Bycie w stanie naprawdę żyć tym szczodrym sercem wymaga czujnego obserwowania mojego umysłu, postrzegania dolegliwości jako mojego prawdziwego wroga i rozwijania umiejętności w identyfikowaniu i stosowaniu antidotum na nie. Większość moich lamrim medytacje i spontaniczne refleksje skupiły się na tej prawdzie, ponieważ kiedy udręki są ujarzmione, mam tak wiele miejsca na cnotę, aby żyć życiem, do którego aspiruję - życiem pełnym hojności, życzliwości, radości, elastyczności, odporności, wytrwałości, i mądrość. Łącząc ten wysiłek z codzienną praktyką miski z wodą, wykorzystując cztery sposoby gromadzenia uczniów jako moją inspirację, czuję więcej radości, więcej nadziei, więcej inspiracji, aby przyjąć i ucieleśnić hojne serce dla własnego szczęścia i dla dobra wszystkich. 

Heather Mack Duchscher

Heather Mack Duchscher studiuje buddyzm od 2007 roku. Po raz pierwszy zaczęła podążać za naukami Czcigodnego Chodrona w styczniu 2012 roku i zaczęła uczęszczać na rekolekcje w opactwie Sravasti w 2013 roku.

Więcej na ten temat