Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Wszyscy możemy przezwyciężyć nasze błędne poglądy

Wszyscy możemy przezwyciężyć nasze błędne poglądy

Kończymy Eksplorację Klasztorny Program życia w tym roku. To był bardzo pełny i radosny program. Wiele osób o dobrych sercach bardzo ciężko pracuje tutaj. Oczywiście bez względu na to, w co jesteśmy zaangażowani – nawet w coś wspaniałego – jesteśmy na tym świecie, który ma wiele trudności. Dla mnie w tym tygodniu wewnętrzne trudności nie ciągnęły mnie tak bardzo – mój własny nieokiełznany umysł – ale rzeczy zewnętrzne naprawdę ciągnęły mnie w tym tygodniu. Chciałem tylko opowiedzieć i podzielić się trochę o tej podróży.

To, co naprawdę przykuło moją uwagę, to cała przemoc w Charlottesville w tym tygodniu. A potem drugi poziom słuchania o prezydencie Stanów Zjednoczonych io tym, jak mówił o tym, co wydarzyło się w Charlottesville. Pracowałem z umysłem, żeby nie wpadać w złość lub smucić się tak bardzo, ale zamiast tego starać się zachować umysł z ciekawością. I robiąc to, natknąłem się na kilka artykułów napisanych przez byłego zwolennika białej supremacji, który naprawdę pokazuje mi siłę współczucia i pewność zmiany. Chciałem podzielić się częścią tego, co napisał.

Nazywa się Arno Michaelis i pisze….

Po Charlottesville wiele osób w całym kraju i na świecie mówi o nienawiści. Definiuję nienawiść jako świadome wypieranie się współczucia, lekcję, której się nauczyłem… po długiej podróży, która obejmuje siedem lat w grupach nienawiści jako aktywny organizator, lider, rekruter i bojownik uliczny w latach 1987-1994. tak zły jak byłem. W tym czasie pogrążyłem się w przemocy i zostałem pobity tak często, jak pobiłem kogokolwiek innego.

Dorastałem na zamożnych przedmieściach Milwaukee. W porównaniu z kolegami z klasy moja rodzina była biedna. Według światowych standardów byliśmy niesamowicie bogaci. Moi rodzice byli razem i oboje bardzo mnie kochali. Zostałem obsypany afirmacją przez wszystkich dorosłych w moim życiu i na każdym kroku przypominałem, jak utalentowany jestem.

Jednak wywodziłem się z dwóch długich linii alkoholizmu, które spowodowały wiele emocjonalnej przemocy w domu. To spowodowało, że moja osobowość uzależniona od adrenaliny zaczęła atakować inne dzieci, co wkrótce stało się nawykiem, który wymagał stale eskalujących, antyspołecznych zachowań, aby zostać usatysfakcjonowanym. Kiedy byłem nastolatkiem i piłem siebie, aż za dobrze znałem nienawiść i przemoc. Muzyka skinheadów White Power nadała temu wszystkiemu uwodzicielskie, wspaniałe znaczenie.

Bycie na celowniku przemocy nigdy nie czyniło mnie mniej agresywnym ani przepełnionym nienawiścią. To, co zmieniło bieg mojego życia, to głęboka odwaga okazywana mi przez tych, których twierdziłem, że nienawidzę; ich dobroć, przebaczenie i współczucie zniszczyły moją opowieść o ucisku. Choć może to zabrzmieć śmiesznie, przekonałem się, że biali są uciskani i że istnieje wielowiekowy spisek żydowski, który ma nas eksterminować.

Wszyscy, ludzie, znajdujemy to, czego szukamy w życiu. Jeśli będziemy szukać powodów, by wierzyć, że jesteśmy prześladowani, znajdziemy je, tak jak robiłam to wszędzie, kiedy kupiłam narrację o białej supremacji.

Na szczęście ludzie, których rzekomo nienawidzę, na przykład żydowski szef, lesbijka przełożona oraz czarnoskórzy i latynoscy współpracownicy, sprzeciwili się mojej wrogości. Traktowali mnie życzliwie, kiedy najmniej na to zasługiwałem, ale kiedy najbardziej tego potrzebowałem. Te przykłady tego, jak ludzie powinni się wzajemnie traktować, zostały ostatecznie zbudowane na wyczerpaniu, które sprawiło, że szukałem wymówki, by opuścić „ruch”. Ta wymówka pojawiła się w 1994 roku, w dwóch etapach: samotne rodzicielstwo i utrata bliskiego przyjaciela w wyniku ulicznej przemocy.

Kiedy byłam młodsza, mój własny ból motywował moją nienawiść, stąd wiem, że wiele osób zaangażowanych w sobotnią demonstrację „Zjednoczyć prawicę” w Charlottesville było ostatecznie motywowanych również własnym cierpieniem. Współczucie dla traumy, przez którą przechodzą — czy to wywołane przez siebie, czy w inny sposób — jest taktycznie najskuteczniejszą reakcją. Narracja o brutalnym ekstremizmie, który jest tym samym my/oni, czarno-białym binarnym, niezależnie od tego, z jakiego politycznego lub religijnego dogmatu emanuje, wymaga złego faceta, na który mógłby wskazać palce. Kiedy na nienawistną retorykę i czyny odpowiada się większą nienawiścią — co jest dokładnie tym, czym jest umyślne zaprzeczenie współczucia — misja ekstremistów z użyciem przemocy zostaje zakończona.

5 sierpnia 2012 roku człowiek taki jak ten, którego kiedyś wszedłem do świątyni Sikhów w Wisconsin, zaczął strzelać. Zanim zatrzymali go dzielni policjanci, ten nieszczęsny, cierpiący człowiek, członek gangu skinheadów białych, któremu pomogłem poderwać się pod koniec lat 1980., zamordował sześć osób i pozostawił w śpiączce starszego świętego człowieka. Odmawiając poddania się terrorowi, społeczność Sikhów otworzyła się na szerszą społeczność amerykańską, jak nigdy dotąd. Ci, którzy przeżyli, kilka dni po tym, jak ich bliscy zostali tak bezsensownie odebrani, wymyślili ciągły sprzeciw wobec nienawiści i przemocy o nazwie Serve 2 Unite, organizacji, której członkostwem mam ogromny zaszczyt.

Dwóch ocalałych to dwaj synowie przywódcy społeczności Sikhów, którzy zginęli [w 2012 r.]. Część tej grupy Serve2Unite udała się do wspólnoty kościelnej AME w Charleston, kiedy młody zwolennik białej supremacji zabił ludzi w tym kościele.

I tak pisze:

W ciągu 36 godzin od utraty cennych synów i córek, braci i sióstr, matek i ojców przez społeczność Kościoła Emanuela AME, byłem w drodze do Charleston z Amardeep i Pardeep Kaleka, dwoma braćmi, których ojciec zginął w strzelaninie do świątyni sikhijskiej w 2012 roku w Wisconsin. Przybywając do kościoła po 20-godzinnej jeździe samochodem, dołączyliśmy do tego, co nie było dla nas zaskoczeniem, że było to świętowanie na zewnątrz. Ludzie wszystkich narodowości z całego kraju zebrali się, aby połączyć złamane serca w duchu ludzkiej jedności. Doświadczenie było przytłaczające swoim pięknem i sprzeciwem wobec nienawiści. Załamałem się łkając.

Zanim moje łzy spadły na ziemię, czarni członkowie kongregacji Emanuel AME objęli mnie i przytulili. Przyszedłem ich pocieszyć, ale to ich miłość pocieszała mnie, wysyłając niezwykle mocne i niepodważalne przesłanie: Kiedy buntujemy się przeciwko konstruktowi rasy i kochamy się nawzajem jako wielka ludzka rodzina, nienawiść nie może zwyciężyć.

. . .

Od kwietnia 2013 r. Serve 2 Unite kultywuje naszą wspólną ludzką tożsamość wśród młodych ludzi, od drugiej klasy po studia, poprzez unikalny program uczenia się usług i globalnego zaangażowania, połączonych poprzez sztukę. Przeciwstawiając się gwałtownej segregacji w naszym rodzinnym mieście Milwaukee, uczniowie Serve 2 Unite wykazali potrzebę pielęgnowania różnorodności, a nie strachu przed nią.

Ponieważ biały terrorysta Wade Page zamordował sześć osób pięć lat temu, Serve 2 Unite dotarł do dziesiątek tysięcy młodych ludzi w ponad 40 szkołach w rejonie Milwaukee i nie tylko. Łączymy młodych ludzi, aby rozwiązywać problemy i kochać się nawzajem. To, co robi Serve 2 Unite, to najgorszy koszmar rasizmu, a my dopiero się rozgrzewamy.

To była bardzo dobra rzecz do przeczytania dla mojego serca. I jeszcze raz przypomina nam, że współczucie zawsze wygrywa z nienawiścią. Zawsze. Więc to, co możemy zrobić, to wzmacniać naszą praktykę w każdej chwili w tym, jak rozmawiamy z tymi, którzy są tuż przed nami, jak postrzegamy wszystkich innych jako równych. To nasza praktyka. A jeśli to zrobimy, zmienimy świat. Więc zacznijmy od tego.

Ten artykuł był w Washington Post (jeden z nich). Połączyłem kilka z nich. Drugi był New York Times. Potem zacząłem googlować nazwisko tego gościa i jest wiele artykułów, a on napisał książkę o swoim całym doświadczeniu życiowym. To po prostu naprawdę sprawia radość mojemu sercu, gdy widzę, jak ktoś, kto ma twarz tych, których widzieliśmy w ten weekend, patrzy na to, co zrobił, jak się zmienił. Bardzo ważne jest, aby pamiętać, że nigdy nie trzeba nikogo wyrzucać. Kiedykolwiek.

Czcigodny Thubten Jigme

Czcigodny Jigme spotkał Czcigodnego Chodrona w 1998 roku w Cloud Mountain Retreat Center. Schroniła się w 1999 roku i uczęszczała do Fundacji Przyjaźni Dharmy w Seattle. Przeniosła się do opactwa w 2008 roku i złożyła śluby śramanerika i sikasamana z Czcigodnym Chodronem jako jej nauczycielem w marcu 2009 roku. Otrzymała święcenia bhikszuni w Fo Guang Shan na Tajwanie w 2011 roku. Przed przeprowadzką do opactwa Sravasti, czcigodny Jigme (wtedy Dianne Pratt) pracował jako pielęgniarka psychiatryczna w prywatnej praktyce w Seattle. W swojej karierze pielęgniarskiej pracowała w szpitalach, klinikach i placówkach edukacyjnych. W opactwie Czcigodny. Jigme jest gospodarzem gości, zarządza programem pomocy więziennej i nadzoruje program wideo.