Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Naszymi myślami tworzymy świat

Naszymi myślami tworzymy świat

Człowiek idąc przez las.
Nawet Budda, Przebudzony, nie był w stanie zmienić świata. Więc jak ja, Zdezorientowany, mogłem się zbliżyć? (Zdjęcie © olandsfokus / stock.adobe.com)

Ostatnio chodzę w stanie zamieszania i niepokoju. Jak wielu moich rodaków uległem wszechogarniającej marazmu. Oglądam wieczorne wiadomości i widzę tyle bólu i cierpienia na świecie. Wydaje się, że rośnie przemoc i fundamentalizm. W naszym kraju jest tak duża polaryzacja. W stolicy naszego kraju brakuje uczciwości, uczciwości i empatii. Hipokryzja wydaje się być nową normą. Jako buddysta z pewnością mogę to wszystko wyjaśnić, przynajmniej intelektualnie. wiem o wszystkim egocentryzm i samouchwytną ignorancję. Zostałem dobrze wyszkolony w karmy, nietrwałość i pustka. Wiem, że taka jest natura samsary. Więc czego powinienem się spodziewać? Niemniej jednak wydaje mi się, że wpadłem w królewski funk. Oczywiście nauki nie zapadły jeszcze w moje serce.

Pewnego dnia spacerowałem po lesie. Wydaje mi się, że najlepiej myślę, kiedy jestem na łonie natury. Przyszło mi do głowy, że sama próbuję zmienić świat. Jak dumne i aroganckie jest to? Nawet BuddaPrzebudzony nie był w stanie zmienić świata. Więc jak ja, Zdezorientowany, mogłem się zbliżyć? Ten funk był moim własnym pomysłem. Nadszedł czas na sprawdzenie rzeczywistości.

Wśród drzew i dźwięków natury przypomniałem sobie niedawne nauczanie. "Jesteśmy tym co myślimy. Wszystko, czym jesteśmy, powstaje z naszych myśli. Naszymi myślami tworzymy świat”. Miałem mini-przebudzenie. Stwarzałem sobie wiele cierpienia z tymi wszystkimi negatywnymi myślami. Patrzyłem na świat przez pryzmat negatywizmu i pesymizmu. Próbowałem kontrolować niekontrolowane. Mojego świata tam nie ma. To jest całkowicie we mnie. Tak więc, jeśli chcę być szczęśliwy, muszę skoncentrować się na tym, jak reaguję na wydarzenia wokół mnie. Innymi słowy, muszę zmienić historię, którą sobie opowiadam. Metafora starej filiżanki w połowie pełnej i w połowie pustej. Muszę znaleźć dobro tam, gdzie jest dobre i mieć realistyczną perspektywę na całą resztę.

Teraz moją największą obawą jest to, że zacznę się za bardzo wycofywać i stać się apatycznym na całe cierpienie wokół mnie. To jest środkowa droga i bodhiczitta stać się ważnym. Mimo że nie mogę osobiście kontrolować działań innych, mogę pracować nad własnymi działaniami ciało, mowy i umysłu oraz z pokorą i umiejętnościami staraj się dawać dobry przykład innym i wywierać na nich pozytywny wpływ. W końcu to właśnie Budda zrobił. Nie zmienił świata, ale był w stanie przekształcić swój własny umysł i stać się przewodnim światłem dla reszty z nas.

Kennetha Mondala

Ken Mondal jest emerytowanym okulistą mieszkającym w Spokane w stanie Waszyngton. Ukończył studia na Temple University i University of Pennsylvania w Filadelfii oraz staż rezydencyjny na University of California-San Francisco. Praktykował w Ohio, Waszyngtonie i na Hawajach. Ken spotkał Dharmę w 2011 roku i regularnie uczęszcza na nauki i odosobnienia w opactwie Sravasti. Uwielbia też pracować jako wolontariusz w pięknym lesie opactwa.

Więcej na ten temat