Pomocnicze ograniczenia etyczne bodhisattwy 7-12

Tekst zwraca się do treningu umysłu na etapach ścieżki praktyków poziomu zaawansowanego. Część serii nauk na temat Gomczen Lamrim autor: Gomczen Ngałang Drakpa. Wizyta Przewodnik do nauki Gomchen Lamrim dla pełnej listy punktów kontemplacyjnych dla serii.

  • Kiedy nie jest właściwe nauczanie Dharmy
  • Nie rezygnacja z ludzi o złym postępowaniu etycznym
  • W jakich sytuacjach się złamać vinaya reguły
  • Jaka osoba może wykonywać niecnotliwe działania na rzecz innych?
  • Wyjaśnienie niewłaściwych źródeł utrzymania dla zakonników

Gomczen Lamrim 92: Pomocniczy Bodhisattwa Ograniczenia etyczne 7-12 (pobieranie)

Motywacja

Zacznijmy od naszej motywacji. Ponieważ będziemy rozmawiać o Bodhisattwa Kodeks etyczny i zachowanie, w które angażują się i które porzucają bodhisattwowie, z pewnością powinieneś wygenerować bodhiczitta wcześniej, ponieważ to jest motywacja, która sprawia, że ​​ktoś jest bodhisattwa:kiedy to dążenie do pełnego przebudzenia powstaje spontanicznie w umyśle po zobaczeniu istot czujących. To dążenie jest bardzo cenne, gdy się nad tym naprawdę zastanowisz, jest niewiarygodnie rzadkie. 

Z własnego doświadczenia możemy powiedzieć, jak trudno jest przezwyciężyć egocentryczne myśli i naprawdę myśleć o korzyściach innych, nie mówiąc już o poświęceniu naszego życia na osiągnięcie pełnego przebudzenia dla ich dobra. A jednak, gdy myślimy o stanie tego umysłu, jego zdolnościach, treningu i świętości umysłu, który ceni innych bardziej niż siebie i aspiruje do stania się Budda aby móc pracować bez ograniczeń dla dobra istot czujących, nie możemy nie podziwiać tego umysłu i podziwiać bodhisattwów, którzy go stworzyli. Nawet jeśli nasz bodhiczitta jest tym, co nazywają sztucznym lub wymyślonym (innymi słowy jest stworzony z wielkim wysiłkiem z naszej strony), nadal jest tak cenny, ponieważ nie przypomina żadnego umysłu, jaki mają istoty świadome. Ponieważ zazwyczaj [w przypadku] istot świadomych, jesteśmy gwiazdą naszego przedstawienia i jesteśmy centrum naszego świata i jesteśmy granicami naszego świata. Tak więc posiadanie umysłu, który nie koncentruje się na sobie i wykracza poza granice siebie, jest czymś wyjątkowym i bardzo potężnym. 

Wygenerujmy to jako naszą motywację do dzielenia się tym razem tego wieczoru. Kiedy naprawdę o tym pomyślimy, nie ma nic innego, co miałoby sens robić w naszym życiu, jeśli nie wygenerujemy bodhiczittaKtoś mógłby powiedzieć „ale nadal mógłbym wygenerować zrzeczenie się, Nadal mogę dostrzec pustkę. To jest korzystne”. Tak, to prawda. Ale jeśli robimy to tylko dla siebie, to jest to naprawdę ograniczone. Zwłaszcza, gdy pomyślisz, że jest [około], ile to jest? Siedem miliardów ludzi teraz? Dobrze ponad 7 miliardów plus wszystkie zwierzęta i owady. I to tylko na tej jednej maleńkiej planecie i w całym szerokim wszechświecie (którego część, jeśli niebo będzie czyste dziś wieczorem, zobaczysz) jest tak wiele innych żywych istot tam na zewnątrz. Więc martwienie się tylko o wyzwolenie jednej z nich jest dobre, ponieważ będzie to jedna istota mniej w samsarze, co jest oczywiście dobre, ale jeśli naprawdę możemy pracować dla dobra wszystkich istot, z pewnością byłoby o wiele lepiej. Ponieważ całe nasze życie do tej pory, a nawet teraz, jak zilustrowano w wczorajszej nauce, jest skupione wokół „mnie”. I widzimy, że ten umysł, który skupia się tylko na „mnie”, powoduje nam tak wiele nieszczęść. 

A jednak w naszym świecie myślimy, że skupianie się na sobie jest dobre. W sensie: „Jeśli nie zadbam o siebie, nikt inny tego nie zrobi i wszyscy inni będą mnie wykorzystywać”. Jest w tym odrobina paranoi, odrobina braku zaufania do istot świadomych. I tak po prostu wracamy do myślenia o „mnie, mnie, moim i moich” i w tym procesie stajemy się naprawdę bardzo nieszczęśliwi, bardzo nieszczęśliwi. 

Czcigodny Thubten Chodron: Kiwasz głową.  

Publiczność: [Niesłyszalne]

VTC: Nie płaczesz – kilka godzin [nie] płaczu? Jest jeden bodhisattwa nazywany Always Crying, ale powodem tego jest bodhisattwa płakał i powód, dla którego płaczesz, są różne. Jest bodhisattwa, zawsze myśląc o nieszczęściu istot czujących, uwięzionych w samsarze pod wpływem swojej ignorancji, przywiązanie, złośći z litości płacząc nad losem istot czujących. To zupełnie co innego niż powód, dla którego płaczemy, prawda? Płaczemy dużo. Postaram się nie płakać dziś wieczorem, jestem zmęczona.  

Generowanie Bodhicitty

Nadal jesteśmy zwykłymi istotami. Nie wiem jak ty, ale ja jestem. Więc nie generując bodhiczitta i wszedł do bodhisattwa ścieżka, moja bodhiczitta jest zasadniczo fałszywe. Mówią wymyślone, sfabrykowane, to znaczy fałszywe. Ale fałszywe bodhiczitta to co innego niż fake newsy.  

Imitacja bodhiczitta ma naprawdę dobry cel, ponieważ im częściej go generujemy, tym bardziej sadzimy w naszym umyśle ziarno podziwu dla tego rodzaju bezinteresownego umysłu, tęsknotę za jego stworzeniem, myśl o tym, że pewnego dnia będziemy w stanie faktycznie tak się czuć. Więc nawet generowanie go w sztuczny sposób raz po raz jest całkiem dobre, a pewnego dnia nasz fałszywy bodhiczitta będzie prawdziwe bodhiczittaWręcz przeciwnie, fake newsy nigdy nie stają się prawdziwymi newsami. Pozostają fake newsami na zawsze. Bez względu na to, jak bardzo starasz się myśleć, że są prawdziwe, to nadal są fake. 

Pomocnicze ograniczenia etyczne bodhisattwy

Skończyliśmy osiemnaście pierwiastków [zasady] i zaczęliśmy od 46 pomocniczego. I zrobiliśmy pierwsze sześć z nich ostatnim razem. Ale zanim przejdziemy dalej, rozesłałem je do wszystkich mieszkańców tutaj, a potem mam nadzieję, że umieścicie je w sieci. Rebecca zrobiła ten mały wykres, który wydał mi się całkiem fajny, aby przeformułować bodhisattwa ograniczenia etyczne w pozytywny sposób, w kategoriach „Co zrobię” zamiast „Czego nie zrobię”. A potem powiedziała też: „Kiedy to przekraczamy, jakie są ścieżki niecnoty, które gromadzimy?” To bardzo dobre, co zrobiła, i jest kilka innych rzeczy, które możesz tam umieścić i o których możesz pomyśleć sam. Inne sposoby, aby to ująć, inne rzeczy, które chcemy zrobić, inne ścieżki niecnoty, które są popełniane, jeśli przekraczamy te zasady.  

Twoim zadaniem domowym na przyszły tydzień jest przejrzenie ich i dodanie, to tylko dla 18 pierwiastków, co jeszcze myślisz, że możesz uwzględnić w pozytywnym pisaniu i jakie rzeczy uważasz, że mogą zostać naruszone? Kiedy są naruszone, powstają negatywności. To jest więc zadanie domowe na przyszły tydzień.  

7. Nie dawanie Dharmy tym, którzy jej pragną.

Spośród 46 pomocniczych, pierwsze siedem dotyczy hojności. Jesteśmy przy siódmym, który jest,

Nie dawanie Dharmy tym, którzy jej pragną. 

Mogą to być ludzie, którzy prosili o nauki, którzy proszą nas o nauczanie lub ludzie, którzy proszą o porady Dharmy. Możemy to przekroczyć z różnych powodów. Jednym z nich może być [pewnego] rodzaju rywalizacja lub zazdrość. Nie chcemy ich uczyć ani odpowiadać na ich pytania lub cokolwiek innego, ponieważ wtedy mogliby wiedzieć więcej od nas i mogliby być bardziej sławni od nas lub cokolwiek innego. Niektóre naprawdę zgniłe, śmierdzące motywacje są wyraźnie przeciwieństwem naszych bodhiczitta intencja. Inną motywacją byłoby: „Jestem tak zmęczony. Po prostu nie mam na to ochoty. W każdym razie oni nie słuchają. Więc po co miałbym się wysilać?” Nie nauczanie z tego powodu. Oczywiście, jeśli jesteś chory, jest dobry powód, żeby odmówić nauczania lub spotkania się z kimś.  

I pomyślałem, że przeczytam niektóre wyjątki tutaj. To od Chandragomina. 

Wyjątkiem jest sytuacja, gdy osoby występujące z taką prośbą nie nadają się do przyjęcia nauk. 

Może to oznaczać, że mają złe intencje, można wyczuć, że chcą usłyszeć tę naukę, aby móc stać się kimś cennym guru i chodzić i wygłaszać przemówienia przed innymi, żeby zdobyć sławę lub zyskać ofiary lub coś. Ktoś ma złe intencje lub może się odwrócić i skrytykować cię później. Innymi słowy, powód, dla którego ktoś pyta, jest dość niejasny. 

Innym wyjątkiem jest,

Jeśli dana osoba jest bardzo niegrzeczna i nie okazuje należytego szacunku. 

Nie dlatego, że myślimy: „Jestem ważną osobą, więc lepiej, żeby traktowali mnie właściwie”. Nie dlatego, ale dlatego, że jeśli ludzie nie szanują Dharmy, nie szanują nauczycieli, czy naprawdę będą mieli właściwy sposób myślenia, aby się uczyć? Jeśli nie szanujesz tego, o co prosisz, aby się uczyć, lub tego, kto cię uczy, czy naprawdę [się] czegoś nauczysz? 

Oczywiście, na Zachodzie jest to bardzo interesujące, ponieważ dostajesz wszelkiego rodzaju zaproszenia sformułowane na wiele różnych sposobów, a wiele z nich wynika z tego, że ludzie nie wiedzą, jak sformułować zaproszenie. Niektórzy piszą te naprawdę formalne, takie jak: „Kłaniam się czterem kajom, które się w tobie manifestują”. Cała ta tybetańska poezja, „Jesteś guru i niebo. Proszę, przyjdź i nauczaj”. Zawsze czytam te i myślę: „Czy oni naprawdę tak myślą? Naprawdę? Może bezpośrednio w kościele, przez nauczycieli, tak, ale czy oni naprawdę tak myślą o mnie?” Inni ludzie po prostu wysyłają e-maile: „Hej, wiesz, jeśli możesz przyjść w piątek wieczorem i nas czegoś nauczyć, na pewno byśmy tego chcieli, proszę, przyjdź do siódmej”. 

Dostajesz takie zaproszenia. Wiele osób na Zachodzie nie wie, jak to zrobić. Więc musisz zobaczyć, gdzie są ludzie, co rozumieją. Ale zdecydowanie, jeśli ludzie, nawet w bardzo konwencjonalny sposób, nie są zbyt uprzejmi, możesz wyczuć, że tak naprawdę nie ma dla nich znaczenia, czy pójdziesz, czy nie. A jeśli pójdziesz, czy naprawdę czegoś się nauczą? Czy w ogóle się pojawią? W takich sytuacjach odrzucenie zaproszenia byłoby w porządku. 

Innym jest to, że jeśli ludziom brakuje inteligencji, aby naprawdę zrozumieć. Proszą o bardzo głębokie nauki, ale wiesz, że nie mają nawet ABC Dharmy, więc mało prawdopodobne jest, aby naprawdę je zrozumieli, wtedy można odmówić. Albo jeśli proszą o nauki, które są bardzo wysokie, do których jeszcze nie są przygotowani. Mam kilka historii do opowiedzenia na ten temat. 

Jednym z moich nauczycieli jest Tsenzhab Serkong Rinpocze, który często otrzymywał zaproszenia od ludzi: „Proszę, obdarz Guhyasamadżę inicjacja.” Ktoś, kto po raz pierwszy pojawia się w Dharamsali i prosi o najwyższą klasę tantra inicjacja gdzie bierzesz wszelkiego rodzaju ograniczenia etyczne, i wszystkie te rzeczy. A ludzie nie mają pojęcia, co to jest, poza tym, że powiedziano im, że to najwyższa rzecz, więc o to proszą. Serkong Rinpoche był bardzo zręczny, kiedy ludzie to robili. Mówił: „Tak, ale zanim to zrobię, chcę cię tego nauczyć i chcę, żebyś to praktykował. A potem przejdziemy do tego i tego i tego i tego, a potem dojdziemy do tego, o co właśnie prosiłeś”. 

W ten sposób mógł zobaczyć, czy ludzie naprawdę są gotowi, by stać się odpowiednimi naczyniami, by otrzymać to, o co właśnie prosili, czy też są po prostu niewinnymi, hipisowskimi podróżnikami przejeżdżającymi przez Dharamsalę, proszącymi o to, co, jak słyszeli, było najwyższymi naukami. Uważałem, że to było bardzo zręczne z jego strony. Nie powiedział: „Idioto, o co prosisz? Nie możesz nawet… to jest dla ciebie zbyt wysokie”. Ale potraktował ich poważnie i powiedział: „Wiesz, nauczę cię tego, jeśli tego chcesz”. 

I wtedy mógł zobaczyć, gdzie oni naprawdę są. 

A moja druga historia na ten temat jest taka, że ​​poszedłem [zadać] Kyabje Zong Rinpoche kilka pytań o pustkę. Słyszałem nauki od niego, kiedy był w USA, a potem, kiedy wróciłem do Dharamsali, on tam był, więc poszedłem go odwiedzić. Myślałem, że jestem naprawdę mądrą osobą, która wie o pustce, ale miałem kilka pytań. Więc zadałem mu moje pytanie, a on powiedział: „Nie sądzę, żebyś zrozumiał moją odpowiedź. Nie jesteś w stanie zrozumieć mojej odpowiedzi na te pytania. Ale tak czy inaczej, powiem ci je”. 

A potem zaczął udzielać odpowiedzi, których nie wiem, czy zrozumiałem. 

Więc najwyraźniej on, myślę, w tej sytuacji uznał, że nie będzie to całkowita strata czasu. Że zasiał trochę nasion w moim umyśle, może później będzie jakaś nadzieja. Nadal mam ten notatnik. Wiem, w którym jest notatniku, powinienem pójść i go otworzyć i sprawdzić, czy teraz lepiej go rozumiem. 

Więc jeśli myślimy, że ludzie, którzy proszą o naukę, nie zwrócą na nią uwagi lub że mogą wygenerować wszelkiego rodzaju wątpliwości i błędne koncepcje, jeśli nauczymy ich tego, o co proszą, wszystkie te rzeczy są dobrymi powodami, aby odrzucić prośbę. Ale nie dlatego, że „jestem zbyt zmęczony”. Jeśli jesteś naprawdę naprawdę zmęczony, tak. Ale nie dlatego, że „nie mam ochoty. Znasz tych ludzi, prosili, ale nie są bogatymi ludźmi, nie wyciągnę z tego zbyt wiele korzyści”. Cóż za obrzydliwa motywacja! Ale wiele osób tak myśli. To nie jest to, co powinniśmy mieć w głowie.  

Tak, aby jak najwięcej ludzi chciało poznać Dharmę, by im pomóc się jej nauczyć.  

Następne dziewięć pozycji traktuje o doskonałości postępowania etycznego.  

8. Porzucenie tych, którzy złamali zasady etyczne, nieudzielanie im rad i nieuśmierzanie ich poczucia winy i wyrzutów sumienia. 

Numer osiem to:

Porzucając tych, którzy złamali zasady etyczne, nie udzielając im rad i nie łagodząc ich poczucia winy i wyrzutów sumienia. 

Ci ludzie mogą być dwojakiego rodzaju. Jednym z nich jest ktoś, kto po prostu zachowuje się niemoralnie. Może to być praktykujący Dharmę, najczęściej niepraktykujący, po prostu ktoś, kto ma bardzo złe postępowanie etyczne, popełniając wszelkiego rodzaju negatywności. Drugim typem osoby może być ktoś z zasady, który nie dotrzymuje swoich zasady bardzo dobrze i będąc bardzo nieostrożnym i łamiącym się zasady i zachowywał się bardzo źle.  

Grzechem jest, jeśli opuścimy tych ludzi. 

Po prostu mówimy: „Jesteś taki nieetyczny, zapomnij o tym, wynoś się stąd. Nie chcę cię więcej widzieć”. Albo ich lekceważymy, albo ich poniżamy. Widzisz, w niektórych sytuacjach byłoby to bardzo łatwe. Gdybyś miał kogoś mieszkającego w klasztorze, kto poszedłby i zachowywał się całkowicie jak szaleniec, a potem wrócił i oczekiwał, że zostanie włączony tak jak wcześniej; byłoby naprawdę łatwo się na niego wkurzyć i powiedzieć: „Dlaczego prosisz o powrót tutaj po tym, co właśnie zrobiłeś? Złamałeś swoje korzenie zasadyi hańbisz sangha. I zrobiłeś to, zrobiłeś tamto?” Nie uważasz, że byłoby łatwo? Myślę, że łatwo byłoby się bardzo zdenerwować na taką osobę i po prostu powiedzieć „Wynoś się stąd!” 

To byłoby przekroczenie tego. Dlaczego? Ponieważ jeśli ktoś tak się zachowuje, to ma miejsce głębokie cierpienie. Zwłaszcza jeśli ktoś jest praktykującym Dharmę i widać, że żałuje swojego zachowania, wtedy oczywiście powinniśmy wybaczyć i powinniśmy mieć współczucie. Być może będziemy musieli mówić do nich bardzo stanowczo, aby dać im znać, że ich zachowanie nie jest w porządku. Ale robisz to ze współczuciem, nie robisz tego z złość i cynizm. 

Albo z drugiej strony, może to być ktoś inny. Możesz mieć krewnego, który robi wszelkiego rodzaju negatywności. Może kradnie to lub jeździ na przejażdżki cudzymi samochodami, albo kto wie co jeszcze? Ludzie robią najróżniejsze rzeczy. Nie są praktykującymi, ale zachowują się po prostu okropnie i prawdopodobnie skończą aresztowaniem. Ponownie, bardzo łatwo byłoby się zdenerwować na taką osobę i po prostu powiedzieć: „Wynoś się stąd. Nie chcę cię widzieć”.  

Więc to przykazanie nie mówi, że wybaczanie i współczucie oznacza, że ​​zostali aresztowani, a ty idziesz i wpłacasz za nich kaucję, wiedząc, że jak tylko wyjdą, zrobią to samo ponownie. Nie mówimy o tym. Mówimy o nastawieniu psychicznym, aby nie mieć dość tych ludzi. Nadal możemy musieć działać bardzo jasno; „to jest właściwe, to nie jest właściwe”, ale nie robimy tego ze złośliwości. Czy to jest jasne dla ludzi? 

Publiczność:  Jeśli więc mamy wyrozumiałą postawę i nie odrzucamy ich w swoim sercu, możemy i tak powiedzieć: „Nie możesz tu być, bo to nieodpowiednie i nie możemy sobie na to pozwolić?”

VTC: Tak, jasne. Spójrz na to, co wydarzyło się w kościele, kiedy księża molestowali seksualnie dzieci. Wiedzieć o tym i mieć rodzaj „współczucia” dla tych księży, że pozwalasz im zostać w kościele i być blisko dzieci i przedstawiać się jako księża, którzy są ludźmi godnymi szacunku, byłoby to całkowicie niestosowne. Myślę, że nie chcesz się złościć, ale chcesz powiedzieć: „Nie, nie możesz tu przyjść i udawać, że jesteś kapłan ponieważ to, co robisz, jest szkodliwe. Musisz natychmiast udać się na leczenie i nie przedstawiać się jako kapłan dopóki nie rozwiążesz tego problemu”. To byłoby korzystne dla tej osoby.  

Rzecz, do której zawsze wracamy, to złość i współczucie są stanami umysłu. Nie są zachowaniem [gdzie] można wykonać jedno zachowanie złość i to samo zachowanie można wykonać z współczucia. Więc musisz zobaczyć, jakie zachowanie jest właściwe, ale upewnij się, że twój umysł jest współczujący. 

Publiczność: Zastanawiam się, czy to tutaj pasuje, ponieważ wydaje mi się, że sednem tego wszystkiego nie jest tyle nieudzielanie im rad lub nieuwalnianie ich poczucia winy, ale w twoim sercu, z perspektywy osoby, która ma bodhisattwa przykazanie, zasadniczo nie oznacza rezygnacji z nich. 

VTC: Tak, nie poddawać się im. A jeśli szczerze żałują tego, co zrobili, to ich słuchać, zachęcać, nakłonić ich do działania oczyszczenie praktyki. Dając im rady Dharmy, jak naprawić to, co się stało. 

9. Niepostępowanie zgodnie z nakazami pratimokszy.

Kolejny to,

Niedziałanie zgodnie z pratimokszą zasady

Dla nas, mnichów, oznacza to, że klasztorny zasady, dla tych z was, którzy mają pięć świeckich wskazań, to znaczy pięć świeckich wskazań, wszystkie te rzeczy są uważane za pratimokszę lub wyzwolenie indywidualne zasady.  

Więc nie działając zgodnie z nimi. Tutaj byłoby to z motywacją „Cóż, nie obchodzą mnie te zasady, trzymam bodhisattwa zasady które są o wiele bardziej zaawansowane. I te pratimoksha zasady nie są tak naprawdę aż tak ważne”. Mając takie nastawienie i nie zachowując swojej pratimokszy zasady, oczywiście, że inni ludzie widzą cię, zwłaszcza jeśli jesteś w szatach, i tracą wiarę w Dharmę, tracą wiarę w ciebie jako praktykującego. Więc to jest szkodliwe dla innych.  

Albo to może nie utrzymywać naszej pratimokszy zasady aby wzmocnić wiarę innych. Pamiętaj, gdy przejdziemy przez dziesięć powodów, dla których Budda ustaw każdy przykazanie? Pamiętaj, że są dwa. Jedno to,

Aby wzbudzić wiarę w tych, którzy wiary nie mają.

I drugi,

Aby podtrzymać wiarę w tych, którzy ją okazują.

Mówi o tym, że nie mając tej świadomości w umyśle, nasze zachowanie wpływa na innych ludzi, a zwłaszcza jeśli jesteśmy praktykującymi duchowo, może to zainspirować wielką wiarę. Wiele osób widziało Buddauczniowie lub widzieli Budda a sam sposób w jaki chodzili świadczył o tym, że ci ludzie mieli w nich wiarę. 

O, daj dobry przykład. Kiedy niedawno byłem w Bostonie, spotkałem się z Janet Gyatso. Jest profesorką, która prowadzi badania nad buddyzmem i bardzo interesuje się mniszkami buddyjskimi. Była w Bodhgai w czasie, gdy chińskie mniszki były tam zaproszone przez Karmapę, aby udzielić samaneri tym dziewiętnastu tybetańskim kobietom. I pytałem ją o jej doświadczenia tam i co o tym myśli. Pierwszą rzeczą, jaką powiedziała, było: „Chińskie mniszki, sposób, w jaki chodzą, sposób, w jaki się zachowują, sposób, w jaki szkolą te inne mniszki i sposób, w jaki udzielają tym zasady„Byłem pod wrażeniem.” 

Oczywiście, przypomniało mi to reakcję wszystkich tutaj, gdy przychodzą nasze chińskie bhikshuni. Więc masz tę moc, by naprawdę inspirować wiarę u ludzi, którzy jej nie mają. Jeśli po prostu z tego zrezygnujesz i powiesz: „Cóż, nie ma znaczenia, czy zachowam swoją zasady lub nie”, to trochę nadużywanie zaufania innych lub niekorzystanie z łatwego sposobu, aby zrobić coś bardzo dobrego dla innych i jednocześnie szkolić siebie. Jeśli stajemy się dość niedbali w naszym zachowaniu, „Och, nieważne! Po prostu będę spał do kiedy. Będę przychodził późno na nauki!” Mam na myśli, że to nawet nie są pratimoksha zasady co może wytrącić z równowagi innych ludzi, nie mówiąc już o łamaniu naszej pratimokszy zasady. Zobaczmy, czy mówi tu o jakichś wyjątkach. Nie, nie widzę żadnych.  

10. Podejmowanie jedynie ograniczonych działań na rzecz istot czujących, takich jak ścisłe przestrzeganie zasad winaji w sytuacjach, w których niezastosowanie się do nich mogłoby przynieść większą korzyść innym.

A potem numer dziesięć,

Podejmowanie jedynie ograniczonych działań na rzecz istot czujących, takich jak ścisłe przestrzeganie vinaya zasad w sytuacjach, w których niezastosowanie się do nich mogłoby przynieść większą korzyść innym.

Tutaj musimy w pewnym sensie zrozumieć, jak Budda nauczał. Pierwszą rzeczą, którą sprawił, że ludzie zaczęli praktykować, była pratimoksha zasady które pomagają nam powstrzymać się szczególnie przywiązanie. Jeśli spojrzysz na naszą pratimokszę zasady, powstrzymują bardzo jawnie złe zachowanie, które wszyscy w społeczeństwie uważają za złe.  

W przypadku klasztorny zasady, powstrzymują nas od wielu rzeczy przywiązanie i naprawdę podkreślać prostotę, prowadzenie prostego życia. Ponieważ jeśli naprawdę chcemy podążać tą ścieżką, jeśli żyjemy i mamy wiele rzeczy, to mamy wiele rzeczy, o które musimy zadbać. Mamy wiele rzeczy, które się psują, więc musimy kupić nowe wersje i wtedy bardzo łatwo jest zazdrościć ludziom, którzy mają lepsze rzeczy niż my. A potem musimy dotrzymać kroku Tashis i Lozangs, abyśmy mieli to, co wszyscy inni. To jest całkowicie sprzeczne z tym, co musimy zrobić, kiedy po raz pierwszy wkraczamy na ścieżkę, czyli [uprościć] nasze życie, abyśmy mieli więcej czasu i więcej energii, a mniej przywiązanie. Więc pozbywamy się rzeczy.   

A potem, kiedy już to mamy za sobą, że tak powiem, kiedy ćwiczymy Bodhisattwa Path, to w porządku mieć wiele rzeczy, ponieważ w tym czasie używasz swoich rzeczy dla dobra innych istot czujących. Więc na początku prostota, nie wiele rzeczy. Kiedy pracujesz dla dobra innych, możesz mieć wiele rzeczy, których używasz dla dobra innych. Teraz sztuczka jest taka, na jakim poziomie praktyki naprawdę jesteśmy?

Dla nas jest to bardzo łatwe w imię praktykowania bodhisattwa ścieżka do powiedzenia: „Cóż, będę mieć wiele rzeczy, ponieważ będę ich używać dla dobra istot świadomych. Właśnie widziałem te wspaniałe rzeczy na wyprzedaży. I nie chcę marnować pieniędzy, więc są na wyprzedaży, zdecydowanie powinienem wyjść i je kupić, a później dam je komuś jako bodhisattwa „Działanie hojności.”

Dlatego musimy być ostrożni w korzystaniu z bodhiczitta jako wymówka, jako racjonalizacja dla naszego umysłu, który jest zasadniczo pełen cierpień. Myśląc o tym przykazanie w starożytności, kiedy panowało tak wielkie ubóstwo, powszechne na całym świecie, naprawdę ma sens, że ludzie praktykują bodhisattwa ścieżka do gromadzenia własności i dóbr, aby dać je innym. I widzimy w Nagarjunie Cenna girlanda, która studiowaliśmy, że Nagarjuna daje królowi wszelkiego rodzaju rady dotyczące tego, co robić z jego bogactwem. „Nie chomikuj go tylko dla siebie, ponieważ wszyscy ministrowie zabiorą go i będą grać nim politycznie, gdy będziesz się starzeć i umierać, ale póki jesteś zdrowy, rozdawaj go i twórz zasługi, które przyniosą ci korzyści w przyszłym życiu i pomogą innym ludziom teraz”.

Więc on naprawdę zachęca do tego rodzaju hojności.  

Myślę, że jako mnisi, w zależności od tego, gdzie mieszkamy i w zależności od sytuacji świeckich wokół nas, powinniśmy gromadzić wiele dóbr, ponieważ jesteśmy na bodhisattwa ścieżka może być w rzeczywistości kontrproduktywna. Ponieważ, jak zawsze mówię ludziom, jeśli mamy rzeczy, których nasi świeccy zwolennicy nie kupują sami i na które nie stać ich samych, to nie jest to w porządku. Jeśli mamy własność osobistą; osobiste samochody, osobiste złote narzuty, wszelkiego rodzaju markowe buty lub po prostu jako społeczność mamy rzeczy, na które nikogo innego nie stać, to naprawdę wysyłamy zły komunikat.  

Teraz widzę w społeczności tybetańskiej, ponieważ niektóre klasztory na południu są bardzo bogate, a świeccy wokół nich są bardzo biedni, klasztory zaczynają być krytykowane przez ludzi za to. Gdyby klasztory dzieliły się większą ilością swoich rzeczy ze świeckimi, myślę, że nie byłoby krytyki. A świeccy byliby bardzo wdzięczni i bardzo doceniający. Więc to jest coś, czego należy być bardzo świadomym.  

Powiedziawszy to, mamy też klasztor, mamy budynki, które są duże, abyśmy mogli zaprosić tu wielu świeckich. Myślę, że jeśli mamy rzeczy, wiele rzeczy i duże rzeczy, ale cała przesłanka polega na [dzieleniu się] z naszymi świeckimi zwolennikami i świeckimi gośćmi, to ma to sens. Ponieważ znam innych praktykujących i inne tradycje oraz ich klasztory, jest po prostu miejsce dla mnichów. Jeśli świeccy przyjdą, oferują jedzenie, może trochę śpiewają i wracają do domu, ale nie mają weekendowych rekolekcji i trzytygodniowych programów w klasztorze itd. Ponieważ to robimy, potrzebujemy dużej jadalni. Gdyby to było tylko dla nas, nie potrzebowalibyśmy Chenrezig Hall. To było dla nas bardzo jasne. Doświadczenie budowy tego budynku [było] tym, czego nie zrobiliśmy dla siebie. Był wystarczająco duży, aby inni ludzie mogli tu przyjść. Bo po co przechodzić przez taki ból głowy, jeśli chodzi tylko o twoją własną społeczność? Nie musisz tego robić, chyba że naprawdę postrzegasz budowanie budynków jako bodhisattwa praktykę, którą naprawdę chcesz wykonać. W tym celu ma to sens.  

Więc myślę, że musimy być bardzo ostrożni w tej kwestii, dlatego używamy prywatnych funduszy tylko na pewne rzeczy. Kto to był? Czy to był Khyentse Rinpoche? Jeden z moich nauczycieli powiedział, że poszczególni mnisi powinni mieć bardzo mało, klasztor może mieć dużo, ponieważ klasztor dzieli się tym ze wszystkimi. Ale nie wygórowane. Nie mamy marmurowych podłóg w Świątyni. 

Publiczność: Jedną rzeczą, którą wiem, jest to, że jest inaczej niż było, nawet kiedy zaczynaliśmy tutaj, ponieważ przyjeżdża więcej ludzi, sytuacje są inne i mamy sporo odpowiedzialności, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo. Mieszkamy bardzo na wsi, mamy dużo śniegu i mamy dużo po prostu utrzymywania naszych dróg otwartymi i tym podobnych rzeczy. Mam na myśli, że (i wiesz) mamy ogrzewanie, przerwy w dostawie prądu i mamy dużo odpowiedzialności za ludzi, którzy tu przyjeżdżają. Właściwie, dwunastu lub piętnastu z nas, którzy tu mieszkają, naprawdę by tego nie potrzebowało. Radziliśmy sobie bez tego; nie mieliśmy wody, prądu, wszystkiego. Ale teraz przyjeżdża tak wielu ludzi, że to w zasadzie spore obciążenie, jakby właśnie stracili wodę w Airway Heights. Musieli zająć się 2,000 więźniów i wszystkimi strażnikami, ponieważ woda w Airway Heights jest teraz zanieczyszczona przez bazę lotniczą. Stało się to w tym tygodniu. 

VTC: Jak stracili wodę? 

Publiczność: Woda? Airway Heights jako miasto w tym tygodniu potępiło swoją wodę. Więzienie odwołało wszystko na jeden dzień. Wszystko było zamknięte i musieli przywieźć całą tę wodę. Czy wyobrażasz sobie, że przywieźlibyśmy wodę dla 2,000 osób? Mam na myśli, że musieliśmy tu kiedyś przemycić wodę, kiedy jej nie mieliśmy. Kazaliśmy ludziom przynieść wodę i „wziąć prysznic przed przyjściem”. Ale to jest rzecz, że dla ludzi, którzy byli tu na początku, którzy widzą, jak się rozwijamy i mamy wszystkie te rzeczy, których kiedyś nie mieliśmy, mamy ogromną odpowiedzialność za ludzi, którzy tu przyjeżdżają. 

VTC: Tak. To prawda, bardzo prawda. Chodzi o to, żeby być bardzo ostrożnym, bardzo uważnym i mimo że praktykujemy bodhisattwa ścieżka, żyj prostym stylem życia. Jeśli jesteś [laikiem] i praktykujesz bodhiczitta [i] chcesz otworzyć jadłodajnię dla ubogich lub coś w tym stylu… Myślę, że dawniej sam zbierałeś pieniądze, a potem budowałeś jadłodajnię dla ubogich. Obecnie każdy, czy jesteś [świecki] czy klasztorny, założyłbyś „501c3”, tak się robi w USA. Najlepszym sposobem, jeśli zamierzasz realizować projekty socjalne, jest nie mieć [tego] [z] własnych pieniędzy, ale zrobić to tak, aby było to odliczalne od podatku, aby inni ludzie mogli dołączyć i tworzyć zasługi.  

Ciekawe jest więc, jak interpretujesz znaczenie zasady znowu, zgodnie z sytuacją w społeczeństwie. Ponieważ tutaj, nawet jeśli zamierzasz zrobić coś wielkiego dla dobra istot czujących, lepiej byłoby mieć organizację non-profit niż mieć ją gromadząc bogactwo samemu i rozdając je, prawda? Zakładasz fundację. Interesujące jest to, że jak rzeczy się zmieniają, społeczeństwa ewoluują.  

Nadal jesteśmy tu na dziesięciu,

Podejmowanie jedynie ograniczonych działań na rzecz istot czujących, takich jak ścisłe przestrzeganie winaja zasad i sytuacji, w których niezastosowanie się do tych zasad mogłoby przynieść innym większą korzyść.

Oczywiście jednym z klasycznych przykładów, jakie podają [mówiąc] o tym, jest sytuacja, gdy dwóch mnichów przepływa przez rzekę, a w rzece tonie kobieta i jeden z mnich's szybko ją podnosi, kładzie na plecach, płynie na drugą stronę, kładzie ją na ziemi. Dwaj mnisi idą dalej, a ten, który nie podniósł kobiety, odwraca się do swojego przyjaciela i mówi: „Dotknąłeś kobiety!” A przyjaciel powiedział: „Cóż, położyłem ją na brzegu, a ty nadal ją nosisz!” 

Więc w pewnych sytuacjach, bardzo wyraźnie, jeśli czyjeś życie jest w niebezpieczeństwie lub jeśli dzieje się coś bardzo ważnego, musimy wyciągnąć rękę i zrobić to, co jest korzystne dla innych. Pamiętam, że kiedyś prowadziłem odosobnienie w Izraelu. Przyszedł jeden człowiek, który praktykował z inną grupą przez jakiś czas, nie z grupą tybetańską, ale z jakąś inną grupą, i był pies, który pojawił się w kibucu, gdzie odbywało się nasze odosobnienie. Pies był wyraźnie chory, głodny i szczekał. Powiedziałem: „Chodźmy do kuchni i poprośmy o jedzenie, dajmy temu psu trochę pożywienia, dajmy mu łóżko, uspokójmy go i wszystko”. Ten człowiek całkowicie się zgodził, więc poszedł i zajął się tym. Potem powiedział mi: „W grupie, z którą zwykle praktykuję, ignorowali takie rzeczy. Mówili: „To twoja praktyka Dharmy, bądź świadomy swojej własnej ciało, mowy i umysłu, i nie daj się rozproszyć przez te rzeczy.' Byłem jak [wyraz niedowierzania]. Ale to właśnie mi powiedział. Ponownie, możemy sami zobaczyć nasze winaja rytuały są bardzo cenne, mają duże znaczenie; ale na pewno, gdybyśmy mieli wykonać posadha i ktoś przyszedłby tutaj i był bardzo chory, nie powiedzielibyśmy: „Proszę poczekać, za półtorej godziny zabierzemy pana na pogotowie, najpierw musimy wykonać naszą posadha”. Mam na myśli, że zrobilibyśmy wszystko, co jest konieczne.  

Dlatego, myśląc o tym, jak tu wszystko urządzamy, gotujemy jedzenie. Ponieważ jednym z zasady, sposób Budda ustawić rzeczy, jest to, że mnisi nie kroją warzyw i owoców, i nie gotują jedzenia. W chińskiej, koreańskiej, tybetańskiej tradycji, oni nie trzymają tego przykazanie dosłownie z powodu kultury w danym miejscu i miejscu, w którym mieszkają, jest na to wiele powodów. Ale pomyślałem, że dla nas, zorganizowaliśmy to tak, że jemy tylko jedzenie, które jest nam oferowane. Ale gdybyśmy powiedzieli: „Będziemy jeść tylko jedzenie, nie będziemy gotować jedzenia”, ludzie musieliby przynosić nam jedzenie każdego dnia, które jest ugotowane, bo w przeciwnym razie „Nie zjemy tego, jeśli nie będziesz tutaj i nie położysz tego w naszych rękach każdego dnia”. 

Ponieważ niektóre tradycje są podtrzymywane zasady w ten sposób: że świeccy muszą je codziennie oddawać do swoich rąk lub przynajmniej do rąk jednego z mnichów, w przeciwnym razie społeczność nie będzie miała co jeść. Nie możesz po prostu zostawić zakupów i pozwolić im je ugotować lub coś w tym stylu. Ale kiedy myślę o zrobieniu tego, myślę, że [byłoby to] niewiarygodną niedogodnością dla świeckich. A nawet gdyby świeccy byli gotowi to zrobić, byłoby to bardzo złe dla środowiska, ponieważ mielibyśmy ludzi odbywających podróże w obie strony ze Spokane, Couer d'Alene lub Sandpoint każdego dnia, tyle benzyny, tyle gazu by się zmarnowało. Natomiast jeśli zakupy są przywożone, kiedy ludzie i tak tu przyjeżdżają i sami gotujemy, jest to o wiele lepsze dla środowiska, jest to o wiele lepsze dla świeckich. Dla mnie byłby to dobry przykład tego, jak czułbym się wdrażając tę ​​konkretną bodhisattwa przykazanie. Abyś nie zatrzymywał jednego z pratimoksha zasady zupełnie dosłownie [i] ściśle, ale powodem, dla którego to robisz, jest życzliwość dla ludzi i życzliwość dla planety, którą wszyscy dzielimy. 

Tak na to patrzę. Każda tradycja ma swój własny sposób robienia rzeczy, swoje własne powody robienia rzeczy w ten sposób, ja tylko wyjaśniam, co niektóre z tych zasady dla mnie znaczy. 

11. Niepodejmowanie niemoralnych działań ciałem i mową z miłością i współczuciem, gdy okoliczności uznają to za konieczne.

Potem jedenaście,

Niewykonywanie niecnotliwych działań ciało i mówić z miłością i współczuciem, gdy okoliczności tego wymagają, aby przynieść korzyść innym.

Klasycznym przykładem jest historia z Opowieści Jataki kiedy Budda było bodhisattwa. Był kapitanem statku, na którym było 500 kupców, i dzięki swoim jasnowidzącym mocom zobaczył, że jeden z tych kupców miał bardzo złe intencje. A po tym, jak zebrali wszystkie te klejnoty z morza, chciał zabić pozostałych 499 kupców, a następnie ukraść wszystkie klejnoty. Więc kapitan, widząc to, ze współczucia, nie tylko dla 499 ofiar, ale także ze współczucia dla potencjalnego sprawcy, zabił sprawcę, zanim mógł zabić innych ludzi. To jest podane jako przykład zachowania tego przykazanie.  

To świetny przykład. Czy wiemy, jak go właściwie stosować, to już inna kwestia. Ponieważ to jest jeden z bodhisattwa zasady których ludzie tak często używają jako wymówki, żeby robić, co chcą. Słyszałeś, jak o tym mówiłem, ale i tak to zrobię.  

Więc „Wracam, żeby zobaczyć wszystkich moich starych przyjaciół, bo odwiedzam moich rodziców i moich starych przyjaciół. A moi starzy przyjaciele wychodzą wieczorem na drinka i narkotyki. Ale wszyscy jesteśmy przyjaciółmi i jesteśmy naprawdę blisko, a ja chcę ich nauczyć Dharmy. A jeśli nie wyjdę z nimi na drinka i narkotyki, jeśli po prostu zaproszę ich na filiżankę herbaty, cóż, oni nie przyjdą na filiżankę herbaty. A jeśli wyjdę i napiję się, a oni pójdą do pubu i zamówię sok pomarańczowy, pomyślą, że jestem pruderyjny! A jeśli będą rozdawać jointa, a ja się nie zaciągnę, nie będą słuchać buddyzmu, jeśli nie zrobię tego, co oni! Więc dla dobra wszystkich czujących istot, pójdę na drinka i narkotyki ze swoimi starymi przyjaciółmi i nauczę ich Dharmy, skoro już przy tym jestem!”

To jest przykazanie wielkiej wymówki.  

Dagpo Rinpoche powiedział, że rozmawiał o tym ze swoim nauczycielem Gen Nyima. Gen Nyima jest cudowny Lama, którego Jego Świątobliwość darzy wielkim szacunkiem. Gen Nyima mówił: „Kim jest ten rodzaj bodhisattwa to wszystko przykazanie dotyczy?”

Dotyczy to przede wszystkim świeckich bodhisattwów. Ponieważ każdy, kto jest klasztorny kto chce wykonywać którąś z siedmiu nie-cnót ciało i mowy, powinni najpierw się rozebrać, a nie przekraczać swoich granic klasztorny zasady.  

Albo jeśli chcesz zrobić coś, co jest paradżyka, jesteś kapitanem statku, chcesz kogoś zabić. Najpierw się rozbierasz, i to jest cały pomysł również w tantra jeśli ktoś zamierza wykonywać tę bardzo wysoką praktykę małżeńską, najpierw się rozbiera. Mnisi muszą żyć w celibacie, więc musi to być osoba świecka. I musi to być ktoś, kto jest dobrze wyszkolony w sześciu doskonałościach i ma spontaniczne bodhiczitta tak, że mogą faktycznie zamieniać siebie i innych i nie ma żadnego innego alternatywnego zachowania, które mogliby zastosować, aby powstrzymać wyrządzaną krzywdę.   

Tak więc, jeśli chodzi o kwalifikację do tego bodhisattwa, spontaniczne bodhiczitta; wiemy, że musi to być ktoś, kto jest prawdziwym bodhisattwa, który jest na jednym z bodhisattwa Etapy. Jest ktoś, kto faktycznie wymienił się sobą z innymi i ma dobre przeszkolenie w sześciu paramit. Wiemy więc, że muszą być przynajmniej [na] ścieżce przygotowań i w górę. I to ktoś, kto stworzy negatywne karmy wykonując tę ​​czynność, gdyby nie była ona wykonywana ze współczuciem. Wiemy, że to nie jest ktoś z bodhisattwa pierwszy bhumi w górę, ponieważ ta osoba nie tworzy negatywnych karmyMogą mieć cierpienia w umyśle, ale cierpienia te nigdy nie są na tyle silne, aby stworzyć rzeczywiste negatywne karmy. Więc dla kogo? Dla kogoś, kto jest na ścieżce przygotowań, ale jeszcze nie osiągnął bodhisattwa ścieżka widzenia lub pierwszy bhumi. Jeśli jesteś kimś takim, to jest to osoba, która to przykazanie jest przeznaczony. Dla reszty z nas, którzy nie osiągnęli tego etapu, musimy zachować właściwe postępowanie etyczne i nie racjonalizować rzeczy.  

Super-wiedza…

Publiczność: [Niesłyszalny] 

VTC: Tak, [to] zdecydowanie by pomogło. Nie jest powiedziane, że musisz je mieć. Ale byłoby to pomocne i ktoś, kto nawet nie jest na bodhisattwa ścieżka może posiadać superwiedzę. 

Publiczność: Gdybyś miał kogoś zabić, czy nie musiałbyś wiedzieć, co będzie dalej? Myślę, że ona tak myśli. Jak wtedy, gdy mówią, żeby kogoś zastrzelić, jeśli masz kogoś zabić, lepiej żebyś o tym wiedział, ta istota nie powinna była przeżyć swojego życia. Jak to, o czym rozmawialiśmy w kontekście eutanazji?

VTC: Tak. W przypadku eutanazji, że nie wysyłasz ich na kolejne zabijanie. Zdecydowanie wiedząc, że to byłoby lepsze, ale tutaj tego nie określono. Niektórzy z tych bodhisattwów na [ścieżce] przygotowania, mogliby bardzo dobrze, większość z nich, jak sądzę, mieć jakąś super-zdolność wiedzy. A potem rzecz w tym, że nie ma innej alternatywy, aby powstrzymać złą sytuację. Czasami ludzie zadają pytania, które są jak czarno-białe pytanie. „Złodziej przychodzi do twojego domu i celuje bronią w twojego współmałżonka; pozwolisz mu zabić twojego współmałżonka? Zamierzasz go zabić?” Tego rodzaju pytania nie wydają mi się zbyt przydatne, ponieważ jak często to się zdarza?

Jakby wszystko miało być starannie wyreżyserowane, a złodziej będzie siedział tam ze swoją bronią, wszyscy będą myśleć spokojnie, nikt się nie ruszy. Wiesz bardzo wyraźnie, kim jest złodziej, kim jest twój małżonek, po prostu masz tam broń, którą trzymasz w ręku. Wiesz, że takie sytuacje się nie zdarzą. Ponadto wybór, jaki ci to daje, jeden wybór lub są tylko dwie rzeczy, a w większości sytuacji jest tak wiele rzeczy, które możesz zrobić w takiej sytuacji. Co by się stało, gdybyś zaczął podskakiwać i śpiewać „Sto lat”? Na cały głos i śpiewać „MICKEY”. Mam na myśli, że złodziej będzie [mówił] „Co się tu dzieje? Może lepiej stąd wyjdę”. Więc nie sądzę, żebyśmy powinni myśleć tak wąsko. To nie tak, że zawsze będziemy tak spokojni i jasno myślący w takich sytuacjach.  

12. Chętnie akceptuj rzeczy, które ty lub inni zdobyliście w wyniku niewłaściwego sposobu zarabiania na życie, jakim jest hipokryzja, aluzje, pochlebstwa, przymus lub przekupstwo.

Potem dwanaście,

Chętnie przyjmujesz rzeczy, które ty lub inni zdobyliście w wyniku niewłaściwego sposobu zarabiania na życie, jakim jest hipokryzja, aluzje, pochlebstwa, przymus lub przekupstwo.

Natrafiamy na te pięć niewłaściwych źródeł utrzymania, gdy mówimy o zarabianiu ofiary do Budda, i nie oferuje rzeczy, które zgromadziliśmy dzięki tym pięciu. Spotykamy się z nimi w ośmiokrotna szlachetna ścieżka, pod „właściwym sposobem na życie”, aby je porzucić. Spotykamy się z nimi w klasztorny szkolenie, gdy mówimy o tym, w jaki sposób mnisi zdobywają swoje niezbędne rzeczy, a oto kolejna sytuacja, która jest omawiana dla osób świeckich i mnichów, którzy praktykują bodhiczitta albo bodhisattwa ścieżka.  

Chętnie akceptuj rzeczy, które zdobyłeś sam lub ktoś inny.

Więc wiesz, że ktoś inny uzyskał [coś], wykorzystując w tym celu niewłaściwe źródło utrzymania.

Jakie są te pięć? Pierwsza to,

Hipokryzja.

Udajemy, że jesteśmy tym wielkim, zrealizowanym wybitnym praktykiem tylko wtedy, gdy są tam nasi dobroczyńcy, a przez resztę czasu zachowujemy się jak szaleni. To hipokryzja, udajemy, że jesteśmy mili, dobrze wychowani, udajemy, że jesteśmy jak chińskie zakonnice, ponieważ są inni ludzie w pobliżu, a oto koszyk dana. Ale bardziej niż koszyk dana społeczności, „Oto mój koszyk dana. Daj mi! Daj mi! Daj mi! Daj mi!” Więc udajemy, że jesteśmy jakimś wielkim praktykiem tylko wtedy, gdy jest szansa, aby coś dostać. Całkowita hipokryzja. Obrzydliwe.  

A potem drugi,

Podpowiedź.

"Och, było tak miło w zeszłym roku, że sponsorowałeś moje rekolekcje. Miałam takie cudowne rekolekcje. Było naprawdę dobrze. Było tak spokojnie i cicho. W tym roku pojadę na kolejne rekolekcje w to samo miejsce”. Więc, aluzja, aluzja, aluzja, aluzja. Albo „Och, ta zimowa kurtka, którą kupiłeś mi w zeszłym roku, była świetna, miała ten fantastyczny bordowy kolor i naprawdę mnie ogrzewała zimą. Ostatnia zima była naprawdę fajna, prawda? Więc, bardzo dziękuję za tę kurtkę. Tej zimy mamy mieć kolejną naprawdę zimną zimę, a moje buty są, cóż, w porządku”. Więc, tak. Aluzja. 

Trzeci,

Pochlebstwo.

To też jest rodzaj pochlebstwa. Ale pochlebstwo może być takie: „Och, mamy tak wielu dobroczyńców, ale ty masz najczystszą motywację ze wszystkich ludzi, którzy dają. Budujemy tutaj tę nową rezydencję i jesteśmy pewni, że masz najczystszą motywację do hojności. Ponieważ jesteś tak dobrym praktykującym Dharmę. Widziałeś, że dzisiaj poświęciliśmy ziemię, na której zamierzamy ją zbudować? To będzie piękne miejsce, prawda? I umieściliśmy tam tablicę, poprosili nas, abyśmy umieścili tablicę z nazwą organizacji, która dała nam pieniądze. Zwykle nie robimy tego dla ludzi…” Pochlebstwo. Więc hipokryzja, aluzja, pochlebstwo.

Czwarty,

Przymus.

„Zbieramy pieniądze na świątynię i wszyscy na tej zbiórce dali 200 dolarów, a ty się spóźniłeś. Ile chciałbyś dać?” Przymus. Nie mogą się z tego wykręcić. Są też inne sposoby, żeby zmusić ludzi, poczucie winy jest naprawdę dobrym sposobem. „Och, ostatnim razem, kiedy zbieraliśmy pieniądze na rzecz Czenreziga, wiedzieliśmy, że miałeś wtedy problemy finansowe i chciałeś dużo dać, ale nie mogłeś. Ponieważ to było w 08 roku, kiedy rynek i wszystko było w dół. Ale teraz wiemy, że rynek radzi sobie naprawdę dobrze i wiemy, że masz tak hojne serce, że naprawdę chcesz przyczynić się do nowej świątyni. Ile chciałbyś dać? To będzie naprawdę dobry przykład dla wszystkich innych”. Przymus.  

A ostatnia jest taka,

Łapówkarstwo.

To nie znaczy, że „Weź to, dam ci kilka błogosławionych pigułek, a ty dasz nam czek na 10K”. To nie to, co mam na myśli, mówiąc o przekupstwie. Ale to znaczy, że dajesz mały prezent, żeby dostać duży, nie dlatego, że naprawdę doceniasz to, co ktoś zrobił i pomoc, którą ci dał, ale dlatego, że chcesz, żeby poczuł się wyjątkowo i dajesz to [odnosi się do przedmiotu u jej boku]. Nie damy im tego, to jest zbyt miłe. Co jeszcze, co jeszcze możemy dać? Co?

Publiczność:  Zegar. 

VTC:  Zegar nie jest wystarczająco ładny, nie dadzą dużej darowizny, jeśli damy zegar. A to jest zbyt ładne. Może to? Termos? Nie, nie, to musi być przedmiot Dharmy. Przedmiot Dharmy. Damy im gong. Nie uważasz? Czy to nie wygląda na święte? Idź, włóż do niego termos, wy chcecie dać termos, a my włożymy do niego zegar (pokazuje gong z termosem i zegarem w środku). Tak, to jest dobre. „Więc chcemy wyrazić naszą wdzięczność za to, co zrobiliście. Proszę, weź to. Czy to nie jest piękne? Jest bardzo drogie, pochodzi z Singapuru, przywieźliśmy to w naszym bagażu. Nieśliśmy to sami. Ale spójrz, ten rodzaj brokatu. Bardzo ładne. A to [pokazuje termos] jest z Tajwanu. Przywieźliśmy to również w naszym bagażu.  

Więc dajemy mały prezent z motywacją, aby dostać większy. Jeśli dajemy prezenty, ponieważ naprawdę nam zależy i chcemy docenić ludzi, to w porządku, ale gdy jest podstępna motywacja, staje się to złym sposobem na życie. 

Publiczność:  Ponieważ ten ostatni nie odnosi się konkretnie do mnichów, to tak naprawdę lista mogłaby być o wiele dłuższa, prawda? A przekupstwo może oznaczać, że ktoś dosłownie przyjmuje łapówki finansowe i przynosi ci pieniądze. Albo ktoś ma niewłaściwe źródło utrzymania, czyli ubijanie zwierząt, a potem daje ci datki. Jak to się ma do tego?

VTC:  Tak, to trochę trudne. Widziałem, jak ludzie traktują to na różne sposoby. Myślę, że o tym wspomniałem, ponieważ sprzedaż przedmiotów Dharmy w celu zarobkowym jest uważana za zły sposób zarabiania na życie. A Zopa Rinpocze, jeśli ktoś przynosi jedzenie, to czyjeś źródło utrzymania, każe komuś zabrać jedzenie i je zakopać. On go nie zje ani nie da innym. Każdy ma inny sposób traktowania tego. Często się nad tym zastanawiałem, ponieważ wiem, że w Birmie żołnierze mają wiarę, więc chcą dać danę. Niektórzy myślą: „Cóż, oni tworzą tak wiele negatywnych karmy.”Mnisi, którzy uważają, że żołnierze tworzą tak wiele negatywnych rzeczy karmy„Powinienem zaakceptować każdą danę, jaką zaoferują, ponieważ przynajmniej daje im to możliwość stworzenia czegoś dobrego karmy.” Inni myślą: „Nie, pieniądze, które dostają za bycie żołnierzem, to złe źródło utrzymania i w ogóle nie powinny być akceptowane”. Widziałem więc różne sposoby leczenia tego. 

Publiczność:  Myślę o Pelgyi Dorje, który postanowił zabić Langdarmę.  

VTC:  Prawa

Publiczność:  Co wiadomo na jakim etapie jest bodhisattwa bhumi on był itd. Czy wiesz o tym? 

VTC:  Tak, nie wiem, na jakim etapie był. Zawsze chwalą go za to, że to zrobił. Ale kiedy nadszedł czas na wschodni Tybet, pojechał tam, aby przyjąć święcenia, nie mógł działać jako jeden z mnichów w kworum. Wyłączył się, ponieważ powiedział: „Zabiłem króla Langdarmę”. Więc uważał, że popełnił paradżyka i nie będąc już klasztorny

Publiczność:Prawdopodobnie słyszeliście Jego Świątobliwość, gdy mówił o sześciu paramit i dawanie prezentu. Mówi, że jeśli dajesz prezent z oczekiwaniami, to niczym się nie różni od transakcji biznesowej. 

VTC:  Tak, to jest pewnego rodzaju umowa biznesowa, prawda?

Publiczność: Czcigodny, czy mógłbyś wyjaśnić kwestię sprzedaży rzeczy Dharmy? Czy obejmuje to takie rzeczy jak thangkas, książki, obrazy Buddaponieważ można znaleźć miejsca, które to robią, zarówno w sklepach, jak i w Internecie. 

VTC:  A w sieci Zopy Rinpoche jest Wisdom Publications, gdzie drukują książki i sprzedają książki. Opowiem tutaj o kilku moich pomysłach. Widzę powód. To działa bardzo dobrze w kulturze, która nie funkcjonuje z gospodarką taką jak nasza. Jak w starym Tybecie, gdzie ludzie nie używali pieniędzy tak bardzo, mieli trochę pieniędzy, ale często dawali rzeczy. Jeśli ktoś przyszedł i namalował thangkę, dawałeś mu pokój, dawałeś mu wyżywienie, może dawałeś mu później worek tsampy i trochę masła. Więc tam nie pobierali pieniędzy, thanka była malowana dla ciebie, znałeś tę osobę i dałeś jej darowiznę. Książki były drukowane, a ludzie dawali darowizny za książki. A ludzie, którzy drukowali książki, żyli z tych darowizn.  

Więc to jest w porządku, otrzymywanie darowizn na tworzenie rzeczy, to jest w porządku. Ale to ich sprzedaż zmienia twój umysł i zaczynasz patrzeć na przedmioty Dharmy tak, jak patrzysz na używane samochody. Ile mogę zarobić na sprzedaży tego? Więc zamiast być świętym przedmiotem, to jest po prostu kolejna rzecz, na której można zarobić trochę pieniędzy. To naprawdę wpływa na twój umysł, na twoje nastawienie. Kiedy zaczynałem pisać w Singapurze, książki były do ​​bezpłatnej dystrybucji. Podoba mi się ten pomysł, że po prostu można coś napisać, a ludzie dawali darowizny, książki były drukowane do bezpłatnej dystrybucji. Niektórzy wzięli 20-30 książek, nie wiem, czy kiedykolwiek ich użyli lub rozdali, ale nieważne. Ale potem zdałem sobie sprawę, że tylko ludzie w Singapurze mogli czytać te książki, może kilka w Malezji, może kilka w Tajlandii lub Indonezji. Ale nikt inny nawet nie wiedział, że te książki istnieją. Więc kiedy tu wróciłem, wtedy zdecydowałem się skorzystać z usług komercyjnego wydawcy, mamy kilku wydawców buddyjskich.  

Tantiemy pochodzące z książki trafiają do Opactwa i mamy je na specjalnym koncie, którego używamy do celów Dharmy. Nie używamy tantiem z książek na żywność, ubrania, artykuły pierwszej potrzeby, lekarstwa i tym podobne rzeczy. Używamy ich, aby kupić więcej książek, wysyłamy wiele książek. Finansują one naszą pracę w więzieniu. Wszystkie listy, które wysyłamy, i biuletyn Dharma Dispatch do więźniów.  

Rozmawiałem kiedyś o tym z Thuptenem Jinpą i zapytałem go, co robi ze swoimi tantiemami. Powiedział, że nie uważa tego za życie z pieniędzy ze sprzedaży książek Dharmy, ale raczej za to, że gdy powstaje książka Dharmy, pewna część trafia do autora. Więc to nie jest jak zysk z książki Dharmy. To koszt utrzymania autora, ponieważ wykonał on całą pracę, aby stworzyć książkę. Więc przeznaczy swoje tantiemy na rodzinę i takie rzeczy. To też ma sens, w pewnym sensie. Mam na myśli, że w dzisiejszej gospodarce z pewnością nie można oczekiwać, że ludzie poświęcą miesiące i lata swojego życia i nie... a ludzie, którzy kupują książki w księgarni, nie wyślą tłumaczowi jabłek. Nie wyślą autorowi mieszanki do naleśników, aby mógł zjeść.  

To trudne. Czuję się bardzo szczęśliwy i nie potrzebuję tych pieniędzy, żeby przeżyć. Wszystko może trafić na specjalne konto, używane tylko do celów Dharmy. To non-profit, ale oni nadal płacą swoim ludziom, prawda? Muszą. Wtedy to jest to samo. Jak mówił Jinpa, to jest jak Mądrość, gdy firma daje dana swoim pracownikom, oczywiście mają kontrakt i muszą tyle płacić. Ale oczywiście, w przeciwnym razie nie byłoby możliwe wydrukowanie żadnych książek Dharmy. W dzisiejszej gospodarce [to] po prostu nie funkcjonuje jak stary Tybet.

Punkty kontemplacyjne

Czcigodny Chodron kontynuował komentowanie bodhisattwa kodeks etyczny, czyli wytyczne, którymi się kierujesz, „podejmując” bodhisattwa zasady”. Rozważ je jeden po drugim, w świetle podanego komentarza. Dla każdego rozważ następujące kwestie.

  1. W jakich sytuacjach widziałeś siebie w przeszłości w ten sposób lub pod jakimi? Warunki czy w przyszłości łatwo będzie zachowywać się w ten sposób (może to pomóc zastanowić się, jak postrzegasz tę negatywność na świecie)?
  2. Z której z dziesięciu niecnót jest przykazanie pomagając ci się powstrzymać?
  3. Jakie są wyjątki od przykazanie i dlaczego?
  4. Która z sześciu doskonałości jest? przykazanie eliminowanie przeszkód i jak?
  5. Jakie są antidotum, które można zastosować, gdy masz pokusę, by działać wbrew przykazanie?
  6. Dlaczego to przykazanie tak ważne dla bodhisattwa ścieżka? Jak złamanie go szkodzi sobie i innym? Jakie korzyści przynosi tobie i innym jego utrzymywanie?
  7. Postanów być świadomym przykazanie w twoim codziennym życiu.

Nakazy omówione w tym tygodniu:

Aby wyeliminować przeszkody w dalekosiężna praktyka wielkoduszności i przeszkód w etycznym prowadzeniu zgromadzeń cnotliwych działań, zaniechaj:

  • Pomocniczy Przykazanie #7: Nie dawanie Dharmy tym, którzy jej pragną.

Aby wyeliminować przeszkody w dalekosiężna praktyka etycznego postępowania, zaniechaj:

  • Pomocniczy Przykazanie #8: Porzucenie tych, którzy złamali swoje etyczne postępowanie: nie udzielanie im rad lub nie uwalnianie się od winy.
  • Pomocniczy Przykazanie #9: Niedziałanie w zgodzie ze swoimi pratimoksza zasady.
  • Pomocniczy Przykazanie #10: Wykonywanie tylko ograniczonych działań dla dobra czujących istot, takich jak ścisłe utrzymywanie winaja zasady w sytuacjach, gdy ich nieprzestrzeganie przyniosłoby większe korzyści innym.
  • Pomocniczy Przykazanie #11: Niewykonywanie niecnotliwych działań ciało i wypowiadaj się ze współczuciem, gdy okoliczności uznają to za konieczne dla dobra innych.
  • Pomocniczy Przykazanie #12: Chętnie akceptowanie rzeczy, które ty lub inni osiągnęliście dzięki którymkolwiek z niewłaściwych źródeł utrzymania w postaci hipokryzji, aluzjów, pochlebstw, przymusu lub przekupstwa.
Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.