Przyczyny bodhiczitty

Tekst zwraca się do treningu umysłu na etapach ścieżki praktyków poziomu zaawansowanego. Część serii nauk na temat Gomczen Lamrim autor: Gomczen Ngałang Drakpa. Wizyta Przewodnik do nauki Gomchen Lamrim dla pełnej listy punktów kontemplacyjnych dla serii.

  • Przyczyny rozwoju bodhiczitta
  • Bodhisattwowie akceptują istnienie dukkha i odpowiedzialność za jej wyeliminowanie
  • Rola zrozumienia pustki w rozwoju bodhiczitta
  • Zrównoważenie jest wstępem do rozwoju bodhiczitta
  • Ewolucja przyjaciela, wroga i nieznajomego
  • Wady przywiązanie do przyjaciół
  • Wady nienawiści do wrogów

Gomczen lamrim 60: Przyczyny bodhiczitta (pobieranie)

Punkty kontemplacyjne

Przyczyny bodhiczitty

Pomyśl o każdej z przyczyn bodhiczitta o czym mówił Czcigodny Chodron w nauczaniu. Oto kilka rzeczy do rozważenia: Co takiego jest w tych czynnikach, że są przyczyną? bodhiczitta? Jakie korzyści przyniosą ci te czynniki teraz iw przyszłości? Jakie korzyści przynoszą innym? Które z tych przyczyn są silne w twoim życiu? Które nie są tak silne? Co możesz zrobić, aby je pielęgnować? Czy medytowanie nad nimi inspiruje twój umysł do ich praktykowania?

  1. Pragnienie posiadania bodhiczitta.
  2. Gromadź zasługi i oczyszczaj nasze negatywności.
  3. Inspiracją naszego duchowi mentorzy.
  4. Mieszkaj w pobliżu praktykujących bodhiczitta.
  5. Przestudiuj teksty, które to opisują.
  6. Słuchaj, myśl i medytować na naukach o bodhiczitta.
  7. Pamiętaj o cechach Budda.
  8. Doceń nauki mahajany i pragnij, aby istniały na zawsze.
  9. Kultywuj myśl: „Jeśli generuję bodhiczitta, wtedy będę mógł zainspirować do tego innych!”
  10. Proś o natchnienie Buddów i bodhisattwów, aby pomóc ci generować bodhiczitta.
  11. Have zrzeczenie się oraz dążenie o wyzwolenie.
  12. Zrozum pustkę.
  13. Miej świadomość, że szczęście innych zależy ode mnie.

Wniosek: Poczuj inspirację do pielęgnowania tych przyczyn, które prowadzą do piękna dążenie of bodhiczitta, aby stać się w pełni przebudzonym Budda dla dobra wszystkich istot. Podejmij determinację, aby urzeczywistnić je w swoim życiu.

Kultywowanie zrównoważenia

Zrównoważenie jest warunkiem wstępnym obu medytacji nad rozwojem bodhiczitta. Rozważ postęp, w jaki sposób powstaje nasze uprzedzenie, wady kategorii przyjaciel, wróg i nieznajomy oraz jak widziałeś, jak to działa w twoim własnym życiu.

  1. Rozpoczyna się błędną koncepcją „ja” (samochwytanie).
  2. Z lgnięcia do siebie rodzi się przywiązanie do siebie.
  3. Co daje początek przywiązanie dla własnego szczęścia.
  4. Co daje początek przywiązanie w kierunku „przyjaciół”, którzy pomagają ci zdobyć to, czego chcesz.
  5. Co rodzi wrogość wobec tych, którzy przeszkadzają w zdobyciu tego, czego chcesz.
  6. Co powoduje apatię u tych, którzy nie wydają się wpływać na twoje szczęście w taki czy inny sposób.

Wniosek: Z głębszym zrozumieniem tego, jak powstają kategorie przyjaciela, wroga i obcego, iz przekonaniem o ich licznych wadach, postanów pielęgnować w swoim życiu spokój ducha poprzez studiowanie i stosowanie nauk.

Transkrypcja

Czasami, gdy myślimy o pracy dla dobra wszystkich czujących istot, wydaje się to przytłaczającym zadaniem, ale myślę, że możemy to trochę rozbić i uświadomić sobie, że rozwijanie tej motywacji to proces. To nie jest coś, co będziemy mieć nagle. W tym świetle jest kilka punktów, które są naprawdę ważne do rozważenia, a mianowicie, że każdy pragnie szczęścia, a nie cierpienia w równym stopniu, oraz że wszystkie czujące istoty były dla nas dobre.

Kiedy kontemplujemy je dogłębnie, automatycznie pojawia się uczucie empatii i życzliwości wobec tych, którzy byli dla nas dobrzy. Zaczynamy też zdawać sobie sprawę, że nie ma dużej różnicy między nami a nimi w pragnieniu szczęścia i braku cierpienia. Jeśli naprawdę głęboko zastanowimy się nad tymi dwoma punktami, troska o inne czujące istoty przychodzi nam o wiele łatwiej. Jeśli nie trenujemy w tych punktach i po prostu mówimy: „Ja powinien troszczyć się o wszystkich”, wtedy będzie się to wydawać bardzo uciążliwe iw naszych sercach tak naprawdę nie będziemy się tym przejmować. Ważne jest, aby rozwijać te medytacje, naprawdę myśląc o nich wielokrotnie, a kiedy to robimy, zmienia się nasz stosunek do innych.

Następnie na tej podstawie możemy wygenerować dalsze aspiracje do posiadania wielkie współczucie i wielka miłość i bodhiczitta motywacja. Są dalej na tej ścieżce, ale nie będą wydawać się tak nieosiągalne, gdy będziemy mieli podstawowe życzliwe podejście do innych. Poświęć minutę lub dwie na myślenie o życzliwości innych, a także o ich pragnieniu szczęścia, a nie cierpienia równego naszemu. Następnie wygeneruj bodhiczitta dążenie do wyeliminowania wszystkich skalań z naszego strumienia myśli, abyśmy mogli jak najlepiej odwdzięczyć się za życzliwość innych, zwłaszcza prowadząc ich ścieżką. Niech to będzie motywacją do słuchania i omawiania Dharmy tego wieczoru.

„Ciężar” troski o innych

Myślałem o komentarzu, który ktoś zrobił nie tak dawno temu, który, jak sądzę, jest komentarzem wielu ludzi na przestrzeni dziejów: „Opieka nad wszystkimi czującymi istotami jest tak wielkim problemem. To po prostu za dużo! To tylko uciążliwość!” Myślę, że wszyscy czuliśmy się w ten sposób w takim czy innym czasie: „Dlaczego muszę się przejmować tymi wszystkimi czującymi istotami? Dlaczego po prostu nie przestaną mnie wkurzać? Tylko tego chcę — żeby przestali mnie dręczyć!

Dlatego wróciłam do tych dwóch medytacji – że wszyscy chcemy szczęścia, a nie cierpieć jednakowo i że inni byli dla nas dobrzy – bo kiedy naprawdę skupiamy się na tych medytacjach, to troska o innych nie wydaje się tak uciążliwa. Myślę, że to uczucie „to po prostu za dużo” jest związane z „powinien” i „powinien” i wydaje się uciążliwe, ale kiedy naprawdę widzimy czyjąś życzliwość, troska o nią nie wydaje się uciążliwa.

Jeśli spojrzysz na ludzi, z którymi jesteśmy blisko w naszym życiu – członków rodziny lub ludzi, którzy nas wychowali, którzy opiekowali się nami, gdy byliśmy mali, lub którzy opiekowali się nami, gdy byliśmy starsi, ale byliśmy chorzy czy cokolwiek - nie uważamy, że odwzajemnienie ich uczucia jest ciężarem. Wydaje się to całkiem naturalne: nie chcemy, żeby cierpieli; chcemy im przynieść korzyści. Dzieje się tak dlatego, że tak łatwo dostrzegamy ich życzliwość. Pamiętamy o tym w naszym życiu.

W przypadku innych czujących istot, jeśli nie czujemy lub nie doświadczamy ich dobroci w tym życiu, wtedy po prostu myślimy: „Oni są po prostu tacy kłopotliwi!” Dlatego ta refleksja nad ich dobrocią jest tak pomocna. Niezależnie od tego, czy robimy to, myśląc, że wszyscy byli naszymi rodzicami i byli dla nas dobrzy w ten sposób, czy też po prostu myślimy, że żyjemy w współzależnym społeczeństwie, w którym naprawdę nie możemy funkcjonować samodzielnie - jeśli Pomyśl o tym, wtedy troska o innych nie jest wielką sprawą.

Na przykład tutaj, mieszkając w opactwie, jem, ale nie pracuję, żeby zarobić na jedzenie. Nie tracę czasu na zakupy. Nie odkładam tu jedzenia, kiedy już jest oferowane. Nie muszę zarządzać kuchnią i zastanawiać się, co zjeść, zanim się zepsuje. Nie muszę planować menu. Nie muszę wysłuchiwać narzekań innych ludzi na jedzenie – no, czasem kilku. W tej społeczności mieszkają wszyscy inni ludzie, którzy po prostu zajmują się kuchnią i bardzo ciężko na to pracują. Ponieważ oni ciężko pracują, robiąc to, mam dużo czasu na pracę, którą muszę wykonać.

Jeśli pamiętam, kiedy musiałem mieszkać sam i iść do supermarketu, wrócić i ugotować jedzenie – które nie było zbyt dobre – wtedy widzę: „Wow, naprawdę polegam na życzliwości ludzi”. Zależy mi nie tylko na tych, którzy robią zakupy, gotują i przygotowują jedzenie, ale także na ludziach, którzy zmywają naczynia, bo to zajmuje dużo czasu i wysiłku. Potem myślę o samochodach i o tym, kto się nimi opiekuje. To nie ja. Są inni ludzie, którzy opiekują się samochodami, są inni ludzie, którzy sprzątają różne budynki, i są inni ludzie, którzy robią różne rzeczy, które trzeba zrobić, aby Opactwo działało.

Nie witam wszystkich gości. Nie muszę zajmować się tym, kto chrapie, a kto nie chrapie i pilnowaniem, żeby były w pokoju, który im się podoba. Nie mam do czynienia z ludźmi, którzy mówią, że jest im za gorąco lub za zimno; nie podoba im się koc lub chcą nowy koc. Inni tak robią, więc mam dużo czasu. Żyje mi się tu bardzo łatwo — prawie nic nie robię, by utrzymać społeczność. Jestem całkowicie zależny od innych ludzi, którzy robią tego rodzaju rzeczy. Kiedy myślisz w ten sposób, automatycznie troszczysz się o ludzi, z którymi mieszkasz, i troszczysz się o ludzi, od których polegasz.

Jeśli spojrzymy w szerszym kontekście, po prostu ruszamy w drogę i jedziemy, ale kto tworzy drogi? Kto ma opracowywać budżet państwa i planować, ile pieniędzy idzie na drogi, a ile na coś innego? Kto musi projektować drogi i ćwiczyć w słońcu, żeby je wybrukować? Kto robi prąd? Kiedy nie mamy elektryczności, kto wychodzi w środku zimowej burzy, żeby ją naprawić? To tak jakbym nic nie robił! Wystarczy spojrzeć na wszystko, czego używam i co sprawia mi przyjemność. To takie oczywiste – jak wyglądałoby moje życie bez elektryczności i bez dróg? nic z tego nie robię; inni ludzie zajmują się tym całkowicie, więc w pewnym sensie jestem po prostu rozpieszczonym bachorem. Nie udzielam się zbyt wiele, a inni robią bardzo dużo. Kiedy myślę w ten sposób, troska o tych innych ludzi wcale nie jest trudna. Nie wydaje się to uciążliwe; wydaje się to całkiem naturalne.

To sprawia, że ​​czuję się jak: „Wow, ludzie robią tak wiele. To ja naprawdę niewiele wnoszę. Jestem wdzięczny wszystkim innym za to, co robią”. Wtedy to uczucie dobroci, troski przychodzi całkiem automatycznie, ale musimy wyćwiczyć nasz umysł widzieć naszą zależność od innych i do widzieć jak chcą szczęścia, a nie cierpienia tak jak my. Jeśli nie ćwiczymy w tym naszego umysłu, wówczas domyślnym odczuciem jest: „Czujące istoty są tak kłopotliwe, chciałbym tylko, żeby zostawili mnie w spokoju – i przestali mnie dręczyć! Po prostu nie mam siły się nimi przejmować. Poza tym czasami są takimi idiotami. To rodzaj domyślnego trybu opartego na ignorancji, prawda? To nie jest tak naprawdę jasne widzenie naszej sytuacji i tego, jak bardzo zależymy od innych.

Myślę, że to dość ważne, abyśmy ćwiczyli nasz umysł w ten sposób. Kiedy to robimy – kiedy wkładamy energię w te medytacje – wtedy automatycznie zmienia się sposób, w jaki postrzegamy rzeczy i zmienia się nasze nastawienie. Gorąco polecam wkładanie energii w tego rodzaju medytacje. Jeśli tak, to zobacz, jak one na ciebie wpływają i co się dzieje.

Pragnienie rozwinięcia bodhicitty

Chciałem podzielić się z wami kilkoma notatkami od różnych nauczycieli, o których rozmawialiśmy bodhiczitta i powoduje rozwój bodhiczitta które zgromadziłem przez czas. nie zaglądałem w lamrim chenmo, ale niektóre z nich prawdopodobnie tam są. A więc co do przyczyn rozwoju bodhiczitta, najpierw musimy chcieć się rozwijać bodhiczitta. Dlatego mówiłem w zeszłym tygodniu o zaletach bodhiczitta. To motywująca mowa, która brzmi: „Wow, bodhiczitta jest naprawdę daleko; Chcę to rozwijać”.

Jeśli jest to coś, co chcemy rozwijać, to jakie są przyczyny tego rozwoju? Cóż, jedną z przyczyn, jedną rzeczą, którą musimy zrobić, jest gromadzenie zasługi i oczyszczenie. Dlaczego? Jeśli mamy cały zapas negatywów karmy a my jej nie oczyściliśmy, to nadal trzymamy się wielu negatywnych postaw wobec innych – motywacji, z jaką zrobiliśmy im krzywdę. Aby się oczyścić, musimy zmienić te negatywne motywacje wobec innych. Kiedy to robimy, otwiera to drzwi do kultywowania pozytywnych motywacji, takich jak bodhiczitta.

Musimy się oczyszczać i gromadzić zasługę, ponieważ zasługa jest jak nawóz, który wzbogaca nasz umysł. Sprawia, że ​​nasz umysł jest elastyczny i podatny na słuchanie nauk. Jeśli nie mamy zasługi, nasz umysł jest jak sucha pustynia. Słyszymy nauki i nasz umysł mówi: „Tak, a co z tego?” Czasami w naszej praktyce zdarza się, że nasz umysł jest jak sucha pustynia, prawda? Słuchasz nauk: „Tak, wszystkie czujące istoty chcą szczęścia i nie chcą cierpieć – tak, i co z tego? Dobrze jest porzucić negatywne działania i stworzyć pozytywne – tak, i co z tego?” Czy twój umysł tak się zachowuje?

To jest jak: „Po prostu nie mogę już tego znieść. To wszystko jest takie pouczające i chce, żebym się zmienił, i nie dostrzega, jak bardzo cierpię – i co z tego? Kiedy nasz umysł staje się taki, musimy ponownie skupić się na robieniu wielu rzeczy oczyszczenie i stworzenie zasługi. Wtedy naprawdę musimy przestać studiować te wszystkie intelektualne rzeczy i robić pokłony – wprowadzić w to trochę pokory. Zrób siedmioczłonowa modlitwa, powoli, naprawdę kontemplując to – tworząc w myślach ofiary, radując się cnotą własną i innych, prosząc o nauki. Zrób mandalę ofiary; oferować miski z wodą. Mogą to być bardziej praktyki oddania, ale w pewien sposób zmiękczają nasz umysł.

Kiedy nasz umysł jest taki: „Tak, a co z tego? Zmuś mnie! Tak, istnieją niższe królestwa – tak, wielka sprawa. Myślisz, że naprawdę w nie wierzę?” – kiedy nasz umysł jest taki, wtedy przełączamy się na więcej oczyszczenie i stworzenie zasługi. Zrobić coś Wadżrasattwa, rób pokłony, siedem kończyn, mandala ofiary, miski z wodą. Zrób rozległe oferuje ćwicz to Lama Zopa napisał, że jest Perła mądrości Księga I. Zrób to. To naprawdę pomoże zmiękczyć twój umysł, a potem, oczywiście, pomoże w generowaniu bodhiczitta.

Inspiracja nauczyciela duchowego

Następnie, mając natchnienie a nauczyciel duchowy jest niezwykle korzystne. Jeśli spojrzysz na swoich duchowych nauczycieli, którzy mają bodhiczitta, i widzisz, jak działają i zachowują się w świecie, inspirujesz się. Patrzysz na Jego Świątobliwość Dalajlama. Patrzysz na Zopę Rinpocze. Patrzysz na Pari Rinpocze. Patrzysz na Gesze Thabkhe. Patrzysz na lamowie którzy tu przybyli, a potem widzisz, że coś się dzieje z tymi ludźmi. Wyglądają zwyczajnie, ale sposób, w jaki się zachowują, nie przypomina zwykłych ludzi. Możesz zobaczyć ich współczucie i to cię inspiruje. To jest jak: „Cóż, jeśli oni mogą to zrobić, dlaczego ja nie mogę?”

Jest to szczególnie pomocne, ponieważ siedzą tam i opowiadają nam, jak to zrobili. Kiedy Gesze Thabkhe uczy nas tych rozdziałów w Arjadewie, zwłaszcza rozdziałów dotyczących mądrości, mówi nam: „Cóż, jeśli chcesz urzeczywistnienia pustki” – nie przyznaje się do żadnego urzeczywistnienia, ale spójrz, jak żyje i jasne jest, że coś się tam dzieje - i opowiada ci, jak to zrobił! Otrzymujemy raport z pierwszej ręki. Tak to się robi.

Kiedy Zopa Rinpocze nie pozwala ci zasnąć przez całą noc, kiedy jesteś całkowicie wykończony i wyczerpany, mówi ci: „Zrobiłem to w ten sposób”. Pamiętam, jak pewnego razu otrzymałem Yamantakę inicjacja Kyabje Ling Rinpocze i komentował, miałem wrażenie, że był on centralnym bóstwem i mówił: „Przede mną jest to, a po tej stronie jest to, a po tej stronie jest to. Tu jest to i tam są te ściany i są półksiężyce i są kratownice i jest to i tamto. Po prostu tam siedzi i opisuje, co widzi wokół siebie. Cóż, patrzę tam i widzę Sam jeden, Sam dwa, Sam trzy! [śmiech]

miałem wiele manifestacje Sama w tamtych czasach, ale Ling Rinpocze, on po prostu mówi wam, co widzi: „Są cmentarze, a na cmentarzach macie drzewa, macie szkielety, macie joginów i macie to i tamto. Następnie tutaj masz płonące płomienie, a tam wewnątrz jest całe ogrodzenie wadżry. Po prostu mówi ci, co widzi. Kiedy jesteś w obecności kogoś, kto naprawdę to praktykował, jest to bardzo inspirujące, ponieważ widzisz, że można to zrobić. Można to urzeczywistnić. To staje się przyczyną generowania bodhiczitta.

Mieszka w pobliżu praktykujących bodhicittę

Następnie mieszkając w pobliżu praktykujących m.in bodhiczitta jest inną przyczyną. Jeśli mieszkasz w pobliżu ludzi, którzy to praktykują, to na ciebie działa. Możecie to zobaczyć – czy zauważyliście, ile osób przychodzi do opactwa? Informacje zwrotne, które otrzymujemy później w e-mailach, brzmią: „Wszyscy byli tam dla mnie bardzo mili; ludzie byli tacy życzliwi”. Dlaczego? Wszyscy staramy się ćwiczyć bodhiczitta, na swój mały sposób, ale próbujemy. Kiedy żyjesz wśród ludzi, którzy cenią bodhiczitta, którzy próbują to praktykować, to cię to inspiruje i chcesz to kultywować. Potem, kiedy trzeba wrócić do pracy: „Czy nadal mam nie mówić o polityce? To staje się zbyt trudne. [śmiech]

Powiedzmy, że musiałeś iść i pracować nad kampanią kandydata, który nie jest praktykiem bodhiczitta, a otaczała Cię cała mentalność tego kandydata, zainspirowałbyś się do rozwoju bodhiczitta? Gdybyś był naprawdę silnym praktykującym, zrobiłbyś to, ale dla większości z nas bylibyśmy bardziej zainspirowani do wypuszczenia z siebie złość, czyż nie?

Studiujcie teksty, które opisują bodhicittę

Następnie następna przyczyna generowania bodhiczitta studiuje teksty, które go opisują. Warto czytać teksty. Jeśli nie czytamy tekstów, jeśli nie chodzimy na nauki o bodhiczitta, bodhiczitta nie pojawi się w naszym umyśle magicznie. Musimy czytać teksty; musimy uczęszczać na nauki; później musimy pomyśleć o naukach. Musimy włożyć w to trochę energii.

Słuchajcie, myślcie i medytujcie nad bodhicittą

To właściwie kolejna przyczyna rozwoju bodhiczitta: słyszeć, myśleć i medytować. Jeśli słyszymy nauki o czymś i myślimy o i medytować na nich, to tworzy przyczynę do generowania bodhiczitta. Wprowadzamy to w życie; działa przyczyna i skutek. Jeśli stworzysz określone przyczyny, uzyskasz rezultat.

Pamiętając cechy Buddy

Pamiętając o właściwościach Budda to kolejna rzecz, która może nas zainspirować do generowania bodhiczitta. Kiedy po prostu usiądziesz i kontemplujesz cechy Budda to jak: „Wow, to jest niesamowite!” Kiedy robimy kadzidło oferuje, ostatnie wersy, w których składamy hołd Bodhisattwie Cloud Canopy – w tym miejscu klęczę – śpiewamy „bodhi” i „sattva”. Kiedy spędzamy czas na słowie „bodhi” – kiedy je intonujemy – myślę o cztery ciała Buddy. To właśnie jest bodhi. Kiedy myślisz tylko o tym, co cztery ciała Buddy są, to po prostu „Wow!”

Wtedy „sattva” jest istotą, która aspiruje do tego bodhi, więc to jest jak „Wow!” Czasami nawet intonowanie – i myślenia o tym, czego się uczyłeś podczas intonowania — to naprawdę cię inspiruje. Nawet kiedy mówimy „obdarowany transcendentny niszczyciel”, jest tak wiele znaczeń w „obdarzony”, „transcendentny” i „niszczyciel”. Jeśli studiujemy te rzeczy i myślimy o nich, to kiedy je recytujemy lub kiedy siedzimy i robimy medytacja Sesji na nich, przychodzi jakieś uczucie, a potem oczywiście chcemy być tacy jak oni Budda oraz generowanie bodhiczitta.

Pragnienie, aby nauki mahajany istniały wiecznie

Kolejny powód do generowania bodhiczitta jest naprawdę cenić nauki mahajany i pragnąć, aby istniały wiecznie. Właśnie zakończyliśmy sekcję w Drogocenna girlanda o wartości nauk mahajany, czy to cię nie inspiruje? Nawet ten jeden werset mahajany uczy sześciu doskonałości, a co można narzekać na sześć doskonałości? Nic. Są wspaniałe! Nauka wyjaśniająca, jak rozwinąć te sześć doskonałości — wow! Jakie to zdumiewające. Myślisz o tym i cenisz nauki mahajany dla swojej osobistej praktyki; wtedy oczywiście chcesz, aby wszyscy je mieli dostęp do nich.

Chcesz mieć dostęp im, nie tylko w tym życiu, ale we wszystkich waszych przyszłych życiach, ponieważ nie ma pewności, że w przyszłych żywotach urodzimy się jako ludzie – a nawet jeśli tak się stanie, to czy spełnimy nauki mahajany. Może będziemy mieli karmy aby sprostać naukom mahajany, ale one wymrą, ponieważ ludzie nie praktykowali ich właściwie. Może przekazana i urzeczywistniona Dharma wymrze, a my nie będziemy mieli dostęp do nich.

Jeśli ty naprawdę pomyślcie o tym, wtedy chcecie, aby nauki mahajany istniały wiecznie, więc wtedy czujecie: „Cóż, nie mogę po prostu zostawić tego każdemu innemu, aby istniały wiecznie. Muszę się do tego przyczynić i dać z siebie wszystko. Jak dać z siebie wszystko? Uczę się przekazywanych nauk; Myślę o nich i ja medytować na nich i próbować zdobyć urzeczywistnione nauki, urzeczywistniona Dharma".

Chęć inspirowania innych do generowania bodhicitty

Następnie kolejna rzecz, która stworzy dla nas powód do uświadomienia sobie bodhiczitta jest myślenie: „Jeśli generuję bodhiczitta, wtedy będę mógł zainspirować innych, by też to zrobili”. Często myślimy o stanie świata i ludziach, którzy nie mają w życiu natchnienia. Po prostu budzą się rano, idą do pracy, robią to, robią tamto. Myślisz nawet o naszych rodzinach. Ile inspiracji i uczucia radości mają w swoim życiu? Potem myślisz: „Chcę móc szerzyć trochę radości”, więc myślimy: „Jeśli jestem w stanie generować bodhiczitta, wtedy inni ludzie zauważą jakąś zmianę. Zainteresują się tym i będą chcieli to wygenerować”. Pomyślą: „Co tu się dzieje?” Nawet jeśli nie generujemy bodhiczitta, nawet jeśli jesteśmy milszą osobą niż kiedyś, ludzie to zauważą i będzie to dla nich inspiracja.

Ludzie zawsze pytają mnie: „Jak zainteresować moją rodzinę Dharmą?” Pierwszą rzeczą, którą im mówię, jest: „Wynieś śmieci”. Twoja rodzina zobaczy zmianę w tobie, kiedy wyniesiesz śmieci, ponieważ być może przez ostatnie 40 lat nigdy nie wynosiłeś śmieci. Teraz zaczynasz doceniać życzliwość innych i niektórzy chcą się odwdzięczyć, więc idziesz i wynosisz śmieci w domu swojej rodziny. Uwierz mi, twoi rodzice to zauważają. Wtedy powiedzą: „Co tu się dzieje?” Ogólnie rzecz biorąc, jeśli stajesz się milszą osobą, ludzie, z którymi spędzałeś czas, zauważą, że jest jakaś różnica i będą się zastanawiać. W ten sposób naprawdę przynosisz im korzyści.

Taki sposób przynosi im korzyści dużo lepsze niż czekanie, aż umrą, a potem odprawianie pudży. Jeśli przynosisz im korzyści, kiedy żyją, to wtedy one mogą sami stworzyć jakąś zasługę. Wtedy, jeśli odprawiacie pudże po ich śmierci, będą mieli trochę zasługi do dojrzewania. Jeśli naprawdę myślisz o tym, jak przysłużyć się ludziom, na których ci zależy, ćwicz bodhiczitta nauczanie jest naprawdę sposobem na zrobienie tego.

Składanie wniosków

Innym ważnym elementem w tym jest oczyszczenie, stworzenie zasługi i zrobienie tego siedmioczłonowa modlitwa. Zwykle, gdy mamy różne pudże z siedmioczłonowa modlitwa, jest też sekcja dotycząca próśb. w Lama Congkhapa Guru joga, W Guru Puja, są prośby. Nawet prosząc o inspirację buddów i bodhisattwów do generowania bodhiczitta jest bardzo, bardzo pomocne, ponieważ aby złożyć szczerą prośbę, musimy naprawdę mieć na myśli to, co mówimy. Kiedy mamy na myśli to, co mówimy, jesteśmy już na drodze do wyprodukowania tego, o co prosimy.

Posiadanie wyrzeczenia

Podobnie inna ważna przyczyna generowania bodhiczitta jest by mieć zrzeczenie się oraz dążenie dla wyzwolenia. Są to z pewnością warunki wstępne do wytworzenia bodhiczitty – chęć porzucenia dukkha samsary i dążenie wydostać się z samsary. Jako praktykujący mahajanę nie poprzestajemy na tym dążenie. Staramy się natychmiast skierować nasz umysł na dążenie aby wszyscy byli wolni od cyklicznej egzystencji. Oto niektóre przyczyny i rzeczy, które mogą nam pomóc.

Zrozumienie pustki

Zrozumienie pustki jest również pomocne w generowaniu bodhiczitta, tak jak bodhiczitta jest pomocą w zrozumieniu pustki – te dwie rzeczy wzajemnie się uzupełniają. Kiedy mamy pewne zrozumienie pustki, możemy łatwiej zobaczyć, jak czujące istoty cierpią z powodu swojej ignorancji i możemy zobaczyć, że istnieje sposób na uwolnienie się od cierpienia czujących istot. Gdyby byli w stanie urzeczywistnić pustkę, mogliby usunąć swoją ignorancję i dolegliwości i tak dalej, co spowodowałoby dla nich odrodzenie. To także jest przyczyną generowania bodhiczitta.

Myślenie, że szczęście innych zależy od nas samych

Następnie ogólnie pomocne jest myślenie: „Szczęście innych zależy ode mnie”. To nie znaczy, że czujesz się jak „Oh, to taki ciężar, ich szczęście zależy ode mnie”. Nie twierdzę, że w odpowiedzi na to powinniśmy podobać się ludziom, ale to, co mówimy i robimy, wpływa na innych ludzi. Jeśli chcemy żyć z ludźmi, którzy są szczęśliwi – bo to też jest dla nas milsze, prawda – to kultywowanie miłości, współczucia i bodhiczitta tworzy tego rodzaju uczucia i umożliwia ich zaistnienie. Jest to bardziej zręczne niż siedzenie tam i odmawianie wszelkiego rodzaju modlitw: „Niech ta osoba zostanie uwolniona od tego problemu, a ta osoba zostanie uwolniona od tamtego problemu”. Dobrze jest się modlić, ale jeśli zrobimy coś, by wnieść choć odrobinę szczęścia w czyjeś życie, to też może zajść daleko.

Czasami wystarczy zrobić małe rzeczy, a ludzie poczują się docenieni; czują się ważne. Na przykład, kilka tygodni po każdym kursie, Czcigodny Jampa rozsyła list do wszystkich uczestników kursu i mówi: „Jak się masz? Pamiętaj, nauczyliśmy się tych rzeczy na kursie. Jak Ci idzie w praktyce? Mamy nadzieję, że odwiedzisz nas ponownie i bardzo nam się podoba, że ​​tu jesteś”. Myślę, że to miłe dla osób, które uczęszczają na kurs, bo wiedzą, że nam na nich zależy.

W takim bezosobowym społeczeństwie, po prostu wiedząc, że „poszedłem gdzieś, a ludzie tam troszczą się o mnie na tyle, że nawet napiszą do mnie e-mail dłuższy niż jedno zdanie i chcą usłyszeć odpowiedź od ja”, to pomaga. To mała rzecz, która nie zajmuje dużo czasu, ale naprawdę pomaga ludziom.

Odpowiedzialność za wyeliminowanie cierpienia

Chciałem podzielić się z wami czymś, co powiedział jeden z moich nauczycieli. Powiedział: „Bodhisattwowie całkowicie akceptują cierpienie i odpowiedzialność za jego wyeliminowanie”. Akceptują fakt, że cierpienie istnieje zamiast wariować. Akceptują jego istnienie i akceptują odpowiedzialność za jego wyeliminowanie. Z jednej strony mamy do czynienia z całkowitą akceptacją cierpienia i odpowiedzialnością za jego wyeliminowanie, a z drugiej strony z całkowitym odrzuceniem cierpienia, kiedy medytować na pustce. To interesujące, prawda, myśleć tak po stronie konwencjonalności bodhiczitta jest akceptacja cierpienia, że ​​ono istnieje. Chcemy brać na siebie cierpienie innych i dawać im szczęście. W tym samym czasie, kiedy my medytować o pustce, odrzucamy cierpienie, postrzegając je jako pozbawione wrodzonej egzystencji.

Jest to całkiem zręczne, ponieważ czasami, kiedy myślimy o dukkha, dukkha wydaje się bardzo konkretna. Dlatego idea troski o czujące istoty i pracy na rzecz ich szczęścia i eliminowania ich cierpienia wydaje się tak ciężka, ponieważ postrzegamy te rzeczy jako naprawdę istniejące. Kiedy my medytować na pustce i widzimy, że te rzeczy powstają zależnie – że są od siebie zależne, że zależą od tego, czy zostały poczęte i wyznaczone przez umysł, że zależą od przyczyn i warunków – to rozluźnia nasze poczucie dukkha, dzięki czemu możemy łatwiej to zaakceptować. Myślę, że to coś, co wymaga odrobiny kontemplacji.

Powinniśmy kontemplować te dwie rzeczy: akceptację dukkha na poziomie konwencjonalnym i odrzucanie jej na poziomie ostatecznym. W ten sposób ludzie stawiają konwencjonalne i ostateczne bodhiczitta razem. Zwłaszcza ktoś, kto zamierza praktykować Śantidewę Angażowanie się w Bodhisattwa„Czyny”, taki bodhisattwa ma dwie cechy: po pierwsze, ze współczucia kierują swój umysł ku czującym istotom, a kierując się mądrością, kierują swój umysł ku przebudzeniu. Tutaj znowu są to dwa skrzydła ptaka: mądrość i współczucie. Możesz zobaczyć, że obejmuje to dwie aspiracje, które są częścią generowania bodhiczitta.

Co to jest bodhiczitta? Jest to pierwotny umysł z dwiema aspiracjami: jedną jest wyeliminowanie dukkha innych i przyniesienie im szczęścia; drugim jest osiągnięcie oświecenia lub przebudzenia, aby to zrobić. Co sprawia, że ​​pragniemy osiągnąć przebudzenie? To współczucie dla czujących istot. Co daje nam możliwość osiągnięcia przebudzenia? To jest mądrość realizująca pustkę. Potrzebujemy tych dwóch: współczucia skierowanego do czujących istot; aspekt mądrości skierowany na przebudzenie. Pierwszy dążenie które generujemy jest dążenie pracować dla dobra czujących istot. Następnie, aby to zrobić, musimy osiągnąć pełne przebudzenie. To ostatnie dążenie jest [punkt, w którym się spotykają], kiedy bodhiczitta jest gotowy.

Jest duża różnica w naszym współczuciu, kiedy jest ono pozbawione mądrości, a kiedy jest z mądrością – i tutaj mówimy konkretnie o mądrość realizująca pustkę. Nasze współczucie, które nie jest w żaden sposób powiązane z mądrość realizująca pustkę mógł dokonać bodhisattwa zawsze myśl o innych i pracuj dla nich, ale to współczucie jest nadal bardzo na poziomie dążenie i chęć uwolnienia innych od cierpienia.

Kiedy współczucie łączy się z mądrością, to jesteś już w trakcie rzeczywistej praktyki eliminowania swoich skalań, abyś mógł efektywniej pracować dla dobra innych. Kiedy twoje współczucie jest połączone ze zrozumieniem pustki, wtedy masz nie tylko empatię, ale twoje współczucie jest połączone z wiedzą, że lgnięcie do siebie ignorancja jest tym, co wiąże czujące istoty. Jeśli czujące istoty mogą to wygenerować mądrość realizująca pustkę, mogą uwolnić się od samsary.

Ci bodhisattwowie rozumieją, że istnieje ścieżka do wyzwolenia. Wiedzą, że czujące istoty cierpią niepotrzebnie, ponieważ nie muszą cierpieć. Możliwe jest wyeliminowanie dolegliwości. Następnie podejmują inicjatywę, aby móc uwolnić swój własny umysł od dolegliwości, aby wtedy mogli być bardziej skuteczni w pomaganiu innym istotom w uwolnieniu się od dolegliwości. Czy widzisz rolę zrozumienia pustki? Pomaga zrozumieć na głębszym poziomie, w jaki sposób czujące istoty są związane dukkha, co powoduje ich dukkha. Pomaga wam wiedzieć, że istnieje ścieżka wyjścia z dukkha, pomaga podążać tą ścieżką i mieć wiarę w tę ścieżkę, że wyeliminowanie cierpienia jest możliwe.

Jak wzbudzić bodhicittę

Istnieją dwa sposoby medytować generować bodhiczitta. Jednym z nich jest siedmiopunktowa instrukcja przyczyny i skutku, a drugim wyrównywanie i wymiana siebie z innymi. Wstępne do obu z nich jest medytacja na równowadze. The medytacja o równowadze nie jest jedną z siedmiu części przyczyny i skutku. To wstępne do tego. Jest to również wstęp do wyrównania i wymiana siebie i innych.

Jest tu kilka różnych rzeczy do rozważenia w odniesieniu do równowagi. Po pierwsze, po co staramy się rozwinąć równowagę? Tutaj staramy się rozwinąć równowagę między przyjaciółmi, wrogami i nieznajomymi. To różni się od wyrównywania – które polega na zrównywaniu siebie i innych – ponieważ wyrównywanie oznacza, że ​​nie ma różnicy między nami a innymi. Tutaj jeszcze nie dotarliśmy do tego punktu. Tutaj po prostu staramy się zachować spokój w stosunku do przyjaciół, wrogów i nieznajomych.

Jedną rzeczą, która jest ważna, jest zrozumienie ewolucji przyjaciół, wrogów i nieznajomych oraz tego, jak do tego dochodzi. Po pierwsze, mamy błędne pojęcie o sobie jako o naprawdę istniejącej osobie. Jest to trzymanie się siebie. Z chwytania się siebie powstaje przywiązanie do siebie. Zapamiętaj to określenie „przywiązanie do siebie”, o którym wspomniałem wcześniej? Patrzyłem na ten termin i oznacza on całą masę różnych rzeczy w różnych sytuacjach. To nie wydaje się całkowicie równe egocentryzm, ale to raczej tylko niektóre przywiązanie do naszego własnego szczęścia. Właściwie tutaj jest napisane: „Błędna koncepcja siebie powoduje przywiązanie do siebie, które rodzi przywiązanie do własnego szczęścia, które rodzi przywiązanie przyjaciołom, którzy nam pomagają”—którzy obdarzają nas uczuciem, pochwałą lub dobrami materialnymi, cokolwiek postrzegamy jako źródło naszego szczęścia. Bardzo łatwo się rozwijamy przywiązanie do przyjaciół.

Następnie, ponieważ jesteśmy przywiązani do siebie, rozwijamy niechęć do tych, których nazywamy „wrogami”. Wróg nie oznacza kogoś, z kim toczysz bitwę; oznacza kogoś, z kim nie chcesz być w pobliżu. Czujesz się zagrożony przez nich lub oni cię skrzywdzili lub po prostu czujesz się nieswojo. Po prostu wrzucimy to wszystko do kategorii wrogów. Nie oznacza to, że musisz aktywnie z nimi walczyć i rzucać w nich przedmiotami. Kiedy przywiązujemy się do naszego szczęścia, wtedy nie lubimy tych, którzy ingerują w nasze szczęście. Nie tylko ich nie lubimy – bo to nie jest tak, że wszyscy muszą lubić – ale mamy wobec nich aktywną antypatię, wrogość i niechęć.

Potem, kiedy patrzymy na ludzi, którzy nie mają na nas wpływu w taki czy inny sposób, czujemy się po prostu apatyczni. Ważne jest, aby naprawdę kontemplować ewolucję przyjaciela, wroga i nieznajomego, przyglądając się, jak ewoluują i sprawdzając własne doświadczenia.

Wady nienawiści do naszych wrogów

Następnie kolejny element, który jest w tym ważny medytacja dostrzega wady przywiązania do przyjaciół i niechęć do wrogów. Jeśli nie dostrzegamy wad tego, nie będziemy chcieli się wyrównywać. Jeśli nadal myślimy przywiązanie komuś jest przyczyną naszego szczęścia, to nie będziemy chcieli się poddać przywiązanie do ludzi, do których jesteśmy przywiązani. Jeśli tak myślimy złość daje nam cel w życiu, to nie będziemy chcieli z niego rezygnować. Jeśli tak myślimy złość nas chroni, nie zamierzamy z niego rezygnować.

Musimy dostrzec wady nienawiści do naszych wrogów i przywiązania do naszych przyjaciół. Powiedz mi, jakie są wady bycia przywiązanym do przyjaciół? Cóż, po pierwsze, to trochę trudniejsze. Zacznijmy od łatwych rzeczy. Jakie są wady nienawiści do wrogów?

Publiczność: Wrzody

Czcigodny Thubten Chodron (VTC): Wrzody, tak.

Publiczność: jesteś nieszczęśliwy.

VTC: jesteś nieszczęśliwy.

Publiczność: Tworzysz negatyw karmy.

VTC: Tworzysz negatyw karmy, dlaczego?

Publiczność: Bo jesteś zły.

VTC: Tak.

Publiczność: Sprawiasz, że inni też się denerwują.

VTC: Tworzysz negatyw karmy będąc zły i odgrywając swoje złość wobec innych. Wtedy to wywołuje ich złość i odgrywanie ich złość na Ciebie.

Publiczność: To po prostu zatruwa twój umysł, więc wpływa na wszystkie twoje relacje, nie tylko osobę, którą postrzegasz jako swojego wroga, ale wszystko, co możesz przez nią zobaczyć.

VTC: Tak. Kiedy jesteś zły, to naprawdę wpływa na wszystkie twoje relacje, prawda, ponieważ jesteś w złym nastroju.

Publiczność: Narzekanie, obmawianie i oszczerstwa.

VTC: Tak. Narzekasz, obmawiasz, oczerniasz, bo jesteś zły i zdenerwowany, i chcesz dać upust. W rezultacie ludzie nie lubią cię tak bardzo. Co jeszcze?

Publiczność: Nie wykorzystujesz swojego potencjału.

VTC: Nie wykorzystujesz swojego potencjału.

Publiczność: Niszczy twoją zasługę.

VTC: Niszczy naszą zasługę.

Publiczność: To czasochłonne. [śmiech]

VTC: Jego początku. czasochłonne. Złość konsumuje so dużo czasu — i to jest męczące.

Publiczność: To może sprawić, że będziesz chory.

VTC: To sprawia, że ​​jesteś chory.

Publiczność: Wpływa na twój układ odpornościowy.

VTC: Wpływa na twój układ odpornościowy. Ponadto, kiedy jesteś zły, łatwiej wpadasz w wypadki, prawda, ponieważ jesteś bardziej nieostrożny i mniej ostrożny.

Publiczność: To stawia cię w sprzeczności z kimś, kto, jeśli spojrzysz na niego inaczej, mógłby być nawet dobrym przyjacielem.

VTC:  Tak, sam tworzysz wielu wrogów. Ty masz złość w kierunku jednego wroga, a następnie tworzysz więcej wrogów. Natomiast jeśli tego nie zrobisz, możliwe, że ci ludzie mogą być twoimi przyjaciółmi.

Publiczność: Wszystko odnosi się do samego siebie, więc cały czas kręcisz się wokół siebie.

VTC: Tak. Cały czas kręcisz się wokół siebie. To męczące, prawda?

Publiczność: Wtedy oczywiście przeszkadza w tworzeniu bodhiczitta.

VTC: Tak. Cóż, mniej więcej tak powiedziała — przeszkadza to w wykorzystaniu twojego potencjału.

Publiczność: Modelowanie negatywności.

VTC: Tak. Modelowanie negatywności. Fuj!

To dobrze. Nienawiść do ludzi ma pewne wady, [śmiech] są też wady bycia wściekłym.

Wady przywiązania do przyjaciół

Teraz, jakie są wady przywiązanie wobec przyjaciół i ludzi, których naprawdę lubisz? Co z tym jest nie tak? Co z tym jest nie tak! To sprawia, że ​​czujesz się tak dobrze. Masz najlepszego przyjaciela ;; masz wsparcie. Zawsze jest ktoś, na kim możesz się oprzeć, kiedy czujesz się źle. Co jest złego w przywiązaniu się do ludzi?

Publiczność: Rozczarujesz się, gdy ta osoba jest przytłoczona swoimi utrapieniami.

VTC: Rozczarowujecie się, kiedy są pokonani przez swoje utrapienia.

Publiczność: Działają w sposób, którego nie oczekujesz od nich.

Czcigodny Chodron: O tak, to się czasem zdarza, prawda?

Publiczność: Zawsze.

VTC: Tak, kiedy nie robią tego, co chcemy — ale tak często robią to, czego my chcemy! Czuję się wtedy kochana, wspierana, potrzebna, pożądana, doceniana, ważna. To są zwykłe ludzkie potrzeby — tak jest nawet napisane w broszurze NVC! [śmiech]

Dlaczego więc nie miałbym zaspokajać tych potrzeb, skoro przywiązanie do kogoś je spełnia?

Publiczność: Ponieważ są nietrwałe i wkrótce się rozejdą, a następnie oczyszczą twoje szczęście.

VTC: Tak. Są nietrwałe i oddzielasz się, a potem się rozbijasz.

Publiczność: Presja i oczekiwania wobec tej osoby są tak niewiarygodne, że poniosą porażkę.

VTC: Tak, mamy wobec nich tak duże oczekiwania, że ​​nie są w stanie im sprostać.

Publiczność: Nie mogą dostarczyć, albo uciekną.

VTC: Tak. Nie mogą tego zapewnić, więc będziemy z nich niezadowoleni, będziemy ich krytykować i odejdziemy, albo poczują się pod presją. Powiedzą: „Ciao, nie dam sobie z tym rady”.

Publiczność: Czytałem gdzieś, że większość ludzi ma tylko trzech lub czterech przyjaciół. Jeśli zamierzasz włożyć wszystkie jajka do jednego koszyka, co z pozostałymi siedmioma miliardami ludzi na planecie? Nie wspominając już o innych czujących istotach!

VTC: Tak. To naprawdę ogranicza naszą zdolność do odczuwania więzi z innymi, ponieważ myślimy tylko: „Będę szczęśliwy z tymi kilkoma osobami”. Co jeszcze?

Publiczność: Tworzysz negatyw karmy starając się zatrzymać ich w swoim życiu – idziecie razem pić, razem zażywać narkotyki.

VTC: Jak tworzysz negatyw karmy utrzymując je w swoim życiu?

Publiczność: Jeśli poproszą cię, żebyś dla nich kłamał, inaczej nie będą twoimi przyjaciółmi.

VTC: Musisz dla nich kłamać. Co jeszcze?

Publiczność: Wspólne zażywanie narkotyków lub picie.

VTC: Musicie iść razem na drinka.

Publiczność: Kłamiesz dla nich.

VTC: Tak, kłamiesz dla nich – to właśnie miała na myśli.

Publiczność: Wzbudzamy ich przywiązanie , jak również.

VTC: Tak, wzbudzacie ich przywiązanie – ale my chcemy wzbudzić ich przywiązanie [śmiech] ponieważ chcemy, żeby były do ​​nas przywiązane. Oni są do nas przywiązani, a my do nich, a potem żyjemy długo i szczęśliwie. Czy tak nie jest?

Publiczność: Kiedy umrą, musisz znaleźć kogoś nowego, aby ich zastąpić.

VTC: Tak. Kiedy umrą, trzeba znaleźć kogoś, kto ich zastąpi.

Publiczność: To sprawia, że ​​całe umieranie jest nieszczęśliwe, a potem to wszystko wyjdzie.

Publiczność: Separacja.

VTC: Tak. Tak.

Publiczność: Jesteś zorientowany na zewnątrz zamiast do wewnątrz.

VTC: Co jest złego w byciu zorientowanym na zewnątrz zamiast do wewnątrz?

Publiczność: Nie rozwijamy własnego umysłu; oczekujemy, że ktoś inny spełni to, co nie jest spełnione w środku.

VTC: Tak, zrzucamy to na innych, aby zaspokoili nasze potrzeby, zamiast rozwijać własne umiejętności, aby to zrobić.

Publiczność: Nie możemy jasno zobaczyć ich ani relacji i sytuacji, ponieważ wyolbrzymiamy i projektujemy.

VTC: Tak. Z pewnością nie widzimy rzeczy jasno. Interesujące jest myślenie o negatywach karmy tworzymy w relacji z ludźmi, do których jesteśmy przywiązani. Prawie nigdy o tym nie myślimy. Myślimy o wadach: tak, trochę się rozdzielimy. Ale nie myślimy o naszych działaniach: o tym, co robimy, aby bronić tej osoby, aby ją zadowolić, aby ją ukryć. Musimy dużo zrobić. Jeśli ktoś inny ich krytykuje, wpadamy w złość i stajemy w ich obronie.

Publiczność: Jeśli odwrócą się i spojrzą na kogoś innego.

VTC: Och, jeśli odwrócą się i spojrzą na kogoś innego. Tak, chłopcze — puf!

Publiczność: Zazdrość.

VTC: Dużo zazdrości i możesz stworzyć mnóstwo negatywów karmy z zazdrości – idziesz kogoś uderzyć, bo jesteś zazdrosny.

Publiczność: Ludzie mogą czasami stracić poczucie siebie, ponieważ są kierowani w inny sposób. Oni nawet nie wiedzą kim są.

VTC: Tak, tracisz poczucie siebie, a oni nie funkcjonują dobrze w świecie. Z jakich innych negatywnych działań korzystamy przywiązanie?

Publiczność: Możesz nawet zabić.

VTC: Możesz nawet zabić — jeśli ktoś grozi osobie, którą kochasz. Kradniemy dla dobra naszej rodziny. Nie chcemy płacić podatków, które powinniśmy płacić. Chcemy wziąć trochę tu i trochę tam od innych ludzi dla dobra ludzi, do których jesteśmy przywiązani. Tworzymy ostre słowa, aby bronić ludzi, do których jesteśmy przywiązani. Kłamiemy - znowu, aby ich bronić i kryć ich. Okłamujemy ich, żeby nas polubili i pomyśleli, że jesteśmy cudowni. Tworzymy wiele ostrych słów, gdy nie robią tego, co chcemy. Wypowiadamy wiele ostrych słów, gdy inni ludzie krytykują ludzi, do których jesteśmy przywiązani. Spędzamy godzin w czczej rozmowie z nimi, godzinami.

Publiczność: Oto 10 destrukcyjnych działań, większość z nich.

VTC: Tak.

Publiczność: Zaniedbujemy naszą praktykę duchową, aby móc spędzać z nimi czas.

VTC: Zdecydowanie. Zaniedbujemy naszą praktykę duchową, aby móc spędzać z nimi czas, a oni tak robią wymagający nasz czas. To nie tylko partner, to dzieci. Dzieci zdecydowanie zajmują dużo czasu, niewiarygodną ilość czasu — nawet gdy są starsze. Pamiętam jedną z moich przyjaciółek w Singapurze, jej nastoletnie dzieci chciały wychodzić gdziekolwiek i wracać do domu kiedy tylko chciały, ale kiedy mama poszła na zajęcia Dharmy, nie podobało im się to. Chcieli mieć pewność, że mama jest w domu, mimo że mogli wychodzić i robić różne rzeczy. Jesteś przywiązany do swoich dzieci – poświęcasz swoje życie, aby je wychowywać, robić to, co podoba się twoim dzieciom.

Publiczność: Mamy bolesną śmierć.

VTC: Tak, kończymy z bardzo bolesną śmiercią, ponieważ oddzielamy się od ludzi, na których nam zależy i czujemy się bez nich zagubieni. Śmierć staje się dość trudna.

Publiczność: Stajemy się bardzo zranieni i zdezorientowani, jeśli nie odwzajemniają tego.

VTC: Tak. Jesteśmy zranieni i zdezorientowani, jeśli nie odwzajemnią się. Jak mogli się nie odwzajemnić! Tyle dla nich zrobiliśmy! Tak bardzo je pokochaliśmy! Patrz, co oni mi robią!

Publiczność: Chociaż mówimy o byciu skupionym na zewnątrz, tak wiele jest egocentrycznych.

VTC: Tak. O to chodzi, prawda? Wygląda na to, że robimy coś dla innych, ale jest to w zasadzie zaangażowane egocentryzm. Pomocne jest również zastanowienie się nad wadami nienawiści do wroga, przywiązania do przyjaciela. To spowodowało, że od niepamiętnych czasów odradzaliśmy się w samsarze. Załącznik a nienawiść wciąż podsyca naszą samsarę, prawda? Będziemy rodzić się w samsarze, dopóki będziemy mieli tego rodzaju stronniczość. To właśnie zaczyna być naprawdę przerażające. Jeśli pielęgnuję swoją stronniczość, utknęłam w samsarze, co uniemożliwia nam wytwarzanie bodhiczitty – w ten sposób mamy duże problemy.

Apatia wobec obcych

Publiczność: Apatia wobec obcych ma też swoje negatywne strony.

VTC: Tak. Jakie są wady apatii wobec obcych?

Publiczność: Oddala nas od innych czujących istot. Myślę o tym, jak Jego Świątobliwość mówi, że czuje więź ze wszystkimi — mógłbym to mieć!

VTC: Tak, kiedy jesteśmy apatyczni, czujemy się bardzo oddzieleni, podczas gdy ktoś taki jak Jego Świątobliwość, gdziekolwiek się udaje, czuje połączenie z innymi czującymi istotami. Czy nie byłoby miło czuć się połączonym z innymi, gdziekolwiek jesteś. Za każdym razem, gdy siedzisz w samolocie, czujesz więź z ludźmi po obu stronach. Za każdym razem, gdy utkniesz w korku, czujesz więź z ludźmi wokół ciebie. Byłoby całkiem fajnie, prawda? Ta ignorancja w stosunku do obcych jest paraliżująca, prawda? To po prostu nas odrętwia i zaczynamy postrzegać ludzi jako przedmioty, a nie żywe istoty z uczuciami.

Publiczność: Myślę, że może to prowadzić z jednej strony do nie pomagania istotom społecznie, ale także do tego, jak rodzimy okrucieństwa.

VTC: Tak. Ten rodzaj apatii pozwala na okrucieństwa: „Dopóki nie szkodzi to mojej rodzinie, nie będę kołysać łodzią i mówić głośno”.

Publiczność: Nigdy nie zobaczysz niesamowitej zależności. Chodzi mi o to, że nie ma poczucia wdzięczności, uznania, uznania czy uznania, wszystkich tych cudownych uczuć.

VTC: Tak. Przechodzisz przez całe życie bez odczuwania wdzięczności i uznania. To bardzo suche życie, prawda? Iść przez życie bez poczucia wdzięczności, uznania, połączenia.

Publiczność: To ciekawe, że nagłe wypadki, takie jak wypadek, mogą nas z tego wyrwać. Często są to rzeczy ekstremalne, ponieważ wtedy ludzie spotykają się i postrzegają siebie nawzajem jako istoty ludzkie.

VTC: Tak. To niesamowite, jak potrzeba czegoś bardzo silnego, aby pomóc nam ponownie połączyć się z czującymi istotami. Nie ma to jak wspólny wróg, który sprawia, że ​​łączysz się z ludźmi wokół ciebie, ale potem rozwijasz wrogość, więc nie mówimy o tym. Ale to, co mówiłeś o jakimś nagłym wypadku, to nie musi być taki, w którym jest wróg, ale katastrofa naturalna…

Publiczność: Wypadek.

VTC: Wydobywa z ludzi cechy, które są całkiem cudowne.

Publiczność: Katastrofę naturalną dzielimy z samsarą.

VTC: Tak. Właściwie, jeśli pozbędziesz się apatii, nie poczujesz się tak samotny w swojej samsarze, ponieważ zdasz sobie sprawę: „Chłopcze, wszyscy inni utknęli w niej tak jak ja”.

Pomyślmy o tym, a potem będziemy kontynuować w przyszłym tygodniu. Myślę, że wystarczy pomyśleć.

Publiczność: Po prostu chciałem się podzielić. Zacząłeś zarówno od dostrzegania życzliwości innych, jak i od postrzegania istot, które chcą być szczęśliwe i nie cierpią. W tym roku często korzystałem z tego, patrząc na arenę polityczną — aby naprawdę zobaczyć, jak czujące istoty posuwają się do niesamowitych skrajności w swoich poszukiwaniach i ile razy zamiast tego powoduje to cierpienie. Myślę sobie: „To jest pogoń za szczęściem. Całe to zamieszanie, cała ta wrogość, ten dramat – wszystko to chce być szczęśliwy i całkowicie zdezorientowany, jak się do tego zabrać”. W moim umyśle pojawia się współczucie z powodu tego, co się dzieje.

VTC:  Tak, zwłaszcza w roku wyborczym, i całe to zamieszanie i negatywność, które rozprzestrzeniają się w latach wyborczych, ponieważ wybory wydają się przeciągać w nieskończoność. Dobrze jest widzieć, że wszyscy po prostu starają się być szczęśliwi. Próbują być szczęśliwi i nie wiedzą jak.

Robimy różne rzeczy: „Jeśli uda mi się zdemolować tę osobę, będę szczęśliwy; jeśli uda mi się obronić przed tą osobą, to będę szczęśliwy” – bez zrozumienia karmy, więc w pogoni za szczęściem stwarzają bardziej bezpośredni ból i wiele negatywów karmy które będą powodować ból w przyszłych żywotach. Utrzymuje nas w samsarze, troszcząc się o te wszystkie rzeczy – troszcząc się o „Kto mnie skrytykował” i „Muszę krytykować ich bardziej niż oni krytykują mnie” oraz „Muszę zrujnować ich reputację, zanim oni zrujnują moją”. Ważne jest, aby po prostu zobaczyć, że czujące istoty próbują być szczęśliwe i są bardzo zdezorientowane.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.