Pobudka

Pobudka

Mężczyzna w garniturze i niosąc teczkę, chodzenie o zachodzie słońca.

Ostatnio zachorowałam na arytmię serca. Werdykt nie jest jeszcze rozstrzygnięty, czy jest poważny. Mogę ci jednak powiedzieć jedną rzecz. To z pewnością była pobudka. Poza atakiem raka prostaty 10 lat temu przeżyłem 66 lat życia bez jakiejkolwiek poważnej choroby przewlekłej, która mogłaby mnie zabić. Myślałem, że rozumiem nietrwałość. Ale zawsze czułem, że zdrowy tryb życia pozwoli mi przynajmniej przetrwać do wczesnych lat 80-tych. Oczywiście łudziłem się. Śmierć może nadejść w każdej chwili.

Więc co mam zrobić z tym nowym sprawdzeniem rzeczywistości? Spotkałem Dharmę pięć lat temu. Od tego czasu nazwałbym się leniwym praktykującym Dharmę. Ja bym medytować kiedy było to wygodne i studiować, kiedy pasowało do mojego napiętego harmonogramu. To musi się zmienić. Dzisiaj może być mój ostatni.

Mężczyzna w garniturze i niosąc teczkę, chodzenie o zachodzie słońca.

Czy jestem w pokoju zadowolony ze swojego życia? Czy moje życie miało sens i cel? (Zdjęcie zrobione przez Michaela Comeau.)

Mam teraz bardzo wyraźny obraz siebie leżącego na łożu śmierci, dokonującego przeglądu swojego życia. Czy jestem w pokoju zadowolony ze swojego życia? Czy moje życie miało sens i cel? Czy mogę umrzeć z poczuciem? spokój i satysfakcja? Przed spotkaniem z Dharmą powiedziałbym, że tak. W swoim życiu dokonałem wielu rzeczy. Ale wszystkie te rzeczy skupiały się wokół egocentrycznych celów. Nie chodzi o to, że po drodze nie przyniosłem korzyści innym. Ale wydaje się, że zawsze był składnik ośmiu światowych trosk, zwłaszcza pochwały i dobra reputacja.

Dharma nauczyła mnie, że pokój i szczęście w chwili śmierci nie biorą się z umierania, gdy wszystkie moje listy życzeń są puste, a moje dziedzictwo jest na miejscu, aby świat o mnie pamiętał. Życie pełne treści i sensu wywodzi się jedynie z wyeliminowania mojej niewiedzy o prawdziwej naturze rzeczywistości i zastosowania tej wiedzy i mądrości do przynoszenia korzyści innym. Jeśli mogę opuścić świat w milszym i łagodniejszym miejscu niż przed moim przybyciem, moje życie nabrało sensu i celu. Mogę umrzeć szczęśliwy wiedząc, że w moim strumieniu umysłu pozostawiam więcej pozytywnych nasion karmicznych niż negatywnych i że pójdą one za mną w następnym życiu.

Można powiedzieć, że ten ostatni problem zdrowotny wystraszył mnie bejeebers. Zmieniły się moje priorytety. Jutro poćwiczę. Takie postępowanie nie jest już alternatywą.

Autor gościnny: Kenneth Mondal

Więcej na ten temat