Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Szacunek dla innych

Szacunek dla innych

Poniżej znajduje się fragment listu Mary S do Czcigodnego Chodrona. W swoim wierszu „I” Mary zastanawia się nad wartością udzielania rad i opinii oraz zastanawia się, kto najlepiej nadaje się do udzielania nieproszonych rad.

Jak być może podzieliłem się z wami, pochodzę ze środowiska przemocy. Przez lata byłam w toksycznym związku. W młodym wieku na przykładzie mojego ojca nauczyłem się tolerować przemoc ze strony kogoś, kogo kochasz, i nigdy nie oddawać ciosów. W rezultacie wszystkie moje złość wszedłem do środka do tego stopnia, że ​​nie potrzebowałem już zewnętrznego sprawcy, ponieważ stałem się całkiem dobry w robieniu tego samemu sobie.

Kiedy wyszedłem z więzienia, poszedłem do pracy w Liberation Prison Project i mieszkałem z moim głównym nauczycielem. Nie trzeba dodawać, że mój nauczyciel pracował nad moim umysłem i przyniósł to wszystko złość tak, żebym mógł to zobaczyć. Po prawie dziesięciu latach służby to naprawdę zaczęło się manifestować i musiałem się z tym skonfrontować na dużo głębszym poziomie. 

Miałem szczęście otrzymać radę, aby odbyć przynajmniej sześciomiesięczne odosobnienie wokół miłości i współczucia, i odosobniłem się na Czenrezigu. Nadal pracuję nad tym łatwiejszym, bardziej miękkim sposobem, który jest mi nieznany.

Szczególnie interesowało mnie to, jak zachowuję się z moim przemówieniem. Najczęściej uczę się obserwując zachowanie innych ludzi. W swoich obserwacjach zacząłem słyszeć ukryte tony rozmów i obserwować ludzi ciało język podczas rozmów. 

Dwie kobiety rozmawiają.

Zdałem sobie sprawę, że większość czasu spędzam na udzielaniu opinii/porad, nawet jeśli nie są one wypowiedziane bezpośrednio. (Zdjęcie zrobione przez Vivian Chen)

Stało się dla mnie oczywiste, że wyrażamy swoje opinie na temat tak wielu rzeczy i może to być bardzo intensywne, kiedy to robimy. Zauważyłem, że czasami ludzie bardzo się denerwują, gdy słyszą opinie, z którymi się nie zgadzają, i cieszą się, gdy słyszą to, co chcieli usłyszeć. W „opiniach” zamieszczam również porady. Zacząłem wtedy przyglądać się, jak i kiedy wypowiadam swoją opinię i zrobiło się soczysty, a potem trochę gorzki. Zdałem sobie sprawę, że większość czasu spędzam na udzielaniu opinii/porad, nawet jeśli nie są one wypowiedziane bezpośrednio. Jak szybko jestem gotów udzielić porady. 

Jest to trudne, ponieważ nie chcę udzielać rad, o które się nie prosi. Nie jest to moja sprawa, przynajmniej ja mocno to odczuwam, ale trudno zerwać z tak głębokim nawykiem. Doszedłem do wniosku, że wyrażanie opinii i rady, gdy nie jest się o to proszony, jest formą przemocy. Czy zgodziłbyś się z tym? Naprawdę byłbym wdzięczny za twoją opinię na ten temat, ponieważ bardzo to sobie cenię. [Czcigodny Chodron dzieli się swoimi przemyśleniami na ten temat. Zobacz pierwszą z dwóch nauk na końcu tego postu.]

Chociaż chcę szanować granice innych ludzi, nie mogę przestać myśleć, że najczęściej tego nie robię. Czuję, że dopuszczam się przemocy i przekraczam granice innych ludzi za każdym razem, gdy otwieram usta, by wyrazić swoją opinię i radę bez pozwolenia.

Moim zdaniem jedynymi osobami, które mają prawo udzielać ci rad, o które nie prosi się bezpośrednio, są twoi duchowi nauczyciele lub mentorzy, osoby, którym dałeś na to pozwolenie. Kiedy przyjmujesz nauczyciela lub mentora, oczywiste jest, że dajesz mu pozwolenie na pracę nad twoim umysłem, udzielanie rad, bycie surowym dla ciebie w razie potrzeby i popychanie cię do najwyższego potencjału. W końcu to jest powód, dla którego mamy ich jako nauczycieli. 

Mogą wycisnąć twoje ego i przy każdej okazji dać ci szansę spojrzenia i pracy nad twoim umysłem. W przypadku niektórych nauczycieli oznacza to przekraczanie murów, które ustawiłeś, aby chronić swoje ego. Środki, których używa nauczyciel na swoim uczniu, sprowadzają się do tego, jak działa umysł ucznia. W przypadku rozzłoszczonego ucznia nauczyciele wykorzystają dużo miłości i wsparcia; z uczniem z silną przywiązanienauczyciel może użyć gniewu.

Gniew z mojej definicji jest metodą, którą stosuje nauczyciel, aby wypchnąć ucznia poza siebie, więc motywacja nauczyciela jest z korzyścią dla ucznia i nie ma innej motywacji. Są ludzie, którzy robią rzeczy, twierdząc, że używają gniewu, ale w rzeczywistości są po prostu źli lub przywiązani do własnych rzeczy i usprawiedliwiają swoje zachowanie, mówiąc, że jest to umiejętne środki. Tylko osoba, która ma mądrość Dharmy, może użyć gniewu, więc nigdy nie przyjmuj go od nikogo, kto nie jest twoim nauczyciel duchowy lub mentora.

Oto mój wiersz.

„Ja”

Jak bardzo jesteś subtelny
Chodzisz ze mną cały dzień
Często nawet nie zdaję sobie sprawy, że tam jesteś.
Dajesz się poznać
Czasami w bardzo oczywisty sposób,
Częściej niż nie
Zalegasz w zakamarkach mojego umysłu
Manifestowanie się na najciekawsze sposoby.

Jak bardzo jesteś subtelny
Mówienie rad, nieproszone, każdemu, kto ma uszy.
Czasem jesteś agresywny, czasem neutralny, czasem pozornie kochający i z wielkim urokiem,
Jakąkolwiek formę przyjmiesz przez mój ciało
To bardzo jasne,
Twoja intencja jest zawsze twoją własną ochroną, moja droga.

Jak bardzo jesteś subtelny
A jednak znam drogie ego
Twoją największą bronią jest Twoja opinia
Nic wyraźniej nie mówi: „Jestem tutaj”.
Ego nie ma granic i nie szanuje nikogo innego
Dlatego mój najbliższy wróg jest zawsze blisko.
Jednak zwracam uwagę,
Leżę naga prawda przede mną
Dlatego nie boję się konfrontacji z tobą
Przynajmniej jesteś moim Tygrysem do oswojenia.

Jak bardzo jesteś subtelny
Świadomość jest moją bronią,
Miłość do innych moją motywacją,
Stoję mocno na polu bitwy mojego umysłu.
Ponieważ jesteś moim jedynym wrogiem
Dlatego twoja przemoc we wszystkich formach
Bez względu na to, jak bardzo są subtelni
Będą kwestionowani, dopóki nie przestaną się manifestować.
Nie mam wyboru; moim obowiązkiem jest to zrobić,
Jak mam to uroczyste przysięga.

 .

Autor gościnny: Mary S.

Więcej na ten temat