Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Niech to będzie możliwie proste

Niech to będzie możliwie proste

Tablica z napisem „Obudź się!” na nim napisane.
To, co musiałem zrobić, to spróbować się obudzić. (Zdjęcie ©tashatuvango / Dollar Photo Club)

Kiedy wiele księżyców temu uczęszczałem do szkoły medycznej, uczono mnie bardzo podstawowej zasady. Nazywano to zasadą „zachowaj prostotę, głupią” lub zasadą KISS. Najwyraźniej zasada ta wywodzi się z marynarki wojennej i dotyczyła projektowania systemów, które były proste, a przez to łatwiejsze do naprawienia. W szkole medycznej oznaczało to, że nie trzeba komplikować spraw bardziej, niż było to konieczne. Innymi słowy, nie szukaj zebr, gdy panuje panika koni. Zasadniczo oznaczało to, że gdy pacjent przyszedł z tajemniczymi objawami, najpierw wyklucz najczęstsze diagnozy, zanim zacznie szukać jakiejś rzadkiej choroby. Przez lata próbowałem praktykować KISS w swojej praktyce lekarskiej i ogólnie stosować tę zasadę w moim życiu.

Życie często wydaje się dość skomplikowane. Ale jeśli można żyć według krótkiej listy podstawowych zasad, sprawy stają się znacznie prostsze. Myślę o takich rzeczach, jak życie w uczciwości i unikanie hipokryzji, przestrzeganie dziesięciu przykazań lub unikanie dziesięciu niecnot w naukach buddyjskich.

Kiedy po raz pierwszy spotkałem Dharmę w 2011 roku, doświadczyłem w moim życiu znaczących zmian. Niedawno skończyłem 60 lat i zaczynałem kończyć długą karierę medyczną. Robiłem też introspekcję na temat tego, o co chodzi w życiu i co osiągnąłem przez te 60 lat. Mogłem odnieść wiele sukcesów w wielu dziedzinach mojego życia, ale niewiele szczęścia. Właściwie i tak nie byłam do końca pewna, czym jest szczęście. Myślę, że definicja różni się w zależności od osoby. Miałem jednak jasną definicję cierpienia. Stres, niepokój, drażliwość, frustracja i niepokój wydawały się być moimi stałymi towarzyszami.

Tak więc, kiedy po raz pierwszy usłyszałem Dharmę, od razu pomyślałem, że to moja magiczna kula. W końcu znalazłem lekarstwo na to, co mi dolegało. Do wzięcia należało natychmiastowe szczęście i wolność od cierpienia. Zacząłem żarłocznie czytać i słuchać tyle Dharmy, ile tylko mogłem dostać. Gdy zagłębiłem się głębiej w nauki, zacząłem zdawać sobie sprawę, że BuddaInstrukcje dla czujących istot były dość szczegółowe i wielowarstwowe i nie było prostych odpowiedzi na naszą ludzką kondycję. Moje pragnienie znalezienia ścieżki KISS zostało udaremnione.

Któregoś dnia uderzyło mnie coś, co mógłbym nazwać mini objawieniem, uświadomienie sobie, że podchodzę do Dharmy w niewłaściwy sposób. Patrzyłem na swoją praktykę jako sposób, aby nagle stać się szczęśliwym i wolnym od cierpienia. siedziałem w medytacja aby osiągnąć jakiś przyszły cel. Zasadniczo używałem buddyzmu jako programu samodoskonalenia.

Moja motywacja do studiowania Dharmy była błędna. Zamiast tego musiałem spróbować się obudzić. Dopóki żyłem w ignorancji, złość i przywiązanie, niemożliwe byłoby znalezienie prawdziwego i trwałego szczęścia lub wolności od cierpienia. Więc może jest technika KISS dla mojej buddyjskiej praktyki i jest to ciągłe przypominanie sobie, że jestem ignorantem, głupcem i mam złudzenia co do natury rzeczywistości, a zwłaszcza co do jaźni.

Nie mam zamiaru nadmiernie upraszczać ścieżki, której ukończenie zajmie wiele wcieleń. Ale przynajmniej zdałem sobie sprawę, że nie muszę być osobą szczęśliwą ani nawet ulepszoną. Raczej to, czego szukam, to stać się przebudzoną osobą. Więc może mój mantra powinno być teraz OBUDŹ SIĘ, GŁUPI.

Kennetha Mondala

Ken Mondal jest emerytowanym okulistą mieszkającym w Spokane w stanie Waszyngton. Ukończył studia na Temple University i University of Pennsylvania w Filadelfii oraz staż rezydencyjny na University of California-San Francisco. Praktykował w Ohio, Waszyngtonie i na Hawajach. Ken spotkał Dharmę w 2011 roku i regularnie uczęszcza na nauki i odosobnienia w opactwie Sravasti. Uwielbia też pracować jako wolontariusz w pięknym lesie opactwa.

Więcej na ten temat