Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Wyrównywanie siebie i innych

Wyrównywanie siebie i innych

Część serii nauk dotyczących zestawu wersetów z tekstu Mądrość Mistrzów Kadam.

  • Jak wszyscy jednakowo pragniemy szczęścia i unikamy cierpienia
  • Pierwsze trzy punkty dziewięciopunktowej medytacja on wyrównywanie siebie i innych
  • Kwestionowanie głęboko zakorzenionych postaw

Mądrość Mistrzów Kadam: Wyrównywanie siebie i innych (pobieranie)

Rozmawialiśmy o bodhiczitta, wiersz 3,

Najlepszą doskonałością jest wielki altruizm.

Mówiliśmy o siedmiopunktowej instrukcji dotyczącej przyczyny i skutku. Inny sposób generowania bodhiczitta jest wyrównywanie i wymiana siebie i innych, która jest metodą nauczaną przez Śantidewę, a także Nagardżunę. Albo ma swoje korzenie w Nagardżunie.

To zaczyna się od wyrównywanie siebie i innych. Jest to nieco inne niż spokój, który leży u podstaw obu tych metod generowania bodhiczitta. Zrównoważenie jest między przyjacielem, wrogiem i nieznajomym, nie grając w faworytów, nie mając stronniczości wobec różnych grup ludzi z powodu naszych relacji z nimi lub tego, jak nas traktują, czy cokolwiek innego.

Wyrównywanie siebie i innych ma do czynienia z wyrównywaniem się z innymi. Pierwsza metoda — wyrównywanie przyjaciela, wroga i nieznajomego — nadal możemy uważać za ważniejszych. I robimy! Ten jest tym, który uderza w nasze uczucia, takie jak: „No tak, miłość i współczucie są cudowne, ale pod koniec dnia jestem na pierwszym miejscu, ponieważ jestem ważniejszy”. Następnie używamy tego: „Jeśli sam sobie nie pomogę, to kto mi pomoże? Jeśli nie jestem dla siebie, kto będzie dla mnie?” W tych hasłach jest trochę prawdy, ale często nadużywamy ich, by zracjonalizować lub usprawiedliwić naszą egocentryczną postawę.

Jest piękny dziewięciopunktowy medytacja on wyrównywanie siebie i innych. Nie jestem pewien pochodzenia tego, próbowałem się dowiedzieć. Ale jest piękny. Po raz pierwszy nauczyłem się tego wcześniej od Serkonga Rinpocze.

Zaczyna się od patrzenia na innych, a my w równym stopniu pragniemy szczęścia i unikania cierpienia, co wszyscy już znamy… tutaj [wskazuje na głowę]. Ale tak naprawdę nie akceptujemy tego tutaj [wskazuje na serce], ponieważ naprawdę jesteśmy najważniejsi. Każdy jednakowo pragnie szczęścia, ale ja na to zasługuję bardziej. Każdy chce być jednakowo wolny od cierpienia, ale moje cierpienie boli bardziej. To naprawdę sprawia, że ​​patrzymy na to nastawienie i widzimy, że tak naprawdę nie ma różnicy między nami a innymi, ani w tym, jak bardzo pragniemy szczęścia, a nie cierpienia, lub jak bardzo na to zasługujemy.

Teraz moglibyśmy iść na kampanię i powiedzieć: „Ale stworzyłem więcej cnoty, więc mam lepsze kwalifikacje do szczęścia”. Lub: „Jestem bardziej etyczną osobą, więc nie będę nadużywać mojego szczęścia”. Cóż, przyjrzyj się bliżej, jak jesteśmy etyczni. I jak negocjujemy naszą etykę, kiedy jest to korzystne dla naszej egocentrycznej myśli. Nawet poza tym, jeśli weźmiesz pod uwagę wiele wcieleń, w których wszyscy stworzyliśmy cnotę, wszyscy stworzyliśmy niecnotę, więc jak możemy naprawdę powiedzieć, że mamy więcej niż wszyscy i dlatego zasługujemy na więcej szczęścia. Czy nie moglibyście użyć tego samego w kwestii zasługiwania na szczęście, aby powiedzieć, że ludzie, którzy cierpią, zasługują na szczęście bardziej, ponieważ my już dużo mieliśmy, więc teraz nadszedł czas, aby inni ludzie mieli więcej.

A potem cała kłótnia… Ponieważ szczególnie w Ameryce jesteśmy demokratyczni… (Tak, wierzymy w demokrację, tak długo, jak ludzie głosują na nasz sposób…. Ale w pewnym sensie rozciągamy się na demokrację, nauczyliśmy się tego.) Więc jeśli tak szczęście jednej osoby po jednej stronie i szczęście wszystkich innych żywych istot - minus jedna po drugiej stronie, a ty miałeś głosowanie, czyje szczęście jest najważniejsze, kto wygra? Niezliczone minus jeden. Przegrany byłby tym jedynym, ponieważ jest tylko jeden. W ten sam sposób, jak możemy powiedzieć, że nasze szczęście jest ważniejsze niż wszystkich innych? Jesteśmy jednością, a wszyscy inni to niezliczona ilość minus jeden.

To bardzo ciekawe medytacja zrobić, naprawdę spróbować znaleźć jeden dobry powód. Możemy znaleźć wiele złych. Ale jeden dobry powód, dla którego jesteśmy ważniejsi niż wszyscy inni i dlaczego zasługujemy na szczęście bardziej niż wszyscy inni. Spędź trochę czasu w swoim medytacja w tym tygodniu i naprawdę zobacz… Ponieważ jest to głęboko zakorzenione uczucie, nie ma tak silnego w nas: „Moje szczęście jest najważniejszą rzeczą”. I naprawdę zobaczyć, czy możemy podać rozsądny powód, aby to uzasadnić. Po prostu spójrz na wszystkie powody, które podajesz, a następnie sprawdź, czy są rozsądne. Nie odrzucaj ich od razu i nie mów: „Och, to samolubne”, ale naprawdę przeanalizuj każdy z nich.

Kolejne dwa są dość podobne. Po pierwsze, jeśli jest dziesięciu żebraków, jak mogę faworyzować jednego i nie traktować ich wszystkich jednakowo. Po trzecie, jeśli jest dziesięć osób cierpiących na chorobę, jak mogę pomóc jednej, a zignorować inne? W obu sytuacjach naprawdę zadajemy sobie pytanie…. Pytania brzmią tak, jakby były pytaniami przyjaciela, wroga i nieznajomego, ponieważ mówimy o żebrakach lub chorych ludziach na zewnątrz. Ale tutaj tak naprawdę zaliczamy się do jednego z nich. A potem widzisz, że dziesięciu chorych ludzi potrzebuje lekarstw. Mogą potrzebować różnych rodzajów leków, nie dacie im wszystkim tego samego, ale wszyscy są w potrzebie. A dziesięciu żebraków ma różne rzeczy, które ich uszczęśliwią, ale wszyscy chcą szczęścia.

Kiedy zaliczymy siebie jako jednego z dziesięciu w obu zestawach, staje się oczywiste, że istnieją różne uderzenia dla różnych osób, jak mówią, ale wszyscy mamy to samo podstawowe życzenie. Ponownie, możemy chcieć jednej rzeczy, aby nas uszczęśliwić, inni ludzie mogą chcieć czegoś innego. Możemy potrzebować jednej rzeczy, aby złagodzić nasze cierpienie, ktoś inny może potrzebować innej. To nie jest równość w tym sensie, że wszyscy potrzebujemy dokładnie tego samego. Jest to równość w sensie wewnętrznego pragnienia spokoju i dobrego samopoczucia oraz wewnętrznego pragnienia uniknięcia wszelkiego rodzaju problemów i nieszczęścia. Naprawdę spędzam z tym trochę czasu.

Kiedy to robisz, pojawiają się niektóre powody, takie jak: „W porządku, wszyscy jesteśmy chorzy, więc wszyscy chcemy szczęścia, a nie cierpienia. Ale moje cierpienie boli bardziej, więc muszę się nim zająć bardziej niż pozostałe dziewięć osób cierpiących”. Czemu? Ponieważ doświadczam cierpienia mojego ciało. Nikt inny nie doświadcza cierpienia mojego ciało. Tylko ja. Dlatego wypada mi zadbać o własne cierpienie i zaradzić jemu ciało, bo ja tego doświadczam i nikt inny tego nie robi.

Jaki jest problem z tym argumentem? Z punktu widzenia każdej z dziesięciu osób odczuwają one doznania z własnego ciała i czują, że złagodzenie bólu we własnym ciele jest ważniejsze niż u kogokolwiek innego, ponieważ doświadczają tego i powinni to robić dla siebie.

Śantidewa powraca z naprawdę interesującym argumentem na jego korzyść, ponieważ pamiętam, jak mu to powiedziałem Lama Tak on. "Dobrze Lama, doświadczam własnego bólu ciało, dlaczego nie miałbym go złagodzić. Czy to nie jest ważniejsze? Dlaczego miałbym tego nie robić?” Co Śantidewa (i Lama oba) powiedział, że to jest to przywiązanie musimy do naszego ciało jest uwarunkowany zjawiska. To jest coś, czego się nauczyliśmy. Nie jesteśmy naszymi ciało. Nauczyliśmy się tego niesamowitego przywiązanie do ciało, a przez to wydaje się, że to, co dzieje się z naszym ciało jest najważniejszy i powinniśmy się tym zająć w pierwszej kolejności. Ale kiedy na to spojrzysz, jest naszym własnym ciało nasz? Nasz ciało pochodzi z nasienia i jajeczka mamy i taty. Ich plemniki i komórki jajowe nie należą do nas. Są ich. I nasze ciało przyszedł ze względu na całe jedzenie, które zjedliśmy. Kto uprawiał jedzenie? Lub którego ciało czy jedliśmy, kiedy jedliśmy? Całe jedzenie należało do kogoś innego i zostało nam przekazane. Tak więc podstawowe składniki naszego ciało— plemnik, komórka jajowa i całe jedzenie — żadne z nich nie jest nasze. I to ciało to nie my. Jak więc możemy usprawiedliwić niesłuszne? przywiązanie do tego ciało, mówiąc, że to ja, to moje. To nie jest nasze. I to nie my. Właśnie tego nauczyliśmy się w tym życiu. Co się z tym stanie za kilka lat, kiedy umrzemy ciało nie będziemy się tym przejmować dwoma centami.

Wiem, że Nancy Reagan przygotowała całą swoją choreografię pogrzebową, zrobiła to sama, łącznie z listą gości, aby jej ciało będą traktowane właściwie i wszystko. Ale gdzie był jej strumień myśli podczas pogrzebu? Czy ona w ogóle wiedziała? Gdziekolwiek była kontynuacja tego strumienia myśli, czy w ogóle obchodziło to, co stało się z ciało? To dziwne, że dbamy o to, co się dzieje z ciało kiedy go mamy, ale jak tylko go opuścimy…. I dbamy o to, co się dzieje z ciało po tym, jak go nie mamy, póki jeszcze go mamy, ale po tym, jak go już nie mamy… To znaczy, jak tylko położyłeś to na górnej łące i pozwoliłeś sępom zjeść obiad, przynajmniej wtedy służy coś dobrego. Inaczej trzeba go zabrać do jakiegoś krematorium, a to jest drogie, zanieczyszcza powietrze. Dużo raczej karmić ptaki. To interesująca rzecz do zbadania, ta preferencja dla mnie i dla mnie. Czy ma sens?

Tutaj naprawdę kwestionujemy niektóre bardzo głęboko zakorzenione, może nawet wrodzone postawy, więc jest to duże wyzwanie. Ale celem Dharmy jest kwestionowanie wszystkiego, w co wierzymy. A to, co uważamy za rozsądne i rozsądne, zachowujemy. A rzeczy, w które wierzymy, że nie są, pozbądź się. Oczywiście musimy się odwarunkować, nie możemy się ich pozbyć z dnia na dzień. Ale spróbować.

[Odpowiedź dla publiczności] Kilka praktyk, które uważam za bardzo pomocne w zmniejszeniu przywiązanie do ciało. Przede wszystkim wewnętrzna mandala oferuje gdzie wyobrażamy sobie części naszego ciało stając się zewnętrzną mandalą. Góra Meru to nasz pień, słońce i księżyc to nasze oczy, parasolka i sztandar zwycięstwa to nasze uszy, nasze jelita to siedem pierścieni złotych gór, cała nasza krew i limfa i to wszystko staje się wodą…. Po prostu całkowicie się rozkładasz, rozbierasz całość ciało i zrób to w formie mandali, a następnie ofiaruj ją Budda. A to jest całkiem skuteczne, naprawdę bardzo, bardzo skuteczne w rozluźnianiu przywiązanie do tego ciało, więc gorąco polecam.

Inną bardzo pomocną jest praktyka Wadżrajogini, Kusali Oferując jest bardzo dobry. To jest oferuje gdzie wyobrażasz sobie (nie będę tego dużo wyjaśniać) przekształcanie swojego ciało w błogi nektar mądrości, a potem oferuje błogi nektar mądrości dla buddów i bodhisattwów, waszych mentorów i wszystkich czujących istot i tak dalej. Jest to ta sama idea stojąca za praktyką chod oferuje ludzkiej, ciało do duchów. Które możesz postrzegać duchy jako przejawy różnych aspektów twojego egocentryzm, lub różnych dolegliwości i oferuje do nich, a następnie nauczanie ich Dharmy. Tak więc istnieją różne praktyki, które naprawdę pomagają nam w tego rodzaju przywiązanie. I nie trzeba dodawać, że medytacja na pustce jest bardzo, bardzo dobrze również do tego, gdy zaczniesz sprawdzać „No, co to jest ciało? Co jest moje?"

Naprawdę polecam wykonywanie tych medytacji, ponieważ znacznie ułatwi to umieranie, gdy będziemy musieli się od tego oddzielić ciało. Ułatwia to również, gdy zachorujemy, zamiast tak bardzo się bać i mieć tak wiele lgnięcia i niepokoju, gdy nie czujemy się dobrze, to naprawdę relaksuje umysł. Tak więc gorąco polecam.

Czcigodny Thubten Chodron

Czcigodny Chodron kładzie nacisk na praktyczne zastosowanie nauk Buddy w naszym codziennym życiu i jest szczególnie uzdolniony w wyjaśnianiu ich w sposób łatwo zrozumiały i praktykowany przez ludzi Zachodu. Jest dobrze znana ze swoich ciepłych, pełnych humoru i klarownych nauk. Została wyświęcona na mniszkę buddyjską w 1977 roku przez Kyabje Ling Rinpocze w Dharamsali w Indiach, aw 1986 otrzymała święcenia bhikszuni (pełne) na Tajwanie. Przeczytaj jej pełną biografię.