Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Towarzysze w jałmużnie

Towarzysze w jałmużnie

Portret Czcigodnego Chodrona
Czcigodny Chodron, założyciel i przeorysza opactwa Sravasti.

Czcigodny Thubten Chodron omawia wyzwania i radości bycia zachodnim klasztorem buddyjskim. Wywiad przeprowadzony przez Marie Scarles dla Trójkołowy: przegląd buddyjski.

Czy tradycyjne formy monastycyzmu buddyjskiego, które obejmują śluby celibatu i tzw zrzeczenie się światowych dążeń — rozkwitać w kulturze nasyconej przeciwstawnymi wartościami?

W październiku 2015 roku ponad 30 mnichów buddyjskich spotkało się, aby omówić sposoby, w jakie ich szkolenie może służyć nowoczesnemu, zachodniemu sposobowi myślenia. XXI zachodni buddysta Klasztorny Spotkanie, które odbyło się w opactwie Sravasti w północno-wschodnim Waszyngtonie, zgromadziło mnichów z różnych tradycji, aby współpracować, ćwiczyć i wspierać się nawzajem. Tematem tegorocznego spotkania były „Wyzwania i radości Klasztorny Życie."

Czcigodna Thubten Chodron, założycielka i przeorysza opactwa Sravasti, rozmawiała ostatnio z asystentką redakcji Tricycle, Marie Scarles, o zgromadzeniu i jej doświadczeniach jako buddyjskiej mniszki.

Czy możesz opowiedzieć mi trochę o historii zachodniego buddyzmu? Klasztorny Zgromadzenie?

Zapoczątkowała ją 21 lat temu tybetańska zakonnica z Bay Area. W miarę upływu lat przybywało coraz więcej osób i zapraszano coraz więcej grup – ostatecznie stało się to naprawdę wspaniałym wydarzeniem. Postrzegamy to jako zgromadzenie przyjaciół, których łączy wspólny cel i wspólne wartości. Daje nam szansę spotkania się z ludźmi takimi jak my, ludźmi, którzy naprawdę rozumieją i doceniają klasztorny droga życia.

O ile mi wiadomo, nie ma analogicznego spotkania, które odbywałoby się w Azji lub w jednym kraju azjatyckim. Jakie są konkretne Warunki Stanów Zjednoczonych lub Zachodu, które doprowadziły do ​​konieczności i zainteresowania zorganizowaniem takiego zgromadzenia?

W Azji tak się nie stało, ponieważ ludzie nie mówią tym samym językiem. Tutaj wszyscy mówimy po angielsku, więc mogliśmy uczyć się od siebie nawzajem, dostrzegać podobieństwa w tradycjach buddyjskich i dostrzegać różnice. Dało nam to szansę na przedyskutowanie, jak założyć klasztor na Zachodzie, aby był zgodny z kulturą Zachodu, ale nadal był klasztorem buddyjskim. Możemy omówić rodzaje problemów, które pojawiają się w społeczności i jak sobie z nimi radzić.

Ponadto, ponieważ w Stanach Zjednoczonych jest tak wiele różnych grup buddyjskich, to zgromadzenie jest okazją do wysłuchania wzajemnych tradycji. Zamiast słuchać rzeczy z drugiej ręki i przekazywać plotki i stereotypy, lepiej się spotkać i zostać przyjaciółmi. Mamy tak wiele wspólnego jako mnisi. W krajach europejskich i Australii jest podobnie, bo w jednym miejscu jest tyle tradycji. Dla porównania, w kraju takim jak Tajlandia prawie każdy jest therawadą. Mają swoje własne systemy i własne grupy. Każda grupa w tradycji therawady w Tajlandii spotka się z innymi ludźmi w swojej własnej grupie. To samo dzieje się w Indiach z buddystami tybetańskimi. Zachód to miejsce, w którym ludzie wyciągają rękę i spotykają ludzi, którzy są inni.

Czy istnieje różnica między sposobem, w jaki postrzegani są mnisi tutaj, a tym, jak są postrzegani w Azji?

Z pewnością. W Azji, jeśli mieszkasz w społeczności buddyjskiej, jest to zupełnie inna gra w piłkę niż życie jako buddysta klasztorny tu na Zachodzie. Jeśli jesteś w kraju, w którym istnieje ogromna społeczność buddyjska, ludzie postrzegają twoje życie jako coś klasztorny. Kiedy mieszkasz tutaj, w Ameryce, wychodzisz i otrzymujesz wiele interesujących odpowiedzi. Ludzie nie mają pojęcia, kim jesteś!

Mogę sobie wyobrazić! Ludzie Zachodu nie są szczególnie przyzwyczajeni do ogolonych głów i pomarańczowych szat. Jak myślisz, jak to wpływa na sposób, w jaki ludzie odnoszą się do ciebie?

Słyszałem, jak niektórzy mówili: „Och, to stwarza dystans do innych ludzi”. Ale z mojego doświadczenia wynika, że ​​tworzy więź z innymi ludźmi. W mieście zawsze nosiłem szaty; Zawsze można mnie łatwo zidentyfikować. Kiedy widzą nas publicznie, ludzie odczuwają jakąś potrzebę, ciekawość lub podziw, więc wyciągają rękę. Ludzie podchodzą do mnie i mówią: „Czy znasz Dalajlama? Czy jesteś buddystą? Można znaleźć tego rodzaju rzeczy, zwłaszcza teraz, gdy Jego Świątobliwość jest dobrze znany w Ameryce. Niektórzy ludzie powiedzą to w bardziej taktowny sposób, na przykład: „Kim jesteś?” Kiedy im to mówię, odpowiadają z uznaniem: „Och, wiedziałem, że jesteś osobą religijną”.

Zdarzało się, że ludzie pytali mnie o odradzanie się i jeśli mógłbym prosić o wyjaśnienie. Pewien facet w samolocie wyjawił mi, co miał na sercu. Chyba byłam bezpieczną osobą!

Mam też kilka zabawnych historii do opowiedzenia. [śmiech.] Pewnego razu — właściwie zdarzyło się to więcej niż raz — podeszła do mnie kobieta i bardzo uprzejmie i ze współczuciem położyła mi rękę na ramieniu i powiedziała: „W porządku, kochanie. Kiedy chemia się skończy, twoje włosy odrosną. Mówią to z taką życzliwością, że po prostu odpowiadam: „Och, dziękuję bardzo”. Jeśli gdzieś nie uciekam, mówię: „Och, na szczęście, wiesz, robię to z wyboru. jestem buddystą klasztorny”. Ludzie nie wiedzą, kim jesteś, ale są ciekawi i zainteresowani. Uważam, że kiedy im coś wyjaśnisz, zrozumieją i zrozumieją. Rozumieją, dlaczego ktoś może chcieć być klasztorny i specjalne rzeczy, które robimy lub których nie robimy.

Tym, co wydaje mi się najbardziej niepokojące, jest czasami reakcja świeckich buddystów z Zachodu. Świeccy buddyści w Azji kochają mnichów i szanują to, co staramy się robić. Ale świeccy buddyści z Zachodu często polegają na starych stereotypach i nie rozumieją na czym klasztorny życie i o co w nim chodzi. Jest to dla mnie osobiście bardziej niepokojące niż ogół ludzi w społeczeństwie, którzy nie mają pojęcia, czym jest buddyzm lub monastycyzm.

Związane z: Rekolekcje trójkołowe z Thubtenem Chodronem: rozpoznawanie i przekształcanie zazdrości i zazdrości

Jakie są stereotypy zachodnich mnichów?

Czasami słyszysz, jak ludzie mówią: „Klasztorny życie jest staromodne. Nie potrzebujemy go teraz. To już nieaktualne”. Albo powiedzą: „Och! Jesteś w celibacie? Czy tłumisz swoją seksualność i zaprzeczasz uczuciom na rzecz intymności?” Albo: „Och, wyświęcasz. Czy nie uciekasz od rzeczywistości?” To wprawia w osłupienie, zwłaszcza gdy świeccy buddyści na Zachodzie mówią takie rzeczy.

Jakie trudności wiążą się z przyjęciem święceń kapłańskich w klimacie kulturowym, którego nie ma klasztorny-przyjazny?

Wartości naszej kultury amerykańskiej i ogólnie Zachodu są ukierunkowane na ideę, że szczęście przychodzi poprzez pięć zmysłów. Nie bez powodu nazywamy się istotami ze sfery pragnień. Nasze umysły są nieustannie rozproszone na zewnątrz i poszukują przyjemności w obiektach zmysłów. To nie oznacza po prostu miłych rzeczy do zobaczenia i powąchania — oznacza to również reputację, status i miłość, aprobatę i pochwały, wszystkie te rzeczy, które pochodzą z zewnątrz. Cały obraz udanego życia w Ameryce opiera się na rzeczach zewnętrznych: posiadaniu pieniędzy, byciu sławnym, dobrych relacjach z rodziną i być może byciu artystycznym. Niezależnie od dziedziny, w której się znajdujesz, wszyscy chcą być najlepsi i chcą być znani jako najlepsi. Światowa wizja udanego, szczęśliwego życia jest więc zupełnie inna niż wizja a klasztornywizja udanego, szczęśliwego życia.

Czy uważasz, że niektóre z tych nacisków są unikalne dla Stanów Zjednoczonych, w przeciwieństwie do reszty świata?

Przywiązanie do rzeczy zewnętrznych jest uniwersalne dla żywych istot. Wszyscy mamy te same dolegliwości; tak naprawdę nie ma znaczenia, w jakim społeczeństwie jesteś. Społeczeństwo będzie miało wpływ na to, jak wygląda na zewnątrz.

Innym tematem, który omawialiście na spotkaniu, były różnice kulturowe między zachodnimi mnichami a waszymi azjatyckimi nauczycielami i zwolennikami. Jakie kwestie zostały poruszone?

Pierwsza, która przychodzi na myśl, to rola kobiet, aw szczególności zakonnic. Istnieje różnica kulturowa w tym, jak ludzie o tym myślą. Nie sądzę, aby sam buddyzm ignorował kobiety. Chodzi raczej o kultury, w których buddyzm był tradycyjnie obecny – podobnie jak kultury, w których tradycyjnie znajdowały się chrześcijaństwo, islam i judaizm. Wszystkie te kultury na całym świecie mają tendencję do zaniedbywania kobiet.

Postrzegam to bardziej jako kwestię kulturową, a nie jako coś, co jest ugruntowane w samych naukach. Wiem, że możesz wskazać fragmenty pism buddyjskich, które wspierają coś przeciwnego – możesz to zrobić w każdej religii. Ale moim osobistym odczuciem jest to, że przeszkodami w zmianie nie są nieliczne fragmenty pism świętych, ale kultury, w których osadzona jest dharma.

I to nie jest tak, że kultura amerykańska jest równouprawniona. Miałem w tym względzie kilka interesujących doświadczeń, kiedy można by pomyśleć, że ludzie na Zachodzie byliby bardziej świadomi równości płci, a wcale tak nie jest. Pierwsze, co przychodzi mi na myśl, to kiedy dostaję list od kogoś, kto nie zna mnie osobiście. Zwykle jest adresowany „Szanowny Panie”. Zakładają, że jeśli jesteś przywódcą klasztoru, musisz być mnich. Dzieje się tak na Zachodzie.

Związane z: Powrót do płci: czy już tam jesteśmy?

Czy jest coś jeszcze, co chciałbyś dodać?

TAk! Radość bycia A klasztorny i że monastycyzm buddyjski jest czymś ważnym. Nie to, że każdy musi być klasztorny– to ich indywidualny wybór. Ale monastycyzm jest ważnym elementem Dharmy i istnienia Dharmy na Zachodzie. Niezależnie od tego, czy ludzie są wyświęcani, czy nie, myślę, że ważne jest, aby zrozumieć, co klasztorny życie jest — dlaczego ktoś miałby zostać klasztorny, jaka jest nasza rola, znaczenie monastycyzmu w zachowaniu i szerzeniu dharmy, a także sposoby, w jakie społeczność świecka i klasztorny społeczność może współpracować i uczyć się od siebie nawzajem.

Myślę, że naprawdę potrzebna jest szersza edukacja na temat mnichów i mniszek, klasztorów i tym podobnych rzeczy, aby mogły istnieć lepsze relacje i większe zrozumienie.

Jeśli jesteś kimś, dla kogo się nadaje klasztorny życia, ten styl życia może być bardzo radosny. Masz prawdziwe poczucie celu i sensu swojego życia. Istnieje szczególne poczucie bliskości Trzy klejnoty [herbata Budda, dharma i sangha] i możesz być bardziej przejrzysty jako człowiek bez konieczności grania w wiele gier. Poświęciłeś swoje życie dharmie i pomaganiu innym; ta intencja poprowadzi cię we wspaniałym kierunku. Oczywiście istnieją wyzwania związane z pracą z naszą ignorancją, złość, przywiązanie, egocentryzm i kultywowanie miłości, współczucia i mądrości, ale kiedy widzisz siebie i otaczających cię zmian, jest dużo satysfakcji.

Autor gościnny: Marie Scarles

Więcej na ten temat