Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Co przywiodło mnie do buddyzmu?

Co przywiodło mnie do buddyzmu?

Brązowa mala na czerwonym suknie.
Buddyzm idzie o krok dalej i właściwie wyjaśnia, dlaczego często zawodzimy. (Zdjęcie zrobione przez zdjęcia faungga)

Ostatnio rozmyślałem o tym, co wydarzyło się pięć lat temu, co spowodowało, że taki stary facet jak ja zrobił tak dramatyczny zwrot w moim duchowym kierunku. Wychowałam się w żydowskiej rodzinie i większość dorosłości spędziłam w różnych kościołach chrześcijańskich. Zawsze miałem pewne utrzymujące się wątpliwości co do istnienia Boga stwórcy. Nie rozumiałem, dlaczego tak łaskawy Bóg stworzył nas z tak wieloma wadami. Musiało jednak być coś bardziej fundamentalnego, co skłoniło mnie do porzucenia tych tradycji wiary.

O ile wiem, wszystkie główne religie świata uczą nas być dobrymi ludźmi. Masz Dziesięć Przykazań w religiach judeochrześcijańskich. Jestem pewien, że islam i reszta również uczą moralności i etycznego postępowania. W buddyzmie to szlachetne ośmiopasmówka i perfekcji (paramit). Więc jaka jest różnica? Myślę, że dla mnie różnica polegała na tym, że w przeciwieństwie do innych religii, które każą nam prowadzić cnotliwe etyczne życie, buddyzm idzie o krok dalej i właściwie wyjaśnia, dlaczego często zawodzimy. W Księdze Rodzaju jest grzech pierworodny, ale to nie jest dobre. Buddyzm jasno określa nasz problem: jest to ignorancja na temat ostateczna natura rzeczywistości, naszej niezdolności do dostrzeżenia pustej natury lub braku wrodzonej egzystencji wszystkich osób i zjawiska w tym nas samych. Wraz z tym idzie nasza niezdolność do zrozumienia nietrwałości i przemijającej natury wszystkiego wokół nas. Ta ignorancja powoduje, że mamy błędne poglądy, które prowadzą do przywiązanie, złość, uraza, zazdrość i reszta naszych udręk. To z kolei utrzymuje nas w nieustannym cyklu sansarycznych odrodzenia z całym towarzyszącym mu cierpieniem.

Inną ważną różnicą jest to, co się dzieje, gdy nie udaje się podążać prostą i wąską. W innych religiach są konsekwencje, a mianowicie kara przez Boga. W buddyzmie są też konsekwencje. Ale tym razem tworzymy własne cierpienie poprzez prawo przyczyny i skutku (karmy i jego efekt). To był dla mnie klucz. Teraz mogłem zrozumieć, dlaczego zachowuję się w ten sposób. Nie dlatego, że byłem złym człowiekiem, ale raczej ignorantem z niewybrednymi namiętnościami. Mam nadzieję, że teraz, poprzez naukę i praktykę, zdobędę mądrość niezbędną do pomyślnego podążania właściwą ścieżką.

Co sprowadziło cię do buddyzmu? Co tak naprawdę sprawiło, że? Buddanauki klikają dla ciebie? Wyślij nam swoją historię.

Kennetha Mondala

Ken Mondal jest emerytowanym okulistą mieszkającym w Spokane w stanie Waszyngton. Ukończył studia na Temple University i University of Pennsylvania w Filadelfii oraz staż rezydencyjny na University of California-San Francisco. Praktykował w Ohio, Waszyngtonie i na Hawajach. Ken spotkał Dharmę w 2011 roku i regularnie uczęszcza na nauki i odosobnienia w opactwie Sravasti. Uwielbia też pracować jako wolontariusz w pięknym lesie opactwa.

Więcej na ten temat